Strony

sobota, 29 kwietnia 2023

Odkrycie własnej sfery duchowej

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 Fragmenty pierwszego przekazu z serii pięciu - tworzących Podręcznik Lightworkera pt. Odkrycie własnej sfery duchowej 2007 07 07
♡♡♡

Co to jest prawda?
W waszej rzeczywistości, w granicach ścian percepcji, które wznosicie w swym umyśle, a które nazywacie „3D” w takich dziedzinach jak matematyka i fizyka istnieją prawdy absolutne.
Kiedy zaś wydostajecie się poza trójwymiarowe ściany i przechodzicie w wielowymiarowość, zwłaszcza co się tyczy sfery duchowej, wszystkie zasady rzeczywistości się zmieniają..

Czy jeden Bóg znaczy, że jest jedna prawda, czy może jednak dopuszczacie istnienie wielu ścieżek wiodących do jednego Boga?

..Prawda jest względna w stosunku do waszych ścieżek i nie jest pojedyncza.
..Zatem istnieje wiele prawd i za wyrażeniem czystej intencji każda z nich jest pełną pasji ścieżką do Boga i „boskiej rodziny”.

..istnieje jedna, bardzo ogólnikowo określona, podstawowa prawda i brzmi ona następująco:

W środku każdego atomu we Wszechświecie, każdy na swój własny sposób może znaleźć miłość bożą. Jest to energia osobista, zasadnicza, podstawowa..
Mam na myśli prawa fizyki. W środku każdego atomu istnieje energia boża, za której sprawą wszystko działa i kiedy tę bożą energię usunąć, wszystko się załamuje.
Możecie powiedzieć, że istnieje ona w przestrzeni między chmurą elektronów i jądrem atomu i to ona utrzymuje wszystko w ruchu i wszystko oddzielnie. Jest to coś, co przedstawia sobą coś więcej niż to będziecie mogli kiedykolwiek zmierzyć.

Zatem u podstaw fizyki leży miłość boża. Jest to prawda fundamentalna i naukowcy są na krawędzi jej rozpoznania. Oczywiście nazwą ją inaczej, lecz sami przyznają, iż jest to inteligentna siła, dzięki której istnieje wszystko.

Oto nasza definicja prawdy: Prawda jest wtedy, kiedy Istota Ludzka zaślubia własne serce z pożądaniem Boga i dokonuje odkrycia.

Prawda jest więc przyjęciem do wiadomości własnego poszukiwania, bez żadnej wiedzy na temat tego, czego się poszukuje i jak się do tego zabrać.

Zatem, na zasadzie wolnego wyboru, jest to rodzaj gotowości odkrycia Boga Wewnątrz.

Zatem mamy do czynienia z wieloma prawdami, gdyż każdy z was.. ma własną..

Zatem prawdą każdego z was jest to, co robicie, kiedy podążacie za własną pasją i tworzycie własne życie.

Czego większość Ludzi nie rozumie i nie chce zrozumieć jest to, że ten system miłości bożej stanowi klej między wielością prawd..
Między wielością prawd i poszukiwań tego, co powinniście w życiu robić istnieje klej wiedzy i synchronii wspólnie biorący pod uwagę wszystkie potencjały tak, aby sprawy się urzeczywistniały w 3D. W tym tkwi więcej niż wam się wydaje..

Poszukujecie sensu własnego życia i zakładacie, że poszukiwanie to nie tylko odsłoni przed wami waszą własną ścieżkę, ale także fakt, iż każdy z was stanowi cząstkę wspaniałego systemu. Jest to wielowymiarowy system tego, jak się sprawy toczą, jego znajomość jest intuicyjna, znana także innym; jest ona w was wrodzona, wbudowana w każdą komórkę ciała.

Jest to wspaniały system objawiający Boga Wewnątrz, dzięki któremu stajecie się swymi własnymi prorokami, mistrzami, odkrywacie tkwiące w każdym z was odwieczne istnienie. System ten przywiedzie was do uzmysłowienia, że już wcześniej żyliście, gdyż wielość żyć jest jego podstawą; reinkarnajca zatem nie jest czymś dziwnym, ani niesamowitym, jest to mądrze zaobserwowana zasada działania tego systemu. Wszystko to stanowi przeciwieństwo przekonań większości hołdujących mitologii 3D przekazanej im przez tych, którzy żyli w o wiele mniej oświeconych czasach niż obecne..

Błogosławiony ten, kto wszystko na tyle silnie odczuwa w swym sercu, że od razu postanawia:
„To jest podróż dla mnie, odnajdę własną prawdę”, gdyż taki ktoś rozumie, że

jego własny proces odkrycia stwarza światło dla całej planety. Nie musicie w tym celu nigdzie się przyłączać, zapisywać do jakiejś organizacji, gdyż jest to proces polegający na samopoznaniu..

♡♡♡ ~ Kryon

opr.A.Rombek tłum.J.Gonera
foto Stock

"Consciousness and Lifespan"

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 Fragmenty z przekazu Kryona odebranego przez Lee Carroll pt. "Consciousness and Lifespan" - 2018 04 7-8 Montreal - w tłumaczeniu Julity Gonera.

..Gdybym miał temu przekazowi nadać jakiś tytuł, to zatytułowałbym go: „Używanie świadomości w celu wydłużenia życia”..

Gdybym każdemu z was zadał pytanie: Ile masz lat? W odpowiedzi każdy z was postąpiłby niesamowicie liniowo. Wcale nie zapytalibyście się o wiek własnego ciała, które go dobrze zna. Wy jednak liczycie upływ lat od urodzin. W ten sposób znacie swój wiek w latach, ale tak określony wiek, wcale nie mówi wam nic o długości waszego życia. Czy to nie interesujące, że w historii były czasy, kiedy przeciętny wiek ludzkiego życia był poniżej 40-tu lat? Dzisiaj przeciętna długość wynosi mniej więcej 80 lat.
Czy wasze ciało o tym wie? Ile masz lat? Jeszcze inaczej, jakie masz oczekiwania wobec tego jak długo będziesz żyć?
A teraz zadam jeszcze jedno pytanie: Kto tego oczekuje?
Działam tak, aby przekazać wam pewne informacje..

Przez większość waszego życia po prostu żyjecie i mówi się wam jak długo powinniście żyć. Ta informacja następnie kształtuje wasze własne mniemanie o tym, w którym punkcie życia się znajdujecie.

A teraz zmieńmy temat. Jeśli więc ciało zna wasz wiek, to jak ono go mierzy? Czy to możliwe, że możecie na ten proces pomiaru wieku wpłynąć?

A co wy na to, że to wy decydujecie o tym, ile macie lat i jak długo będziecie żyć niezależnie od tego, co mówi wam nauka, czy też od tego, ile lat już żyjecie?..

Naukowo potwierdzona przeciętna życia ludzkiego to tylko statystyka.
Pragnę abyście to bardzo dobrze zrozumieli.

Jeśli tak jest naprawdę, to jak możecie być młodsi niż to wskazują lata? Co wy na to, jeśli wam powiem, że
możecie cofnąć zegar biologiczny poprzez to, co myślicie, jak się zachowujecie?

Oznajmiam: Kochani, rodzaj myśli decyduje o tym, jak długo będziecie żyli.
Jak się to wam podoba? Nikt nie lubi rozmawiać o śmierci; ona jest nieunikniona..

Ale dlaczego by nie przedłużyć życia?
Dlaczego macie doświadczać czegoś, według jakiegoś wykresu, jakiejś statystyki?..

Długość życia ludzkiego jest pod całkowitą i ścisłą kontrolą świadomości. Powtórzę: Długość życia ludzkiego jest pod całkowitą i ścisłą kontrolą świadomości.

Niektórzy będą się z tym kłócić mówiąc: „Dlaczego Kryonie wydaje ci się, że myślami można się uzdrowić? Sposób myślenia nie ma żadnego odniesienia do choroby, której człowiek w życiu może się nabawić. Przecież choroby mogą się same przyplątać. Są regiony szczegónie podatne na choroby! ....

Co wy na to, jeśli wam powiem, że wyższa świadomość nie pozwoli człowiekowi na złapanie choroby, bowiem jego struktura komórkowa ją dostrzeże i będzie wiedziała, jak z nią się obejść? Choroba więc nie będzie mogła się w ciele zagnieździć..

Widzicie, choroby także podlegają świadomości. Kiedy mowa o zdrowieniu, istnieją takie zjawiska, które się dzieją na całej Ziemi, a które ciężko wam jest wytłumaczyć, jak na przykład spontaniczna remisja. To wszystko dzieje się tak szybko i choroba po prostu znika.

Czy to możliwe, żeby ludzka świadomość w świętym momencie powiedziała: „Wcale nie chcę tej choroby, ja chcę żyć!” I całe ciało jest temu posłuszne? I choroba znika!

Czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że takie cuda zostały stworzone przez was samych, przez samych chorych?

Istoto ludzka, cóż za moc posiadasz w sposobie myślenia!

..przekażę wam 4 punkty, nad którymi proszę, abyście się zastanowili. One wszystkie wzięte razem mogą wpłynąć na przedłużenie życia..

1. Kim jesteście?
Często jesteście produktem tego, co na ten temat powiedzieli wam wasi rodzice.
Oni powiedzieli wam kim możecie, a kim nie możecie być.
Tak wielu z was pochodzi ze wspaniałych rodzin, ale niektórzy takich rodzin nie mieli.
Co wam powiedzieli rodzice, zanim jeszcze posiadaliście w tej sprawie jakikolwiek wybór?

Co widzieliście i czego doświadczyliście w dzieciństwie, co ukształtowało wasze pojęcie o tym, kim jesteście? Czy mówiono wam, że możecie osiągnąć wszystko, czy mówiono wam, że do niczego nie dojdziecie?

To może stać się kontrowersyjne, ale i tak wam to powiem.
--Kiedy dostatecznie dorośliście, aby podejmować własne decyzje, to czy je podejmowaliście?
--A kiedy w kościele słyszeliście, że urodziliście się nieczyści, to więc kim niby jesteście?
--Czy wierzycie, że żyjecie na Ziemi po to, aby cierpieć? Czy wierzycie, że cierpienie jest czymś, czego Bóg od was oczekuje? Jeśli tak wierzycie, to dzieje się tak dlatego, że tak wam powiedziano.

Wielu z was przebudziło się do samoświadomości i zaczynacie te prawdy rewidować, mówiąc: „Sprawy wcale nie wyglądają tak, jak mi o nich mówiono. Moi rodzice wcale mi nie mówili, że mogę zrobić to czy tamto, a przecież właśnie to robię!”

Niektórzy z was sami się uzdrowili. A kto wam powiedział, że to jest możliwe?

Posłuchajcie, wasze ciała reagują na to, co o sobie samych myślicie, kim jesteście.
--Jeśli się wam wydaje, że jesteście nikim, to nie będziecie z nami zbyt długo.
--Jeśli się wam wydaje, że jesteście tutaj aby cierpieć, wasze ciało to słyszy i wtedy mówi: „Pora cierpieć!”.

Doprawdy więc, kim wam się wydaje, że jesteście?

A co wy na to, gdybyście mogli o sobie powiedzieć:
„Jestem wspaniały! Jestem częścią Źródła! Mam wewnątrz duszę, która jest nieśmiertelna. Oto, kim jestem! I zostaję tutaj na tak długo, jak to jest stosowne. Ciało, czy mnie słyszysz?”

Wtedy ciało zaczyna mieć więcej energii. Ciało was słucha! Możecie nawet uszłyszeć jak komórki robią zebranie i się pytają:

„Słyszałyście? Możemy żyć o wiele dłużej! Słyszałyście? Strach przed chorobą, to szaleństwo! Słyszałyście? Możemy wygonić wszystko co nam przeszkadza, bowiem człowiek nami zawiaduje!”

Świętość was samych wami zawiaduje.

To jest podstawowa prawda.. Kochani, jeśli się wam wydaje, że jesteście kim innym niż wspaniałym, to dlaczego? Kto wam to powiedział? Zastanówcie się, kto to wam powiedział, że nie jesteście wspaniali? Odpowiecie mi na to, że to był ktoś, komu ufaliście.
Może oni sami nie wiedzieli? A może oni wciąż tego nie wiedzą? Pragnę abyście.. dobrze to zrozumieli, że to co mówię jest rzeczywiste i prawdziwe.

2. Co myślicie na temat waszej przeszłości?
W niedawnym przekazie rzuciliśmy wam wyzwanie,
abyście wybaczyli wszystko, co się wam w życiu przydarzyło, a co wciąż wprowadza w was niepokój, rani serce. To było wtedy, a dzisiejszy przekaz posiada inny charakter, ale oba przekazy są ze sobą związane.

Opowiedzcie mi o waszej przeszłości.
Gdybym teraz usiadł obok każdego z was, jak zabrzmiałaby opowieść o waszym życiu?
„Och, Kryonie, cieszę się, że teraz tutaj siedzę, ale uwierz mi, sprawy mają się okropnie! Moja przeszłość była po prostu straszna. Spotkały mnie w życiu takie rzeczy, że lepiej nie gadać. Ludzie mnie oszukiwali, mam złamane serce, przeżyłem rzeczy okropne zanim się tutaj znalazłem.” Dlaczego więc jeszcze nie dorzuciecie do tego: „I na pewno niedługo umrę?” Ha ha ha. Bo tak będzie. Umrzecie o wiele wcześniej, niż powinniście! To jest właśnie sedno naszej dyskusji.

Jeśli was zapytam o waszą przeszłość powiedzcie raczej:
„Miałem kilka wyzwań w życiu, ale moja wspaniałość pomogła mi je wszyskie przezwyciężyć, bowiem wiem, skąd pochodzę i wiem, kim jestem. Tak, miałem i rozczarowania, nawet byłem zdradzony raz czy dwa, ale to jest sprawa tych ludzi, a nie moja. Zupełnie się z tego otrząsnąłem, nie przysporzyło mi to cierpienia, bowiem wiem, kim jestem. Żyłem w starej energii, aby w końcu dotrzeć w to miejsce, bowiem wiem, co robię i jestem wspaniały.”
Czy tak zapatrujecie się na własną przeszłość? Jeśli nie, to czy możecie zacząć tę przeszłość tak postrzegać?

Czy potraficie zrewidować to, co opowiadacie innym o własnym życiu i przeszłości?
Ujmijcie to wszystko w bardziej pozytywny sposób,
żeby wasze ciało słuchało tego wiedząc, że nie urodziliście się po to, aby cierpieć.
Bo nie po to tutaj jesteście.. ujmijcie to inaczej, bo przecież przeżyliście to wszystko i jesteście wspaniali.
Właśnie dlatego, że jesteście wspaniali, nie musicie przez to wszystko przechodzić ponownie w żadnym innym życiu.
Czy wiecie? Przebudzony Akasz powie wam o rzeczach, na które trzeba uważać. Na tym polega wasza wspaniałość.
Ewoluujecie ku czemuś jeszcze bardziej wspaniałemu..
Zastanówcie się jaki macie stosunek do własnej przeszłości.

3. Jak się zapatrujecie na własną przyszłość?.. Niektórzy z was mówią: „Sądząc po przeszłości, przyszłość nie będzie zbyt różowa.”

Tak wielu z was obawia się przyszłości. I oni tej przyszłości nie będą mieli, bowiem na celownik świadomości biorą każdą komórkę ciała i mówią: „Nas tutaj prawdopodobnie nie powinno być.”

Wasze ciała słuchają wszystkiego, co im mówicie.

Czy znacie przyszłość? Oczywiście, że nie.

Ale czy potraficie wysłać przed siebie światło na tym liniowym torze codzienności tak, że wszystko to co widzicie, to właśnie światło?

Co będziecie mieli jutro? - Światło.
A pojutrze? - "Jeszcze tam nie dotarłem, ale jutro mam światło. Kiedy wstanę następnego dnia, też będę miał światło, bowiem jestem pracownikiem światła i jestem wspaniały. Roztaczam światło wszędzie, gdzie jestem.
Oto kim jestem i moja przyszłość to odzwierciedli!”
Na to wasze ciało odpowie „O rety!”
i będziecie żyli bardzo długo, komórki zaczną ze sobą współpracować.

Wasze DNA jest zaprogramowane, aby słuchać świadomości. - Słyszycie?
Geny wytwarzane przez DNA
są zaprogramowane aby was słuchać!

A wy... Co im mówicie o przyszłości? Czy ta przyszłość jest pełna lęku?

Czy potraficie ująć to, co o przyszłości mówicie w bardziej pozytywny sposób? Czy nawet o największych wyzwaniach potraficie powiedzieć: „Tak, wejdę w to ze swoim światłem i wszystko będzie w porządku. Zostaję tutaj na bardzo długi czas.”
Pozwólcie, że powiem wam, co się wtedy dzieje wewnątrz, ze strukturą komórkową, słuchającą wyższej świadomości.

Wewnątrz was jest pewna struktura, pewien proces, który włącza nawet wasz system odpornonściowy.
Ta struktura będzie 'twardnieć' i żadna choroba się w was nie zagnieździ, bowiem będzie wiedzała, że jesteście tutaj na dłużej i macie do wykonania pewne zadanie. Choroba wie, że jesteście pracownikami światła, że jesteście tutaj, aby z tym światłem pracować.

Istnieje cała struktura, która wie, co myślicie i co mówicie i wydłuży wasze życie o całe lata ponad to, co mówią lekarze.

4. Czy macie radość w życiu?
Zmieniłem kolejność, bowiem ten punkt miałem umieścić jako pierwszy..

Trudno to opisać... Kiedyś przekazałem wam, że jedną z rzeczy, które przechodzą przez zasłonę na Ziemię w swej niezmąconej postaci jest radość i śmiech.
Czy po przejściu na drugą stonę zasłony tam jest śmiech? Ha ha ha. Nie-przer-wa-ny!

Można nawet powiedzieć, że świetlane imię, które nosicie po drugiej stronie zasłony, błyszczy i połyskuje radością i śmiechem.

Tak właśnie działa miłosierdzie, ono was wyzwala i powoduje, że stajecie się tak spokojni, że wszystko, na co macie ochotę, to wybuchnąć śmiechem i radosnym śpiewem, dokładnie tak, jak to robiliście będąc dzieckiem!

Kiedy byliście dziećmi i nie mieliście żadnych ziemskich zmartwień, kiedy nie mieliście żadnych innych zmartwień prócz tego, jak długo możecie się bawić, wtedy ze wszystkiego się chichotaliście. Idąc ścieżką chichotaliście na widok niezananego robaczka, bo wygląda tak milutko i zabawnie. Patrzyliście się w niebo i zastanawialiście się, dlaczego ono jest zawsze takie błękitne i takie piękne nawet, kiedy pada śnieg. Pierwszy śnieg był zawsze bajeczny. Czy pamiętacie, kiedy po raz pierwszy zauważyliście diamenty na liściach w promieniach wschodzącego słońca? To też było czarujące i bajeczne. Na ten widok chciało wam się głośno śmiać..
Dziecko wewnętrzne nie jest takie niewyraźne. Ono albo jest wewnątrz, albo go tam nie ma. Jeśli go nie ma, to musicie je odnaleźć poprzez waszą wspaniałość, abyście mieli w życiu radość i śmiech. Odnalezienie tego dziecka powinno być pierwszym, o co powinniście zadbać, a nie ostatnim.

Kiedy stykacie się z czymś po raz pierwszy, czy podchodzicie do tego ze zmarszczonym czołem, czy z uśmiechem? Czy obawiacie się, bowiem nie wiecie, co to jest i jak do tego podejść? ..

Czy wciąż posiadacie umiejętność zauważenia diamentów na źdźble trawy? Czy wciąż potraficie rozkoszować się blaskiem płatków śniegu na gałęziach, dostrzegać tańczące na nich tęcze i śmiać się na ten widok? Czy potraficie dostrzec wszystkie dobre rzeczy w waszym otoczeniu? Czy widząc małe dziecko potraficie się z nim identyfikować? „Też taki byłem. Ale było fajnie i wciąż jest fajnie!”

Czy macie radość w życiu? Bowiem jeśli jej tam nie ma, to wasze ciało będzie o tym wiedziało.

Pozbawiony radości, narzekający człowiek, który niewiele spodziewa się od przyszłości posiada system odpornościowy, który przyciąga chorobę..

Możecie żyć o wiele dłużej niż to było założone od urodzenia. Możecie być zdrowi do samego końca.. Właśnie objawiłem przed wami cztery tajemnice..

Wasi naukowcy nareszcie dochodzą do przekonania, że świadomość wpływa na prawa fizyki.

A ja wam właśnie przekazałem jak fizyka i chemia za pomocą świadomości może zatrzymać was tutaj na dłuższy czas.

Zastanówcie się nad tym, co wam powiedziałem, to nie jest takie trudne.
Kim jesteście?

Kochani, to są nauki Plejadian w ich najprostszej formie.

Świadomość rządzi wszystkim!
Śmiech i radość są kluczowe.

~ Kryon
.
opr.A.Rombek

 

czwartek, 27 kwietnia 2023

Fragmenty drugiego z pięciu przekazów Kryona

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

Fragmenty drugiego z pięciu przekazów Kryona
stanowiących "Podręcznik Lightworkera" - 28 07 2007 - pt. "Zrozumienie własnej dwoistości".
♡♡♡
..Za każdym razem, kiedy rodzicie się na Ziemi, macie szansę przypomnieć sobie pewne zagadnienia duchowe, bądź nie.. Każdy Człowiek budzi się o właściwej dla siebie porze i na swój własny sposób. Obecnie masowo zaczynają się budzić Stare Dusze, a wszystko za sprawą przeskoku świadomościowego..
Pierwsze, co powinniście wiedzieć, potem kiedy już wam wiadomo, że boskość jest wrodzona w każdego Człowieka, to fakt istnienia na Ziemi czegoś określonego mianem dwoistości. Dwoistość ta istnieje jako równowaga tkwiącej w was boskości i jest to coś najciemniejszego, co tylko potraficie sobie wyobrazić, a co nosi wasze własne imię. Dwoistość rodzi się wraz z wami i towarzyszy wam do ostatniego tchu. Niektórzy z was nazwali ją Cieniem, czy Ciemnym Ja, inni zaś określili ją mianem zła, czy ciemną stroną. Ten wrodzony wam przymiot inaczej nazywa się dwoistością..
Zaraz wam opowiem pewną ciekawostkę na temat ludzkiego zachowania. Kiedy zdarza się wam coś dobrego, mówicie: „Bóg jest dobry. Bóg uczynił coś dla mnie. Och jakże się cieszę, że jestem tak blisko Boga, gdyż to tylko mógł uczynić Bóg!” Kiedy zaś dzieje się w życiu coś niedobrego, często słychać, jak Ludzie wtedy powtarzają: „To okropne! To sprawa strony diabelskiej. Dopadł mnie diabeł, nie mam pojęcia, jak do tego doszło?”
Takie podejście oczywiście oznacza, że Człowiek nie jest odpowiedzialny za nic: ani za dobre, ani za złe! Ot, dryfuje sobie w życiu pilnując własnego nosa i mając nadzieję, że nic go nie ściągnie w złą energię ! ..
.. poszukujący Boga w nowej energii musi zacząć samodzielnie rozeznawać własną prawdę.. Co wam przekazuję, to nowy paradygmat duchowości, w którym miliony zaczną poszukiwać prawdy tkwiącej wewnątrz ich samych - a tam znajdą wszystkie potrzebne im zasady, doktrynę, całą miłość, która przywiodła ich do tego miejsca poszukiwań..
Ludzie sami zaczną odkrywać wewnętrzną prawdę, zamiast wierzyć tak, jak ich tego nauczono przez tych, którzy tę mitologię im powtarzają.. Jednak za tą mitologią stoją bardzo rzeczywiste ziemskie energie przyciągania i pchania.
Objawiają się one jako niewiara, z którą odpychacie od siebie myśl, że coś bardzo ciemnego może żyć w waszym wnętrzu, bądź niewiara w to, że tam może żyć coś tak wspaniałego, jak sam Bóg.
Nauczono was, że jesteście nikim, że rodzicie się brudni i stąd szybko oddajecie własną moc, którą macie i nad dobrem, i nad złem. Oto siedzicie tak sobie, pozbawieni wszelkiej mocy, całkowicie bez pojęcia o tym, że obie te głębokie siły tkwią wewnątrz waszej duszy.. Przy tak całkowitym braku poczucia wartości własnej, jesteście niesamowicie podatni na cokolwiek, co by zmusiło was do przyjęcia cudzego systemu wiary w Boga.
Przecież aż 85% wszystkich Ludzi na Ziemi stworzyło sobie ściśle zaszufladkowane systemy wiary..
Czyż to nie ciekawe, że pierwsze, co dorastający Człowiek robi, to zaczyna szukać odpowiedzi właśnie na kwestie wiary? A wszystko to za sprawą Boga w waszym DNA, który pcha was na poszukiwanie Stwórcy.. Wewnątrz każdego z was istnieje cząstka Boga, z którą już się rodzicie - Cząstka ta mieszka w was i tylko czeka na przebudzenie w panującej obecnie wielowymiarowej energii. Ona jest piękna, świetlana..
Ta boska cząstka jednak jest zrównoważona przez istnienie czarnej czerni, która także nosi imię każdego z was. Na tym polega dwoistość..
♡♡♡ ~ Kryon
opr.A.Rombek tłum.J.Gonera

poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Prawo pierworództwa Ludzkości

 Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo

 

Prawo pierworództwa Ludzkości
Witam was kochani, Jam jest Kryon ze Służby Magnetycznej. I oto partnerze nadeszła chwila, przed którą, jako medium, miałeś pewne obiekcje. Ociągałeś się, gdyż nie wiedziałeś, czego w związku z tą nową formą przekazu może oczekiwać od ciebie Duch? Zatem od razu powtórzę: właśnie po to przybyłem na Ziemię! Właśnie po to i ty się tutaj urodziłeś. Pokrótce pragnę przypomnieć to, co już wcześniej wam przekazywałem, gdyż wiele wśród was nie rozumie sposobu, w który Ludzkość reaguje na Przeskok Świadomościowy; opiszę pewne rzeczy, które ze względu na tę globalną ewolucję w świadomości muszą się wydarzyć.
Niniejszy przekaz zatytułuję „Prawo pierworództwa Ludzkości”. Pragnę, abyście uzmysłowili sobie, że rok 2012 był naprawdę zdumiewającym wydarzeniem. O końcu tego roku istniało wśród Starożytnych wiele przepowiedni i wszystkie były do siebie podobne. Najbardziej popularne wśród nich były przepowiednie Majów. Majowie mieli kalendarz, który kończył się w [środku cyklu] precesji [równonocy], czyli w punkcie zmiany kąta nachylenia osi ziemskiej względem ekliptyki. Przepowiednia ta stała się popularna, gdyż była bardzo oczywista i wyraźnie wskazywała, że koniec roku 2012 miał być także końcem czasu... Miał to być koniec starych czasów.
Przepowiednie Starożytnych o roku 2012 głosiły, że jeśli Ludzkość dożyje poza rok 2012, to wtedy rozpocznie się globalny proces ewolucji świadomości. Do roku 2012 — przez tysiące lat — świadomość Ludzka tkwiła w starej energii cyklu nieprzerwanie powtarzających się wojen i dopiero po roku 2012 mieliście dojrzeć do zrozumienia, że taki cykl rozwoju jest dysfunkcyjny. Ludzkość ma się rozwijać dalej i zobaczyć jak wiele otaczających ją spraw są także dysfunkcyjne. Już wcześniej mówiłem wam, że w historii nadejdzie taki dzień, kiedy wszystko, co się działo do roku 2012, określicie mianem „ery barbarzyństwa”. Oto jak wielce odmienna przyszłość może was czekać.
Wszystko to jest związane z waszą wolną wolą. Tak samo, jak na zasadzie wolnego wyboru zdecydowaliście się przejść poza rok 2012. Zwracam się do Ludzi starszych, którzy mnie teraz słuchają: Czy pamiętacie przepowiednie z czasów waszego dzieciństwa? Odpowiedź: Tamte przepowiednie głosiły koniec świata około roku 2000. Miał to być apokaliptyczny koniec świata; III wojna światowa. Wtedy wszystko wskazywało, że tak i będzie, kochani. To, co w Piśmie Świętym było zapisane, że miało się stać na Bliskim Wschodzie, działo się wtedy na Bliskim Wschodzie. Wszystko to było straszne, zwłaszcza dla tych, którzy przeżyli czasy zimnej wojny, kiedy to po obu stronach żelaznej kurtyny szczerzyło się na siebie 50 tysięcy głowic jądrowych. I wyście te czasy przeżyli. Zamiast ulec zagładzie, wyście to wszystko przeżyli.
Kochani, ci, którzy dobrze znali stare proroctwa o zniszczeniu i zagładzie byli bardzo zaskoczeni, że tak się nie stało. Na tym właśnie polega piękno i majestat Istoty Ludzkiej, która przez to wszystko przeżyła. Przybyłem do was w roku 1989, aby przygotować was na przeskok świadomościowy, aby przekazać wam instrukcje, co zresztą zrobiłem. Od roku 2012 upłynęło osiem lat i teraz wszystko zaczyna się zmieniać. Teraz zaczynacie odkrywać, na czym polega nowa normalność, zaczynacie obserwować rzeczy nieoczekiwane, zaczynacie obserwować przeskok w świadomości. Zaczynacie teraz dostrzegać mroczne i brzydkie sprawy, które od zawsze czaiły się w zakamarkach życia społecznego, choć być może wy sami mogliście o nich nie wiedzieć. Kochani, tak jednak działo się od zawsze, a wy dopiero od niedawna zaczynacie się temu sprzeciwiać! Tak działo się od zawsze! Przestaje się wam podobać uprzedzenie jednej płci wobec drugiej, które jednak istniało tutaj do zawsze, od zawsze! Dopiero teraz to jakoś zaczyna wychodzić, nieprawdaż?
Zaczynacie zauważać nierówności w traktowaniu żyjących wśród was mniejszości etnicznych i kulturowych. W tym kraju [USA] takie nierówności istnieją od samego początku, od samego powstania! Dopiero teraz jednak domagacie się rozwiązania tych nierówności, czyż nie? Poprzez bunt i nieprzemyślane, odruchowe reakcje domagacie się położenia kresu takiej niesprawiedliwości. Tak, kochani, przyszła pora rozwiązania tych kwestii i Amerykanie muszą je znaleźć.
Na planecie trwa przełom świadomościowy i dlatego pragnę zadać wam pytanie: O czym wam nie wiadomo? Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że na poziomie DNA wasza struktura komórkowa jest wielowymiarowa? Czy wiadomo wam o tym? Na dowód tego istnieje wiele naukowych eksperymentów, choć nie wszystkie z nich – oraz ich implikacje – zaliczają się do nauki głównego nurtu, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Na razie nie ma powodu drążyć tych eksperymentów dalej, nauka więc traktuje je trochę jako ciekawostkę. Ale co wy na to, jeśli – tylko to sobie wyobraźcie – wszystko, o czym na razie nie wiecie, że stanowi integralną część struktury komórkowej, zacznie ewoluować w swej świadomości tworząc olbrzymi portal umożliwiający dostęp do waszych wrodzonych talentów i zdolności, poszerzający wasze dotychczasowe zrozumienie? Tak będzie i nauka to zrozumie.
„Kryonie, zupełnie nie rozumiemy, o czym w tej chwili mówisz”. Ale zrozumiecie. Kochani, pozwólcie, że przytoczę wam przykład. W ciele Istoty Ludzkiej od zawsze kryją się pewne anomalia, które zakrawają na cud. Jakie anomalia mam na myśli? Przede wszystkim chodzi mi o spontaniczne wyzdrowienia. W szpitalach leżą chorzy, którzy tak szybko zdrowieją, że ich stanu nie da się wytłumaczyć inaczej, jak tylko poprzez cud. Tutaj kryje się znacznie więcej i opowiem wam o tym, kiedy przywiodę was do Kręgu Dwunastu. Kiedy pacjent raptem zdrowieje i to wyzdrowienie jest naukowo i medycznie potwierdzone, chociaż nie można tego naukowo czy medycznie wytłumaczyć, to niektórzy tylko nieśmiale komentują takie wyzdrowienie mówiąc: Wiemy, co się stało, ale nie wiemy jak to się stało. Po chorobie nie zostało ani śladu, jakby sam zegar biologiczny został cofnięty; to tak, jakby choroby nigdy nie było! A przecież takie rzeczy dzieją się raz, po raz, po raz.
Pozwólcie, że wam to wytłumaczę. Co następuje, to powtórka. Zaczynacie wstrajać się z duszą stanowiącą wielowymiarową część Istoty Ludzkiej. Jak dotychczas utożsamialiście się tylko z ciałem. Dusza jest wielowymiarowa i zawiera w sobie Wszystko, Co Jest, czym zresztą także jest każdy z was. Dusza jest wieczna. Czy zauważyliście, że w niemalże w każdej religii istnieje przekonanie, że po śmierci idzie się gdzie indziej? Czyż nie jest o globalnym uznaniem faktu, że składacie się z czegoś więcej, jak tylko z ciała? Dusza żyje z wami na Ziemi tu i teraz, ona wcale nie czeka na waszą śmierć, żeby się wam objawić. Ona was zewsząd otacza; wy w jej energii siedzicie w każdej chwili każdego dnia. Jeśli jest tak, jak mówię, to dusza musi także zawierać w sobie stwórczą energię Źródła. Ona jest przecież cząstką Boga – jeśli chcecie tego słowa używać. Dusza to Duch, to Stwórca. Stwórca zatem od zawsze stanowi część was samych. Oto dlaczego dusza jest wieczna. Każdy z was stanowi część Stwórcy. Właśnie dlatego mówi się, że „zostaliście stworzeni na Jego podobieństwo”; tym podobieństwem są miłość i miłosierdzie. Czyli od zawsze macie w sobie elementy drugiej strony zasłony. Jak dotąd jednak tej duszy do niczego nie używaliście, nieprawdaż? Tak naprawdę nikt jej, jak dotąd nie używał. Spontaniczne wyzdrowienie to moment, kiedy na chwilę włączacie ten przycisk: Cyk! Jak się to wam podoba? Cyk i włączone, choroba się cofa, wchodzi to, co boskie i wspaniałe i wymazuje wszystko tak dokładnie, jakby tego nigdy nie było! Wychodzicie ze szpitala i otoczenie drapie się po głowie mówiąc: „To musiał być cud!”
Co wy na to, że to żaden cud? Co wy na to, że wtedy na moment chwytacie to, co jest waszym prawem pierworództwa, Istoty Ludzkie? Nastały czasy ewolucji polegającej na połączeniu się z Duszą — tym prawie pierworództwa odpowiedzialnym za spontaniczne uzdrowienie, tą tkwiącą wewnątrz wieczną cząstką was samych, przymiotem, której jest uzdrawianie tego, co wam może się wydawać nieuleczalne. Uzdrowienie to pozbycie się niepewności, zmartwień i chorób. Dusza może uzdrowić nawet Akasz. Jak była o tym mowa wcześniej, dusza może wyleczyć zdrady. Teraz ona może wam spędzać sen z powiek, ale po jakimś czasie zauważycie, że zaczyna odchodzić w niepamięć. Dusza zatem — jeśli tego pragniecie — potrafi przeredagować to, co nazywacie własną świadomością. Wszystko to odbywa się dzięki energii świadomości. Jako Kryon od wielu lat przypominam wam, że pomoc nie przychodzi z zewnątrz, ale właśnie od środka, gdyż najwspanialsza energia, jaka jest wam dostępna na tej planecie mieszka w boskiej cząstce każdego z was. Oto jaką tematykę będziemy poruszać podczas spotkań w Kręgu Dwunastu.
Nasze spotkania będą się różniły od większości [tzw. alternatywnych] metod uzdrawiania. Podczas nich będę prowadził was w nieoczekiwanym kierunku. Na zakończenie tego powiem wam coś, co choć wcale nie jest oparte na nauce, zabrzmi naukowo.
Wytłumaczę wam teraz, co oznacza dwanaście w zwrocie Krąg Dwunastu. Macie liniowe oczekiwania i wydaje się wam, że skoro celowo nazwałem to Kręgiem Dwunastu, to pewnie będę was zabierał dokądś, gdzie spotkacie dwunastu mistrzów, hmm... Nie bądźcie tacy liniowi! To nie tak. O samym Kręgu opowiem wam, kiedy doń dojdziemy, ale dwanaście, kochani na razie nie ma swojej nazwy...
Pokrótce powiem wam tylko, że wasz Wszechświat zbudowany jest z części układających się czwórkami. Innymi słowy, wszystko w biologii i fizyce czy występujące w naturze, nawet kalendarze, czy strony świata, dzieli się na cztery części. Czyż nie daje to wam do zrozumienia, że we Wszechświecie istnieje system oparty na fraktalach czwórki? Albo jest oparte na czterech przymiotach? [np. Cztery Szlachetne Prawdy buddyzmu – przyp. tłum.] Mimo tego świat wybrał inną podstawę systemu kalkulacji, czyli system dziesiętny. Matematycy rozumieją, że matematyka to język, który ewoluuje samoistnie. Jest to język wskazujący sprawy, których nie znaliście poprzez wykonywanie różnych obliczeń, dzięki którym także wyłaniają się pewne nieoczekiwane wzory. W taki sposób matematyka odkrywa inną matematykę. Matematycy kochają się w pięknie tej dziedziny nauki. Zaraz powiem wam coś, z czym możecie się nie zgodzić. Jeśli zajmujecie się matematyką [używając systemu dziesiętnego], to niezależnie od tego, jak daleko w niej zajdziecie, to nie będziecie robili nic innego, jak skomplikowaną arytmetykę. Dopiero kiedy przejdziecie na czwórki, to znajdziecie fizykę świadomości. Kiedy dojdziecie do czwórek to zrozumiecie wszystkie wzory, których nie rozumiecie, posiądziecie kontrolę nad sprawami wielowymiarowymi. Tylko to sobie wyobraźcie: uzdrawianie bez używania żadnych substancji leczniczych. Tylko to sobie wyobraźcie! Albo uzdrawianie tylko przy użyciu wzorów świadomości.oto, dokąd będziemy zmierzać na naszych spotkaniach. Co znaczy dwanaście? Jest to metafora na życie w strukturze czwórki, jest to zupa tego, jak działa Wszechświat, spływ struktury wszystkiego, co istnieje, włącznie ze wzorami świadomości. Uzdrawianie w Kręgu Dwunastu znaczy, że każdy z was zacznie poznawać wzory własnej świadomości i uzdrawiać się za ich pomocą. Pamiętajcie, że kiedy wstępujecie we własną duszę, stajecie się partnerami Ducha. Kiedy wstępujecie we własną duszę, nie uzdrawiacie się w pojedynkę, robicie to ręka w rękę z tą wielowymiarową częścią was samych, którą podarował wam Stwórca. Oto tajemnica tych spotkań, będziecie się na nich uzdrawiać ręka w rękę, zaczniecie używać mocy merkaby, mocy własnej duszy. To jest dopiero prawdziwa ewolucja. Jest to kolejny rodzaj ewolucji, której, tak na dobrą sprawę, wcale się nie spodziewaliście. Uzdrowienie dla was zawsze musiało przyjść od kogoś lub czegoś innego, zawsze od zewnątrz: od jakiegoś anioła, czy mistrza, którzy nieodmiennie wam powtarzali, że to wszystko od zawsze tkwi w was samych. Oni od zawsze wam mówią, że jesteście dziećmi Boga i choroba wcale nie jest waszą spuścizną. Oto co wy niniejszym przekazie pragnąłem wam powiedzieć. Oto co będzie później, kiedy dojdziemy do Kręgu. Kochani, zbliżamy się do ekscytującego wydarzenia, do następnej fazy Ludzkości. To, co nastąpi nie jest wyłącznością spotkań z Kryonem w Kręgu Dwunastu. O tym będzie się mówić wszędzie przy okazji pracy na poziomie duszy, pracy z wielowymiarowymi częściami własnego DNA. Witajcie w wielowymiarowości Nowego Człowieka. Oto gdzie za chwilę was zabiorę.
I tak jest.

niedziela, 23 kwietnia 2023

Kobiety są światłem

 Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo

 Transkrypcja przekazu skierowanego do Kręgu Sióstr Lemuryjskich z okazii przesilenia zimowego, 2022 (Ale także z okazji Dnia Kobiet 😊)
Kobiety są światłem
Witam was kochane panie, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Zawsze, gdy się spotykamy w gronie żeńskim, zwykłam mawiać, że teraz mój partner się oddala. Lee jednak nie musi tego dłużej robić i przyczyna ku temu jest prosta: w tej chwili jest bardziej z wami zintegrowany. Integracja ta jest także kwestią, którą pragnę teraz z wami poruszyć. Od dawna przypominamy wam, że na Ziemi nadchodzą czasy zespolenia światła i ciemności. Zamiast się dzielić i ze sobą walczyć, jak to się działo od wieków, światło i ciemność się zespalają, tworząc w ten sposób więcej światła. Każda z was także obecnie podlega temu procesowi integracji jak i podlegają jemu wszystkie kultury i proces ten będzie trwał nadal. Wszystko, o czym teraz mowa było wam przepowiadane w proroctwach, a wiele ze zmian, o których wam opowiadam, wydarzyło się, zanim was o nich poinformowałam.
Dzisiaj pragnę przypomnieć zawarte w tych przepowiedniach piękno, zrobić swoisty remanent rozwiązań, które już zdołały się spełnić. Światło wygrywa. Kiedyś, gdy wam o tym przypominałam, niektóre odpowiadały na to: „Ech, gadanie!”, ponieważ nie rozumiały, ani nie potrafiły dostrzec tego, że obecnie życie może być lepsze od wszystkiego, co było w przeszłości. We wszystkim, co się obecnie na Ziemi dzieje jest więcej światła niż kiedykolwiek dotąd. A przecież wydawać by się mogło, że jest tutaj także o wiele więcej ciemności! Powtarzam: jest to tylko kwestia waszej percepcji, gdyż każda z was urodziła się w starszej energii. Nawet te z was, które mają 20 -30 lat, także urodziły się w starej energii, pozbawionej obecnie panującego światła i tak, prawdę mówiąc, nigdy nie widziałyście panującej na Ziemi od wieków ciemności. Światło odkrywa przed wami dawne, ciemne sprawy, na których widok reagujecie, podejmujecie decyzje, co z nimi robić, a następnie szukacie ich rozwiązania, często je znajdując. Z roku na rok rozwiązujecie coraz więcej takich spraw, ale wam się wydaje, że wszystko to odbywa się zbyt powolnie. Pozwólcie zatem, że przypomnę wam, jakich wspaniałych rzeczy już zdołałyście dokonać i w tym miejscu wcale nie chodzi tylko o zwycięstwo światła, ale o sprawy właśnie kobiet. Możecie myśleć, że pora, żeby kobiety zabrały głos, aby nareszcie zabrały należne im od zawsze miejsce w społeczeństwie, aby doczekały się należnego im równouprawnienia, którego jak dotąd wam się odmawia. Nie o tym jednak pragnę wam dzisiaj porozmawiać.
A wiecie, czym się pragnę z wami podzielić? Pragnę przypomnieć wam o tym, jak kobiety, stając ze sobą ramię w ramię, przykuły uwagę całego świata domagając się jedynie tego, co im się słusznie należy. A to nowość. Możecie myśleć, że według tego, jak się sprawy na Ziemi zwykle toczyły w starej energii, sprawy kobiet będą rozwiązywane na szarym końcu, a tu się okazało, że po upływie zaledwie kilku lat wkroczenia nowego paradygmatu, kobiety zaczęły poruszać kwestie, o których zwykle nie mówiły nigdy. Teraz jednak, gdy zaczęły o tym wszystkim rozmawiać otwarcie, nikt się nie stara ich stłumić. Sami mężczyźni,przysłuchując się im, mówią: „One mają rację!”, a następnie się do nich przyłączają, próbując uczynić ich życie lepszym, poprzez wydobycie na światło niesamowicie ciemnych spraw.
Zwracam się teraz ogólnie do wszystkich kobiet: O czym mowa? Co takiego wydarzyło się na świecie, a co jest całkowicie bez precedensu, coś bardzo bohaterskiego, co dotyczy całej waszej kultury i społeczeństw? Czy, jak się tego można było spodziewać, stało się to za sprawą świata polityki czy rządu? Nie, był to ruch oddolny, pochodzący od samych kobiet. Kobiety w kraju, w którym nigdy nie wolno im było prawie nic, w którym za najdrobniejsze przewinienie groziła im śmierć, w którym ich sytuacja od początku była ekstremalnie niesprawiedliwa, obecnie tworzą grupy przeciwstawiające się takiej niesprawiedliwości. [Mowa jednocześnie o purytańskich początkach Stanów Zjednoczonych i sytuacji kobiet na świecie – przyp. tłum.]
Tym razem, w blasku obecnego na planecie światła, kobiety same dopominają się o swoje prawa w sposób dotychczas niespotykany. Oczywiście, niektóre z nich zapłacą za to najwyższą cenę, ale one i tak dopną swego, a dzieje się tak dlatego, że same widzą, że właśnie teraz nadszedł właściwy czas na zmiany. Są to bohaterki obecnych czasów. Bohaterki waszej kultury i społeczeństw. Historia pokaże, że dzięki nim rozpoczęła się cała lawina zmian w przeredagowaniu zamysłu, według którego kobiety w ogóle należy tłumić. A to nowość, jest to coś, o czym mówiłyśmy, że się stanie. Jest to dopiero początek. We wszystkich kulturach świata, jedna po drugiej, do głosu zaczną dochodzić kobiety. Wcale nie chodzi mi tylko równouprawnienie, chodzi mi o prawa wszystkich Ludzi. Kobiety podejmą się dyskusji na temat spraw, których mężczyźni-liderzy nie poruszali nigdy. Powtarzam: kiedy sami mężczyźni to usłyszą, przytakną, mówiąc: „Macie rację!”
Tego się do was oczekuje, gdyż jako kobiety i matki macie wyczuloną intuicję, jesteście naturalnymi liderkami, macie szamańskie wyczucie. Pragnę, żebyście zwróciły uwagę na coś, co przekazuję wam teraz w formie przepowiedni: Kiedy kobiety staną na czele i zabiorą się za wywlekanie wszelkich niesprawiedliwości, to zajrzą tam, gdzie nie zajrzałby żaden mężczyzna. Dopiero wtedy sami mężczyźni im przytakną, mówiąc: „Macie rację”. [Kryon się śmieje.]
Moje proroctwo polega na tym, że coraz więcej kobiet stanie się liderkami w dyskusji na temat transparentności i integralności we wszystkim, a mężczyźni wcale się temu nie będą sprzeciwiali, gdyż sami docenią logikę waszych argumentów i łagodny sposób, w który odgrywacie swą przewodnią rolę. Zbierając się wokół takich kobiet-liderek, będą mówić tak: „To świetnie, że one o tym mówią, gdyż nikt inny by tego nie zrobił lepiej!” Oto moje proroctwo na temat wychodzenia z ciemności: to się rozpoczęło i jak się o tym przekonacie w przyszłym roku (2023) będzie się ciągnęło dalej. Posłuchajcie, weźmiecie dwa kroki do przodu i jeden w tył, tak czy inaczej jednak pójdziecie dalej, kochane! Na świecie rozbłysło niewidziane dotychczas światło, dzięki któremu poprawiają i naprawiają się sprawy, które muszą się naprawić za sprawą tych, których Ludzie będą słuchać, czyli was. Oczekujcie tego. Oczekujcie tego i nie przegapcie. To już się zaczęło, to już się dzieje. Gratuluję!
Uwaga, w procesie odkrywania wszelkich nierówności nie przestraszcie się, gdyż naprawdę nastały wasze czasy, a wiele z was się po to urodziło, żeby te sprawy ujawnić. Sprawy wymagające ekspozycji składają się z wielu, wielu warstw. Są to doprawdy bardzo grubo nawarstwione sprawy, które prawdopodobnie uda się teraz rozwiązać za sprawą waszego przewodnictwa. Od dawna mówiłam wam o nastaniu tych czasów, a teraz one już są. Jam Jest zakochana w was wszystkich Kryon.
I tak jest.

sobota, 22 kwietnia 2023

Jak żyć z dnia na dzień w obecnych czasach przejścia z ciemności w światło?

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.
 
Jak żyć z dnia na dzień w obecnych czasach przejścia z ciemności w światło? ..
Co wydaje ci się teraz możliwe, a co wcześniej było niemożliwe?
..analizując własne życie, czy możesz nań spojrzeć przez pryzmat tego, jakim ono mogłoby się stać, zamiast patrzeć nań z perspektywy tego, o czym z góry postanowiłeś, że nigdy się nie stanie? ..
Na świecie pojawiło się światło, o którym nikt wam nie donosi.
W bardzo ważnych miejscach zaczyna się myśleć na temat przyszłości ludzkości bardzo odmiennymi kategoriami, w sposób właściwy wysokiemu poziomowi świadomości. Wszystkie te miejsca to kiełkujące nasiona nowej ludzkiej mentalności i niektóre z tych nasion, choć sensowne i doprawdy eleganckie, rzadko goszczą na ekranach mediów masowego przekazu..
Czy należycie do tych, którzy wierzą w Przemianę?
Czy więc potraficie się wydostać z szufladki historii i oczekiwać nadejścia czegoś niespodziewanego?
Jak wam się wydaje, czy to wszystko dzieje się naprawdę? Czy doprawdy na Ziemi nastał czas Przemiany?
♡♡♡ ~ Kryon
.
opr.A.Rombek tłum.J.Gonera

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Fragmenty pierwszego przekazu z serii pięciu - tworzących Podręcznik Lightworkera pt. Odkrycie własnej sfery duchowej 2007 07 07
♡♡♡
Co to jest prawda?
W waszej rzeczywistości, w granicach ścian percepcji, które wznosicie w swym umyśle, a które nazywacie „3D” w takich dziedzinach jak matematyka i fizyka istnieją prawdy absolutne.
Kiedy zaś wydostajecie się poza trójwymiarowe ściany i przechodzicie w wielowymiarowość, zwłaszcza co się tyczy sfery duchowej, wszystkie zasady rzeczywistości się zmieniają..
Czy jeden Bóg znaczy, że jest jedna prawda, czy może jednak dopuszczacie istnienie wielu ścieżek wiodących do jednego Boga?
..Prawda jest względna w stosunku do waszych ścieżek i nie jest pojedyncza.
..Zatem istnieje wiele prawd i za wyrażeniem czystej intencji każda z nich jest pełną pasji ścieżką do Boga i „boskiej rodziny”.
..istnieje jedna, bardzo ogólnikowo określona, podstawowa prawda i brzmi ona następująco:
W środku każdego atomu we Wszechświecie, każdy na swój własny sposób może znaleźć miłość bożą. Jest to energia osobista, zasadnicza, podstawowa..
Mam na myśli prawa fizyki. W środku każdego atomu istnieje energia boża, za której sprawą wszystko działa i kiedy tę bożą energię usunąć, wszystko się załamuje.
Możecie powiedzieć, że istnieje ona w przestrzeni między chmurą elektronów i jądrem atomu i to ona utrzymuje wszystko w ruchu i wszystko oddzielnie. Jest to coś, co przedstawia sobą coś więcej niż to będziecie mogli kiedykolwiek zmierzyć.
Zatem u podstaw fizyki leży miłość boża. Jest to prawda fundamentalna i naukowcy są na krawędzi jej rozpoznania. Oczywiście nazwą ją inaczej, lecz sami przyznają, iż jest to inteligentna siła, dzięki której istnieje wszystko.
Oto nasza definicja prawdy: Prawda jest wtedy, kiedy Istota Ludzka zaślubia własne serce z pożądaniem Boga i dokonuje odkrycia.
Prawda jest więc przyjęciem do wiadomości własnego poszukiwania, bez żadnej wiedzy na temat tego, czego się poszukuje i jak się do tego zabrać.
Zatem, na zasadzie wolnego wyboru, jest to rodzaj gotowości odkrycia Boga Wewnątrz.
Zatem mamy do czynienia z wieloma prawdami, gdyż każdy z was.. ma własną..
Zatem prawdą każdego z was jest to, co robicie, kiedy podążacie za własną pasją i tworzycie własne życie.
Czego większość Ludzi nie rozumie i nie chce zrozumieć jest to, że ten system miłości bożej stanowi klej między wielością prawd..
Między wielością prawd i poszukiwań tego, co powinniście w życiu robić istnieje klej wiedzy i synchronii wspólnie biorący pod uwagę wszystkie potencjały tak, aby sprawy się urzeczywistniały w 3D. W tym tkwi więcej niż wam się wydaje..
Poszukujecie sensu własnego życia i zakładacie, że poszukiwanie to nie tylko odsłoni przed wami waszą własną ścieżkę, ale także fakt, iż każdy z was stanowi cząstkę wspaniałego systemu. Jest to wielowymiarowy system tego, jak się sprawy toczą, jego znajomość jest intuicyjna, znana także innym; jest ona w was wrodzona, wbudowana w każdą komórkę ciała.
Jest to wspaniały system objawiający Boga Wewnątrz, dzięki któremu stajecie się swymi własnymi prorokami, mistrzami, odkrywacie tkwiące w każdym z was odwieczne istnienie. System ten przywiedzie was do uzmysłowienia, że już wcześniej żyliście, gdyż wielość żyć jest jego podstawą; reinkarnacja zatem nie jest czymś dziwnym, ani niesamowitym, jest to mądrze zaobserwowana zasada działania tego systemu. Wszystko to stanowi przeciwieństwo przekonań większości hołdujących mitologii 3D przekazanej im przez tych, którzy żyli w o wiele mniej oświeconych czasach niż obecne..
Błogosławiony ten, kto wszystko na tyle silnie odczuwa w swym sercu, że od razu postanawia:
„To jest podróż dla mnie, odnajdę własną prawdę”, gdyż taki ktoś rozumie, że
jego własny proces odkrycia stwarza światło dla całej planety. Nie musicie w tym celu nigdzie się przyłączać, zapisywać do jakiejś organizacji, gdyż jest to proces polegający na samopoznaniu..
♡♡♡ ~ Kryon
opr.A.Rombek tłum.J.Gonera
foto Stock

piątek, 21 kwietnia 2023

„Trzy wiatry”,

 Petra zapewni dzisiaj piękną wiosnę, ale pod osłoną nocy przyjdzie duże zagrożenie

 

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Pytania, które chcecie zadać są eleganckie, zdradzają dojrzałość i głębię sfery duchowej siedzących przede mną na widowni Starych Dusz. Jest was prawie sto osób i jeśli sami się tego jeszcze nie domyśliliście, łączy was coś wspólnego. Nastaną takie czasy, kiedy pierwsze, co będziecie widzieli w oczach nieznajomych, będzie Stwórca Wewnątrz. Wtedy także będziecie się natychmiast z nieznajomymi utożsamiali. Obcy tak samo będą w waszym wnętrzu widzieli Stwórcę. Oto co każdy z was ma ze sobą wspólnego. Każdy z was na poziomie komórkowym wibruje miłością bożą.
Jam Jest Kryon, ale kim właściwie jestem? Jest to dobre pytanie. Niby dlaczego macie mnie słuchać? To też jest dobre pytanie. Intelektualiści wśród was będą teraz mentalnie przeglądali listę wszystkich przymiotów i stopnie ich ważności, żeby nam na te pytania odpowiedzieć. Nawet ci, którzy sprawy duchowe roztrząsają za pomocą intelektu układając je w hierarchię ważności, nie potrafią dać odpowiedzi, gdyż tych spraw nie da się poznać samym umysłem.
Co odczuwacie słuchając tego głosu, oczami śledząc ten tekst? Czy odczuwacie to wszystko jako zwierzchnika coś wam rozkazującego, czy raczej odbieracie nas jako członka rodziny? Przecież rozumiecie, że nigdy nie byłem Człowiekiem, nieprawdaż? Przecież rozumiecie czyż nie? - że moim jedynym zadaniem jest was kochać? Czyż nie rozumiecie, że nie jest to wcale trudne zadanie, gdyż znam każdego z was z osobna? Każdy z was stanowi cząstkę Całości, całego stworzenia, Cząstkę tego, co nazywacie Bogiem, a co jest o wiele większe niż się wam wydaje. Jak inaczej nazwać siłę, którą sami nazywacie prawami fizyki, rzeczywistością, a która także stworzyła galaktyki podobne waszej oraz cały nieustannie zmieniający się Wszechświat, podobny waszemu? Jak byście tę siłę nazwali? Jak nazwalibyście tego, który stworzył prawa fizyki, który na przekór wszelkiemu prawdopodobieństwu stworzył je tak, aby sprzyjały życiu? Jak byście coś takiego nazwali?
A co powiecie, kiedy odkryjecie, że ta bezimienna siła tkwi także wewnątrz każdego z was; jak ją wtedy nazwiecie? Jest ona więcej jak dobroczynna. O wiele więcej. Stanowi samą esencję jądra Rodziny. Jest to system daleko wybiegający poza wasze możliwości poznawcze, poza to, co nazywacie miłością. Kiedy zanurzacie się w rdzeniu własnego bytu, to co wtedy odczuwacie? A jak to następnie opisać?
Lee przekazał już wiele nowin i niejednokrotnie starał się tłumaczyć jak to jest, otrzymywać przekaz natchniony; opisać co czuje podczas jego otrzymywania. Czasami wtedy podchodzi bardzo blisko tego, co nazywamy wiatrem drugiej strony zasłony, zaczyna słyszeć muzykę, budzi się w nim pragnienie, żeby już stamtąd nie wracać, lecz srebrna nić, do której jest przywiązany, mu na to nie pozwala. Lee więc snuje przekaz znajdując się w korytarzu, w portalu. W celu otrzymania przekazu po prostu musi się zbliżyć. [W tym miejscu zainteresowanym polecam przekaz pt. „Trzy wiatry”, tutaj:https://www.facebook.com/groups/409606590539904/search/?q=trzy%20wiatry] To, czego tutaj doświadcza i co widzi, to nie samo światło. On wtedy słyszy muzykę całego Wszechświata, słyszy śpiewający światłem chór, stanowiący część Źródła Stwórczego, a Źródłu temu nic nie jest obce, Źródło to stanowi esencję miłosierdzia.
Lee wtedy z pewnością wie, że Bóg jest nastawiony miłująco, nie ma w nim miejsca na przypadek. Wtedy Lee wie, że Bóg nie jest żadną jedną rzeczą, gdyż Jest Wszystkim, Co Jest. Lee rozumie, że jego rdzeniem jest Dom, a Ziemia to jedynie cel podróży. Podczas przekazu więc Lee doznaje prawdziwej rzeczywistości tego, kim sam jest naprawdę. Życie na Ziemi to miejsce pracy, a Dom to prawdziwy dom. Ja zaś mu to wszystko pokazuję i wszystko, co wtedy widzi, sprawia, że chce się zajmować otrzymywaniem przekazu natchnionego. Lee chce się tym zajmować i dzielić się z wami doświadczanym pięknem. Zatem w świetle wszystkiego, co odczuwa i czego doświadcza Lee, teraz przekażę wam dzisiejsze nowiny.
Kochana Stara Duszo, wszystko, czego się dzisiaj nauczyłaś, co widziałaś i co usłyszałaś zmusza cię do działania, pcha w pewnym kierunku, tłumaczy pewne sprawy i wymienia przymioty, których tam należy oczekiwać. Jednak każda Istota Ludzka postrzega to wszystko jako jakąś listę spraw do załatwienia. Pod tym względem panuje także wśród was dobrze zakorzenione wiekami tradycji 3D przekonanie, że skoro wszystko to pochodzi od Boga, to natychmiast trzeba z tym się zmagać i pchać dalej, niczym Syzyf głaz pod górę. Innymi słowy, teraz, na boisku zwanym życiem piłka jest przy waszej nodze i należy od razu coś z nią zrobić, gdzieś ją kopnąć, zagrać na główkę czy podać na korner. Ogarnia was silne przekonanie, że jeśli tę piłkę rozegracie poprawnie, otrzymacie pożądany rezultat, strzelicie bramkę! Wtedy otworzy się przed wami wizja Akaszy, samodzielnie się uzdrowicie a może nawet i więcej... Pragnę dzisiaj zmienić tę waszą percepcję…
Lee jest teraz zawieszony między światami, wypełniony pieśnią chóru śpiewającego światłem... słyszy zew melodii Domu. Rozpoznaje tę melodię, lecz trzyma go srebrna nić, wszystko to nuci mu coś do ucha a on sam bardzo chce wam przekazać wszystko, co słyszy. Nie macie żadnego pojęcia o tym, ile każdy z was ma pomocy! Jednak katalizatorem jej uaktywnienia jest akt woli. Bez niego nie otrzymacie żadnej. Żaden z pomocników was nie dotknie, nawet nie da o sobie znać, nie przekaże żadnej przesłanki, dopóki, dopóty sami o to nie poprosicie.
Kiedy wyrażacie takie przyzwolenie poprzez wyrażenie intencji oznajmiającej: „Tak, będę szedł za waszym głosem” wtedy wyrażacie pozwolenie, żeby wam przewodzić, posługując się wszystkimi procesami, o których już wcześniej była mowa: poprzez przewodników, niezależnie od tego ilu według was ma ich każdy Człowiek; poprzez synchronię, niezależnie od tego, jak określacie, co to takiego; poprzez pomoc istot anielskich, niezależnie od tego, co sądzicie o tym, na czym może polegać. My tym wszystkim zawiadujemy i wiemy jak ten cały system działa. Kiedy zaś otwieracie bramy do tego wszystkiego, wtedy to do was przychodzi. Wtedy czujecie, jak ktoś niewidzialny trzyma was za rękę, jak coś was ciągnie naprzód. Wcale niczego nie musicie samodzielnie pchać pod górę niczym Syzyf swój głaz. Wtedy, jeśli na to zezwolicie, system pomocy sam ten głaz wciąga. Największym kłopotem, który z tym systemem mają Stare Dusze i wszyscy Ludzie, to wasze tradycje, według których należy pewne sprawy wykonywać bez ociągania się. Dlatego chcecie wszystko wykonywać z zawrotną szybkością, albo słysząc jakiś podszept brakuje wam cierpliwości, żeby się przekonać, o co w nim chodzi. Większości z was się wydaje, że dobrze się w tych sprawach orientujecie i macie je rozpracowane, zamiast z tym wszystkim zaczekać i pozwolić nam, żebyśmy sami tym wehikułem pokierowali. Z naszej strony cały system pomocy to właśnie taki wielowymiarowy, kwantowy wehikuł, w którym teraz włącza się silnik. W skład tego wehikułu wchodzicie wy sami wraz z waszą intuicją, przyzwoleniem i intencjami.
Jeśli więc na kwestię dostępności duchowej pomocy spojrzycie z takiej perspektywy, to być może stojące przed wami zadania przestaną się wam wydawać takie wyzywające, tak trudne, że w celu ich wykonania będziecie musieli posiąść jakąś dotąd nieznaną wiedzę, czy rozpocząć jakąś naukę? Co powiecie na to, że zamiast tego wszystkiego, wystarczy usiąść w medytacji, zanurzyć się w rdzeniu własnego bytu i poprosić: „Boże, pokaż mi to, co teraz powinienem wiedzieć oraz spraw, żebym z tym wszystkim zaczekał”. Cały system pomocy jest systemem dobroczynnym. Skoro cały Wszechświat jest zaprojektowany inteligentnie, skoro życie na Ziemi rozwinęło się na przekór wszelkiemu prawdopodobieństwu, to dlaczego z wami miałoby być inaczej? Czy potraficie na to wszystko spojrzeć właśnie z takiej perspektywy? Czy potraficie przyjąć do wiadomości, że dobroczynność Stwórcy dotyczy także Istoty Ludzkiej i Starej Duszy? Czy potraficie uzmysłowić sobie, że dotyczy ona wszystkich, którzy w nowej energii chcą stworzyć procesy wydłużające przeciętną życia ludzkiego, bądź metody uzdrawiania, tak, żeby Ludziom mogło się żyć tutaj dłużej oraz żeby żyli w zdrowiu i w świetle? Jeśli więc ktoś z was ma takie intencje, to z naszej strony dołożymy wszelkich starań, żeby wam w osiągnięciu tego wszystkiego pomóc. Zatem porzućcie wszelkie wcześniej wyuczone reguły postępowania, porzućcie wszelkie tradycje, według których w celu przypodobania się Bogu musicie czynić to i tamto. Porzućcie reguły, według których istnieje tylko jeden właściwy sposób, jedyne właściwe podejście, że inaczej nie osiągnięcie niczego. Wam się wydaje, że my o niczym nie mamy pojęcia, a my przecież dobrze znamy każdego z was, gdyż każdy należy do nas. Żyjecie na Ziemi tylko chwilowo, nawet jeśli na to życie spojrzycie z perspektywy wielości wcieleń, od początku aż do końca Ziemi, to i tak jest to tylko okamgnienie. Każdy z was należy do Stwórcy, ja sam należę do was, jesteśmy więc razem.
Co sami uczynilibyście dla dzieci, gdyby były gdzieś nie przy was? Co byście im odpowiedzieli, gdyby zadzwoniły do was z prośbą o modlitwę, czy o pomoc w czymś dla nich ważnym? Co byście zrobili, gdyby potrzebowały waszego wsparcia, pomocy w przeżyciu ciężkich chwil? Czy wyrecytowalibyście im litanię reguł i zasad? Czy byście im faksowali jakąś listę? Odpowiedź — którą zresztą sami dobrze znacie — brzmi: Nie! Bylibyście dla nich obecni, prawdopodobnie spędzilibyście na telefonie całe godziny, tłumacząc krok po kroku, co i jak. Och, ojcowie i matki, przecież doskonale wiecie, że tak by było. I my też w stosunku do każdego z was nie postępujemy inaczej!
Taka jest właśnie miłość, którą żywimy do rodziny. Sami kiedyś zrozumiecie, że nawet fizycznie tak naprawdę stanowicie część Boga. Wszystko, czym się teraz zajmujecie jest częścią większej mozaiki, większego puzzla. Po zakończeniu spotkania wsiądziecie do samochodów, porozjeżdżacie się do domów, zajmiecie się krzątaniną dnia codziennego, ale nie chciałbym, żebyście w tej wrzawie zapomnieli to, co podczas naszego spotkania wam przekazałem: Istnieje pewien szerszy system, według którego zawsze jesteśmy z wami. Obecnie nie da się tego system włączać i wyłączać, niektórzy z was zresztą przekonają się o tym na własnej skórze, gdyż nie będziecie mogli spać. Mam nadzieję, że jesteście tego świadomi.
Przyczynę tej bezsenności możecie nazywać dowolnie, jak tylko się wam podoba, może to być nawet zwapniała szyszynka. [Kryon się śmieje.] My się potrafimy przez to zwapnienie przedostać i spędzimy wam sen z powiek, potrząśniemy wami tak, żebyście się obudzili i usłyszeli, jak się do was zwracamy, mówiąc: „Chcemy, żebyście wiedzieli, kim jesteście naprawdę, chcemy, żebyście sobie przypomnieli, kim jesteście naprawdę!” Jeśli w tym celu musimy spędzać wam sen z powiek, to będziemy tak robić, dopóki, dopóty niektórzy z was nie podniosą do góry rąk w geście poddania i nie powiedzą: „No dobrze już, poddaję się, mów, co powinienem teraz wiedzieć?” Cha, cha, cha! Często taka bezsenna noc, to jedyna okazja, kiedy możemy z wami porozmawiać. Inni zaś nie otrzymają żadnej werbalnej przesłanki, lecz dostaną dreszczy, jeszcze inni po podniesieniu rąk do góry, poczują, jak rdzeń łączy się z sercem. Wiedzcie, iż coś takiego, samo w sobie też jest przesłanką.
W tym miejscu pragnę wam powiedzieć, że taka bezsłowna odpowiedź wlewa się i rozmawia z każdą komórką ciała w ich własnym języku, którego wy sami możecie nie rozumieć. Niektórzy z was nawet mogą wtedy dostąpić uzdrowienia i nawet o tym nie wiedzieć, ponieważ nie odbywa się w 3D. Później jednak dochodzi do was, że nie zapadliście na coś, o czym was przestrzegano, że możecie na to zachorować. Tylko dlatego, że nie dostąpiliście wizji, czy nie słyszeliście jakiegoś głosu, wcale nie oznacza, że nic się podczas takiej nocy nie wydarzyło. Nic z tych rzeczy nie musi się odbywać tak, jak się wam wydaje, że powinno. Po prostu przyzwólcie temu zaistnieć. Stare Dusze są tak zbudowane, żeby coś takiego w nich zachodziło samoistnie, każdy z was jest tak zbudowany.
Na zakończenie, pragnę wam zadać pytanie, gdyż nieczęsto się nad tym zastanawiacie. Kiedy was tutaj zasiano jako Ludzkość, kiedy było was na Ziemi niewielu, byliście, jak się wyrażę: „pierwszymi duszami” i byliście wtedy na właściwym miejscu o właściwej porze na otrzymanie od Plejadian dwoistości [Zainteresowanych „Darem dwoistości” odsyłam tutaj: https://www.facebook.com/groups/409606590539904/search/?q=dar%20dwoisto%C5%9Bci ] Ci, w których ten dar został zaszczepiony, przeżyli doświadczenie zwane „Lemurią” [cudzysłów tutaj jest celowy, gdyż takich miejsc na Ziemi było 12, o czym Kryon opowiada podczas częstych dyskusji na temat węzłów i oczek siatki krystalicznej – przyp. tłum.] Od „Lemurii” do dzisiaj na Ziemi zaszło wiele zmian, a wszystkie one miały na celu przywieść was do miejsca, w którym moglibyście wysłuchać niniejszego przekazu i uzmysłowić sobie, że jesteście Starą Duszą. Każdy z was w ciągu ostatnich stu tysięcy lat żył tutaj tysiące razy tylko po to, żeby teraz znaleźć się właśnie tutaj.
Jak na razie wszystko jest jasne. Zatem pozwólcie, że zadam wam pytanie, którego mi dzisiaj nie zadawaliście: „Kryonie, czy ci, którym wtedy zaszczepiono gwiezdne nasienie, różnią się od pozostałych? Czy istnieje jakiś zbiornik dusz, z którego na zasadzie przypadku wybiera się dusze do narodzin podczas zasiewu?” Kochani, jeśli sami się już tego nie domyślacie, Odpowiem wam tak: Istnieje pewien system, według którego ci, którzy urodzili się tutaj w celu otrzymania gwiezdnych nasion zostali do tego wybrani i cieszą się szczególnym statusem. Są to dusze o szczególnej dojrzałości, które następnie stają się ziemskimi Starymi Duszami, a stajecie się nimi dlatego, że nigdzie nie odchodzicie, że raz, po raz, po raz, zawsze wracacie na Ziemię. Przecież sami o tym dobrze wiecie, gdyż na tym polega ten cały system. Kim więc byliście i skąd pochodzicie? Dlaczego otrzymane od Plejadnian gwiezdne nasienie tak dobrze się w was przyjęło? [Kryon się śmieje.] Co wy na to, że przyjęliście to nasienie łatwo, gdyż zanim dotarliście na Ziemię, żeby stać się Człowiekiem, żyliście w gromadzie Siedmiu Sióstr? Stąd każdy z was jest szczególny, gotów ruszyć naprzód, gotów następnie zasiać gwiezdne nasiona na kolejnej planecie Wolnego Wyboru. To tak, jakby nowy ogród obsadzić szczepionkami ze starego. Niektórzy dobrze zrozumieją, w czym rzecz, inni zaś nawet się nie domyślą. Tak jednak brzmi odpowiedź na powyższe pytanie. Jesteście zaprawdę szczególni, specjalnie wybrani, doskonale się do tego wszystkiego nadajecie. Sami tego chcieliście. Pierwsze dusze na Ziemi nie urodziły się tutaj przez przypadek, nie zostały w tym celu - ot tak sobie -zgarnięte z całej galaktyki. Nie. Już wcześniej byliście Starymi Duszami i tutaj znów się nimi staliście. Rodowód każdego z was jako uniwersalnej Starej Duszy jest ogromnie długi. Zatem czyńcie tak, żeby wasz ziemski rodowód Starej Duszy stał się równie wspaniały. Przede wszystkim przestańcie niepotrzebnie zajmować się detalami tego, jak to osiągnąć. Po prostu zanurzcie się w swój rdzeń i do dzieła, Stare Dusze!
Niektórzy z was dobrze wiedzą, o co mi chodzi. Przyszła pora, żeby szczerze o tym porozmawiać, gdyż w nowej energii wielu z was dostępuje olśnienia na temat tego, po co się tutaj urodzili. Rozumiecie? Nikt z was zgromadzonych przede mną nie jest pierwszakiem. Jam Jest Kryon i służę Starym Duszom. Oto, czym się zajmuję. Nie pierwszy raz przychodzę na Ziemię podczas ostatniego odcinka trasy, żeby zachęcać was, być przy każdym, kiedy biegniecie w maratonie Starych Dusz, służymy wam podając na szlaku szklanki wody. Robimy to ostrożnie, nie dotykamy was, gdy nas o to nie prosicie, lecz zawsze jesteśmy gotowi dać wam wszystko, co jest wam potrzebne. A kiedy zajdzie taka potrzeba, nawet wezmę was na plecy.
Oto czym się jako byt służebny zajmujemy. Jesteśmy gotowi wam pomagać i pora, żebyście nareszcie to zrozumieli. System pomocy jest nastawiony dobroczynnie, jest to system wspomagający, życzliwy, miłujący i pełen mocy. Jesteśmy gotowi. A wy? Co wam przekazałem to zaprawdę dobra nowina, głęboka i w każdym detalu prawdziwa.
I tak jest.

czwartek, 20 kwietnia 2023

Dom natury ludzkiej

 

 

Dom natury ludzkiej
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Otwiera się portal w Wyższym Ja mego partnera, gdyż na tym polega biologiczny komponent gotowości do przekazu natchnionego. Trudno ten proces wytłumaczyć. Wielu z was pyta się: „Gdzie się Lee teraz znajduje?” Odpowiedź: wciąż tutaj, z wami, jednak w tym samym czasie jego wnętrze stoi ramię w ramię przy mnie. Otrzymywanie przekazu natchnionego nie jest przejęciem, jest to raczej zespolenie wszystkiego, czym Człowiek jest jako istota żyjąca na Ziemi i zespolenie się ze swoją świętą, wielowymiarową cząstką. Taki rodzaj zespolenia pozwala na to, czemu się teraz przysłuchujecie.
Ludzie uwielbiają do wszystkiego podchodzić liniowo i szufladkować, chcą więc, żeby Lee teraz wyszedł z takiej szufladki po to, żeby mógł do niej wejść Kryon, a taki rodzaj myślenia nie oddaje czci Istocie Ludzkiej. Znajdujący się na sali uzdrowiciele potwierdzą, że podczas sesji uzdrawiania dzieje się z nimi coś podobnego, że kiedy stają przed kimś, kto przychodzi po uzdrowienie, pewna ich część się poszerza, otrzymują wtedy przekaz nowin, wiedzą, jak temu komuś pomóc. Ich wnętrze jest wtedy wciąż takie samo, są świadomi swej ziemskiej tożsamości, umysłu i emocji, do czego dodane jest coś więcej, otwiera się portal do Wyższego Ja.
Mam nadzieję, że wiadomo wam, iż coś takiego jest możliwe dla wszystkich, proces otrzymywania przekazu natchnionego nie ogranicza się do mówienia, jest to proces o wielu obliczach. Wszystkie zebrane przede mną Stare Dusze potrafią otrzymywać taki przekaz, choć niekoniecznie musi to być przekaz skierowany do szerokich rzesz. Ktoś, kto zajmuje się takim rodzajem przekazu natchnionego robi to dlatego, że taką ścieżkę sobie w życiu wybrał. Nie, chodzi mi teraz o to, że każdy z was potrafi otworzyć w sobie taki portal komunikacyjny z Wyższym Ja i wtedy wasza tożsamość samoistnie się poszerza. Jak wam się wydaje, co się wtedy z wami dzieje? Odpowiedź: być może otrzymalibyście wtedy rozwiązanie palącej kwestii, kto wie, może nawet dostąpilibyście uzdrowienia, albo otrzymali odpowiedzi na zdawane dzisiaj pytania?
Nie ma wśród zebranych przede mną kłopotów nie do rozwiązania. Wielu z was teraz pyta się: „No dobrze, ale jak mam rozwiązać to i tamto?” Właśnie w tej chwili jest doskonała okazja na sesję uzdrawiania. Przy was zebrała się świta Kryona, jesteście w otoczeniu podobnych wam Starych Dusz, pragnę więc, żeby każdy z was teraz udał, że zna wszystkich na widowni. Gdybym mógł poszerzyć waszą świadomość, sami byście się przekonali, że tego wcale nie trzeba udawać, gdyż rzeczywiście wszyscy się znacie z imienia, stanowicie jedną rodzinę, nawet ci, którzy przybyli tutaj z różnych stron świata. Wszyscy się doskonale znacie, jesteście rodziną.
Na razie jest to dla was nie do wiary, że kiedy zaczerpniecie ostatni oddech, rozpoznacie tryliony imion! Każda z tych istot stanowi waszą rodzinę, cząstkę was samych, każda z nich was także zna i cieszy się waszym pięknem. Co mówię to prawda, choć jako istotom liniowym trudno wam myśleć takimi kategoriami na co dzień. Zatem ograniczcie się jedynie od uczestników naszego spotkania. Pragnę, żebyście posiedli intuicyjne zrozumienie, że znacie się ze wszystkimi i zacznijcie wysyłać im miłosierdzie. Wyobraźcie sobie teraz, że wasze ramiona są szeroko otwarte i zdolne przytulić do siebie całą widownię. Wyobraźcie sobie, że pozostali też tak czynią i wychodzi z tego taki jeden wielki grupowy uścisk. Robimy to dlatego, żebyście choć przez chwilę poczuli dostępną wam teraz energię uzdrowienia, która was dzisiaj tutaj przywiodła. Niechaj energia ta odmieni wasze DNA,niechaj nawet przeredaguje pewne jego fragmenty, które wam samym wydają się niemożliwe do przeredagowania. Tam, gdzie zbiera się ze sobą wiele Starych Dusz, tam jest moc. Gdyby połączyć wyrażone przez wszystkich intencje na uzdrowienie — nawet tych, których nie znacie z imienia – to wtedy odmienicie rzeczywistość tego spotkania. Jak tam, macie ochotę teraz uczynić to wraz ze mną?
Och, zróbmy to teraz, na wstępie naszego niedługiego przekazu. Jak wam się wydaje, jak wygląda miłość boża? Postarajcie się ją sobie wyobrazić. Zgodnie z wyrażoną przez zgromadzonych intencją, widownię otula przepiękna, aksamitna zieleń. Barwa ta jest zdolna uzdrowić wszystkich, których dotknie, każdego zgodnie z obraną w życiu ścieżką, zgodnie z tym, czy na takie uzdrowienie wyrażają przyzwolenie, zgodnie z tym, na jakim poziomie duchowości się obecnie znajdują. Niechaj to wszystko rozpocznie się właśnie tu i teraz.
Zwracam się do każdego z osobna: Kochany, opuścisz to miejsce odmieniony. Otwórz te przepiękne drzwi zwane przez niektórych cudami, my zaś nazywamy je miłością rodziny, dzięki której zaczniecie rozumieć, czego można dokonać w grupie. Co teraz widzicie? Czy rzeczywiście to odczuwacie? Czy czujecie, jak to dotyka każdego z was? W tej chwili świta wyciąga kolektywną rękę i dotyka struktury komórkowej każdego z was, tym samym zaprowadzając w was płynący prosto od duszy boski spokój. Może więc uzdrowienie, po które tutaj przyszliście polega na położeniu kresu zmartwieniom? Co, jeśli przyszliście tutaj po to, żeby osiągać spokój do tego stopnia, aby móc sobie powiedzieć: „Wszystko jest w porządku”.
Podczas tych paru razem spędzonych chwil, pragnę was zabrać w metaforyczną podróż i chcę, żebyście to wszystko usłyszeli w rodzimym języku. Jak dotąd nie zabieraliśmy was jeszcze w podobną podróż, zatem co nastąpi jest jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Mam ochotę porozmawiać z wami na temat re kalibracji natury ludzkiej. Obecnie przed wami czas Przełomu świadomościowego, dzięki któremu może się tutaj odmienić wszystko. Tego rodzaju zmiany są oczywiście powolne, zatem dobrze by było, gdybyście czytając to i stosując się do wskazówek, użyli daru duchowej logiki. Oto co przez to pojęcie rozumiemy: Duchowa logika to to, co z duchowego punktu widzenia jest sensowne, a co następnie pcha was naprzód pomagając w przyjęciu nowych przekonań oraz nowych rodzajów postępowania.
Nowy Człowiek wcale nie musi ufać niewiadomemu, gdyż używając duchowej logiki zawsze wie, co czynić dalej. Znajdą się tacy, którzy odpowiedzą mi, że określenie duchowa logika to sprzeczność, gdyż zwykle duchowość i logikę uważa się za przeciwieństwa. Pogodzenie tej sprzeczności to przymiot Nowego Człowieka, gdyż następny krok będzie się mu wydawał oczywisty i zaraz wam opowiem dlaczego. Tak będzie, gdyż oto za chwilę zajmiemy się przemeblowaniem domu natury ludzkiej.
Podczas przekazu zabierzemy was w podróż do domu, niechaj każdy z was w wyobraźni stworzy sobie taki metaforyczny dom. Robimy to rozmyślnie, gdyż wyobraźnia pomaga pewne sprawy lepiej zapamiętać i czyni je łatwiejszymi do zrozumienia. Co powiem, ma dodatkowo znaczenie numerologiczne, wybiegające daleko poza to, co przekazuję słowami.
Natura ludzka. Jak ją określicie? Jest to sposób, w jaki postępuje i jak się zachowuje Istota Ludzka. Wszystko to za niedługo ulegnie re-kalibracji. Czy to możliwe, żeby coś, o czym nauczono was, że jest odwieczne i niezmienne może się zmienić? Odpowiedź: TAK! Obecnie na Ziemi wszędzie zachodzą zmiany i do pod każdym względem i we wszystkich sprawach, o których tutaj dyskutujemy. Zmienia się ziemskie pole magnetyczne, a przecież wiadomo wam, że magnetyzm wpływa na wszystko. Zmieniają się temperatury wód oceanicznych. Na wypadek, gdybyście sami tego nie zauważyli, to podpowiem, że zmienia się pogoda. Wszystkie te zmiany mają za zadanie wyłonienie się dostatecznej ilości żywych organizmów oraz dotychczas nieznanych wam form pożywienia. Wszystko więc wokół was się obecnie zmienia, włącznie z naturą ludzką. Zmienia się wasz sposób rozumowania.
I stąd pragnę zabrać was w podróż do czegoś, co nazwę Domem Natury Ludzkiej. Wyobraźcie go sobie jako dom, ale nie taki ziemski, gdyż ma okrągły przedpokój a w nim siedem drzwi. Za chwilę wytłumaczę wam, co zobaczycie za każdymi drzwiami, co to wszystko znaczy, gdyż w tym przekazie chcę wam wytłumaczyć znaczenie siedmiu drzwi i siedmiu pokoi natury ludzkiej. To, co wam opiszę będzie domem Nowego Człowieka, będzie to dom Starej Duszy. Oczywiście w domu jest więcej niż siedem drzwi, [inny jego opis można przeczytać tutaj:https://www.facebook.com/photo?fbid=1586110925064834...] ale ten dom będzie wyglądał inaczej za każdym razem, kiedy będę o nim nauczał. Podczas dzisiejszej lekcji omówimy siedem drzwi. Zaraz wam powiem, co oznaczają, lecz najpierw przyjrzyjmy się strukturze metafor użytych do opisu wszystkich drzwi i pokoi.
Zacznijmy od drzwi, gdyż każdy pokój ma swoje – ważne, żeby zauważyć, czy są otwarte, czy zamknięte? Jeśli są otwarte, znaczy, że pokój jest wam dostępny, że można wejść do środka. Następnie w przenośni będzie mowa o oświetleniu. Innymi słowy, należy zwrócić uwagę, czy w danym pokoju pali się światło, czy jest tam ciemno? Jeśli się tam pali światło, to znaczy, że można ten pokój używać. Jeśli zaś jest ciemny, ale drzwi są otwarte, to znaczy, że pokój jest dostępny do użytku, ale nieużywany. Teraz kiedy zapoznaliście się ze strukturą metafory używanej do opisu pokoi, zwiedźmy razem siedem pokoi Nowego Człowieka.
Oto Natura Ludzka. Pierwsze drzwi, które opiszemy wiodą do pokoju zwanego walką o byt, bądź utrzymaniem. Prawdę powiedziawszy ich nie ma i nigdy nie było. Nie widać nawet śladu żadnych zawiasów. Tak wygląda podstawowa natura ludzka. Jak się okaże, w pokoju pali się światło, gdyż jak zresztą wam o tym dobrze wiadomo, każdy z was w mniejszym lub większym stopniu stara się jakoś utrzymać. Oczywiście według niektórych psychologów ten pokój będzie zawsze wyglądał tak samo, nie da się go przemeblować, gdyż jeśli się zamknie wiodące do niego drzwi, to nie przeżyjecie. Oni mają rację. Pragnę jednak w tym miejscu wam coś zaproponować. Chcę, żebyście w tym pokoju zgasili światło!
Jak to, dlaczego?! Drzwi do przetrwania i tak są otwarte na stałe, a sam pokój zawsze otwarty. Jeśli zgasić w nim światło, będzie to oznaczało, że nie używacie tego pokoju nieprzerwanie. Znaczy to, że możecie to światło zapalić, kiedy tylko chcecie, gdyż cząstka was i tak mieszka tam na stałe. Zgaszenie światła w tym pokoju oznacza jednak, że od teraz utrzymanie nie będzie jedyną czy pierwszą rzeczą, która przychodzi wan na myśli podczas zajmowania się czy imania się czegokolwiek innego. Mówiąc inaczej, jeśli zgasicie tam światło, oznaczać to będzie, że wciąż tego pokoju używacie, ale nie stanowi on głównego przedmiotu waszego skupienia.
Nowy Człowiek nie potrzebuje światła w pokoju walki o byt. Kiedy je tam zapalacie, znaczy, że się martwicie o utrzymanie, że jesteście zajęci planowaniem przyszłości według zasad obowiązujących w 3D. Oznacza to, że wszystko macie ustalone, wiecie, co was spotka, czego się spodziewać, czego oczekiwać i zgodnie z tymi oczekiwaniami planujecie to, co macie zamiar w życiu osiągnąć.
A co się stanie, jeśli wyłączycie tam światło? Zaraz wam powiem. Nowy Człowiek mówi sobie tak: „Moje utrzymanie stwarza synchronia, o której jak na razie nic mi nie wiadomo, jeszcze nie wiem co mam osiągnąć ani kto ma mi w tym pomóc. Cel życiowy, który pragnę osiągiągnąć jest wielowymiarowy i choć do końca nie wiem, co to takiego, to wie to Bóg, więc kiedy go osiągnę, będzie to coś jescze lepszego niż można to sobie wyobrazić.” Tak wygląda wybiegający poza ramy 3D sposób myślenia Nowego Człowieka który, nie boi się w pokoju utrzymania zgasić światło. Koniec opisu pierwszego pokoju.
Na drzwiach wiodących do drugiego pokoju widnieje napis: Ego. Drzwi doń są otwarte, a w środku pali się światło. Czy doprawdy muszę to wam tłumaczyć? Drzwi do pierwszego i drugiego pokoju są ze sobą w pewien sposób związane. Oczywiście opisując cały dom muszę te drzwi porozdzielać, sam opis uprościć, ale to niezupełnie tak. Często się zdarza, że pokój ego bardzo jest bardzo silnie spokrewniony z pokojem walki o byt, gdyż żeby tę walkę wygrać, należy wyrobić w sobie silne ego.
Pragnę więc wam zadać pytanie. Wymieńcie mi choć jednego Syna Bożego, o którym wam wiadomo, że był egoistą. Który z nich uderzając w pierś domagał się: „Patrzcie na mnie!” Odpowiedź: W ten sposób nie zachowywał się żaden z nich. Fakt ten sam w sobie jest bardzo wymowny i każdy z was doskonale go rozumie. Sami rozumiecie, że instynkt samozachowawczy i egotyzm to bardzo podstawowe emocje zatem w obu tych pokojach można spokojnie zgasić światło, gdyż ono i tak paliło się tam aż za długo. Pewnie, że od czasu do czasu można używać ego, ale nie trzeba być egoistą cały czas. Każdy z was ma prawo stanąć w samoobronie i w obronie swoich przekonań, ale w tym celu wcale w pokoju ego nie musi się palić światło.
Wiecie dlaczego? Dlatego, że tego, kim naprawdę jesteście w tych pokojach nie ma! To, kim jesteście naprawdę należy do Stwórcy, a miłosierdzia Stwórcy nie szuka się w pokoju ego. Miłosierdzia Stwórcy nie szuka się w pokoju walki o byt. Miłosierdzie Stwórcy mieszka w zupełnie gdzie indziej, nie w naturze ludzkiej. Ono mieszka w naturze boskiej. Zatem mieszka we wszystkich pokojach naraz, ale nie należy do żadnego, gdyż nie należy do świata 3D. Boża natura może przeniknąć każdego z was tak zupełnie, że nie potrzeba między wami żadnych drzwi. Możecie się nawet tak bardzo z tą boską naturą utożsamić, że przyjmiecie ją za swoje nowe ego. Nie jest to jednak to stare, napuszone poczuciem własnej ważności ego, nie, jest to raczej oblicze dumne z tego, że stanowi część Stwórcy, dzięki któremu kroczycie przez życie z podniesionym czołem i mówicie: „Dziękuję ci Boże, że wiem, iż jestem częścią nieba, drzew i całego układu słonecznego. Dziękuję, że moje życie jest ściśle powiązane z tym wszystkimi energiami”. Tak oto wygląda Nowy Człowiek. Czy widzicie, co się obecnie z tymi pokojami dzieje? Prosimy was, żebyście pewne sprawy teraz sobie przemeblowali, wiele z nich wyjmując z 3D. Innymi słowy, wyzbądźcie się przekonania, że doskonale wiecie na czym polega życie i jak w nim postępować jednocześnie przyjmując do wiadomości, że jest ono o wiele szersze i głębsze niż się wam wydawało.
Trzecie drzwi wiodą do pokoju intelektu i emocji i są otwarte. Oznacza to, że są wam dostępne i że tego pokoju wciąż używacie. Pali się tutaj światło i pragnę, żebyście go nie gasili, ale zostawili, niech się pali. Nie przemeblowujcie tutaj niczego, zostawcie jak jest. Wydawać się może, iż intelekt i emocje to przeciwieństwa, że są to energie wzajemnie się znoszące, ale to nie tak. Są to energie, które wymagają od was, żeby je zrównoważyć. Nie da się używać duchowej logiki nie mając przenikliwego intelektu. Nie da się odczuć miłości bożej nie mając wyczulonych emocji. Płakanie z miłości jest stosowne tak samo, jak wnikliwa umysłowa analiza przesłanek duchowej logiki. Dobrze, jeśli sięgacie do historii po przykłady tego, co mawiali Synowie Boży, w porządku, jeśli używacie intelektu w celu zdobycia koniecznych wam informacji. Zatem w pokoju emocji i intelektu wkręćcie jeszcze jedną żarówkę i niech to będzie setka! [Kryon się śmieje.]
Oto narzędzia Nowego Człowieka; wierzcie albo nie, jednak sprawy wielowymiarowe też mają swoistą strukturę. To nie to samo, co struktura 3D, nie mniej jednak jest to też struktura. Nie jest liniowa, ale jednak istnieje. Można ją odkryć za pomocą intelektu i emocji, gdyż na niej właśnie opiera się duchowa logika. Wtedy stoicie wyprostowani, gdyż jesteście pełni miłości bożej i macie określone przekonania, gdyż dla was są one całkowicie sensowne. Nie, to nie to samo, co wiara w sprawy niewidzialne. Nie. Wy wtedy zauważacie tę strukturę. Kiedy ją po raz pierwszy dostrzegacie, dochodzicie do przekonania, że jako Nowy Człowiek możecie na wielowymiarowości polegać, gdyż są to sprawy choć niewidzialne, to wymierne; sprawy, które dają się odczuć i poznać. Częścią tego poznania i odczuwania jest oczywiście intuicja, tak samo, jak intelekt i emocje. Intuicja podszeptuje wam w postaci przesłanek od wielowymiarowego Boga, który mówi wam, kiedy skręcić w lewo, a kiedy w prawo. Ten pokój więc jest niesłychanie ważny i dobrze będzie Istoto Ludzka, jeśli drzwi doń będą otwarte a w środku będzie się paliło światło. Drzwi numer cztery zatem to drzwi do pokoju poczucia wartości własnej. Drzwi doń są od zawsze otwarte, ale dotychczas było tu ciemno. Zatem pokój ten jest wam dostępny, ale światło w nim zgaszone. Stary Człowiek go nie używał. Wielu żyjących w starej energii nawet nie mają świadomości, że ten pokój w ogóle istnieje i sami dobrze wiecie dlaczego. Jest tak, gdyż tak wam dyktują stare systemy religijne, które od wieków wmawiają wam, że Istota Ludzka jest niegodna. Niektóre z nich nawet utrzymują, że już rodzicie się jakoś zbrukani, że stąd stoicie od razu na straconym, że Bóg nawet w waszym kierunku nie spojrzy. To nie do wiary! Światło w tym pokoju jest więc zgaszone.
Ale Nowy Człowiek wejdzie do tego pokoju i natychmiast zapali światło! Na tym polega poczucie wartości własnej. Skoro jest się chodzącą po Ziemi cząstką Boga, skoro w każdej komórce ciała mieszka Stwórca, to każdy z was jest godny! Każdy urodził się tutaj celowo. Za każdym razem, kiedy się tutaj rodziliście, a robiliście to raz, po raz, po raz, zawsze byliście godni i zawsze przyświecał wam jakiś cel. Tym razem też urodziliście się tutaj według planu, zgodnie z systemem. Jesteście więc więcej niż godni. Bóg was za waszą pracę ubóstwia, za wszystko, przez co w życiach przechodziliście kochają was tryliony innych istot. Zapalcie więc tutaj światło i na wychodnym jeszcze bardziej się wyprostujcie. Jeśli zaś ktoś wam wciąż będzie mówił, że urodziliście się na Ziemi, żeby cierpieć, to nawet nie starajcie się z taką osobą kłócić, po prostu obróćcie się na pięcie i idźcie dalej. Niech sobie cierpią, jeśli mają na to ochotę. Cierpienie nie stanowi elementu rzeczywistości Nowego Człowieka. Nie dajcie sobie wmawaić, że urodziliście się po to, żeby cierpieć z powodu jakiejś choroby, czy ogólnie, żeby chorować, gdyż taki macie kontrakt. Na całej Ziemi nie ma ani jednego takiego Człowieka, który urodził się tutaj, żeby chorować. Rozumiecie? Czy zatem potraficie dostrzec w sobie wspaniałość Boga? Ach, teraz się powtarzam… Czy stać was na to, żeby udać się do tego małego pokoiku w waszym ziemskim domu, tym z lustrem nad umywalką, spojrzeć sobie samemu w twarz i z całym przekonaniem powiedzieć:Jestem godzien tego, żeby być Człowiekiem[Kryon się śmieje.] Czy to egoizm? Nie. To czysta prawda, każdy z was jest godny żyć tutaj i pracować nad podnoszeniem wibracji Ziemi. Koniec opisu pokoju numer cztery.
Pokój numer pięć to samoświadomość. Drzwi doń były zamknięte, niektórzy umieją je otworzyć, inni mają z tym trudności. Drzwi te jednak nie są przed Ludzkością zamknięte. Stare Dusze potrafią je otwierać. Często się zdarza, że tylko ich uchylają, zostawiając na wpół otwarte i dalej nie wchodzą, nie odkrywają, co za nimi może być, gdyż w pokoju jest ciemno. Jednak prawdę powiedziawszy, tego pokoju nie używacie. Zatem zdefiniujmy, na czym polega samoświadomość. Samoświadomość to ta 3D cząstka każdego z was, która jest całkowicie świadoma swej wielowymiarowej części. Zatem samoświadomość stanowi pomost, nieprawdaż? Mówi: „Jam Jest cząstką Boga. Jestem świadomy swego miejsca we Wszechświecie”. Samoświadomość ma wiele poziomów i warstw. Kochani, nie mam zamiaru wam tego pojęcia upraszczać. Pokój ten ma wiele wnęk i lekcje życiowe każdego z was mówią mi, jak daleko się w tym pokoju zapuszczaliście.
Okay, Stare Dusze a teraz przekażę wam instrukcje, co w tym pokoju robić. Chcę, żebyście wiodące doń drzwi wyjęli z zawiasów a w środku zapalili światło. Ten pokój to most. Kiedy Lee postanowił na poważnie zająć się otrzymywaniem przekazu natchnionego, też musiał te drzwi otworzyć. Wcześniej nigdy, przenigdy ich nie otwierał. Oczywiście uchylał ich raz czy dwa, ale zaraz je z powrotem za sobą zatrzaskiwał! [Kryon się śmieje.] Przestraszył się zamysłu, że jego tożsamość jest o wiele szersza niż ta, którą znał na co dzień.
Wiecie, co się z wami dzieje w tym pokoju samoświadomości? Kiedy zapalacie tam światło, stajecie się świadomi Akaszy. Może nie poznajecie wszystkich swych wcieleń, ale jesteście przekonani, że kiedyś już tutaj żyliście. Nagle więc dociera do was, że wasza tożsamość jest o wiele szersza, że jest przeogromna! Na ścianach tego pokoju widnieje napis: „Istnieję do zawsze”. Potraktujcie to oznajmienie dosłownie, gdyż każdy z was zawsze istniał i będzie istnieć zawsze, choć w tej chwili akurat jesteście Człowiekiem żyjącym na Ziemi, noszącymi to samo imię i nazwisko, co w paszporcie. [Kryon się śmieje.] Tutaj kryje się o wiele, wiele więcej. Zasługujecie na to, żeby drzwi do tego pokoju były otwarte. Światło powinno być zapalone, gdyż tym samym jesteście zaproszeni do odkrywania, kim każdy z was jest naprawdę.
Zauważcie, że pokój numer pięć jest połączony z pokojem duchowej logiki z pokojem numer trzy. Och, nie przegapcie więzi, gdyż tworzy numerologiczną ósemkę, czyli materializację. Rozumiecie? Intelekt, emocje, samoświadomość, duchowa logika wzięte razem dają wam możliwość materializacji i spełnienia wszystkiego, po co się tutaj urodziliście. Tego nie da się osiągnąć bez samoświadomości.
Pozostało nam jeszcze dwoje drzwi, które od zawsze pozostawały zamknięte. Dopiero Nowy Człowiek ma okazję je otworzyć. Być może jeszcze nie teraz, ale to nadchodzi [Moim zdaniem właśnie po tym, co Kryon mówi na temat tych drzwi w roku 2013, a tym, co jest nam obecnie dostępne w roku 2023, najlepiej widać ogrom zmian dokonanych przez nas we wspólnym Domu Natury Ludzkiej – przyp. tłum.] Na razie ani się domyślacie istnienia tych drzwi, choć tak naprawdę istnieją do zawsze. Nic wam na ich temat nie wiadomo, gdyż nie stanowią części waszej rzeczywistości, są to jednak przepiękne drzwi a za nimi kryje się wiele tajemnic.
Na drzwiach numer sześć widnieje napis: Wrodzona Inteligencja Komórkowa. Można ją inaczej nazwać Mądrością Ciała. Już wcześniej wam o niej wspominaliśmy [Chociaż temat ten Kryon zaczął poruszać na dobre dopiero dwa lata później, w 2015 r. – przyp. tłum.] Mam nadzieję, że jesteście świadomi tego, że w pewnych sprawach wasze ciało orientuje się o wiele lepiej od mózgu? Możecie osiągnąć szyczyty itnelektualnego poznania jednocześnie nie mając zielonego pojęcia, co się dzieje w waszym własnym ciele. Musicie dopiero użyć kinezjologii, czy innych metod na poznanie tego, o czym ciało już i tak wie. Czyż taki stan rzeczy nie wydaje się wam trochę dziwny?
Inną metodą na poznanie, co się dzieje w ciele, jest udanie się na wizytę lekarską i dopiero lekarz powie wam, że macie guza. Och, Istoty Ludzkie czyż to nie dziwne, że jak na razie nie jesteście tych spraw świadomi? Tak, jak na razie, wrodzona inteligencja komórkowa jest odizolowana od waszej codziennej świadomości. Dzieje się tak, gdyż wydajność waszego DNA wynosi tylko nieco ponad 30% i wtedy niektóre drzwi są przed wami zamknięte. Wrodzona inteligencja komórkowa to jedne z takich jak na razie zamkniętych drzwi.
Most między codzienną ludzką świadomością a wrodzoną inteligencją komórkową jest dopiero w budowie. Czy słyszeliście kiedyś o kimś obdarzonym medyczną intuicją? Tacy Ludzie patrząc na was od razu powiedzą, co wam dolega, jakie macie niedomagania i niedobory, gdyż właśnie zaglądają do pokoju numer sześć.
Oto co chcemy, żebyście teraz zrobili. Zwizualizujcie sobie, że otwieracie te drzwi. Na razie nie zapalajcie tutaj światła, skupcie się na wizualizacji samego aktu otwierania drzwi, gdyż tym samym dajecie sygnał, że chcecie zacząć budować most między codzienną świadomością a wrodzoną inteligencją komórkową. Wasze ciało nie jest jeszcze gotowe, gdyż żeby do tego doszło, najpierw muszą się podnieść wibracje samej planety, a w tym celu stara energia musi albo odejść, alb się przemienić, albo umrzeć. Nasiona, które — mówiąc przenośnie — tutaj siejecie muszą wpierw dojrzeć, a 18-letnie okno możliwości, o którym często przypominam, trochę bardziej otworzyć. Z czasem jednak osiągnięcie intuicyjną wiedzę, że coś się ze zdrowiem dzieje i kiedy udacie się tym do lekarza, zdobędziecie potwierdzenie, że mieliście rację. [Teraz już to światło można spokojnie włączyć – przyp. tłum.]
Prócz tego nadejdą takie czasy, kiedy ten most zostanie ukończony i wtedy każdy żyjący na Ziemi Człowiek sam będzie wiedział, na co jest uczulony, czego potrzebuje jego organizm, bez mierzenia będzie wiedział, czy ma nadciśnienie, a cała ta intuicyjnie odbierana wiedza wydłuży przeciętną życia na Ziemi. Wszytko to jest ściśle związane z podnoszeniem się wydajności operacyjnej DNA, która w przyszłości będzie wyższa niż obecnie.
Doszliśmy do drzwi numer siedem i na nich skończymy. Nie potrafię wam powiedzieć, czy drzwi do tego pokoju są otwarte, czy nie, drzwi te bowiem są przedziwne i... przezroczyste. Innymi słowy, nie ma ich w 3D. Niektórzy nawet nie do końca są przekonani, czy te drzwi w ogóle istnieją? Może jest tak, że jeśli wierzycie, że istnieją to one faktycznie istnieją, a jeśli nie, to nie? Nazwę te drzwi Bogoczłowiek. Wyższe Ja. Bóg Wewnątrz. To się nazywa Jam Jest. Jest to także portal, poprzez który w tej chwili przemawiam do Lee. Te drzwi to wstęga łącząca każdego z was z drugą stroną zasłony i jest ona wielowymiarowa. Światła tutaj nie ma, bo sam pokój nie istnieje. Nie ma jakiegoś konkretnego pokoju, do którego można otworzyć jakieś prawdziwe drzwi. Każdy z was istnieje wszędzie naraz. Nie są więc to drzwi śmierci; są to drzwi życia.
Teraz pragnę powiedzieć wam coś, co jedni zrozumieją, inni zaś nie. Istnieją istoty, których teraz nie da się zobaczyć, lecz które reprezentują nasiona waszej własne biologii. Nie będę w tym miejscu ujawniał, co to za istoty i skąd pochodzą, choć mają podobne waszemu DNA, gdyż wy je od nich odziedziczyliście. To, dzięki czemu teraz mogą tutaj się pojawić to fakt, że u nich te siódme drzwi są szeroko otwarte, są to więc istoty świadome istnienia Stwórcy Wewnątrz. Wejście w te drzwi daje im wielowymiarowość, choć w dalszym ciągu są istotami mającymi ciało fizyczne. Wiecie jak taki stani bytu nazywa się inaczej? Synostwo Boże.
Pozwólcie, że teraz wytłumaczę powyższe, gdyż wiele z was tego nie zrozumiało, co zresztą jest zupełnie w porządku. Drzwi numer siedem za jakiś czas otworzą się samoistnie, pod warunkiem, że Ludzkość nadal będzie się rozwijała w wybranymprzez siebie kierunku. Oczywiście rozwój ten zabierze bardzo długo, więc nie nastąpi to za rok czy dwa, ale każdy z was, jako jednostka może już teraz na chwilkę tych drzwi uchylić. Możecie już teraz odczuć obecność Boga Wewnątrz. Możecie stać się mediami. Możecie robić to samo, co Lee. Nie cały czas, nie 24 godziny na dobę, ale na wystarczająco długo, żeby móc Stwórcę schwycić za rękę i dowiedzieć się ponad wszelką wątpliwość, kim się jest naprawdę. Kiedy tak uczynicie, wszystkie inne drzwi też się otworzą na oścież. [Kryon się śmieje.] Światła w pokojach będą się zapalały i gasły samoistnie, w zależności od potrzeb chwili. Na tym polega zrównoważenie. Tak właśnie wygląda Nowy Człowiek, który zresztą wyłoni się powoli. Oto czego jako Kryon was nauczam, czego dla was pragnę.
Pragnę opowiedzieć wam o uzdrowieniach, które podczas przekazu zaszły na widowni, gdyż kilkoro z was zrozumiało, co miałem wam dzisiaj do przekazania. Stoję teraz właśnie naprzeciwko jednej takiej osoby. Pragnę, żeby bieżąca chwila stała się doprawdy szczególna. Pragnę, żebyście to poczuli w strukturze komórkowej waszych ciał tak, żebyście byli przekonani, że oto dokonaliście rzeczywistych zmian w 3D tylko dlatego, że czytając i słuchając mnie zdobyliście się na odwagę otworzyć niektóre z wyżej opisanych drzwi. Kochany, kochana, jak ci się podoba ezoteryka przekazanych informacji? Czy będziesz wierzyć w prawdziwość tego wszystkiego później, kiedy skończysz to czytać? Dlaczego, zanim stąd nie wyjdziesz, nie weźmiesz ze sobą swej świty? Ona się zmieści w samochodzie, gdyż mieszka w twym wnętrzu.
Tak właśnie działa miłość boża. Jest bardzo osobista, traktuje każdego z was jako członka rodziny. Jako Człowiek ze świtą nie jesteś grupą, jesteś jednością. Jak to wytłumaczyć? Splatając się w grupowym uścisku na chwilę stajesz się cząstką Boga od którego emanujesz. Przyjdzie czas, kiedy weźmiesz ostatni oddech, każdy z was dobrze wie, że tak się stanie i wtedy sobie przypomnicie całe życie, przypomnicie dzisiejszy dzień, przypomnicie, jakie to były wspaniałe chwile i będziecie wiedzieli, że miałem rację. Nie obawiajcie się tego, gdyż i tak wrócicie z powrotem! System powrotów i odejść został zaprojektowany specjalnie dla was.
Dziękuję ci Stara Duszo za wszystkie przeżyte trudności, za wszystkie przeżyte kłopoty. Przyjmij to zapalające się światło.
I tak jest.

 

 

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...