/cz. 2/
Powód
do stworzenia ziemi oraz jej
powstanie
B.D. Nr. 7770
12.12.1960
Wasze
ludzkie istnienie jest skutkiem waszego odpadu ode Mnie w królestwie duchowym.
Często wam
już tłumaczono, że wy sami byliście powodem do stworzenia ziemi, na której wy
jako korona tego dzieła powinniście znowu osiągnąć wasz pra stan duchowy, który
kiedyś dobrowolnie oddali. Wy osobiście skłoniliście Mnie do tego abym stworzył
tę ziemię, gdyż Ja szukałem i znalazłem drogę powrotną od was do Mnie, droga ta
to wędrówka wasza przez ziemsko-materialne dzieła stworzenia. Ostatnią stacją
na tej nadziemskiej drodze jest wasz byt jako człowiek... A teraz musicie z
własnej nieprzymuszonej woli rozpocząć drogę powrotną do Mnie, tak jak kiedyś z
wolnej woli ode Mnie odeszliście, gdyż na początku waszego istnienia
byliście boskimi istotami, które na znak tego, że nimi są posiadają wolną wolę.
Wasz byt jako człowiek daje waszej boskości możliwość do sprawdzenia
się... daje wam możliwość ukierunkowania na Mnie waszej wolnej woli, oraz
wstąpienia w związek ze Mną... A wtedy dzieła nadziemskie spełniły swoje
zadanie, one wprowadziły na właściwą drogę dzieło powrotnego sprowadzenia,
które jest Moim planem od wieczności. I dlatego też musicie wszystkie wokół was
znajdujące się dzieła stworzenia traktować jako skutek waszego
wykroczenia przeciwko Mnie, jako środka na to, abyście się nauczyli
znowu Mnie uznawać... Musicie w dziełach tych rozpoznać wyraz Mojej Miłości do
was - których nie chciałem utracić; Musicie o tym wiedzieć, że Moja
mądrość, która nie posiada sobie równej, rozpoznała w dziele tym, najpewniejszy
środek do pozyskania was z powrotem. I kiedyś wy sami będziecie w stanie
rozeznać się w istocie tej drogi którą będziecie mieć już za sobą i wówczas
będziecie wdzięczni ponad wszystko za łaskę, którą Moja nieskończenie wielka
miłość podarowała istocie, która bez niej byłaby stracona. A wtedy to
materialne dzieło nie będzie was więcej do siebie przywiązywać, ono
będzie jedynie dziełem Mojej wielkiej miłości do was, w tworzeniu którego i wy
będziecie chcieli mieć swój udział, ażeby temu co duchowe stworzyć możliwości
ostatecznego powrotu do Mnie.... Gdyż tak jak Mnie skłoniła miłość do
tworzenia, tak i wam nie da ona spokoju i wy również będziecie zgodnie z
Moją wolą korzystać z energii która ode Mnie do was płynie, tworząc i
kształtując dla własnej radości. Ale do tego należy pewien stopień dojrzałości,
który moglibyście już podczas życia na ziemi zdobyć, gdybyście tylko zechcieli
waszą wolną wolę właściwie używać i ją na Mnie ukierunkować... Wówczas
dusza wasza wróci z powrotem do Praźródła światła i Energii z którego kiedyś
wyszła i wtedy to będzie wolno jej bez ograniczenia przyjmować światło i
energię. Wówczas będzie ona mogła u Mego boku tworzyć, działać i być
szczęśliwą. Dla niedojrzałych jeszcze istot duchowych oznaczają dzieła te
przymus, ale dla istot które są już wolne oznaczają one możliwość do udzielania
się z miłości, ażeby pomóc temu co jeszcze nie zostało uwolnione. One, z jednej
strony same są istotami które zostały sprowadzone na właściwą drogę, ale z
drugiej strony przynoszą innym formom duchowym wolność, gdyż wszystkie dzieła
stworzenia muszą spełnić ich przeznaczenie którym jest służenie, przez
co duchowe życie które jeszcze w tych formach jest uwięzione wydostanie
się na wolność. A to, co już zostało uwolnione i co się już w świetle znajduje,
wie o tym i jest w swojej miłości nieustannie aktywne w tworzeniu w Mojej woli
nowych dzieł, biorąc udział w dziele stworzenia, gdyż zna od wieczności Mój
plan uleczenia dusz i chce pomóc w dziele sprowadzenia do Mnie upadłych istot
duchowych. Dlatego też trzeba by właściwie widzieć w ziemi królestwo Mego
przeciwnika, gdyż zawiera ona w sobie jeszcze nie zbawione, związane w materii
pod różnymi postaciami istoty duchowe... on jednakże nie ma na nie w czasie w
którym są one uwiązane jeszcze w materii żadnego wpływu... podczas gdy
świat światłości może im być podporą a także ciągle na nowo pomocny w
wyzwoleniu się.
Człowiek
jednak, musi ponownie obawiać się jego wpływu. Ale wystarczy aby wolę swoją właściwie
ukierunkował, on potrzebuje jedynie ukierunkować ją na Mnie, a wówczas
Ja zajmę się nim i wydostanę go z rąk Mego przeciwnika. Tę próbę jego woli musi
on jednak zdać osobiście ...
B.D. Nr.7770-Strona 2
... ani
przeze Mnie, ani też przez Mego przeciwnika nie będzie on przymuszany co do
kierunku jego woli, on sam musi przez to że jest rządny światła udowodnić swoją
„boskość“ - światła w którym on kiedyś wziął swój
początek.
Amen
Czy
wszechświat jest dziełem Bożym
B.D. Nr. 8613
11.09.1963
Wszystkie
Moje dzieła które stworzyłem są dowodem Mojej nieskończonej miłości do was,
mojej niespotykanej mądrości, oraz Mojej wszechwładzy... Gdyż powstały one
jedynie w celu uratowania oraz sprowadzenia z powrotem upadłych kiedyś istot
duchowych; cały ten wszechświat jest za tym wyrazem Mojej przeogromnej miłości,
bo był on przeznaczony dla tych właśnie istot, które Mi się sprzeciwiły, które
więc odrzuciły miłość Moją stając się tym samym niegodne Mojej miłości...
A mimo to skłoniły Mnie właśnie te sprzeciwione istoty do tego żeby stworzyć
światy które miały umożliwić im rezygnację z oporu i powrót do Mnie. Najpierw
nie zwracała miłość Moja uwagi na Opór i uwięziła te upadłe istoty; to znaczy:
Moja Mądrość i Władza podzieliły te istoty na niezliczone partykuły które
okryła powłoką Moja miłość...ona przeistoczyła energię która wypłynęła kiedyś w
formie istot duchowych w dzieła, którym Mądrość Moja przydzieliła pewne
przeznaczenie... Miłość, Mądrość i Władza działały bez ustanku ażeby powstało
to dzieło, a więc było i jest dzieło to Dziełem Bożym, które potwierdza
Mnie w Mojej istocie i które wam ludziom powinno się objawiać jako jeden z
największych cudów, jeśli tylko poważnie nad nim porozmyślacie. I dzieła te
pozostaną cudem, gdyż nie są one martwym rzeczami, bo znajdują się w ciągłej
przemianie. Funkcje pojedynczych dzieł dokumentują człowiekowi który zastanawia
się nad nimi, żywego pełnego mądrości Boga, Którego siła woli i miłość są
niewyczerpalne, Którego władza nie posiada granic...Który nieustannie stwarza
formy, w których znajdują się te pojedyncze partykuły których zadaniem jest służenie
w tych dziełach pod prawem przymusu... Gdyż to Ja zabrałem te upadłe
istoty duchowe z pod panowania Mojego przeciwnika, z pod panowania tego, który
doprowadził je kiedyś do upadku, za którym to kiedyś poszły z wolnej
nieprzymuszonej woli... One były wprawdzie jego, gdyż kiedyś poszły za
nim dobrowolnie, ale jemu została zabrana władza nad tymi duchowymi
istotami które pod wpływem siły Mojej miłości stały się materią. Istoty te
zostały więc z pod jego wpływu zabrane, od tego momentu stały one pod Moim
prawem... One nie były już wolne, gdyż utraciły swą wolność z powodu ich
lekkomyślności, ale właśnie z powodu ich własnej woli postawiłem je pod Moim
prawem ażeby musiały służyć w związanym stanie... Cały materialny
wszechświat jest dziełem Mojej miłości dla tych upadłych nieszczęśliwych istot,
które wędrują przez niego w wielkich mękach po drodze powrotnej... Ta upadła
istota pozostawiła kiedyś tę całą drogę za sobą i idzie właśnie po ziemi jako
człowiek, ona to potrafi w pewnym zakresie pojąć istotę dzieła które
stworzyłem i ona może się też z tego cieszyć, gdyż stan w którym ona cierpiała
znajduje się już po za nią. Ona widzi przed sobą, dzieła Pana w całej
wspaniałości a one są jej dowodem miłości, mądrości i mocy ich Stworzyciela jak
tylko rozpocznie ona rezygnować z jej ostatniego oporu przeciwko Mnie. Ona jest
w pewnym sensie wolna, ale znajduje się jeszcze pod wpływem Mojego
przeciwnika, który dotychczas nie miał na tą istotę żadnego wpływu. Człowiek
jest jeszcze tak długo częścią jego udziału, jak długo się on z własnej wolnej
woli się od niego uwolni... A tak powinniście to rozumieć: Was ludzi będzie
również uszczęśliwiać to co stworzyłem, gdyż jest to Moim Dziełem, przy
którego tworzeniu korzystałem z energii która w postaci istoty duchowej kiedyś
ze Mnie wypłynęła... którą jedynie przeistoczyłem w najróżniejszego rodzaju
dzieła Mojej miłości i mądrości... która ale po mimo to w jej substancji jest
nadal upadłą istotą duchową, a więc należnością Mojego przeciwnika, a będzie i
pozostanie nią tak długo, aż zupełnie zbawiona do Mnie z powrotem powróci. Wy
ludzie nie widzicie w Moim dziele tego co kiedyś upadło, a tylko i jedynie
dzieła Mojej miłości i wam wolno jest się z nich cieszyć, wam wolno jest
rozpoznać w nich Mnie samego i wy możecie czuć się szczęśliwymi z tego
powodu że macie za sobą waszą drogę poprzez te dzieła i że jesteście już blisko
od waszego całkowitego zbawienia. Powinniście ale także pomyśleć o tym, że
świat realny jest światem duchowym, który jest widzialny jedynie dla
tego, który potrafi ...
B.D. Nr. 8613 - Strona 2
patrzeć
okiem duchowym ... że wszystko to co wy jako ludzie widzicie jest jedynie
odblaskiem tego prawdziwego duchowego świata. Powinniście o tym pomyśleć
że każda materia jest stwardniałą substancją duchową, a to stwardnienie jest
jedynie skutkiem waszego sprzeciwu w stosunku do Mnie, odrzucenia energii
Mojej miłości... wówczas to będzie wam też zrozumiałe, że świat nadziemski w
jego substancji jest energią duchową która jest przeciwko Mnie skierowana...
którą jedynie Moja Miłość i mądrość skłoniła do funkcji służenia, ażeby
złamać jej opór i to co duchowe sprowadzić do jego pra stanu. Odpad istot duchowych
ode Mnie był więc przyczyną utwardzenia się substancji duchowej, a więc należy
to utwardzone duchowe tak długo jeszcze do Mego przeciwnika, jak długo
substancja ta nie uduchowi się z powrotem, co jednak nie przeszkadza Mi w
odebraniu memu przeciwnikowi władzy nad nią i do przeistoczenia jej w różne
formy i postacie ażeby mogły się dobrowolnie od niego odwrócić i powrócić do
mnie. I tak pozostanie również to co zostało stworzone zawsze Dziełem Bożym,
Dziełem Mojej nieskończonej miłości i mądrości, które tylko Ja Sam mogłem
stworzyć, w którym zamieszkuje cała Moja moc i Energia, która wszystko to może
wyprowadzić (uwolnić) co chce Jego Miłości i Mądrości, i co uznało że w Dziele
Jego znajdują się sukces i powodzenie...
Amen
Materia
i
Duch...
B.D. Nr. 2494
4.10.1942
Czym jest
ten świat i jego materia... to pytanie nurtuje wielu ludzi, a mimo to nie są
oni w stanie
znaleźć na
nie odpowiedzi posługując się siłą swego umysłu. Wszystko co widzimy jest
materią, to znaczy materiałem który zagęścił się uzyskując przy tym pewien
kształt. On stał się w pewnym sensie dopiero po zagęszczeniu widzialny, gdyż
przed zagęszczeniem był on niewidzialny, to znaczy substancją duchową.
Substancja duchowa jest energią pochodzącą od Boga, która zgodnie z Jego wolą
tym się stała czym obecnie jest, formą którą Bóg sobie wyobraził. Forma ta z
kolei jest połączeniem niezliczonej ilości substancji, a więc postacią która to
może się rozłożyć ażeby każdą pojedynczą substancję znowu uwolnić, jeśli jest
to wolą Boga. A więc każda forma jest zniszczalna, materia jest tym co
nie ma racji wiecznego bytu, gdyż jest ona jedynie powłoką duchowych
substancji, które chcą się dalej rozwijać i dlatego też nie pozostaną w tych
powłokach na wieczność. Materia w sobie jest wprawdzie także substancją duchową,
to znaczy z woli Boga zagęszczoną energią duchową, ona jednak poprzez
ciągle na nowo następujący rozkład i formowanie się w coraz to inne postacie
może dotrzeć po upływie nieskończenie długiego czasu do takiego stanu, że sama
może się pod taką materialną postacią ukrywać. A więc jest wszystko to co
widzimy energią duchową, która znajduje się jeszcze w początkowym stadium swego
rozwoju, podczas gdy bardziej dojrzała energia duchowa jest już dla ludzkiego
oka niewidzialna, ona jednak posługuje się formą widzialną aby w niej
przebywać. W każdej formie czy postaci żyje więc coś duchowego, istota która
nie jest świadoma siebie samej, która jednak jest rządna połączenia z takimi
samymi istotami po to ażeby przez to połączenie pomnożyć obfitość swojej
energi. Bo każda istota dąży do doskonałości. Jak tylko materia się rozpadnie
to dąży przez to uwolniona istota natychmiast do takiej samej jak ona innej
istoty i jednoczy się z nią, po to ażeby ożywić przez to nową formę istnienia.
Przebieg ten jest podstawą procesu powstawania i przemijania w naturze, a więc
jest tym co bez ustanku powoduje że w naturze życie powstaje i umiera. W ten
sposób przejdą te duchowe substancje
przez całe
to Boże dzieło, po części pojedynczo, po części połączone w niezliczone ilości.
I odpowiednie do tego są też w ich wielkości
i rodzaju otaczające je formy. Wszystko to
co
te duchowe
substancje w sobie kryją jest materią. Materia zaś składa się z takich
duchowych substancji które stoją jeszcze na początku ich rozwoju i dlatego też
mogą być widziane ludzkim okiem, bo tylko to jest niewidzialne co jest już
bardziej dojrzałym. A więc trzeba wszystko to co widoczne traktować jako
niedoskonałe, tzn. daleko oddaloną od Boga substancję duchową, która znajduje
się na początku drogi swego rozwoju. Duchowa część które jest w niej ukryta ma
już tą drogę za sobą i zdąża w kierunku Boga, dlatego też zniszczenie, to
oznacza przemijanie i rozkład form materialnych, a więc przemijalność materii
jest zgodne z wolą Bożą, gdyż przez to umożliwia się tym duchowym substancjom
dalszy rozwój...
Amen
Wszystko
ma sens i cel.... Szkodniki....
Chwasty
B.D. Nr 7098
20.04.1958
Nic z tego
co egzystuje w naszym wszechświecie nie jest bez celu.
A jednak
nie zawsze jesteście w stanie prawdziwy cel i przeznaczenie jakiegoś Bożego
dzieła rozpoznać i często zadajecie sobie pytanie po co zostało to czy tamto
stworzone, gdyż według waszej zdolności rozpoznania wydaje się wam ono do
niczego nie przydatne. Ale już tylko to jedno wytłumaczenie musiałoby wam
wystarczyć, a mianowicie że wszystko jest „energią z Boga“ która kiedyś powinna
osiągnąć umiejętność działania, i że energia ta jest bardzo zróżnicowana co do
skuteczności jej działalności, gdyż znajduje się ona w bardzo różnych
odległościach od Boga.
A
odległość jest równoznaczna z „opornością“ ... Istnieje więc energia duchowa,
energia która wypromieniowała kiedyś z Boga... która pomimo bardzo długiego
czasu na drodze rozwoju pod prawem przymusu tylko w niewielkim stopniu
zmniejszyła swój opór, która jednak zgodnie z prawem Bożym kontynuuje jej drogę
rozwoju przyjmując ciągle nowe zewnętrzne formy istnienia które umożliwiają jej
powoli na stanie się aktywną, której ale działalność odpowiednia jest do
stopnia jej oporu. Nie widać jeszcze niczego czym ona by służyła ludziom czy
też innym dziełom Bożym, ona służy jednak pośrednio... Zrozumiałym dla was
stanie się to gdy pomyślicie o szkodnikach w świecie roślin i zwierząt, o
wszystkich tych nieużytecznych stworzeniach lub o roślinach trujących ... a
więc o tym wszystkim co wy widzicie w naturze jako bezużyteczne i szkodliwe...
Ale wszystkie te stworzenia są nosicielami Boskiej energii, które tym w nich
zamkniętym substancjom duchowym dają pewną niewielką możliwość do oczyszczania
się... A jednocześnie służą te niepokaźne stworzenia znowuż innym stworzeniom w
ich przetrwaniu... częściowo jako pokarm dla większych istot żyjących,
częściowo też użyźnieniu ziemi na której rosną rośliny, chociaż wy ludzie na
pierwszy rzut oka nie widzicie tego rodzaju występującej wymiany....One mogą
także służyć człowiekowi w jego duchowym rozwoju, które również wymaga wielu
sprawdzianów, lub tam gdzie człowiek powinien się sprawdzić, czy to w zakresie
cierpliwości czy też co do właściwego nastawienia do wszystkiego tego co z woli
Bożej powstało. Nic nie jest bez sensu czy też celu i nie jest też decydującym
czy człowiek sens i cel każdego dzieła Bożego rozpozna, lecz jedynie to, czy
jego wiara w mądrość, miłość i moc Bożą w nim pewny szacunek do wszystkiego co
zostało stworzone budzi lub nie. Bo w innym przypadku będzie on w mądrość,
miłość i moc Bożą wątpił. Dla prądu Energii który kiedyś wypłynął z Boga... dla
rozproszonych substancji przed prawiekami stworzonych istot duchowych,
jest każda powłoka materialna wielką łaską, gdyż zostały one objęte Bożą
miłością i umieszczone w jednej z wielu zewnętrznych form...i chociaż
wszystkie zewnętrzne, materialne formy świadczą o opornym usposobieniu w
stosunku do Boga... to jednak Bóg ogarnął tą duchową substancję ażeby ją powoli
w prawie przymusu do góry prowadzić i sam ten fakt powinien was ludzi uczyć
spoglądania na wszystko co zostało stworzone oczami duchowymi i powinniście
sobie uzmysłowić że Bóg doprawdy o wielu tych rzeczach wie, które dla was ludzi
są jeszcze ukryte... Z tego też względu nie powinniście pochopnie krytykować
tego co Bóg stworzył, gdyż wy zaprawdę nie jesteście do tego upoważnieni. Bo
tak jak wy w to wierzycie że wszystko co zostało stworzone jest dziełem Bożym,
tak też musi stać każde dzieło Boże ponad jakąkolwiek waszą wątpliwością. I
wówczas będziecie uczyć się patrzyć z miłością na wszystko to, na co kiedyś
patrzyliście ze wstrętem lub oporem. Przez co jednak nie powinniście rozumieć,
że powinniście je sprzecznie z jego naturalnym przeznaczeniem wspierać.
Bo gdy ono
wam spowoduje szkody lub straty, to możecie przeciwko temu działać i zakończyć
przebieg jego rozwoju, gdyż i to jest wolą Boga że stworzenia te nie posiadają
długiego życia i że wy jesteście do tego upoważnieni aby długość ich życie
ukrócić, ażeby te duchowe substancje
w
ciągle nowych zewnętrznych postaciach mogły osiągnąć pewną dojrzałość
duchową, ażeby
B.D. Nr. 7098 - Strona 2
potem
mogły zostać dopuszczone do funkcji służących, jak tylko ich opór
się zredukuje i jak to co jest natury duchowej tak się uspokoi że chętnie
służy postępując powoli do góry.
A wy
ludzie powinniście to wiedzieć, że i wy sami, to znaczy dusza wasza w
sobie również takie substancje zawiera które tą wcześniej opisaną drogę przejść
musiały... Gdyż wszystko to co wasze oko w stanie jest zobaczyć macie w
sobie, .... Ale Boża Miłość, Mądrość i Moc potrafi wszystko doprowadzić do
właściwego porządku, gdyż dąży On do celu, który kiedyś osiągnie.
Amen
Przebieg
rozwoju na
ziemi...
B.D.
Nr 7800
21.01.1961
Gdy ziemia
została stworzona, to mogły się niezliczone substancje duchowe w dziełach
stworzenia ucieleśnić, one postępowały w ich rozwoju powoli do góry, gdyż
dzieła te były odpowiednie do oporu który był jeszcze we wszystkich duchowych
substancjach niezłamany, ale jednak zróżnicowany w swej sile. Dzieła te były w
przeważającym stopniu twardą materią, gdyż ziemia również rozwijała się się do
dzieła, które kiedyś miało nosić istoty ludzkie... istoty duchowe, które miały
już za sobą tak daleki odcinek na drodze rozwoju że wszystkie substancje kiedyś
upadłego pra ducha znowu się pozbierały otrzymując z powrotem ich ja-świadomość
oraz
ich wolną
wolę... Ale zanim te substancje duchowe mogły wkroczyć w to stadium upłynęły
nieskończenie długie czasy, ponieważ ziemia potrzebowała tych długich okresów
czasu ażeby mogły powstać wszystkie te dzieła, które potrzebowały upadłe
duchowe substancje do ich rozwoju w górę. A człowiek powinien o tym wiedzieć że
przebywa już od nieskończenie długich czasów na tej ziemi i że jego stadium
jako człowiek oznacza zakończenie przebiegu jego rozwoju, który jego wolna wola
może teraz zakończyć. On powinien również wiedzieć że cała ta nieskończenie
długa droga zostanie mu kiedyś wstecz pokazana, ale jako człowiekowi musiano mu
zabrać możliwość przypomnienia sobie tego gdyż rozchodzi się tutaj
o dobrowolny
powrót do
Boga, którego on jako człowiek teraz powinien dokonać. A kiedy widzi wokół
siebie niezliczone cuda Bożych dzieł, to powinien się on nad tym zastanowić
jakie zadanie mają one do spełnienia, a wówczas otrzyma w sercu objaśnienie ...
On będzie się go domyślał jeśli jeszcze nie posiada o tym żadnej wiedzy. I
powinien się on starać dociec prawdy o istocie Boga, to znaczy prosić o
objaśnienie Jego stosunku do niego. I ono również będzie mu danym, bo w życiu
na ziemi chodzi o ponowne stworzenie związku z Bogiem który on
kiedyś z wolnej woli
rozwiązał.
Bo to właśnie było „upadkiem istot duchowych“ gdyż oni to z własnej woli
odłączyli się od Boga... i muszą teraz jako człowiek ... w ostatnim stadium
swej drogi powrotnej do Boga... dobrowolnie ten związek z Nim na nowo
przywrócić, a wówczas cel ich nadziemskiej wędrówki zostanie spełniony. To, że
Dzieło to się w dużym stopniu do tego przyczyniło aby przynieść te upadłe
istoty z powrotem, to będziecie mogli pojąć dopiero wówczas, gdy waszą drogę
powrotu będziecie mieć już za sobą, gdyż nigdy nie byłoby wam możliwe dostać
się do góry, gdyby Boski Stwórca nie wyciągnął was z zasięgu mocy Jego
przeciwnika, który skłonił was do waszego upadku w głębię .... gdyby On was nie
wyciągnął z pod jego wpływu na nieskończenie długi okres czasu, podczas którego
wy jako drobniuteńkie duchowe partykuły wcielone zostałyście w różne dzieła
stworzenia. W okresie tego czasu Jego przeciwnik nie miał na was żadnego
wpływu, a mimo to byliście ciągle jeszcze jego, gdyż kiedyś to dobrowolnie
poszliście za nim w dół. Was powrót do Boga stał się niemożliwy gdyż wskutek
waszego odpadu od Boga byliście zupełnie pozbawieni energii i światła i dlatego
Bóg sam stworzył dla was tą drogę przez wszystkie Jego dzieła stworzenia, które
w niespotykanej mądrości i nieskończonej miłości tak zostały stworzone że
dawały tym istotom duchowym w jakiś sposób możliwość służenia i poprzez
służenie rozwijania się w kierunku coraz to większej dojrzałości. I tak
to zbierały się z powrotem te duchowe partykuły które należały do pewnej
upadłej pra duchowej istoty i osiągnęły poprzez pewną dojrzałość ich ostatnią
zmianę postaci... Im wolno było jako człowiek przez krótki okres czasu wędrować
po ziemi i musiały one znowu służyć... ale z wolnej woli i z miłości.
To jest celem każdej duszy która jest wcielona w człowieku, ażeby się
przez służenie miłości uwolniła od wszelkich form, ażeby jako wolna
istota duchowa, którą od samego jej początku była mogła znów wejść do królestwa
duchowego gdy jej życie na ziemi dobiegnie końca. Ona nie jest w stanie
osiągnąć tego udochowienia z własnych sił, gdyż ówczesny grzech pierworodny
obciąża ją i uciska ją ciągle na nowo, to znaczy że przeciwnik Boga ma podczas
jej życia na ziemi znowuż prawo wywierania na nią swego wpływu a to dlatego,
B.D. Nr. 7800 - Strona 2
że kiedyś
ta duchowa istota poszła za nim dobrowolnie z własnej nie przymuszonej
woli. I ta upadła istota duchowa znowu by mu uległa, gdyby nie otrzymała pewnej
pomocy: zbawienia przez Jezusa Chrystusa .... w Którego sam Bóg się
wcielił, ażeby spłacić winę grzechu za wszystkie upadłe istoty duchowe, poprzez
Jego śmierć na krzyżu .... Pomoc przez Jezusa Chrystusa, całkowite zbawienie i
wybaczenie jej winy są jej zapewnione, pod warunkiem że ona sama tego chce,
uzna Jezusa Chrystusa i Jego dzieło zbawienia, oraz uzna Jezusa jako samego
Boga, któremu pra istota duchowa kiedyś odmówiła jej uznania ... I tak to
otrzymaliście krótkie wyjaśnienie o powodzie i znaczeniu Dzieła Zbawienia, o
którym powinniście wiedzieć, ażeby spełnić cel waszego życia na ziemi i żeby
nauczyć się zrozumienia Bożego Planu Uzdrowienia, który ciągle tylko troszczy
się o drogę powrotnego sprowadzenia upadłych istot duchowych do Boga, i
który to zostaje przeprowadzony w miłości i mądrości, gdyż jemu stoi cała moc
do dyspozycji ażeby kiedyś cel ten mógł zostać osiągnięty, cel który On sam
sobie postawił podczas stworzenia wszystkich istot duchowych
...
Amen
Inkarnacja
.... Pobudliwość .... Stadia
początkowe
B.D.
Nr 2775
15.06.1943
Inkarnacja
(wcielenie w ciało ludzkie) duszy może odbyć się wtedy, gdy wszystkie
substancje po zakończeniu ich drogi w niej się zebrały, drogi która
wiodła poprzez różne formy stworzenia na ziemi, podczas której się one w górę
rozwinęły. Każda forma stworzenia (np. Kamień, roślina, zwierzę i.t.d.) musi
być w jej duchowej substancji reprezentowana, ażeby można było pójść do
inkarnacji ... to znaczy że ciało człowieka będzie powłoką takiej duszy, w
której to wnętrzu kryją się w postaci miniaturki wszystkie spotykane formy
stworzenia. Uprzednia, nieskończenie długa droga przyczyniła się do złączenia
wszystkich tych substancji. A teraz wyczekują one ich ostatniego wcielenia. One
będą jako dusza wcielone w zewnętrzną postać ludzką ażeby przejść przez
ostatnie stadium ich rozwoju. To jak długo ta inkarnacja trwa, zależy od stanu
dojrzałości
pojedynczych
substancji które w swoich poprzednich stadiach posiadały już także pewną dozę
swobody, pomimo tego że one w stanie musu działać musiały według woli
Bożej, to jednak stan ten w ostatnich stadiach przed wcieleniem został coraz
więcej poluzowany, a to w ten sposób aby pewne popędy mogły zostać złagodzone
lub z nasileniem wyżyte, co odpowiednio wysoki lub też niski stan dojrzałości w
skutku miało, który to z kolei miał wpływ na długość trwania ostatniego
wcielenia jako człowiek. Wszystkie te substancje dążą jednak do swego
ostatniego wcielenia jako człowiek, gdyż one jak tylko się połączą i staną się
duszą to wiedzą o tym że postać człowieka jest ich ostatnią materialną powłoką
i że one po opuszczeniu tejże mogą się wreszcie uwolnić od ziemskich więzów.
Dlatego też przebywa dusza w tym miejscu gdzie dana jej jest możliwość
inkarnowania się. Zrozumiałym jest , że będzie ona tam przebywać gdzie
mentalność ludzi odpowiednia jest do stanu jej dojrzałości duchowej, to znaczy,
przy ludziach którzy posiadają podobne popędy i właściwości jak te
które i jej istotę charakteryzują. Nie wyklucza to jednak takiej możliwości, że
dusza która posiada pewne cechy jej istoty, będzie próbować po to ażeby jej
wcielenie przyspieszyć wcielić się u ludzi którzy posiadają zupełnie inne cechy
charakteru. Wówczas jednak musi ona podczas jej życia na ziemi walczyć z
większymi trudnościami, a to dlatego że wtedy nie będzie można ustosunkować się
do rodzaju jej istoty i ona nie będzie w stanie podołać wymaganiom które będzie
się mieć w stosunku do niej.
Ponieważ
jednak dusza już przed tym o tym wie co będzie ją na ziemi oczekiwać, to nie
próbuje się jej od tego zamiaru pohamować, tak że ona sama może wybrać to co
uważa za stosowne, bo w każdym wcieleniu stoją duszom do dyspozycji różne
środki pomocy, ażeby mogły one osiągnąć ich ostateczną dojrzałość. Ona posiada
w sobie przez jej uprzednie różnorodne postacie wcielenia, wszystkie potrzebne
uzdolnienia, stopień poszczególnych uzdolnień jest jednak zróżnicowany, ona
może je podczas jej życia na ziemi wzmocnić lub osłabić, w zależności od jej
woli. A więc nie jest ona nieudolna i energię na to otrzyma ona również
odpowiednio do jej woli. Jeśli ona jednak nie będzie zadawała sobie trudu to
pozostanie na tym samym stopniu dojrzałości na jakim się znajdowała przed jej
wcieleniem jako człowiek, wówczas nie przyniosła jej inkarnacja żadnego rozwoju
w górę. Ona pozbędzie się wprawdzie w momencie odejścia z tego świata jej
cielesnej powłoki, jest ale nadal przywiązana do świata materialnego przez jej
pożądania i popędy które powinna była przezwyciężyć podczas jej życia na ziemi.
Ona nie wykorzystała według tego jej inkarnacji na ziemi, co powoduje u niej
stan skruchy który jest nie do opisania, a to następuje w momencie gdy rozpozna
ona że nie skorzystała z prawa przynależności do dzieci Bożych, i że nie
będzie już mogła z niego skorzystać pomimo tego że w zaświatach ma jeszcze
nieskończenie wiele możliwości ażeby dotrzeć do doświadczenia Boga. Ale
inkarnowana dusza musi też przed Bogiem odpowiedzieć za to jak korzystała z
danych jej na ziemi możliwości, i jakie duchowe postępy może ona w momencie jej
odejścia z tego świata wykazać, bo wcielenie jako człowiek jest aktem Łaski
Bożej którą należy bardzo wysoko cenić, jest ono praktycznie łaską nie do
ocenienia, jest ono podarunkiem który trzeba
odpowiednio
B.D. Nr 2775 - Strona 2
wysoko
cenić przez czynienie jako człowiek wszystkiego co służy mu w rozwoju w górę,
bo gdy on ziemię raz opuści, to już więcej na nią z powrotem nie
wróci...
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz