Strony

czwartek, 31 grudnia 2020

MORYA eWiadomości Grudzień 2020

 


 

Jeśli linki lub ilustracje się nie otwierają, zajrzyj proszę na tę stronę:http://www.mayil.org/eWiadomosci/2020/12.html

Mayil eWiadomości
Grudzień 2020
 



Kochani czytelnicy e-Wiadomości,

  Mayil 25 lat - Morya 35 lat


W tym miesiącu mija dokładnie 25 lat odkąd istnieje nasze wydawnictwo, zaś pod koniec listopada upłynęło 35 lat od chwili nawiązania kontaktu z Mistrzem Morya. Przeszliśmy piękną drogę, ale jednocześnie mamy świadomość, że przed nami jeszcze wiele do zrobienia. Na szczęście mamy pewność, że Mistrz Morya pomaga nam i towarzyszy na każdym kroku oraz że Bóg ma wiele cierpliwości i we właściwym momencie pozwala, by zadziało się to, co może się stać.

Mistrz Morya to taki Mistrz, który zawsze wykonuje swoją pracę dla ziemi i ludzkości łagodnie i dyskretnie, ale możesz dostrzec Jego aktywną obecność i doświadczyć jej w swoim życiu. Na Nowy Rok życzymy każdemu z Was, abyście szli swoją ścieżką i zawsze mieli pewność, że nigdy nie jesteście sami oraz że – jak możecie przeczytać w poniższym przesłaniu na pełnię księżyca – życie jest dobre.

Z najlepszymi życzeniami na 2021 rok,
Lydia, Marie i Laura




Medytacja na pełnię księżyca 30 grudnia 2020


Mistrz Morya,

„Powinieneś nauczyć się ufać życiu. Nie wszystko i nie w każdym w kierunku będzie przyjemne – to niemożliwe – ale to nie znaczy, że masz stracić zaufanie. Bowiem niekiedy twoje zaufanie zostanie poddane próbie poprzez okoliczności lub otaczające cię osoby – twojego ojca, matkę, dzieci, cokolwiek lub kogokolwiek.

Ale przy każdym takim teście będzie coś, co możesz zrozumieć. I nie powinieneś tracić ufności, bo twoje życie idzie naprzód i każdy moment jest ważny. Niezależnie od tego, czy wszystko idzie dobrze, czy jak po grudzie, powinieneś wiedzieć, że uczysz się dzięki temu, a szczególnie ważna jest lekcja, by zachować spokój i równowagę. Jeśli coś idzie dobrze, to okej, tym lepiej, bo całe twoje życie powinno móc dobrze się toczyć. Ale jeśli coś idzie nie tak, zaakceptuj to i potraktuj jak lekcję i wiedz – nie wszystko jest możliwe w każdej danej chwili. Bowiem istnieją energie, które odgrywają w tym rolę, są ludzie, którzy odgrywają w tym rolę. Są okoliczności, sytuacje… ale w swoim wnętrzu jesteś ponad tym, i tego powinieneś się nauczyć. Nawet gwiazdy nie mogą w żaden sposób zakłócić twojego życia, kiedy jesteś wewnętrznie spokojny.

Powinieneś wiedzieć, że twoja dusza posiada ogromną moc, która może poradzić sobie ze wszystkim i wynosi cię ponad prawa. Innymi słowy, kiedy jesteś ze sobą szczery, to zawsze znajdziesz wyjście, a wtedy zawsze ostatecznie wszystko będzie dobrze. Niekiedy to chwilę trwa, bo są przypływy i odpływy, coś płynie z prądem lub pod prąd. Ale tak to widzimy tylko wtedy, kiedy patrzymy powierzchownie. Następuje w tobie rozwój, fantastyczny rozwój i jeśli będziesz skupiać się na nim, zawsze będziesz mógł iść naprzód.

Staraj się angażować Boga w swoje życie w prostych chwilach, w tych chwilach, kiedy jesteś spokojny i możesz pomyśleć przelotnie o Bogu. Wówczas dajesz Bogu pozwolenie na to, by niejako zainspirował twoje życie i to wielka chwila. Bowiem w głębi, w samym jądrze twojego życia jest prawdziwość, autentyczność, która współwibruje z głosem Boga, z najgłębszym centrum wszechświata, z najgłębszym centrum kosmosu. Niekiedy tego doświadczysz. Osiągniesz ten stan, wkroczysz w najgłębsze uczucia, w tę prawdę zwłaszcza wtedy, kiedy jesteś szczery ze sobą.

Wiedz, że z zaufaniem możesz iść naprzód każdą ścieżką. Bo nie ma żadnej z góry przeznaczonej ci ścieżki, którą koniecznie musisz wybrać. Być może myślisz sobie: „Nie jesteśmy wolni, nie możemy robić, co chcemy”. Ale kiedy jesteś wewnętrznie spokojny, możesz zrobić wszystko i iść każdą ścieżką. Bowiem jest otwartość, radość, ale musisz żyć z miłości swojego serca, z intuicji swojego istnienia, i wtedy natrafiasz na odpowiednie rzeczy nie jeden raz, lecz nieustannie. I gdy całe zamieszanie tych sytuacji krąży wokół ciebie i omija cię, ty docierasz do środka siebie, do swojej mocy, do dobrych rzeczy w istnieniu i uczysz się w niesamowity sposób.

Ale największą nauką jest ten spokój i to głębokie uczucie wdzięczności, bo wiesz, że życie jest dobre. A to jest coś wyjątkowego, bo być może powierzchownie myślisz: „Wszystko idzie źle, świat jest zły, ludzie są źli, polityka jest zła, wszystko jest złe”. Ale mimo to wewnętrznie wiesz, że możesz iść inną drogą i jest to droga spokoju, światła, prostoty, mocy.

W twoim życiu jest bardzo wiele możliwości. Nie musisz się bać. Otrzymujesz pomoc, niezależnie od tego, jaką ścieżką kroczysz. Innymi słowy: cokolwiek robisz, w jakimkolwiek kierunku chcesz iść, kiedy się modlisz, otrzymujesz pomoc. Nie ma również czegoś takiego jak sztywny plan działania, który musisz sobie narzucać, aż się rozsypiesz – nawet wtedy, kiedy jest ciężko. Staraj się iść naprzód z zaufaniem i wiedz, że jesteś dobrym człowiekiem i że są w twoim życiu głębokie intencje, znaczenia, które możesz nauczyć się poznawać. Twoje życie nie potoczy się źle. Miej zaufanie”.

Mistrz Morya

© www.morya.org, Geert Crevits, wiadomość dla grupy, przekazana podczas kursu telepatii w Hoorn, w Niderlandach, 31 stycznia 2002 roku.

* * *



 

 

Mayil eNieuws
www.mayil.com


Mądrość Mistrza Morii 1: Głębszy sens życiaMądrość Mistrza Morii - Ćwiczenia Podstawy część 1MM karty

facebookMayil International * Master Morya * Geert Crevits * Słowa Mistrza Morya
Youtube YouTube.com/Moryaspiritual

Uważasz tę wiadomość za interesującą? Prześlij ją przyjaciołom.
Otrzymałeś ją od kogoś? Tu możesz się zapisać: http://www.mayil.com/PL/eWiadomosci.html
Ta wiadomość przekazywana jest w j. niderlandzkimangielskim niemieckim.

środa, 30 grudnia 2020

Ja ufam planowi

 

 Obraz może zawierać: tekst „Ja ufam planowa ο Keeper of The Diamond Light Codes”

Polskie tłumaczenie transkrycpji bożonarodzeniowego przekazu Kryona otrzymanego 25 grudnia, 2020 roku w Mt. Shasta, w Kaliforni.
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Możecie się zastanawiać, czy przekaz przekazywany wam przez wiele osób naraz rzeczywiście pochodzi z tego samego źródła? A może pochodzi on z wielu źródeł spoza zasłony, reprezentujących różne zamysły? Po drugiej stronie zasłony nie ma czegoś takiego jak różne miejsca. Tutaj panuje niedająca się opisać jedność, z której pochodzą wszelka miłość i miłosierdzie.
Wszystkie Istoty przekazujące wam nowiny mają takie samo nastawienie: Jesteśmy prawdziwie zakochani w Ludzkości! Sam przekazałbym wam wszystko, co dotychczas zostało tutaj powiedziane [przez Alcazara, ustami Prageeta i Julieanny]. Jesteśmy tutaj, aby pomóc wam w odkryciu tego, co da się odkryć. Jednakże we wszystkim o czym mowa, słychać echo odpowiedzialności. Aby te rzeczy się spełniły, musicie — jeśli można to tak określić — przejąć wodze własnej rzeczywistości, zamiast pozwalać, aby rzeczy się wam po prostu przytrafiały. Tutaj kryje się coś więcej... Co sprawiłoby różnicę teraz, czyli pod koniec roku 2020 i z początkiem nowego? Gdybym mógł wam cokolwiek poradzić, powiedziałbym, że nadeszła pora, abyście zaczęli praktykować coś, nad czym na razie się nie zastanawialiście, bądź czego nie jesteście świadomi. Jest to wyrażanie wdzięczności za istnienie i celebracja czegoś, co nazwę Planem.
Nie rozumiecie, że zakres pomocy z drugiej strony zasłony oferowany przez wszystkich waszych pomocników i przewodników, wszystkie usługujące wam anioły jest ograniczony waszą własną gotowością przyjęcia ich istnienia do wiadomości. Na tym polega wolność wyboru. Co mówię oznacza również, że istnieją Ludzie, nawet tacy, którzy uważają się za oświeconych, którzy nie rozumieją, że istnieje pewien Plan. Możecie mi na to odpowiedzieć: „Jak to możliwe, że istnieje jakiś plan, skoro mam wolną wolę? Czy pragniesz nam powiedzieć, że Duch ma plan na nasze życie?” Kochani, TAK! Ale najpierw musicie to zauważyć. Musicie to przyjąć do wiadomości i sobie uzmysłowić. Na realizację Planu musicie wyrazić intencję. W dzisiejszych czasach jest to proces ciut bardziej skomplikowany, niż to się może wam wydawać. Plan jest prosty w tym sensie, że trzeba go tylko zauważyć i przyjąć do wiadomości. Trudność polega na tym, że jego realizacja wymaga z waszej strony trochę pracy. Tak czy inaczej... O rety! Ale mamy dla każdego z was Plan!
Energia ma pewne kwantowe przymioty, których nie jesteście świadomi a dotyczą one tego, jak każdy z was reaguje na życie. Kiedy coś się wam przytrafia, czy doszukujecie się w tym miłości i miłosierdzia? Jak zazwyczaj reagujecie na pewne wydarzenia? Jeśli przytrafia się wam coś negatywnego albo jeśli umiera ktoś bliski, czy okoliczności w życiu układają się niepomyślnie i w związku z tym wpadacie w depresję smutek i żałobę, to pozwólcie, że się zapytam: Po czasie żałoby i smutku, co robicie dalej? I jeśli w odpowiedzi powiecie, że raz po raz otwieracie tę szufladę i trzymacie się depresji i smutku, bądź raz po raz powracacie do smutku, wciąż rozpamiętując zawód czy zdradę, czyli raz po raz wyciągacie to wszystko i rozpamiętujecie, to jest to pewien wzorzec, w którym sami się zamykacie.
Każdy z was jest odpowiedzialny za własne życie. Nie dziwcie się więc, kiedy wciąż wydarza się wam coś negatywnego, bowiem sami nadajecie własnej rzeczywistości negatywny wzorzec, poprzez reakcje na to, co się wam w życiu wydarza. Czy należycie do tych, którzy utyskują: „Och, Kryonie, naprawdę jestem ofiarą życia na Ziemi, patrz, mogę to nawet udowodnić! Tylko spójrz, jak często zdarza mi się coś negatywnego!" I wszystkim wam, którzy tak mówią, odpowiem: Kochani, przyjrzyjcie się, jak podchodziliście do wszystkich tych negatywnych zdarzeń? Czy widząc kolejne mówicie: „Wiedziałem, że tak będzie, bo tak już mam, gdyż za mną zawsze ciągnie się cała lawina negatywnych zdarzeń”. Właśnie zwracam się bezpośrednio do kogoś z zebranych i dobrze wiecie, kto to taki. Kochani, życie na Ziemi nie czyni z nikogo ofiary; takie życie to wyraźna demonstracja waszej za nie odpowiedzialności. To, jak podchodzicie do życia, zadecyduje o tym, co będzie dalej. Rozumiecie? Jest to część planu samoistnie stwarzającej się rzeczywistości, planu, w którym od teraz weźmiecie udział.
A teraz, tak samo, jak przede mną Alcazar przemawiający ustami dwojga ludzi, pragnę powiedzieć wam coś dobrego. Istnieje pewna energia nadająca kształt wzorcom w zależności od tego, jak się do czegoś ustosunkowujecie. Jeśli ma was spotkać jakieś wyzwanie — coś negatywnego — i wy przez to przechodzicie, to powiadam wam, że to, jak się na to wydarzenie zapatrujecie, jaki macie do niego stosunek, ukształtuje wzorzec kolejnych podobnych zdarzeń – jeśli takowe mają się w ogóle wydarzyć. Podejściem do wydarzeń stwarzacie ogromną energię i stąd, jeśli przechodząc przez coś negatywnego mówicie sobie: „Akceptuję to wszystko, choć jest trudne, ponieważ rozumiem, że istnieje pewien plan. Oczekuję w życiu pozytywnych rzeczy, a nie kolejnego nieszczęścia”. Takie stanowisko uaktywnia całą ekipę, której istnienia jak dotychczas nawet się nie domyślaliście. Na tym polega Plan. Jest to nowość. Oto, o czym wraz z Alcazarem pragniemy wam powiedzieć, o czym on wam już niejednokrotnie od pewnego czasu powtarza. W nowej energii istnieją rzeczy, które będą się wydarzały lawinowo, aby wam pewne sprawy ułatwić.
Jakie macie w życiu oczekiwania? Jest to pierwsze pytanie, które należy sobie zadać, jeśli się pragnie stwarzać własną rzeczywistość. Na tym polega odpowiedzialność za to, co się następnie wydarzy w życiu każdego z was. Czego oczekujecie zaraz jak tylko się obudzicie, albo kiedy krzątacie się załatwiając własne sprawy? Czego zwykle oczekujecie? Czy oczekujecie, że padniecie czegoś ofiarą? Czy spodziewacie się, że planeta nie będzie wam sprzyjać? Kochani, jeśli wyrazicie odpowiednią intencję, to będzie tak, jakbyście tym samym w duszy i w życiu użyli nowego narzędzia. Nagle pojawią się pomocnicy. Wcale teraz nie przesadzam. Wielu z was już zaczyna to postrzegać! Sprawy zaczynają się układać. Sami zaczynacie oczekiwać coraz lepszych rzeczy i one się stają.
Od zawsze wam to powtarzam. Na tym polega moc i wspaniałość Istoty Ludzkiej: Sami stwarzacie własną rzeczywistość na podstawie waszego podejścia do życia, waszych reakcji, świadomości i oczekiwań. Każdy z was jest święty. Są i tacy, którzy usłyszawszy te słowa im nie uwierzą, bądź powiedzą: „Niezupełnie rozumiem, o co tutaj chodzi”. Zwracam się więc teraz do was: Na nadchodzący rok 2021 poproście Ducha tak: „Jest 1 stycznia, 2021, Duchu pragnę, abyś mnie wywiódł z mych wzorców; pokaż mi, którędy droga, gdyż rozpoznaję, że niektóre wzorce nie służą mej wspaniałości. Niektóre nawet nie wydają się aż tak święte. Pokaż mi to, co powinienem wiedzieć”. To wystarczy, aby w życiu zapaliło się światło, aby zaczęli wam pomagać wasi pomocnicy, kochani. Dzieje się tak, gdyż tym samym otwieracie drzwi do czegoś, czego tak na dobrą sprawę się nie spodziewacie: POMOCY.
Jest to trochę inny rodzaj nowin, od tych które zwykle, jako Kryon wam przekazuję. Na tym polega bycie Nowym Człowiekiem. Przepowiadaliśmy wam jego nadejście i oto on. Schodzące na planetę niemalże codziennie energie niosą ze sobą pomoc. Według tego planu wiele istot czeka, aby nieść wam pomoc. Plan polega na tym, aby tym, którzy się budzą stworzyć spokój i pokój, miłosierdzie, dłuższe życie i zdrowie. Dzieje się tak, gdyż własnym życiem musicie pokazać innym, że oni także posiadają kontrolę nad swoim życiem, nad samymi sobą.
Jak zamierzacie do tego wszystkiego podejść? To dopiero jest pytanie! Celebrujcie istnienie planu, a następnie sami sobie zejdźcie z drogi, żeby mógł się spełnić. Powtarzam: wszyscy jesteśmy zakochani w Ludzkości.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

wtorek, 29 grudnia 2020

Uwalnianie Atlantyckiej Traumy

Obraz może zawierać: noc

 Uwalnianie Atlantyckiej Traumy
Każda ewolucja, która ma miejsce w czasie, ma swoje wzloty i upadki. Jest to prawda na poziomie indywidualnym, a tym bardziej na poziomie świadomości zbiorowej. Co więcej, jest to również prawdą w każdej skali czasu, w latach czy epokach.
Nadchodzący okres rozwoju świadomości musi być zrównoważony przez fazę integracji. Faza integracji, to czas często odczuwany jako ruch w dół, cofanie lub stagnacja, w przeciwieństwie do euforii ruchu w górę. Jest to jednak zwykła konieczność, aby jednostki i społeczności mogły przetrwać. Jakkolwiek, w perspektywie długoterminowej, można zauważyć, że spadki są coraz większe. Istnieje więc tendencja w kierunku większego otwarcia ludzkiej świadomości.
Często zdarzało się, że jednostki i społeczeństwa nie były w stanie odpowiednio poradzić sobie z rozwojem świadomości. Nie wykorzystywali nowych wglądów mądrze. Ci, którzy mieli przewagę w świadomości, mogli wykorzystywać swoje rozumienie do zdobycia władzy lub bogactwa. Mogli pozwalać, aby inni ich wykorzystali, albo byli prześladowani za to, że zbytnio wyróżniali się od innych.
Ilekroć ma miejsce poszerzenie świadomości u wystarczająco dużej liczby ludzi, tworzą się napięcia w zbiorowej świadomości, co z kolei wymaga fazy integracji. Dzieje się tak, aby większość mogła nadrobić zaległości i dostosować się do nowych warunków. Czasami jednak napięcia są już tak nasilone, że integracja na poziomie społeczeństwa staje się niemożliwa. Wtedy, zamiast integracji, może dojść do implozji, eliminującej liczne postępy w świadomości.
Na pewno nie osądzam tego! W końcu to właśnie w ten sposób istoty, biorące w tym udział, wybrały postęp w czasie - choć z perspektywy czasu może się to wydawać nieco dziwne.
Atlanci doświadczyli wielkich postępów w świadomości i swoich technologiach, ale nie byli w stanie przemienić ich w mądrość. Napięcia w świadomości stały się zbyt duże, by mogły zostać zintegrowane. Ponadto pokusy nadużywania nowych technologii okazały się zbyt silne i wymknęły się spod kontroli. Tak więc Atlantyda i cała kultura upadły.
To jest lekcja wyciągnięta z Atlantydy: Chodzi o właściwy czas!
Upadek Atlantydy i okrutne czyny, które wielu mieszkańców Atlantydy uczyniło sobie nawzajem podczas tego upadku, wzmocniły głębokie, wrodzone zwątpienie w siebie, które nosi wiele Jaźni. Jak bowiem coś tak niewiarygodnie brutalnego, miało być wynikiem pozornie spełnionego marzenia o raju na Ziemi? Od tego czasu wiele Jaźni i ich przejawów, nosi w sobie poczucie winy i wstydu, oprócz wrodzonego zwątpienia w siebie.
Upadek Atlantydy miał poważne konsekwencje dla gatunku ludzkiego. Spowodował głęboko zakotwiczony lęk związany z oświeceniem, ucieleśnionym wzniesieniem, świadomym tworzeniem, a nawet technologią. W tamtych czasach wiele istot złożyło ślubowanie ,,Nigdy więcej! Przyrzekli, że nigdy więcej nie zbliżą się do potężnych mocy tworzenia, które doprowadziły do upadku Atlantydy – chyba że rozwiną się na tyle, by mądrze sobie z nimi poradzić.
Ponieważ tak wielu mieszkańców Atlantydy przyjęło ten lęk i złożyło te ślubowania, stały się one częścią matrycy ludzkości! Po upadku Atlantydy, związane z tym uwarunkowania zostały zakotwiczone u ludzi na tak głębokim poziomie, że nie są przez nich rozpoznawane. Powoduje to powstawanie wszelkiego rodzaju przeciwności i lęków, gdy tylko człowiek zbliży się do ostatniego etapu oświecenia. Człowiek próbuje wtedy uzdrawiać pojawiające się objawy, ale nigdy nie zrobi tego do końca, po prostu dlatego, że pierwotna przyczyna nie została zidentyfikowana!
Wasi naukowcy w międzyczasie odkryli, że traumy emocjonalne trafiają do ludzkiego DNA i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. DNA, będące matrycą samą w sobie, jest pochodną bardziej uniwersalnych matryc gatunku ludzkiego. A tam znajduje się ślad atlantyckiej traumy.
Oprócz powszechnej traumy atlantyckiej, wielu ludzi rozwinęło niektóre z uporczywych wzorów, o których wspomniałem w poprzednim rozdziale. Są one wynikiem osobistych doświadczeń z tamtych czasów. Być może będziesz musiał zmierzyć się z niektórymi z nich właśnie teraz.
Biorąc pod uwagę ten koktajl matryc, lęków, ślubowań i traumatycznych doświadczeń osobistych, związanych z oświeceniem, ucieleśnionym wzniesieniem i świadomym tworzeniem, czy można się dziwić, że ludzie grzęzną na drodze do urzeczywistnienia i gubią się w powtarzających się cyklach? Czy można się dziwić, że szukają wszelkiego rodzaju wymówek, by nie zmierzyć się ponownie z otchłanią upadku, którą utożsamiają z oświeceniem?
Dlatego też musiałem poruszyć ten temat. Po prostu nie wystarczy wyjaśnić kilku kwestii dotyczących świadomości i tego, jak ludzie mogą ją zastosować, skoro w rzeczywistości głęboko zakorzenione lęki i przysięgi z przeszłości, powstrzymują pełne urzeczywistnienie tak wielu ludzi.
*
Jak się więc uwalnia atlantycką traumę? Właściwie, zrobiliśmy już najważniejszy krok, po prostu uświadamiając sobie jej istnienie! To samo w sobie przynosi ulgę, gdyż po raz kolejny widzisz, że tu nie chodzi o ciebie! Jest to starożytna historia, której ty nie przeżyłeś!
Następnym razem, gdy poczujesz to niewyraźne echo lęku, zwątpienia lub niepewności, które rozlega się w tobie, podczas gdy otwierasz się na siebie, przywitaj je! Możesz nawet poczuć, jak zbliża się do ciebie z konkretnego kierunku. Jeśli tak jest, wejdź w siebie i zwróć się w tym kierunku. Niech to odczucie stanie się tak mocne, jak to tylko możliwe! Pozwól się jemu nasilać, jednocześnie zachowując świadomość siebie. W ten sposób wystawiasz związane z nim uwarunkowania na czystą świadomość, a jak już wiemy, nic nie jest w stanie przetrwać w obliczu czystej świadomości.
Nie ma potrzeby, aby aktywnie wychodzić i próbować naprawić lub uzdrowić te wzorce dla ludzkości. Zmienią się one automatycznie, kiedy ty zdecydujesz się na nowe sposoby wyrażania. Nie powtarzasz starych wzorców lęku i wycofywania, tworzysz natomiast ciąg dalszy swojej osobistej nici czasu, pozwalając na momenty oświecenia! Wciąż i wciąż na nowo.
Wtedy charakter wzorców będzie rozwijać się na twoją korzyść. Im częściej będą stosowane, tym łatwiej będzie się nimi kierować. Ponieważ wzorzec pozwalania na oświecenie daje tyle spełnienia, będzie promieniował bardzo mocno, a tym samym stanie się bardziej widoczny i dostępny dla każdego, kto zechce wnieść oświecenie do życia.
*
A co z przysięgą czekania, aż wszyscy ludzie będą wystarczająco rozwinięci? Czy jest to właściwy moment? Czy ludzie są gotowi?
Czyż nie jest to oczywiste? Czyż nie jest to cud świadomości? Gdybyś nie był gotowy, nawet byś nie odebrał tych przekazów! Nie zauważyłbyś ich.
Dodatkowo, uświadom sobie co następuje, nawet jeśli podważy to twoją ludzką wiarę w moralność:
To poczucie winy i wstydu, po pierwsze, nie było konieczne!
Dlaczego? Ponieważ nic nie jest prawdziwe, w znaczeniu, w jakim ograniczony człowiek zakłada, że jest prawdziwe! Ostatecznie, Atlanci byli po prostu wcieleniami Jaźni, które razem odegrały spektakl w świadomości, tak jak robisz to teraz.
Jeśli nie możesz tego zaakceptować, spróbuję wyjaśnić to krok po kroku. Wina, wstyd i ślubowania były wyborem istot, które ówcześnie żyły, a to z kolei zmieniło matrycę gatunku ludzkiego. Czy dobrze służyła im i ludzkości? Czy dobrze służyła tobie? Czy była konieczne?
Przyznam, że na te pytania nie można udzielić ostatecznej odpowiedzi. Ale ponieważ ponownie znaleźliśmy się w punkcie, w którym można doświadczyć ucieleśnionego wzniesienia, można śmiało stwierdzić, że spełniła swoje zadanie. Od czasów Atlantydy zdobyto ogromną mądrość, a szczegóły ludzkiego życia i współistnienia zostały dogłębnie zbadane. Tak więc scena wydaje się być ponownie dobrze przygotowana i nadszedł czas, aby z uzyskaną mądrością, wyjść poza wstyd i poczucie winy.
Rozważ również następującą kwestię: Jak widzieliśmy, czas nie jest liniowy, ani nie ma jednego strumienia czasu. Więc tak jak człowiek pośrednio służy swojemu równoległemu życiu, gromadząc mądrość i wglądy, być może, po prostu być może, równoległy strumień czasu ludzkiej rzeczywistości obecnie wprowadza swoją mądrość do tej rzeczywistości.
Być może ten inny strumień czasu rozgałęził się jeszcze przed upadkiem Atlantydy.
Co by to oznaczało w odniesieniu do wstydu i poczucia winy?
Świadomość jest oceanem oceanów, zatem rozsądnie jest wziąć pod uwagę ten potencjał.
Innymi słowy, nie szukaj już żadnych wymówek, aby trzymać się atlantyckiej traumy! Nadszedł czas, aby ruszyć dalej.
*
Teraz, gdy być może jesteś gotów usunąć ostatnie przeszkody, chciałbym przypomnieć ci o konieczności uwzględnienia etapów integracji.
Jak już wiesz, za każdym razem, gdy porzucasz jakiś uporczywy wzorzec lub fałszywą tożsamość, wpływa to na całą twoją strukturę ciała i umysłu. Jest to tym istotniejsze, gdy zbliżasz się do matryc tworzących twoją ludzką strukturę. Twój umysł zareaguje na zmiany nie tylko radością i poczuciem większej wolności, ale także nieprzyjemnymi objawami ciała i zawirowaniami emocjonalnymi. Dlatego też nalegam, abyś raz za razem dawał sobie niezbędny czas na integrację, abyś mógł zawsze znaleźć nową równowagę!
Po prostu nie da się uniknąć tych symptomów. Jednak im mniej z nimi walczysz i im mniej masz wątpliwości co do procesu, tym łatwiejsze i płynniejsze stanie się twoje urzeczywistnienie.
*
Drogi czytelniku, drogi przyjacielu, jest to dla mnie wielki zaszczyt i radość, że mogłem poprowadzić ciebie przez te pradawne i traumatyczne momenty ludzkiej historii. Zawsze bądź świadomy, że nie jesteś odpowiedzialny za drogę, którą kiedykolwiek wybrało, którekolwiek z wcieleń twojej Jaźni!
To właśnie ty, żyjący współcześnie, możesz wejść w Trzeci Krąg Stworzenia, dając tym samym świetlisty przykład, który staje się dostępny dla wszystkich zablokowanych baniek, które mogą nadal pozostawać gdzieś w twoim prawdziwym Ja.
Widzisz, rana stworzenia jest również przezwyciężona indywidualnie.
Jam jest Althar, Ambasador Stworzenia.

- Joachim Wolfram ,,Althar – Nowy Mag”

 

poniedziałek, 28 grudnia 2020

Siedem podarunków, cz. I

 

 Obraz może zawierać: noc, niebo i na zewnątrz

Siedem podarunków, cz. I
[Głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Wspaniale jest widzieć wasze światło, promienność waszej boskości, bowiem jesteście boscy! Tym, którzy słuchają nas w przyszłości: Witamy w Matrycy! Którą pigułkę weźmiecie? Według nas każdy z was jest następnym krokiem w ewolucji ludzkości. Jak słyszeliście, to Wszechświat się odmienił w roku 2012, więc zapraszamy tych, którzy słuchają nas później, do wzięcia udziału w spotkaniu z Kryonem, wtedy usłyszcie to, o czym mowa w ciągu całego dnia, bowiem tutaj naucza się przygotowania do nowych czasów. Każdy z was jest Nowym Człowiekiem. Dzisiaj uaktywniamy tkwiącego w was Super-Człowieka. Co wy na to? Jak to się wam podoba? Bo jeśli nie, to i tak to uaktywnimy! [śmiech] Wiedzcie, że obecne Nowe Czasy niosą w sobie także trochę obaw.... na temat tego, co się stanie, jak to się potoczy i... słuchając naszego kochanego przyjaciela Kryona wiecie, co się stanie, usłyszycie przekaz przyszłości. My z kolei jesteśmy bardziej bezpośredni i pracujemy w waszym czakramie serca. Weźcie więc głęboki oddech... i jeszcze jeden.... Wiecie co? Ten strach to nic innego jak stara energia, której się z każdym oddechem pozbywacie, a wy teraz używacie swego Wyższego Ja, swego niższego ja, używacie wszystkich aspektów własnego Siebie, bowiem żyjecie w nowej energii, która zresztą już nastała i w naszym mniemaniu jeszcze się wzmocni w roku 2019. Widzicie, według nas lata 2019 i 2020 są dla was bardzo ważne. Zwracajcie więc uwagę na wodę i pijąc wyrażajcie intencję, utrzymując jej energię, że wasza woda jest zawsze pełna mocy i dobra i że staje się coraz lepsza.
Właśnie teraz, na waszych oczach dzieją się cuda. Korea Południowa i Północna uścisnęły sobie dłonie. Trauma seksualnego wykorzystywania i handlu żywym towarem, trauma wszelkiego rodzaju niepoprawności na tle seksualnym; wszystkie te zagadnienia obecnie wychodzą na światło dzienne. Ukochane istoty światła, dzieje się tak, ponieważ wzrastacie w energii, dzieje się tak, dzięki waszym intencjom, również powtarzamy od lat, że wszystko, co nie posiada integralności, jest nieuczciwe i uwłaczające, zacznie powoli zapadać się pod własnym ciężarem, a to dotyczy rządów, krajów, rodzin, karteli... Czy w waszym życiu istnieje coś, co też obecnie się zapada? Czy w waszym życiu istnieje coś, co wydaje się wam, że się zapada? Przyjrzyjcie się wszystkiemu, co jest pozbawione integralności, zaobserwujcie, jak w waszym życiu zachowuje się i płynie energia prawości i nieskazitelności. Odnajdując tę energię, przywracacie własną równowagę. W ten sposób także równoważy się energia całej planety.
Bardzo dużo przepowiedni się nie spełniło. Naszym zdaniem, apokalipsa została odwołana z powodu braku zainteresowania! [śmiech] Świat się nieustannie przemienia, nadchodzą czasy bardzo intensywnej reorganizacji. Kochane istoty światła, jeśli się skupiacie na nieszczęściu i na tym, co nie jest pozytywne, to dostaniecie to, na czym skupiacie własną uwagę! I ta prawda staje się coraz bardziej na czasie. Wystarczy spojrzeć tylko trochę poza to, co na widoku — a co może się wydawać bardzo chaotyczne — aby dostrzec piękno, proces równoważenia, miłosierdzie, życzliwość i dobroczynność. Jak wam się to podoba? Kiedy w życiu czujecie pewien opór, błagamy was kochane istoty światła, abyście nie reagowali na to natychmiastowym odparciem. Zamiast tego, weźcie głęboki oddech i uzmysłówcie sobie, że energia, która stawia wam opór jest także częścią tego, co sami stwarzacie. Przestańcie więc! Absolutnie, przestańcie, weźcie głęboki wdech, wycofajcie się z konfliktu i przypomnijcie sobie, iż ta pchająca was energia jest takim samy Bogiem, jak wy. To jest pierwszy krok do życia w dobroczynności, która tkwi wewnątrz każdego z was! Tego nauczał już Św. Franciszek z Asyżu. Tak samo naucza też nasz nowy papież, czyż nie? On może jest papieżem od lat, ale dla nas, zawsze będzie „nowym papieżem”, bowiem on także wniósł pewną zmianę, która zresztą była drastycznie konieczna. I wy także potraficie takie zmiany wprowadzać w życie.
Tym razem, podczas przekazu użyliśmy dużego zasobu słów. Ha ha ha! My nie zawsze dzielimy się z wami tą energią języka. Ukochane istoty światła, kochamy was bardzo mocno i przeszliśmy szmat drogi, aby z wami tutaj być i się z wami zobaczyć. Dotykamy waszych serc i dotykamy wasze dusze i choć nazywamy was stare dusze, to zdajemy sobie sprawę, że w istocie jesteście ponadczasowi. Żegnamy się w wami mówiąc Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was, kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Tego weekendu przekazujemy ostatnie nowiny w roku 2018, z wyjątkiem przekazu, który będzie miał miejsce w dzień Bożego Narodzenia, ale to spotkanie nie odbędzie się z udziałem widowni zebranej w jednym miejscu. [Mowa o podwójnym channelingu Alcazara i Kryona na platformie Webinar Jam – przyp. tłum] Nasze obecne spotkanie z udziałem zgromadzonej na sali widowni stanowi doskonałe zakończenie roku 2018. Mówię to tym, którzy słuchają nas później. Kochani, mamy grudzień i przed nami początek festiwalu, festiwalu podarków. Oczywiście niektórzy postanowili, że ten festiwal jest festiwalem zakupów, ha ha ha, [śmiech na sali] ale taka decyzja jest uwarunkowana kulturowo. Nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę, że obchodzenie świąt, które celebruje się poprzez wymianę podarunków, wcale nie jest ograniczone tylko do waszego regionu. Wszystkie kultury świata w różnych porach roku celebrują to samo. To tak, jakby cały świat na moment oderwał się od życia, dekoruje i rozwiesza światełka i oddaje cześć rodzinie. Wszędzie więc istnieje sezon świąteczny, poświęcony dawaniu podarków. Nie wiem, czy wiecie, co podczas sezonu świątecznego robią Hindusi? U nich obchodzi się święta zwane Dewali, które są świętem świateł i kolorów, porą rozdawania podarków. To brzmi bardzo podobnie do waszych obrzędów świąt Bożego Narodzenia, czyż nie? Dewali się świętuje z tego samego powodu, dla którego wy obchodzicie wasze święta, czyli jest to celebracja ludzi w waszym życiu. Takie święta to okazja do odpoczynku i radości. W tradycji hinduskiej Dewali obchodzi się poprzez dawanie prezentów różnym członkom rodziny w różne dni. Jednego dnia daje się prezent bratu, w inne dni daje się prezenty siostrze, matce i ojcu. Każdy dzień Dewali jest poświęcony innemu członkowi rodziny.
Pragnę teraz coś zrobić. Kochani, pragnę stworzyć siedem podarunków świątecznych. Trzy z nich przekażę teraz, a cztery pozostałe w następnym przekazie. Te podarunki różnią się od pozostałych, bowiem zachęcam, abyście podarowali je samym sobie! We wszystkich tradycjach obchodzenia świąt, sprawy zawsze się skupiają na tym, że to wy obdarowujecie innych, oczywiście od nich też dostajecie prezenty, ale moja propozycja siedmiu podarunków sięgnie nieco głębiej. Jeśli zdecydujecie się pójść za tym, co wam przekażę i zrozumiawszy moje instrukcje, postanowicie się do nich zastosować, to gwarantuję wam, że wasze życie się odmieni. Dostąpicie objawienia, a może nawet czegoś więcej...
Nie wszystkie siedem dni dawania sobie prezentów będą łatwe! Dwa podarki z trzech, które zaraz wymienię będą trudne i sami się o tym za chwilę przekonacie! Trudność będzie polegała na tym, że dwa z nich będą od was wymagały wzięcia dwóch dni wolnego! Robię to specjalnie i z rozmysłem. Kochani, wszystko, co wydaje się wam ważne, zabiera czas. Ile lat spędziliście w szkole, zdobywając wykształcenie? Ile lat już pracujecie? Staż dodaje wiarygodności wszystkim osiągnięciom, inni też są pod wrażeniem, kiedy o tym stażu wspominacie. Zanim się na to zdecydujecie, będziecie musieli to dobrze przemyśleć i chcieć to zrobić. Niektóre z siedmiu podarków będą się wam wydawały łatwe, ale wcale takimi się nie okażą, a podarowanie sobie innych zabierze wam więcej czasu... Trzy podarki, które wam przekażę dzisiaj to początek. Każdy z nich zabierze jeden dzień. W niektórych przypadkach nie musicie zmieniać w waszym dniu codziennym niczego, prócz nastawienia, a w innych będziecie musieli wziąć wolne. Jak ważne jest, aby podarować coś samemu sobie?
Dzień pierwszy nazwę dniem „To mi się należy!” i tego dnia nie musicie brać wolnego. To będzie dzień, podczas którego zaplanujecie pozostałe sześć dni, bowiem będziecie musieli pewne rzeczy wytłumaczyć waszym rodzinom, dlaczego robicie to, co robicie. Kiedy członkowie rodziny usłyszą, co w ciągu najbliższych dni sobie planujecie, to się będą was pytać: „Dlaczego?” A wy na to im odpowiecie: „Bo to mi się należy!” W pierwszym dniu będziecie ten zwrot powtarzać sobie za każdym razem, kiedy znajdziecie się przed lustrem. „To mi się należy, ciężko na to pracowałem/am. Dam sobie prezent, serię siedmiu podarunków i to jest pierwszy z nich, bowiem to mi się należy!” Kochani, to wcale nie są puste słowa! Kryon od zawsze was naucza, że wam się to należy. Tutaj nie chodzi tylko o ezoterykę, chodzi o to, że w życiu, ze względu na to, jaką w nim przybraliście postawę w stosunku do dramatu czy stresu, często zapominacie o samych sobie. Zatem podarujcie sobie tych siedem prezentów.
W dzień drugi musicie wziąć wolne. To musi być dzień spędzony z dala od wszystkiego. Tylko wy wiecie, jak to ma wyglądać, bowiem kiedy mówię, że macie go spędzić z dala od wszystkiego, mam na myśli brak jakiegokolwiek kontaktu z innymi! Nazwijmy ten dzień, dniem bez stresu! Żadnych e-maili, czy innych kontaktów elektronicznych, żadnych SMS-ów żadnych kontaktów z ludźmi, odstawiacie całą elektronikę! Nie udawajcie się nigdzie, gdzie będą was o cokolwiek pytać. Wybierzcie sobie jakieś ustronne miejsce, gdzie nikt wam nie będzie przeszkadzał, gdzie można nic nie robić. Na początku możecie nie wiedzieć, dokąd to wszystko prowadzi. Powiecie mi: „Dobrze wiemy Kryonie, że stres jest szkodliwy. Fajnie, że nam o tym przypominasz”, ale pod koniec takiego dnia gwarantuję wam, że doprawdy uzmysłowicie sobie rzeczywistą przyczynę stresu w waszym życiu, której dotychczas nie rozpoznawaliście. Bez tej przyczyny poczujecie się o wiele lepiej. Kiedy zrozumiecie, co w waszym życiu przysparza najwięcej stresu, posiądziecie możliwość odmiany tej sytuacji, czyż nie? Jeśli więc każdy wasz dzień wygląda dokładnie tak samo, pozbawiacie się możliwości oderwania od rutyny i spojrzenia na to, co w życiu powoduje najwięcej stresu. Tak wygląda dzień drugi – Dzień bez stresu. Musicie ten dzień spędzić zupełnie sami i jeśli musicie się komuś z tego tłumaczyć, to powiedzcie mu prawdę: „Daję sobie prezent, bo mi się to należy!”
Dzień trzeci jest podobny do drugiego, choć pod innym względem. Nazwiemy dzień trzeci „Dniem Gai”. Gaja oczywiście to Matka Ziemia, Pacha Mama, to planeta żywa, czująca istota obdarzona świadomością. Dzień Gai wymaga, abyście wzięli wolne. To jest drugie wolne w okresie świątecznym! Mówiłem wam, że to będzie trudne! [śmiech na sali] niektórzy więc odpowiedzą mi: „To niemożliwe!” To wszystko zależy od tego, na ile kochacie samych siebie. Znajomi i rodzina powie na to: „Co? Znów wolne?” - a wy im na to odpowiecie: - „Tak, bo mi się to należy! Daję sobie kolejny podarunek”. Ten dzień będzie zupełnie inny, spędzicie go w zupełnej ciszy, bez rozmów z nikim! Spędźcie ten cały dzień na łonie przyrody. Mieszkańcy Florydy oczywiście spędzą go na plaży, w środkowej części kraju można się udać do lasu. Cały dzień nie wolno wam rozmawiać z nikim! Za to możecie rozmawiać z samą planetą tyle, ile się wam żywnie podoba. Czy kiedykolwiek rozmawialiście z falami? Czy kiedykolwiek rozmawialiście z drzewami? Czy prowadziliście konwersację z niebem, z gwiazdami? Ten podarunek ma na celu odnowienie miłości do planety. Ze wszystkich podarunków, którymi się obdarzycie, ten może okazać najbardziej pamiętnym. A jak często kochani już tak postępujecie? Niektórzy z was powiedzą: „Jeszcze nigdy czegoś takiego nie robiłem/łam”. Inni zaś powiedzą mi: „Całkiem często rozmawiam z Ziemią”. Robicie to, bowiem zdajecie sobie sprawę z mocy drzemiącej w takim dialogu.
Oto lista trzech z siedmiu podarunków dla samych siebie. Kolejne cztery podarunki są trochę bardziej ezoteryczne i żeby je sobie podarować, nie musicie brać wolnego, choć te podarunki mogą się okazać trochę trudniejsze. Mam wam do przekazania jeszcze cztery punkty, aby dokończyć naszą listę siedmiu. To są podarunki od was dla was. Kochani, one się dobrze wpasowują w główny nurt przekazu Kryona, bowiem urodziliście się wspaniali, nie żyjecie na Ziemi, aby cierpieć i być ofiarą; żyjecie na tej planecie posiadając pełną kontrolę nad własnymi losami, włącznie z rzeczami, o których nigdy wam nie powiedziano, że możecie je kontrolować, ale o tym za chwilę.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera

niedziela, 27 grudnia 2020

Pytanie i odpowiedź

 Obraz może zawierać: ‎ludzie siedzą, ‎tekst „‎ב"ה Focus on doing what you were sent into this life to do and let the One who sent you worry about financing it.‎”‎‎

Bardzo silnie rezonuję z mądrością ezoterycznej strony judaizmu, Kabałą, gdyż rozpoznaję w niej nauki zasadnicze Gwiezdnych Matek, których nauczano nas na Lemurii i pozostałych węzłach siatki krystalicznej Ziemi. Według Krona Ludziom ciężko jest wydostać się poza walkę o byt i zmyć z siebie świadomość biedy. Nadchodzi era Wodnika, nie warto wnosić w nią niczego, co nie służy godności Ludzkiej i stąd oferuję mej świetlanej rodzinie poniższe streszczenie mądrości Kabały w moim autorskim tłumaczeniu.
„[...] Kiedy z pracy rąk swoich będziesz pożywał, będziesz szczęśliwy i dobrze ci będzie”. – Psalm 128:2 (Biblia Tysiąclecia)
Zauważmy, że jest napisane „z pracy rąk swoich” – na nie z wewnętrznych zmagań z samym sobą. – Rabbi Schnuer Zalman z Lidai
Martwienie się o pracę to znak, że zbyt dużo zainwestowało się w pracę zarobkową tylko po to, żeby przeżyć. Inwestowanie w to swego czasu, zdolności i wynalazczości to jedno. Ale inwestowanie w swą własną esencję to coś innego. Nasza esencja i byt w to się nie angażują. One się angażują w celowość naszej pracy. Zatrzymaj się więc i zastanów: Dlaczego mam taki zawód, dlaczego mam taką pracę? Po co te wszystkie pieniądze? Co jest prawdziwym celem, dla spełnienia którego moja dusza przyszła na Ziemię? Znajdź ten cel, zainwestuj weń swe serce, umysł i duszę, zainwestuj to wszystko w to, co masz w swym rdzeniu. Tak, staraj się robić wszystko najlepiej, jak potrafisz, ale zainwestuj w to, co w rdzeniu, co wewnątrz. O to się troszcz, a wtedy mniej się będziesz troszczyć o pieniądze.
— Rabbi Tzvi Freeman
Tekst zdjęcia: „SKUP SIĘ NA TYM, PO CO CIĘ W TYM ŻYCIU TUTAJ PRZYSŁANO I POZWÓL, ABY TEN, KTÓRY CIĘ TUTAJ PRZYSŁAŁ, ZATROSZCZYŁ SIĘ O TO, JAK TO SFINANSOWAĆ".

 

sobota, 26 grudnia 2020

Aby się do tego przyzwyczaić

 

 Pomocną metaforą może być wyobrażenie sobie twojego ciała świetlistego, jak wyłania się z wewnątrz i wokół ciała fizycznego, czyli jest częściowo światłem, a częściowo materią. Wyobrażając sobie bliskość obu ciał, możesz łatwiej pozbyć się fałszywej identyfikacji z twoim ciałem fizycznym i pozwolić, aby twoje ciało świetliste stało się twoim nowym centrum świadomości w ludzkim świecie.
Aby się do tego przyzwyczaić, zachęcam do wykonania następującego eksperymentu. Idź na spacer i pozwól, aby twoje ciało świetliste stało się bardzo duże. Następnie przesuń swoje centrum na ogromne ciało świetliste, zrób to najlepiej jak potrafisz. Teraz twoje ludzkie ciało idzie obok ciebie!
Rozmiar nie ma na celu nadmuchać twoje ego, poczujesz jednak, że mając rozmiar, powiedzmy, pięciu metrów, twoja relacja z małym człowieczkiem obok ciebie staje się znacznie bardziej czuła. I nie będziesz traktował jego ludzkich "trudności" tak poważnie. Eksperymentuj również ze zmianą kształtu ciała świetlistego. Niech zmieni się w smoka lub jakąkolwiek inną formę, której chcesz doświadczyć. Pozwoli ci to przyzwyczaić się do elastyczności twojego nowego naczynia. Czyniąc tak, zawsze staraj się utrzymywać swoje centrum w ciele świetlistym.
Nawet jeśli ciało świetliste jest prawdziwą ekspresją twojej świadomości, nie utożsamiaj się z nim! Ciało to jest również jedynie kreacją, a oświecona istota nigdy, nigdy więcej nie będzie się ograniczać, identyfikując się ze swoją kreacją.
Ostatecznie ciało fizyczne stanie się przedłużeniem twojego ciała świetlistego. Tak jak twoja ludzka świadomość używa, powiedzmy, twoich rąk, tak ciało świetliste będzie używać całości ludzkiego ciała do interakcji i postrzegania. Jednak ciało świetliste nie jest w żaden sposób związane z ciałem fizycznym, ani przez nie ograniczone.
Z braku lepszej metafory i z całym szacunkiem, można powiedzieć, że ciało fizyczne będzie niczym samodzielne, kochane i cenione ,,zwierzątko" ciała świetlistego. Choć brzmi to lekceważąco, jest to bardzo prawdziwe. Jeśli przyzwyczaisz się do tego rodzaju punktu widzenia, z pewnością będziesz traktował swoje ciało fizyczne ze znacznie większą miłością, niż kiedykolwiek miałeś dla któregokolwiek ze swoich ulubieńców. A zazwyczaj miłość i uznanie, które miałeś dla swoich zwierząt, było o wiele większe niż miłość i uznanie, które miałeś dla własnego ciała i umysłu, prawda? Nigdy więcej nie będziesz domagać się od niego zdolności lub cech, których po prostu nie może zapewnić. Gdy będziesz działać za pośrednictwem tego ukochanego naczynia biologicznego, będziesz mógł wyrazić najwyższą świadomość w fizycznej rzeczywistości.
Ciekawostką jest to, że ucieleśnienie zakończy się w momencie, w którym nieustannie będziesz przenosić swoje centrum świadomości z ciała ludzkiego, do ciała świetlistego. To żart, który możesz opowiadać tylko od pewnego momentu.
Przypomnij sobie, że twoje ciało świetliste ma dostęp do całej twojej świadomości. Więc nie chodzi tylko o to, że ciało to zapewnia ci lepsze oczy lub uszy niż twoje ciało fizyczne. Raczej, poprzez ciało świetliste masz dostęp do całego swojego ciała świadomości - do wszystkich jego zmysłów i przejawów. Dlatego też, w odniesieniu do ciała świetlistego, pojęcie centrum postrzegania jest pomocne tylko w fazie przejściowej. W rzeczywistości ani prawdziwe Ja, ani ciało świetliste nie posiada centrum!
Drogi czytelniku, jest to najbardziej ekscytujący okres w całej twojej egzystencji. Rozkoszuj się każdą chwilą. Twoje postrzeganie życia zmieni się w sposób, którego człowiek nie może sobie wyobrazić.
Jam jest Althar, ciało świetliste w służbie ucieleśnionego wzniesienia.
- Joachim Wolfram ,,Althar – Nowy Mag”

 

piątek, 25 grudnia 2020

Siedem podarunków dla siebie


https://scontent.fktw5-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/130492893_2730836287230692_5868100546399735276_n.jpg?_nc_cat=105&ccb=2&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=wqfvmQwQpf0AX8lmLfR&_nc_ht=scontent.fktw5-1.fna&oh=f7b892d573c6a34423cf07d0f34a70d3&oe=5FF57C8F


Siedem podarunków dla siebie w podzięce za mikołajkowe gify, które mi wczoraj przysłaliście.
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Niniejszy przekaz stanowi część drugą przekazu zatytułowanego przez nas „Siedem świątecznych podarków”. Rozpoczęliśmy od podarków jeden, dwa i trzy, które na pierwszy rzut oka wydają się bardzo praktyczne i wymagają, abyście wzięli wolne. Jak mówiliśmy wcześniej, kolejne cztery podarunki będą bardziej ezoteryczne.
Na wstępie małe przypomnienie. Okres świąt to wspaniała pora dawania i otrzymywania prezentów i nie jesteście jedyną kulturą, która celebruje takie święta. Podczas ostatniego przekazu wspólnie doszliśmy do wniosku, że wy także powinniście coś podarować sobie samym i to nie tylko jeden podarek, ale siedem! Ta liczba jest celowa, bowiem siedem od zawsze symbolizuje zmianę i boskość. Oczywiście, siedem niekoniecznie od razu kojarzy się ze zmianą, ale zawsze kojarzy się ze świętością. Uzmysłowienie własnej boskości często prowadzi do przemiany! Zatem liczba siedem bardzo często przewija się wszędzie tam, gdzie na przestrzeni historii macie do czynienia z boskością. Nie zapominajmy, że liczba siedem występuje w opowieści o historii stworzenia: mamy Siedem Sióstr! Prezentujemy więc listę siedmiu podarków i jak wcześniej mówiliśmy, rzucamy wyzwanie, abyście podarowali sobie te wszystkie podarki, gdyż dzięki nim możecie się odmienić.
Zastanówcie się jak dawno temu — tak naprawdę — podarowaliście coś sobie samym? Z dzisiejszej serii czterech, trzy podarki będą ezoteryczne i jeden praktyczny, ale żadne z nich nie są łatwe. W pierwszej części przekazu mówiliśmy wam, że pierwsze trzy podarki wymagają, abyście wzięli dzień wolny. Dla niektórych to samo w sobie stanowiło pewną trudność. Aby podarować sobie dzisiejsze cztery podarki, nie potrzeba brać wolnego, ale one raptem mogą się okazać trudniejsze! Te podarki okażą się trudniejsze i za chwilę się przekonacie dlaczego. Samo wyzwanie tkwi w tym, aby je sobie podarować. Pamiętajcie, że to są podarki od was dla was. Żadnego z tych siedmiu nie można podarować komuś innemu, każdy z nich jest wyłącznie dla was samych.
Podarek numer cztery: Dzień Synostwa Bożego. Pragnę wam ten dzień opisać bliżej, bowiem będziecie się musieli do niego trochę przygotować. Kochani, mówiliśmy, że każdy z was już posiada Synostwo Boże wewnątrz, ale często ten fakt przysłania wiele rzeczy takich jak: nawyki oraz kultura, w której żyjecie; innymi słowy, wszystko to, do czego jesteście przyzwyczajeni, czego was nauczono, plus natura ludzka. Wszystkie te rzeczy wchodzą w skład przyczyn, przez które ciężko wam zauważyć własne Synostwo Boże, a przecież wy się z nim rodzicie! Każdy z was się rodzi wspaniały i za sprawą wolnego wyboru może podążać w kierunku, który sam sobie wybierze. Jak więc wyglądałby dzień w życiu Syna Bożego? Tutaj nie chodzi o przykład z waszej historii, ale o przykład dnia codziennego, współczesnego Syna Bożego.
Już od samego początku naszej dyskusji niektórzy odpowiedzą mi: „To nie dla mnie, to na pewno dotyczy innych!” Ha ha! Tylko się przyjrzyjcie, jak się zmieni wasze życie, kiedy choć na jeden dzień zmienicie podejście do samych siebie! Budzicie się rano i mówicie: „Ja jestem wspaniały. Na wszystko, co mnie dzisiaj spotka spojrzę oczami własnego Wyższego Ja i będę się zachowywać jak Syn Boży! We wszystkim, co mnie dzisiaj spotka, będę się doszukiwać Boga, miłości i miłosierdzia i za każdym razem, kiedy tak będę postępować, stanę się trochę młodszy, bowiem tak działają miłość i miłosierdzie; one spowalniają proces starzenia i wpływają na wszystkie procesy komórkowe”. Nawet lekarze mówią, że ludzie w nieustannym stresie skracają sobie życie a ci, którzy okazują miłość i są miłosierni — żyją dłużej.
Być może wasz dzień zwykle zaczyna się wcześnie, ale nie bierzcie wolnego, róbcie tego dnia to, co zawsze. Na przykład jedziecie na zakupy albo do pracy i na ulicach panuje duży ruch, ktoś zajeżdża wam drogę, coś do was wykrzykuje, trąbi i gestykuluje w waszą stronę. Jak się człowiek zwykle zachowuje w takiej sytuacji? Pragnę żebyście tego nie pamiętali i zamiast tego, byście spojrzeli na tę osobę inaczej; bądźcie wobec niej miłosierni, być może ma ciężki dzień, tak samo, jak i wam to się czasem zdarza. Oto, w jaki sposób pragnę, abyście się na takich ludzi tego dnia patrzyli. Wtedy nie będziecie reagować automatycznie otrąbiając, czując się winnym, albo znieważonym, bowiem wszystko, co będziecie czuli, to obecne wewnątrz was Synostwo Boże. Wtedy, nawet nie znając ludzi, ani jak się nazywają widzicie ich otoczonych złotym światłem, które sami tworzycie i im posyłacie. Czy już się zaczynacie domyślać, dokąd zmierzam? Kto was w domu najbardziej drażni? Ha ha ha!... A tutaj, choć na jeden dzień raptem, zaczynacie to wszystko postrzegać inaczej i odmawiacie bycia poirytowanym! „To mnie nie rozdrażni ani zirytuje, bowiem wewnątrz mnie żyje Synostwo Boże! Jestem wspaniały w miłości”. Patrząc więc na wszystkich, którzy w domu, czy najbliższym otoczeniu najbardziej was irytują, nagle dostrzegacie, że są zupełnie tacy sami jak wy, wtedy zaczynacie rozumieć, że oni we właściwy sobie sposób robią wszystko najlepiej, jak potrafią. Być może, że to wy sami ich drażnicie i irytujecie! Zatem, zamiast automatycznej reakcji robicie krok w tył i otaczacie ich i siebie złotym światłem. Nie zdziwcie się, jeśli ci ludzie to od razu poczują. Och, to będzie dla was doprawdy cudowny podarek, jeśli zdołacie złagodzić istniejące między wami i domownikami napięcie i rozdrażnienie tylko poprzez brak reakcji z waszej strony, poprzez miłosierną obserwację sytuacji bez jej osądzania i te osoby będą mogły to wszystko wyczytać z waszych oczu. Być może w waszej kulturze jest przyjęte, aby w podobnych sytuacjach podnosić głos, ha ha ha, a wy zamiast tego zachowacie się inaczej, dając do zrozumienia, że jesteście wspaniali i wznosicie się poza nawyki kulturowe oraz że wewnątrz was żyje Synostwo Boże!
Następnie tego dnia docieracie do pracy, a tam od razu napotykacie osobę, której nie znosicie, bowiem jest bardzo irytująca! Postępujecie z nią podobnie jak z domownikiem. Teraz przychodzi wam to łatwiej, bo już macie doświadczenie. Dostrzegacie w tej osobie samego siebie, rozumiecie, że ona idzie przez życie najlepiej jak tylko potrafi, w oparciu o własną wiedzę, a może wy też ją drażnicie, tylko nie zdajecie sobie z tego sprawy? Teraz zaczynacie otaczać siebie i tę osobę złotym światłem. Na tym właśnie polega Mistrzostwo!
A teraz coś praktycznego. Jesteście na lunchu ze znajomymi. Konwersacja przy stole zaczyna wkraczać na zwykły tor i każdy zaczyna na coś narzekać. Jedni narzekają na życie, inni na politykę, wytykając jak się sprawy toczą, a jak się powinny toczyć tak, że podczas całego spotkania słuchacie samych negatywnych rzeczy, ale dzisiaj siedzicie cicho, niczego na razie nie mówiąc. To milczenie nie jest wam właściwe więc znajomi zaczynają się dziwić, dlaczego nic nie mówicie i dobrze wiecie, że za chwilę wszystkie oczy się skupią na was i padnie pytanie: „A ty co na to? Dlaczego nic nie mówisz?” Posłuchajcie uważnie, bowiem teraz podam wam praktyczny przykład tego, jak wygląda Synostwo Boże w życiu codziennym.
Mówicie im prawdę, mówicie, że coś się wam stało, że od pewnego czasu odkryliście pewną rzecz i choć to wam zabrało trochę czasu, to teraz już wiecie, co to jest. Mówicie na przykład tak: „Kochani, zauważyłem, że kiedy narzekam, to mam niestrawność i źle się czuję. Cała negatywność świata zaczęła mi od pewnego czasu szkodzić, nawet jedzenie przestało mi smakować. Kochani, wszystko, o czym dzisiaj rozmawialiście to prawda i macie rację, te sprawy powinny się odmienić, ale ja odmieniłem/am coś we własnym życiu. Za każdym razem, kiedy słyszę coś negatywnego od razu wyobrażam to sobie jako naprawione! Wszystko, o czym była mowa, wyobrażam sobie jako już poprawione. Wszyscy macie rację, ale mówiąc od siebie powiem szczerze, że lepiej mi się trawi, jeśli wyobrażę sobie, że to wszystko znalazło już pomyślne rozwiązanie. Oto co odkryłem/am w stosunku do samego siebie”. Z takim argumentem trudno dyskutować. Nikomu nie zaprzeczyliście, waszą odpowiedzią nie sprawiliście, że ktoś poczuł, że nie ma racji. Powiedzieliście jedynie coś od siebie w oparciu o to, co sami w życiu odkryliście, co zdaje u was egzamin. Tak właśnie wygląda Synostwo Boże. Swoim zachowaniem nie sprawiacie, że wasze otoczenie czuje się pozbawione racji, nikogo nie krytykujecie, wywyższając się nad pozostałymi, zamiast tego, zapraszacie, aby i oni coś spostrzegli na przykładzie własnego doświadczenia. Gwarantuję wam, że pod koniec lunchu przynajmniej jeden ze znajomych podejdzie do was mówiąc: „Powiedz mi na ten temat coś więcej, też chcę mieć w życiu to samo, co ty”. Wtedy możecie powiedzieć coś więcej na temat odkrytego przez was Synostwa Bożego wewnątrz. Tak wygląda podarek Dnia Synostwa Bożego. Rzucam wam wyzwanie, abyście taki dzień sobie zrobili. Zastanówcie się najpierw, jakie sytuacje mogą was tego dnia spotkać oraz jak na nie zareagujecie. Pomedytujcie zanim wyjdziecie z domu i za-afirmujcie: „Kochany Duchu, dzisiaj jestem Synem Bożym. Kochany Duchu, przynieś mi dzisiaj sytuacje, przez które przejdę jak Mistrz. To jest podarek numer cztery. Widzicie, te rzeczy wcale nie są takie proste.
Numer pięć: Dzień uzdrowienia. Co mówię w tej chwili to żadna nowość: wasze komórki słuchają, co się do nich mówi. To już jest fakt dowiedziony przez energetykę, według której największy wpływ na stan komórek ma świadomość oraz otoczenie. Co wy na to? Jak wam się wydaje, kim jesteście naprawdę? Kochani, zauważcie, co na ten temat dyktuje wam rodzima kultura, bowiem stan zdrowia oraz to, jak się starzejecie to produkt wszystkiego, co wam na ten temat się mówi. Czy ostatnio oglądaliście telewizję? Tam mówi się wam pewne rzeczy, na przykład, jeśli jesteście w określonym wieku, to podaje się wam, na co powinniście się uskarżać, w związku z czym, które leki powinniście zażywać, a wy sobie po prostu siedzicie przed ekranem i to programujecie. Kochani, oni was w ten sposób ustawiają! Oni wam mówią, co w pewnym wieku powinno być z wami nie tak; a co, gdybyście sami przejęli kontrolę nad tym wszystkim? Dzień uzdrowienia pozwoli wam na przejęcie kontroli nad własnym zdrowiem. Budzicie się rano i mówicie sobie: „Jestem wspaniały. Urodziłem się wspaniały. Hej komórki, dzisiaj będziemy ze sobą rozmawiać i pragnę, abyście mnie teraz posłuchały”... Następnie przekażcie im całą listę rzeczy, które pragniecie uzdrowić. Sporządźcie sobie taką listę zawczasu i głośno odczytujcie ją tego dnia co godzinę! - „Komórki, słuchajcie, oto znów podaję wam naszą listę!” Powiedzcie komórkom, że przestajecie się starzeć, powiedzcie im, że są zdrowe!
Znajdą się tacy, którzy mi na to odpowiedzą: „ Kryonie, za późno, ja już jestem chory”. Pozwólcie więc, że się was zapytam: Czy ta choroba jest częścią waszej struktury komórkowej? Nie, przecież to jest intruz, czyż nie? Powiedzcie więc komórkom ciała, żeby się go pozbyły, bowiem wasze ciało wie, jak to zrobić. Nauka może tego nie wiedzieć, ale ciało wie! Istnieje cała masa dowiedzionych przykładów spontanicznych uzdrowień za sprawą afirmacji, które się wypowiada z głębokim przekonaniem efektywności. Niech was nie zdziwi, kiedy natychmiast poczujecie poprawę, kiedy opuszczą was bóle głowy, kiedy opuszczą was inne bóle i niedomagania, kiedy od razu zaczniecie się czuć zdrowsi i młodsi. Och, cóż to za świetny podarunek! I to jest podarunek od was dla was. Tak na biologię działa potęga świadomości. Każdy z was posiada kontrolę nad własnym ciałem. Już od lat wam o tym mówimy. Tutaj należy dodać, że jeśli będziecie tę listę powtarzać bez przekonania, to nic z tych rzeczy nie zadziała. Wrodzona mądrość ciała doskonale wie, kiedy mówicie prawdę, a kiedy tylko udajecie! Tutaj więc wcale nie chodzi o sporządzenie listy i jej zdawkowe powtarzanie. Dzień uzdrowienia to dzień, w którym sami sobie nareszcie darujecie zdrowie! To ci dopiero prezent! I tak wygląda podarunek numer pięć. Według numerologii tybetańskiej liczba 5 oznacza zmianę. Czy zaczynacie się domyślać, jak uzdrowienie może was odmienić?
Podarek numer sześć: Pragnę, abyście się zastanowili, co tego dnia pragniecie robić. To może być bardzo proste, bowiem to będzie dzień spędzony tak, jak tego pragniecie. Na przykład, tego dnia będziecie jedli w ulubionej przez was restauracji, zamiast jeść tam, gdzie chcą inni. „Dzisiaj mam zamiar robić to, co lubię i na co mam ochotę! Dzisiaj to ja wybieram muzykę do słuchania”. Podarunek szósty polega na darowaniu sobie wszystkiego, co poprawia wam samopoczucie, a czego zwykle nie pozwala wam robić otoczenie. „Cały dzień będę robić to, co lubię!” Oczywiście znajdą się tacy, którzy na to będą się pytać: „Co z tobą nie tak?” - możecie im na to odpowiedzieć: „Wszystko w porządku, po prostu daję sobie prezent i cały dzień robię to, co lubię, bowiem mnie się to należy!”
Wam się wydaje, że to takie proste? A jak dawno temu robiliście coś, według własnego upodobania? Miłosierni pracownicy światła są specjalnie zaprojektowani, aby najpierw myśleć o innych. Wy jesteście specjalnie tak zaprojektowani, aby zawsze ustępować innym. Jak dawno temu więc jedliście coś, na co mieliście ochotę? Ha ha ha! Zróbcie to niezależnie od tego, co powiedzą inni, nawet jeśli tego dnia będziecie musieli jeść sami. Z pewnością taki samotny posiłek sprawi wam przyjemność bowiem to będzie podarunek od was dla was.
Numer siedem jest inny, nie zabierze wam zbyt wiele czasu, ale może być trudny do wytłumaczenia. Nazwę go Dniem aniołów. Ten podarunek najlepiej sobie podarować, kiedy wokół was nikogo nie ma. Nie chcę, aby ktoś was wtedy obserwował, poczekajcie więc, aż znajdziecie się sami. Długo czekałem, aby wam przekazać ten podarunek boskości. Kiedy znajdziecie się całkowicie sami i nikt wam nie będzie przeszkadzał, stańcie w samym środku pokoju, niech w nim panuje niezmącona cisza. To najlepiej zrobić wieczorem, kiedy dociera do was najmniej szumu z ulicy. W tej ciszy pragnę, abyście wyciągnęli obie ręce do góry, tak wysoko, jak tylko możecie i głośno powiedzieli: „Anioły obecne w tym pokoju: kocham was! Dziękuję za to, że mnie kochacie, że towarzyszycie mi całe życie. Dziękuję, że dzielicie ze mną i radość i smutki”. Pragnę, abyście poczuli dreszcze w wyciągniętych ramionach, w momencie, kiedy anioły odwzajemnią wasze podziękowania, kiedy także powiedzą wam, że was kochają. Poczujcie to. Dobrze będziecie wiedzieli, jak to się stanie, bowiem to poczujecie! Cóż za wspaniały podarunek w postaci dobrej, solidnej komunikacji z królestwem, którego na co dzień nie widzicie, a które doskonale was zna i nieustannie wam towarzyszy. Ach, cóż to za wyzwanie! Kochani, jeśli zrobicie tak, jak was o to proszę, to poczujecie anielską obecność i ona was odmieni.
Oto przekazałem wam siedem podarunków. Przypomnijcie sobie, co wam w przeszłości mówiłem na temat tego, kim jesteście? Kochani, wszystko jest dokładnie odwrotnie do tego, co wam na ten temat powiedziano, kiedy w obecności anioła padacie na kolana! Anioły są na wasze usługi, bowiem to się wam należy! Istota ludzka żyjąca na planecie jest wspaniała i własnym życiem odmienia tę planetę. Wasza duchowa grupa wsparcia dobrze o tym wie i jest gotowa uchwycić was za ręce i całe życie pomagać. Czyż to nie piękne? Czy dajecie temu wiarę? Jeśli dacie sobie te siedem podarków, gwarantuję, że się odmienicie. Możecie nawet postanowić dawać sobie te podarki co roku, ha ha ha!
Dzisiejszego dnia przekazałem wam prawdę. Miłość się potęguje, kiedy obdarowujecie siebie, wtedy łatwiej wam czuć miłosierdzie i łatwiej doświadczyć Synostwa Bożego. Stać się Mistrzem! Dobrze będziecie wiedzieli, co mam w tej chwili na myśli. Obecnie obchodzimy święta, mamy festiwal światła, niechaj to światło w was rozbłyśnie!
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Korekta: Jadwiga Fedynkiewicz

czwartek, 24 grudnia 2020

Przepisz przeszłość

 


 
 Obraz może zawierać: noc, tekst „Rewrite the Past”
Poprzednie akcje w 3 D nie mogą być zmienione, ale wspomnienia o nich mogą. Więc jeśli piszesz swoją reakcję na coś, co wydarzyło się w przeszłości, to zmienia CIEBIE w teraźniejszości. - KRYON
Osobisty wgląd Lee:
To jedna z moich ulubionych koncepcji, jaką dał nam Kryon. Zasadniczo jest to: Zmień przeszłość, przepisując teraźniejszość. Wtedy zmieni się również Twoja przyszłość. Jeśli otrzymałeś tę kartę, może zastanowisz się, jak ukształtowała cię przeszłość.
Jeśli dziś spotkam człowieka, to widzę ją teraz, a nie w przeszłości. Jeśli jednak niosą swoją przeszłość jako ranę, albo gorzej... jako kotwica, którą ciągną, to spotykam osobę, która została w przeszłości, zraniona i zmęczona. Chcę powiedzieć: ′′ Gdzie jesteś prawdziwą osobą?"
Wszystko to oznacza, że po prostu nie możemy pozwolić, by nasze działania w przeszłości określały, kim jesteśmy dzisiaj. Czy spotkałeś kiedyś osobę, która miała miejsce coś, co stworzyła, kim była wtedy? Czasami jest tak głęboko wyryte w ich osobowości, że po prostu nie chcesz z nimi być. Jedyne, co słyszysz, to ta sama ′′ taśma ′′ grająca w kółko o tym, co się Lata mijają, a to wciąż ta sama historia! Dlatego to kim są dzisiaj, jest kim byli wtedy. Jakby migawka była zrobiona, a oni nigdy nie wyszli z tego czasu.
W tej chwili w nowej energii mamy głęboką zdolność do zmieniania wszystkiego w sobie, a Kryon prosi nas o ponowną skalibrację przeszłości.
Kiedy myślisz o czymś bolesnym w przeszłości, jaka energia się pojawia? Co to z tobą robi? W niektórych przypadkach jest to tak osłabiające i bolesne, że wraca do tego czasu. Jednak cokolwiek czujesz, to energia reakcji, która robi ′′ mówienie." Zmień tę energię, a zaczniesz zmieniać to, kim jesteś dzisiaj.
Wyobraź sobie, że znów jesteś spokojny - wybaczasz innym lub sobie - pamiętasz bez bólu. To byłby początek ′′ refleksji ze współczuciem i mądrością ′′ i koniec koszmaru.
 
Kryon
  

środa, 23 grudnia 2020

W końcu nie ma znaczenia

https://goldenageofgaia.com/wp-content/uploads/2020/01/wolf-and-eagle-300x279.jpg

 Przyjrzyj się swojemu życiu i zastanów się, dlaczego czasami wybierałeś daną drogę tak zdecydowanie, jakby była ona nieunikniona. To mogła być, powiedzmy, ścieżka medytacji. Być może przyciągnęła i wezwała cię, więc wszedłeś w nią i zbadałeś ją pod każdym kątem, aż w końcu byłeś w stanie wyjść poza nią. Przyczyną mogło być równoległe życie, które mogło utknąć w medytacyjnej błogości. Tak na marginesie, to dość poważny objaw i bardzo trudny do wyleczenia. Tak więc, aby go rozwiązać, najpierw musiałeś doświadczyć tych samych okoliczności, ale potem stworzyć nowy ciąg dalszy, porzucając wzorzec!
Związana z tym mądrość następnie rozszerza się na pozostałe ludzkie sfery twojego prawdziwego Ja. Staje się ona nowym potencjałem, świecącym jasno, a tym samym staje się łatwiej dostępna dla zablokowanego, równoległego wcielenia. Jest to łatwiejsze, ponieważ potencjał jest teraz bardziej widoczny i został już przez ciebie zastosowany!
Jednak mądrość, którą zdobyłeś, może nie być aż tak oczywista i nie mieć zastosowania w zablokowanym życiu. Dlatego też, nawet jeśli rozwiązałeś problem, ten wciąż powraca! Czujesz to i zastanawiasz się, dlaczego do diabła jest tak uparty. Teraz już wiesz. Odczuwasz to życie, które utknęło w martwym punkcie, zmagając się z problemem.
W miarę jak otwierasz się coraz bardziej na swoje wewnętrzne zmysły, te inne życia mogą się nawet pojawić, aby porozmawiać z tobą, jako ekspertem. Wyczuwają, że jesteś do nich podobny i mogą się z tobą podzielić. Co więc robisz, gdy stajesz się ich świadomy? W ogóle się z nimi nie kłóć! Powiedz im, żeby wyszli poza swój ,,problem" tak jak ty! Jeśli ty mogłeś to zrobić, oni też mogą. Pozostań w swojej obecności i pokaż im w ten sposób magię czystej świadomości.
W końcu nie ma znaczenia, skąd bierze się wzorzec emocjonalny, który cię prześladuje. Ale wiedząc, że niektóre z najbardziej uporczywych wzorców nie są nawet twoje, powinno ci być łatwiej je odrzucać. Ostatecznie, każdy wzorzec emocjonalny jest uzdrawiany przez to, że nie dajesz mu więcej energii.
Podkreślę raz jeszcze, pozostaniesz empatyczny i nadal będziesz czuł, ale opuścisz koło emocjonalnych wzorców, wiążących cię z fałszywymi tożsamościami i niechcianymi, powtarzającymi się zachowaniami.
Jeśli przyjrzysz się bliżej, odkryjesz różne uporczywe wzorce, które znacząco wpłynęły na twoje życie. W tym kontekście, można z pewnością powiedzieć, że przeżyłeś całą serię żyć, w tym jednym życiu. Inne wcielenia skupiły się w głównej mierze na określonym aspekcie życia. Ale ty, żeby posprzątać, musiałeś intensywnie się zmagać z wieloma aspektami.
Im więcej tych uporczywych wzorców zniknie z twojego życia, tym więcej prawdziwej magii się pojawi. Widzisz, taka była umowa: sprzątasz, ale kiedy to robisz, doświadczysz procesu ucieleśnionego wzniesienia. Dzieje się tak tylko raz dla każdej Jaźni. Jest tylko jeden, pierwszy raz - i wkrótce to zrealizujesz w imieniu całej swojej Jaźni.
*
Chciałbym móc to tak zostawić, ale niestety jest jeszcze jeden istotny czynnik, o którym muszę wspomnieć. Zablokowanie i traumatyczne przeżycia nie występują tylko na poziomie osobistym, ale również na poziomie świadomości zbiorowej, a nawet na poziomie gatunku.
Zanim jednak przejdziesz do następnego rozdziału, proszę poświęć trochę czasu na zastanowienie się nad upartymi wzorcami, których nadal doświadczasz w swoim życiu. Nieważne skąd taki wzorzec pochodzi, po prostu powiedz ,,Już nie jesteś mój".
Jam jest Althar, mistrz sprzątania.
- Joachim Wolfram ,,Althar – Nowy Mag”

 

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...