Strony

środa, 28 lutego 2024

Kryon ~ ludzki silnik intuicji

 

Lee Carroll, 27 lutego 2024 r.

    "Kryon nadaje serię czterech kanałów, które ujawniają silniki ludzkiej istoty.

    Ten kanał dotyczy silnika intuicji. Intuicja ma kluczowe znaczenie. Więcej lightworkerów otrzyma intuicję w jasny sposób. Kryon mówi o intuicji matek i ich połączeniu z dzieckiem. Matki intuicyjnie wyczuwają potrzeby swoich dzieci.

    Co by było, gdybyście wszyscy mieli intuicję, którą moglibyście rozwinąć dla siebie? Jest to wykonalne. Kryon opisuje różne aspekty intuicji. Intuicja tego, co dzieje się w czasie rzeczywistym. To intuicja, która pomaga ci natychmiast, w czasie rzeczywistym. Innym rodzajem intuicji jest intuicja dotycząca twojego zdrowia i chemii twojego ciała.

    To prawie tak, jakbyś był swoją własną intuicją medyczną. Istnieje tak wiele atrybutów tego silnika intuicji. Co jeśli masz intuicyjną myśl, że wszystko jest większe niż ci powiedziano? To jest intuicja przebudzenia. Jesteś częścią Boga.

    Niektórzy mają intuicję dotyczącą przyszłości. Ilu z nich doświadczyło déjà vu? To jest intuicja dotycząca przyszłości. Co jeśli ten silnik intuicji mógłby dać ci wskazówkę na temat potencjału, który masz przed sobą? Gratuluję tego, kim się stajesz".


Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)

wtorek, 27 lutego 2024

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.

 

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. W zeszłym tygodniu opowiadaliśmy wam o czymś znajomym, ale w trochę inny sposób niż zwykle. Opowiadaliśmy o Istocie Ludzkiej, jak gdyby miała wbudowany w Siebie bardzo konkretny silnik, który działa podobnie jak narzędzia. Od pewnego czasu opowiadam wam o narzędziach dostępnych wam w nowej energii, które zresztą są doskonałe, ale teraz te narzędzia przeredagujemy na silniki.
Istnieje na to dobra przyczyna, gdyż czynimy tak, żebyście mogli zrozumieć, że jak z każdym silnikiem, żeby zapaliły, należy je najpierw napełnić jakimś paliwem, albo czymś jeszcze. W zeszłym tygodniu była mowa o tym, że jednym z rodzai paliwa jest intencja. Prócz tego mówiliśmy, że kiedy silnik jest zatankowany, to zaczyna chodzić i sprawia, że ruszacie naprzód. Używamy tego rodzaju metafor, gdyż jako Ludzie, jesteście przyzwyczajeni do różnego rodzaju silników, jak na przykład silnik samochodowy. Każdy z dostępnych wam silników wiezie was naprzód, każdy z nich jednak cechuje się czymś innym.
Jak wam wiadomo, silnik służy do wytwarzania energii, która jest następnie przekazywana kołom w postaci napędu. Rodzaj silnika, który dzisiaj pragnę wam opisać to mój ulubiony. A podoba mi się tak bardzo dlatego, że wyzwala ogromną moc i jest zdolny dla was uczynić wiele. Na jego temat istnieją już tomy książek oraz wiele przekazów natchnionych. Dzisiaj opowiem wam o dwóch częściach tego silnika, choć pewnie nie domyślacie się, że co opiszę, to dwie części. Zdołano już udowodnić, że energia wytwarzana przez ten silnik jest bardzo rzeczywista.
Omawiany przez nas w dzisiejszym przesłaniu silnik to ludzka świadomość. Wytwarzana przezeń energia jest zdolna wytworzyć dla ciała wszystko. Tak, celowo używam w tym miejscu słowa wytworzyć. Silnik, o którym mowa zawiera wiele aspektów, ale dzisiaj przedstawię tylko dwa.
Kiedy nalać doń paliwa zwanego intencją, wskazać kierunek jazdy i uważnie nim kierować, może wepchnąć energię ludzką w przyszłość. Tak, dobrze mnie słyszycie, może wepchnąć energię ludzką w przyszłość. Przecież już wcześniej była o tym mowa, a sami nazywacie to Prawem Przyciągania. Nazywajcie to zresztą, jak chcecie, ten silnik rzeczywiście wpycha enenrgię oczekiwań na ścieżkę przed wami i po jakimś czasie zauważacie, że ścieżka się zmieniła.
A teraz ezoteryczne pytanie skierowane do wszystkich, którzy uwielbiają się o te sprawy dopytywać: „Czy naprawdę można odmienić swoją przyszłość?” Pytam się, dlatego, że tutaj możecie odpowiedzieć mi tak: „Przecież sam wiesz, że nie potrafimy odmieniać przyszłości, gdyż jej nie znamy a prócz tego mamy wolną wolę”. Zatem posłuchajcie mej odpowiedzi, która powinna wyczerpująco odpowiedzieć na powyższe. Nie, nie możecie bezpośrednio wpływać na przyszłość, gdyż jej nie znacie. Zamiast tego, wyrównujecie ścieżkę, łatacie w niej dziury i wygładzacie wyboje. Kiedy docieracie do miejsc, w których powinny się pojawić, wiele z nich po prostu znika. Jak się wam podoba coś takiego? Dzięki silnikowi ludzkiej świadomości sami łatacie dziury i wyboje na ścieżce zwanej życiem. I co? Co powiecie na taki rodzaj stwarzania własnej rzeczywistości? Czyż sami nie nauczamy was tego od lat? Silnik ten jest doprawdy bardzo szczególny, a o czym mowa, to tylko jedna z wielu rzeczy, które może dla was wytworzyć. Czy sami już się kiedyś nad tym nie zastanawialiście w ten sposób? Czy przychodziło wam do głowy, że macie w sobie silnik tak pełen mocy, że potrafi wytworzyć wszystko, co wam potrzebne? Przecież to już zostało udowodnione.
Dzisiaj przedstawię wam tylko dwie części tego silnika, choć sam składa się z wielu. Te dwie jednak są doprawdy ważne. Oto pierwsza: Każdy z was może, za pomocą własnej świadomości wygładzić wyboje i załatać dziury na swojej ścieżce zwanej życiem.
Dzisiejszy program rozpoczęliśmy od afirmacji. A co to takiego afirmacje? Stanowią część silnika ludzkiej świadomości, stanowią część silnika stwarzania. Afirmując, zaczynacie od powtarzania czegoś głośno tak, żeby wszystkie komórki ciała wyraźnie was słyszały, żeby dobrze wiedziały, co mają wytworzyć, żeby to coś się urzeczywistniło. Czy na tym polega Prawo Przyciągania, a może jest to coś jeszcze lepszego? Częścią zabawy z afirmacjami jest usłyszenie na własne uszy czegoś, czego być może w danej chwili wcale nie doświadczacie, czy nie macie. Wy jednak afirmujecie to i ciało słyszy, ciało widzi, jak sobie to afirmujecie. Afirmację przejmuje następnie świadomość i tutaj przechodzimy do opisu drugiej części tego silnika Człowieczeństwa.
Czy jesteście świadomi faktu, że energia świadomości odmienia rodzaj zachodzących w ciele procesów biochemicznych? Ilu z was słyszało o efekcie placebo? Była przecież o nim mowa. Oczekujecie uzdrowienia, może nawet z jakiejś poważnej choroby, bierzecie w tym celu jakąś tabletkę i choć nie zwiera żadnej substancji leczniczej to wam się mówi, że tak. Wy ją połykacie i się uzdrawiacie. Uzdrawia was wtedy oczekiwanie uzdrowienia. Przecież w tabletce nic nie było, co więc was uzdrowiło? Uzdrowił was silnik oczekiwań. Kochani, jak była o tym mowa wcześniej, to samo się dzieje wtedy, kiedy oczekujecie negatywnych wydarzeń. Kiedy tak się dzieje, mówicie sobie: „Och tak, no i co jeszcze? - oczywiście mając na myśli kolejnego pecha. Potem jeszcze mówicie sobie tak: W porządku, dobra, a co dalej, co gorszego jeszcze mnie czeka?” I to się staje. Właśnie tak działa silnik oczekiwań. Czy wam o tym wiadomo? Czy przyszło to wam do głowy, czy wciąż oczekujecie samych nieszczęść, gdyż sadzicie, że jesteście ofiarą życia, że nieszczęścia po prostu „chodzą po ludziach” i nie ma na nie rady? Taki rodzaj myślenia to tylko program. To tylko program.
Co, więc jeśli zamiast pecha i nieszczęść zaczniecie oczekiwać szczęścia i samych dobrych rzeczy? Więcej! Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że świadomość odmienia biochemię? Co się z wami dzieje, kiedy macie w sobie świadomość jakiegoś lęku? Co się dzieje, kiedy się czegoś boicie, czyż nie załamujecie się wtedy, albo nie wpadacie w depresję, albo nie dostajecie nerwicy? A co się wtedy z wami dzieje? Zmienia się rodzaj zachodzących w ciele procesów biochemicznych. Sami dobrze wiecie, że tak jest, wie o tym także współczesna medycyna. A jak to się dzieje? Czy te zmiany zaszły samoistnie, czy wytworzył je silnik rodzaju myślenia? Świadomość to kluczowy element rodzaju zachodzących w ciele procesów biochemicznych.
Uzależnienia i nałogi, to rodzaj świadomości. To świadomość nalega, że musicie otrzymać to, czy tamto, choć dobrze wiecie, że ta substancja może was zabić. Dobrze wiecie, że mam w tej chwili rację. Dobrze wiecie, co wam chcę w tym miejscu powiedzieć. Oto jak wygląda silnik zatankowany paliwem oczekiwań tego, że jesteście nałogowcem. Oto potęga tkwiąca w silniku ludzkiej świadomości.
A teraz odwróćmy to wszystko. Co się stanie, jeśli oczekiwaniami odmienicie rodzaj procesów biochemicznych w ciele? Co, jeśli po pierwsze, wydłużycie sobie życie? Oczekujcie wydłużenia życia. Ilu z was zna kogoś, kto zawsze oczekiwał, że umrze w jakimś określonym wieku i rzeczywiście tak było? Albo takich, którzy oczekują pojawienia się w ich życiu tej samej choroby, z którą borykali się jego rodzice? Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że za to wszystko odpowiada silnik ludzkiej świadomości? Zatankowany oczekiwaniem choroby wytworzył im ją zgodnie z oczekiwaniami. A co wy na to, żeby to odkręcić? Silnik ludzkiej świadomości jest silnikiem uzdrowienia. Świadomość utrzymuje was w zdrowiu. Zatem pierwsze, czego należy oczekiwać to stanie się obrazem zdrowia! Oto najlepsza na świecie pigułka na zdrowie! Oto pierwszorzędny sposób na wydłużenie sobie życia.
Wyobraźcie więc sobie, że wewnątrz macie silnik, że jest to wasz własny, wrodzony w strukturę komórkową silnik, który jest wam dostępny od zawsze, choć wcześniej byliście zaprogramowani, żeby nie używać go do niczego więcej, jak tylko do wytwarzania negatywności. To silnik świadomości sprawia, że odbieracie siebie jako ofiary życia, jako ofiary Ziemi, że nigdy nie uda się wam niczego osiągnąć. Za sprawą tego silnika co pomyślicie, to sobie stworzycie. Czy to do was zaczyna docierać? Co sobie pomyślisz, to sobie stworzysz…
A jakie macie oczekiwania? Ostrożnie! Niektórzy odpowiedzą mi tak: „Cóż, zawsze starałem się jakoś wybić, czy przebić, coś w życiu osiągnąć, ale nigdy mi się nie udawało”. Cóż to za interesujące określenie stanu silnika świadomości! Czy zdajecie sobie z tego sprawę? Wystarczy jedynie wymówić takie słowa, żeby silnik od razu włożył je w pole i położył na ścieżkę przed wami.
Ten piękny silnik jest zdolny odmienić rodzaj zachodzących w was procesów biochemicznych. A co u was w ciele się dzieje, czego nie chcecie? Czy w ciele akurat teraz dzieje się coś niepożądanego? Odpowiecie mi: „No tak, dzieje się; dzieje się wszystko, o czym mówisz!” Kochani wszystko od strzykania, stękania i bólu głowy do poważnych schorzeń zależy od rodzajów procesów biochemicznych zachodzących w ciele. A teraz zgadnijcie, który z silników wbudowanych w wasze Człowieczeństwo macie do dyspozycji, żeby to odmienić? [Kryon się śmieje] Przecież silnik ludzkiej świadomości jest w was wbudowany, wy już go używacie.
Kochani, opowiadam wam o tym już od ponad 30. lat.: każdy z was kontroluje — ma absolutną kontrolę nad tym, co się dzieje w jego ciele. Macie kontrolę nad tym, jak szybko zdrowiejecie, albo jak powoli. Każdy z was kontroluje życiem w znacznie większym stopniu niż wam się wydaje. Zastanówcie się: czyż kiedykolwiek dzieliłem się z każdym z was z czymś lepszym od tego, że po pierwsze silnik ten kontroluje to, czego od życia oczekujecie, oraz że po drugie — zawiaduje stanem zdrowia? Silnik ludzkiej świadomości potrafi uzdrawiać, gdyż on od tego i jest. Świadomość to energia; jest to doprawdy przewspaniała energia. Zresztą wy też — każdy z was z osobna — jesteście wspaniali! Nie dawajcie nikomu sobie wmawiać, że tak nie jest. Oto najświeższe nowiny z doprawdy ostatniej chwili. Jam Jest zakochany w każdy z was Kryon.
I tak jest.

niedziela, 25 lutego 2024

Krąg Dwunastu to Wszystko, Co Jest.

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Witam was kochani, Jam Jest Kryon. Podejdźcie trochę bliżej.
Zapraszam was do tego od samego początku wirtualnego programu Cośrodowych Sesji Uzdrawiania pt. Krąg Dwunastu. Nazwa Krąg Dwunastu to metaforyczne określenie was samych jako wpisanych w strukturę Wszechświata, który przecież opiera się na systemie dwunastkowym. Zatem każdy z was może się określić jako Krąg Dwunastu. Krąg ten to Bóg, jeśli tak to chcecie określić, Krąg ten to Duch; Krąg Dwunastu to Wszystko, Co Jest.
Struktura Wszechświata włącza w siebie każdego z was. Jest to koncepcja nieco inna od tej, do której jesteście przyzwyczajeni, zatem i nasze medytacje w Kręgu Dwunastu różnią się od innych. Na naszych bowiem siedzicie w samym środku Wszystkiego, Co Jest, wszelkich świętości. Innymi słowy, stanowicie integralną cząstkę całego Stworzenia, nie jesteście od niczego oderwani. A przecież w większości nauk duchowych znanych na Ziemi, Człowiek żyje w oderwaniu od Boga, w oderwaniu od Stwórcy. Ja zaś zaraz po przybyciu do was, czyli już od 33. lat nieodmiennie powiadam wam, że nikt z was nie żyje w oderwaniu od niczego, a raczej żyjecie jako integralna cząstka najświętszych świętości, jakie są wam na tej Ziemi znane. W środku każdego cudu zawsze stoi dusza Istoty Ludzkiej. U sedna rozwiązań i odpowiedzi na wszelkie kwestie tkwi dusza Istoty Ludzkiej.
Kochani i właśnie dlatego możliwe jest wszystko. Celebrujemy wszystkie cuda w życiu uczestników naszego programu, cieszymy się wraz z wami, kiedy słuchamy, jak opowiadacie o tym, jak niemożliwe stało się w waszym życiu możliwe. A wy często opowiadacie o tym, jak zaszło u was coś niecodziennego czy wręcz niemożliwego. Kochani, my to wszystko widzimy. Dzisiaj nauczamy o tym, że w życiu jednak może się nic nie wydarzyć, jeśli o nic nie będziecie prosili ani się o nic pytali. Kochani, zostaliście stworzeni, jako żyjące na Ziemi, obdarzone wolnością wyboru Istoty Ludzkie. Przeprowadzacie doświadczenie, dokąd was ten wolny wybór doprowadzi? W obliczu pojawienia się na Ziemi nowej energii doświadczenie to wygrywają ci, którzy odkrywają w sobie światło, czego zresztą bardzo często dokonują samodzielnie. Odkrywcy światła wewnątrz są obecnie coraz młodsi, a dokonują tego często poprzez zadawanie pytań typu: „Czy życie to coś więcej? Po co żyję na Ziemi? Czy istnieje jakiś plan?”
Doprawdy wielu z was leżąc na stole opracyjnym wróciło do życia z niesamiwitymi wręcz opowieściami o tym, czego doświadczyliście po drugiej stronie i choć innym wasze opowieści mogą się wydawać nie do wiary, to wy sami dobrze wiecie, że życie to coś więcej. Wśród wielu, którzy wrócili, panuje rozczarowanie, a niektórzy ze złością wyrzucają chirurgom: „Dlaczego pan/pani mnie w ogóle reanimował/a?” A czynią tak z powodu tego, co wtedy widzieli i czego doświadczyli. Widzieli oni wtedy własną duszę: jej piękno jej zaangażowany charakter, jej miłość i miłosierdzie. Właśnie tam zabieramy was podczas każdej medytacji w Kręgu Dwunastu.
W dzisiejszym przekazie wstępnym była mowa o silniku przebudzenia, o samoodkryciu, o misterium bytu każdego z was. Jak podczas medytacji czynimy to zawsze, zaraz zaprosimy do przekroczenia metaforycznego mostu wiodącego ze znanego w nieznane; do przekroczenia mostu spinającego 3D i wszystko, czego was tutaj nauczono z tym, opisu czego nie da się znaleźć w żadnej książce, gdyż na razie takich na Ziemi nie ma. Nie — prawdę powiedziawszy — nikt jeszcze tego wam nie opisał. Jak na razie nikt wam w żadnej książce nie powiedział, że każdy z was może chadzać tym mostem samodzielnie dowolną ilość razy, rozglądać się dokoła, poznawać tych, którzy tam istnieją, a następnie wracać z powrotem. Jak na razie takich medytacji jak Krąg Dwunastu nie jest zbyt dużo, gdyż tego rodzaju poznanie i odkrycie stanowi część Przełomu świadomościowego.
Jednak coraz bardziej dająca się odczuć panująca na Ziemi nowa energia sprzyja zadawaniu pytań o naturę własnego bytu, własnego jestestwa, pytań o to, czy rzeczywiście życie to coś więcej? O to wszystko pytają się młodzi oraz ci, którzy są zaangażowani w poszukiwania metafizyczne całe dotychczasowe życie. Wszyscy budzicie się do uzmysłowienia sobie czegoś jeszcze szerszego, do odkrycia jeszcze wyższych płaszczyzn tego, do czego zdolny jest Człowiek, a Człowiek zdolny jest do spraw, które przerastają wszelkie dotychczasowe wyobrażenie. Zatem i ci, którzy określają się jako doświadczeni metafizycy także w tej metafizyce odnajdują coś znacznie więcej.
A teraz chodźcie już, wspólnie przejdźmy przez ten most.
[Rozpoczyna się muzyka] Kroczenie mostem powinno stanowić rozkosz. Idąc po nim powinniście się czuć coraz lżejsi, odciążeni, doznawać coraz to większej ulgi. Kiedy dochodzicie na sam jego środek, gdzie unosi się gęsta mgła zasłaniająca drugi koniec, ta mgła się natychmiast unosi. Waszym oczom ukazuje się przewspaniały widok, ale nie powiem dokładnie jaki, gdyż każdy własną duszę widzi na swój sposób. Och, czy potraficie sobie ją wyobrazić? Jak by to się czuło, kiedy raptem opuszczają was wszelkie codzienne zmartwienia i troski? Jak by to się czuło, gdyby nagle opuścił was cały wasz bagaż obowiązków? Przecież wszystko to można znów wziąć na siebie, po medytacji. Coś jednak już teraz wam mówi, że jeśli nawet będziecie chcieli to wszystko znów na siebie wziąć, to ciężar tego i tak stanie się lżejszy, o wiele lżejszy, a to dlatego, że podjęliście decyzję wzięcia udziału w wyprawie w głąb duszy.
A teraz wyobraźcie sobie, że możliwość podróży w głąb duszy jest rzeczywiście możliwa, że każdy z was może teraz oraz w każdej innej chwili spotkać się z własną duszą, z własną boskością. Kochani, znów odwiedźcie to ponadczasowe, pozbawione lokalizacji miejsce, gdzie spotykaliście się już z Wyższym Ja. Podczas naszych wcześniejszych spotkań odkrywaliśmy przed wami waszą wrodzoną umiejętność przeglądu przeszłych żyć, umiejętność rozmowy z Wyższym Ja oraz wiele innych rzeczywistych umiejętności, którymi jesteście obdarzeni.
Dzisiaj chciałbym, żebyście spotkali się z pewnym aniołem. Jest to niezwykły anioł, o bardzo niezwykłym imieniu, które wcześniej pewnie słyszeliście nieczęsto.
Wejdźcie teraz w drzwi, w które już nie raz wchodziliście wcześniej. Przechodzenie przez drzwi to tylko przenośnia wyrażająca intencję wejścia do określonego rewiru, do określonego pomieszczenia, czy sali. Tutaj znajduje się krzesło. Samo pomieszczenie jest przeogromne, większe niż je można sobie wyobrazić. Ściany są od siebie tak daleko, że nawet ich nie widać, sufit zaś jest gdzieś het! bardzo wysoko. Dobrze wiecie, że za chwilę nastąpi tutaj spotkanie z kimś wspaniałym, że zaraz doświadczycie tutaj czegoś przepięknego. W grudniu będziecie się cały miesiąc spotykali tutaj z aniołami i pierwszy z nich jest doprawdy niezwykły. Czy kiedykolwiek słyszeliście imię Archanioła Raziela? Jest to anioł od boskich tajemnic i sekretów. Pragnę, żebyście teraz usiedli na widocznym przed wami krześle i pozwolili Razielowi, żeby się zbliżył. Raziel może to dziwne imię, ale jego brzmienie przedstawia sobą energię odkrywania tajemnic życia.
Gdybyście mieli zasiąść w obecności jakiegoś anioła, to o co byście się go zapytali? No, o co takiego? Czy zapytalibyście się o to, po co żyjecie na świecie? A może o tajemnicę życia? Niby o co się pytać anioła? Może wtedy postąpilibyście tak, jak wam to już kiedyś radziłem i spytali się: Aniele, powiedz mi, co powinienem teraz wiedzieć? Dobrze, ale my przecież nie mamy aż tyle czasu! [Kryon się śmieje] No, to co teraz będzie?
Raziel dobrze zna każdego z was, uśmiecha się więc teraz i zaczyna wibrować w bardzo ciekawy sposób. Nawet nie macie pojęcia jak to może wyglądać, kiedy anioł zaczyna wibrować. Przede wszystkim pamiętajcie, że na Ziemi nie macie nawet koncepcji tego, co to takiego anioł. Według tego, jak się wam o tym mówi w rzeczywistości 3D anioł to zwykle kobieca postać z aureolą, czy koroną odziana w zwiewne białe szaty, która zdaje się unosić w powietrzu i świecić nieziemskim światłem. A to wcale nie tak wyglądają anioły. Ani trochę nie tak.
Anioł, którego teraz oglądacie, wygląda jak wasz najbliższy przyjaciel, gdyż on nim rzeczywiście jest. Wewnątrz niego widać cząstkę waszego własnego Wyższego Ja. Można więc powiedzieć, że Raziel jest aniołem od Przebudzenia. Wy czujecie obecność Raziela w 3D za każdym razem, kiedy w środku nocy leżycie w łóżku z otwartymi oczami, mówiąc do siebie tak: „Jak określić to, co teraz czuję? Czy życie to coś więcej? Och, powiedz mi coś na ten temat! Kochany Duchu wyrażam intencję dowiedzenia się o sobie czegoś więcej, dowiedzenia się tego, po co jeszcze tutaj żyję oraz co się teraz ze mną dzieje, albo co się ze mną stanie w przyszłości?” Na takie pytania przed wami stawia się właśnie Raziel odpowiadając tak: „Witajcie w Domu, kochani! Fajnie, że się o to pytacie! Och kochana Stara Duszo, zadajesz te pytania zgodnie z planem, gdyż w panującym obecnie Przełomie świadomościowym właśnie zaczynasz się budzić! A oto zobacz, kim jesteś naprawdę”.
To właśnie Raziel wtedy stawia się na wsze zawołanie. Teraz też — na myśl o tym, co wam za chwilę przekaże — radośnie zagląda każdemu w oczy. Raziel każdemu parzy w oczy i mówi: „Posłuchaj mnie uważnie, gdyż to, co ci powiem, jest wręcz nie do wiary. Tylko posłuchaj, oto kim jesteś naprawdę”. Teraz z oblicza Raziela wychodzą zapierające dech w piersiach obrazy i wizje kim każdy z was Jest, kim już był, dlaczego się urodził akurat teraz, z kim jeszcze przyszedł na świat, pokazuje podjęte przez każdego decyzje, oraz to, co was w życiu jeszcze czeka. Oto kto teraz stoi przed wami. No jak tam, czy interesuje was takie spotkanie?
Kochani, to spotkanie z aniołem może być tak rzeczywiste, jak tylko na to zezwolicie. Usłyszane podczas spotkania z Razielem słowa, widziane obrazy, wszystko w pewien sposób w was wnika, i nie martwcie się kochani więc, że czegoś nie widzicie albo w 3D nie zapamiętacie tak, jakbyście tego chcieli. Każdy z was jednak będzie wiedział, że rzeczywiście spotkał anioła, gdyż po medytacji staniecie się spokojniejsi, a nawet powiecie sobie: „Och, teraz już wiem o wiele więcej na temat tego, kim jestem naprawdę”. Możecie nawet poczuć się bardziej pewni siebie do tego stopnie, że kiedy spojrzycie się do lustra, to powiecie tak: „Jestem kochany/kochana ponad wszelką miarę i teraz mi o to wiadomo. Jestem wspaniała/Jestem wspaniały i teraz dobrze o tym wiem. Teraz wszystko jest możliwe i ja to wiem!” Takie spotkanie z aniołem was odmienia.
Silnik przebudzenia zaczyna chodzić, ale żeby ruszył z miejsca, trzeba mu paliwa zwanego przyzwoleniem, trzeba mu paliwa zwanego uważnością energetyczną i zwracaniem uwagi na wyrażane intencje. Wtedy silnik ten zawiezie was tam, gdzie w czasie Przełomu świadomościowego macie być w celu przemiany tej planety poprzez to, co dla niej swym życiem wnosicie, dzięki temu, co będziecie czynili dalej oraz temu, jaki przykład będziecie dawać innym.
Ponownie gratuluję wam retrospekcji samych Siebie, kochane Stare Dusze i pracownicy światła. Jam Jest zakochany w każdym z was Kryon.
I tak jest.

sobota, 24 lutego 2024

„Przegląd silników Człowieczeństwa”

 Może być zdjęciem przedstawiającym samochód i tekst

Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. W grudniu (2023) rozpoczynamy kolejną serię przesłań i tytułujemy ją „Przegląd silników Człowieczeństwa”. Silniki Człowieczeństwa… Być może skojarzy się to wam ze znaną tematyką wcześniejszych przesłań, jednak w bieżącym miesiącu pragnę przeredagować mą metaforę dostępnych wam ezoterycznych narzędzi, pewnych rodzai myślenia, czy punktów wartych skupienia waszej uwagi, tylko że teraz z tych narzędzi pragnę uczynić silniki.
A oto dlaczego tak czynię: Silnik to rzecz konkretna, wytwarza energię, dzięki której jedziecie naprzód, prócz tego, kiedy mowa o silnikach, to większość z was natychmiast wyobraża sobie samochodowy. Obecnie, skoro na Ziemi coraz bardziej widać nową energię, Ludzie odkrywają wewnątrz pewne wrodzone cechy, które są coraz bardziej najpierw zauważalne, a następnie w tej nowej, wspaniałej energii używalne. Jeśli więc z narzędzi teraz zrobimy silniki, to od razu zwrócicie się do mnie tak: „No dobrze, trochę znam się na silnikach, powiedz więc jakiego do nich używać paliwa?”
Silniki Człowieczeństwa biorą kilka rodzai paliwa, a między innymi te: intencję i przyzwolenie. Czy wyrażacie przyzwolenie na to, żeby wasz silnik zastartował i chodził bez zarzutu? Jeśli tak, to czy sami wyrażacie intencję, żeby tym silnikiem potem jeździć? Intencja i przyzwolenie to dwie różne sprawy, ale obie są potrzebne do tego, żeby silnik był na chodzie. Niektórzy odpowiedzą mi tak: „Oczywiście, że dałem intencję, żeby silnik był na chodzie, czyż nie wyraziłem tym samym przyzwolenia na to, żeby nim jeździć?” Odpowiedź: Nie, to niezupełnie tak. Niektórzy przyzwalają sobie tylko na ten silnik popatrzeć, przyjrzeć się, jak działa, nawet skończyć szkołę zawodową i stać się mechanikiem, lecz nigdy nim nie będą jeździli... Trzeba więc prócz tego wyrazić jeszcze intencję na używanie tego silnika, na jazdę!
Zatem zacznijmy od opisu pierwszego rodzaju silnika Człowieczeństwa. Oczywiście w grudniu przekażę wam cztery rodzaje silników, a różnice między nimi polegają na czymś trochę innym niż o tym wam mówiłem wcześniej. Jednak o tym pierwszym silniku, prawdę mówiąc, wcześniej mówiliśmy mało, choć silnik ten jest naprawdę ważny. Nazwę go silnikiem Przebudzenia, gdyż tutaj chodzi i wasze przebudzenie do samoświadomości tego, kim każdy z was jest naprawdę. Och, silnik ten jest naprawdę ogromny!
Możecie mi na to odpowiedzieć, że taki silnik to chyba wszyscy mają? Przecież znajdą się tacy, którzy są bardzo świadomi tego, kim są oraz często pytają się o to, czy może pod tym względem jest nawet coś trochę więcej; zadają pytanie o to, po co tutaj żyją? Ale tak myśląc popadniecie w błąd. Kochani, nawet ci z was, którzy obracają się w kręgach duchowych, którzy należą do organizacji religijnych, wcale nie są zachęcani do Przebudzenia, gdyż te organizacje zachęcają jedynie do członkostwa i podążania za ich naukami. Tam się wam mówi kim jesteście, co to Stworzenie, jaką w Nim odgrywacie rolę, czym w życiu powinniście się zajmować, jak postępować oraz to, co was będzie czekało, jeśli postąpicie inaczej. Kochani, a czy tak ma wyglądać silnik samochodu osobowego? A przecież właśnie takie pojęcie o samochodzie osobowym sami przykleiliście sobie na własnym i takim teraz jeździcie.
Nie, w naszym przesłaniu mowa o przyzwoleniu na silnik samochodu naprawdę osobowego. Oczywiście znajdą się tacy, którzy nie będą chcieli włączać silnika własnego samochodu, mówiąc tak: „Ten, którym jeżdżę od zawsze, wciąż mi dobrze służy”. A tak odpowiadając czego się obawiacie? Och uduchowiona Istoto Ludzka, ty, która odpowiadasz mi, że ten stary silnik, którym jeździsz od zawsze, wciąż sprawuje się dobrze, pozwól, że się ciebie zapytam: Czyż nie obawiasz się, że jeśli uruchomisz swój osobowy silnik, to zajedziesz gdzie indziej? A co ty na to, że jeśli zastartujesz ten silnik samoświadomości, to zawiezie cię gdzieś o wiele, wiele dalej, pokaże ci coś o wiele bardziej wspaniałego od tego, czego cię kiedykolwiek na ten temat uczono? Jak tam przyzwolisz na coś takiego?
A co ty na to, jeśli ci powiem, że silnik osobowy wcale nie zawiezie cię w przeciwnym kierunku od zamierzonego, że tylko pokaże ci, że to, co ci o zawsze opowiadano o twej tożsamości jest po prostu znacznie szersze i większe? Wszystko to jest wspanialsze! Czyż nie chcielibyście się dowiedzieć całej historii o tym, kim każdy z was jest naprawdę? Silnik, o którym mowa jest chyba najlepszy od wszystkich innych dostępnych Człowiekowi. A dlaczego? Bo on zawsze jest na chodzie! Jak tylko Człowiek zauważy w sobie oznaki Przebudzenia i naleje do tego silnika odpowiednie paliwo składające się z przyzwolenia, integralności i intencji, jeśli raz wlejecie weń tak wysokooktanowego paliwa, to wasz silnik będzie chodził bez przerwy. Pewnie, że możecie zaprzeczać, że taki silnik w ogóle istnieje, lecz przenigdy nie możecie od-zobaczyć i od-wiedzieć się tego, co dzięki niemu zobaczycie. Czyż to nie cudowne? Tak, silnik ten jest doprawdy bardzo, ale to bardzo ważny. Kochani, to naprawdę waży silnik.
Silnik Przebudzenia do samoświadomości zaczyna następnie objawiać wam tajniki misterium życia: Po co się tutaj tym razem urodziliście? Czy Ludzie z waszego otoczenia są związani z jakimś szerszym planem? Czy w ogóle istnieje jakiś szerszy plan? A co się teraz dzieje na świecie? Wszystko to zaczyna się wam objawiać dlatego, że każdy z was stanowi tego nierozerwalną część. Ci, którzy zaczęli się już budzić i uruchomili ten silnik jadą naprzód z niezmąconym spokojem przygldając się temu, co się na świecie teraz dzieje. „O jejku! To wszystko się dzieje zgodnie z szerszym planem! – mówią do siebie. ”Aha! Teraz rozumiem, o co chodziło w tych informacjach o roku 2012 i precesji równonocy. Na planecie rzeczywiście trwa Przebudzenie i sam stanowię jego nierozerwalną cząstkę. Ale fajnie!”
Czy i wam się już coś takiego przytrafiło? Czy choć zaczynacie się teraz dopytywać samego siebie: Czy chciałbym/chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o moim własnym silniku, czy wciąż mam używać tego tradycyjnego, cudzego? Jeśli ktoś z was utożsamia się z tym, co powyżej, to zapewniam was, że nie ma nic łatwiejszego! Wszystko, o co się pytacie już istnieje wewnątrz! Kochany Duchu pokaż mi, co powinienem teraz wiedzieć? Kochany Duchu pragnę poznać dobroczynność Siebie przez duże S. Czy naprawdę moje teraźniejsze życie na Ziemi jest związane z czymś więcej, czego na razie nie jestem świadomy/a? Czy jestem większy/większa niż mi się wydaje? Czy jestem większy niż mnie tego uczono? Co takiego powinienem/powinnam teraz wiedzieć? Jeśli też chcecie te pytania zadawać, to gwarantuję, że dowiecie się wszystkiego, czego się chcecie dowiedzieć.
Jedną z najlepszych cech tego silnika jest to, że zaczyna was wieźć w kierunku innych silników. O nich jednak będzie mowa w pozostałych częściach naszej grudniowej serii. Pozwólcie jednak, że już teraz wam powiem tak: Nic się w waszym życiu nie wydarzy, zanim najpierw nie zaczniecie zadawać pytań typu: „A co jeszcze istnieje? A jakie to wszystko ma odniesienie do mnie samego?” Kiedy stawiacie takie pytania, odpowiedzi na nie raptem wiodą was do innych silników, których istnienia się wcześniej nie domyślaliście. Co więc wy na to, jeśli wam powiem, że jednym z nich jest piękna, przepiękna energia, o której nie wiedzieliście, że już teraz tkwi wewnątrz, a dzięki której sami możecie sobie stworzyć dowolną przyszłość, przyszłe życie, przyszłą rzeczywistość, o jakiej wcześniej nie wiedzieliście, że możecie ją sobie stworzyć? Wszystko to stanowi części innych silników, które wynikają z odpalenia tego pierwszego, o którym mowa w dzisiejszym przesłaniu.
Kiedy siedzicie przede mną słuchając mego przekazu chcę, żebyście także odczuli prawdę wszystkiego, o czym tutaj mowa. Każdy z was jest wspaniały! A czy macie duszę? Ilu z was wierzy w to, że macie duszę? A ilu z was dopuszcza do siebie myśl, że dusza ta przyszła na świat zbrukana? Może właśnie tego was kiedyś uczono. Ale czy wciąż, choć na chwilę dajecie wiary temu, żeby Stwórca obdarzył was zbrukaną duszą, taką, którą nieustanni należy czyścić, nad którą trzeba pracować, tylko po to, żeby się temu Stwórcy się przypodobać? A może jednak sądzicie, że dusza stanowi część czegoś o wiele większego? A to już wspaniałość! Co wy na to, że dusza każdego z was stanowi część całego Stworzenia? Jeśli choć raz taka myśl przemknęła wam przez głowę, to macie rację, gdyż jest to prawdziwy podszept intuicji! Intuicja zaś to także silnik. Co więc wasza intuicja podszeptuje wam o własnej tożsamości, o tym, że urodziliście się na Ziemi wspaniali, z przepiękną duszą? Mam nadzieję, że intuicja szepce wam tak: „O co w życiu chodzi? Czy chodzi o więcej niż mi o tym wiadomo? Kim jestem? Czy istnieje dla mnie jakiś plan?" Na tym polega Przebudzenie duszy. Silnik Przebudzenia jest wbudowany w każdego z was.
Powtarzam jeszcze raz: Pierwszym krokiem do jego okrycia jest wyrażenie przyzwolenia na jego istnienie. Wyrażam przyzwolenie na wszystko, co mnie otacza, na istnienie aniołów, które ponoć towarzyszą mi zawsze i mi to wszystko pokazują. Intencję można wyrazić tak: Wyrażam intencję używania tego silnika w celu osiągnięcia lepszego, obfitszego w dobrodziejstwa życia, wyrażam też intencję zrozumienia odkrywanych przede mną misteriów życia.
Kochani, kiedy raz odkryjecie, że oto budzicie się ze śpiączki ciemności, to naprawdę nic nie będzie dla was tajemnicą, gdyż wtedy odkryjecie, że O jejku, ale jestem wspaniała/y! O rety, patrz, co wcześniej przegapiłam/przegapiłem! O rety! Chcę schwycić rękę całego otaczającego mnie królestwa anielskiego i coś wspólnie z nim stworzyć. Oto kim każdy z was jest naprawdę. Och, dlaczego więc sami się o tym nie przekonacie oraz o czymś jeszcze większym? A w tym celu wystarczy się zapytać: Czy to wszystko jest naprawdę możliwe?
Świadomość istnienia czegoś większego od tego, czego was nauczano stanowi pierwszy z silników Człowieczeństwa, które będziemy z wami omawiali w grudniu. Nie dzieliłbym się z wami tymi informacjami, gdyby nie były prawdą. Jestem zakochany w budzącej się do jakże wielu spraw Ludzkości. Budzicie się do troski o bliźnich, do troski o planetę, o żyjące na niej zwierzęta i do troski o samą Gaję. Na tym właśnie polega paradygmat Przebudzenia. A jak z tym u was?
I tak jest.

czwartek, 22 lutego 2024

Czy uważacie, że zebra może zmienić swoje paski?

 Może być grafiką pop art przedstawiającą guma balonowa i zebra

Czy uważacie, że zebra może zmienić swoje paski? Czy to możliwe, żeby Człowiek stał się kimś innym?
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. To zaprawdę dobre pytania. Oczywiście wokół nich wrze cała debata. Wspomniana powyżej zebra to naturalnie metafora tego, co pragniemy z wami poruszyć w dzisiejszym przesłaniu. Gdybym każdego z was się zapytał: Kim jesteś? Oraz gdybym poprosił, żebyście na jakiejś kartce zapisali wszystko, czym/kim jesteście, to jak się wam wydaje, czy moglibyście to wszystko następnie zmienić?
Większość z was odparłaby: Nie. Jesteście kim jesteście, macie takie i takie poglądy i zapatrywania. Mnie jednak chodzi o coś więcej: O wasz sposób postępowania, o przyjęty w waszej kulturze sposób postępowania, o to, czego nauczyli was rodzice, czego potem uczono was w szkołach. Wszystko, co przed chwilą wymieniłem, tak naprawdę silnie barwi tożsamość każdego z was.
Mówię wam o tym akurat teraz ze względu na to, co się obecnie dzieje na świecie. W przeszłości przekazaliśmy wam wiele zaskakujących przepowiedni o przyszłości Ludzkości i wcale nie było w nich mowy o żadnej zagładzie ani o wspaniałych wynalazkach i odkryciach naukowych. Nie, to, co wam opowiadałem o przyszłości jest zdumiewające dlatego, że traktuje o zmieniającej się naturze ludzkiej, o zmieniającej się Ludzkości. Od pewnego czasu opowiadam wam o tak odmienionej Ludzkości, że gdybym mógł was w tę przyszłość zabrać i ją pokazać, to sami byście z niedowierzaniem powiedzieli na to tak: „O rety! Zebra jednak może zmienić swoje paski!” Powiecie tak, gdyż rodzaj panującej w tej przyszłości zbiorowej świadomości ludzkiej jest tak dogłębnie różny o obecnej.
Jak szybko, czy jak powoli te zmiany nastaną zależy tylko i wyłącznie od was. Pamiętacie jednak to, co nie raz już wam powtarzałem oraz co sami zdołaliście już na ten temat zaobserwować: Na osiągnięcie doprawdy dogłębnych i trwałych zmian w nastawieniach i podejściu czasami potrzeba kilku pokoleń. Jednym z największych hamulców, jeśli można tak powiedzieć... jak wam się wydaje, co stanowi hamulec ewolucji świadomości? Co stanowi ścianę, którą najpierw należy pokonać? Odpowiedź: Jest to sposób, w jaki postrzegacie historię.
Jak niejednokrotnie wspominaliśmy wcześniej: Jeśli wciąż będziecie nauczali historii tak samo, jak was jej uczyli rodzicie i dziadkowie, jeśli wciąż będziecie wyliczali kto komu i kiedy jakie wyrządził krzywdy, kogo więc należy lubić a kogo nie, jeśli nadal będziecie pielęgnowali te stare urazy... A przecież wciąż właśnie tak wygląda nauka historii.... A co wy na to, żeby tak z tym wszystkim zerwać? Co, gdyby można było ten mur historii jakoś skruszyć i wyswobodzić się z sideł historii? Przecież ten stary paradygmat to jakby kajdany niedające wam się wyswobodzić, więzy ograniczające ruch, a wszystko dlatego, że tak was wcześniej tego wszystkiego uczono...
Co wy na to, żeby te więzy porzucić, zerwać kajdany i zmienić to, czego o historii nauczacie własne dzieci? Czy odmieniłoby to, co nastąpi? Odpowiedź: TAK! Ale czy da się to osiągnąć pozostając takim samym Człowiekiem co zawsze, utożsamiając się z tym, czego was uczono? A przecież spora część waszej obecnej tożsamości jest uwarunkowana starymi poglądami na historię. Sami powtarzaliśmy wam, że choć historia lubi się powtarzać, to więcej się już nie powtórzy. Zatem w tym wszystkim chodzi nam o to: Czy ty, jako Istota Ludzka potrafisz się zmienić? Czy waszą zbiorową świadomość da się zmienić? Czy można odmienić świadomość całych grup Ludzi tak, żeby znikły między nimi wszelkie bariery, żeby można ich było uczyć czegoś zupełnie innego od tego, czego nauczano was samych? Czy coś takiego jest możliwe?
Zatem przechodzimy do sedna retrospekcji tożsamości każdego z was. Uwaga, co powiem teraz może zaskoczyć, albo zostać odebrane jako coś kontrowersyjnego: Nikt z was nie miał nic do czynienia z tym, jak teraz odbiera własną tożsamość! Odpowiecie mi: „Zaraz, zaraz, przecież mam określone poglądy i przekonania właśnie dlatego, że wiem, kim jestem! Wyznaję to wszystko będąc całkowicie świadomym własnych wyborów i poglądów, rodzaju postępowania, poparcia tej, czy innej opcji politycznej, właśnie dlatego, że wiem, kim jestem. Wybieram to, czy tamto nawet poprzez to, jak się odżywiam i jakie produkty kupuję. A czynię to wszystko właśnie dlatego, że wiem, kim jestem!" Zgoda, ale przyjrzyjcie się temu, jak do tych wszystkich poglądów doszliście?
Co wy na to, jeśli wam powiem, że wszystko, co świadomie teraz odbieracie jako własną tożsamość w gruncie rzeczy to nic innego jak program skonstruowany tak, żeby łatwo wam było weń uwierzyć? Czy to możliwe, że tak jest? Powtarzam to, co na ten temat mówi wasza nauka: Za rodzaj waszego rozumowania w 10% odpowiada świadomość a w 90% podświadomość! Podświadomość to wszystko, czego kiedykolwiek doświadczaliście, wszystko, czego was kiedykolwiek uczono, wszystko to, co wciąż myślicie na temat swej tożsamości. Przekazano wam to wszystko dawno temu oraz wbijano do głów raz, po raz, po raz.
Jako dzieci obserwowaliście zachowanie dorosłych i je następnie naśladowaliście. Jako podrostki poznaliście poglądy i zapatrywania rodziców i albo sami je przejęliście, albo przyjęliście zupełnie przeciwne. Tak czy inaczej, jednak wasze zapatrywania i rodzaj myślenia zostały w waszą podświadomość powoli i stopniowo zaprogramowane. Ojejku, czy kiedykolwiek przyszło to wam do głowy? Zatem na ile wasza obecna tożsamość to naprawdę wy?
Przejdźmy teraz do czegoś, co może się wam nie zmieścić w głowie, przejdźmy do tego, o co tutaj naprawdę chodzi? Czy jesteś osobą spokojną? Czy spokój jest czymś dla ciebie naturalnym? A może od czasu do czasu się złościsz? Może nawet jesteś złośnicą albo złośnikiem? Tak, teraz dochodzimy do cech charakteru, które metaforycznie określamy jako paski na zebrze. Może odpowiecie mi tak: „Owszem, jestem, jaki jestem, gdyż wstając każdego ranka robię to i tamto, powtarzam to i owo, żeby przeżyć kolejny dzień”. A co powiecie na to, że wszystko, co wtedy sobie powtarzacie pochodzi z podświadomości? Radzicie sobie z dniem według tego, co was na ten temat uczono wcześniej. I tutaj dochodzimy do czegoś jeszcze.
Ilu z was nauczono, że istnieje pewna postawa, jedyna słuszna postawa, którą należy przyjąć, żeby w ogóle móc żyć i coś osiągnąć? Że istnieje jakiś jeden, jedyny sposób na życie? Kochani, tak na dobrą sprawę zastanówcie się teraz nad tym, ile z tego jedynego sposobu na życie to wy, a ile podświadomy program, z którym zdołaliście się utożsamić?
Gdybyście mieli życie zaczynać od nowa, czy naprawdę stalibyście się złośnikiem/złośnicą? Czy faktycznie stalibyście się kimś pozbawionym spokoju wewnętrznego, kimś wciąż czymś zmartwionym i zdenerwowanym? A może stalibyście się kimś życzliwym i kochającym? Wielu z was odpowie mi na powyższe tak: „Och bardzo chciałbym/chciałabym stać się właśnie takim/taką, ale na razie mam z tym kłopoty”. Pozwólcie więc, że się spytam: A czy każdego ranka budzicie się radośni, czy, żeby taki stan osiągnąć, musicie się jakoś do tego zmuszać? Czy macie w sobie pewne cechy charakteru, które się wam nie podobają? Są to doprawdy ważne pytania, jednak najważniejszym jest to: Czy budząc się jesteście przekonani o tym, że żyjecie tutaj, gdyż na to zasługujecie? Czy zasługujecie na obfitość w życiu? Czy należy się wam być kochanym? Jak tam, jak na powyższe pytania odpowiada wam własna przeogromna podświadomość?
Czy wychowaliście się w kulturze, w której naucza się o Bogu, o Źródle Stwórczym, że po śmierci czekają was tortury, że na nic dobrego nie zasługujecie, ani się to wam nie należy, że od urodzenia jesteście zbrukani, że w celu osiągnięcia zbawienia, należy czynić to i tamto? Czy to wy sami tak sobie postanowiliście, czy żywicie takie przekonania tylko dlatego, że tak was o tych sprawach nauczono i wszystko to utkwiło wam w podświadomości tylko dlatego, że wam to całe lata wpierano i teraz się z tym automatycznie utożsamiacie? A przecież prawdziwa tożsamość każdego z was jest zupełnie inna. Powyższe więc to tylko podświadoma tożsamość.
Wywlokłem to wszystko na jawę, żeby pomóc wam przedrzeć się przez ten mur podświadomych przekonań, żebyście sami mogli zdjąć kajdany i rzucić więzy własnych opinii o tym, co się uważa o historii, o tym, czego należy uczyć własne dzieci. Podświadomość da się przeredagować, da się przeprogramować, gdyż cała wasza dotychczasowa podświadoma tożsamość musi się zmienić. Właśnie o tym chciałem się z wami w dzisiejszym przesłaniu podzielić: Czy Istota Ludzka zdolna jest samodzielnie przeprogramować podświadomość?
Pozwólcie zatem, że teraz przekażę wam informacje o tym, co się na świecie dzieje i to niekonieczne tylko w samej sferze duchowej. Obecnie wszędzie mówi się o samodoskonaleniu, o samopomocy istnieje wielu nauczycieli, którzy nauczają tego, jak się zmienić, jak sobie polepszyć życie? Wszyscy oni zapraszają, żeby przeredagować i przeprogramować to, czego was od urodzenia uczono, zachęcają, żeby wszystkiemu temu się przyjrzeć i to przewartościować. Kochani i tutaj tkwi pewna niemalże nie do przezwyciężenia trudność, którą chcę wam wyjawić.
Jakże wielu przyczyniło się do tego, jak obecnie postrzegacie siebie, do tego, z czym się teraz utożsamiacie! A wynieśliście to wszystko albo z domu, albo z kościoła, wszystko to więc pochodzi od Istot, które wciąż kochacie i którym wciąż ufacie. Tak, to z tego składa się ten niemal nie do przeskoczenia mur. Jest to bardzo wysoki mur, przez który trudno przeskoczyć, gdyż ci, którzy was tego uczyli, sami w to wierzyli, zatem nie chcecie dopuścić do siebie zamysłu, że zrobili to źle, czy mylnie.
Co powiecie więc na to, że może oni wcale się nie mylili? Co, jeśli uczyli was tego wszystkiego najlepiej jak tylko mogli, gdyż sami w to wszystko gorąco wierzyli? Może jednak teraz okazuje się, że to wszystko wygląda po prostu inaczej? Kochani zapraszam was do zrozumienia tego, że każdy z was ma wewnętrzną moc przeprogramowania i przeredagowania własnej podświadomości. Jeśli to uczynicie, to zaczniecie zadawać sobie następujące pytania: „Czy rzeczywiście chcę dalej uczyć dzieci tego, czego mnie uczono na temat tego, kogo mam lubić, a kogo nie, z kim się należy znajomić a kogo unikać? Ci to wrogowie, a tamci to przyjaciele. Tych nie da się lubić a tych można. Ci, choć mieszkają tuż tuż, od zawsze byli naszymi wrogami nie należy więc ich lubić”.
Przecież taki tok myślenia powiela tylko stare nastawienia, utrwala te same stereotypy, które następnie wasze dzieci będą uczyły swoje, a wtedy świat nie będzie miał żadnych szans... Właśnie taki rodzaj myślenia się obecnie zmienia. Czy rozumiecie, że wszystkie te zmiany zachodzą dzięki przyjmowaniu przez każdego z was bardziej życzliwego, dobroczynnego i miłosiernego toku myślenia o innych? Jest to tok myślenia dopuszczający istnienie różnic kulturowych, który pomimo tych różnic rozumie, że wszystkie te kultury mają prawo istnieć, że należy te różnice przyjąć do wiadomości oraz sprawdzić, jak poprzez wzajemne poznanie unikać dalszych wojen. Oto jak wygląda wasza przyszłość, która niektórym wciąż będzie się wydawała nierzeczywista. Tak, oni mają rację, gdyż ona nie nastanie za ich życia. Dla nich taka przyszłość jest zbyt trudna do przyjęcia. A jak wy sami się na nią zapatrujecie?
Kochani, zdaję sobie sprawę z tego, że przemawiam do tych, którzy już się przebudzili do szerszej prawdy i zadają pytania o wszystko, co z wami podczas przesłań poruszam. A pytacie się o to, czy „ja” to naprawdę ja, czy „ja” mogę się zmienić? A teraz wstawiając w odpowiednie miejsce własne imię, zastanówcie się nad tym: Czy chciałbyś/chciałabyś od rana być Człowiekiem spokojnym? Czy chciałbyś być kimś, kto budzi się każdego ranka z uśmiechem na twarzy i ze spokojem w sercu? Nawet jeśli przed wami ciężki dzień i od rana myślicie, że cóż, może dzisiaj będzie nieciekawy dzień, może nie dacie rady nawet z włosami na głowie [Kryon się śmieje] ale to nic, bo przecież i tak wiecie, że zasługujecie na to, żeby żyć na Ziemi, że jesteście przez Stwórcę kochani. Z takim nastawieniem łatwiej pokierować dniem.
Wśród was są tacy, którzy co rano budzą się i mówią tak: „Och, to okropne! Znów będzie kiepski dzień”. Potem, po tym okropnym dniu wracają do domu i opowiadają wszystkim o tym, jaki ciężki mieli dzień, a kiedy budzą się następnego ranka, od razu mówią: „Dzisiaj pewnie będzie tak samo, jak wczoraj!” - co się zresztą oczywiście sprawdza. A sprawdza się dlatego, że sami sobie to projektują, sami się z tym wszystkim utożsamiają i tego w życiu oczekują. A co wy na to, że może być zupełnie inaczej?
Afirmacje są skuteczne, czego was zresztą nieustannie nauczam, gdyż one powoli przeporgramowują podświadomość. Afirmacje więc są dobrym sposobem na przeredagowanie pewnych spraw. Co prawda zmiany w podświadomości nie zachodzą natychmiast, afirmacje jednak są właściwym sposobem na zmianę pasków zebry. Afirmacje rozpoczynają wewnętrzną przemianę tak, że po jakimś czasie stajecie się kimś innym, kimś, kto swoich dzieci uczy już czegoś innego, gdyż teraz macie już większy porządek w głowie i myślicie bardziej klarownie na temat tego, po co Ludzie żyją na Ziemi, o tym, dlaczego jak dotąd nie potrafią się ze sobą dogadać, choć wszyscy są tak samo uprawnieni do tego, żeby tutaj żyć. Oni też mają prawo w swych kulturach chcieć tego samego, co wy macie w swojej bez konieczności odbierania tego waszej. Taki rodzaj myślenia następnie wiedzie dalej: potem można się zastanawiać nad tym, jak to wszystko pogodzić razem, tak, żeby wciąż można było pewne różnice kulturowe zachować?
Na tym właśnie polega zmiana pasków natury ludzkiej, której wy już i tak dokonujecie. Sami was o tym informowaliśmy już niejednokrotnie. Jak Ludzkość zareagowała na ostatnio wszczęte wojny? Czy natychmiast opowiedzieliście się po którejś stronie i ruszyliście do boju, czy raczej się powstrzymaliście, mówiąc: „Zaraz, zaraz, temu trzeba położyć kres, niech więcej nie będzie na świecie żadnych wojen!” Widzicie? Sami już zmieniacie swoje paski. Oto dlaczego jestem w was zakochany, ukochane Istoty Ludzkie!
Jam Jest Kryon.
I tak jest.
Obraz: Kristna Goncharuk

środa, 21 lutego 2024

Dlaczego tak bardzo boicie się zmian?

 May be an image of outer space
 
Dlaczego tak bardzo boicie się zmian? Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Pragnę porozmawiać z wami właśnie o zmianach. Czyż to nie znamienne, że jeśli powiedzieć: „Cóż, sprawy ulegną zmianom”- to natychmiast robi się cicho? Każdy wtedy w myślach mówi tak: „Och nie, żeby tylko nic się u mnie nie pozmieniało!” W bieżącym miesiącu będziemy dyskutowali o waszym nastawieniu do zmian, dlaczego tak się ich obawiacie. Dzisiejszy przekaz jest więc pierwszym z serii czterech. Dzisiaj opowiemy co nieco o tym, dlaczego się ich tak obawiacie, a w kolejnych przesłaniach skupimy się na innych aspektach zmian.
Czy zebra może zmienić swoje cętki? Zebry przecież nie mają cętek! Czy lampart może zmienić cętki? A czy Człowiek też może zmienić swe cętki? Innymi słowy, czy to możliwe, żeby Człowiek stał się kimś, kim nie jest? Przecież we wszystkich tych metaforach o paskach i cętkach chodzi tylko o jedno: Czy Ludzie mogą samodzielnie odmienić swą biochemię? Czy sam potrafisz wewnętrznie odmienić swe ciało tak, aby stało się inne niż jest może od samego urodzenia? A jak się zapatrujecie na zmiany zachodzące w Gai, co się tam dzieje? O wszystkim tym będziemy dyskutowali podczas naszych lutowych spotkań w Kręgu Dwunastu.
Najpierw jednak porozmawiajmy właśnie o tym: o bojaźni przed zmianą. Jeśli spojrzeć na to zagadnienie ogólnie, to można powiedzieć, że większość Ludzi obawia się zmian, a to przecież dziwne, gdyż zmiany często wiodą do poprawy. Przecież czasem — może nawet 50% czasu — zmiany oznaczają poprawę, wyciągnięcie się do góry dzięki wszystkiemu, czego zdołaliście się w życiu nauczyć, a co z kolei sprawia, że stajecie się dojrzalsi. Dojrzałość zaś sprawia, że zmiany wnoszą w wasze życie coś dobrego.
Wystarczy z perspektywy czasu przyjrzeć się trajektorii życia kogoś, kto wspina się po drabinie hierarchii socjalnej, zdobywając tym samym coraz lepszą pozycję społeczną i bogactwo. Jak widać z tego przykładu, zmiany tutaj oznaczają coś pożądanego i dobrego, choć wy i tak się ich obawiacie. A dlaczego? O tym mowa była już na wstępie naszego programu, podczas odpowiedzi na zadane pytanie, z której wynikło, że bojaźń przed zmianami jest zjawiskiem kulturowym, związanym z lękiem przed autorytetem czy to politycznym, czy społecznym, jak na przykład wasz zwierzchnik czy szef, ktoś dla kogo pracujecie. Taki kulturowo zabarwiony lęk przed zmianą ma swoje uzasadnienie, gdyż w przeszłości ci na świeczniku — czy to politycy, czy ktoś stojący na jakiejś ważnej pozycji społeczenej — często byli Ludźmi negatywnymi i stąd zaczęliście wszystkie zmiany traktować jako negatywne, choć w rzeczywistości często się zdarza, że wcale takimi nie są. Lęk przed zmianami pochodzi więc bezpośrednio z waszej podświadomości oraz z poczucia, że sami nie zasługujecie na coś lepszego, choć przecież to zupełnie nie tak!
Och, kochani, powiadam wam, że każdy z was ma w sobie supermoc, której istnienia się nawet nie domyślacie. Poprzez przekazywane wam afirmacje, poprzez procesy, o których informujemy was w toku naszych cotygodniowych spotkań, każdy z was potrafi samodzielnie przeredagować to, jak postrzega samego siebie. I właśnie to jest prawdopodobnie największą przyczyną tego, dlaczego obawiacie się zmian: Wy nie oczekujecie dla siebie niczego dobrego! Och, kochani, gdybyście tylko mogli w obliczu nadchodzących zmian życiowych powiedzieć sobie tak: „O rety! Ojejku! Jestem gotów/gotowa na zmiany, gdyż wiem, że są to zmiany na lepsze. Dostanę to, o co proszę albo coś nawet lepszego!”
Odpowiecie mi na powyższe pewnie tak: „Dobrze ci tak mówić, Kryonie, ale ty nie żyjesz na Ziemi!” - przecież podobną odpowiedź słyszeliśmy od was już nie jeden raz! Już nie raz skarżycie mi się, że żyjecie w kulturze i w społeczeństwie, w których ciężko się wybić i przebić, że ostatnio macie mało powodów do radości i śmiechu ani do tego, żeby się jakoś dowartościować. Tak, macie rację i stąd najwyższa pora oduczyć się wszystkiego, czym nasiąkła wasza podświadomość. O tym będziemy jeszcze z wami rozmawiać podczas któregoś z czterech przesłań na luty.
Oprócz podświadomości istnieje jeszcze kilka innych przyczyn, dlaczego nie lubicie zmian. Często zachodzące w was zmiany są rzeczywiście dogłębne, a nie powierzchowne, czy drobne. Czasem wiążą się z przebudzeniem, kiedy to raptem uzmysławiacie sobie, że sprawy mają się zupełnie inaczej niż wam o tym kiedykolwiek mówiono czy uczono. Wydawać by się mogło, że taką zmianę powinniście przyjąć bez żadnych oporów, ale przecież tak nie jest. Potrzeba wam czasu, żeby ją jakoś przyswoić, co często wiąże się z obawami, oporami oraz uczuciem pustki. Oto dlaczego tak jest; oto kolejna przyczyna, dlaczego tak trudno wam zaakceptować zmiany.
W świecie zachodnim rodzice często uczą dzieci, że prezenty pod choinkę przynosi im Św. Mikołaj. Ale dziecko rośnie i przychodzi chwila, kiedy rodzicie oznajmiają mu tak: „Wiesz, ten Mikołaj to tak naprawdę my z mamą/my z tatą”. Dzieci bardzo często takie oznajmienie zaskakuje, a nawet wybuchają płaczem, uciekają do swego pokoju, gdyż czują się odarte z tajemniczości świąt. W okamgnieniu - trach! - i nie ma ani sań, ani reniferów, pryska cała magia Bożego Narodzenia!
W waszej kulturze jest to coś normalnego, ale dziecko, któremu się następnie mówi, że Św. Mikołaja nie ma, reaguje na to oznajmienie podobnie jak wy, kiedy budzicie się do szerszej prawdy o sobie i o świecie. Częściowo dzieje się tak, gdyż o tej szerszej prawdzie mówi wam ktoś zaufany, kogo kochacie i kto stanowi dla was autorytet. Tak się dzieje we wszystkich religiach, nie tylko w waszej.
Może jesteście rozczarowani czymś, w co wcześniej wierzyliście, albo ciężko wam się przestawić z wcześniej wyznawanego przekonania na to szersze, choć im dokładniej się temu przyglądacie, tym bardziej staje się oczywiste, że sprawy nie wyglądają tak, jak was o nich uczono. Kiedy się zastanawiacie, kto was tego uczył, okazuje się, że są/byli to Ludzie zaufani i kochani. Wtedy mówicie sobie tak: „Czyż zmiana przekonań albo mego dotychczasowego zdania na pewne zagadnienia nie jest równoznaczna z przeniewierzeniem się tym, których kocham?” Nie, to nie jest żadne sprzeniewierzenie!
Oto co pragnę wam na ten temat powiedzieć: Niezależnie od tego, czego was wcześniej uczono o tym, jak się sprawy mają w polityce, czy w stosunkach między rodzicami i dziećmi, gdyż może rzeczywiście uczyli was tego wszystkiego ci, których kochaliście i którym ufaliście. Ale oni wcale nie chcieli was oszukać; oni uczyli was pewnych spraw najlepiej jak sami je rozumieli, oni przekazali wam pewne prawdy, którym sami dawali wiary.
Tak oto wciąż się rozwijacie i osiągacie pewien poziom dojrzałości, teraz uzmysławiacie sobie naturę własnej duszy, jej esencję oraz własną mądrość. Teraz coś się zaczyna wewnątrz was dziać. Jeśli wyrazicie takie przyzwolenie, uaktywni się wasz Akasz. Używając afirmacji typu: „Kochany Duchu, powiedz mi, co powinienem/powinnam teraz wiedzieć?”, otwieracie pewne drzwi, są to drzwi wiodące do szerszej prawdy. Tak czyniąc uaktywnia się Akasz, czyli ożywa pamięć wszystkich przeżytych wcieleń i przekazuje wam informacje, do których wcześniej naprawdę nie mieliście dostępu. Teraz Akasz mówi tak: „Oto jak naprawdę sprawy się mają. Oto prawda, której wcześniej nie znałeś/znałaś. Oto czego się uczyłeś/uczyłaś się w jednym wcieleniu za drugim. Oto zdobyta w wielu wcieleniach twoja własna wiedza i mądrość, która jest ci teraz dostępna, gdyż ty już tę szkołę kończyłeś nie jeden raz”. Jakże wiele z tych prawd konfliktuje z tym, czego każdego z was uczono w obecnym życiu na temat waszej własnej tożsamości.
Często przyjęcie tego wszystkiego do wiadomości stanowi dla was trudność, gdyż czujecie się oszukani, czy zwiedzeni na manowce. Och, kochani, ale to wcale nie tak! To nieprawda! Kochani, wy po prostu dojrzewacie. To tak, jakbyście się dopiero co dowiedzieli prawdy o Św. Mikołaju i przeżywacie wiele emocji związanych z tym objawieniem, aż nie przywiodą was one do tej szerszej prawdy o miłosierdziu i dobroczynności. Właśnie dlatego, wokół zagadnienia zmian panuje tak wiele lęku i zdenerwowania. Przytaczam tutaj mantrę, którą już nie raz wam powtarzałem: „Kochany Duchu, akceptuję zmiany, ponieważ dzięki nim dostanę to, o co proszę, albo coś jeszcze lepszego. Kochany Duchu pomóż mi przeżyć zmiany w wiedzy, że choć sprawy nie zawsze wyglądają jakbym je sama planowała/sam planował, to jednak wiodą mnie do czegoś lepszego, gdyż uzmysławiam sobie i przyjmuję do wiadomości, że na to zasługuję i to mi się należy”.
Ilu z was potrafi coś takiego powiedzieć głośno? „Należy mi się to, o co proszę, albo coś jeszcze lepszego, gdyż jestem dzieckiem Stwórcy, dzieckiem bożym, jestem świadoma/świadomy Stwórcy Wewnątrz oraz tego, że żyję o właściwym czasie i na właściwym miejscu dla nastania na Ziemi Przełomu i bardziej miłosiernej świadomości”.
Możecie nawet ująć to tak: „Jestem Latarnią Morską dla innych, jestem dla nich nauczycielem/nauczycielką i dlatego wszystkie nadchodzące w mym życiu zmiany są dobroczynne i pozytywne. Właśnie takich zmian oczekuję, więc takie mi dawaj”.
Jak się to wam podoba? Czy potraficie tak powtarzać? Och, kochani, czy potraficie tak mówić, bo przecież ja, jako Kryon dobrze wiem, dokąd zmierza Ziemia? Ona zmierza w tym samym kierunku, co gigantyczna śnieżna kula, której nic już nie zdoła zatrzymać, czyli w kierunku bardziej miłosiernego świata, w którym jest miejsce dla każdego z was, w kierunku świata, którego każdy z was stanowi integralną cząstkę. Oczekujcie dobrych zmian w waszym życiu.
I tak jest.

wtorek, 20 lutego 2024

Witam was kochani, Jam Jest Kryon.

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Witam was kochani, Jam Jest Kryon. Podejdźcie trochę bliżej. Ciągnijmy dalej naszą miłującą wirtualną audycję. Panuje wśród nas odpowiednia energia na przekazanie tego, co pragnę wam przekazać podczas segmentu naszego programu zwanego medytacją w Kręgu Dwunastu. Wśród was znajdą się i tacy, którzy biorą udział w naszym programie po raz pierwszy i którzy nawet nie wiedzą, o co w tym segmencie chodzi?
Sami, jako Kryon, nazywamy to interaktywną medytacją, choć jest to coś o wiele więcej. Jest to zaproszenie skierowane do wszystkich medytatorów, do wszystkich, którzy uważają medytacji niczym narzędzia, żeby odwiedzili miejsca, istnienia których się wcześniej nawet nie domyślali. W kulturach, w których medytacja jest stosowana od niepamiętnych czasów nawet w celu przemiany w strukturze komórkowej, dla odmiany otaczającej ich na co dzień rzeczywistości, właśnie to jest jej głównym celem i w naszym przypadku jest podobnie. Wszystko, co według was stanowi konkretną rzeczywistość można odmienić dzięki energii wyzwolonej przez Człowieka podczas medytacji.
Nam też chodzi o to samo, za każdym razem, kiedy wspólnie przechodzimy przez most łączący znane z nieznanym, most łączący znaną wam cząstkę samego siebie z tą nieznaną, pierwotną i wieczną cząstką, most łączący was, jako Ludzi żyjących na co dzień w 3D i was jako cząstka stanowiąca szerszą rzeczywistość, składającą się z wielu, wielu wymiarów ponad te cztery, które są wam znane. Podczas medytacji zapraszamy, żebyście się przekonali, czy faktycznie istnieje coś ponad to, co jest wam znane? Czy da się odwiedzić inne wymiary oraz co to dla was znaczy? A oto coś zaprawdę doniosłego: Tak, te inne wymiary istnieją naprawdę i każdy z was stanowi ich cząstkę, choć na co dzień jesteście świadomi tylko czterech. Zatem ten czterowymiarowy Człowiek, z którym tak bardzo się utożsamiacie, wcale nie stanowi waszej prawdziwej tożsamości. Jest to po prostu coś, nad czym postanowiliście na pewien czas skupić swą uważność.
Pragnę, abyśmy wspólnie przekroczyli most wiodący z jednej rzeczywistości w inną i odwiedzili waszą duszę. Dusza rzeczywiście istnieje, jest to pozbawione lokalizacji ponadczasowe miejsce dostępne wam zawsze i to wcale nie tylko dzięki wyobraźni; jest to miejsce, w którym rzeczywiście można coś uczynić. Gwarantuję, że w przyszłości wasza nauka dojdzie do tego, jak tę duszę pomierzyć oraz jak poszerzyć percepcję wymiarów stając się kimś innym. Teraz jednak chodźcie już, schwyćcie mnie za rękę i wspólnie przejdźmy nierzeczywistym mostem w prawdziwe, rzeczywiste miejsce.
(Słychać muzykę) Potraktujcie to przejście mostem jako uprzejmość wyświadczoną samemu sobie, jako podarunek dla siebie, jako przebudzenie, jako coś, co się wam naprawdę należy. Jeśli kiedykolwiek się zastanawialiście nad tym, co sobie podarować, to niechaj będzie to właśnie ta medytacja. Jest to prezent, który się wam naprawdę należy, każdy z was ma prawo poszerzenia własnej rzeczywistości i poznania Siebie przez duże S.
Zatem wraz ze mną idziemy mostem i wchodzimy w przepiękną, idealną energię, niektórzy nazwali ją Złotą Energią. Kochani, jest to pozbawione lokalizacji i czasu miejsce, gdzie mieszka Wyższe Ja każdego z was, gdzie znajduje się królestwo anielskie... Tak kochani, tutaj mieszkają także anioły, gdyż i wy, kiedy nie ma was na Ziemi, też stanowicie część tego królestwa, co zresztą mówiłem wam już nie raz. Każdy z was więc jest o wiele większy niż się wam wydaje.
Wszystko, o czym tutaj mowa, niezależnie jak was na ten temat w życiu uczono, każdy może sobie podarować za pomocą codziennej świadomości, zadając sobie pytanie: „Czy wszystko, czego teraz doświadczam, widzę i słyszę jest rzeczywiste?” Więcej, możecie nawet ująć to tak: „Kochany Duchu, przyślij mi potwierdzenie, że wszystko, czego teraz doświadczam to prawda, a nie tylko sama wyobraźnia”. Jak opowiadaliśmy już niejednokrotnie, kiedy tak ujmujecie to doświadczenie, rozpoczynacie rodzaj wglądu wewnątrz, który zawsze daje wyniki, gdyż nieodmiennie wiedzie do przekonania, że rzeczywiście jesteście o wiele więksi niż was tego kiedykolwiek uczono. Każdy z was jest nie tylko przepiękny, każdy z was jest o wiele wspanialszy niż się wam wydaje i każdy z was zasługuje na to, żeby się o tym dowiedzieć i na więcej. Sprawcie więc sobie prezent i wejdźcie wraz ze mną w drzwi w duszy, wiodące do ogromnej przestrzeni, gdzie widać krzesło, na którym zaraz sobie usiądziecie. Przedmiotem naszej medytacji jest zmiana. Tutaj, na tej ogromnej sali z krzesłem, na której wcześniej odwiedzało was wiele istot będzie się wam usługiwać. Sala ta jest miejscem bardzo, bardzo bezpiecznym, tutaj spotykacie cząstki Boga, czyli cząstki samego Siebie. Tak kochani, ta ogromna sala jest miejscem spotkań ze wszystkim i wszystkimi co dobre. Nazwaliśmy to miejsce bezpiecznym, gdyż to właśnie tutaj coś otrzymujecie, tutaj was kocha się bez miary, tutaj zaprasza się was, żebyście porzucili wszelkie myśli pozbawione miłości i miłosierdzia, wszystkie codzienne troski i zmartwienia. Sami powiedzcie waszej psychice, że jeśli wyrazi na to ochotę, to wszytko to znów podejmie po opuszczeniu tej Sali, oczywiście tylko wtedy, kiedy sama nie podejmie decyzji, żeby dać sobie z nimi raz na zawsze spokój... Wasza psychika odpowie wam tak: „Dobrze, odłożę to wszytko na stronę, niech to sobie leży z boku, przecież jeśli tego będę chciała, to to sobie wezmę przy wyjściu, ale tylko wtedy, jeśli same będę tego chciała”.
Tutaj jest bezpiecznie, nie prosimy was o nic nadzwyczajnego, o nic, czego i tak nie zrobilibyście sami, prócz tego jednego: poszerzenia tego, co uważacie za możliwe oraz tego, żebyście się zmienili. O zmianach była mowa w przekazie wstępnym. O zmianach będziemy rozmawiali cały bieżący miesiąc, więc teraz pragniemy wam coś dać. Usiądźcie sobie na stojącym przed wami krześle.
Ilu z was gotowych jest dobrowolnie odmienić to, co wcześniej wydawało się wam wiadome? To nie takie proste. Czy obecnie przed wami jakaś życiowa zmiana? Może budzicie się do jakiejś szerszej prawdy i stąd pytacie się o pewne sprawy, może nawet dlatego bierzecie udział w naszym programie? Czy pewne cząstki was samych zastanawiają się teraz na tym, co ten siedzący przed wami Człowiek stara się wam wmówić? Kiedy się zdradzi z tym, czego naprawdę od was chce? Kiedy nareszcie zacznie mówić o konieczności przynależności do jakiejś innej religii? Kochani, pragnę, żebyście się przygotowali na usłyszenie czegoś niespodziewanego. Czy przyzwolicie samym sobie tego doświadczyć? Jeśli tak, to co następnie macie z tym doświadczeniem począć? Kochani, niczego nie staram się wam wciskać, jedynie staram się zwrócić waszą uwagę na rozważenie istnienia szerszej prawdy. Jeśli rzeczywiście ta szersza prawda istnieje, to czy przyzwolicie samym sobie ją przyjąć do wiadomości oraz jej doświadczyć?
Co, jeśli wyrazicie takie przyzwolenie? Przygotujcie się na niespodziankę: to żadna religia. Niczego się wam tutaj nie wciska, że musicie czynić tak i tak. Odpowiedź więc brzmi tak: Po pierwsze, staniecie się bardziej spokojnymi Ludźmi. Po drugie, będziecie żyli dłużej. Po trzecie, sami będziecie na Ziemi szerzyli miłość. Po czwarte swym dalszym życiem odciśniecie na Ziemi ślad miłosierdzia i życzliwości. Koniec. W tym celu nie trzeba nigdzie się zapisywać ani niczego zarzucać, prócz tego, co już dawno wam w niczym nie służy.
Pragnę, żebyście teraz metaforycznie spotkali się z archaniołem, który służy pomocą w czasach transformacji i przejścia, gdyż wielu z was obecnie takowe przechodzi. Ludzie przecież kochają anioły. Jeśli ktoś z was znajduje się w okresie takiego przejścia i transformacji, to posłuchajcie mnie, gdyż teraz przed wami staje Archanioł Jeremiel, jest on przewodnikiem w czasach transformacji i różnych przejść. Zapraszam Jeremiela, żeby teraz się do was zbliżył. On do was podejdzie, schwyci za rękę i parząc wam głęboko w oczy powie: „Jam Jest cząstką boskiego planu do ciebie. Stawiam się tutaj, żeby ci pomóc w okresie przejścia, na które naprawdę zasługujesz i które ci się należy. Koordynacja czasowa naszego spotkania jest idealna, gdyż sam o nie prosiłeś/prosiłaś”. I co wy na to? Koordynacja tego spotkania jest idealna, gdyż każdy z was o to spotkanie prosił.
Teraz Jeremiel (z hebr. Zmiłowanie Boże) oprowadzi was po szerszych prawdach, co – jeśli na to przyzwolicie — doświadczycie jako podszept własnej intuicji. Posiedźcie sobie teraz w obecności Jeremiela, choć nasz program dobiega już końca, to wasze spotkanie z aniołem trwa. Spotkanie z Jeremielem trwa dalej, a on opowiada wam o tym jak przeżyć to, czego się nie spodziewaliście, że w życiu doświadczycie, jak przejść z ciemności w światło, jak przejść tam, gdzie wcale nie trzeba przechodzić na jakąś inną religię. Jest to raczej stan podobny wybudzeniu ze śpiączki, kiedy to otwierając oczy dziwicie się: „O rety! Nigdy nie sądziłem, że kiedykolwiek tego doświadczę, chyba że tylko po śmierci! A przecież wciąż żyję!"
Czyż to nie świetny zamysł, żeby móc za życia doświadczać czegoś, o czym wcześniej mówiło się, że jest wam dostępne po śmierci? Czyż to nie wspaniały zamysł, doświadczać teraz obmycia w miłości i skąpania w niezmąconym spokoju? Czyż to nie cudowne wiedzieć, że anioła i Boga już za życia tu na Ziemi da się schwycić za rękę? Kochani, w celu doświadczenia czegoś takiego wystarczy poszerzyć własne pojmowanie wielowymiarowości i przejść w ten inny wymiar. Przecież właśnie to się wam udało!
Zapraszamy was do poszerzenia percepcji poza to, co wcześniej się wydawało możliwe. Zapraszamy was, żebyście poczuli się duchowo więksi niż wam się wydawało wcześniej, że jesteście. Zapraszamy, żebyście zrozumieli, że to wszystko się wam należy, że na to zasługujecie, gdyż wszystko to stanowi wasze prawo jako pierworodne dziecko boże. Prawo pierworództwa duszy zrodzonej na Ziemi polega na tym, że każdy z was może się dowiedzieć o tym, skąd pochodzi, do czyjej rodziny tak naprawdę należy oraz poznać obraz swej własnej wspaniałości. Posiedźcie sobie z Jeremielem i pozwólcie, żeby zaczął opowiadać wam o przejściu do miejsc, istnienia których się nie domyślaliście. Zmieńcie się. Zostańcie.
I tak jest.

środa, 14 lutego 2024

Kryon ~ ludzki silnik świadomości, część 2




Kryon daje serię czterech kanałów, 

które ujawniają silniki ludzkiej istoty. 

Kryon przypomina nam, 

że paliwem dla silnika jest intencja, 

a następnie silnik napędza nas do przodu. 

Silnik, o którym Kryon mówi w tym kanale, 

jest tak potężny i może zrobić tak wiele.

Udowodniono, 

że energia tworzona przez ten silnik jest bardzo realna.

 Jest to silnik ludzkiej świadomości. 

Może wytwarzać wszelkiego rodzaju rzeczy dla ludzkiego ciała. 

Ten silnik może pchnąć energię oczekiwań przed twoją ścieżkę, 

a twoja ścieżka się zmieni.

Jak chciałbyś stworzyć swoją własną rzeczywistość? 

To tylko jedna z wielu rzeczy, które może zrobić ludzka świadomość. 

Torowanie drogi może odbywać się za pomocą afirmacji. 

Zaczynasz afirmować rzeczy tak, jakby działy się teraz. 

Czy zdajesz sobie sprawę, 

że ludzka świadomość jest energią tworzącą zmiany w chemii twojego ciała? 

Kryon mówi o efekcie placebo, 

w którym oczekujesz,

 że wyzdrowiejesz i tak się dzieje. 

To samo dzieje się, gdy oczekujesz złych rzeczy.

A co jeśli oczekujesz dobrych rzeczy? 

Kluczem jest twoja świadomość. 

Co jeśli spodziewasz się żyć dłużej? 

Silnik świadomości jest uzdrowicielem ludzkości. 

To właśnie utrzymuje cię w zdrowiu. 

To sposób numer jeden na dłuższe życie. 

Myślisz o tym i to się dzieje.

 Czego oczekujesz?

Masz kontrolę nad tym,co się z tobą dzieje i co dzieje się w twoim ciele.

 Twój Silnik Ludzkiej Świadomości kontroluje to, 

czego oczekujesz. 

Masz kontrolę nad tym, jak szybko możesz się wyleczyć. 

Masz kontrolę nad wieloma rzeczami. 

Twój Silnik Ludzkiej Świadomości kontroluje to, 

czego oczekujesz. 

Twój Silnik Ludzkiej Świadomości kontroluje twoje zdrowie. 

Świadomość jest energią i jest spektakularna.

wtorek, 13 lutego 2024

Kryon ~ Czas: Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość (część IV)

 

Autor: Lee Carroll, lightraisersworldwide.com

http://tinyurl.com/2p976e6z


Czy Bóg kontroluje przyszłość? Jak znaleźć Boga? Jak zdefiniować Boga?

To kolejne pytanie, na które odpowiedzieliśmy: Jak chcesz.

Jest to Stwórcze Źródło, które cię stworzyło, które stworzyło miłość, radość, która jest na tej planecie, dwoistość, która jest na tej planecie. Wszystkie te rzeczy zostały ci dane i oto nadchodzi - wolny wybór. Tak więc Stwórca daje ci wolny wybór, a potem mówisz: "Cóż, w takim razie Stwórca kontroluje przyszłość. To by nie zadziałało. To oksymoron. To sprzeczna idea sama w sobie". A jednak są powody, dla których się o to pyta.

Podam ci jeden z nich. Kryon powiedział, że nie ma ingerencji w przyszłość. Że Bóg pozostawia ludzkość samą, aby znalazła swoje własne centrum, aby znalazła swoje własne oświecenie, ewolucję lub dewolucję, i że jest to wolne ręce. A jednak pojawiły się kanały, które mówią, że wynalazki na całej planecie są przekazywane ludzkości, gdy są potrzebne, a nie wcześniej. Czy jest to kontrolowanie przyszłości, czy też dawanie ci narzędzi, gdy jesteś gotowy i tworzysz przyszłość? Być może jest to ezoteryczne pytanie. Jak prawdziwa jest ta idea?

 

 Dla tych, którzy uwielbiają studiować historię technologii, można znaleźć coś wyjątkowego. Znajdują odchylenia w rozwoju technologii. Rzeczy, które być może powinny być wyjątkowo oczywiste, nigdy nie zostały opracowane. Na przykład Chińczycy puszczali latawce na tysiąc lat przed lotem braci Wright i stwierdzili: "Wow, założę się, że możemy to zastosować w maszynie".

Oto coś, co powinieneś wiedzieć o braciach Wright, o czym mówiłem już wcześniej. Bracia Wright, którzy jako pierwsi wykonali lot z napędem na określoną odległość, przeszli do historii świata i są uważani za tych, którzy wynaleźli lot z napędem, jednak pokonali Francuzów tylko o dwa tygodnie. Działo się to na całym świecie w tym samym czasie i niekoniecznie krok po kroku, jak można by się spodziewać. Pojawił się on na scenie w jednej chwili, jakby jakaś anielska forma zstąpiła i powiedziała: "Cóż, oto wasze pomysły. Jesteście na nie gotowi". Dali je ludzkości i wszyscy zaczęli je rozwijać. Tak działo się wielokrotnie.


Znasz elektryczność, to nie jest trudne, to nie jest trudne do rozgryzienia. Znalezienie tego zajęło bardzo dużo czasu i nawet dzisiaj są tacy, którzy, kontrowersyjnie, właściwie dali ci to, ponieważ działo się to na całym świecie. Masz swojego ulubionego wynalazcę i niezależnie od tego, czy był to Thomas Edison, czy ktoś inny, magnetyka, wszystkie te rzeczy. A co z radiem? To naprawdę kontrowersyjna sprawa. Pojawiło się w tym samym czasie. Jest tak blisko tego, kto go wynalazł i kto był tam, aby go uruchomić i pokazać, że nawet dzisiaj toczą się spory między dwoma mężczyznami, którzy konkretnie go przynieśli.



 

Więc to, co teraz robię, to po prostu przekazanie ci pewnych informacji. A co, jeśli prawdą jest, że wynalazek jest ci dany, kiedy go potrzebujesz? To coś więcej i przekazałem ci tę informację już wcześniej. Nadchodzi kolejny wielki wynalazek. Teraz jest wiele na drodze do tego i co mam na myśli przez to, prekursorów tego, ale ten wielki nadchodzi i będzie wtedy ojcem, można powiedzieć, wielu innych. Objawienie bycia w stanie wyczuwać, widzieć, pracować i wymyślać z wielowymiarowością.

Jesteś wielowymiarową istotą. Siedzisz w miejscu, w którym słuchasz tego w czterech wymiarach - wysokości, szerokości, szerokości i czasu. Co te wszystkie wymiary mają ze sobą wspólnego? Wszystkie są zmienne. A naukowiec Einstein pokazał ci w końcu, że czas nie jest tym, czym myślałeś. Jest zmienny. Następnie staje się wymiarem.

 

Więc siedzisz w tej czwórce, a fizycy mówią ci: "Cóż, jest ich o wiele więcej. Może być ich 20, 30, może więcej". Zgodnie z definicją wymiarów, fizycy twierdzą, że jest ich wiele. Fizycy badają rzeczy kwantowe, wielowymiarowe rzeczy poza czterema wymiarami. Są nawet biolodzy kwantowi. Co ci to mówi? Co jeśli twoja struktura komórkowa zaczyna być postrzegana jako wielowymiarowa?

To są dzisiejsze badania. Co by było, gdybyś mógł zobaczyć inne wymiary? Cóż, Drodzy, to nie jest tak dziwne, jak się wydaje. Ale powiem wam, że to, co nadchodzi, jest tak ważnym objawieniem, że nie zostało wam jeszcze przekazane, ponieważ moglibyście je uzbroić. Dałem ci to do przemyślenia.

Co jeśli na horyzoncie są rzeczy, które czekają, aby je wam dać, które wytworzyłyby elektryczność i które wytworzyłyby energię bez zanieczyszczeń, spowodowałyby brak głodu w dowolnym miejscu, wyhodowałyby plony, dałyby wam czystą wodę? Co by było, gdyby to nadeszło? Co to powstrzymuje? Dlaczego jeszcze tego nie ma? Ponieważ każda z tych rzeczy ma coś wspólnego z magnetyką lub innym rodzajem wielowymiarowej siły, jeśli chcesz to nazwać, atrybutem, jeśli chcesz to tak nazwać, gotowym, zawsze tam był - zawsze tam był.


 

Chcę, abyś obserwował rzeczy. Kiedy zaczyna się pracować z nowymi technologiami i odkrywa się, że są one naprawdę nowe, a nie ewolucją tego, co masz, nie nowym systemem w komputerze czy szybszą pamięcią. Mówię o czymś zupełnie nowym. Kiedy zaczniesz to dostrzegać, pojawi się atrybut, którego należy szukać. A oto atrybut: to zawsze tam było. Ktokolwiek to odkrył, teraz nad tym pracuje, znalazł to u starożytnych lub znalazł to w skoroszycie jakiegoś wynalazcy, którego znasz.

To właśnie ci mówię. Ta wasza planeta ma przed sobą wszystko, czego kiedykolwiek potrzebowaliście, bez zanieczyszczania jej. Wszystko, czego kiedykolwiek będziecie potrzebować, aby nakarmić masy, tych, którzy wciąż przybywają na tę ziemię, miliardy, które przybędą, nie będą głodne. Są tu różne rzeczy. Nie zostały one jeszcze dane, ponieważ abyś mógł zobaczyć wielowymiarowe rzeczy, będą gigantyczne objawienia tego, kim jesteś.

Wyobraź sobie przez chwilę, że nadchodzi coś, co pozwoli ci zobaczyć wielowymiarowość. I mówisz: "To takie fajne. To takie dobre." Co by się stało, gdybyś odwrócił ten instrument i spojrzał na człowieka? Zacząłbyś widzieć rzeczy, które byłyby sprzeczne ze wszystkim, czego nauczono cię o tym, kim jesteś i dlaczego tu jesteś. Kawałki i części twojej duszy zaczęłyby się ujawniać. Czy widzisz, jak mogłoby to stanowić problem bez rozwiniętej świadomości na tej planecie, która byłaby gotowa na tego rodzaju przyzwolenie?

Drodzy, jestem zakochany w was wszystkich i mówię wam prawdę. Czy Bóg tworzy przyszłość? Nie. Ty to robisz! Ale po drodze są ulepszenia, podpowiedzi, z których możesz skorzystać. To dlatego, że Duch jest zakochany w ludzkości. Ja również. Błogosławię was wszystkich za słuchanie.

I tak jest.

~ Kryon

Uwaga ~ Części 1, 2 i 3 tej serii są dostępne na http://tinyurl.com/2p976e6z

piątek, 9 lutego 2024

Kryon ~ Zwiększanie świadomości w polu potencjałów



Lee Carroll, 8 lutego 2024, e-mail

Wielu z was pyta: "Jak mogę aktywować moje potencjały?".

Odpowiedź brzmi: twierdząc, że są one prawdziwe. Prekognicja to identyfikacja tego, co już istnieje. Kluczem jest intuicja. Intuicja istnieje poprzez Wyższą Jaźń. Kiedy zaczynasz ćwiczyć swoją intuicję, widzisz rzeczywistość tego, co znajduje się w Polu i poprzez intuicję przyciągasz to do siebie.

Użyj swojej intencji, aby domagać się tych rzeczy, ponieważ istnieją one tam dla ciebie. To nie jest jakiś cud z nieba. Stworzyłeś je, ponieważ jesteś częścią kochającego Stwórcy, który cię zna i kocha.

~ KRYON

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...