Transkrypcja przekazu wstępnego Kryona ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 9 03. 2022
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Nie
ma lepszego miejsca od tego, które wam wcześniej opisał Lee. Jeśli
rozmyślnie otoczycie się miłością, którą żywi do was planeta, to od razu
poczujecie drzemiące w tej energii spokój i uziemienie. Dobrze, że
właśnie od tego zaczynam mój przekaz, ponieważ uziemienie to pozwoli wam
także lepiej uzmysłowić sobie przesłankę tego, co mam wam do
powiedzenia.
W
segmencie audycji poświęconym pytaniom i odpowiedziom wytłumaczyliśmy,
co to znaczy, sobie coś uzmysłowić? - lecz jeśli nie bierzecie udziału w
całej audycji, pytanie to mogło wam umknąć, zatem jeśli tego dzisiaj
nie słyszeliście, uzmysłowienie w mojej interpretacji tego pojęcia, to
przyjęcie czegoś za pewnik. Jak się sobie coś raz uzmysłowi, to jest to
na zawsze. Mój partner mi przypomina, że w jego języku nie ma takiego
pojęcia, ale ono istnieje w niektórych innych, gdzie oznacza oczywistość
tak dobrze poznaną, że raz uzmysłowiona, staje się niepodważalna.
Innymi
słowy, każdy pracownik światła, każdy, kto uczy się dotykać własnej
duszy, każdy, kto uczy się tego, na czym polega prawdziwy spokój (a
który można osiągnąć w dowolnej chwili) to ten, kto uzmysłowił sobie
obecność miłości bożej we własnym życiu.
Podczas
audycji w Kręgu Dwunastu zawsze przechodzimy przez most wiodący do
duszy. Dzięki uczestnictwu w programie wielu z was może teraz
powiedzieć: „Uzmysławiam sobie fakt, że mam duszę oraz że mogę w nią
zawsze wejść, gdyż uzmysławiam sobie także, iż po to ona istnieje, żebym
mógł w nią wchodzić”. Na tego rodzaju uzmysłowieniach polegają zmiany w
waszej poszerzającej się uważności.
Teraz
pragnę przekazać wam do uzmysłowienia coś więcej. Chodzi mi tutaj o tę
poszerzającą się uważność, o cel waszego życia na Ziemi; kochani, jak
wam się wydaje, po co to wszystko?
Oczywiście
odpowiedź na to pytanie ma wiele warstw. Pierwsza, która może wam
przyjść do głowy będzie brzmieć: „Wszystko to nas odmienia”. Jak była o
tym mowa, wszyscy, którzy stają się świadomi światła, którzy rozumieją
przenośnię światła jako zwiększenie własnej uważności, uzmysławiają
sobie, że pod wpływem tej uważności stajecie się świadomi własnej
przemiany.
Choć
nasza audycja jest poświęcona uzdrawianiu, to przekaz wstępny w niej
zwarty jest tematycznie ten sam, co każdy inny właściwy Kryonowi,
słuchają go i czytają także Ludzie niebiorący udziału w uzdrawianiu.
Zatem pragnę wam pewne sprawy uświadomić. Warstwy ludzkiego
przebudzenia, waszego oświecenia, są bardzo ważne. Energia przebudzenia
niesie ze sobą przymioty dotychczas nieznane. Jednym z nich jest to, że
obecnie zmienia się demografia Ludzi zainteresowanych tym, co mam wam do
powiedzenia. Słyszcie? Lee zajmuje się przekazem natchnionym od bardzo
wielu lat, w ciągu których grupa wiekowa zwolenników tego przekazu
pozostawała ta sama. Aż tu nagle, od roku 2012, bardzo wielu młodych
Ludzi zaczęło się sobie przyglądać i zadawać pytania, które wcześniej
przychodziły do głowy tylko osobom bardziej dojrzałym, typu: „Kim
jestem?, Po co tutaj żyję? Czy w tym wszystkim kryje się więcej niż mnie
nauczono? Czy istnieje coś więcej?” Wszyscy niezależnie od wieku,
którzy zadają sobie tego rodzaju pytania, obecnie są bardziej skłonni
wysłuchać tego, co drogą przekazu natchnionego mam wam na ten temat do
powiedzenia.
Odpowiedź
na wasze: "Po co tutaj żyję?” - przede wszystkim brzmi: Żyjecie na
Ziemi po to, żeby poszerzyć uważność, aby stać się świadomymi tego, kim
jesteście naprawdę. Każdy z was jest istotą stworzoną przez Źródło
Stwórcze z miłości i zostaliście stworzeni wspaniali. Oto kim jesteście
naprawdę. Jako istoty wspaniałe możecie się teraz pytać: „Jakie mam
uzdolnienia, co potrafię czynić, o czym mnie nauczono, że tego nie
potrafię, albo mi tego nie wolno?” Pod tym względem macie bardzo dużo do
odkrycia, a kiedy to wszystko odkryjecie, to zobaczycie, że kryje się w
tym wszystkim coś więcej.
Mój
partner właśnie skończył odpowiadać na kilka pytań uczestników audycji
„Krąg Dwunastu”, więc skoro nie wszyscy odbiorcy niniejszego przekazu
biorą w niej udział, zaraz wam powiem, jakie padło pytanie - „Jak mogę
sprawić różnicę w życiu innych?” Odpowiedź: Kochaj ich. Jest to ta sama
odpowiedź, którą na tego rodzaju pytania dajemy zawsze i odpowiedź ta
nigdy się nie zmieni i tkwi w niej coś więcej. Jeśli sami pogłębiacie
swą uważność i stajecie się metafizykami, to pewnym Ludziom może się to
nie spodobać, gdyż wasze nowe przekonania mogą być dla nich zbyt
szalone, czy dziwne, czy przeczyć wszystkiemu, czego naucza się na ten
temat w ich kościele i takim Ludziom nie da się wytłumaczyć, czy
usprawiedliwić własnych przekonań. Przed takimi Ludźmi i ich krytyką nie
sposób się obronić. Nie da się im opowiedzieć o istnieniu naszych
audycji, czy o samym przekazie Kryona. Zamiast tego wszystkiego, jedyną
odpowiedzią na ich obiekcje jest ich kochać.
Tak
postępując, stajecie się czymś, co stanowi następną warstwę odpowiedzi
na nasze pierwsze pytanie — Po co to wszystko? W tym miejscu powracamy
do metafory, którą przekazaliśmy wam lata temu, a która w dzisiejszych
czasach staje się jeszcze bardziej zgodna z prawdą niż była wtedy: Każdy
z was jest latarnią morską Ziemi. A latarnia morska nie robi nic
innego, jak tylko świeci.
Przyjrzyjmy
się zatem raz jeszcze tej metaforze. Zdarza się, że z czasem metafory
tracą na znaczeniu, ale nie w przypadku tej o latarni morskiej. Czym się
taka latarnia morska charakteryzuje? Stoi samotnie na skale i jest
niezłomną, gdyż uzmysłowiła sobie, że jest światłem. Latarnia świeci
prawdziwym światłem, które zwykle się zapala o zmroku, żeby rozświecać
ciemność. Rozumiecie? Każdy z was jest taką latarnią morską. Stoicie na
skale — każdy oddzielnie — i wasze światło naprowadza otoczenie do
bezpiecznej przystani, jeśli dokonają wyboru, żeby to światło zauważyć.
Zatem każdy żeglarz płynący po ciemku na otwartym morzu ma wybór
zauważyć wskazującą bezpieczną przystań latarnię bądź jej nie zauważyć.
A
teraz się nad tym zastanówcie. Kapitanowie jednostek posługujący się
podczas żeglugi światłem latarni morskich, wcale tego światła nie
absorbują, wcale niekoniecznie sami muszą się stać latarniami. Zamiast
tego, oni jedynie tego światła używają, żeby lepiej widzieć, dokąd
płyną. Są latarni wdzięczni i jej gratulują oraz ją kochają za pomoc w
nawigacji morskiej zwanej życiem ludzkim. W następnym rejsie wyszukują
więcej takich latarni, gdyż już wiedzą, że ich światło im sprzyja.
Dobrze też wiedzą, że tych latarni potrzebują, gdyż pływają w
ciemnościach.
Kochani,
tak właśnie wygląda otaczający was świat. Wiele Ludzi obecnie jest
pogrążonych w ciemności. Wielu czuje się jakby zapadła noc i sami nie
potrafią zobaczyć niczego innego poza to, czego w tej chwili
doświadczają; nie widzą, co się dzieje na całym świecie, w związku z tym
żyją w zamieszaniu i lęku. Wy zaś jesteście uważnymi latarniami
morskimi, nie musicie więc nikogo przekonywać, że sami powinni stać się
podobnymi latarniami. Wszystko, co wystarczy dla tych Ludzi zrobić, to
kochać ich, gdyż miłość to światło. Światło to może pomóc im w
zawinięciu w bezpieczne miejsce.
Dopiero
po jakimś czasie, dopiero później, ktoś z tych Ludzi może się was
zapytać, co w was takiego, co sami chcieliby posiąść? Jeśli zauważą w
was coś pożądanego, coś, co sami chcieliby posiąść, może jest to sposób
jak idziecie przez życie, a może to, że zawsze macie szczęście? Wy
jednak wiecie, że to nie sprawa łutu szczęścia, ale właśnie dzięki temu,
że już wcześniej nauczyliście się świecić światłem.
Jeśli
więc tacy Ludzie się będą chcieli dowiedzieć, jak to się robi, to
dopiero wtedy możecie ich tego nauczyć, czy podzielić się pewnymi
informacjami, ale nie róbcie tego, zanim się was o to nie będą pytać.
Zatem
latarnia morska to zwykły pracownik światła, który nie świeci tylko
dlatego, żeby inni też stali się latarniami. Zamiast tego, wy tylko
wysyłacie miłość. Wysyłanie miłości to nie tylko szczytna idea. Jest to
cel waszego życia, który polega na tym, że macie się stać pewni, macie
sobie uzmysłowić, żeby wiedzieć, że poprzez rozsyłanie tego światła, tej
miłości, sprawiacie, że odmieniają się wasze rodziny, wasze związki,
wasze życie i po jakimś czasie, cała Ziemia.
Pozwólcie,
że wam coś powiem: wśród biorących udział w audycji i słuchających tego
przekazu jest was wystarczająco dużo, żeby sprawić różnicę w waszym
mieście, w rodzinie i nawet po czasie na całym świecie. Świecenie
światłem miłości budzi coś, czego się nie spodziewacie: budzi wyższą
świadomość, nowe paradygmaty. W odpowiedzi na to, co się obecnie na
świecie dzieje, a co wielu z was uważa za bardzo negatywne pełne lęku,
powiadam wam, że światło wygrywa! Sami to zobaczycie. Oto cały przekaz
na dzisiaj. Jest to ta sama nowina, którą powtarzam wam zawsze, lecz
kieruję ją do was szczególnie teraz, żebyście ją usłyszeli. Oto na czym
polega cel waszego życia. Dziękuję wszystkim, którzy mnie słuchają i
którzy są wystarczająco młodzi, aby sprawić różnicę w swym życiu i w
życiu Ludzi z ich otoczenia. Na tym polega Nowa Energia.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz