Strony

niedziela, 31 października 2021

Zagadnienie Filetowego Płomienia

 Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat i tekst

 

Ostatnio, w świetle solarnego tsunami spowodowanego wybuchem słonecznym z dnia 26 sierpnia, 2021 oraz nadchodzącego w dniach 6-8 września nowiem księżyca warto jeszcze raz pochylić się nad zagadnieniem Filetowego Płomienia, który wspomaga nas w fizycznym i duchowym uzdrowieniu oraz torując nam drogę do rozpoznania własnej boskiej, wstąpi onej natury. Zwany inaczej Sz’china Esz albo 9 warstwą ludzkiego DNA, jest to Płomień dostępny wszystkim bez względu na płeć. Dla zrównoważenia mojego ostatniego wpisu o wadze Fioletowego Płomienia dla kobiet, poniżej oferuję transkrypcję bardzo osobistej wypowiedzi samego Lee Carroll na temat samouzdrowienia, którego doświadczył właśnie używając tego Płomienia. Cytowany fragment pochodzi z audycji Kręgu Dwunastu z dnia 30 grudnia, 2020 roku.
[Monika Muranyi]: Lee, czy nie zechciałbyś podzielić się z nami twoim własnym doświadczeniem z użyciem Fioletowego Płomienia Saint Germaina?
[Lee Carroll]: Wcześniej nic na jego temat nie słyszałem, nie wiedziałem, co to takiego. Prawdę mówiąc, nawet nie miałem ochoty się na tent temat niczego dowiadywać, gdyż to, o czym za chwilę się z wami podzielę, zdarzyło się, ZANIM w moim życiu pojawił się Kryon. Często pewne wydarzenia wiodą nas do wydarzeń, które mogą przywieść nas do jeszcze innych, bardziej doniosłych doświadczeń torując nam drogę do późniejszego uzmysłowienia sobie pewnych rzeczy. Moim zdaniem dzieje się tak, gdyż doświadczywszy cudu, łatwiej nam pewne sprawy przyjąć do wiadomości. Tak, sam doświadczyłem cudu we własnym życiu, choć nieczęsto o tym opowiadam, ponieważ słyszałem jak o takich cudach odpowiadają inni i nie całkiem mi się to podoba. Wydaje mi się, że bierzecie udział w audycjach z Kryonem niekoniecznie dlatego, żeby słuchać o doświadczeniach innych. Przyłączacie się do tych audycji prawdopodobne, aby dowiedzieć się o alternatywnych sposobach uzdrawiania, aby usłyszeć informacje, które mogą stać się pomocne w waszym własnym życiu.
A teraz chcę opowiedzieć wam, jak się sam uzdrowiłem. Większość o tym nie wie, większość o tym nie wie. Bardzo niewielu wie, że całe życie, czyli mniej więcej ostatnie 40-45 lat albo i dłużej miałem poważne kłopoty z oczami. Przeszedłem 7 operacji, kilkakrotnie zrywała się mi siatkówka. Z obu oczu usunięto mi rogówkę. Miałem dwa przeszczepy, gdyż pierwszy się nie przyjął i stąd możecie się teraz zastanawiać: „No dobra, Lee, no to jak ty teraz w ogóle widzisz?” Odpowiedź: Teraz mam świetny wzrok! Jest to doprawdy cud; nawet moi lekarze są przekonani, że to, że w ogóle widzę, zakrawa na cud. Przecież nie raz odklejała mi się siatkówka i brzękła rogówka, miałem wszelkie możliwe kłopoty z oczami, a teraz widzę naprawdę świetnie.
Na samym początku, kiedy po raz pierwszy odkleiła mi się siatkówka, kiedy po raz pierwszy przeszczepiono mi rogówkę, cały tydzień musiałem leżeć pod kątem tak, aby oczy samoistnie napełniły się moim własnym osoczem. Położono mnie wtedy w namiocie z tlenem. Brr, nawet nie chcę o tym sobie przypominać, gdyż to wciąż wywołuje u mnie dreszcze. Kiedy nareszcie po tym wszystkim wróciłem do domu, jak się możecie sami domyślać, widziałem niewiele. Obawiano się nawet, że część opuchlizny może już nigdy nie opaść. Zresztą tego rodzaju operacjom zwykle towarzyszy opuchlizna, nie jest to nic dziwnego. Wtedy moją żoną była Jan Tober, moja duchowa partnerka w pracy z Kryonem. Wciąż łączy nas wiele wspólnego i do dzisiaj kocham tę kobietę za wszystko, co w moje życie wniosła. Nawiasem mówiąc, jeśli nic wam na ten temat nie wiadomo, to ona wniosła w moje życie Kryona, Nie można rozmawiać o Kryonie bez wyrazów uznania dla wkładu Jan Tober. Jeśli macie ochotę, możecie odwiedzić jej stronę: http://www.jantober.com
Jan robi wspaniałe rzeczy, czyta informacje w DNA, jest bardzo aktywna. Ona jest jasnowidzem, chociaż kiedy byliśmy razem nie doceniałem jej talentów, mówiąc: „Lepiej mi nic o tych twoich czarach-marach nie wspominaj!” Wtedy te sprawy były mi zupełnie obce.
Po operacji jednak podszedłem do jej „czarów-marów” bardziej przychylnie. Nie wiem, czy doświadczaliście czegoś podobnego w waszym życiu? Kiedy jest się chorym, czy ma się inne kłopoty, chwyta się wtedy rzeczy, których inaczej nigdy by się nie spróbowało. Och, a ja wtedy byłem w prawdziwych opałach, rozumiecie? Nawet nie wiedziałem, czy jeszcze kiedykolwiek w życiu będę normalnie widział. Nie wiedziałem, czy nie stracę wzroku na zawsze. W tamtych czasach przeszczep rogówki był bardzo poważną operacją, prócz tego, był to zabieg bardzo bolesny. Musiałem bardzo uważać, żeby nawet nie kichnąć! Sam już dokładnie nie pamiętam, jakie to były dla mnie ciężkie czasy, ani nie mam pojęcia, jak się z tego wszystkiego wykaraskałem, ale po powrocie ze szpitala do domu widziałem bardzo słabo. Lekarze mówili mi tak: Nie możemy powiedzieć, kiedy opuchlizna przejdzie w samym środku oka, tam, gdzie ogniskuje się obraz, tam można ingerować skalpelem, ale jeśli naruszy się plamkę żółtą, to koniec. A ja widziałem bardzo słabo”.
To Jan zaznajomiła mnie z Filetowym Płomieniem Saint Germaina. Sam na ten temat nie wiedziałem nic, ale ona zapewniła mnie, że jest to coś co faktycznie istnieje: „Sama ręczę za jego skuteczność, moi znajomi też go używają; Lee, on działa”. Zapytałem się wtedy: „W porządku, ale jak go używać?” Na co odparła: „Wzywając Saint Germaina i the Fioletowy Płomień uruchamia się bardzo precyzyjny protokół uzdrawiania, który nawet odmienia całe życie”. Na co odpowiedziałem jej: „Jak to możliwe, żeby wezwanie świętego miało jakiś wpływ na cokolwiek?” [Jan i Lee byli Protestantami, więc zwracanie się do świętych było im obce, ale Saint Germain jest świętym tylko z nazwiska, o ile mi wiadomo,nie wchodzi w poczet świętych rozpoznawanych przez kościół katolicki – przyp. tłum.] Ona wtedy powiedziała mi, jak to się robi a dzisiaj sam tego nauczam.
Jak wam wiadomo, świadomość jest bardzo interesująca i współpracuje z ciałem fizycznym. Właśnie tego przecież obecnie nauczam, jak zresztą uczy tego wielu innych uzdrowicieli. Wtedy miałem niewiele do stracenia i choć nie dawałem wiary w efektywność inwokacji, to skrycie miałem nadzieję, że mi jakoś pomoże. Zacząłem więc regularnie inwokować Saint Germaina i Fioletowy Płomień, stosując jednocześnie odpowiednie afirmacje. Zwracałem się wtedy bezpośrednio do ciała, a wcale nie do Boga: „Ciało, pragnę poczuć uzdrawiające efekty Filetowego Płomienia. Niech ten Płomień we mnie wejdzie, niech uzdrowi moje oczy i wzrok. Chcę zniknięcia opuchlizny przyczyniającej się do pogorszenia wzroku. Chcę znowu widzieć normalnie, chcę przywrócenia ostrości obrazu. Choć już teraz jakoś widzę, chcę jednak poprawy ostrości obrazu i przywrócenia normalnego wzroku”.
Jednym ze sposobów, w który sprawdzałem poprawę wzroku, to po obudzeniu otwierałem okno i jeszcze leżąc patrzyłem na szereg świateł drogowych wzdłóż ulicy sprawdzając, jak wyraźnie je widzę. Szczerze mówiąc, tuż po wyjściu ze szpitala światła te były tylko rozmazaną smugą. Kiedy zacząłem używać Fioletowego Płomienia, stopniowo zaczynałem je widzieć coraz bardziej wyraźnie, aż pewnego dnia światła wszystkich skrzyżowań zobaczyłem jak ostre czerwone punkciki. Odzyskałem wzrok 20/20. Nigdy tego dnia nie zapomnę! Fioletowy Płomień zadziałał!
Kiedy podczas wizyty u lekarza zapytałem, czy często się zdarza, żeby opuchlizna gałki ocznej mijała, lekarz odparł: „Bardzo często ona nigdy nie schodzi, Lee”. O moim przypadku więc lekarze zwykle mówią: „Ale z pana szczęściarz, panie Carroll”.
Dlatego teraz w studio wiszą fioletowe zasłony. Opowiedziana historia traktuje o uzdrowieniu, więc lubię ją opowiadać wszystkim, którzy chcą jej wysłuchać. Wiem, jest to opowieść o mnie, a o sobie się nie powinno opowiadać, ale w tym przypadku mam nadzieję, że wyniesiecie z tego opowiadania coś konstruktywnego dla siebie samych. Te rzeczy naprawdę działają.
Tłumaczyła: Julita Gonera

sobota, 30 października 2021

Kod 11:11

 

 

Coraz więcej z nas zaczyna rzeczywiście odczuwać, że żyje w nowych czasach, o czym od niedawna z radością informacją nas także sami naukowcy. Pragnę więc pogratulować im, że oto wyłamali się ze starego paradygmatu obowiązującego w świecie nauki jednocześnie przypominając, że trajektoria „świtu” tych nowych czasów sięga znacznie dalej niż 28 sierpnia, 2021, bo czasów Harmonicznej Konwergencji roku 1987, inaczej zwanych czasem 11:11; gdyż to wtedy właśnie, w uznaniu za nasz wysiłek w samodzielnym wzniesieniu się na wyższy poziom świadomości, z kosmosu otrzymaliśmy pozwolenie na dalszą ewolucję (dobroczynną mutację) naszego DNA.
Kod 11:11 pozwolił nam ewoluować/wzrastać w świadomości bez konieczności umierania, co stanowi wielką nowość i pierwszy krok do wzniesienia. Stąd wielu z nas widziało albo wciąż widzi na zegarach godzinę 11:11. Po zaszczepieniu kodów pozwolenia na przemianę, w roku 1994 otrzymaliśmy także kod pozwalający na podjęcie własnej mocy zwany inaczej „Przekazaniem Pochodni” albo kodem 12:12. Wtedy odeszły z Ziemi istoty niebiologiczne pomagające nam w uniesieniu energii własnego Wyższego Ja (Merkaby). W międzyczasie, w roku 1989, na Ziemię przybył Kryon ze świtą istot pomocniczych i rozpoczął się proces rekonfiguracji ziemskiego pola magnetycznego, który trwał do roku 2002.
Między rokiem 1989 i 1992, kiedy Kryon objawił się Lee Carroll, Mistrz Magnetyczny wraz ze świtą istot pomocniczych znajdującą się w okolicach Jowisza rozbroili asteroidę o przekroju mniej więcej 10 km. o ezoterycznym imieniu Myrva, która miała stać się przyczynkiem do zagłady ludzkości w latach 2000-2012. Cały proces ostatecznego ustawienia siatki magnetycznej Ziemi w celu umożliwienia ewolucji świadomości ludzkiej trwał od roku 1989 do końca grudnia 2002 roku.
Po zakończeniu pracy nad siatką magnetyczną przystąpiono do oczyszczania siatki krystalicznej Ziemi. Następnie w listopadzie 2007 roku miała miejsce tzw. Harmoniczna Konkordancja na niebie pojawił się układ gwiazd w kształcie Merkaby na znak potwierdzenia, że Ziemia znajduje się na nowej linii czasowej, chociaż jeszcze wtedy potencjał, że na nią faktycznie wejdziemy, wcale nie był taki pewny. W międzyczasie rozpoczęło się także związane z tranzytem Wenus (2004-2012) wprowadzanie na Ziemię bardziej zrównoważonego bilansu między energiami męskimi i żeńskimi. Z perspektywy zbiorowej świadomości, ostateczną decyzję o zaniechaniu samozagłady podjęliśmy dopiero podczas ostatniego pomiaru wzrostu poziomu naszej świadomości, czyli 21. 12. 2012, odtąd także nie było już mowy o cofnięciu się na mniej świadomy poziom.
Data ta stanowi swoisty punkt demarkacyjny między starą i nową świadomością/energią, jest to dzień, w którym, jak to przepowiadali Majowie, rozbłysło Piąte Słońce i rozpoczęła się SZÓSTA cywilizacja ludzka. Następnie, od mniej więcej roku 2015, kiedy to odnotowano najniższą aktywność Słońca (która jest cykliczna i wzwamga się i cichnie w 11. letnich cyklach), Ziemia wraz z całym układem słonecznym wydostała się spod ochronnej heliosfery i teraz podlega coraz silniejszemu wpływowi promieniowania kosmicznego, zwanego wiatrem gwiezdnym. Cisza Słońca była konieczna, aby następnie przekazać ten wiatr polu magnetycznemu Ziemi i co za tym idzie, każdemu z nas. Od roku 2015 aktywność Słońca, częstość wybuchów się stopniowo wzmagała aż do 26 sierpnia, kiedy to w rezultacie jednego takiego wybuch powstało całe „słoneczne tsunami”. Wrażliwi mogą wybuchy na Słońcu odczuwać w postaci uczucia pełności w okolicach brzucha i splotu słonecznego albo nawet okresowej niestrawności spowodowanej zaburzeniem ruchu perystaltycznego jelit.
Prócz tego, od paru miesięcy Ziemia znajduje się w nowym miejscu w galaktyce, czyli w tak zwanym pasie fotonowym, a od mniej więcej połowy listopada 2019 pełną parą ruszyły odpowiednio dopasowane do siebie węzły i oczka siatki krystalicznej pomagając w ostatecznej eliminacji pewnych ciemnych aspektów starej natury ludzkiej.
Jak można się więc z powyższego domyślać, przed nami okres wzmożonego wzrostu na poziomie globalnym i indywidualnym, w czym wyjątkowo sprzyja nam kosmos i Ziemia. Dla jednych jest to nowość, dla innych potwierdzenie tego, czego 50 tysięcy lat (dwa cykle precesyjne) temu nauczały nas Gwiezdne Matki.
Co więc czeka nas dalej? Jednych czeka wstąpienie; według definicji Kryona, „wstąpienie polega na przejściu z jednego wcielenia do drugiego bez konieczności umierania”. Paradoksalnie, przejście takie może — ale nie musi — objawić się w naszym życiu jako, używając określenia Kryona: „śmierć widmowa!” Jest to nieprzyjemny, ale tymczasowy stan, kiedy czuje się tak silny odpływ siły życiowej, że może się nam wydawać, że rzeczywiście umieramy. Zamiast jednak się z tego powodu smucić, należy sobie pogratulować, gdyż śmierć widmowa daje nam do zrozumienia, że żyjemy obecnie na innym torze rzeczywistości, że sami zdołaliśmy wznieść się poza potencjalny punkt wcześniej planowanego odejścia. Jako ktoś, kto czegoś takiego już doświadczył, zapewniam, że nie jest to nic przyjemnego, ale bardzo różni się od prawdziwej śmierci. Śmierci widmowej nie towarzyszy znanych z psychologii 5 stadiów umierania: zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresja i pogodzenie się. Zamiast tego, przechodzimy od razu do pogodzenia się.
Tym, którzy w obecnych czasach postanowili odejść, aby ponownie powrócić w odświeżonym ciele i posłużyć pomocą w ustawianiu dalszych potencjałów Nowej Ziemi, można w procesie umierania pomagać. Umiejętność „przeprowadzania” na drugą stronę zasłony stanowi swoisty dar, choć w tradycji zachodniej jest to sztuka do niedawna mało praktykowana (ale i to się obecnie zmienia i pojawiają się tzw. Death Dulas). Dla wszystkich zainteresowanych, którzy w najbliższym czasie zetkną się z odejściem kogoś z węższego czy szerszego kręgu znajomych i rodziny – a przypominam, że w takich przełomowych momentach jest to zjawisko częstsze — proponuję przypomnienie sztuki przeprowadzania umierających. Poniżej przytaczam „ściągawkę” autorstwa jednego z moich nauczycieli i duchowego brata, Gene Ang. Sztuka umierania bardzo nam samym także pomaga w życiu, gdyż – według Kryona — jako istoty wielowymiarowe jednocześnie istniejemy w każdym z „trzech wiatrów”: w wietrze narodzin, wietrze życia i wietrze śmierci. Nie sądzę, że należy poniżej cytowaną listę przyjąć w całości, oferuję ją jednak jako menu, z którego każdy może wybrać dla siebie to, co mu najbardziej odpowiada, aby pomóc sobie i bliskim.
Niczego się nie trzymaj- Niemalże wszystkie duchowe tradycje i ich nauczyciele z naciskiem przypominają, że najważniejszym kluczem do spokojnej i umiejętnej śmierci jest nietrzymanie się żadnych stanów emocjonalnych. Największą przyczyną cierpienia jest bowiem nasza chęć trzymania się czegoś. Kiedy przemija sen zwany życiem doczesnym, najlepszą poradą, jaką można posłużyć, to poradzić, aby umierający się niczego nie trzymał i pozwolić, aby wyrzucił z siebie wszystkie żale.
Całą uwagę skupiamy na czubku głowy – Niniejsza porada pochodzi z nauki zwanej „Dziewięć Bram”. Choć nasza świadomość może opuszczać ciało wieloma portalami (czakramami), to najlepsze jest właśnie wyjście przez czubek głowy, zatem najlepiej jest w momencie śmierci skupić się właśnie tam (bądź pomagać umierającemu, aby tam skupił swą uwagę).
W tym samym czasie, jeśli wiodło się życie skupione na miłosierdziu i empatii, można także modlić się o powrót na Ziemię tam, gdzie będzie się można najbardziej przysłużyć w ten sposób już w momencie śmierci dając instrukcje duchowemu systemowi GPS aby przwiódł nas po śmierci w najbardziej odpowiednie dla nas miejsce.
Jakie życie, taka śmierć- śmierć i proces umierania są odbiciem życia. Dobrze przeżyte życie zapewnia dobrą śmierć. Praktyki używane za życia przydają się więc także podczas umierania i odwrotnie, praktyki przygotowujące do śmierci pomagają w życiu.
Śmierć to podróż, którą należy się cieszyć- Większość nauk znanych mi nauczycieli głosi, że proces umierania należy do najlepszych momentów życia doczesnego pod warunkiem, że nie będziemy się niczego trzymali kurczowo. Lęk przed śmiercią jest po części spowodowany tym, że za życia zbyt mało uwagi poświęcamy zagadnieniu śmierci, a przecież każdego dnia jeszcze za życia umiera w nas pewna nasza cząstka, umierają poszczególne komórki ciała robiąc miejsce nowym, rodzą się i umierają pewne myśli.
Każdy z nas rodził się i umierał wiele razy; może nawet tysiące i miliony razy- Znam to z własnego doświadczenia, z praktyk szamańskich związanych ze śmiercią i umieraniem, podczas których osiągnąłem zrozumienie, że umierałem już nie raz, a może nawet miliony razy.
Niechaj ostatnia myśl będzie najbardziej pomyślną- [Z szamańskiej perspektywy] ostatnia myśl przed śmiercią nadaje kierunek dokąd wybieramy się w zaświaty. Skupienie się na pozytywnej myśli zapewnia łagodniejsze wejście z powrotem w zaświaty. Coś takiego można praktykować za życia układając się do snu poprzez utrzymywanie w głowie aż do zaśnięcia najwyższej myśli, na jaką nas stać. Praktykując to możemy sami przygotować się na własną śmierć, na długo zanim ona nastąpi.
Śmierć nie istnieje- śmierć jako taka nie istnieje, istnieje tylko przechodzenie z jednej formy w drugą. Większość tradycji wyznających reinkarnację podchodzi do śmierci jak do zmiany ubrania. Tak samo, jak za życia codziennie wkładamy nowe ubranie, po śmierci przybieramy nowe ciało. Bardzo zaawansowani mnisi postrzegają całe życie intensywnego cierpienia jako przykład pechowego dnia, z którego budzimy się następnego dnia, a całe wcześniejsze cierpienie staje się na zawsze zdobytą mądrością. Cierpienie zatem jest tymczasowe.
Medytacja stanowi dla nas złotą polisę ubezpieczeniową – Medytacja to idealna praktyka nietrzymania się niczego. Podczas niej uczymy się nietrzymania się żadnych powstających myśli, uczuć i emocji. Te same emocje, odczucia i myśli mogą powstawać także podczas procesu umierania; prócz tego, podczas medytacji uczymy się wyzbywania różnych pojęć i koncepcji tego, kim nam się wydaje, że jesteśmy. Zatem medytacja to taka zakrojona na małą skalę śmierć.
Śmierć i proces umierania powtarza się co noc jako proces zasypiania- Przestrzeń, w którą wpadamy zasypiając, w której przebywamy śniąc różne sny, podczas głębokiego, pozbawionego marzeń sennych snu, to podobna przestrzeń w świadomości, do której powracamy po śmierci. I stąd umieranie można trenować co noc poprzez utrzymywanie świadomości podczas snu. Tutaj pomocą przychodzi nam szamańska sztuka świadomego śnienia (lucid dreaming) oraz różne jogi snu praktykowane w tradycji tybetańskiej.
Zachowaj spokój wewnętrzny- Najważniejszą instrukcją na wszystkie fazy procesu umierania jest nauczenie się zachowania spokoju wewnętrznego oraz niereagowanie na związane z nim emocje, myśli i odczucia. Najlepiej więc się cofnąć i nie reagować, gdyż nasza świadomość po śmierci jest szybsza niż za życia, każda nagła reakcja spowodowana strachem, czy niespełnionym pragnieniem, albo niewiedzą może skierować tę świadomość w niepożądanym kierunku. Najlepiej więc nie reagować na żadne bodźce i zachować spokój. Jednym ze sposobów praktykowania takiej postawy jest codzienne powtarzanie znanej buddyjskiej mantry: Forma jest pustką. Jeśli będzie się podczas śmierci o tym pamiętało, to prawdopodobnie można wtedy umrzeć świadomie, całym procesem sterując świadomie.
Trzymajmy się tylko najlepszych wspomnień- porada ta jest skierowana szczególnie do tych, którzy pozostają: Najlepsze, co można dla zmarłego zrobić nawet już po samym zgonie to pamiętać o nim wszystko, co najlepsze, gdyż wspomnienia te będzie także odczuwał on sam i to bardzo intensywnie, gdyż pozbawiony filtrów ciała bezpośrednio będzie odczuwał wszystko, co my.
Innymi oznakami wejścia we wzmożony okres ewolucji świadomości są także zmiany w upodobaniach dietetycznych. Jest to bezpośrednia oznaka zmian w Akaszy, gdyż nasze upodobania dietetyczne są właśnie z nią związane. Dla wielu może to stanowić pewną niespodziankę, ale oświecenie jest procesem włączającym w siebie całe ciało i wszystkie aspekty życia codziennego. Nie radzę interpretować zmian dietetycznych jako stałych, pod tym względem wszystko może (ale nie musi) się u nas zmieniać jeszcze nie raz. Zamiast stosowania takich czy innych sposoby żywienia gdyż pasują do wyznawanej przez nas obecnie ideologii, warto pod tym względem słuchać własnego ciała, gdyż ono wie najlepiej, co w danej chwili jest nam najbardziej potrzebne. Jak mawia sam Kryon, oświecona dieta to taka, która utrzymuje nas przy życiu i zapewnia zdrowie, a do tego każdy z nas potrzebuje czegoś innego.
Prócz tego zmieniać się teraz będzie nasze podejście do zagadnień duchowych. Niektórzy z kolekcjonerów wiedzy książkowej przekształcą się w prawdziwych pracowników światła, odkrywając to światło we własnym wnętrzu. Arkturianie nazywają to przejściem z postawy „naukowca” na postawę „czeladnika” a jak wiadomo, czeladnika od mistrza cechu różni tylko staż, innymi słowy: praktyka czyni Mistrzem!
W tym miejscu mała przestroga, gdyż będą się nam zmieniały kręgi znajomych. Na poziomie globalnym wchodzimy w okres łączenia się na zasadzie koherencji świadomości, choć wciąż stanowimy jedną Rodzinę Ludzką, to od teraz więzi nasze będą zawierane na podstawie umiejętności dzielenia się tkwiącą w każdym z nas mocą. Nadchodzą czasy łagodności tolerancji i wzajemnego poszanowania; chociaż jako rodzina dojrzewamy, to wciąż pozostajemy Planetą Wolnego Wyboru i taką będziemy jeszcze przez długi czas.
Co najlepiej teraz dla siebie zrobić? Ponieważ wchodzimy w okres wzmożonej wrażliwości na wpływy innych (gdyż wszyscy stajemy się bardziej empatyczni i coraz bardziej uaktywnia się ludzkie pole wpływowe albo instynkt), moim zdaniem najlepiej jest pozbyć się strachu i pokochać Siebie przez duże S. W lutym bieżącego roku Kryon wyczerpująco mówił o „Czterech obliczach strachu”, co można łatwo znaleźć w tej grupie używając opcji „szukaj”. Arkturianie streszczają tę naukę do 6 rodzai strachu związanych z życiem doczesnym: strachem przed starością, ubóstwem, krytycyzmem, śmiercią, samotnością i chorobą i stąd częstotliwość pomagającą w wyzbyciu się tych bojaźni nazywa się „Mistrzostwo!”[Fot. 3] A mistrz jest zawsze zadowolny z sytuacji, w której się znajduje, bowiem ufa sobie i Wyższemu Ja.
Opracowanie: Julita Gonera.
Na zdjęciach:
1 śmierć; Alex Grey
2 Transition; Janosh Art
3 Mastrership; Janosh art

czwartek, 28 października 2021

Zasadnicza postawa Uniwersalnego Dyplomaty

 
W świetle tego, co poniżej przekazała nam nasza galaktyczna rodzina z Syriusza, pozwolę sobie przypomnieć bardzo praktyczną postawę energetyczną przekazaną nam za pośrednictwem Peggy Phoenix Dubro przez Plejadian, zwaną postawą Uniwersalnego Dyplomaty czyli coś jak znalazł na teraz!
Zasadnicza postawa Uniwersalnego Dyplomaty
5. Siedząc kładziemy ręce na kolanach, nie odrywając od podłogi, poruszamy stopami do tyłu i do przodu, mówimy (fot.1):
Skupiam swą uwagę na stopach i centrum poniżej (60 cm pod stopami). Jestem spokojnie uziemiony/a
4. Ręce po obu stronach głowy, mniej więcej na wysokości uszu, mówimy:
Skupiam uwagę na czakramie koronnym i centrum powyżej (60 cm nad głową, fot 2). Ja jestem świadomie otwarty/a i spokojnie połączony/a z Jedynm Polem
3. Obie ręce na sercu i wysokim sercu (grasicy), mówimy:
Skupiam uwagę na zjednoczonym czakramie serca i promieniuję mądrość miłości nieskończonej.
2. Ręce na splocie słonecznym, mówimy:
Skupiam uwagę nas splocie słonecznym. Ja jestem tutaj. Ja wybieram słuchać i wyrażać się w energii Uniwerslanej Dyplomacji.
1. Ręce w geście otwartego serca(po obu stronach serca): Rezonans, który teraz pragnę współstworzyć to.... [tutaj wstawiamy nasze własne intencje na dany dzień, okazję, albo po prostu mówimy:] mądrość Miłości Nieskończonej.

 

środa, 27 października 2021

Kryon: Atrybuty Duszy Część 1 - Większy Ty

 


Pozdrowienia, drodzy, jestem Kryon z Magnetycznej Służby.

Mówiliśmy tak często, że nie jest to przesłanie, które jest globalne, ale raczej, przesłanie, które jest osobiste. Powtórzymy to jeszcze raz. Są to rzeczywiście trudne czasy dla tak wielu, a jednak wciąż przypominamy wam, że zmiana jest tutaj. To przesunięcie, które zostało przepowiedziane przez starożytnych, zostało również przepowiedziane wiele razy w moich channelingach przed 2012 rokiem - i ono jest tutaj. Prawie dekadę temu, teraz widzicie, o czym mówiliśmy. To niekoniecznie jest tak, że ta zmiana przynosi wam wojny pomiędzy krajami, które myśleliście, że mogą się zdarzyć w tym czasie. Zamiast tego, jest to wojna ciemności i światła, a wy zaczynacie widzieć atrybuty i wyniki tego.

Odpowiedzi, które zostały udzielone wcześniej dzisiaj [w audycji], dotyczyły ucieczki od starcia niskiej świadomości do miejsca w waszym umyśle, gdzie możecie zobaczyć i poczuć swoją własną wspaniałość. To pomaga wam przejść przez te czasy. Istnieje kilka aspektów tego rozwiązania. Jak przesunąć tę planetę w kierunku więcej światła lub więcej pokoju? To jest jeden aspekt, ale kiedy to robicie, jak to przeżyć? Jak możecie być spójni z tym, co duchowe, gdy wszędzie wokół was jest "hałas" ciemności?

Tak więc, teraz przyniesiemy wam serię przekazów kanałowych, aby pomóc wam zrozumieć więcej z tego kim jesteście, aby pomóc wam dotrzeć do tego miejsca. Cztery kanały w tym miesiącu [w ramach cotygodniowych transmisji] będą nazywane "Atrybutami Ludzkiej Duszy". Będą cztery kanały, wszystkie z nich dostępne dla wszystkich. To jest pierwszy z nich. [www.kryon.com/freeaudio]

Kochani, mówiliśmy o Duszy od czasu naszego przybycia w 1989 roku. Trzydzieści jeden lat temu rozpoczęliśmy przekazy o Ludzkiej Duszy. W 2014 roku, poprosiłem mojego partnera, aby połączył to w program nauczania, gdzie mówiliśmy o Dziewięciu Atrybutach Ludzkiej Duszy, i jak one łączą się z waszym życiem, waszym Akash, i wszystkimi kawałkami i częściami was, które są ezoteryczne - nawet waszymi Wrodzonymi. Rzeczywiście, zrobimy niektóre z tych nauk ponownie, ale na razie chciałbym mówić o czterech niezwykłych atrybutach, które powinny być przypomniane w tym momencie, tak abyście zrozumieli, kim jesteście.

Drodzy, gdybyście mogli zobaczyć siebie tak, jak my was widzimy, zaparło by wam dech w piersiach. Jesteście wspaniali, i nie mówimy tu tylko o waszej biologii w skórze, z mózgiem i pewną świadomością. Rzeczywiście, to jest tak często kompletność tego, jak wielu z was widzi siebie. Używacie tego modelu waszego poznania siebie, aby odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania: "Jak mam zamiar dostać się z punktu A do punktu B w tym świecie? Jak zamierzam dzisiaj pracować nad tą układanką życia i przejść przez to wszystko?".

Największe frustracje Ludzkiej świadomości pochodzą z prób rozgryzania wielowymiarowych łamigłówek za pomocą linearnego myślenia. Och, dzieje się tak wiele więcej! Chciałbym wam przypomnieć, jak wielcy jesteście.

DUSZA LUDZKA

Ludzka Dusza jest duchową częścią ciebie, która jest uznawana na całym świecie. Powiedzieliśmy to już wcześniej. Każda religia i system wierzeń na naszej planecie ma jakąś metaforę "większego ciebie" - Duszy. Przez wieki, a nawet dzisiaj, marynarze, którzy pływają po oceanach [a od XX wieku załogi samolotów] mówią o liczbie Dusz na pokładzie. Większość ludzkości i wszystkie pisma święte przyznają, że istnieje coś większego od was, co w jakiś sposób przebywa w was.

To wstyd, kochani, że na liniowej planecie z liniowymi systemami wierzeń, na której jest wspaniały, kochający Bóg, powiedziano wam, że Dusza istnieje tylko z jednego powodu: aby zostać ukarana lub nagrodzona na końcu ludzkiego życia. To prawie tak, jakby Dusza była [postrzegana jako] pewnego rodzaju wehikuł, który istnieje po to, by rejestrować to, jak działasz przez ten niewielki czas, kiedy jesteś na Ziemi w swoim ciele, a następnie przenosi rezultat tego do życia pozagrobowego, które cechuje horror lub piękno. Czy to brzmi dla ciebie dobrze? Ta narracja jest linearna, czarno-biała i bardzo, bardzo podobna do opowieści o człowieku.

Posłuchajcie, kochani: Wasza Dusza jest częścią Twórczego Źródła. Czy wiedzieliście o tym? Ona istnieje od czasów Boga. Historia czy narracja, którą wam opowiadano, jest biedną dziecięcą wersją czegoś, co jest o wiele wspanialsze niż wszystko, co możecie sobie wyobrazić.

Chcę porozmawiać o tym, jak wielcy jesteście. Jak duża jest Dusza Ludzkiej Istoty? Są tacy, którzy umieścili na niej miary. Ludzkiej Duszy nie da się zmierzyć. Zamiast tego wielu mierzy "pole energii 3D", które tworzy się wokół ciała fizycznego, zwane Merkabah. Jest to rodzaj duchowej bańki wokół ciebie w formie liniowej, kiedy chodzisz po planecie. To pole energetyczne ma osiem metrów szerokości wokół każdej pojedynczej Istoty Ludzkiej. Jednak to nie jest twoja Dusza.

DUCHOWA LOGIKA

Porozmawiajmy o głębokiej zagadce logicznej. Jest to zagadka czasu i pokazuje ludzkie uprzedzenie, które zawsze przeszkadza w zrozumieniu duchowej rzeczywistości.


Kiedy ludzie otrzymali swoją Duszę? Odpowiedź brzmi: tak. Jest to odpowiedź pozornie bezsensowna, ale jedyna, jakiej można udzielić. Nigdy tego nie zrobili! Zamiast tego, ona zawsze była. Zastanów się nad tym przez chwilę.

Prawdziwe, wielowymiarowe koncepcje są trudne do nauczenia i zrozumienia lub poznania, ponieważ Człowiek jest linearny. Dla logicznego ludzkiego umysłu wszystko ma początek i koniec w waszej codziennej rzeczywistości na tej planecie. Czy jest to wasze życie, czy samochód, czy para skarpetek, czy sznurek, czy światło dzienne - wszystko ma swój początek i koniec. Dlatego macie tendencję do stosowania tej samej percepcji do wszystkiego - dopóki nie dotrzecie do Boga. Kiedy ludzie pytają: "Kiedy był początek Boga?" Odpowiedź brzmi: "Nie było żadnego, bo Bóg zawsze był". Jest to prawdziwe zdanie, ale nie jest ono zrozumiałe dla Człowieka. Tak więc, nawet w tej dyskusji, zdajesz sobie sprawę, że są pewne rzeczy, które nie pasują do twojej znanej fizyki z Bogiem, lub czasu rzeczy duchowych. Pierwszymi, którzy kiwnęliby głowami zgadzając się z tym stwierdzeniem byliby fizycy kwantowi, którzy również odkrywają te same zagadki w swojej pracy.

A więc, drodzy, użyjmy trochę duchowej logiki: Jeśli wasza Dusza jest częścią energii Stwórczego Źródła Boga, to tak jak Bóg - zawsze była. Ty, większy Ty, Dusza Ciebie, zawsze byłeś i zawsze byłeś. I zawsze będzie.

"To nie ma sensu, Kryon. Jak ta ezoteryczna, wieczna idea Duszy odnosi się do humanizmu i wszystkich tych rzeczy, które nam wmówiono, a które wcale nie są takie? Mój kościół powiedział mi, że otrzymałem swoją Duszę, kiedy się urodziłem!"

Kochani, to jest dla was zagadka i wyjaśniliśmy to wiele, wiele razy. W waszym prostym, linearnym sposobie, wydaje się, że intuicyjnie wiecie, że Ludzka Dusza istnieje, więc przez eony wymyślaliście w swoim umyśle systemy dla jej rozumowania, a następnie stosowaliście to do waszych "duchowych zasad" Boga. To wszystko opiera się na jednej idei. ŻYCIE jest tylko chemiczne i dlatego macie świadomość tylko przez kilka ziemskich lat, kiedy jesteście tutaj w tym jednym ciele.

MIT RZECZYWISTOŚCI (metafora)

Podróżnik w czasie z 2022 roku przypadkowo zostawił na Ziemi smartfon 5 000 lat temu. Z czasem zaczęto go czcić, a ludzkość po prostu założyła, że jest anielski. Istniały nawet opowieści o kilku dniach, kiedy "żył i przekazywał specjalne wiadomości" [zanim baterie padły] tym "namaszczonym", którzy go znaleźli. Jego wizerunki znajdowano na kamieniach i piramidach w całej historii, istniało też wiele opowieści o jego właściwościach leczniczych. Niektórzy byli przekonani, że niesie ze sobą magię i rzeźbili w nim drobiazgi, które mogli zawieszać na szyi za życia lub z którymi mogli być pochowani po śmierci. Pisano książki o tym, co miał do powiedzenia, a wielu zginęło próbując bronić oczywistych duchowych doktryn i znaczeń, które ze sobą niósł. Oryginał nigdy nie został odnaleziony, ponieważ albo został zabezpieczony przez tych, którzy go czcili, albo zniszczony przez tych, którzy wierzyli, że to diabeł.

Tymczasem w 2022 roku prawie każde dziecko w pierwszym świecie powyżej 12 roku życia miało taki telefon i swobodnie wysyłało SMS-y do przyjaciół, używając systemów przesyłu energii, które były powszechne w tych czasach, ale magiczne lub złe w czasach wcześniejszych. Prawda była zdumiewająco różna w postrzeganiu tych, którzy wiedzieli i rozumieli, w porównaniu z tymi, którzy nie wiedzieli.

ZROZUMIENIE POWYŻSZEJ METAFORY

W tej chwili ta planeta znajduje się w ciemnych wiekach duchowego postępu. Wciąż jest liniowa. Rozwinęła tylko technologię tego, co jest wokół niej (elektryczność) i nawet nie zaczęła rozumieć "fizyki świadomości". Nie doczekała się jeszcze renesansu świadomości, ani nie zdała sobie sprawy, że całkowity wpływ na wszystkie rzeczy fizyczne i chemiczne może pochodzić z umysłu. To mroczny czas.

Ludzka Dusza jest jak przedmiot, który został pozostawiony przez podróżnika w czasie. Wyobraź sobie wyjaśnienie komuś podróży w czasie 5 000 lat temu, elektryczności, Internetu, czy czegokolwiek innego dzisiaj, co potrzebowało tysięcy lat, aby stać się powszechne. Ludzka dusza jest jak smartfon w tej historii i została całkowicie niezrozumiana. Niewiarygodnie wysoka "technologia duchowa", która pozwala jej działać w wielowymiarowy sposób ponad wszechświatami, nie może być jeszcze zrozumiana.

Czy rozumiecie, co wam mówię?

WYŻSZA PRAWDA

Ta wasza wieczna Dusza została zaprojektowana do robienia tych samych rzeczy, które robicie teraz: Jest ona duchowym "kawałkiem Boga", który pozwala wam inkarnować się do różnych miejsc w tym wszechświecie, przyjmować Ludzką formę dzisiaj na Ziemi i rozwijać ewoluującą świadomość, aby pracować nad zagadkami energii (jasnej i ciemnej). Kiedy kończycie swoje życie, wracacie do Duszy, a ona udaje się, być może, gdzie indziej lub udaje się na niesamowitą sesję planowania, która pozwala wam kontynuować świadomość na Ziemi w innym ciele, zachowując wszystko, co ważne w DNA.


Wasza Dusza jest częścią uniwersalnego systemu piękna, życzliwości i dobroci. Jest w tym jakiś cel. Istnieje cel dla zasłony [energii, która oddziela was od wszechwiedzy]. Jest cel dla wolnego wyboru, który macie na tej planecie, gdzie wasza ograniczona ludzka świadomość może podejmować decyzje bez ingerencji anielskiego rodzica stojącego obok i mówiącego "Nie rób tego". Jest powód dla tego wszystkiego.

PRAKTYCZNE ZASTOSOWANIE

Twoja Dusza jest ogromna. Jak duży jest Bóg?

Możesz zapytać: "Ok, rozumiem, że nie rozumiem - że Dusza jest ogromna i niezmierzona, a ja jestem Człowiekiem i jestem tu teraz. Ale jak ta wiedza mi pomoże?"

Dobrze. Teraz przypominamy wam o przesunięciu i energii, która zmienia się na planecie. WIEDZCIE O TYM: Każda Ludzka Istota nosi w sobie część wielowymiarowej Duszy. Jest ona niesiona w waszym DNA, co oznacza, że jest w każdej komórce waszego ciała. Budzi się ona teraz w wielu Starych Duszach i zaczyna otrzymywać światło. O to właśnie chodzi w tym przesunięciu. Słuchajcie: Przesunięcie na planecie polega na tym, że otrzymujecie więcej wielowymiarowej świadomości i więcej wielowymiarowej bystrości, która zaczyna ewoluować w wyższą świadomość. Możecie chcieć przeczytać to jeszcze raz!

To jest ewolucja. To jest ewolucja świadomości, dziejąca się właśnie teraz. Zaczynacie otrzymywać tę wielowymiarową energię przebudzenia, która tworzy ewolucję świadomości - światła, świadomości. To jest to, co porusza wszystko, co teraz widzicie, i to jest również to, co w końcu poruszy wiele rzeczy do rozwiązań. Dzieje się tak dlatego, że wszyscy z was w końcu staną się bardziej świadomi.

"Kryon, nie jestem naprawdę pewien, jak mogę być bardziej wielowymiarowy. Co to znaczy?" Pozwól, że dam ci wskazówkę: w twoim DNA jest o wiele więcej niż zdajesz sobie sprawę. To o wiele, wiele więcej niż skomplikowana chemia. Wasza świadomość i wielowymiarowe części i kawałki waszego DNA są ogromne. Twoje DNA zawiera nawet pamięć uniwersalnych doświadczeń duszy. Innymi słowy, ono naprawdę nie potrzebuje, abyście robili cokolwiek poza uznaniem, że jest wasze, aby z niego korzystać. Ono zawsze tam było, a teraz się budzi.

PRZYPOMNIENIA: RZECZY, KTÓRE MOŻESZ ZOBACZYĆ

Czy znasz jakieś identyczne bliźniaki na tej planecie? Dlaczego nie zapytasz ich o to, co powiem za chwilę? Jeśli tak, to oni to zweryfikują: Jeden bliźniak może być na jednej półkuli na tej planecie, a drugi może być na drugiej półkuli, ale kiedy wydarzy się coś, co może dotknąć ich obu (jak na przykład śmierć ich matki), obaj natychmiast będą o tym wiedzieć.

Jeden bliźniak może zadzwonić do drugiego, a ten drugi odbierze i powie: "Czułem to; wiem to". Innymi słowy, z identycznym DNA, te dwie jednostki, dwie świadomości, są sprzymierzone w taki sposób, że oddalone od siebie o tysiące mil, otrzymują te same informacje. Ma to swoją fizyczną nomenklaturę - termin - nazwę, a nazywa się to splątaniem. Jest to aspekt wielowymiarowy - niektórzy nazywają go aspektem kwantowym, ponieważ wykracza poza to, co liniowe.

Możecie nie być identycznymi bliźniakami, ale to pokazuje, że istnieją energie wewnątrz Ludzkiej Istoty, które są daleko, daleko poza liniowymi rzeczami, o których wam mówiono. Jesteście istotą wielowymiarową!

Splątanie jest dobrze znane fizykom, ale jeszcze nie w pełni zrozumiane. Jest to coś, co jest zdumiewające. Wyobraźcie sobie - jesteście tak wielcy, kiedy jesteście splątani, że możecie być w innym układzie gwiezdnym, na innej planecie, ale jeśli coś się stanie z jedną częścią was, druga część będzie o tym natychmiast wiedzieć. Odległość nie ma znaczenia. Czas nie ma znaczenia. To naprawdę istnieje, kochani. Zapytajcie fizyka. To jest prawdziwe. To się dzieje nawet w waszym DNA. Jak duży jesteś? Kochani, wasza Ludzka Dusza jest uwikłana w Boga.

Więc, czy jest to magia? Czy oddajecie jej cześć? Czy wkładasz ją do pudełka i próbujesz uczynić ją liniową? Czy tworzycie wokół niej zasady na dobre i złe? Wielu mogłoby, rzeczywiście, to zrobić, gdyby widzieli reakcję bliźniąt, ale nie rozumieli wysokiej świadomości wewnątrz DNA, która istnieje.

WYKORZYSTAJ TEN WSPANIAŁY ASPEKT SIEBIE

Chcę, abyście zrozumieli, że każdy z was ma możliwość zanurzenia się w swojej Duszy, w swoim sercu, jak to się mówi, i mieć najbardziej życzliwą falę miłości, która może was ogarnąć. Możecie połączyć się z anielskim światem! Możesz połączyć się z "większym tobą". Możecie udać się do miejsca, gdzie ta wasza wyższa świadomość zatrzyma retorykę wszystkich negatywnych rzeczy, i oświadczy:

"Jest w porządku.
Jestem tym, czym jestem.
Jestem przyszłością samego siebie.
Przybyłem, zanim byłem."

To jest wielowymiarowa mowa, kochani, ale stwierdza ona, że wiecie, kim jesteście. Jesteście cząstką Stwórcy, która istniała na długo przed tym, jak powstała Ziemia, i wiecie, dlaczego tu jesteście.

Jeśli możecie choćby w niewielkim stopniu zacząć pojmować te niesamowite rzeczy, pomoże wam to przejść przez te wszystkie zmagania, które są tak liniowe - które są teraz.

Jest nadzieja dla tej planety, kochani. Jest nadzieja i są rozwiązania, jeśli będziecie trzymać się tej nadziei. To jest myśl. To jest światło. Światło zaczyna się wzmacniać i w tym procesie bardzo niepokoi ciemność, a ciemność chce się podnieść i powiedzieć wam, że to nie odejdzie łatwo. To jest prawda. Jednak światło zwycięży w tej układance. Światło już wygrywa w pewnych obszarach. Trzymajcie się mocno. Wiedzcie, kim jesteście.

Jestem Kryon, zakochany w ludzkości.

I tak to jest.

KRYON

**Kanał: Lee Carroll

**Source

 

wtorek, 26 października 2021

Kryon ~ Punkt zmiany




Lee Carroll, 24 października 2021, przez email

Nauka starożytnych i obecnych rdzennych mieszkańców planety, jak również Kryona, mówi, że precesja równonocy wyznaczyła punkt demarkacyjny dla całej ludzkości. Reprezentuje ona punkt zmiany ~ taki, jakiego planeta nigdy wcześniej nie widziała.

    Ludzka natura miała zacząć dorastać i ewoluować.
    Mądrość zacznie być bardziej powszechna.
    Rozwiązania dla nienawiści zaczną się pojawiać, o których nigdy nie myśleliście, że są możliwe.

To nie są tylko słowa Kryona. Pochodzą one od rdzennych mieszkańców tej planety, tych, którzy byli na niej od tysięcy lat przed Abrahamem. To jest oryginalne proroctwo.

Oto ogólna przepowiednia Starożytnych: Jeśli ludzkość przetrwa do 2012 roku, nastąpi exodus starej energii. Ten exodus byłby ze starego proroctwa do nowej przyszłości i nowego proroctwa.

~ KRYON

Z Kryon Book Fourteen - The New Human przez Lee Carroll, the Original Kryon Channel (via gary@kryon.us)

poniedziałek, 25 października 2021

ZRÓWNOWAŻONE PRZETRWANIE

 

ZRÓWNOWAŻONE PRZETRWANIE
Bardzo się ucieszyłem, kiedy Kryon przekazał tę nowinę. Dla mnie brzmi ona niemal jak błogosławieństwo z Kazania na górze: "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię ". Tylko tutaj słowo "cisi" ma zupełnie inne znaczenie niż może się wam wydawać. Dla mnie słowo to oznacza kogoś spokojnego, łagodnego i miłosiernego.
Potraktowanie tego przymiotu jako zaletę, stanowi całkowite zaprzeczenie dotychczasowej natury ludzkiej, co z kolei oznacza, że wszyscy, którzy jak dotąd traktowali innych z góry i stosowali przemoc, którzy się wywyższali, teraz będą postrzegani jako niezrównoważeni i ludzie natychmiast się będą od nich odwracać. Zrównoważone przetrwanie oznacza, że przełożeni i szefowie dłużej nie będą mogli bezkarnie tyranizować podwładnych, że politycy będą musieli zmienić sposób zachowania jako osoby publiczne. Oznacza to również, że miłosierdzie zacznie być postrzegane jako pożądana emocja, dzięki której szuka się rozwiązań korzystnych dla wszystkich. Sama walka o przetrwanie przestanie opierać się na prawie pięści; zamiast kto jest silniejszy, liczyć się będzie, kto jest mądrzejszy.
Moim zdaniem Kryon chce nam powiedzieć, że aby przetrwać w nowej energii potrzeba nam innego zrównoważenia w życiu codziennym, w większym stopniu jak dotąd, opartego na miłosierdziu. Ćwiczmy się więc w dostrzeganiu Boga w każdym, co po jakimś czasie przywiedzie do bardziej pokojowej planety.
Krótko mówiąc, ludzkość przetrwa dzięki przyjęciu postawy człowieka zrównoważonego!
Tłumaczyła: Julita Gonera.

niedziela, 24 października 2021

JEDNOŚĆ Z SIATKĄ WSTĄPIENIA I ŚWIATŁEM METATRONICZNYM

 


Polska transkrypcja 6. przekazu od Niebiesko-Białego Kolektywu z Syriusza z II serii nauk jedności, otrzymany 18 marca, 2021 przez dra Johna Ryana
Wstęp dra Ryana:
Poniższe to szósty z drugiej serii przekazów Kolektywu pt. „Jedność z siatką wstąpienia i światłem metartonicznym”. Nałożona na siatkę krystaliczną, istnieje w niej jeszcze sieć zorganizowanego światła zawierającego kwantowe wzorce wiodące Ziemię naprzód, do kwantowego pola transformatywnego, zorganizowanego światła, które wyrazi się jako Wstępująca Cywilizacja. Innymi słowy, jest to Siatka Wstąpienia [Kryon odnosi się doń określeniem „Matrycy raju” o której pisałam wcześniej na tej stronie – przyp. tłum.]. Można ją sobie wyobrażać jako istniejące w wyższych wymiarach, złączone z siatką krystaliczną wzorce, które na zasadzie rezonansu, pomagają w przekształcaniu i doskonaleniu kwantowych wzorców form życia na ziemi, włącznie z wzorcem istoty ludzkiej. Każdy więc budzi się obecnie do rzeczywistości własnego „Boskiego początku”, do zrozumienia, że życie doczesne jest jednym z wielu wyrazów/przejawów duszy w pracy nad ewolucją globalnej świadomości wiodącej przez świat dwoistości i separacji do wyrażenia w materii świadomości jedności.
Cały ten proces wspomaga wiele elementów duchowego wyrazu, które kolektywnie można nazwać polem światła metatronicznego. Mówiąc inaczej, jest to pole zawierające udoskonalone wzorce życia, które swym śpiewem wprawia w rezonans ziemską siatkę krystaliczną, otwierając ją [i tym samy każdego z nas] na pole wyższych potencjałów. Jest to proces podobny do cymatycznego [cymatyka to badanie dźwięku jako formy – przyp. tłum.] odwzorowywania form energetycznych – oba pola wtedy, na zasadzie rezonansu dźwiękowego, wspólnie stwarzają przepiękne wzorce zorganizowanych form [mandali]. Zatem Ziemi śpiewa się nową pieśń, która swym dźwiękiem wiedzie każdego z nas naprzód, ku nowemu polu światła i potencjałów. Celem poniższego przekazu jest głębsze wstrojenie się w Siatkę Wstąpienia tak, aby otrzymać stamtąd wsparcie i wpływ zawartego tam kwantowego pola wyższego światła na pole Merkaby każdego z nas!
Przekaz Niebiesko-Białego Kolektywu z Syriusza
JEDNOŚĆ Z SIATKĄ WSTĄPIENIA I ŚWIATŁEM METATRONICZNYM
Ukochane istoty światła,
Stajemy przed wami łącząc się we wspólnym doświadczaniu tego bardzo szczególnego przekazu/medytacji, którego zadaniem jest strojenie was w kwantowe pole światła metatronicznego. Zarazem przypominamy, iż poniższe to tylko przedsmak głębszego doświadczenia, gdyż wasze ciała muszą być do tego światła przyzwyczajane stopniowo, wtedy oswajacie się z nim w sposób zrównoważony, odpowiedzialny i bezpieczny.
Podczas medytacji zauważyliście, że między medytacją a wzorowaniem energii była energetyczna zasłona, którą należało najpierw odsłonić w celu zdobycia świadomego dostępu do wzorców pola światła metatronicznego. Skoro sami tego doświadczyliście, rozumiecie także, iż doświadczenie to miało też wpływ na kolektywną wibrację cząstki DNA symbolicznie przedstawionej podczas przekazu jako helisa DNA wewnątrz piramidy schodzącej na krąg siedzących w kwantowej przestrzeni medytacyjnej uczestników transmisji. [Obraz piramidy opadającej na krąg siedzących w medytacji, ze środka którego wynurza się helisa DNA stanowi znak rozpoznawczy transmisja Niebiesko-Białego Kolektywu z Syriusza i jest stałym elementem wszystkich spotkań – przyp. tłum. ]
Kochani, dzieje się tak, gdyż wszystko, co z wami czy poprzez was zachodzi w procesie transformacji, działa na oś waszego systemu DNA, ponieważ właśnie w ten sposób przemiana i transformacja dociera do każdego człowieka. Obraz towarzyszący naszym medytacjom należy rozumieć przenośnie. W rzeczywistości przestrzeni wielowymiarowej sprawy odbywają się mniej liniowo niż się je wam prezentuje, bowiem tutaj wszystko odbywa się jednocześnie, a nie jedno za drugim. Nasz szeregowy sposób przedstawiania wam tych obrazów podczas transmisji ma za zadanie pomóc ludzkiemu umysłowi zrozumieć, co się dzieje.
Niniejsze to prawdopodobnie najbardziej techniczny przekaz, jaki wam kiedykolwiek przekażemy, lecz widzicie kochani, przekazujemy go, gdyż sami zaczynacie już rozumieć, że poza fizyczną rzeczywistością istnieje jeszcze u wzorcowane pole świadomej energii, że na membranie waszej rzeczywistości istnieje energia, której nośnikiem są struktury kryształowe w Ziemi, a której zadaniem jest przyspieszenie transformacji; wibracja tej świadomej energii wznosi się z gruntu i penetruje wasze stopy.
Podróż zwana życiem każdego z was stanowi cząstkę kolektywnej podróży całej ludzkości. Każdy z was jest jednostką, lecz równocześnie wszyscy razem stanowicie także jedność. Widzicie kochani, w naszych transmisjach zawsze mówimy o jedności, gdyż sami rozumiecie, iż to, co każdy z was robi energetycznie i świadomościowo ma wpływ na cały kolektyw. Choć bierzecie udział w tych transmisjach jako jednostki, to podnosicie wibracje całej ludzkości pod względem jej zdolności pojmowania i świadomości, co zresztą znalazło swoje odbicie w prelekcji przed transmisją i w rodzaju zadawanych przez was pytań po zakończeniu prezentacji. [Wszystkie spotkania z Niebiesko- Białym Kolektywem poprzedza prezentacja dra Ryana – przyp. tłum.]
W świetle tego, co zostało wtedy powiedziane pragniemy was poinformować, iż rozpoznajemy gotowość waszych umysłów na rozpoczęcie rozwoju w kierunku pola zrozumienia, według którego uczycie się stawania się częścią jakiegoś służącego dobru kolektywu procesu, który rozpoczyna się wewnątrz każdego z was z osobna.
Powyższe może zabrzmieć jak zagadka czy nawet niedorzeczność, jednak pragniemy wam przez to przekazać, że otwierając swe umysły na szersze zrozumienie, a waszą rzeczywistość na pewne doświadczenia, natykacie się na sprawy służące pomocą w transformacji całego kolektywu.
Będziemy na ten temat mówić więcej w niedalekiej przyszłości, kiedy przyjdzie pora na omówienie Boskiej Służby. Na razie pragniemy jedynie abyście po prostu zrozumieli genezę wzorców leżących u podnóża transformacji zwanej Wstąpieniem. Sama planeta podlega obecnie zmianie wzorców przez strukturalne odwzorowywanie geometrycznych wzorców o wysokiej integralności. Geometrie te tworzą wibrację, można ją nawet nazwać pieśnią, która jest śpiewana siatkom energetycznym Ziemi.
Wzięte razem, można nazwać te wzorce światła Wzorcami Wstąpienia, a przybliża się je do siebie podczas medytacji, albo w stanie świadomego skupienia. Teraz kiedy wspólnie siedzimy w wielowymiarowej, pozbawionej lokalizacji i czasu przestrzeni naszej kolektywnej medytacji, siatka wstąpienia znajduje się tuż obok was; to tak, jakbyście czerpali ze wzorca wyższego, pierwotnego światła i przyciągali je bliżej całej ludzkości i bliżej samej Ziemi pozwalając im, aby śpiewały do każdego z was z osobna w sposób wspomagający wibracyjny przeskok posiadający moc odczuwania oraz restrukturyzacji i odnowy. Wszystko to bardzo skomplikowane pojęcia, które jednak nie znajdują się poza zasięgiem waszego pojmowania. Wiemy, że tak jest faktycznie, ponieważ to wy sami przyciągacie do siebie niniejszy przekaz poprzez stan waszej kolektywnej świadomości; a my jesteśmy tutaj jedynie po to, aby wspomóc ten naturalny proces, tę organiczną podróż, której trasę zaprojektowała siła stwórcza Wszechświata. Wchodząc w epokę [globalnego]Wstąpienia możecie oczekiwać wsparcia w bezpiecznym przeprowadzeniu ludzkości przez strefę energii przejściowych, wiodących do wejścia w nowy paradygmat istnienia, w nową wersję świadomego stwarzania.
Ludzkość jest wpisana w Stworzenie a zmiany, które się w obecnych czasach uwidaczniają wśród stojących na czele frontu Przemiany zachodzą pojedynczo w duszach poszczególnych ludzi. Kiedy jako kolektyw skupicie się nad tymi zmianami, zrozumiecie także tkwiącą w każdym z was zdolność utrzymania wzorca tej Przemiany tak, aby wspomagał transformację całego kolektywu. Widzicie kochani, istnieje pewien krystaliczny porządek istniejący jednocześnie na wielu poziomach i wielu wymiarach rzeczywistości. Siatka krystaliczna waszej ukochanej planety przechodzi teraz okres ogromnej ekspansji i aktywacji, otwierając swe węzły i oczka [proces rozpoczęty 21.12.2012 i zakończony w połowie listopada, 2018], o czym zresztą była mowa już wcześniej.
Ziemska siatka krystaliczna jest także podatna na wpływ wyższych wibracji obecnie znajdując się pod bardzo silnym wpływem wzorców istniejących w niewidzialnej ludzkim okiem wielowymiarowości przestrzeni, które za jakiś czas tak odwzorują się na tej siatce, że przesiewną się z fizyczną rzeczywistością, ze świadomością ludzką, z narratywny historii rodzaju ludzkiego.
W niniejszym przekazie opowiadamy wam o tym wszystkim traktując powyższe informacje jako pojęcie do przyswojenia, jednak o czym mowa, wybiega o wiele dalej poza samo pojęcie. W nadchodzących dniach i miesiącach będziemy z każdym z was pracowali na poziomie indywidualnym w celu głębszej integracji pełniejszego znaczenia niniejszego przekazu i całej dzisiejszej transmisji. Jest to coś skomplikowanego, co można zobaczyć wyraźniej dopiero oglądając się za siebie, po zdobyciu pragmatycznego doświadczenia prezentowanych energii.
Nie zniechęcajcie się, jeśli na razie nie potraficie tego wszystkiego pojąć, czy w pełni zrozumieć słów niniejszego przekazu. Same słowa bowiem nie są takie ważne, ważniejsze jest empiryczne doświadczenie ich znaczenia. Słowa przyjmą dla każdego z was wyraźniejsze znaczenie dopiero za jakiś czas.
Na dzisiaj wystarczy. Zapraszmy, abyście wchodzili w energię dzisiejszego doświadczenia jeszcze nie jeden raz, aby w ten sposób pozwolić sobie na odczucie majestatu otaczającego każdego z was światła, światła, które prześwieca przez każdego z was. Poczujcie jak znajdujące się na innej płaszczyźnie rzeczywistości wielowymiarowe światło i świadomość powoli zbliżają się do Ziemi. Nadejdzie pora, kiedy rezultaty tego czasu przejściowego będą bardziej widoczne, kiedy moc obecnie zachodzącej transformacji będzie doświadczana przez więcej ludzi, choć, prawdę mówiąc, proces wstąpienia w całości zrozumie niewielu. Nie zaprzątajcie sobie głów detalami, wystarczy, jeśli jedynie zrozumiecie, że wstąpienie jest procesem naturalnym postępującym wewnątrz każdego z was, gdyż każdy jest zdolny stać się świadomym istnienia mostu między sobą jako człowiekiem na Ziemi i sobą jako uczestnikiem wielu płaszczyzn szerszych rzeczywistości [Jak zapewniają nas Plejadianie, nasza tzw. Nieskończona Obecność zawarta w dwóch oktaedrach na stopach jest częścią wrodzonej inteligencji komórkowej – przyp. tłum].
Niechaj każdy z was stanie się Ambasadorem Światła. Dajcie sobie pozwolenie stania się nośnikami wzorców wyższej świadomości w myślach, mowie i uczynkach. Widzicie ukochani, każdy z was jest ucieleśnieniem miłości. Kończąc nasze tłumaczenie tych szczytnych pojęć pragniemy przypomnieć wam, że najważniejsze, czego można się tutaj nauczyć to odkrycie waszej własnej, najprawdziwszej natury, a ta kochani, polega na miłowaniu i byciu miłowanym.
Powoli kończąc nasz przekaz i wycofując się zapraszamy, abyście odczuli wewnątrz własnych ciał, wewnątrz umysłów, intensywność miłości, którą otoczona jest dusza każdego z was. Pozwólcie, aby ta miłość wpłynęła do waszych wnętrz olśniewając was swym pięknem. Niech każda wasz myśl, każde słowo, każdy czyn stało się błogosławieństwem i wyrazem tej tkwiącej wewnątrz każdego z was miłości.
Wycofując się do następnego spotkania, przypominam, iż wspólnie z każdym z was, poprzez światło Wiecznego Słońca wraz z wami, ukochane istoty, jesteśmy Jedno.
Tłumaczyła: Julita Gonera
Nota od Julity: Nasza arkturiańska rodzina galaktyczna widzi omawianą przez Niebiesko-Biały Kolektyw z Syriusza Siatkę Wstąpienia (Synostwa Bożego) i wszystkie jej wzorce/mandale jako znajdującą się pod wspólną opieką dwóch istot: Metatrona i Melchizedeka. Kryon z kolei mówi o Wyższym Ja każdego z nas istniejącym w koherencji nie tylko z wrodzoną inteligencją ciała i codziennym „niższym ja” każdego z nas, ale także jako koherentnej jedności ze światem anielskim (Metatron) i Mistrzów Wstąpi-onych (Melchizedek) ; ) W duchu Jedności z całą rodziną galaktyczną Drogi Mlecznej przekaz z Syriusza opatruję wzorcami/mandalami Arkturian i ilustracjami Plejadian, a graficzny symbol przekazu Niebiesko-Białego Kolektywu zostawiam na ostatnim miejscu, gdyż niedawno go używałam i nie chcę, żeby się opatrzył.

sobota, 23 października 2021

“Dziewięć aspektów duszy ludzkiej”

Może być ilustracją
 
“Dziewięć aspektów duszy ludzkiej”
Przekaz Kryona z piątku, 21 czerwca, 2013, otrzymany podczas trzydniowego spotkania na żywo w miejscowości Mt. Shasta, w Kalifornii.
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Niektórzy z zebranych odczują zaszłą w energii tego pomieszczenia zmianę i macie rację, że coś się zmieniło, gdyż tego rodzaju spotkania co nasze nie stanowią dla Ducha tajemnicy. Mój partner otwiera portal w szyszynce oraz pozostawia wszystkie swoje ludzkie filtry i odgórnie przyjęte przekonania i zezwala na spłynięcie tego, o czym wie, że jest przeczyste. W ciągu szeregu lat Lee nauczył się tłumaczyć na ludzki język to, co jako medium odbiera jako język wielowymiarowy. Zatem ci, którzy twierdzą, że zna tylko jeden język, są w błędzie, gdyż przyczyną, dlaczego Lee nie potrafi nauczyć się żadnego języka obcego tkwi w tym, że skupiony jest na tłumaczeniu języka wielowymiarowego. Robi to już od 23. lat, zdobył więc w tym zakresie wystarczające doświadczenie, aby to, co słyszycie teraz było najczystsze jakie może być i wciąż pochodzić od Człowieka połączonego z drugą stroną zasłony. Na tym właśnie polega proces otrzymywania przekazu natchnionego.
Można więc powiedzieć, że oczekiwaliśmy was, zebranych przed nami tak samo, jak oczekujemy grupę słuchaczy i czytających niniejszy przekaz w waszym „później”. Ironia polega na tym, że ci, którzy słuchać tego będą „później” też będą mówili, że słuchają/czytają to „teraz”. [Kryon się śmieje.] Musicie więc zdefiniować znaczenie pojęcia „teraz” i w tym momencie zaczyna się cała łamigłówka. Cóż, łamigłówka, którą pragnę wam dzisiaj przedstawić jest jeszcze bardzej skomplikowana, gdyż tematem naszej dyskusji będzie dziewięć energii istoty ludzkiej. Temat ten częściowo i tajemniczo poruszamy z wami już od dziesięciu lat, dzisiaj jednak po raz pierwszy przedstawimy go wam w całości. Wcześniejsze przekazanie wam całości tej informacji byłoby przedwczesne i dlatego robimy to teraz, bowiem przyszła na to odpowiednia pora.
Na widowni panuje energia mądrości i akceptacji; wszyscy zasiadający przede mną oraz ci, którzy mnie słuchają, to Stare Dusze. Mianem Starej Duszy określamy wszystkich, którzy budzili się w wielu poprzednich życiach, w każdym z nich budząc się coraz bardziej aż dotąd, kiedy jesteście przebudzeni niemal od samego urodzenia. Stara Dusza więc od wczesnych lat młodzieńczych pojmuje, że to, co pod względem duchowym odczuwają nie pochodzi z nauk odebranych w obecnym życiu i taki stan rzeczy przyjmuje jako coś normalnego. Niektórzy z was czują, że budzicie się dopiero teraz, lecz pod tym względem mam wam coś do powiedzenia: Wy po prostu zaczynacie sobie przypominać to, co jest wam wiadome do zawsze.
Żadna to zagadka, że na widowni zebrały się same Stare Dusze, kiedy więc mówię, że oczekiwaliśmy każdego z was, mówimy to w bardzo dosłownym sensie każdego z was i tutaj wstawcie swoje własne imiona. Och, mój kochany/ moja kochana, twoja życiowa ścieżka nie stanowi dla Boga niewiadomej. Nie stanowi żadnej zagadki, przez co musieliście w życiu przechodzić, aby się tutaj znaleźć, ani rodzaj podjętych przez każdego z was decyzji, ani wysiłek, z jakim przyszło wam te decyzje podejmować. Przybyliście tutaj wiedzeni przeróżnymi ścieżkami, choć jako rodzina jesteście wszyscy do siebie podobni. Tak działa miłość boża: W każdym rozbrzmiewa inaczej, lecz kiedy zaczynacie sobie wzajemnie zaglądać w oczy to niezależnie czy znacie się osobiście, czy też nie, pierwsze, co tam widzicie, to Bóg w nich witający się z Bogiem w was samych.
Oddajemy cześć całej zebranej tutaj rodzinie oraz — jak to robimy na każdym spotkaniu — pragniemy ją poszerzyć o wszystkich, którzy już odeszli. Niektórzy z was dobrze wiedzą, co pragnę wam przez to powiedzieć, gdyż rodzina odeszła od was całkiem niedawno, inni zaś stracili jej członków nieco dawniej i pamięć o nich mogła się trochę zatrzeć, jednak nie jest to związane z liniowym upływem czasu i tylko od was samych zależy, co pod tym względem uważacie za „niedawno.” Zwracam się bezpośrednio do wszystkich zebranych przede mną na tej sali: Przyprowadzamy członków waszych rodzin, aby podczas całego spotkania stali przy was kręgiem. Rodzina ta pozostanie tutaj nawet po zakończeniu dzisiejszego spotkania, gdyż nie obowiązuje nas żaden zegar. Dla nas wszystko odbywa się w TERAZ a trzy dni to tylko okamgnienie. Pozostawimy tę rodzinę tutaj, gdyż na czas tego trzydniowego spotkania pragniemy tej sali nadać pewien ton i utrzymać panującą tutaj energię na odpowiednim poziomie. Odeszli członkowie waszych rodzin wnoszą tutaj przeszłą mądrość, którą zmieszamy z mądrością doby obecnej, w ten sposób tworząc katalizator dla lepszego zrozumienia tego, co pragniemy wam przekazać.
A teraz zacznijmy dyskusję obiecywanej łamigłówki, gdyż to, o czym będzie mowa podczas naszego przekazu, jest doprawdy skomplikowane. Poszczególne kawałki tego swoistego puzzla nie muszą do siebie pasować liniowo tak, jak tego możecie oczekiwać. Jednak wszystkie jego elementy — wszystko co dzisiejszego wieczoru wam przedstawimy — jest dokładnie przetłumaczone i doskonale pasuje do linowego pojmowania tak, abyście mogli nauczyć się o sobie czegoś więcej. Całą przyczyną niniejszego przekazu jest chęć ukazania wam z szerszej perspektywy wspaniałości procesu ludzkiej ewolucji. Obecnie zaczynacie pojmować więcej z tego, kim każdy z was jest naprawdę, w związku z czym niektórzy pragną jakiejś wypunktowanej listy. Tak, przytoczymy wam dzisiaj taką listę, choć uprzedzam, że po zaznajomieniu się z nią pewne sprawy wcale nie muszą się stać dla was bardziej zrozumiałe.
Pozwólcie, że porównam to wszystko do sporządzania potrawy. Oto zaglądacie do książki kucharskiej po odpowiedni przepis, przeglądacie listę składników i przypraw i przystępujecie do gotowania; ale jedząc gotowe danie, czy potraficie powiedzieć, gdzie weń znajduje się poszczególny składnik i przyprawa? Przecież są w każdym kęsie. Cała lista składników i przypraw tak się wzajemnie przeniknęła, że jako jedzący postrzegacie ją jako całość i tylko kucharz postrzega ją jako wielość. Tym samym teraz zasiada przede mną jedność zwana pojedynczym Człowiekiem, choć zaraz przekażę wam listę, z czego się składa.
Nie odrzucajcie tego porównania mówiąc: „Ono się odnosi jedynie do dzisiejszego przekazu”. To nie tak. Wszystkie składniki tkwią wewnątrz każdego z was zupełnie jak składniki jakiegoś ugotowanego dania. Pragnę je przedstawić oddzielnie tylko dlatego, abyście wśród elementów tej listy zauważyli coś, co wcześniej mogło umknąć waszej uwadze. Wszystkie ponumerowane części/składniki są ponumerowane celowo, gdyż każda z przypisanych cyfr odznacza się swoistą energią, zatem jak zwykle w naszych przekazach, liczby także mają pewne metaforyczne znaczenie. Już wcześniej była mowa o numerologicznym znaczeniu liczb, zatem to, co nastąpi nie powinno umknąć waszej uwadze.
Wśród dziewięciu elementów składowych Istoty Ludzkiej mamy 3 grupy 3 przymiotów. Liczba 9 przedstawia uwieńczenie, zatem przedstawiamy wam całkowitą, skończoną Istotę Ludzką. Niechaj nikt do tej listy nie dodaje niczego innego, gdyż lista ta jest kompletna. Mogą znaleźć się tacy, którzy po usłyszeniu tego przekazu będą chcieli powiedzieć: „Cóż, wydaje mi się, że należy tutaj dodać punkt dziesiąty”. Kochani, przedstawiona lista jest kompletna, więc jeśli komuś wydaje się, że należy do niej dodać jeszcze jedną energię, energia ta powinna zmieścić się w liście 3 grup o 3 elementach. [Aluzja do opisu Drzewa Życia składającego się z 10, a nie 11, z 10, a nie 9 sefirotorów z kabalistycznej Księgi Stworzenia, Sefer Yetzira- przyp. tłum.]
Trudno wytłumaczyć to, o czym będzie mowa poniżej, gdyż jeśli potraktować tę listę jako przepis w książce kucharskiej, to każdy składnik powinien być wymieniony tylko raz jako jedyny i niepowtarzalny. W przypadku naszej listy ułożonej w 3 grupy po 3 elementy może się wydawać, że jest powtórka, choć wcale tak nie jest. Trzy grupy energii, z których składa się Człowiek można nazwać grupą ludzką, grupą duszy i tzw.grupą pomocniczą, stanowiącą Jego dopełnienie.
Pragnę rozpocząć naszą dyskusję od wytłumaczenia najpierw pojęcia najprostszego, przejść potem do bardziej skomplikowanego i na końcu wyjaśnić to najmniej przez was zrozumiane. Od razu jednak pragnę uprzedzić, że tutaj tkwi pewna zagadka polegająca na tym, że Wyższe Ja figuruje we wszystkich trzech grupach. Stanowi to zagadkę, gdyż żaden przepis nie wymienia tego samego składnika trzy razy. W przepisie na Istotę Ludzką jest więc inaczej; tutaj od razu pospieszymy z pomocą w zrozumieniu, dlaczego tak jest: Dzieje się tak, gdyż w każdej z trzech grup Wyższe Ja należy do czegoś innego. Sam w sobie fakt ten już powinien dać wam do zrozumienia, iż Wyższe Ja jest bardzo szczególne i jest jedynym elementem należącym do wszystkich trzech grup.
Cóż to takiego więc Wyższe Ja? Już niejednokrotnie tłumaczyliśmy, co to jest i nawet dzisiaj nie przekażę wam innej, jaśniejszej jego definicji od tych, które dałem wam wcześniej. Wyższe Ja to podstawowy, niedający się już dalej zredukować element Źródła Stwórczego. Gdybym mógł wam wytłumaczyć kim jesteście, gdy was nie ma na Ziemi, w czyim towarzystwie się wtedy obracacie, to i tak nie zrozumielibyście, dlaczego jedno określenie — jedno imię — określa tę wielość? Jak to możliwe, żeby każdy z was stanowił część zupy i jednocześnie był rozpoznawany jako jedno, światłem śpiewane imię? Takie pojęcie znajduje się poza waszą świadomością poza umiejętnością pojmowania. Zatem mój partner najlepiej jak potrafi, postara się w liniowy sposób przetłumaczyć wam krok po kroku, na przykładzie listy składającej się z grup, co to takiego Wyższe Ja?
Wyższe Ja to więc trzy elementy potraktowane jako jeden i jeden element potraktowany jako trzy. Wyższe Ja jednak ma pierwszeństwo, jeśli można to tak określić, nad wszystkimi pozostałymi elementami wszystkich trzech grup i dlatego na poniższej liście jest wymienione trzy razy. Jeśli się zastanowić nad określeniem „podstawowy element Źródła Stwórczego”, to jak je sobie wyobrażacie? Czy jest to Bóg? Czy należy do świata fizycznego? A może do obu tych światów jednocześnie? Wszystko to dla Istoty Ludzkiej stanowi łamigłówkę. Przystępujemy więc do wytłumaczenia dziewięciu energii tworzących Człowieka tak, abyście nie tylko zauważyli jak jest skomplikowany, ale także jego wrodzony majestat, jednocześnie informując, iż wewnątrz każdego z was — poza jakimkolwiek podziałem na pewne części składowe — tkwi sam Bóg. Innymi słowy, poza ramami jakichkolwiek definicji, każdy z was jest swym własnym Stwórcą.
Przystępujemy do omówienia każdego z dziewięciu elementów i zaraz zauważycie, dlaczego sami ich od razu nie odczuwacie? Pierwsze, co pragnę wam powiedzieć o liście dziewięciu elementów składowych ułożonych w trzy grupy zawierające po trzy element jest to, iż przedstawia ona Człowieka takim, jakim jest obecnie. Zatem definicje, które wam dzisiaj przekazuję mogą jutro ulec zmiane, gdyż wciąż ewoluujecie. Niektóre z omawianych przeze mnie poniżej elementów mogą się ze sobą później zespolić, gdyż podlegając duchowej ewolucji nawet te wyszczególnione element podlegają przemianie, jednakże jest ich zawsze 9.
Komplikując sprawy jeszcze bardziej, zadam wam kilka logicznych pytań, na które zresztą udzielę także odpowiedzi, choć wy i tak możecie tego nie zrozumieć. Macie prawo tego nie rozumieć; kochani, wcale nie jest konieczne, abyście to wszystko rozumieli, tak samo, jak w spożywaniu potrawy majestatu bożego nie trzeba rozumieć, jak została ugotowana. Kiedy w swoim życiu czujecie miłość bożą, czy dostępujecie uzdrowienia, to wcale nie musicie znać wszystkich szczegółów, jak do tego doszło. Rozumiecie o co mi chodzi? Wcale nie musicie zaglądać pod mikroskop i z bliska obserwować komórki, aby się przekonać, że zostały uzdrowione, gdyż pod wpływem tego uzdrowienia i tak stajecie się przemienieni. Rozumiecie? Jeśli to rozumiecie, to mogę zacząć. Jeśli mnie rozumiecie, to mogę zacząć.
Najłatwiej jest zdefiniować pierwszą grupę, grupę ludzką. Wyższe Ja Istoty Ludzkiej więc znajduje się na poziomie fizycznym, w samym DNA i stanowi pierwszy element tej grupy; oznaczamy je liczbą Jeden.
Jak możecie się tego spodziewać, liczbą dwa — jak to robiliśmy już wcześniej — oznaczamy [codzienną] świadomość ludzką. Świadomość ta wcale nie jest odrębna od Wyższego Ja, stanowi jedynie jeden z elementów, który rozróżniamy tylko dlatego, że istnieje w 3D. Inne części świadomości ludzkiej stają się wielowymiarowe więc właśnie na tym polega proces dalszej ewolucji Człowieka i tutaj w przyszłości zajdą wspomniane powyżej zmiany.
Liczbą trzy oznaczamy coś, co już wcześniej określiliśmy mianem wrodzonej inteligencji komórkowej, lub wrodzonej mądrości ciała. Obecnie macie doń dostęp poprzez kinezjologię, rozmowę z ciałem i inne procesy, dzięki którym można przejść przez pomost łączący trójwymiarową, codzienną ludzką świadomość z tą waszą częścią, która dobrze wie, co się w ciele dzieje na poziomie komórkowym.
Wzięte razem, wszystkie te Trzy element tworzą żyjącą w 3D Istotę Ludzką. Ponieważ Człowiek wciąż ewoluuje, elementy składowe tej grupy się nie tylko przemienią, ale dwa z nich zejdą się ze sobą bliżej. Jak na razie nic nie wspominaliśmy na temat jak są od siebie oddzielone, gdyż wystarczy, jeśli wam powiem, że na planecie, na której ludzkie DNA pracuje na poziomie wydajności mniejszej niż 35%, Wyższe Ja i ludzka świadomość są rzeczywiście bardzo od siebie odległe. W przeszłości mówiliśmy wam także, dlaczego żyjecie na Ziemi? Żyjecie tutaj w poszukiwaniu Wyższego Ja. Wasz logiczny umysł, wasza świadomość, wszystko to wzięte razem stara się dociec, jak nawiązać kontakt z tym, co nazywacie Źródłem Stwórczym? Na tym właśnie opiera się pojęcie oderwania, czy separacji.
Stosujecie metodę sprawdzania napięcia mięśni w celu dowiedzenia się, co się dzieje w waszym własnym ciele, w celu dowiedzenia się, co odczuwa, na co pozwala, o co prosi i jak się miewa wasza własna biologia? Zadajecie wrodzonej inteligencji ciała wiele pytań: pytacie się jej czy to w porządku, jeśli będziecie robili to, czy tamto, pytacie się, czy przypadkiem nie zachodzą w ciele pewne sprawy, o których powinniście wiedzieć? Jesteście oddzieleni od własnej struktury komórkowej, kochane Istoty Ludzkie, niezależnie czy jesteście tego świadomi, czy nie. Możecie sobie siedzieć teraz na tym spotkaniu i nie mieć żadnego pojęcia o tym, że wewnątrz was dzieje się coś złego a wewnątrz leukocyty mogą śpieszyć na miejsce wtargnięcia intruza, wewnątrz może rozbrzmiewać alarm, a wy nic o tym możecie nie wiedzieć dotąd, aż nie otrzymacie wyników badania krwi. Właśnie na tym polega separacja.
Pozwólcie, że przy okazji omawiania elementów tej grupy opowiem wam, na czym polega dalsza ewolucja Istoty Ludzkiej. Wrodzona inteligencja komórkowa i świadomość ludzka zaczną się do siebie zbliżać. Każdy z was może stać się własnym intuicyjnym uzdrowicielem. Będziecie bardziej wrażliwi na to, co się dzieje wewnątrz ciała za sprawą intuicji. Pomost między trójwymiarową świadomością i wrodzoną inteligencją ciała będzie się stawał coraz krótszy. W procesie tym część was zwana Wyższym Ja stanie się bardziej widoczna. Innymi słowy, wrodzona inteligencja komórkowa i codzienna ludzka świadomość dojdą między sobą do zgody w kwestii, w której taka zgoda mogłaby wydawać się nieosiągalna, mianowicie, że wewnątrz nich istnieje pewna część, która jest święta. Zaczniecie więc dochodzić do przekonania, że śmierć jest rzeczywiście pozbawiona ościenia.
Istoty otaczające was w tej chwili kręgiem, a które przeszły już na drugą stronę zasłony, gdyby mogły, krzyczałyby wam w głos, mówiąc, iż każdy z was jest wieczny, aby nie bać się śmierci, gdyż i tak, wcześniej czy później, tutaj wrócicie i kiedy tak się stanie, to znów będziecie razem. Wtedy przebudzicie się i przypomnicie sobie nie to, co się wydarzyło dzisiaj, ale to, co się z wami działo we wszystkich poprzednich wcieleniach. Takie przypomnienie manifestuje się w postaci mądrości. Takie przypomnienie przejawia się w postaci dziecka, które samodzielnie potrafi się nauczyć czytać. Takie przypomnienie przejawia się w postaci dziecka, które samodzielnie uczy się chodzić. Takie dziecko automatycznie przypomni sobie wszystko, czego jako rodzice będziecie się starali je nauczyć. Czas najwyższy na coś takiego! Wszystko, o czym mowa to dowody tego, że duchowe części DNA zaczynają zwiększać swą wydajność. Tak oto wygląda grupa numer Jeden trzech energii duszy ludzkiej i wytłumaczenie wam tego jest nietrudne.
Grupa 2 jest najbardziej złożona i najbardziej kontrowersyjna zwłaszcza dla wszystkich, którzy uważają się za uduchowionych, gdyż tak samo liniowo podchodzicie do Boga, jak do własnego człowieczeństwa. W skład tej grupy wchodzi Wyższe Ja, to, co postrzegacie jako grupę przewodników oraz trzecie, najbardziej trudne do przyjęcia, gdyż jest to część waszej własnej duszy, która nigdy nie przechodzi na waszą stronę zasłony. Przejdźmy więc teraz do bardziej szczegółowego opisu grupy 2 waszej energii, zwanej grupą duszy.
Wyższe Ja, czyli część wszystkich trzech grup, część wszystkich dziewięciu energii, ta Jedyna w trzech i potrójna w Jednym część was samych jest zawsze tutaj obecna.
Zrozumienie części składowych grupy numer 2 jest dla każdego z was trudne. Och, kochana Istoto Ludzka bardzo pragniesz, aby twoi przewodnicy i nauczyciele, czy jakkolwiek inaczej chcesz ich nazwać, nie byli tobą, ale kimś oddzielnym, kimś o wiele mądrzejszym. Zatem skład tej grupy dla niektórych wcale nie będzie dobrą wieścią: Przewodnicy to wy sami! Grupa ta musi być jakoś oddzielna, aby lepiej służyć wam w postaci ziemskich doradców. Potwierdzeniem prawdziwości tego, o czym mowa jest wasze intuicyjne odczucie, że przewodnicy się w ciągu życia zmieniają. Kiedy dostępujecie coraz więcej oświecenia i samodzielnie budzicie się do duchowych prawd, odnosicie wrażenie, że przewodnicy się zmieniają.
Rzeczywiście, od czasu do czasu doświadczacie czegoś, co już wcześniej niejednokrotnie wam opisywaliśmy: doświadczacie „wyzerowania”,[stan podobny do depresji klinicznej – przyp. tłum.] kiedy to przewodnicy się resetują i wracają w nowej konfiguracji z większą ilością wiedzy, mądrości, z możliwością służenia wam jeszcze lepiej. Wnoszą wtedy wam inną energię i wy to odbieracie jako zmianę przewodników, co dla nas jest trochę zabawne. [Kryon się śmieje] Co nawet zabawniejsze, jako istoty pojmujące liniowo, staracie się tym przewodnikom nadawać jakieś imiona. A przecież oni to wy sami!
Jak to możliwe, żeby dusza ludzka dzieliła się na części i była w wielu miejscach naraz? Cóż, właśnie tym cechują się energie kwantowe. Wcale nietrudno to zrozumieć. Tylko liniowy umysł chce wiedzieć wszystko: Jak te części się ze sobą komunikują? A co się dzieje, kiedy one się ze sobą kłócą? A wszystko to nie tak. Oto po raz kolejny zdołaliście nadać Bogu cechy ludzkie! Taki rodzaj myślenia stwarza wspomniane przez mego partnera wcześniej bajki. Zawsze wszystko koniecznie musicie sami wygłówkować. Cóż, nie róbcie tego; postarajcie się raczej zrozumieć piękno tego systemu.
Ilu macie przewodników? No, zgadnijcie? [Kryon się śmieje] Oczywiście, jest ich troje. Liczba trzy jest katalityczna. W chemii katalizator to substancja umożliwiająca zmianę w innych substancjach sama pozostając niezmienioną. Katalizator w naszym pojęciu to mądrość, umiejętność uczenia się i uzdrowienie; wszystko to wymaga kompletu przewodników pomagających wam za pomocą bardziej wyostrzonej intuicji. Oni muszą stać nieco dalej od was, gdyż w ten sposób postrzegają sprawy z o wiele szerszej perspektywy. A teraz zgadnijcie, z kim ci przewodnicy współpracują? Jest to kwestia najbardziej przez was niezrozumiana. Kochani, jak wam się wydaje, czy cząstka Boga w całej swej świętej czystości może przyjść na Ziemię i przyoblec ciało i żyjąc tutaj jako zwykły człowiek zachować tę czystość w całości? Odpowiedź: Nie, a jest tak, gdyż całość tej świętości nie mieści się w ciele fizycznym i natychmiast by zniknęła spaliwszy to ciało.
Kiedy się rodzicie, musicie się zaadaptować do energii Ziemi. Źródło Stwórcze nie przychodzi tutaj jako Źródło Stwórcze, ono się dzieli, zatem z chwilą narodzin tylko część waszej duszy się wciela i robi to ta jej część, która potrafi się utrzymać w ciele fizycznym. Choć o czym wam teraz opowiadam to pojęcia dość zaawansowane, za chwilę wszyscy zrozumiecie je lepiej, po prostu podążając za mą logiką. Istota Ludzka zatem nie tylko składa się z części stojących na zewnątrz w 3D, macie jeszcze części po drugiej stronie zasłony i tutaj nie chodzi o Wyższe Ja, gdyż samo w sobie stanowi ono osobną część.
A teraz porozmawiajmy o tym, jaką funkcję spełniają te inne części? Części te są waszymi pomocnikami. Czy wiecie, w jaki sposób służą wam pomocą? Wiem, jak dotąd tak naprawdę nigdy się jeszcze nad tym nie zastanawialiście. Skoro każdy żyjący na Ziemi Człowiek posiada części po boskiej stornie zasłony, to czyż nie służą one do stwarzania potencjałów synchronii? Właśnie dzięki temu o najbardziej odpowiedniej porze spotykacie na swej drodze kogoś, kogo inaczej nie spotkalibyście nawet za milion lat! Tam, „na górze” odbywa się nieustające spotkanie na szczycie, dzięki któremu coś pcha was w odpowiednim kierunku tak, że spotykacie na swej drodze właściwe osoby. Och, gdybyście tylko mogli usłyszeć, jak głośno ci pomocnicy wam kibicują kiedy, dzięki zaplanowanej przez nich synchronii, spotykacie tę osobę w 3D! Całe stadiony istot wtedy krzyczą: „Cudownie! Ale świetnie sobie poradziłeś!”
Posłuchajcie, nawet najmniej oświeceni Ludzie składają się z tych samych części, co wy i po drugiej stronie zasłony mają umysł Boga. Rozumiecie? Zatem ktoś nieoświecony może stanowić katalityczną część waszego życia, właśnie dlatego, że po drugiej stronie zasłony mają ten sam boski umysł. Niełatwo to zrozumieć. Może przyjdzie wam tutaj z pomocą zwrot „na przekór wszelkiemu prawdopodobieństwu”, gdyż dla nas nic nie jest ponad możliwości, wszystko stanowi część planu. Tylko wam wydaje się to skomplikowane, dla nas to codzienność; jest to doprawdy przepiękny, wspaniały i święty system.
Na tym właśnie polega pojęcie współtworzenia. Każdy z was, choć o tym nie wiecie, współpracuje ze wszystkimi innymi Ludźmi. Istnienie tego systemu tłumaczy również występowanie grup rodzinnych. Czytając niniejsze wielu z was doświadcza rozczarowania, gdyż chcecie, aby majestat świata anielskiego służył wam dysponując nadprzyrodzoną siłą, magią i nie wiadomo czym jeszcze. W tym schemacie postrzegacie siebie jako zobowiązanych tym siłom wyższym, które wami kierują. A to wcale nie tak. Czemuż więc nie wyzbyć się tych mrzonek i zaufać tkwiącej w każdym z was cząstce Boga? Czemuż więc nie wyjść poza bańkę własnych przekonań i przyjąć do wiadomości, że wszystkie części każdego z was z osobna są na tyle święte, że można im zaufać? Że głos ich słychać w podszeptach własnej intuicji? System polega na tym, że to wy pomagacie sobie samym. Czy to wydaje się wam zbyt dużo?
Niektórzy odbiorą to wszystko jak nowość, ale to nie tak. Nic z tego, co zostało powiedziane powyżej jest pojęciem nowym. Podobne słowa wydobywają się z ust siedzącego na tym krześle mężczyzny już od 23. lat, jednak dopiero teraz wpadają one w bardziej duchowo dojrzałe uszy, gdyż właśnie teraz zmienia się ludzkie pojmowanie. Za chwilę przejdziemy do omówienia ostatniej, najbardziej niezrozumianej grupy waszych własnych energii, zanim jednak to uczynimy, pozostańmy przy grupie duszy. Poruszymy tkwiącą tutaj zagadkę, której rozwiązanie znajduje się właśnie w tej trzeciej grupie.
Już niejednokrotnie w naszym przekazie rozmawialiśmy na temat hebrajskiego proroka Eliasza. Ten Syn Boży jest jedynym w całej waszej historii, który z własnej woli wybrał wstąpienie pozwalając jednocześnie, aby ktoś inny sporządzał podczas niego notatki, które zresztą do dziś można znaleźć w Biblii. [Kryon się śmieje.] Pragnę wam dzisiaj przypomnieć elementy tego wstąpienia i jak metaforycznie zostały one odebrane i zapisane przez obserwatora. Wstępując, Eliasz przekształcił się w światło. Elizeusz widział to niczym właściwy owym czasom rydwan, który zabrał Eliasza do nieba. Rydwan był zaprzężony w TRZY białe rumaki. Nazwa tego rydwanu wywodzi się z języka hebrajskiego, z korzenia oznaczającego „powozić”, co brzmi jak Mérkaba albo Merkába.
Trzy białe rumaki to metafora trzech energii duszy. Tak jest zapisane w Biblii, liczba TRZY figuruje we wszystkich inny świętych pismach. Wszystkie główne religie Ziemi rozpoznają istnienie trzech świętych energii stanowiących Jedność. Niezależnie od tego, która z tych religii jest waszym zdaniem najbardziej poprawna, w każdej z nich uznaje się świętość liczby 3, co stanowi uznanie jej za katalizatora, czyli dostępnej wam tu, na Ziemi mądrości i oświecenia, które dane jest wam od urodzenia, a co stanowi część pewnej zagadki, którą żyjąc na Ziemi staracie się rozwiązać. Każdy z was ma wolny wybór obudzenia się do tego, kim jesteście naprawdę, albo nie.
A oto pytanie, które z pewnością nasuwa się teraz wszystkim roztrząsającym te sprawy w umyśle: „Kiedy Eliasz opuścił ciało i odszedł z Ziemi, to zabrał ze sobą tylko 6 części, bo ludzka grupa przecież znikła? Jak to więc jest, Eliasz ma teraz tylko sześć części?" Odpowiemy na tę kwestię za chwilę.
Powyżej, ostatnią grupę trzech energii duszy nazwaliśmy grupą pomocniczą, gdyż istnieje oddzielnie od samego Człowieka; ale to niezupełnie tak. Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Jesteście w jakimś pięknym miejscu. Wiadomo wam, z czego składają się góry, lecz czy tak samo dobrze orientujecie się, co jest w drzewach, trawie i pięknie błękitnego nieba? To coś daje się odczuć wszędzie: Przecież ono nie tylko skupia się w górach, nieprawdaż? Ono także jest w potokach i jeziorach wszędzie, gdzie woda. Wszędzie wokół otacza was siła życiowa, którą często pojmujecie niepoprawnie. Każdy z was jest częścią Gai, a Gaja jest wyczulona na obecność każdego z was.
W zeszłym roku, podczas przekazu na szczycie górskim w Andach wyraziliśmy się tak: „Nie sposób znaleźć wśród alpinistów choć jednego ateisty”. [Kryon się śmieje.] To prawda! Wystarczy się ich o to zapytać. Majestat Gai zespala się w tkwiącej w nich cząstce Boga i dlatego nie pragną niczego innego, jak pozostać w górach.
Wśród Ludzi są tacy, którzy zdają się zaślubieni z naturą. Sami dobrze ich znacie, gdyż są to wszyscy ci, którzy udają się na wycieczki tylko po to, aby sam na sam z naturą spędzić jak najwięcej czasu. Jednak nawet oni sami nie bardzo zdają sobie z tego sprawę, że kochają naturę właśnie dlatego, że stanowią jej część.
Zatem trzecią grupę energii duszy ludzkiej, grupę pomocniczą, można nazwać grupą Gai, choć nie jest to określenie ścisłe. Jej pierwszą częścią składową jest przecież wasze Wyższe Ja. Sama Gaja jest tylko na drugim miejscu w tej grupie. A jak to możliwe, żeby Wyższe Ja było częścią Gai? Jak to możliwe, żeby Wyższe Ja było w dwóch miejscach naraz? Dzieje się tak, gdyż Wyższe Ja istnieje w siatce magnetycznej Ziemi. Czyż nie brzmi to wam dziwnie znajomo? 23 lata temu przedstawiłem się wam jako Mistrz Magnetyczny. Lee się bardzo z tego śmiał! Jemu się wydawało, że jestem aniołem, którego można przykleić na lodówkę! [Kryon i cała widownia się śmieje.] Sam się też z tego na swój sposób śmiałem.
Każdy z was stanowi część siatki magnetycznej Ziemi. Fakt ten wyjaśnia, dlaczego astrologia to prawda. Tłumaczy to, dlaczego wasza świadomość jest podatna na wpływ magnetyzmu, a magnetyzm podatny na wpływ świadomości. Jest to fakt dobrze zanany fizykom, gdyż dowodzą im tego dane z satelitów. [Aluzja do Projektu Globalnej Świadomości i Inicjatywy Globalnej Koherencji – przyp. tłum.] Mój partner opowiada o tym podczas swych wykładów na temat związku między rzeczywistością opisaną prawami fizyki, Gają i ludzką świadomością.
Zatem każdy z was stanowi część Gai oraz część siatki magnetycznej Ziemi. Jesteście zupą wielowymiarowych energii podlegającą wpływom słonecznego wiatru, strumieniom neutrino oraz wzorcom przysyłanym przez słońce a stworzonym przez wzajemne oddziaływanie nań grawitacji pozostałych planet układu słonecznego. Wszytko to wywiera na was wymierny wpływ i stąd stanowicie część tego całego systemu, nie jesteście bytem odrębnym. Nie jesteście zwierzęciem nieświadomym istnienia obok siebie drzewa i sami dobrze zdajecie sobie z tego sprawę. Niektórzy z was są szczególnie świadomi tego faktu i stąd jesteście w Gai zakochani. Oto gdzie, w grupie 3, znajduje się Wyższe Ja.
Najbardziej przez was niezrozumianym jest kolejny element grupy 3. Siatka krystaliczna to ezoteryczna, niewidzialna, wielowymiarowa sieć założona tutaj w tym samym czasie, kiedy powstała Ludzkość w celu zapisywania jej czynów. Planeta więc nigdy nie zapomina niczego, co jako kolektyw i każdy z osobna tutaj czynicie. Siatka krystaliczna to sieć zbiorowej świadomości podatna na wpływ czynów każdego z was. Jest to więc przyczyna, dlaczego po 400 czy 500 latach, kiedy stoi się na jakimś polu bitwy, wciąż można odczuć, co się tam wtedy działo, gdyż to wszystko się tam odbiło na stałe.
Jak wcześniej była o tym mowa, za sprawą toczącej się globalnie ewolucji, a zwłaszcza od niedawna, zmienia się linowy, czy nawet nieliniowy charakter ludzkich czynów. Siatka krystaliczna będzie bardziej podlegała wpływom czynów ludzkich opartych na radości, śmiechu, miłosierdziu aniżeli tych opartych na śmierci, wojnie i terrorze. Wszystko to stanowi także część Pacha Mamy. Wszystko to stanowi część układu planet, o którym wcześniej wspominał mój partner. [prawdopodobnie chodzi o tranzyt Wenus 2004-2012- przyp. tłum.] Ziemia łagodnieje, zapowiadany przeze mnie od roku 1989 jako niechybnie nadchodzący przeskok świadomościowy dzieje się właśnie teraz.
Teraz już wiadomo wam, w jaki sposób ta niewidzialna sieć na was wpływa, jaki wywiera ona wpływ na wszystko, co nadchodzi, gdyż kiedy sami przestawicie się na miłosierdzie, radość i miłość, kiedy rozwiążecie problemy związane z brakiem integralności w życiu społecznym, a co zapisując się w siatce krystalicznej wpłynie na to, czego można oczekiwać w przyszłości, gdyż ci, którzy się tutaj będą rodzili odczytają te zmiany właśnie z stamtąd. Wszystko to jest skomplikowane, nieprawdaż? Jednak świetnie współgra z majestatem Istoty Ludzkiej. Oto opisałem wam ósmą część składową duszy z dziewięciu, nieprawdaż?
Och, no cóż, Dziewiąta jej część jest doprawdy szczególna. [Kryon się śmieje.] Prawdę powiedziawszy niewiele wolno mi wam na jej temat powiedzieć, ale i tak wam powiem! W sile życiowej całej planety istnieje pewna kooperatywna z Ludzkością energia. Tak być musi dla równowagi. Teraz nie mogę wam powiedzieć co i jak, jedynie to, że wasza miłość do waleni i delfinów jest bardzo dobrze uzasadniona, gdyż stanowią one część całego systemu. Powtórzę tutaj wam coś, co przekazywałem wam tylko jeden, jedyny raz, a o czym powinniście teraz wiedzieć: Kiedy na Ziemię przybyli Plejadianie, a przybyli tutaj z wielką miłością i stosownością jako rasa istot wstąpi onych, które osiągnęły status dojrzałych duchowo w celu zasiania tutaj nasion Planety Wolnego Wyboru, to nie zasiali ich tylko w Ludziach!
Tylko to sobie wyobraźcie: przecież dlatego tak bardzo kochacie te stworzenia. [O waleniach Kryon wiele wspominał podczas wycieczki na Azory oraz w ostatnich przekazach z Peru, gdzie także mowa o siatce krystalicznej oraz o jej dopasowanych do siebie węzłach i oczkach- przyp. tłum.] W pewnych miejscach na Ziemi, dokąd zresztą was zabierałem one same do was podpływają, jak tylko wchodzicie do wody. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego tak jest? Co je do was aż tak przyciąga? Nie odpowiem wam na to pytanie, sami się nad tą kwestią chwilę zastanówcie.
Kochani, kiedyś — wraz z postępem ewolucji na Ziemi — powiemy wam na ten temat więcej, wy i tak już teraz rozumiecie jak te zwierzęta są święte. Wszyscy już dowiedzieliście się o waleniach i delfinach, gdyż cała rodzina ssaków morskich stanowi żywą bibliotekę i stąd są dla Ludzkości ważne. W swym wnętrzu trzymają cząstkę was samych, zatem stanowią jedną część z dziewięciu.
Doszliśmy do końca naszego opisu, pozostało nam jeszcze odpowiedzieć na zadane wcześniej pytanie stanowiące zagadkę dla waszego umysłu. Kiedy Eliasz dostąpił wstąpienia, kiedy każdy z was opuszcza planetę i przechodzi na drugą stronę zasłony, co się dzieje z trzema pierwszymi częściami obleczonej w ciało Istoty Ludzkiej? Oto moja odpowiedź: Och, to doprawdy wspaniały system! Kiedy to usłyszcie, zrozumiecie, dlaczego w ogóle potrzebna jest Jaskinia Stworzenia? Jaskinia Stworzenia to rzeczywiste miejsce, które już niejednokrotnie wam opisywaliśmy, jest to wielowymiarowe miejsce częściowo istniejące także w 3D.
Jaskinia jest ukryta tak, że nigdy jej nie znajdziecie, a zawiera ona substancję krystaliczna, czy obiekty – wcale nie mam zamiaru opisywać wam tego dokładniej — na których zapisany jest wasz Akasz. Jest to ta jego część, która tutaj musi pozostać w liniowej formie. Zatem kiedy odchodzicie, wasze przeżyte życie zostaje wpojone w tę substancję, czy w ten obiekt i czeka na wasz powrót.
Wszystkie trzy części grupy 1 biorącej udział w fizycznym życiu na Ziemi narastają na tę substancję niczym słoje na pniu drzewa. Kochani, kiedy wracacie wszystko, czego kiedykolwiek doświadczała wasza dusza ponownie odciska się na was, w waszym fizycznym, trójwymiarowym DNA. To dlatego wasz zapis Akaszy w każdym żywym Człowieku jest tak kompletny. Dzieje się tak, gdyż pod pewnym wielowymiarowym względem tak naprawdę nigdy tej planety nie opuszczacie. Z liniowej zaś perspektywy 3D, zanim jeszcze się urodzicie, znowu bierzecie ten zapis z Jaskini i żyjecie dalej.
Och, wszystko to jest wspaniałe i przepiękne! Jest to co prawda nieco skomplikowane, ale jest to kompleksowość pozytywna, oddająca cześć majestatowi Istoty Ludzkiej. System ten wybiega daleko poza wasze oczekiwania i powinien dać wam do zrozumienia, że żaden z was nigdy nie rodzi się niegodny, czy nieczysty. Przeciwnie, wszystko to powinno dać wam do zrozumienia, że rodzicie się tuta wspaniali oraz że, Stara Duszo, istnieje przyczyna, dlaczego żyjesz teraz, w roku 2013. Istnieje przyczyna, dla której pragniemy, abyście pozostali na Ziemi, abyście nie przestawiali promieniować światłem mądrości wszystkim dokoła, abyście tym światłem także oświecili siatkę krystaliczną.
Rozumiem, że powyższy przekaz rodzi więcej pytań niż odpowiedzi, ale czyż nie możecie wydostać się z banieczki własnych wyobrażeń i po prostu poobcować z jego treścią? Czyż nie możecie na chwilę zaprzestać dopytywania się o drobnostki, gdyż to dopytywanie w niczym wam się nie przysłuży? W niczym wam się nie przysłuży. Wcale nie pragnę dla was osiągnięcia większej dojrzałości w logicznym, liniowym zrozumieniu wszystkich części składowych duszy, czy odróżniania między tymi liniowymi i tymi wielowymiarowymi jej częściami. Zamiast tego, pragnę dla was, abyście dojrzeli do osiągnięcia spokoju wewnętrznego oraz neutralności, dzięki którym przyjmujecie coś do wiadomości, po czym przechodzicie na następny poziom. Na tym właśnie polega docenianie Boga Wewnątrz i całego systemu, który was złączył razem. Kochani, każdy z was jest tym, który to planuje/zaplanował. Każdy z was to Bóg.
Doszliśmy do końca przekazu na dzisiejszy wieczór. Odwołujcie się do zawartych tutaj informacji, kiedy wam ich potrzeba, jeszcze raz szukajcie tutaj najbardziej potrzebnych wam w danej chwili treści. Pamiętajcie jednak, że wszystkie te części są tak samo piękne, tak samo wspaniałe tak samo eleganckie i wspólnie tworzą każdego z was. Siejcie na Ziemi nasiona globalnego wstąpienia, gdyż ona właśnie w tym kierunku zmierza.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Zdj. "Jedność wewnątrz", Janosh Art

 

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...