Strony

niedziela, 31 maja 2020

Wyższe prawdy


galactic logos eraoflightdotcom

Wysłane dnia 05/16/2020 przez EraOfLight

Kochani, jestem Kryon Magnetycznego Serwisu. Przychodzimy do was o tej porze i wiemy jaki to czas. Połowa kwietnia 2020 roku to jest, i wiemy przez co przechodzisz. Mówiliśmy to już tyle razy, moi drodzy: Duch zna wasze imię, zna waszą sytuację, zna wasze uczucia, zna wasze lęki i zna wasze obawy. To tak, jakbyśmy odsuwali się na bok, czasami patrząc, jak płaczesz, a my stoimy tam, czekając, czekając - i rozmawialiśmy o tym tak często i nadawaliśmy mu imiona - czas, w którym czekamy, aż weźmiesz nas za rękę. To jest duchowo wolny wybór ludzkości: widzieć to albo nie widzieć; czuć to albo nie czuć tego.

Mówiliśmy o tym już wiele razy: Ta planeta uznaje jednego Boga, pięknego, kochającego Boga, i uznaje to wszędzie, a jednak wydaje się, że zawsze istnieje mur. Jest to mur, który ludzie zbudowali i zaprojektowali, który zawsze jest między nami, ale to nie był projekt, moi drodzy, nigdy. Nigdy nie jesteście sami. Twoja dusza jest wypełniona esencją Boga. To znaczy, że nie jesteśmy gdzieś indziej. Ta zasłona, o której mówisz, jest w tobie. Zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? Nie ma jej gdzieś na niebie. A ja mówię to i przemawiam to, więc będziesz wiedział, dlaczego mam zamiar dać ci te informacje, które daję ci dzisiaj.

Tak, zamierzam porozmawiać o słoniu pod stołem. Tak, porozmawiam o tym, co jest wirusem. Porozmawiam o następstwach, które nadchodzą. Porozmawiam o pewnych rzeczach, które mogą być dla jednych zachęcające, i podam informacje, które skłonią innych do rzucenia okiem i powiedzą: "Cóż, nie sądzę, Kryon." Zobaczysz to za chwilę.

Przekażę ci informacje, tylko trochę, o tym co widzisz, które są tak smutne, ale nie musi być smutne. Chodzi o ten mikroorganizm, ten wirus, który zabiera tak wiele żyć. Dam ci teraz kilka informacji, które nie są takie nowe. Jest to coś, co już zostało rozważone przez niektórych na tej planecie. Pracuje się nad tym, ale ja chcę to popchnąć do przodu, tak wielu z państwa zrozumie i będzie wiedziało, że ten wirus sam w sobie nie odbiera życia. To coś innego, moi drodzy.

Ach, wirus doprowadza was do miejsca, w którym jesteście bardzo blisko albo śmierci albo wyzdrowienia, ale wtedy nagle dzieje się coś innego i chcę teraz mówić o tym "czymś innym". Chcę o tym mówić, bo chcę, żeby nauka wiedziała i chcę, żeby medycyna wiedziała. Ten scenariusz został już rozważony przez tych, którzy już pracują nad zagadką, a jednak nie są do końca pewni, co widzą. To, co powiem wam później, moi drodzy, mam nadzieję, że ci, którzy mogą tu słuchać, wezmą sobie do serca. Ci, którzy chcieliby słuchać, niekoniecznie są pierwszymi naukowcami na tej planecie, i jestem tego świadoma. Przejdźmy do tego, co teraz pokazują fakty.

Wirus cię nie zabija.

Wirus często zabiera kogoś, być może słabszego, na poziom, który jest niebezpieczny. Z tym niebezpieczeństwem, lekarze wsadzą ich do szpitala i zapewnią najlepszą opiekę, jaką znają. Niektórzy z pacjentów udają się na oddział intensywnej terapii (ICU). Otoczeni specjalistami z oddziału intensywnej terapii oraz lekarzami i pielęgniarkami, którzy się nimi opiekują i robią wszystko, co w ich mocy, aby ratować ich życie, ci pracownicy służby zdrowia patrzą, jak ich wysiłki zawodzą. Zamiast obserwować to, co jest normalną reakcją w ramach protokołu oddziału intensywnej terapii, lub to, co jest normalne dla tego rodzaju wirusa, obserwują coś zupełnie innego.

Obserwują dramatyczny i szybki spadek koniunktury, a czasami niemal natychmiastową śmierć. Są zdumieni, bo taki scenariusz nie powinien mieć miejsca, drapią się po głowie i mówią: "to nie powinno było się zdarzyć".

Kochanie, oni mają rację. Rzeczywiście, nie powinno tak być, a więc jest w tym jeszcze jeden element - dzieje się coś innego. To jest fakt, moi drodzy, i możecie zapytać lekarzy na pierwszej linii i pielęgniarki, które oglądały i widziały tych, którzy zakładają respiratory, którzy wydają się wracać do zdrowia, a potem je tracą.

Coś jeszcze się dzieje, moi drodzy, a teraz powiem wam, co to jest - i to nie jest złowieszcze ani ezoteryczne. To tylko chemia. To, co wam teraz powiem, miejmy nadzieję, doprowadzi do porozumienia, aby w przyszłości ten wirus nie musiał być "zabójczą grypą". To będzie tylko "grypa". Mówię ci teraz o potencjale tego, co zostanie odkryte i, jeśli przewrócisz oczami, porozmawiaj ze mną za kilka lat i zobacz, czy wtedy przewrócisz oczami.

Numer jeden:


Drodzy, wasz system odpornościowy nigdy tego nie widział. Większość z was ma solidny system odpornościowy, ale dla tych, którzy tego nie zrobią, wasz system będzie przesadnie reagował na wirusa. Możecie powiedzieć, że to system odpornościowy zabija Ludzkie Istoty, a nie wirus. Wirus przeniesie dysfunkcję twojego ciała do pewnego poziomu, a wtedy system odpornościowy, który nigdy wcześniej tego nie widział, zareaguje całkowicie przesadnie i spowoduje szybką śmierć.

Teraz dałem wam klucz: jeśli wasza nauka medyczna mogłaby zamknąć ten system odpornościowy, aby nie przesadził, to ta grypa nigdy nie zabije innego Człowieka. Na pewno wiesz, że sezon na grypę wraca. Jednak będzie to po prostu grypa i nie będzie to już zabójcza grypa, bo się zorientujecie. Po prostu dałem ci coś, nad czym możesz pracować i wiedzieć, a jeśli uważasz, że się mylę, po prostu zapytaj tych lekarzy na OIOM, czy widzieli to zjawisko. Powiedzą: "Tak, a my wiemy, że jest coś jeszcze". Chcielibyśmy wiedzieć, co to było."

Skoncentrujcie się nie na szczepionce przeciw wirusowi, ale na układzie odpornościowym. Dowiedzcie się, dlaczego ta reakcja ma miejsce i rozwińcie zagadkę układu odpornościowego, aby nie było niszczycielskiego horroru dla tak wielu i rannego dla tak wielu serc. Nieodpowiednia śmierć, to jest to.

Wpadłeś w nawyk szukania zewnętrznego lekarstwa, aby zawsze wychodzić i dawać ci ochronę. Zrozumcie, drodzy, że jest to "dodatek" do i tak już wspaniałego systemu odpornościowego, który błaga o pomoc. A co, jeśli kiedyś nie będziecie potrzebować żadnej szczepionki, a zamiast tego staniecie się super silni w swoim oporze? Co jeśli wszystko da się rozwiązać i wyleczyć poprzez wzmocnienie TWOJEGO systemu, a nie coś z zewnątrz? Co, jeśli ta siła pochodzi z substancji organicznych i wzmocnionego wsparcia dla Twojego własnego systemu, zamiast iść na pigułki? Byłby to nowy paradygmat dla głównego nurtu zdrowia.

To jest numer jeden.

Numer dwa:

Chciałbym podać kilka informacji, które mogą wydawać się tajemnicze, ale są to informacje o następstwach. Te wszystkie informacje mieszczą się w poprzednich kanałach, które mówią o nadchodzącej energii zmian. Ucieknijmy teraz od zdrowia i spójrzmy na gospodarkę planety.

Jest wielu, którzy mówili, że ta sytuacja jest niszczycielska dla gospodarek. Powiem wam coś, moi drodzy, to nie jest niszczące, to jest przycinanie. Wielu mówiło wam o nadchodzącej katastrofie. Książki zostały napisane, futuryści tak powiedzieli, a przesłanie jest takie, że sama giełda ma problemy systemowe i nie może przetrwać. Oznacza to, że w samej swojej konstrukcji zawiedzie. Mówiłem ci już jakiś czas temu, że to nie musi się wydarzyć, a drogą do tego będzie integracja nowej energii i zmiana polityki, aby nie zawieść.

W tym przekazie było dużo drapania się po głowie. "Kryon, co masz na myśli, integracja?" Powiem ci, co to jest: To ten wirus. Integruje kropkę i przegrupowanie. Bo to, co się stanie, gdy wróci giełda, a wróci, to odbicie, które różni się od fali. Kochanie, to nie jest ustawione na porażkę. Już zaczął skakać do przodu z jakąkolwiek dobrą wiadomością. W przypadku złych wieści, to nie. Pomyślcie o tym: To nie jest martwe. Jednak wielu tak mówi, ponieważ widzą wskaźniki, które reagują na stary system, a nie sytuację, której planeta nigdy nie widziała. Nie ma żadnego sposobu, by wrócić do przewidywania czegokolwiek stąd.

To, co dzieje się w systemie i handlu wokół niego, to restart. Ten restart ma tendencję do korygowania problemów systemowych, które miał naturalnie z powodu stagnacji, w której się znajdował. Niektórzy powiedzieliby: "A co ze sklepami, które są zamknięte, gdzie firmy mówią, że nie zamierzają ich ponownie otworzyć? Czy to nie spowoduje krachu?" Kochanie, posłuchaj: Wiele z nich nie otworzy się ponownie, bo nie powinny były być otwarte. Już samo ich istnienie na nadętym rynku miało spowodować tę zmianę. Ponowne otwarcie to wycięcie z tego, co powinno się zmienić, tak aby po odbiciu nie było już tych zastojów systemowych. Tak więc systemy, które nie działały, procesy, które prawie zostały przerwane, nie zostaną ponownie uruchomione. Kiedy przyjdziesz od zera i zaczniesz wracać, te dysfunkcjonalne atrybuty nie będą już istniały. Czy widzisz, jak to działa?

Ujmę to w inny sposób: Kiedy człowiek jest w tarapatach, i naprawdę potrzebuje pomocy w kwestiach systemowych własnego umysłu, być może znajdą pracownika służby zdrowia, psychiatrę, lub psychologa. Umysł ludzki często sam stwarza strach. Przereagowuje. Obniża się i często tworzy swój własny upadek. Obawia się strachu i nie może wyczołgać się z dziury, którą wykopuje dla siebie.

Mądry pracownik służby zdrowia będzie wiedział, co powiedzieć: Powiedzą im: "Musisz zatrzymać wszystko i wziąć oddech. Idź do zera i prze-kalibruj się. Zatrzymać wszystko i uciec od tego, co jest "normalne", by wydostać się z pętli depresji, lęku i samotności". Widzisz do czego to zmierza? To świetna rada, i to działa.
Każdy pracownik światła wie, jak to działa: Idziesz do miejsca medytacji i punktu zerowego. Na całym świecie medytujący wiedzą, jak to działa. Musisz wszystko powstrzymać. Przestajesz iść do pracy, zatrzymujesz się z rodziną, zatrzymujesz wszystko i stoisz tam, albo siedzisz i zatrzymujesz się na jakiś czas i zastanawiasz się, co jest dla ciebie ważne, a co nie.

Musisz iść do tego miejsca, gdzie nic się nie rusza. Kiedy to robisz, twoja intuicja może wejść i powiedzieć: "O mój - widzę, co jest nie tak". Widzę tę sytuację, która nie służy mojemu życiu. Myślałam, że tak, ale byłam zbyt zajęta, by zauważyć, jak dysfunkcjonalne to było naprawdę. Oh, widzę ten związek tutaj, i myślałam, że to jedna rzecz, a teraz zdaję sobie sprawę, że to inna. Może powinnam spojrzeć jeszcze raz. Byłam zbyt zajęta sobą i moimi własnymi problemami. Za bardzo bałam się zmienić swoje ustalone otoczenie. Nic dziwnego, że nie widziałam tych rzeczy. Nic dziwnego, że nie mogłem dobrze spać."

I tak jak człowiek do człowieka, wiesz, że to działa, rozumiesz, że to, co musisz zrobić, żeby się poprawić, to zatrzymać się i zaczerpnąć oddechu. Zaczynasz się balansować i oddychać, medytować, brać czas. Wtedy twoja intuicja zaczyna płynąć, i ta intuicja będzie bez całego tego zamieszania i bez wszystkich rzeczy, które wcześniej ci przeszkadzały. To będzie bez wszystkich strachów lub tych, którzy mówią wam to i tamto i mają opinie, które są sprzeczne z waszą duszą. Wszystko to zniknie z przystanku, a zamiast tego intuicja przepływa w tym pięknym, z waszej własnej duchowości, z własnej duszy, zza zasłony. Często przemawia do was poprzez zachody słońca i sam czas. Mówi ci prawdę - Po pierwsze: jesteś kochany. Numer dwa: Przyjrzyjcie się uważnie rzeczom, które was otaczają, ponieważ teraz jest okazja, by je wyeliminować i zacząć od nowa. Wtedy, tak jak ty, będziesz zdrowszy, będziesz słodszym człowiekiem - bo zrozumiesz, co działa, a co nie.

Tak jak człowiek, tak i planeta.

Droga istoto ludzka, planeta jest teraz w trybie restartu. Nigdy nie było nic, co mogłoby stworzyć taką jedność na planecie, nawet koniec wojny światowej. To jest nowe. Spójrzcie. To jest celowe, można powiedzieć, od wirusa, przy okazji, który przyszedł z natury, ale nie dotarł do ciebie naturalnie. Porozmawiam o tym innym razem.

Chciałbym ci teraz powiedzieć, że kiedy ta sytuacja się skończy i zacznie wracać, to wróci w inny sposób. Pożegnaj się z "normalnym". Wróci świeższy. Wróci z systemami, które same się naprawiają, bo zaczynają od nowa. Będzie mnóstwo nowych pomysłów. Branże mogą zniknąć, nie z powodu wirusa, ale z powodu zatrzymania. Zostaną uznane za niepotrzebne. Z tego powodu pojawią się nowe przemysły i nowe wynalazki.

Mówię ci, że cokolwiek myślisz, że się stanie, będziesz się mylić. To jest reboot dotyczący przesunięcia energii, o którym mówimy od wielu lat. Kiedy wszyscy wokoło mówią: "Naprawdę nie da się naprawić gospodarki, którą mamy". Oni mają rację! To nie może się zdarzyć! To po prostu nie może się zdarzyć na giełdzie tak jak jest. Widzisz, nic nie będzie "takie jak obecnie", kiedy wróci.

Jesteś teraz na zero i inaczej wrócisz. Jest tyle nadziei dla tej planety z tego powodu. Mówię ci to w miłości i współczuciu, bo z czasem zobaczysz, że to prawda. Możesz mieć trudności ze zrozumieniem, dlaczego to musiało się stać, albo dlaczego to musiało się stać. To jest zbawienie ludzkości. Jest to początek wyższej świadomości i zrozumienia i wspólnoty ludzkości.

Pozwalacie by mikroorganizm rzucił was na kolana. Co jeśli zamiast tego następnym razem będzie to miłość? Co, jeśli następnym razem będzie to zrozumienie i współczucie dla siebie nawzajem? To mogłoby przetoczyć się przez tę planetę ze zdrowiem, z miłością i sprawić, że wydarzyłyby się rzeczy, które nigdy wcześniej nie miały miejsca. To nie jest to, co myślisz.

Daję ci te rzeczy, zakochany, aby ci powiedzieć, że jest nie tylko nadzieja na przyszłość, jest nadzieja na inną przyszłość. Nie wrócisz do tego, co stare, co stare, i to dotyczy polityki, i to dotyczy wiadomości telewizyjnych, i to dotyczy tego, czego dowiesz się później - co naprawdę stało się z "wybuchem" tego, co nazywasz Covid-19. Te rzeczy wydarzą się, ponieważ ich potrzebujesz, i naprawisz je z powodu tego, co odkryjesz. To będzie dużo lepsza planeta do życia, uwierz mi. Nigdy więcej nie wrócisz do starego świata.

Jestem Kryon, zakochany w człowieczeństwie, i wrócę.

I tak jest.

KRYON

Informacje te są bezpłatne i dostępne do wydrukowania, skopiowania i dystrybucji w dowolny sposób. Ich prawa autorskie zabraniają jednak ich sprzedaży w jakiejkolwiek formie, z wyjątkiem sprzedaży przez wydawcę.

Lee Carroll


http://kryon.com/

piątek, 29 maja 2020

Jedenasta Warstwa DNA

Jedenasta Warstwa DNA


 Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Jedenasta Warstwa DNA jest uosobieniem ENERGII MATKI – o czym warto przypomnieć w związku z Dniem Matki. ( jest różnica w datach, obchodzenia Dnia Matki w różnych krajach, w Polsce jest to 26 maja)
Krótkie streszczenie odnoszące się do warstwy jedenastej DNA, opisanej przez Kryona w książce „Dwanaście Warstw DNA”. Warstwa 11 jest drugą z warstw Boskiego Uświęcenia i faktycznie reprezentuje WSPÓŁCZUCIE CAŁEJ LUDZKOŚCI, która jest uosobieniem energii matki. Jest to energia, której tam nie ma, chyba że Człowiek ja wezwie. Nawet kobiety jej nie posiadają, chyba że ja zawezwą. To jest Boska Energia Kobieca i jest ona dla wszystkich płci. Reprezentuje „matkę” w nas wszystkich, i nie tylko matkę, lecz również boską współczującą matkę. I to jest jedyny powód, dla którego tak podkreślono rolę matki Jezusa, kiedy wiele innych religii kompletnie nie zwraca uwagi na kobiety. Warstwa ta jest aktywowana współczującymi wydarzeniami na planecie, takimi jak śmierć księżnej Diany, tsunami lub doświadczenie z 9 września 2011. Nadaje miękkość sercu i otwiera obie płcie na rozwiązania oparte na zdrowym rozsądku i pokojowych podejściu. Jest przechowywana w tobie, ale także kontrolowana przez Gaję. Zostanie uwolniona , gdy zachodząca duża zmiana będzie ją najbardziej potrzebować. To nie będzie katastrofa, ale narodziny nowej energii.
Grafika : autorstwa Elana Cohena
Tłumaczenie:

wtorek, 26 maja 2020

Od Julity Kryon


 Obraz może zawierać: roślina, kwiat, przyroda i na zewnątrz
Od Julity
Witam kochane panie! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Podczas przekazu dla Kręgu Sióstr, mój partner nie tyle odchodzi na bok, on się zupełnie oddala i nie będzie słyszał niczego, co wam za chwilę przekażę. Zwracam się do wszystkich, które tego jeszcze nie słyszały: Dzieje się tak na znak czczi dla zebranych na naszym spotkaniu pań –szamanek - które przybywają, aby usłyszeć przekaz skierowany tylko do nich.
Obecnie, zwłaszcza wśród kobiet, daje się odczuć przyspieszenie i dzieje się to o właściwym czasie, jak zresztą często wam o tym przypominam. Zaczyna rozbrzmiewać wasz Akasz, co jest czymś więcej, jak tylko przebudzeniem pamięci; jest to osiągnięcie dojrzałości. Drogie panie, czyż nie odczuwacie tego w chwilach, kiedy w ciszy obcujecie same ze sobą? Czy nie czujecie, że urodziłyście się na Ziemi w jakimś określonym celu, który wybiega poza obowiązki rodzinne i krzątaninę dnia codziennego; który wybiega poza całą obecną sytuację? Każda z was czuje, że urodziłyście się w jakimś wspaniałym, szczytnym celu. Ciężko wytłumaczyć co to za cel komuś, kto nie jest obecnie kobietą, ani kto nie brał udziału w życiu na Lemurii.
Cel, o którym mowa, to uwypuklona percepcja intuicyjna, dzięki której przybywacie na podobne naszemu spotkania, aby samej się przekonać, czy będziecie rezonowały z tym, co tutaj się wam przekazuje. Kochane panie, 3D aspekt tego przekazu wcale nie wywoła u was żadnego rezonansu. Wy rezonujecie z czymś zupełnie innym, inną rzeczywistością, która współistnieje ze słyszanym (czytanym) przekazem. Czasy Lemurii mogą się wam przypominać nie w formie żadnego zgromadzenia, ale jako poczucie wielkiej przychylności i koleżeństwa łączące wszystkie szamanki; zatem, rozpoznajecie energię gromadzącego się na spotkaniach kręgu mądrości, a nie kręgu kobiet. Co taki krąg mądrości ma wam dzisiaj do zaoferowania?
Jak mówi to sama Mele’ha, obecne czasy różnią się od czasów Lemurii. Obecnie żyjecie w czasie, którego nadejścia nikt się nie spodziewał, w czasie który niekonieczne interpretowano tak, jak się objawił. Wielu mówiło, że czuli nadejście czegoś zupełnie nowego, nie wiedzieli jednakże, co to takiego miało być. Nikt więc nie wiedział, że to wszystko będzie wyglądało tak jak widać. [Dla czytających w innym teraz dodam, iż Kryon odnosi się do roku 2020- przyp. tłum.] Kochane, świat niekoniecznie jest w opałach, to co widać to po prostu zatrzymanie. Ponownie, jak wam o tym mówiła Mele’ha, kiedy znowu wszystko ruszy do przodu, pewne rzeczy ulegną przemianie, ludzkość będzie podejmowała zupełnie inne decyzje.
Jednakże, podczas naszego przekazu, skupmy się na tu i teraz. Co się dzieje, kiedy wszystkim kazano zostać w domu? Zwracam się do słuchaczek na całym świecie, bowiem w większości państw, ludziom kazano zostać w domu, nie wychodzić na ulice i nie prowadzić życia towarzyskiego. Kiedy cały świat musi zamknąć drzwi i siedzieć w domu, pytam się: Na czyich barkach spoczywa cały ciężar takiej sytuacji? Odpowiedź: Oczywiście na kobiecych! Tutaj panie dzielą się na kilka kategorii. Pierwsze to samotne, które mówią: „W mym życiu zmieniło się niewiele, teraz robię inaczej zakupy, ale poza tym, wszystko idzie jak dawniej.” Ale przecież w przypadku większości z was, wcale tak nie jest. Niektóre z was mają rodziny, albo partnerów, którzy teraz cały czas spędzają w domu, tak więc obecnie, przed wieloma z was, zaistniał potencjał na niepokój. Niepokoicie się tym samym co wasz partner, który utracił zatrudnienie, martwi was utrata pracy wśród znajomych, martwicie się, czy sprawy powrócą do tego, jak się toczyły wcześniej. Tutaj chodzi o niepokój związany z utrzymaniem.
Co się dzieje, kiedy dzieci cały dzień muszą spędzić w domu? Jak to wpływa na kobiety? One nawet nie mogą wyjść na podwórko, więc musicie im wymyślać różne zajęcia. Na dodatek, przez pewien okres czasu musicie zadbać o ich naukę, bądź nawet same je zacząć uczyć, a to przecież dodatkowe obciążenie, które zawsze spada na kobiece barki; mężczyźni się tym nie zajmą. Prócz tego, siedzący w domach mężczyźni też nie bardzo wiedzą, czym się zająć, bowiem zwykle są w nim rzadziej, mniej zaglądają do kuchni. Więc teraz pracujecie na wielu etatach, jesteście kucharkami, karmicie młodsze dzieci i czuwacie nad edukacją starszych, czuwacie nad zabawą przedszkolaków i nastolatków. Dobrze wiecie, że to wszystko spoczywa na waszych barkach. My też zresztą dobrze o tym wiemy.
Co zrobić, aby sobie ulżyć, co być może na razie nie przyszło wam do głowy? Rzucam wyzwanie każdej z was: W wyobraźni udajcie się siedem do ośmiu miesięcy w przyszłość, kiedy to wszystkie sprawy wróciły już do jakiegoś porządku i życie domowe toczy się zwykłym torem, kiedy możecie sobie odetchnąć. Wyobraźcie sobie, jak wszystkie zmartwienia i kłopoty jakoś się same poukładały, wszystko się pomyślnie rozwiązało. Dzieci wróciły do szkoły, a samotne panie mogą już odwiedzać znajomych. Pragnę, abyście to sobie dobrze wizualizowały, bowiem to i tak nadchodzi. Taka rzeczywistość już istnieje, jest to bardzo wyraźna, dająca się dotknąć rzeczywistość. Każda szamanka wie, jak to się robi. Przecież to nic innego jak przegląd możliwej do urzeczywistnienia przyszłości. Przyglądając się tej niedalekiej przyszłości, zobaczcie siebie jako najbardziej pogodnego członka rodziny. Zobaczcie, jak każdy tę pogodę ducha zauważa, bowiem wy doprawdy nie macie żadnych zmartwień, ani kłopotów!
Powiadam wam, pogoda ducha jest zaraźliwa, ciężko pozostawać w depresji, kiedy ktoś w otoczeniu nie jest załamany. Tak jest na prawadę. Jeśli oboje partnerzy mają dołek, czy poważniejszą depresję, to taki nastrój się potęguje. Jeśli jednakże już teraz zaczniecie z optymizmem patrzeć w przyszłość, jeśli już teraz zobaczycie jak się wszystko poukładało, to wtedy nie tylko ulżycie samym sobie, ale całej rodzinie. Na pewno teraz jesteście bardziej zajęte niż zwykle, ale możecie przy tym być bardziej zadowolone, bowiem wiecie, że to wszystko się skończy i to pomyślnie, że niedługo w domu zapanuje o wiele spokojniejsza atmosfera.
Jeśli już teraz zaczniecie to sobie wyobrażać, to będziecie jednymi z nielicznych. To kobiety nadają swym domostwom atmosferę miłosierdzia, życzliwości, przyjacielskości, stabilności i normalności. Jest to wyzwanie, któremu tylko wy wiecie, jak sprostać! Byłyście do tego przygotowywane. Nawet, jeśli obecnie nie zupełnie jesteście o tym przekonane, nie przypominacie sobie tego, nawet mówicie, że nie macie tego w Akaszy, ale to są właśnie sprawy, które obecnie z was wychodzą. Możecie nie pamiętać, czy żyłyście na Lemurii czy nie, ale dobrze pamiętacie, jak utrzymać odpowiednią atmosferę we własnym domu!
Jak tylko zaczniecie sobie wizualizować i spostrzeżecie jaką to wśród otoczenia wywołuje reakcję, jak się dopytują, jakie prochy bierzecie? [Kryon się śmieje]Możecie wtedy odetchnąć i z uśmiechem na twarzy zapewnić domowników: „Wiem, że wszystko będzie dobrze i już dzisiaj to celebruję! Chodźcie, celebrujmy razem!” Właśnie w ten sposób wyrażacie własne szamaństwo, stajecie się przywódczyniami świadomości we własnej rodzinie i w otoczeniu. Przecież atmosfera domowa zależy od kobiet, czyż nie? Wszystko to spoczywa na waszych barkach, plus, oczywiście posprzątanie po całej zabawie! Wszystko to spoczywa na barkach kobiet. Duch dobrze wie, co się z wami dzieje, kim jesteście z imienia, jakim wyzwaniom, codziennie stawiacie czoła. W naszym dzisiejszym spotkaniu biorą udział kobiety z wielu miast, z wielu krajów i każda z was jest w innej sytuacji. Wszystkie jednak posiadacie wewnątrz siebie odpowiednie wyposażenie, dzięki któremu potraficie stworzyć spokój tam, gdzie go wcześniej nie było. Rodziny wtedy spojrzą na was mówiąc: „Jesteś jakaś inna, coś się w tobie zmieniło. Dziękujemy ci, dziękujemy ci!” Na ich twarzach pojawi się uśmiech i sami staną się mniej załamani, napełni ich nadzieja, bowiem to wy ją prześlecie poprzez powyższą wizualizację. Wszystkie szamanki to potrafią, bowiem posiadają odpowiednie przygotowanie. Oto, kim jesteście. Pragnę, abyście podjęły moje wyzwanie i po zakończeniu spotkania głębiej zastanowiły się nad wszystkim, o czym dzisiaj była mowa. Oto, co mam wam dzisiaj do powiedzenia: Choć dzisiejsze czasy mogą być trudniej, nie będą jednak trwały wiecznie.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

poniedziałek, 25 maja 2020

Jesteś ponadczasowy i na zawsze.



,,Kochani wielu z was wśród rodziny, znajomych, przyjaciół i w pracy, macie na co dzień do czynienia z ludźmi trudnymi. Kiedykolwiek się z nimi nie spotykacie, u nich zawsze jakiś dramat. Czasem aż boicie się do takich ludzi zaglądać, albo w ich towarzystwie zawsze czujecie się zmęczeni. Tego się nie da zmienić, to leży w naturze ciemności.
Powiem wam coś, czego wam jeszcze na ten temat nigdy nie mówiłem. Tutaj chodzi o dwa zagadnienia i dwa sposoby ich rozwiązania. Pierwsze, to nieustający dramat. Jeśli to do was pasuje, to zróbcie cokolwiek w waszej mocy, Stare Dusze, aby się od tego dramatu oderwać. Odkryjecie wtedy, że będziecie żyć dłużej, staniecie się bardziej optymistyczni i częściej będziecie mieli powód do śmiechu.
Pracownicy światła, Stare Dusze, posłuchajcie mnie: odwróćcie się od dramatu. Nie pozwalajcie żeby wokół jakiejś sytuacji raz po raz powstawał ten sam dramat. Jeśli nie potraficie nad tym zapanować, ani nie uważa się was za tych, którzy będą tę sytuację zmieniać, to po prostu się od niej odłączcie, cokolwiek by to nie oznaczało. Po co tkwić w niezdrowej sytuacji? Po co wciąż karmić się trucizną? Po co wciąż nurzać się w dramacie?
Drugie zagadnienie to tymczasowy dramat. Co w tym najgorszego? Taki dramat często wybucha w rodzinach i dlatego tak wielu z was tutaj zebranych i czytających w innym teraz zerwali kontakt z najbliższą rodziną. Staliście się czarnymi owcami. Prawdę mówiąc jesteście białymi owcami, to dramat rodzinny jest czarny. Dlatego tak ciężko wam przeżyć okresy świąteczne. Z poczucia obowiązku odwiedzacie wtedy rodzinę i chcąc nie chcąc na kilka dni wdeptujecie w ten sam dramat.
Kiedy jedziecie do rodziny z wizytą, nie dajcie jej członkom wciskać waszych guzików gniewu i frustracji. Postarajcie się zachować równowagę i być czujni na potencjalny dramat. Jeśli będą was do niego wciągać, to po prostu zachowajcie równowagę i pokażcie, czego zdołaliście się nauczyć – jak pozostawać w pozytywnym nastawieniu i nie reagować na procesy innych.
Nie jest to łatwe, ale jeśli się uda, to rodzina zauważy, że nie dajecie się wciągać, nie potrafią was poniżyć, ani zmusić do wzięcia udziału w bardzo starej karmicznej rozgrywce, która do was już dawno nie pasuje, ani jest na miejscu. Niezależnie od tego jak bardzo się starają, wy po prostu nie dajcie się wciągać. Nawet nie macie pojęcia ile wtedy wytwarzacie światła, ile z takiej postawy czerpiecie mocy. Na tym polega prawdziwe mistrzostwo.
Pragnę, abyście w swym życiu ponownie nawiązali kontakt z dzieckiem wewnętrznym. Czy potraficie przypomnieć sobie czasy, kiedy nie mieliście żadnych zmartwień? Kiedy pochłaniała was zabawa i najgorsze co was czekało, to koniec zabawy i powrót do domu. Poczucie tej wspaniałej beztroski wciąż w was tkwi i chwilowe uwolnienie się od brzemienia zmartwień wcale nie jest nieodpowiedzialne; jest to raczej zaproszenie do ponownego poczucia dziecinnej radości zawsze, kiedy ciążą wam kłopoty.
Tylko pod wpływem pamięci dziecinnej beztroski stajecie się bardziej odprężeni, życzliwi i zrównoważeni. Jest to kluczowy krok na drodze do równowagi emocjonalnej i nie poddawaniu się klinicznej depresji świata dorosłych.
Prawdopodobnie jest to także krok najtrudniejszy w odniesieniu do tego, co was czeka w obliczu wzmagającej się walki światła i ciemności. Proszę więc abyście zawsze umieli odnaleźć radość. W tym celu posłuży wam przypominanie najradośniejszych chwil życia, które zwykle tkwią w dzieciństwie. Przypomnijcie więc radość i podniecenie dnia przed odpakowywaniem choinkowych prezentów, czy urodzinowych, czy co czuliście w przeddzień jakiegoś innego ogromnie przez was wyczekiwanego wydarzenia. Pamięć wszystkich tych okazji, na które aż podskakiwaliście z radości wciąż przywołuje uśmiech i sprawia, że z optymizmem odnosicie się do życia.
Wszystko to wciąż stanowi część dziecka wewnętrznego. Kochani, cechą wyewoluowanej Istoty Ludzkiej jest zachowanie dziecięcej radości aż do grobowej deski. Taka radość to nie tylko domena dzieci. Jest to kluczowa różnica między starym i nowym.
Wtedy wszystko wypływa z was bardzo naturalnie i automatycznie: empatia, miłosierdzie, miłość. Wtedy łatwo o zdrowy rozsądek, nie trzeba się w niczym wysilać, ani „próbować” kochać, czy silić się na empatię, udając współczucie; wszystko wtedy wypływa z was swobodnie i naturalnie.
Czy potraficie sobie to wszystko uzmysłowić? Jak wam się wydaje, czy to wszystko dzieje się naprawdę? Czy doprawdy na Ziemi nastał czas Przemiany? Jak już nie raz wam o tym wspominaliśmy, nareszcie wiatr wam wieje w plecy, nastała nowa energia, witajcie na Nowej Ziemi!
Opuście to miejsce przemienieni. Niektórzy słuchacze i czytelnicy będą mówić, że Kryon zupełnie oszalał! „Żadnego światła nie widać, sprawy wcale się nie poprawiają”. - Nie o tym mówi się w telewizji? No właśnie, więc po co ją oglądać? Na planecie dzieją się rzeczy piękne, choć nikt wam tego nie pokazuje. Pragnę, abyście sobie to teraz uzmysłowili, abyście temu uwierzyli i dobrze to zrozumieli. Światło zwycięża!
I tak jest”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera

 

 ,,Jesteś ponadczasowy i na zawsze, i należysz do Centralnego Źródła. Należysz do Stwórcy. Ta przynależność jest wieczna i absolutna”.
- Kryon


 

 ,,Kiedy byliście dziećmi, każdy z was oparzył rękę, ramię czy nogę. Takie wydarzenie jest znane wszystkim dzieciom, bowiem niezależnie od tego, ile razy wasi rodzice przestrzegają was, abyście się nie oparzyli, to nadchodzi taka pora, kiedy sami musicie się przekonać, czy to prawda, co mówią rodzice. W momencie kiedy jako dzieci, kiedy jeszcze nawet nie umiecie dobrze mówić, parzycie sobie rękę, czy tylko palec, to takie przeżycie na zawsze pozostaje wyryte w mózgu. Ono zostaje na zawsze w synapsach, w neuronach, w miejscu odpowiedzialnym za długoterminową pamięć.
Pamięć oparzenia zostaje w was na całe życie. Za chwilę się przekonacie, dlaczego o tym mówię. Pamięć oparzenia zostaje z wami na stałe. Miło by było, gdyby można je było wymazać, zapomnieć o nim, ale nie da rady. Wasz mózg to nie komputer i nie posiada przycisku „wymaż”. Pamięć o oparzeniu pozostaje tam na stałe. Na stałe! W przypadku oparzenia, taka pamięć ma związek z przetrwaniem, ona więc tkwi tam, bowiem musi, żebyście nie zapomnieli jak niebezpieczne jest gorąco. Tak działa mózg.
Coś podobnego dzieje się jednakże z czymś jeszcze. Kochani, tak samo na zawsze zapada w waszej pamięci zdrada. To samo dzieje się z pamięcią o nieuprzejmości, traumie, krzywdzących rodzicach. Te wszystkie doświadczenia zapisują się w waszym mózgu w tym samym miejscu, gdzie pamięć o oparzeniu i pozostają z wami na stałe. Tej pamięci nijak nie da się wymazać.
Wcześniej dzisiejszego dnia robiliście ćwiczenie, podczas którego spisywaliście niektóre z takich doświadczeń, co samo w sobie mogło być dla was trudne, choć chcielibyście o nich zapomnieć, bowiem samo ich wspomnienie, tak samo jak wspomnienie oparzenia, przywodzi pewne uczucia, które do dziś przyprawiają was o łzy i smutek, sprawiając, że czujecie się bardzo nieszczęśliwi. Większość z was unika tych wspomnień, choć w pewnym stopniu wszyscy je macie. Niektórzy mają ich więcej niż inni. Zatem spisaliście te doświadczenia i następnie je spaliliście podczas specjalnej ceremonii tak, aby dać sobie samemu do zrozumienia, że tych wspomnień już nie ma”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera



niedziela, 24 maja 2020

Radość


Obraz może zawierać: noc, prawdopodobnie tekst, który brzmi „Joy”
Stwórca cały czas ma uśmiechniętą twarz! Czy to zauważyliście? Ludzkość musi to usłyszeć! Tak wielu ludzi wierzy, że musicie cierpieć, aby zwrócić na siebie uwagę Wszechmocnego Boga. Chciałbym przekazać Wam sekret: RADOŚĆ przyciąga więcej uwagi! – KRYON
Osobisty wgląd ode mnie:
Kryon wypowiedział kiedyś bardzo znamienne stwierdzenie: „Kiedy tracisz swoje wewnętrzne dziecko, kiedy tracisz radość, zaczynasz umierać”. To koncepcja, która mówi nam, że śmiech, radość i uśmiechnięte oblicze są drogą Boga. Cierpienie jest drogą ludzi. Ponownie wielu ludzi „uczłowieczyło Boga, przypisując mu ludzką naturę” i stworzyło aksjomaty i zasady, które są bardzo ludzkie. Cierpienie jest niezwykle starą metodą świadomości wspinania się po drabinie bycia wartościowym, ale nie jest to droga Boga i nigdy nią nie była. Czy zepchnąłbyś swoje dzieci ze schodów aby pokazać im, jak bardzo je kochasz?
Fraza, która mówi: „Stwórca ma zawsze uśmiechniętą twarz”, jest metaforą miłości Boga i stosunku Ducha do nas wszystkich. Jesteśmy proszeni o znalezienie Boga w środku i bycie częścią tego. RADOŚĆ naprawdę jest odpowiedzią na to, aby przestać się starzeć, móc się uleczyć i cieszyć się znacznie lepszym życiem. To także klucz do pomagania innym aby wyjść z cierpienia i bólu. Ta karta naprawdę prosi o odkrycie tego co sprawia ci radość, i robienie tego codziennie bez ograniczenia. Lee Carroll.
Tłumaczenie:

sobota, 23 maja 2020

Pytacie się więc, czy naprawdę żyłyście na Lemurii?


Obraz może zawierać: 5 osób, ludzie stoją

Członkowie grupy Kryon Polska / Kryon Poland

Witam kochane gwiezdne siostry! Jam jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partner się oddala. Często zadajecie mi to samo pytanie. Zebrana przede mną grupa kobiet zeszła się tutaj z wielu powodów, ale zawsze powątpiewacie w jeden z nich. Pytacie się więc, czy naprawdę żyłyście na Lemurii? Czy kiedykolwiek w historii brałyście udział w spotkaniu Kręgu Sióstr? Mimo tych wątpliwości, nasze spotkania odbywają się w coraz większych grupach. Przywodzi was tutaj coś, co jest silniejsze od wątpliwości i wybiega poza przypuszczenia. Niektóre z was wyraźnie czują to, choć nie wiecie dokładnie co to takiego. Wiele razy wspominałyśmy wam o Lemurii. Niejednokrotnie dzieliłyśmy się z wami garstką niezmiennych faktów: Lemuria trwała bardzo długo, jej istnienie stanowiło zalążek waszej Akaszy, początek ludzkości. Po życiu na Lemurii, więcej się tam nie wcielałyście. Wiele z was - jeśli nie wszystkie - żyłyście tam, ale niekoniecznie w tym samym czasie. Tylko nieliczne z was były tam razem z kimś jeszcze; wcale się więc stamtąd nie musicie rozpoznawać.
Jeśli posiadacie zdolność do takiego rozpoznawania, czyli dar jasnowidzenia, to co was tutaj sprowadza? Niektóre odpowiedzą mi, że podoba im się panująca atmosfera koleżeńskości, podoba się wam przebywanie z innymi kobietami. Mówicie wtedy: „Fajnie jest, one wszystkie są takie jak ja. Lubię takie spotkania w żeńskim gronie.” Kochane, oczywiście macie rację, ale tutaj kryje się jeszcze coś ponad to. Samo słowo Lemuria niewiele się zmieniło na przestrzeni wieków. Wtedy oczywiście nikt nie mówił po angielsku, ale nazwa szczytu górskiego i sporego kontynentu brzmiały bardzo podobnie do dzisiejszej Lemurii. Na starożytnych mapach to miejsce jest zwane MU. Jak w słowie Le-MU-ria. Dźwięk sylaby i cała nazwa więc brzmią podobnie i niektóre z was to rozpoznają, ta nazwa coś dla was znaczy. Kilka z was dostało dreszczy jak ją usłyszało. Dzisiaj pragnę porozmawiać z wami o tym, jak działa system pamięci Akaszy; po czym poznać, że coś w was tę pamięć wzbudza? Zrobię to na przykładzie wziętym z życia mojego partnera, bowiem w ten sposób będzie się wam łatwiej do tego odnieść. To, o czym wam powiem to prawda, bowiem Lee faktycznie żył na Lemurii. Podczas podróży po Indiach, powiedziano mu, że brał tam w czymś udział i ta informacja została mu przekazana z najwyższego źródła.
Dharamsala to miejsce, gdzie mieszka głowa tybetańskiego buddyzmu, zwierzchnik wszystkich mnichów, czyli Dalajlama. W tybetańskim buddyźmie istnieje pewna hierarchia, która dyktuje pozycję mnichów: kim są, dlaczego są mnichami, dlaczego są tak ważni. Wydawać by się mogło, że hierarchia w organizacji religijnej wygląda tak: najpierw się studiuje, następnie otrzymuje się naznaczenie na dane stanowisko, starsi są ważniejsi od młodszych - a w rzeczywistości tak wcale nie jest! Wcale nie tak! Hierarchia buddyjska opiera się na czymś więcej. Jeśli to dla was nowość, to się przygotujcie, bo będzie ciekawie! Tam poszukuje się dzieci, które od najmłodszych lat zdają się różnić od swoich rówieśników. Takie dzieci się następnie posyła do klasztorów, aby poddać oględzinom, posiadających szamańskie zdolności mnichów, którzy wspólnie odczytują Akasz danego dziecka. W Ameryce ludzie posiadający podobne zdolności zajmują się odczytywaniem niektórych poprzednich wcieleń, ale w naszym przypadku to nie zupełnie tak, mnisi potrafią zlustrować wszystkie poprzednie wcielenia. W ten sposób szukają ludzi dostatecznie oświeconych, którzy następnie staną na czele hierarchii w Dharamsali. Ludzi poddawanych takiemu przeglądowi i tego rodzaju selekcji jest bardzo niewielu, jeśli zaś już takie dziecko zostało wybrane, to następnie jest ono natychmiast zabierane od rodziny i umieszczane w klasztorze, gdzie się je odpowiednio kształci. W wieku około 20 lat takiego młodego człowieka wysyła się za granicę na dalsze nauki. W buddyzmie więc przywódcy religijni rodzą się i przygotowują do swojej roli niemal całe życie. Tam się przywódców niemalże gloryfikuje. Błędy w takim systemie zdarzają się niezwykle rzadko; ci mężczyźni są wysoce inteligentni, ezoteryczni i piękni.
Powróćmy do funkcji przeglądającego Akasz mnicha/szamana, jakie znaki spodziewa się tam znaleźć? Czy jest to proces czysto logiczny, czy w tym celu używana jest intuicja? Przypominam: każdy człowiek posiada swoje pole, które nazwano słowem pochodzenia hebrajskiego – merkaba, z akcentem albo na pierwszą, albo drugą sylabę. To w tym polu „powozicie” – bowiem po hebrajsku merkaba znaczy tyle, co „powóz, powozić”. Jeździcie więc w tym sporym polu, które jest przepełnione informacjami; ale zaobserwujecie je dopiero, kiedy wasza nauka odkryje wielowymiarowy instrument do jego postrzegania, choć już teraz są ludzie, którzy to potrafią bez żadnych instrumentów! Co by taki człowiek wyczytał z waszej merkaby? Co by tam można było odczytać? Zaraz wam powiem. Wasz Akasz istnieje w polu, jest w merkabie. Jeśli byłyście na Lemurii, to znaczy, że należycie do jednych z pierwszych ludzi na Ziemi. Coś takiego widać tam bardzo wyraźnie. Każdy, kto umie czytać merkabę widzi to jako pierwsze, co się pokazuje. Pierwsze! Wy bowiem należycie to tych, które znały przybyszów z gwiazd. Prawdę mówiąc, takich ludzi jak wy nie jest aż tak dużo i coś takiego widać po merkabie od razu.
Przejdźmy do odpowiedzi na wasze kolejne pytanie. –„Czy jest możliwe, aby w Nowej Energii coś takiego wyczuć z merkaby?” Odpowiedź brzmi: Tak. Niektóre z was czują nie tylko, że same pochodzą z Lemurii, ale także rozpoznają inne osoby stamtąd. - „Jeśli jest jak mówisz, to co to wszystko znaczy?” Po pierwsze, służy jako potwierdzenie waszych przypuszczeń. Nie jest to czysta ezoteryka (coś wyłącznie niefizycznego), bowiem to można normalnie zobaczyć i odczytać. Buddyjscy mnisi zajmujący się odczytywaniem merkaby też by wam to potwierdzili. Dla nich sam fakt istnienia Lemurii może nie być oczywisty, ale by w was wyczuli, że jesteście starymi duszami. Nawiasem mówiąc to, co macie wewnątrz, to jest to samo, czego oni poszukują we wzniesionym Mistrzu Buddzie. Jest to coś, czego poszukuje się wśród mnichów przeznaczonych do czegoś jeszcze większego. Mnisi/szamani by się na was popatrzyli i by was poznali.
Ja też was widzę i was rozpoznaję. Gratuluję wam, kochane panie, że same to rozpoznajecie! W rzeczy samej, dlatego teraz zasiadacie tutaj przede mną, Lemurianki! Czy wiecie, że jesteście porozrzucane po całym świecie? Lemuria istniała bardzo długo, przewinęło się przez nią wiele dusz; wiele poznało tam swoje gwiezdne nauczycielki i następnie wcielało się gdzie indziej. Istnieje jednak wybrana grupa Lemurian i ją oczywiście stanowią kobiety! Wasze nauczycielki też były kobietami i one nauczały przede wszystkim kobiety. Już dawno i to niejednokrotnie wam o tym wspominałyśmy. Teraz, zanim to miejsce opuścimy, zastanówcie się jakie to wszystko ma znaczenie dla każdej z was? Jeśli kiedykolwiek byłyście Lemuriankami, czy to możliwe, że pod wpływem Nowej Energii przypomnicie sobie nauki zasadnicze, ich piękno, oraz spotkanie z nauczycielką z gwiazd oraz prastarą pamięć, że to wszystko właśnie teraz ma się wam przypomnieć? Pozwólcie, że wam powiem, takie przypomnienie, to coś więcej niż wzór na merkabie, to tkwi w waszej Akaszy tak samo, jak i odebrane nauki.
Kończymy nasz przekaz następującym spostrzeżeniem. Podział na płcie i system, według którego wcielacie się jako i mężczyźni i kobiety sięga niepamiętnych czasów. Wy wszystkie byłyście mężczyznami, wszyscy mężczyźni byli zaś kobietami. Jak już była o tym mowa, nie przez przypadek w Nowej Energii większość kobiet z Lemurii obecnie znów jest kobietami. Dzieje się tak, abyście mogły zacząć rozpoznawać wasz rodowód oraz podjąć moc waszej mądrości. Obecnie żyje na planecie garstka mężczyzn, którzy także niegdyś należeli do Kręgu Sióstr Lemuryjskich, bowiem byli wtedy kobietami. Ich jest kilku i bardzo się wyróżniają. Wyróżnia ich wspaniałość tego, czego nauczają. W Indiach Lee spotkał jednego z nich i uścisnął mu dłoń wiedząc, że oto ściska dłoń Siostry Lemuryjskiej. A to był Dalajlama!
Dopiero takie wydarzenie pozwala wam szybciej uzmysłowić sobie, że szamaństwo doprawdy leży w gestii płci łagodnej. Najczystsza nauka powinna jednak pochodzić od Matki, bowiem człowiek jest do tego najbardziej przyzwyczajony od dzieciństwa. Przyzwyczajeni jesteście do łagodnego, pełnego miłości matczynego głosu, bowiem wszyscy - niezależnie od płci - wzrastaliście go słuchając. Naturalnym jest, że to matka powinna wam przekazywać informacje z gwiazd, stając się wzorem miłosierdzia, to wszystko bowiem najbardziej cechuje kobiety.
Oto przekaz na dzień dzisiejszy. Praktyczny aspekt takiego rodzaju spotkań polega na tym, że to, czego się tutaj nauczyłyście możecie następnie stosować w życiu codziennym. Zrozumcie, że w waszym wnętrzu nosicie płaszcz odpowiedzialności za okazanie tej planecie miłosierdzia. Tutaj nie chodzi tylko o wasze własne dzieci, tutaj chodzi o miłosierdzie dla całej planety, waszego otoczenia, a wszystko dlatego, że doskonale wiecie, jak to osiągnąć. Wy się z tym urodziłyście, drogie mamy. Te z was, które nie miały dzieci pamiętają to od własnych matek, zwłaszcza kiedy byłyście bardzo małe. Wszystkie więc doskonale rozumiecie, na czym polega miłosierne działanie oraz życzliwość. Oto kim jesteście. Jest was coraz więcej, kiedyś może nawet spotkacie się w jeszcze większym gronie, ale i wtedy niekoniecznie rozpoznacie się jako żyjące na Lemurii razem w tym samym czasie, jako przedstawicielki tego samego pokolenia. Lemuria przecież trwała tysiące lat. Falami rodziłyście się tam i następnie wcielałyście się gdzie indziej i jedyne, co was łączy to to, że tam żyłyście, tam rozpoczął się wasz Akasz i tam wyłonił się Krąg Sióstr Lemuryjskich. Nauczycielki, które was wszystkie uczyły, były te same, one nie umierały, bowiem ich biologia funkcjonuje inaczej, wy jeszcze tego w swojej nie posiadacie i niektóre z nich wciąż żyją na Ziemi. Treść dzisiejszego przekazu daje wam dużo do przemyślenia. Wskrzeszenie przekazanego wam w tamtych czasach miłosierdzia i życie w zgodzie z tą nauką to sporo. Oto, do czego służy w dobie obecnej Krąg Sióstr Lemuryjskich.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz
Foto: Lee Carroll z Dalajlamą i Moniką Muranyi
— z użytkownikiem
Monika Muranyi

czwartek, 21 maja 2020

Żyję w latach, które sprawiają różnicę.




,,Na początku przekazu prosiłem, abyście swą wielowymiarową duszę wyciągnęli niczym rękę do ludzi na drugim końcu świata, którzy was teraz potrzebują. Powiadam wam, że w innych zakątkach świata ludzie starają się robić to samo, oni też wam wysyłają wielowymiarowe uściski. Nie jesteście więc sami, nie jesteście jedynymi latarniami morskimi na Ziemi. Jako latarnie morskie pomagacie innym latarniom tak samo, jak tym, których wasze światło przyciąga, a którzy teraz są pogrążeni w bólu, cierpieniu i smutku.
Zatem na chwilę otwórzcie się i powiedzcie: „Otrzymuję światło od kogokolwiek, kto je teraz wysyła! Łączę się z pracownikami światła na całym świecie!” Wtedy to się rozwija dalej, kiedy wasze otoczenie zobaczy, że jesteście spokojni i czujecie się wygodnie, to będzie chciało się od was dowiedzieć, jak to osiągnęliście. Oto jak się zapala zapałkę w ciemnym pomieszczeniu! I nikt wcale nie musi was znać po imieniu, choć poczujecie, jak was tulą. Poczujecie jak was tulą. Pora stać się własnym rodzicem i wychowywać samego siebie w sposób pełen miłości, empatii i współczucia. Wcale nie przeczy to logice, bowiem sama wasza nauka wszystko to potwierdza. Kochani, coś takiego doprawdy bardzo pomaga. Przekazane w dniu dzisiejszym nowiny Kryona dotyczą obecnej sytuacji i w przyszłości mogą być mniej istotne, jednakże w tej chwili są bardzo na czasie. Będziemy wam o tym przypominać, bowiem pracownicy światła, Stare Dusze, urodziliście się na Ziemi właśnie, aby żyć w obecnych czasach. Powtarzam więc: Jesteście specjalnie do tych czasów stworzeni. Latarnie morskie! Stójcie więc prosto!
I tak jest”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera





„Żyję w latach, które sprawiają różnicę. Od wieków istnieję po to, aby żyć na Ziemi tu i teraz; aby żyć w radości!”
- Kryon
Tł. Julita Gonera


 Obraz może zawierać: tekst

środa, 20 maja 2020

Obraz



,,(…) opowiadam raz jeszcze o niewiarygodnej miłości istniejącej po drugiej stronie zasłony, którą żywi do was Bóg. Tam nie ma żadnego gniewu, ani bojaźni, bowiem Bóg nie rozumuje jak człowiek. Źródło Stwórcze, jeśli w ogóle można powiedzieć, że myśli – gdyby można określić Boga jako myślącego - nie posiada żadnych myśli z wyjątkiem tego, jak wyświetlić, wprawić w ruch, wypromieniować, jak najwięcej miłości i miłosierdzia do was - żyjących w ciemnym, nie-jasnym miejscu, w którym teraz sami zaczynacie tworzyć więcej światła - i zrobić to wszystko w najlepszy sposób na jaki Go stać. To dlatego tak się cieszymy waszą Przemianą, bowiem widzimy, że nadejdzie taki czas, kiedy owa nie-jasność zniknie, a sama zasłona stanie się bardziej przezroczysta. Zapamiętajcie moje słowa: Nadejdzie taki dzień w waszej historii, kiedy oglądając się wstecz rozpoznacie wszystko, o czym wam mówiłem o nadawaniu Bogu cech ludzkich i potraktujecie to jak bajkę dla dzieci, bowiem wtedy już będziecie znali prawdę, że Bóg to miłość.
I tak jest”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera




,,Zatem pozwólcie, że przekażę wam pewną wizualizację na temat tego jak transformować coś, co jest w waszym mózgu wyryte na zawsze - tak samo, jak pamięć o oparzeniu - aż do chwili kiedy bierzecie ostatni oddech. To, co teraz zapisaliście na skrawku papieru, cokolwiek by to nie było i tym, którzy słuchają tego teraz lub czytają, polecam spisać sobie każdą zdradę, wszystko, co dręczy was dniem i nocą, spędza sen z powiek, czego nie możecie zapomnieć, bo to jest dla was tak okropne, smutne, cokolwiek by to nie było, nawet, jeśli to jest jakieś wspomnienie, kiedy prosicie siebie o przebaczenie, gdyż ono ciągle do was powraca i wy się nim niczym batem biczujecie.
Zobaczcie teraz ten obraz, co się w waszym mózgu dzieje, kiedy przebaczacie. To wszystko ma do czynienia z potęgą miłosierdzia i miłości. W tym jin i jang, czarno białym scenariuszu opisującym wszystko, co istota ludzka jest zdolna uczynić, jedną z najpiękniejszych rzeczy jest to: - Wewnątrz każdego z was tkwi wielowymiarowa cząstka Źródła Stwórczego, która jest zdolna zrobić coś, co daleko wybiega poza możliwości działającego w pojedynkę człowieka. Tylko sobie pomyślcie, Wyższe Ja - to wasza dusza, której, mówiąc w przenośni, jedna stopa znajduje się na tej stronie zasłony, a druga po drugiej. Wyższe Ja stanowi więc pomost, przewód, do którego zawsze staracie się dotrzeć. Pozwólcie, że wam powiem, pomostu się używa właśnie do takich rzeczy, bowiem Wyższe Ja służy jako bezpośrednie łącze do najczystszej miłości i światła, jakie sobie tylko możecie wyobrazić. Zatem spróbujmy, czy potraficie to sobie wyobrazić, bowiem to właśnie robiliście wcześniej obserwując ogień [trawiący listy]. Ogień Wyższego Ja nie jest ogniem niszczącym, to jest ogień okalający, który schodzi i otula pamięć danego wydarzenia miłosierdziem. Oto teraz zobaczcie, jak do waszego mózgu dostaje się taki niepochłaniający płomień z drugiej strony zasłony i jak niczym pancerz otacza niepożądaną pamięć. Tej pamięci nie da się usunąć z mózgu, ale oto wchodzi weń ten wspaniały płomień i tworzy wokół niej przepiękny pancerz miłosierdzia, otaczając ją całą do tego stopnia, że to, co pragniecie komuś wybaczyć - bądź grupie ludzi, albo samemu sobie - zostaje otoczone wielowymiarowym pancerzem światła i miłosierdzia. W mózgu w miejscu pamięci, formuje się otoczka miłosierdzia i za każdym razem, kiedy do tego wspomnienia powracacie ono pozostaje otoczone miłosierdziem i miłością tak silnie, że już nigdy nie można się przez tę otoczkę dostać do samej pamięci. Wyobraźcie sobie, że ten pancerz miłosierdzia jest tak silny, że ne można się przezeń przedostać nawet za pomocą narzędzi. Zatem zamiast wymazania pamięci wy ją transmutujecie, pokrywając miłością. Ta wizualizacja, która jest bardziej prawdziwa niż się wam wydaje, musi być dla was logiczna. Kochani, tutaj chodzi o złożoność procesów świadomości i nasza wizualizacja je upraszcza, tak aby to wszystko można było sobie wyobrazić, zrozumieć i używać.
Znajdą się tacy, którzy powiedzą, że wszystko, co zapisaliście na papierze jest niezmienne i na zawsze i mają rację, ale wasze podejście do tych wspomnień może ulec zmianie, może ulec zmianie to, jak na nie reagujecie, jak one od teraz współgrają z waszą świadomością, to wszystko nie jest na zawsze i daje się przekształcić. Psycholodzy pracują z tym od dziesiątek lat. I oto ja wam powtarzam to samo. Mówię wam, że taka pamięć jest na zawsze. W świecie liniowym istnieje wiele rzeczy, które się ciągle i nieustannie powtarza w myśl zasady im więcej, tym lepiej. W świecie wielowymiarowym raz zapaliwszy światło, ono świeci na zawsze. To coś zupełnie innego. Znajdą się tacy, którzy będą wam mówić ile razy trzeba policzyć paciorki różańca, albo ile razy trzeba zmówić pewną modlitwę, zanim Bóg was wysłucha, ale ja wam mówię, że Bóg zna was tak dobrze, że jeśli tylko spojrzycie w Jego oczy, to ta pamięć znika. Wystarczy spojrzeć tylko raz. Oto jak wielką posiadacie moc w stosunku do samych siebie.
Zatem pragnę, abyście ponownie zobaczyli jak palicie w ogniu waszą listę, jak to robiliście wcześniej, zobaczcie nie tylko płonący w ogniu papier, ale także zobaczcie jak raptem łączycie się z drugą stroną zasłony, jak te wszystkie rzeczy pokrywają się otoczką miłosierdzia, niezależnie, czy to było coś, co przebaczacie komuś innemu, czy samemu sobie. Ktoś z zebranych na sali musiał to usłyszeć, bo to ma do czynienia ze śmiercią dziecka, a taka śmierć bardzo głęboko zapada w pamięci. Mamo! Czegoś takiego nigdy się nie zapomina, to jest bardzo smutna pamięć, ale zastosuj ten proces i otocz wszystko miłosierdziem, a zaczną ci się objawiać pewne rzeczy. Objawi ci się, że dusza twego dziecka wciąż jest tutaj i się do ciebie uśmiecha, mówiąc: „Dziękuję, mamo! Nigdy nie chciałem wyryć czegoś takiego w twoim mózgu. Posłuchaj, pragnąłem dla ciebie tylko miłości, tylko miłości!”
Osoba, której na Ziemi przebaczacie może - ale nie musi - być żywa. Pamiętajcie, że to co zrobili, to było najlepsze na co ich było stać w tym jin i jang świecie dwoistości. To, co mieli wam do zaoferowania, nie było dla was dostatecznie dobre i wyryło coś u was w mózgu, ale dzisiaj pokryliście to wszystko miłosierdziem prosto ze Źródła oraz światłem i więcej już do tych wspomnień nie będziecie mieli dostępu. Raptem poczujecie ulgę odetchniecie i powiecie: „To tak, jakbym zrzucił z siebie całą walizkę ołowiu! Czuję się wolny, jakbym się unosił w powietrzu. Już nie muszę o tym myśleć, ani się z tym borykać.” A wszystko dlatego, że pokryliście te wspomnienia miłosierdziem. Lepiej już nie można, kochani. Oto osiągacie równowagę. Nie możecie w sobie nosić tych rzeczy i uważać się za osoby zrównoważone, bowiem posiadając taki bagaż nie jesteście zrównoważeni, zawsze coś was gdzieś ciągnie. Pokazałem wam, jak taką równowagę osiągnąć”.

- Kryon

Tł. Julita Gonera


wtorek, 19 maja 2020

Co się teraz na Ziemi dzieje?


Brak dostępnego opisu zdjęcia.

[Głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Cudownie widzieć wasze światło, jasność, waszą Boską Obecność, ukochane, promienne Istoty Światła, rozsiane po całej Ziemi! Witamy was w energii, w wibracyjnej częstotliwości waszych domów, pokoi, gabinetów, sypialni, czyli w energii miejsc, w których się obecnie znajdujecie biorąc udział w naszym wirtualnym spotkaniu. Widzimy, jak energia tego spotkania wybiega poza określone miejsce, gdzie się obecnie znajdują jego uczestnicy. Energia ta promieniuje dalej dotykając waszych serc, łączy się z waszą osobistą energią, łączy się z ogniskiem waszego skupienia oraz z wyraźną wizją tego, co do jasnej ciasnej się teraz dzieje! Mówię dosłownie: Co się teraz na Ziemi dzieje? Jak już wcześniej była mowa, jest to pierwszy raz w historii waszej planety, kiedy wszyscy ludzie na raz zmieniają swe wibracje, zmieniają swe skupienie, zmieniają energię własną. Och, jak z tego widać, cała masa różnych rzeczy się obecnie przemienia, nieprawdaż?
W związku z tym wasze serce jako fizyczny organ może doświadczać palpitacji, zaczyna bić tak, jakby było czymś podekscytowane, jakby się cieszyło światem, czy nawet kosmosem! Zatem, to co obecnie odczuwacie to przyspieszenie. Wiedzcie i zrozumcie, iż według szerszego, wyższego planu szukacie nowego punktu ogniskowego planetarnych częstotliwości. Innymi słowy, zmieniacie punkt skupienia panujących na świecie energii, wiodąc je do transformacji poprzez miłość. Robicie to w pełni świadomi energii własnej, czyli tego, kiedy jesteście zakochani [skupieni na energii miłości], a kiedy odczuwacie lęk.
Wiecie, przecież włączając telewizję od razu można się przestraszyć, jakby ekran – niczym lej - was natychmiast wchłaniał. Tam pokazują co się na świecie dzieje, albo co się nie dzieje. Jedna z naszych znajomych jest reporterką i mówi: „Przecież wszystko co się w telewizji pokazuje to fakty.” My jednakże wiemy, że to nie tak. W telewizji pokazują wam informacje z wielu źródeł, zatem kiedy włączywszy telewizję zaczynacie odczuwać ogarniające was poczucie dystorsyjnej rzeczywistości, czy nierzeczywistości, to od razu bierzcie głęboki oddech i wracajcie do miłości. Tylko skupiając się na miłości pozwala się energii płynąć, można wtedy także zauważyć, że ciało ludzkie ewoluuje, wzmacnia się system odpornościowy jak wiele lat temu o tym mówił Kryon – w Nowego Człowieka! Oto więc Nowy Człowiek stał się rzeczywistością; oto co się obecnie dzieje. Ludzkość uczy się nowych sposobów bycia, nowych energii, nowych częstotliwości, nowych sposobów postępowania pod absolutnie każdym względem!
Nasze Medium Marilyn oglądała wczoraj w aplikacji hulu The Voice, program na żywo z udziałem dwudziestu, czy trzydziestu ludzi siedzących u siebie w domu! Taki transmitowany jednocześnie z wielu miejsc program to nowość, właściwa nowej energii. Świat więc ewoluuje, dążąc ku nowemu poziomowi świadomości ludzkiej, ku nowym zakresom dostępnych częstotliwości, bowiem jak dotychczas byliśmy na jednym zakresie, to teraz posuwamy się na następny. Jeśli słuchacie tego w innym teraz i nie widzicie co robimy, wysoko wznosimy ręce naszego Medium Marilyn, bowiem w porządku boskim niniejszego aspektu, wszystkie pojawiające się energie - wszystkie wibracyjne częstotliwości - ogniskują się właśnie na tym jednym aspekcie, na tej jednej wibracji jasności wizji, zrozumienia, jednoczesnego poddawania w wątpliwość, oraz odnajdywania rozwiązania.
Jak widać, tutaj tkwi klucz, wszystko co obecnie schodzi dąży do rozwiązania, podstawą którego jest właśnie miłość. Podstawą rozwiązania czegokolwiek jest właśnie miłość. Obecnie – po raz pierwszy w dziejach - bardzo wyraźnie widać granicę między miłością i lękiem. Teraz wszyscy podobni wam lightplurkers [nieprzetłumaczalna gra słów: plurk- praca i zabawa w ang. work +play = plurk] tę różnicę widzą bardzo wyraźnie. Wszyscy przebudzeni i dopiero się budzący zaczynają się dopytywać i jednocześnie rozumieć w wibracji Nowego Człowieka. Teraz możecie się zapytać: „A co się stało ze starym człowiekiem?” Ha! Na tym polega ewolucja. Właśnie fakt ten, iż ewolucja dzieje się tu i teraz jest bardzo ekscytujący. Wszyscy nauczyciele, inspirujący przewodnicy, niosący natchnienie kurierzy nowych czasów – czyż nie można ich tak nazwać? Wszyscy oni już od dłuższego czasu mówią „Nadchodzą zmiany, nadchodzą zmiany.” Jednakże nikt nie zdołał przewidzieć pod jaką postacią te zmiany się objawią. I teraz już wiecie.
Jak już wcześniej była mowa, tutaj chodzi o zasianie pewnych nasion. Bądź, jak o tym wspomina nasz kochany Kryon, tutaj chodzi o re-kalibrację ludzkości, o re-kalibrację z miłością i miłosierdziem; o re-kalibrację w duchu radości i nowej częstotliwości. Tutaj chodzi o obecność w bieżącej chwili. Nie ma po co patrzeć wstecz, bowiem przeszłość nie istnieje, nie ma fundamentu przeszłości, paradygmat przeszłości przestał istnieć. Tutaj chodzi o utkanie nowej opowieści o ludzkości, o stworzenie nowego elementu przejrzystej wizji nadchodzącego wieku. Tutaj chodzi także o rozwój wrodzonej inteligencji ciała, o wyłonienie dzięki niej nowych talentów i zdolności, które już tkwią w każdym z was, niezależnie od tego, czy zdajecie sobie z tego sprawę, czy nie. Wszystko to obecnie podąża na wyższy poziom, wznosi się na kolejny poziom. Tak zrozumiany wzrost świadomości wszystkich ludzi na Ziemi oczywiście może tymczasowo stworzyć chaos, bowiem ludzie starają utrzymać się jakoś na nogach. Równowagę należy utrzymać niezależnie od poziomu świadomości, więc tak czy inaczej nogi macie dokładnie tam gdzie zawsze, wystarczy popatrzeć w dół. Oto, gdzie wasz fundament.
Weźcie głęboki oddech. Kiedy czujecie, jak wasz fundament się przemieszcza, to ruszajcie się wraz z nim. Kiedy jak teraz, wasz fundament się przemieszcza, to wy się przemieszczajcie wraz z nim, bowiem to stopy są tym fundamentem. Nasz kochany Lee mówił to samo: Wszystko jest w was, niezależnie, czy teraz siedzi przy was anioł, czy dzieje się co innego, nic z tych rzeczy nie ma większego znaczenia, bowiem wszystko jest już wewnątrz każdego z was, we wrodzonej inteligencji ciała. We wrodzonej inteligencji ciała! Wrodzonej inteligencji ciała nie da się z was wyrugować, ani wyłączyć. Ona tworzy całość, jest włączona w duszę; stanowi łącznik z polem. Jej częstotliwość wlewa się niczym wodospad miłości.
Wiele wśród przebudzonych czuje, że mają obowiązek pomocy planecie i każdy z tutaj zebranych (oraz czytających) należy do tego rodzaju ludzi. Jesteśmy wam za to wdzięczni. Widzimy was i stojące przed wami zadanie, będziemy się jeszcze spotykać i wciąż będziemy się z wami dzielili praktycznymi rzeczami, w celu pomocy w wypełnieniu waszych misji. Pomożemy wam w nawigacji tutaj, w Seattle.
Och, głęboko was kochamy, widzimy was, znamy każdego z was, czujemy was. Widzimy wasze serca i duszę i żegnamy się z wami mówiąc Namaste! Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Przekaz Adironndy jest niezmiennie piękny, ocieka miłością, troską, radami i często bywa bardzo zabawny. Oboje przekazujemy podobny rodzaj nowin, pochodzących z tego samego miejsca. Jeśli ktoś nigdy nie przysłuchiwał się przekazowi natchnionemu, możecie utrzymywać, iż każdy, kto taki przekaz otrzymuje musi posiadać własny program. Według was, każda osoba otrzymująca przekaz natchniony musi posiadać swoistą tematykę, nie poruszaną przez inne media. Doprawdy? Czy kiedykolwiek słuchaliście przekazu kilku mediów na raz? Lata temu prosiłem Lee, żeby zorganizował takie spotkanie. Powiedziałem wtedy: „Posadź kilka medium na tej samej scenie.” Chciałem, aby w ten sposób ludzie się przekonali, że to, co im się może wydawać jako różne filozofie, różne punkty widzenia i różne informacje w rzeczywistości pochodzi z tego samego źródła. Pragnąłem pokazać, że to wszystko jest sprzymierzone w miłości i miłosierdziu; przekazywane słowa mogą być inne, przez media mogą przemawiać różne istoty, ale energia jest ta sama, pochodząca z drugiej strony.
Druga strona to druga strona, nie ma tam jeszcze innej strony, czy nawet innych stron. Po drugiej stronie jest tylko jedno miejsce. Kiedy więc przekaz jest autentyczny, traktuje on o miłości i miłosierdziu, oferuje pomoc i nadzieję. Rodzaj nowin pochodzących od Kryona i Adironndy od lat jest taki sam i traktuje o zachodzących na Ziemi zmianach. Mówimy wam nie tylko o zmianach, opowiadamy o dostępnych wam narzędziach, dzięki którym możecie wykorzystać nową energię w sposób przez was nieoczekiwany. Mówimy o rzeczach, które mogą się wam wydawać nowością, a które od zawsze tkwią wewnątrz każdego z was, nie mówiąc o możliwości samo-uzdrowienia, które doprawdy może posiąść każdy z was.
Oczywiście, wszystko to o czym mówimy od lat należy do zagadnień ezoterycznych, czyli są to sprawy znane w świecie niszowym. A tu nagle nisza gwałtownie poszerza się, co wcale nie znaczy, że wszyscy stają się dziwakami, ale że wszystko co dotychczas było uznawane za ezoterykę teraz odbiera się jako prawdę. Okazuje się bowiem, że istnieje zgodność tego wszystkiego z zasadami nauki oraz ze zdrowym rozsądkiem. Dzięki temu niektórzy zaczynają rozumieć, że Bóg jest o wiele wspanialszy od tego, o którym ich kiedykolwiek uczono. Jeśli macie ochotę, można zastąpić słowo Bóg określeniem Źródło Stwórcze Wszechświata, które jest o wiele większe od wszystkiego, czego was na jego temat nauczono.
Pragnę przekazać wam pewne założenie, żebyście się nad nim zastanowili. Niektórzy utrzymują, że wszystko dzieje się tak jak powinno, że nic nie dzieje się bez przyczyny. W ten sposób myślą nawet ludzie nie posiadający mistycznych inklinacji. Jeśli słyszeliście coś takiego z ust kogoś, kto nigdy by nie przyszedł na podobne naszemu spotkanie, to dzieje się tak ponieważ oni odbierają to intuicyjnie. Wyczuwają, że istnieje pewien system wskazówek i znaków kierując się którym, dzieją się dobre rzeczy, jakby się zawsze było o właściwym czasie, we właściwym miejscu.
Oczywiście mówicie, że nic nie dzieje się bez przyczyny tylko wtedy, kiedy w życiu wydarzają się nieszczęścia, ha ha! Kochani, a przecież bycie o właściwej porze we właściwym miejscu to pojęcie, o którym przypominamy wam od lat, tłumacząc iż jest to intuicyjne kroczenie ścieżką, która zawiedzie was w dobre miejsce. Zatem, to, o czym teraz mowa to dobra wiadomość! Bycie o właściwej porze we właściwym miejscu przywiedzie was do właściwych związków, właściwych rodzajów pracy zarobkowej, nasunie odpowiednie słowa do powiedzenia o właściwej porze, przywiedzie w miejsce wygodne i spokojne, wtedy, kiedy tego spokoju macie w sobie najmniej. Będąc o właściwym czasie we właściwym miejscu sprawia, że służycie pomocą innym, którzy od was czegoś potrzebują.
Każda Stara Dusza, która mnie słucha zgodzi się, że czasem przywodzi was do miejsc, które niezbyt się wam podobają, lecz zanim zdążycie zadać pytanie typu: „Co ja tu robię?” natykacie się na kogoś w potrzebie, kto zwraca się do was o poradę na temat tego, co ma robić dalej. I raptem wychodzi z waszych ust potok słów, które potrzebujący musiał usłyszeć, choć wy sami nawet nie sądziliście, że mogliście tej osobie cokolwiek poradzić. Przekazujecie miłującą i empatyczną poradę. Na tym właśnie polega bycie o właściwej porze we właściwym miejscu.
Pragnę wam coś powiedzieć, dać odpowiedź na pewne pytanie, które brzmi następująco: „Kryonie, na świecie panuje pandemia. Czy jesteśmy więc o właściwym czasie we właściwym miejscu?” – Tak! Absolutnie. Oznacza to, że zaistniała sytuacja była przepowiedziana. Kochana planeto Ziemio, odpowiem Ci tak: Ludzkość sobie to wybrała przechodząc przez linię demarkacyjną roku 2012. Co najszybciej przywiedzie was do dżokera, zwanego Nową Ziemią; czyli sprawi, aby wszystko się na raz zatrzymało, oraz aby następnie zaczęło się toczyć od nowa? Dzieje się to według znanego wam aksjomatu, że jeśli się coś ponownie uruchamia, jeśli się coś resetuje, to rzeczy wtedy toczą się lepiej, są odświeżone, nie powtarza się tych samych błędów, właśnie dlatego, że taki reset jest postrzegany jako druga szansa. Podczas przestoju przyglądacie się jak sprawy się toczyły wcześniej, co zdawało egzamin, a co nie zdawało i więcej tego nie będziecie powtarzać. Więcej na ten temat jutro, a teraz przejdźmy do większego zagadnienia.
Przecież wiecie, że wcześniej także istniały choroby. Już wcześniej szalały tutaj grypy. Może nie były zabójcze, ale nie o tym chcę teraz mówić. Porozmawiajmy ogólnie, na temat chorób zakaźnych. Mam nadzieję, że rozumiecie, że jako globalna społeczność jesteście ze sobą bardzo ściśle związani i to wcale nie jest żadna nowość. Od ilu lat najdalsze zakątki świata to tylko kilkugodzinny lot samolotem? Od ilu lat lotniska przyjmują po 2000 lotów dziennie? Samoloty więc docierają wszędzie. Taki stan rzeczy istnieje na Ziemi od dziesiątek lat.
Ano właśnie! Można więc powiedzieć, że za każdym razem, kiedy wybuchała jakaś zakaźna choroba, jak na przykład SARS, czy inne, to zawsze istniał potencjał masowego zakażenia. Na przykładzie obecnej pandemii widzicie więc, jak mechanizm rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej powinien działać w każdym innym przypadku. Jedna osoba zaraża inne, przechodzenie choroby z jednej osoby na wiele odbywa się w postępie geometrycznym. Tak właśnie wygląda model szerzenia się chorób zakaźnych, wystarczy tylko o to zapytać kogokolwiek, kto się na tym zna. A przecież, jak dotychczas, to się nigdy nie zdarzyło! Czy zwróciliście na to uwagę? Czyż nie sądzicie, że to dziwne, że żadne wcześniejsze grypy nie przerodziły się w pandemię, nawet w świetle tej samej częstotliwości lotów? Przecież teraz tak samo jak wtedy tyle samo osób ze sobą rozmawia, dotyka się i lata po całym świecie od dziesiątek lat. Jak dotąd jednak, choroby się nie rozprzestrzeniały.
Jesteście o właściwej porze na właściwym miejscu. „Kryonie, czy chcesz nam przez to powiedzieć, że Duch stworzył tę sytuację?”- ABSOLUTNIE NIE! To wy ją stworzyliście. Rozgniewacie się, kiedy się dowiecie, jak naprawdę do tego doszło. Jak już wcześniej wam o tym mówiliśmy, na razie nie macie pełnego obrazu całego wydarzenia. Kiedy on się jednak wyłoni, zrozumiecie, że kryła się za tym niestosowność. Wirus jest tworem ludzkich rąk i z nich się wysmyknął,o czym zresztą dobrze wiecie. Co prawda jest to robota ludzi, ale pod pewnym względem, z pewnej strony, stało się to w odpowiednim dla ludzkości momencie, kiedy musiało się stać. Czy zdajecie sobie sprawę, że innym sposobem rzucenia świata na kolana jest rozpętanie wojny?
Tylko się nad tym zastanówcie. Nie macie wojny, uniknęliście masowego zniszczenia. Tak kochani, pożegnaliście wiele dusz, ale one wrócą. Wiele z nich wróci natychmiast. Powrócą szybciej, niż to się wam wydaje. O wiele szybciej, niż to się wam wydaje, według nowego paradygmatu. Odrzućcie więc wszystko, czego na temat powrotu dusz zdołaliście się dotychczas nauczyć. Tutaj chodzi o coś więcej.
Cała planeta się zatrzymała. Przecież to dziwne, że akurat ten wirus rozpętał pandemię, a nie żaden poprzedni, czyż nie? Wszystkie wykresy i krzywe zachorowań i rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych są takie same jak tego wirusa. A przecież tamte się nie rozprzestrzeniły, a ten tak. I stało się tak o właściwym czasie i we właściwym miejscu, aby cała Ziemia znalazła się w tym punkcie, w którym miała się znaleźć. Stało się tak, abyście mogli sprawy zresetować. Podczas resetu na światło dzienne wyjdą sprawy mroczne i ciemne i nie uda się wam ponownie uruchomić czegoś, co będzie skorumpowane.
Tylko się nad tym zastanówcie. Nie uda się spraw uruchomić, żeby działały jak przedtem, bowiem korupcja wymaga, aby wszyscy byli skorumpowani, postępowali po staremu, co zresztą się działo do lat. Teraz będzie inaczej, odbudowując pewne rzeczy i struktury będziecie mądrzejsi, posiądziecie bardziej wyewoluowaną świadomość, lepsze rozeznanie na tamta tego, co jest i jak jest. Co się stało nie było dziełem przypadku. Jest to dzieło rąk ludzkich, za przyzwoleniem innych ludzi. Wszystko to jednakże stało się w innym paradygmacie niż inne temu podobne wydarzenia. Pragnę więc, abyście się dokładnie przyjrzeli wszystkim poruszonym dziś zagadnieniom, abyście zrozumieli celowość obecnej sytuacji oraz potraktowali ją jako okazję. Zwłaszcza teraz, kiedy restrykcje powoli zaczną być rozluźniane.
Kochani, na zakończenie pragnę powiedzieć to: Przed wami okazja zmiany czegoś, co powinno zostać zmienione. Co wy na to, jeśli zadam wam pytanie: Czyż nie byłoby świetnie, gdyby po zakończeniu naszej audycji, kiedy włączycie telewizor, na pewnym kanale powiedzieliby wam: „Oto dzisiejsze wydarzenia, oto co się dzisiaj dzieje z wirusem, oto lista wszystkich, którzy wyzdrowieli. Przeprowadźmy z nimi wywiad i posłuchajmy, co mają nam do powiedzenia. Chodźmy z kamerą do szpitala, bowiem tam się odbywa przyjęcie na cześć ozdrowieńców. Na świecie jest tyle nadziei, przeprowadźmy wywiad z dyrektorem fabryki, która ma się ponownie otworzyć. Porozmawiajmy z wracającymi do pracy ludźmi oraz o nadwyżkach produkcji, które najpierw przyjdzie posprzedawać. Porozmawiajmy o wchodzącej w rozkwit gospodarce.” Jak na razie nikt na podobne tematy nic nie mówi. Nie mówi się: Spójrzmy na długie listy ludzi, którzy wyzdrowieli, czyli na 99% wszystkich zachorowań!” Przecież ci ludzie to bohaterzy. Zawsze wam proponowałem, że powinni nosić koszulki z napisem „Jestem jednym z 99%.” Wtedy wszyscy dokoła by im ściskali dłonie i mówili: „przykro nam, że musieliście chorować,” – na co oni by odpowiadali – „dziękujemy.” – „Staraliśmy się jak mogli siedzieć w domu, a wy musieliście chorować, za co pragniemy wam podziękować.” Te 99% może nawet robić zjazdy, bowiem są już odporni! Zdobyli odporność poprzez zachorowanie. A co, jeśli wirus wróci, co, jeśli wróci za siedem lat? Co, jeśli się zmutuje? Kochani, w tym wszystkim jest dla was pewna lekcja i ona wcale nie jest o szczepionkach, tutaj chodzi o ludzki system odpornościowy. Oto, o co tutaj chodzi. Jak już mówiłem o tym wcześniej, czyż nie byłoby fajnie, gdybyście mogli włączyć telewizor i pooglądać coś na kanale, który dostarcza nadziei, faktów i prawdę? Po skończeniu oglądania, powiedzielibyście wtedy: „O, to mi się podobało, jest nadzieja! Kochanie, czy widziałaś, co tamci ludzie zrobili? Sprawy wracają do normy, oczywiście jeszcze przez jakiś czas trzeba będzie zachowywać odpowiednie odległości i tak dalej; zastosujemy się do wskazówek, ale czyż to nie świetnie, że to się skończy?” Na razie nie tak was w telewizji karmią! Mam nadzieję, że ktoś podejmie się stworzenia sieci nadającej nadzieję, prawdę i fakty na tyle, że kiedy ludzie będą oglądać jego program, to otrzymają pełen obraz rzeczywistości zwłaszcza wszystko, co stanowi naprawdę dobre wiadomości o rzeszy tych, którzy wyzdrowieli.
Jam Jest zakochany w Ludzkości Kryon. Ciąg dalszy nastąpi.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...