Odkrywanie Siebie, cz. X
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Świta nowy dzień i
trzeci raz w życiu mego partnera znajdujemy się przed drzwiami kaplicy
Sechmet [w Karnaku, na zdjęciu]. Nie przez przypadek to, co mam wam do
powiedzenia w tym miejscu ściśle pokrywa się z tym, co się teraz dzieje
na świecie. Ciągniemy dalej przypowieść o odkrywaniu Siebie i o
Człowieku imieniem Wo. Kochani, wysłuchajcie tej przypowieści uważnie,
gdyż kryje w sobie wiele metafor.
Jusza
oczekuje Wo, więc w tej części naszą przypowieść ciągniemy dalej,
ponieważ tym razem Wo przychodzi na umówione spotkanie. Jak wam wiadomo,
w ostatniej części Wo nie przyszedł, ponieważ wciąż zastanawiał się nad
tym, czego się od Juszy dowiedział, a co bardzo różniło się od
wszystkiego, co było mu dotychczas wiadomo na temat majestatu bożego, o
własnej mocy, że nawet jako Człowiek stanowi cząstkę Boga. Wo
przeredagował wszystko, czego go w życiu nauczono, ale nie był to koniec
procesu odkrywania Siebie przez duże S. Prócz tego, miał ważne pytania.
Jusza go oczekiwał i kiedy się zobaczyli z Wo, ten ostani odezwał się pierwszy.
-Przepraszam, że ostatnio nie przyszedłem, ale czuję się zagubiony i pewnych spraw do końca jeszcze nie rozumiem.
-Zrozumienie
tego, o czym ci opowiedziałem może zabrać długo – zaczął Jusza – Ale
wszystko to po jakimś czasie powinno się stać twoją drugą naturą. Jednak
żeby tak się stało, sam musisz te sprawy roztrząsnąć, zacząć je
stosować, medytować nad nimi i ich używać.
-Jeszcze
nie skończyłem z roztrząsaniem, więc proszę, nie ucz mnie niczego
nowego — odpowiedział Wo – najpierw chcę uzyskać odpowiedzi na kilka
pytań. Na co Jusza się tylko uśmiechnął, gdyż dobrze wiedział, że
wszystko, co ma mu dzisiaj do powiedzenia, będzie czyś nowym, cha, cha,
cha! Nowe pojęcia i stek związanych z nimi pytań znów wprawi Wo w
zamieszanie.
–
Na Ziemi dzieje się wiele, co w świetle tego, co już powiedziałeś, nie
ma dla mnie sensu – zaczyna Wo – opowiadasz o pięknym, miłującym Bogu,
który ani nie karze, ani nie wynagradza, lecz tylko kocha i daje nam
wolny wybór, a przecież na świecie jest tyle zła! Mówi się nam i
nieustannie dowodzi istnienia zastępów złego, które nic tylko czekają,
żeby usidlić duszę, przecież mamy nawet takie obrazy. Zły istnieje we
wszystkich kulturach, wszystkich religiach, aż strach pomyśleć, że takie
okropieństwa w ogóle mogą zaistnieć! Co wobec tego czynić?
-Wo,
weź pod uwagę coś jeszcze – Jusza się uśmiechnął – co wprawi cię w
jeszcze większe zamieszanie: na Ziemi prócz Ludzi nie ma żadnych istot
nadprzyrodzonych pochodzących od złego. Prócz Ludzi, nie ma żadnych
demonów czyhających na twą duszę. Zaraz tobie i wszystkim słuchającym
coś powiem: to Ludzie są odpowiedzialni za najwspanialsze, najbardziej
zdumiewające i cudowne rzeczy, jakie tutaj istnieją. To Ludzie także są
odpowiedzialni za najprzeokropniejsze, najbardziej diabelskie,
niszczycielskie, wstrętne i straszne rzeczy na świecie. Nie potrzeba
żadnych demonów, Ludzie sami dają z tym sobie radę. Wo, masz w sobie
wystarczającą moc i wolny wybór oraz świadomość, żeby albo stwarzać,
albo niszczyć. Albo tworzyć, albo niszczyć. Co mówię, to prawda.
Ponieważ dla Ludzi jest ona nieuchwytna, wymyślacie sobie, że wszystko,
co dobre pochodzi od aniołów, a co złe od demonów, gdyż wtedy za nic nie
jesteście odpowiedzialni, po prostu stoicie między jednymi i drugimi
mając nadzieję, że będzie dobrze. Tak się was naucza.
-Ja
zaś powiadam ci i wam, że w świadomości tkwi moc i każdy z was może
mierzyć wysoko, jak anioł, albo nisko, jak demon; wybór należy do was.
Dobrze wiesz Wo, że mam rację. Przyjrzyj się tylko historii Ludzkości,
tam widać, jaki los Ludzie zgotowali Ludziom. Siedzisz tutaj teraz, gdyż
się przebudziłeś i tak samo, jak wszyscy, którzy mnie wraz z tobą
słuchają, jesteś zdolny zrozumieć, że Ziemia przechodzi przez cykle.
Obecnie jest to coś więcej, jak cykl, jest to pełen Przeskok
świadomościowy, którego nadejście przepowiadały wam ludy rdzenne, o
którym 32 lata temu mówił wam Kryon i oto teraz ten Przeskok nastał,
właśnie żyjecie w czasie wielkiego Przeskoku świadomościowego. Po raz
pierwszy macie możliwość, żeby na Ziemi światło przeważyło ciemność.
-Prawdę
powiedziawszy, w waszej dotychczasowej historii, na szalach wagi
światła i ciemności, zawsze przeważała ciemność. Dopiero teraz jest
inaczej. Powtarzam: zaczynacie to widzieć we wszystkich dziedzinach
życia na Ziemi, gdyż przebudzenie do szerszej prawdy jest procesem
globalnym. Zaczynacie rozumieć, że możecie się rządzić bez konieczności
rozpętywania wojen, że możecie się rozwijać i się wyżywić, nawet w
obliczu wzrostu populacji tak, że nikt z was nie musi doświadczać ani
głodu, ani zimna. Rozwiązania wszystkich problemów cywilizacyjnych
nadchodzą i Ziemia to czuje. Czują to także Stare Dusze, które poprzez
łącze z polem, poprzez medytacje, miłość i dobroczynność, poprzez
przebudzenie, kierują losami planety. Oto cała prawda.
-Zatem
w terminologii cykli stwarzania i zniszczenia, zmierzacie w kierunku
cyklu stwarzania. Nasza grupa zwiedzać będzie niewielką kapliczkę,
wcześniejszą od całego Karnaku. Kiedy miasto zaczęło się rozwijać,
region kaplicy pozostawiono nietknięty, gdyż znajduje się tutaj
prawdziwe miejsce mocy, a nie takie uzgodnione przez zbiorową
świadomość. Moc tego miejsca nie ma nic wspólnego z mitologią. Kaplica
ta to miejsce stworzenia. Weźcie me słowa pod uwagę podczas zwiedzania.
Wo
przyjmuje do wiadomości wszystko, co przekazał mu Jusza, ponieważ jakoś
to sam przeczuwał. Oczekiwał takiej odpowiedzi, gdyż sam zaczyna się
budzić do szerszej prawdy, choć na razie nad nią rozmyśla i rozważa w
umyśle, zauważając jej logikę. Wo rozmyśla nad pięknem Stwórcy, który
włożył mu do wnętrza cząstkę Siebie i cząstka ta zaczyna w nim działać.
Wo ponownie Juszy dziękuje, po czym dodaje — Zastanowię się nad tym
wszystkim jeszcze raz. Czy na temat mnie Samego masz mi jeszcze coś do
powiedzenia?
Na co Jusza się roześmiał – To dopiero początek! Przyjdź znowu, a usłyszysz więcej.
I Wo wróci.
Zwracam
się do wszystkich, którzy to czytają i tego słuchają w innym TERAZ:
Obecnie istnieje szansa na pokazanie całemu światu, że wojna jest nie do
przyjęcia, że odtąd nigdy nie będzie tolerowana. Jam Jest zakochany w
każdym z was Kryon.
I tak jest.
Zdj. Monika Muranyi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz