Strony

niedziela, 24 kwietnia 2022

Medytacja z Kryonem

 Może być ilustracją przedstawiającą 1 osoba

 

Medytacja z Kryonem ze spotnaknia w Kręgu Dwunastu z dnia 6.4. 2022
Witam was kochani, Jam Jest Kryon. Podejdźcie trochę bliżej. Obecnie na planecie zachodzi wiele zmian, jednak pewne sprawy pozostają niezmienne: miłość, którą darzy was Duch i stan, w którym się urodziliście. Jesteście stworzeniem bożym, jeśli chcecie to tak określić, stworzonym na podobieństwo Stwórcy. Czyż wcześniej o tym nie słyszeliście? A czym jest to podobieństwo, skoro Stwórca nie ma formy fizycznej? Jaki obraz się wam przedstawia, kiedy myślicie o Bogu, czy Stwórcy? Tym obrazem są miłosierdzie i miłość, gdyż właśnie tak zostaliście stworzeni, zostaliście stworzeni wspaniali.
Wspaniałość tę odzwierciedla Krąg Dwunastu. Podczas naszych medytacji dowiadujecie się coraz więcej o tym, kim Stwórca rzeczywiście może być oraz kim możecie być sami w relacji do Stwórcy. O istnieniu tej relacji, jeśli uważacie, że takowa w ogóle istnieje, jeśli dajecie wiary, że Źródło Stwórcze zwane Bogiem w ogóle ma odniesienie do stworzenia, nie naucza się powszechnie w żadnej religii. Są tacy, którzy od setek lat nauczają was, że Bóg jest gdzieś w niebie, a wy tu, an Ziemi, że Bóg to Bóg, a wy jesteście tylko Ludźmi i nigdy, przenigdy, pod żadną postacią tego Boga nie da się poznać, ani z nim obcować. Coś takiego jest niemożliwe, co oznacza, że Stwórca i stworzenie żyją w całkowitym oderwaniu, że między wami i Stwórcą istnieje jakby jakiś gruby mur, przez który nie da się przedrzeć, żeby wejść tam, gdzie Stwórca.
Kochani, a to zupełnie nie tak. Naprawdę nie tak. Przecież sami nigdy byście nie urodzili dziecka tylko po to, żeby następnie odgrodzić się od niego murem tak, żeby nigdy z nim nie rozmawiać, jakbyście tym samym chcieli mu powiedzieć — Radź sobie sam! — i wypuścili je w świat z nadzieją, że jakoś sobie da rady. A to żadna miłość. Nie jest to żaden rodzaj miłości i miłosierdzia, na których podobieństwo zostaliście stworzeni. Bóg to miłość. Czyż jeszcze tego nie słyszeliście? Nie można jednym tchem nauczać, że Bóg to miłość, a drugim opowiadać o torturach, które wam zgotuje po śmierci. Nie można jednocześnie stawiać muru mówiąc: „Bóg jest nieprzystępny. Nie wolno wam z Nim rozmawiać; nie wolno wam z Nią rozmawiać!”
Wszystko to sprzeczności, pozbawione jakiegokolwiek sensu. Podczas naszych spotkań w Kręgu Dwunastu pragniemy powiedzieć wam, to, o czym mówimy już od lat, że źródło Stwórcze zna każdego z was osobiście, z imienia i zna was tak dobrze właśnie dlatego, że stanowicie Jego cząstkę. Zatem nikt z was nie urodził się przez przypadek, a właśnie na podobieństwo Stwórcy. „Stworzony na podobieństwo boże” więc oznacza, że zostaliście stworzeni z miłości, że każdy z was jest wspaniałą, przepiękną, miłującą i miłosierną duszą.
Właśnie tego staramy się was na naszych spotkaniach nauczyć tak, abyście zrozumieli, że nikt z was nie urodził się tutaj, jako ofiara życia. Jeśli więc w tej chwili zastanawiacie się, czy faktycznie tak jest?— to radzę wam, żebyście choć na moment rozważyli to, co wam przed chwilą powiedziałem, że być może wszystkie te sprawy wyglądają inaczej niż was się o nich naucza?
Czy to możliwe, że życiem ludzkim nie rządzi żaden przypadek? Czy to możliwe, że zamiast tego, Ludzie sami przyciągają do siebie to, czego oczekuje ich świadomość? Jeśli dajecie temu wiary, to dajecie wiary także temu, że świadomość to energia, co zresztą — jeśli to jakoś umknęło waszej uwadze — zostało już udowodnione naukowo. Wasza świadomość to energia biorąca udział w kształtowaniu tej planety, skąd być może wywnioskujecie, że sami stwarzacie sobie to, o czym myślicie. A o czym myślicie ostatnio? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.
Bardzo wiele można wam przekazać z tego, przez co obecnie przechodzi cała Ziemia tak, żebyście zrozumieli, że jest to doprawdy przepiękny, pełen miłości i miłosierdzia moment przełomowy. Jak była o tym mowa wcześniej, wchodzicie w świadomościowy cykl poprawczy polegający na ponownym odkrywaniu przez was nie tylko tego, do czego sami jesteście zdolni, ale także tego, że przeżywaliście podobne cykle już nie jeden raz, gdyż stanowią one część waszego własnego rodowodu... Obecnie stworzyliście na planecie cykl, który odbywał się już wiele, wiele razy. Jednak żeby wam go pokazać, muszę to zrobić w sposób ezoteryczny, mam więc nadzieję, że jesteście na to gotowi?
Co powiem, może zabrzmieć nie do wiary, lecz zabieram was w pozbawione lokalizacji i czasu miejsce prawd zasadniczych, zwane duszą. Przechodzimy teraz przez most, jak to robimy na każdym spotkaniu w Kręgu Dwunastu, symbolizujący przejście ze znanego w nieznane. Przekroczenie tego mostu dla wielu jest trudne. Nawet kiedy już jesteście po jego drugiej stronie, nie rozumiecie nic, co tam widać, gdyż wciąż macie percepcję właściwą 3D. Zatem stańcie się teraz bardziej wielowymiarowi, żebyśmy wspólnie przeprawili się przez ten most, tak, jak to się dzieje za każdym razem, kiedy wspólnie medytujemy w Kręgu Dwunastu, a gdzie dzieje się wiele niesamowitych i wspaniałych, wybiegających poza wasze zrozumienie spraw, które nigdy nie mogłyby się zdarzyć w rzeczywistości, którą zamieszkujecie na co dzień. Przejdźmy przez ten most teraz.
Schwyćcie mnie za rękę (włącza się muzyka). Jeśli się nad tym zastanowić, to przechodzenie przez most jest doświadczeniem doprawdy doniosłym, gdyż wchodzicie wtedy w tę wspaniałą, idealną część samych siebie, o której mówiono wam, że jest zupełnie niedostępna, że nie wolno wam robić tego, co tutaj zwykle robicie. Chodźcie ze mną i zrozumcie rzeczywistość wszystkiego, czemu się tutaj przyglądacie. Wszystko, co wam pokazuję jest rzeczywiste, choć, jak się o tym za chwilę przekonacie, bardzo, ale to bardzo ezoteryczne. Przed wam drzwi, przez które pragnę, abyście przeszli, lecz tym razem nie wiodą do teatru, lecz innego, znanego wam już miejsca, gdzie czeka na was ktoś znajomy. Określamy go mianem osoby, gdyż jak to robiliśmy wcześniej, pozwalamy wam postrzegać tak, jak jesteście do tego przyzwyczajeni, kiedy mówimy „ktoś”, do razu widzicie osobę, choć jest to tylko energia. Innymi słowy, od razu nadajecie jej ludzki kształt, choć jest to tylko energia. Dla was energia musi mieć taki kszałt i jakiś charakter. Dzisiaj spotkacie jedną taką osobę, a nie całą wypełnioną nimi widownię teatru. Osoba ta pokaże wam coś spektakularnego, coś absolutnie zjawiskowego.
Jest to osoba, którą może już spotykaliście, a może nie? Jest to mieszanka Zegarmistrza Gwiazd i Zegarmistrza Czasu — gdyż to zależy, jak chcecie ją czy go nazwać. Obu Zegarmistrzów łączy coś wspólnego, mają podobne funkcje. Słyszeliście o czasie i przestrzeni, tym razem jednak Zegarmistrz Gwiazd, którego poznaliście wcześniej, zabierze was w podróż w czasie i pokaże gwiazdy. W tym, co pokaże wam Zegarmistrz nie ma mowy o Ziemi, ale rozpoznacie cykle ewolucji świadomości tak, jak rozwijały się w innych miejscach Drogi Mlecznej, zanim nastały tutaj.
Założenie: Czy to możliwe, że wszystko, przez co obecnie przechodzicie na Ziemi przeżywaliście już kiedyś na innych planetach? Czy dajecie wiary temu, że żyliście na innych planetach? Jeśli tak, jeśli to prawda, to czy teraz tamte życia sobie przypominacie? Kochani, na tym między innymi polega Przebudzenie, jest o bardzo subtelne przypomnienie sobie na pewnym poziomie, że już kiedyś przez coś podobnego przechodziliście, w związku z czym mówicie sobie teraz: „Nareszcie! Tylko na to czekałem/czekałam i oto to się zaczyna!”
Oto więc Zegarmistrz Gwiazd, który jest także Zegarmistrzem Czasu. Zegarmistrz zabierze was gdzieś bardzo, bardzo, bardzo daleko od Ziemi, gdzie indziej w tej galaktyce, do szeregu planet w gwiazdozbiorze, który obecnie nazywacie Orionem. Pokaże wam, że tam życie rozwijało się podobnie, jak na Ziemi, lecz było to bardzo dawno temu. Kochani, teraz odwiedzamy przeszłość. Gwiazdozbiór, który teraz nazywacie Orionem to nie to, o czym teraz mowa. To pojedyncza gwiazda, to planeta wokół tej gwiazdy. Tych planet jest więcej, zupełnie jak w waszym układzie słonecznym. Takich układów słonecznych w całej galaktyce też jest więcej.
Oto gwiazda centralna, słońce, a tam planety. Teraz zabierzemy was na jedną z nich, której na razie nie nazwiemy, wystarczy, że powiemy, że znajduje się pod wpływem Oriona. Tutaj zobaczycie przebieg całej ewolucji, zobaczycie, że istoty tutaj mieszkające przechodzą dokładnie to samo, co wy teraz.
Przyglądając się ich historii widzicie w niej wojny za wojnami, choć teraz panuje tam pokój.
Pragnę, żebyście się bliżej temu cyklowi przyjrzeli, gdyż Zegarmistrz przyspiesza czas i oto planeta ta przygotowuje się do wstąpienia, co oznacza tylko, że bilans światła i ciemności tak bardzo się tu zmienia, że w ich świadomości o jest wiele więcej światła niż ciemności, co znaczy, że wydorośleli. Lepiej zrozumieli prawa fizyki Stwórcy. Dzięki odkryciu tych praw mogą teraz zamiast fizycznie, swą świadomością podróżować wszędzie. Wzięli więc swą świadomość i przenieśli się gdzie indziej, gdzie także posiali swe nasiona. Teraz chcę was zabrać tam, gdzie te nasiona, czyli tam, gdzie żyją Arkturianie.
Kochani, wielu z was utrzymuje, że Arkturianie , Syrianie i inne gwiezdne istoty mają z wami coś wspólnego, a teraz sam powiem wam, co to takiego? Każda z tych istot w swym DNA ma coś podobnego. Kiedyś, w bardzo, bardzo, bardzo odległe przyszłości, kiedy ich spotkacie, to wam tę cząstkę sami pokażą, mówiąc: „Wszyscy mamy tę samą cząstkę”.
Oto więc teraz patrzycie na Arkturain, którzy mieli historię bardzo podobną do waszej. Oglądacie teraz tę historię, a Zegarmistrz Czasu tak nim manipuluje, że możecie pewnym fragmentom tej historii przyglądać się bliżej, inne po prostu przewinąć. Ze zdziwienia aż otwieracie usta, gdyż oto okazuje się, że Arkturianie przechodzili przez to samo, co wy, od niskiej świadomości, do wysokiej pomimo tego, że nasiona ich biologii zostały im przekazane od istot wstąpionych. Mimo tego tak samo, jak wy, musieli przejść przez podobne doświadczenia i dojrzeć.
Popatrzcie następnie, jak zabierając ze sobą nasiona przekazane im przez istoty z Oriona, Arktrurianie sieją je na jeszcze innej planecie, trochę bliżej Ziemi. Jest to jedna z planet w gromadzie Siedmiu Sióstr, czyli w Plejadach. Jak wam wiadomo, w Plejadach było kilka nadających się do zamieszkania planet i ich historia to prawdziwy bałagan! Doświadczali tam i wszelkich okropności, i nawet zakrojonego na skalę planetarną ludobójstwa.
Zanim dostąpili oświecenia, zagłębili się w mrokach najciemniejszej ciemności, lecz potem sami się z niej wyswobodzili. Wszystko to działo się dziesiątki tysięcy lat, zanim się urodziliście na Ziemi. Plejdanianie więc dostąpili synostwa bożego na długo, zanim na Ziemi pojawiło się życie.
A nie mówiłem wam, że to, co wam pokażę, będzie nie do wiary? Nie mówiłem, że będzie to coś bardzo ezoterycznego? Właśnie to mieliśmy na myśli, rozmawiając dzisiaj z wami na temat cykli i koordynacji czasowej pewnych spraw. Kiedy więc i Plejadianie doszli w swym rozwoju do tego samego punktu, do którego wcześniej doszli ci, którzy ich poprzedzili oraz ci, którzy poprzedzili tamtych, oni także wysłali swą świadomość na inną planetę, na planetę zwaną Ziemią...
Jako Ludzie na Ziemi żyjecie w toku cyklu, który raz, po raz, po raz, powtarza się w całej galaktyce. Jest to cykl Przebudzenia do Źródła Stwórczego, które stworzyło was wszystkich.
A nie mówiłem, że będzie wam trudno w to wszystko uwierzyć i zrozumieć? Może nawet na początku przewracaliście oczami mówiąc: „No nieee, znów o DNA?! Już dosyć!”
Wasze DNA pochodzi z gwiazd, nikt z was nie urodził się na Ziemi przez przypadek, przywiódł was tutaj pewien wpływ, urodziliście się na Ziemi, żeby ponownie, jeśli tak wybierzecie, wziąć udział w tym cyklu. Cykl ten już nastał I oto dlaczego żyjecie na Ziemi. Tak wygląda koordynacja czasowa życia na Ziemi. Jest to coś pięknego!
Jak wspominałem, wasza historia się więcej nie powtórzy. Wchodzicie na nieznany grunt, choć wam może wydawać się znajomy tylko dlatego, że kroczyliście nim na innych planetach. Jest to grunt znany waszym gwiezdnym Przodkom. Zatem choć nigdy na tym gruncie jeszcze nie byliście, to jakoś go sobie przypominacie i domyślacie się, co może być dalej.
Błogosławieni ci, którzy dostrzegają światło w tunelu, który w tej chwili wydaje się wam tak ciemny, który jednak niesie ze sobą zalążki wspaniałości. Wasza przyszłość jest doprawdy jasna. Jest to ta sama przyszłość, która kiedyś czekała wszystkich waszych Przodków. Posiedźcie sobie tutaj i pozwólcie Zegarmistrzowi Gwiazd raz po raz pokazać wam kilka szczegółów, tak, żebyście nareszcie temu dali wiary. Zastanówcie się, czy doprawdy coś takiego, co się wam wyświetla, istnieje naprawdę, czy nie? Czy wizja, którą oglądacie, jest rzeczywista, czy nie? Zapytajcie Ducha, czy to prawda, czy nie? Sprawdźcie, czy wszystko to wzbudza w was rezonans świadczący o tym, że nie tylko jest to prawda, ale sami braliście wy tym udział?
Jam Jest zakochany w was wszystkich Kryon. Posiedźcie sobie tutaj, nasyćcie się własną historią, pięknem tego, dokąd zmierzacie...
I tak jest.
Zdj. Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...