Odkrywanie Siebie, cz. XIII
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Płyniemy po
Jeziorze Nasera na górnym Nilu, znów siedzimy na pokładzie spacerowym,
cieszymy się widokiem, historią i własnym towarzystwem w czasie, kiedy
jakże wielu na Ziemi nie ma powodów do radości. Właśnie o tym będzie
dziś mowa w kolejnej części przypowieści o Wo.
Kochani,
jeśli na chwilę się zatrzymacie i przestaniecie myśleć o własnych
kłopotach, czy roztrząsać nurtujące was kwestie, jeśli na chwilę po
prostu przestaniecie i zamiast tego zapytacie siebie: Po co tutaj żyję?
Jaki jest sens mego życia? Miarodajną oznaką przebudzenia do wyższej
świadomości będzie to, że natychmiast odpowiecie sobie: żyję tutaj
celowo, a nie przez przypadek, żeby sprawić na Ziemi różnicę, żeby
sprawić różnicę w życiu mego otoczenia. Oto dlaczego teraz żyjecie na
Ziemi. Nad zagadką życia wcale nie trzeba się głowić, gdyż właśnie wam
ją objawiłem. Właśnie po to tutaj żyjecie. Jeśli w chwili obecnej
żyjecie w wygodzie, a tak jest w przypadku większości z was zebranych
przede mną, macie także okazję się odprężyć i uczynić coś, czego obecnie
nie może tak wielu. Na tym także będzie polegała lekcja, którą dzisiaj
Wo odbierze od Juszy.
Wo
stawia się na następne spotkanie z Juszą i tym razem jest promienny,
gdyż rozumie, że nie tylko odbiera nauki, ale że przyciąga go tutaj
miłość. Wo zabrało długo, żeby przyjąć do wiadomości, że podłożem
odkrywania Siebie przez duże S jest miłość. Takie odkrywanie polega na
zmianie rodzaju myślenia, na zmianie percepcji wszystkiego, co go
otacza. Takie odkrywanie Siebie zmienia cały zamysł tego, kim się wam
wydaje, że jesteście oraz co jesteście zdolni czynić. Jak Wo sam się o
tym przekonał, w procesie odkrywania Siebie łatwiej się żyje, a piasek
rzeczywiście sam się zaczyna od niego odsuwać. Oczywiście, żeby w pełni
zrozumieć znaczenie metafory piasku, musicie przeczytać wcześniejsze
odcinki tej przypowieści, ale Wo jest radosny, wie, że stał się szefem
własnej struktury komórkowej, czerpie z życia radość i po raz pierwszy
wie, po co w ogóle żyje. Odkrywanie Siebie to więcej jak sama wiedza,
gdyż wywarło na nim większy wpływ, niż się tego spodziewał. Teraz Wo
rozumie o wiele więcej i dzięki temu zrozumieniu staje się bardziej
radosny.
Wo
staje przed Juszą i mówi – Powiedz mi więcej. Powiedz mi tyle, ile
możesz, gdyż teraz już rozpoznaję prawdę we wszystkim, czego mnie
nauczasz. To wszystko musiało się we mnie jakoś ułożyć – ciągnął dalej –
Musiałem sam to przeanalizować i pewnych spraw zacząć używać. Och,
Jusza, czasem się złościłem na zasłyszane od ciebie prawdy, ale mi
przeszło, ponieważ zrozumiałem, że mi się wydawało, że pewne sprawy były
mi dobrze znane, a to wszystko okazało się błędne!
-
Stajesz się mądrzejszy niż mi się wydawało i to szybciej niż
przypuszczałem! – Jusza spojrzał na Wo – Teraz już zaczynasz widzieć, że
wszystko, czego cię dotychczas nauczono staje się przeszkodą. Często
jest to bariera świadomościowa, którą najpierw trzeba przełamać, żeby
następnie rozpoznać bardziej światłą prawdę, większą, szerszą prawdę i
ty to osiągnąłeś. Dzisiaj więc otrzymasz zaawansowany trening w czymś, o
czym ci opowiadałem niemalże na samym początku naszych nauk. Otrzymasz
zaawansowany trening w tym, jak używać pola.
Pojęcie
pola jest znane w świecie Zachodnim od stosunkowo niedawna; jeszcze 25
lat temu nic się na temat jego istnienia nie mówiło. Pojęcie pola nie
pochodzi z metafizyki ani nie jest czymś nadprzyrodzonym, ono
rzeczywiście istnieje nawet w rzeczywistości 3D i można je opisać jako
zjawisko fizyczne, lecz ponieważ samo w sobie jest wielowymiarowe, to go
nie widać.
Pole
nie jest żadną siatką, a raczej stanowi wielowymiarowy przymiot
zbiorowej ludzkiej świadomości. Istnieje wszędzie, a nie gdzieś pod
stopami, czy nad głową. Jesteście tym polem zewsząd otoczeni, w nim się
poruszacie. Dzisiaj pragnę wam na jego temat powiedzieć więcej. Jak była
o tym mowa wcześniej, w polu widać aktualny stan ludzkiej świadomości,
że każdy z was jest zdolny się w to pole w stroić za pomocą intuicji. Im
lepiej wam z tą intuicją idzie, tym lepiej wam idzie ze wtrajaniem się z
polem.
Porozmawiajmy
teraz o najbardziej zaskakującym przymiocie tego otaczającego was
zewsząd pola. Ponieważ nie jest ono liniowe, tak samo, jak świadomość
nie jest liniowa, pole to jest jednocześnie wszędzie. Jeśli ktoś o czymś
myśli, jeśli dostępuje jakiegoś objawienia, jakiegoś momentu AHA!- jego
świadomość staje się pełna mocy i jego myśli trafiają w pole, skąd są
natychmiast dostępne wszystkim, jest to jeden z aspektów
wielowymiarowości, że nie ma określonego miejsca, czy prędkości ani
innych przymiotów liniowości. Zaraz dam wam tego przykład, żebyście
mogli się zorientować, jak działa pole, oraz może znaleźli na to
potwierdzenie w historii wynalazków.
Czyż
to nie interesujące, że jakieś naprawdę ważne wynalazki, które na
zawsze odmieniają życie wszystkim, zwykle odkrywa się w wielu miejscach
na Ziemi naraz? Już wcześniej przytaczaliśmy wam na to przykład, ale w
trochę innym kontekście niż teraz. Załóżmy więc, że jakiś wynalazca
rozmyśla nad czymś, co miałoby w zaskakujący sposób ułatwić życie
wszystkim, że zastanawia się teraz na tym, jak ten zamysł przetestować?
Jego myśli natychmiast idą w pole, skąd odczytuje je ktoś, kto ma dobrze
wyczuloną intuicję. To może być dowolny Człowiek, który jest wstrojony w
to samo pragnienie odkrycia tego samego wynalazku. Pole więc dobrze
tłumaczy, dlaczego tak wiele ważnych dla Ludzkości wynalazków odkrywano w
kilku miejscach jednocześnie. Często więc ci, których się uważa za
pierwszych wynalazców to ci, którzy pierwsi jakiś zamysł
urzeczywistnili. Powtarzam, w przypadku lotu samolotowego, bracia
Wright, dwaj producenci rowerów, wyprzedzili Francuzów tylko o dwa
tygodnie! Wynalazek samolotu istniał już polu. To samo w przypadku
wynalezienia radioodbiornika, czy elektryczności i metod jej używania
[Westinghouse i Tesla, contra Thomas Alva Edison – przyp. tłum.].
Wynalazki więc wynajduje się w wielu miejscach świata narazi i w związku
z tym nie wiadomo, komu przyznać pierwszeństwo. Tak właśnie działa
pole.
W
związku z tym mam dla was pomysł na naukowy eksperyment z polem: pełna
mocy świadomość wytwarzana w jednym miejscu na Ziemi przez jedną Istotę
Ludzką dociera do innych natychmiast. Czy zaczynacie się już domyślać,
co pragnę wam teraz powiedzieć?
-Wo,
czy już się domyślasz, co ci chcę teraz powiedzieć? Moc świadomości
jest wymierna i takich pomiarów już się na świecie dokonuje. Okazuje
się, że im bardziej ta świadomość jest oświecona, tym większą posiada w
sobie moc. Im bardziej wzrasta świadomość tego, że coś w to pole
wkładacie, tym bardziej ta świadomość staje się silna. Innymi słowy,
więcej Ludzi może się dostać do tego, co w to pole wkładacie, jaki
rodzaj myśli, czy jakie emocje. Zatem to wcale nie muszą być jakieś
wynalazki, w pole można wysłać miłość, spokój i pokój, dobroczynność i
życzliwość.
Kochani,
właśnie zdradziłem wam pewien sekret o tym, jak jakaś grupka Ludzi
myślących to samo, „nadających na tej samej fali” o przesyłaniu czegoś
komuś innemu, nawet jeśli tych osób w ogóle nie znają, to wszystko, co
się w ten sposób przesyła natychmiast trafia do właściwych odbiorców. Na
tym polega działanie pola, tego wymaga jego fizyka. Czy zaczynacie się
domyślać, o co chodzi? - Wo, czy rozumiesz, w czym rzecz? – Że siedząc
teraz i słuchając tego, co mam ci do powiedzenia, gdybyś jednocześnie
zaczął wysyłać w pole miłość, spokój i pokój, to ci z wyczuloną intuicją
te myśli by odebrali natychmiast, a nie później? Na tym polega moc
pola. Powtarzam, ono wcale nie jest metafizyczne, a fizyczne. Ten
przymiot ludzkiej zbiorowej świadomości zostanie odkryty i potwierdzony w
przyszłości, gdyż już teraz prowadzi się nad tym badania.
– Jak tam Wo, co zamierzasz wobec tego robić?
-Mówisz
mi, że siedząc sobie tutaj, mogę swej rodzinie posłać spokój, gdyż tego
im zwykle najbardziej brakuje? Oni przecież ciągle na coś narzekają,
mają z czymś kłopoty?
-Tak
– odparł Jusza patrząc na Wo – Dokładnie o to mi chodzi. Miarą
wysokości twoich myśli jest to, jak odsuwa się od ciebie piasek, gdyż
wtedy nie pozwalasz na to, żeby negatywność świata się ciebie imała.
Wtedy niezależnie od tego, jakie masz kłopoty, twe myśli dążą ku wierze w
moc przebudzenia, do wiary w moc światła własnej boskości, a nie w
stronę negatywności, czy postrzegania siebie jako ofiary. Niezależnie do
tego, co się teraz w twym życiu dzieje widzisz, że dotyczy to czegoś
jeszcze, co tkwi dla ciebie w polu.
Wo chłonął słowa Juszy — Jak potężna jest świadomość? — zapytał — Na co jeszcze mogę wpłynąć poprzez miłość?
I
wtedy Jusza powiedział Wo coś, o czym wam nigdy wcześniej nie
wspominałem: Gdybyś był Synem Bożym, mistrzem świadomości, to mógłbyś w
to pole włożyć tyle miłości i spokoju, że odczułyby je miliony! Gdybyś
był Synem Bożym... A przecież czyż w tych wszystkich naukach nie chodzi
właśnie o to, żeby się z nich nauczyć wystarczająco dużo, żeby się po
jakimś czasie takim Synem Bożym stać? Żeby po jakimś czasie zapanować
nad własną świadomością? Mózg i ciało każdego z was wraz z wrodzoną
inteligencją komórkową jest celowo zaplanowane jako przekaźnik!
Pozwólcie
więc, że się zapytam: czy kiedykolwiek wchodziliście gdzieś, gdzie
wcześniej panowała jakaś kłótnia. Choć weszliście po jej zakończeniu, to
wyraźnie ją w panującej atmosferze wyczuwacie. Każdy Człowiek może mi
teraz przytaknąć. W pomieszczeniu panowała ciężka, gęsta atmosfera.
Wyczucie tej atmosfery jest możliwe tylko wtedy, jeśli istnieje
możliwość przekazu energii. Właśnie wam dowiodłem, że każdy z was, bez
wyjątków, jest przekaźnikiem. Ci z was, którzy rozumieją, czego może
dokonać ktoś o szczytnych i szlachetnych myślach to domyślicie się
także, iż kiedy zbierze się was cała grupa, to wspólnie możecie osiągnąć
doprawdy wiele! Zwracam się teraz do wszystkich, którzy mnie teraz
słuchają i czytają, a którzy nie biorą udziału w naszym rejsie po Nilu.
Nieważne, kiedy nas słuchacie i czytacie, czy jest to miesiąc później,
czy całe lata później, gdyż na świecie zawsze są ci pogrążeni w
kłopotach, zwłaszcza w obecnych czasach. sami się zastanówcie, co
nieduża grupa podobnie myślących, oświeconych Ludzi specjalnie
zaprojektowanych po to, żeby przekazywać światło może na świecie
osiągnąć? Każdy z was został zaprojektowany jako przekaźnik.
Oto
zapoznałem was z podstawowymi zasadami działania pola kwantowego, które
— choć niewidzialne- jest bardzo rzeczywiste i wymierne. Używajcie tego
pola. Poświęćcie swój czas, żeby tego pola używać, żeby zebrać się
razem w grupę, której przyświeca jedynie spokój i pokój i wyślijcie go
tam, gdzie najbardziej potrzebny. Wtedy Ludzie potrzebujący spokoju się
uspokoją na tyle, żeby im się lepiej myślało, żeby sami mogli rozwiązać
swoje problemy, dostrzec rozwiązania, które inaczej nie przyszłyby im do
głowy. Oto, po co teraz żyjecie na świecie. Tak właśnie postępują Stare
Dusze. Oto sens waszego życia i nie stanowi on żadnej zagadki. Przecież
właśnie ją wam zdradziłem.
-Wo,
przyswój sobie te informacje — rzekł Jusza — i opuść to miejsce tak,
żeby gdzie byś się potem nie skierował, to żeby zawsze wyprzedzały cię
światło i spokój. Rozpocznij proces synostwa bożego.
Kiedy
Wo odchodził, w jego głowie aż się kręciło od różnych pomysłów na temat
tego, co może być dalej. Prawdę mówiąc, Wo nie tylko odkrył Siebie, ale
odkrył coś większego, coś, co można nazwać Super Sobą. Jest to także
nauka skierowana do was wszystkich, gdyż prawdziwym celem waszego życia
na Ziemi jest Synostwo Boże.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz