Strony

czwartek, 14 lutego 2019

Powrót do Boga

 Obraz może zawierać: 2 osoby, tekst

Berta Dudde
Powrót do Boga

Część pierwsza


Wybór Bożych objawień na czas teraźniejszy
otrzymanych przez „słowo wewnętrzne”
i zapisanych przez Bertę Dudde


Dlaczego słowo Boże dzisiaj?
(Nowe objawienia na czas teraźniejszy)
Na początku było słowo i będzie ono istnieć na wieki wieków. Słowo jest wypływem Bożej miłości, słowo jest połączeniem pomiędzy Twórcą a wszystkim co zostało przez niego stworzonym i kontaktu z Nim szuka. Słowo daje tym istotom dowód na istnienie jeszcze innej istoty, która ją z ogromnej miłości stworzyła. Pierwsze słowo wypłynęło z Boga gdy zostały przez Niego stworzone pierwsze istoty. Bóg dał stworzonym przez Siebie istotom możliwość odbierania w sobie czegoś co było słowem; uformowaną myślą, dając tym samym tymże istotom dowód istnienia jakiejś drugiej istoty, która chciałaby się jej zwierzyć. Już od początku istnienia człowieka starał się Bóg być w stałym kontakcie z Jego upadłymi córkami i synami żyjącymi na ziemi, aby przypomnieć im o ich pochodzeniu, oraz o sensie i celu ich życia na ziemi. Pierwsi ludzie odbierali jeszcze głos Boży w swoim wnętrzu, w okolicy serca, tak że Bóg mógł każdego z nich indywidualnie prowadzić i pouczać. Z upływem stuleci a nawet tysięcy lat, człowiek zatracał powoli zdolność odbierania w sobie głosu Bożego gdyż coraz bardziej pogrążał się w grzechu oddalając się tym samym od Boga. Od czasu popełnienia przez Adama i Ewy grzechu pierworodnego człowiek począł na nowo żyć w grzechu obciążając się z czasem co raz bardziej, co z czasem doprowadziło do zaniku w nim Bożego słowa. Z upływem czasu zapomniał też człowiek o jego pochodzeniu i dlaczego jest na tej ziemi. Ludzie zaczęli coraz to bardziej pogrążać się w życiu materialnym. Chęć władzy, posiadania dóbr nadziemskich i cielesnych przyjemności spowodowały że człowiek stał się okrutny, bezbożny, ukierunkowany jedynie na świat materialny, co jednak bardzo było i jest na rękę przeciwnikowi Boga – szatanowi.

Uzasadnienie nowych objawień
Dnia 03.12.1961 otrzymane przez słowo wewnętrzne przez Bertę Dudde
Słowa Boga Ojca:

„Jak wielkim błędem z waszej strony jest, że wychodzicie z założenia, że z pismem świętym, z tą księgą ojców waszych zostało zakończone słowo Moje.... że Ja sam ustaliłem granicę, od której już się więcej nie będę odzywał (objawiał) Kto dał wam upoważnienie do takiego założenia?.... Kto chciałby Mi, jako Ojcu zabronić przemawiania do Swoich dzieci? Kto dał wam prawo do postawienia takiego stwierdzenia, że Biblia jest całkowicie wystarczająca i że wy ludzie nie potrzebujecie już żadnego dalszego słowa z Mojej strony?...
Wy, którzy wszelkie nowe objawienia odrzucacie, wy znajdujecie się jeszcze w najgłębszej duchowej ciemności... I w tej ciemności nie będziecie w stanie nawet Biblii zrozumieć, a więc jest ona jeszcze dla was księgą zamkniętą, gdyż nie rozumiecie w literce zawartego sensu, gdyż w innym przypadku musielibyście w piśmie świętym znaleźć wskazówki na Moje stale objawiające się słowo i zrozumieć działanie Ducha Mego .... Lecz jak długo wy sami jeszcze jesteście nie przebudzonego ducha, to nie potraficie pojąć sensu Moich słów, które Ja Sam do Moich Apostołów wypowiedziałem, gdy chodziłem jeszcze po tej ziemi...
Jacy bylibyście o ludzie biedni, gdybyście się musieli zadowolić jedną jedyną książką, której do tego wy sami nie jesteście w stanie na jej nie zmienią zawartość sprawdzić .... gdyby wam ciągle na nowo nie została z góry podawana czysta prawda, której możecie użyć jako wzorca aby stwierdzić, czy wy sami w prawdzie żyjecie ...
Wy, którzy chcielibyście aby jedynie pismo święte było wyłączną prawdą, wy sami nie dotarliście jeszcze do sedna zawartego w niej słowa. Przeczytaliście go jedynie wyższym rozumem, lecz nie pozwoliliście aby zawarty w nim Duch mógł w was przemawiać, was pouczać i pozwolić wam zrozumieć zawarty w nim sens ....
A gdy JA SAM chcę wprowadzić was w prawdę, to zaprzeczacie Mojemu Działaniu i podejrzewacie tych którzy MI służą że obcują z MOIM przeciwnikiem (szatanem) ....
Uważacie że Ja nie mogę i że nie posiadam takiej mocy, aby rozmawiać (przemawiać) z tymi, którzy w pełni wiary ofiarowują Mi swoje usługi i którzy dlatego też są zdolni do odbierania w swoim wnętrzu MEGO słowa .... 
                                                                           
    Ale wy obstajecie uparcie przy poglądzie, że słowo Moje zostało zakończone pismem świętym, które wy uznajecie jako jedyną księgę przez którą Ja się wam objawiłem ....
I tutaj wyrządzacie sobie szkodę, gdyż wy przez nie uznanie płynącego z góry do was Mego słowa udowodniliście, że jesteście jedynie martwymi chrześcijanami, gdyż żywe chrześcijaństwo, to działalność w miłości, a ona przyniosła by wam rozjaśnienie waszego umysłu i tym samym też zrozumienie Mojej nadzwyczajnej pomocy w czasach w których ludzie znajdują się w duchowej potrzebie ....

    Wówczas rozumielibyście także słowa Biblii, obietnice które Ja Sam wam dałem, że Ja Sam się będę objawiał tym, którzy przestrzegają Moich przykazań ....
Jak więc chcielibyście te właśnie Moje obietnice wyłożyć (wytłumaczyć) jeśli wy zaprzeczacie wszelkim Moim nowym objawieniom? ... Chcecie Mnie wy, sami kłamiąc ukarać, gdy zapowiadam wam Mojego „Pocieszyciela” który was w całą prawdę wprowadzi ....  Jak wy rozumiecie te słowa które muszą się spełnić? Gdyż każda obietnica, którą wam dałem chodząc po ziemi spełni się z pewnością .... I dlaczego wy nie chcecie w to uwierzyć?  Bo jesteście zarozumiałego (aroganckiego) ducha, gdyż brakuje wam wewnętrznej żywotności, przebudzonego ducha i dlatego wydaje się wam że możecie decydować o Mnie i o Mojej działalności, że możecie je samowolnie według waszego upodobania ograniczyć ...
Lecz wy mylicie się, chociaż wydaje się wam, że wasze studia upoważniają was do odrzucenia Mego z góry płynącego słowa. Wy jesteście zarozumiali i dlatego nigdy nie będziecie mogli odebrać w was Mojego objawienia, bo tylko ludziom pokornego i skromnego ducha ofiarowuję Moją łaskę, a tej właśnie pokory wam brak. I dlatego też wędrujecie jeszcze w ciemności, i nigdy jej nie przebijecie, ponieważ unikacie światła, które mogło by wam ofiarować rozpoznanie, gdybyście tylko zapragnęli w nie wstąpić....

  Nigdy nie ustanie Moja miłość do Moich stworzeń, i dlatego nigdy nie przestanę do was ludzi wszędzie tam przemawiać, gdzie warunki do tego są spełnione. I zawsze będzie brzmiał głos Mój dla tych, którzy są dobrej woli, do których Ojciec może przemawiać jak do dzieci swoich i które żywo we mnie wierzą, i im właśnie dam dowód Mego istnienia a ci którzy do Mnie należą rozpoznają też głos Mój, gdyż dla nich mogę być teraźniejszością, im mogę się objawić, tak jak kiedyś wam to przepowiedziałem .... Amen”


Bertha Dudde
1891 - 1965


Kim była Bertha Dudde?

Autobiografia

Berta Dudde
Szkic biograficzny


Na życzenie wielu przyjaciół Bertha Dudde napisała w roku 1953 następującą autobiografię.
Berta Dudde pisze w swojej autobiografii:
Już od  15 czerwca 1937 roku zapisuję przesłania otrzymane poprzez słowo wewnętrzne.
Na życzenie moich przyjaciół chciałabym pokrótce wyjaśnić istotę słowa wewnętrznego, opisać przebieg mojego życia, oraz mojego osobistego nastawienia do Słowa Bożego, które w moim wnętrzu dyktuje mi swoje pouczenia.
Urodziłam się 1-go kwietnia 1891 roku jako drugie dziecko w rodzinie artysty malarza w Legnicy na dolnym Śląsku. W domu rodzinnym w otoczeniu licznego rodzeństwa, było nas sześciorga, spędziłam moje dzieciństwo w harmonii. Już bardzo wcześnie byłam konfrontowana ze zmartwieniami o byt  na  tej ziemi. Ponieważ bardzo chciałam pomóc rodzicom, wykorzystałam mój talent do krawiectwa i zaczęłam pracować jako szwaczka, aby w ten sposób odciążyć materialnie moją rodzinę. Brak pieniędzy był także i moim zmartwieniem i z tego też powodu stałam się dla rodziny pożyteczna.
Moi rodzice należeli do różnych konfesji. Ojciec był protestantem, a matka katoliczką. Nas dzieci wychowano w wierze katolickiej, nie doznaliśmy jednak nigdy nacisku, czy też surowości w stosunku do praktykowania wiary katolickiej, tak że każde z nas później same mogło zadecydować do której wiary chce należeć. Ja sama byłam religijna, ale pomimo tego że szanowałam kościół nie potrafiłam się w całości pogodzić ze systemem katolickiego nauczania. Nie potrafiłam praktykować tego zewnętrznie, do czego w moim wnętrzu nie byłam w pełni przekonana. A więc przestałam chodzić do kościoła, nie słuchałam żadnych kazań, nie posiadałam żadnych znajomości biblii i nie czytałam żadnych pism religijnych i politycznych. Nie należałam także do żadnej sekty, ani też do żadnego zgrupowania religijnego. Kto zna nauki katolickie, ten wie w jakie konflikty sumienia popadnie człowiek który chciałby się od nich uwolnić. Mnie również nie zostały one  zaoszczędzone. Pozostało mi pytanie: co jest prawdą i gdzie się ona znajduje?
Podczas modlitwy „Ojcze nasz“ błagałam bardzo często Boga Ojca ażeby mi pomógł odnaleźć Królestwo Jego. Modlitwa ta została wysłuchana. A zdarzyło się to 15 czerwca 1937 roku. Modliłam się, uwaga moja była skoncentrowana na wnętrzu moim, byłam zupełnie wyciszona, w tym stanie często przebywałam, ponieważ wówczas ogarniał mnie cudowny pokój, a myśli które wówczas otrzymywałam znajdowały się w pobliżu serca, a nie w głowie. One dawały mi pociechę oraz siłę.
Wówczas nie rozpoznałam jeszcze tego, że myśli te zostały mi przesłane i że nie pochodziły z mej własnej świadomości.
Trwało to tak długo, aż pewnego razu pewne zdarzenie senne, które się też później okazało prawdą (jawą) nakłoniło mnie do zapisania tych myśli. Zaczęłam więc tego dziwnego dnia z pełną uwagą  wsłuchiwać się w moje wnętrze i nagle odebrałam przejrzyście i wyraźnie cały łańcuch słów które też zaraz zapisałam. Był to pierwszy tom, który został mi przesłany: „Na samym początku było słowo! Te Deum dla  Stworzyciela nieba i ziemi.
Po tym przyszły wątpliwości: napisałaś to od samej siebie? A więc walczyłam, modliłam się i prowadziłam wiele walk wewnętrznych, ale mimo wszystkiego ciągle wracały te same słowa jak płynąca woda, obfitość mądrości w obliczu których byłam pełna trwogi. Bóg sam zabrał wszelkie wątpliwości. On odpowiedział na moje pytania, a ja rozpoznałam Go jako mego Ojca.
Moja wiara rosła, wątpliwości były coraz mniejsze, a ja odbierałam każdego dnia nowe przesłania zapisując je troskliwie.
Zawartość tych zapisków przekraczała moją wszelką wiedzę. Nigdy nie słyszane, czy też czytane wyrażenia, obcojęzyczne, oraz naukowe opisy i wskazówki docierały do mnie bez ustanku. A potem dotychczas nie słyszane oznajmienia miłości Ojca naszego w niebie. One są Przystanią i rozwiązaniem na wszystkie pytania dotyczące życia.
Przesyłanie słowa Bożego odbywa się w następujący sposób: Po głębokiej, płynącej w mym wnętrzu modlitwie, koncentruje się skierowuje mój słuch na moje wnętrze. W nim to zaczynają tworzyć się myśli, jasno i przejrzyście, płyną słowa - zawsze trzy lub cztery po kolei, podobnie jak jakieś dyktando, powoli - tak ażeby można było wygodnie je zapisywać, powstają z nich zdania po zdaniu.
Zapisuję te słowa stenograficznie, jak pod dyktando, nie ma przy tym mojego udziału ani myślowego ani też konstrukcyjnego, moje ego jest wyłączone. Nie znajduję się w tym momencie w stanie transu, nie formuję także tych zdań, a tylko docierają do mnie pojedyncze słowa.  Ja nie widzę w tym czasie żadnego logicznego powiązania pomiędzy poszczególnymi słowami.
Po upływie dni lub nawet tygodni, przepisuję ten stenogram na czysto, nie czytając go uprzednio, słowo po słowie, nie zmieniając i nie poprawiając nawet najdrobniejszej sylaby. Nie próbuje też nigdy i w żadnym przypadku rozpracować sensu objawionego przesłania, lub go według mego uznania stylizować. Poszczególne „dyktanda“ (przesłania) trwają około pół godziny. Z naciskiem chciałabym tutaj podkreślić, że nie odbywają się one ani w stanie przymusu ani też w stanie tzw. Ekstazy. Wszystko to odbywa się w pełni trzeźwości umysłowej, bez jakiejkolwiek ekstazy, czy też wpływu z zewnątrz  na moją osobistą wolną wolę. W dowolnym momencie mogę mój stenogram przerwać i po godzinach, czy też nawet dniach w środku zdania przerwane zapiski dalej kontynuować. Kontynuacja przekazu następuje dokładnie od miejsca w którym uprzednio przerwałam, ja nie czytam tekstu mi dotychczas podyktowanego, kontynuacja płynie samoczynnie spod mego pióra na papier. Moja wola pozostaje wolną od jakiegokolwiek przymusu - moją wolą, jest po to ażeby służyć Woli Bożej - a więc móc czynić to, co jest Jego świętą wolą.
Mogę powiedzieć, że zostałam wprowadzona w całą Prawdę Bożą, w pojęcia które mi były po każdym względem obce i obcymi być musiały. Dopiero po długich miesiącach znalazłam z innej strony potwierdzenie na to co odebrałam w przesłaniach. Otrzymałam literaturę mistyka ze Sztajermarku w Austrii Jakuba Lorbera.
Nikt nie będzie w stanie tego zrozumieć, jaka byłam uszczęśliwiona czytając tak wielkie dzieła Jakuba Lorbera jak: „Ewangielia Jana Chrzciciela“ oraz „Młodość Jezusa“
Teraz dopiero wiedziałam, że również i innym ludziom było danym odbierać Słowo Boże, oraz że Bóg, nasz Pan we wszystkich czasach przemawiał do swoich dzieci i że nadal będzie przemawiał.
Bo jego nieskończona miłość oraz litość inaczej nie potrafi jak tylko ciągle do dzieci swych mówić.
U Jakuba Lorbera odnalazłam znowu to, co i ja dotychczas w przesłaniach otrzymałam. Często nie rozumiałam tego co Pan mi powiedział, wówczas to Pan słowami pełnymi miłości objaśnił mi ich znaczenie. Doznałam wielu cudownych zdarzeń i przeżyć których pojedynczo i szczegółowo nie byłabym w stanie opisać. Było w nich tak wiele miłości i litości Ojcowskiej które On nam ciągle na nowo zsyła i ofiarowuje. W obliczu tego, oraz ze względu na brak wykształcenia, odczuwałam siebie ja czystą nie zapisaną kartkę papieru. Brak pieniędzy, oraz czasu uniemożliwiły mi czytanie dobrych książek i odwiedzanie odczytów na interesujące mnie tematy. Znałam jedynie pełną napięcia pracę, od rana do wieczora. Po mimo tego otrzymywałam dziennie te cenne przesłania duchowego dobra, nie wiedząc jednak tego dla kogo je otrzymuję. Fakt że wszystkie te słowa przyjmowałam bez oporu resultował z mojej całkowitej nieznajomości biblii oraz nauk katolickich. Z mojego obecnego punktu widzenia bazującego na wielu doświadczeniach mogę powiedzieć, że katolik albo protestant, którego wiedza duchowa jest zakotwiczona w dogmatycznych naukach, za bardzo jest na owe ukierunkowanym, ażeby bez sprzeciwu i zastrzeżeń zbliżyć się do tych nowych słów objawień i żeby im pozwolić na dojrzewanie w jego wnętrzu. Pomimo to jest wielu naukowców różnych fakultetów, którzy te Boże pouczenia z rosnącym zainteresowaniem nabywają i z powagą o nich dyskutują. Zainteresowanie ich jest nie tylko ukierunkowane na niepodważalne opisy powstania materii oraz możliwości jej powrotnego przeistoczenia w pierwotną energię - duchową, ale również na uzasadnienie błędnych nauk różnych systemów religijnych i konfesji.
W otrzymanych prze ze mnie przesłaniach Pana jest pokazane na czym te błędy polegają, w nich znajduje się ale także zlecenie aby na wszystkie te błędy wskazywać wszędzie tam, gdzie tylko się do tego okazja nadarzy. Każdy z nas jednak posiada zupełną wolność co do przyjęcia lub też odrzucenia, nie uznania słów Pana naszego. Kto jednak pojął słowa Ducha bożego, a mimo to nie żyje i postępuje według nich, ten powiększa z każdym dniem odstęp pomiędzy nim a Ojcem naszym w niebie. Nie postępuje on wówczas według upominających z miłości do swych dzieci Słów Bożych i dostaje się tym samym pod działanie prawo „Przyczyny i Skutku“ tracąc prawo do Łaski Bożej, a to w takim stopniu, w jakim on to Boże Prawo Miłości łamie.
Z Łaski Bożej ponownie zostaje przesłana ludziom Ewangelia Pana i wskazuje się z wielką powagą na cel i sens bytu ludzkiego na ziemi. W ten sposób próbuje litościwa Miłość Boża ratować to co się jeszcze da, i to jeszcze przed Zwrotem Czasów - gdyż Czas Końcowy już  dawno się rozpoczął!
Czas o którym mówili jasnowidze i prorocy wszystkich czasów.
Według moich zapisków Pan nie czyni pomiędzy dziećmi swymi żadnych różnic - „Przyjdźcie wszyscy do mnie“ brzmi Jego przywołanie. Dobrze czyni ten, który słucha Jego słów i podąża za Nim. Bóg kocha wszystkie Swoje dzieci, On chciałby je wszystkie uszczęśliwić - również i wtedy, kiedy one nic o Nim nie chcą wiedzieć.

Zapisane 22 Listopada 1953 roku.
Bertha Dudde

18.09.1965          odłożyła Bertha Dudde jej ziemskie szaty i powróciła do jej Ojcowskiego Domu w
niebie.


Uzupełnienie życiorysu Berty Dudde przez tłumacza:

Berta Dudde żyła od 1946 roku w Niemczech dokąd wyemigrowała z Polski po zakończeniu drugiej wojny światowej. W Leverkusen pracowała nadal jako szwaczka i pisała dalej wierna Panu naszemu, aż do sierpnia 1965 roku przesłane jej przez Niego objawienia, kiedy to z powodu choroby musiała zaprzestać zapisywania Słów Pana.

Miesiąc później, 18 września 1965, odeszła od nas po 74 latach życia  na ziemi, pełnych pracy i poświęcenia dla Boga i bliźnich, do naszego Pana w niebie.
Od duchowych pradzieł stworzenia do człowieka


B.D.Nr.1047                                                                                                                    10.08.1939


Przesłania Boże zesłane w konkretnym porządku ....
Czynność nauczania ....

Niechaj dotrze do was, co wolą Bożą jest: Przesłania z góry zostaną podawane w pewnej konkretnej regularności i kolejności, a więc są przekazywane z zachowaniem pewnego konkretnego porządku. Kolejność ich odnajdziecie dopiero wówczas, gdy będziecie posiadać pełną (całkowitą) wiedzę, gdyż mądrości te zostały podane człowiekowi jedna po drugiej, na pozór bez związku pomiędzy sobą, lecz pomimo tego wszystkie dary przesłane nam z góry są w samych sobie, w każdym jednym przypadku ukończonymi mądrościami i nieodzowne, aby móc pojąć mądrości przekazane już po nich. Wszystko to ma pobudzić czynności myślowe człowieka i uwrażliwić go na wszystko co jest natury duchowej.

            Według tego muszą więc te nauki zostać tak zaoferowane, aby człowiek mógł otrzymać wgląd we wszystkie zakresy duchowej wiedzy, mogąc nad nimi porozmyślać, i wszystkie objawienia muszą osobie odbierającej je zostać w taki sposób przekazane, aby mogła ona je wszystkie  zrozumieć i aby mogły zostać przedstawione w sposób obrazowy zarówno Boże dzieła stworzenia, jak i działalność istot duchowych po drugiej stronie, w światach duchowych.
A to zostaje zrealizowane w starannie przygotowanych pouczeniach, które z kolei w takiej kolejności następują, w jakie zdolność myślenia i pojmowania są wstanie przekazane dobra sobie przyswoić.
           
            Dlatego może się nam czasami pozornie wydawać, że podawane nam objawienia nie mają pomiędzy sobą żadnego związku .... Dla obszernego rozważania, zastanowienia się nad zagadnieniem, są podawane raz te, raz znowu inne tematy, gdyż konieczność takiej kolejności rozpoznają nauczające duchowe istoty i starają się na bieżąco uzupełniać konieczną dla zrozumienia pewnego zagadnienia wiedzę, jeśli taka konieczność zachodzi.
Ciągle na nowo muszą następować powtórki, aż mieszkające na ziemi Boże dziecko zostanie przez wiedzę tą przeniknięte i zrozumie znaczenie i ważność przekazanych mu dóbr duchowych. Jednorazowe nauczanie nie doprowadziło by do takiego zakresu wiedzy jaki jest konieczny, aby osoba ta również mogła wiedzy tej nauczać .... Dlatego musi odpowiedź na każde duchowe pytanie być pełne pewności i jasności, aby te Boże nauki mogły znaleźć dostęp do ludzkości, a do tego potrzebna jest wysoka i obszerna wiedza ....

            Dlatego też często otrzymujesz objawienia przy których masz takie wrażenie jak gdybyś już je wcześniej otrzymała. I to jest konieczne, abyś mogła kiedyś pewnie i z całym przekonaniem pouczać ludzkość, która się do ciebie o objaśnienie słowa Bożego zwróci. A jedynie największa uwaga (skupienie) i wchłanianie słowa Bożego z wielką chęcią może przynieść po krótkim czasie pewną konieczną duchową dojrzałość, dlatego też jest każde jedno objawienie z całą mądrością przemyślane i dociera do ciebie zgodnie z wolą Pana naszego .... Amen



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...