Strony

poniedziałek, 25 lutego 2019

Powrót do Boga cz. 12

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Nowy testament i jego dodatki ....


W nowym testamencie czytacie słowo Boże, które zostało oznajmione przez człowieka imieniem Jezus i które po Jego śmierci na krzyżu wygłaszane było przez jego uczniów. Wypowiedzi Jezusa jak również i Jego apostołów pozostały w dalekim stopniu czyste (niezmienione), chociaż wkradło się do nich parę niewielkich odchyłek, które jednak tylko nieznacznie czystą naukę Jezusa zmieniają. Zostały jednak także dodane dodatkowe zdania, które nie wypłynęły z ust Jezusa, ani też z ust apostołów, dlatego też powstały w późniejszych czasach wątpliwości co do prawdziwości zawartości  nowego testamentu. Nie da  się też znaleźć dokładnych dowodów potwierdzających  prawdziwość przytoczonych w ewangeliach listów. Lecz jeśli chodzi o ich sens, to zgadzają się one z Bożym słowem i  dlatego też nie należy ich wykluczać, tak jak wszystko co znajduje się w zgodzie z naukami z miłości, które człowiek Jezus na ziemi wygłaszał i które jako słowo Boże mogą być traktowane. To nie oznacza jednak że nie ma w dokładkach  pomyłek (błędów). Bo jak długo czynne są ręce człowieka, który nie posiada jeszcze w zupełności przebudzonego ducha, tak długo ma również i Mój przeciwnik tą moc, aby się jego rękami posłużyć i dać im pracować dla siebie, chociaż nie jest to przez tego człowieka odczuwalne (jemu świadome). A tłumaczenia, zapiski i zestawienia tekstów zostały wykonane przez ręce człowieka;  ludzkie ręce zapisywały i drukowały, i chociaż czyniono to z dobrych intencji w dobrej woli, to nie zawsze działał jednak Duch Boży, który potrafiłby oddzielić to co błędne i skorygować to co nie zgadzało się z prawdą ...  Ale Duch Boży postawił się przed Słowem Bożym aby je zachować o  ile tylko było to możliwe w niezmienionym stanie. I wszędzie tam, gdzie nie było zamiarów sprzecznych z wolą Bożą, zachowało się to słowo w jego czystej niezmienionej formie w druku i zapiskach. Na początku wspomniane odchyłki nie były jednak w stanie zmienić czystego sensu słowa Bożego, nie mogły także osłabić jego wartości. Po za tym człowiekowi przebudzonemu w Bożym duchu nie będzie sprawiało trudności odróżnienie tego co Boże od tego co człowiek od siebie dodał. Człowiek taki będzie prosił o wyjaśnienie i takowe też będzie mu dane, bo kto szuka prawdy, ten ją także odnajdzie, kto jej pragnie, temu zostanie ona dostarczona ....  Amen

Jezus staje się człowiekiem


B.D. Nr 8694                                                                                                             06.12.1963


Charakterystyczne cechy Bożych pouczeń:
Problem z faktem że Bóg stał się człowiekiem ...


Ja podkreślam to ciągle na nowo, że istnieje konieczność objaśnienia wam faktu Mego stania się człowiekiem w Jezusie Chrystusie .... Gdyż wasze duchowe dojrzewanie uzależnione jest od tego,  by nauczano was zgodnie z prawdą o tym co Jezus i Jego dzieło zbawienia dla was ludzi znaczą. Bo chociaż On kroczył po ziemi jako człowiek, i zdecydował się na zakończenie swego życia przez śmierć na krzyżu, to był On jedynie zewnętrzną powłoką (szatą) Wiekuistego Bożego Ducha. On sam służył Mi jako powłoka, gdyż chciałem się stać w Nim widzialnym, Ja który inaczej nie mógł bym być oglądany w całej Mej potędze i pełni światła Mego przez jakąś z Moich istot, gdyż przestała by ona w tym momencie istnieć.

            I ta wielka tajemnica Mego stania się człowiekiem może zostać dla was odsłonięta jedynie prze ze Mnie samego, chociaż w całej swej pełni nigdy nie zostanie ona przez was tak długo pojęta, jak długo będziecie jeszcze duchowo niedoskonali. Jeśli jednak zostaniecie właśnie o tym problemie Mego stania się człowiekiem w Jezusie zgodnie z prawdą poinformowani, to nie będzie istniało dla was niebezpieczeństwo wędrówki błędnymi drogami, bo jeśli posiadacie już tą wiedzę, to pewien stopień dojrzałości został już osiągnięty i wtedy będziecie się zawsze już tylko do Mnie zwracać, do Mnie którego rozpoznaliście w Jezusie. Lecz Mój przeciwnik nie chce do tego dopuścić i dlatego będzie on ludzi stale w błąd wprowadzał, a przede wszystkim będzie się on starał zapobiec zgodnemu z prawdą objaśnieniu manifestacji Boga w Jezusie ... On będzie, używając ciągle nowych sformułowań i odwrotne do prawdy przedstawianie tego faktu, starał się spowodować zamęt w ludzkich głowach i wówczas uda mu się jego dzieło, gdy ani Ja ani też człowiek Jezus nie zostaniemy właściwie rozpoznani, gdyż ciągle będzie on starał się stworzyć dwa pojęcia jedno o Bogu a jedno o Jezusie, chociaż tylko jeden Bóg istnieje do którego w Jezusie zawsze można się zwrócić.

            Kto już znajduje się w posiadaniu prawdy, ten nie da się poirytować i rozpozna każdą inną naukę jako pomyłkę (nieprawdę). Pomimo tego będzie miał przeciwnik Boga z jego interpretacją istoty Jezusa który jako człowiek osiągnął wysoki stopień duchowej dojrzałości, stojąc jednak po za Bogiem, wielu zwolenników, gdy będzie się on maskował jako duch światła przed tymi, którzy Jezusa nie odrzucają całkowicie. A wy możecie zawsze akurat to za miarkę dla sprawdzenia prawdy użyć, że stanie się człowiekiem Boga w Jezusie będzie ukazywane jako prawda. I będzie to zawsze pewną dla was wskazówką, że pouczenie to pochodzi od Boga. Gdyż jedynie Ja Sam mogę wam uchylić rąbka tajemnicy Mego stania się człowiekiem w Jezusie i z Moim upoważnieniem możecie odrzucić wszystko, co Moim naukom zaprzecza. Każdy duchowy kierunek uważa że jego dobra duchowe odpowiadają prawdzie, lecz jak długo różnią się one od siebie to należy być bardzo ostrożnym, tu konieczne jest szczere pragnienie poznania prawdy, aby można ją też było rozpoznać. Każdy człowiek ma jednak wolną rękę w tym czy pragnie on prawdy czy też nie, on sam musi podjąć tą decyzję, i tym samym wybiera on też swego nauczyciela, który go w prawdę wprowadza. Jeśli Mi się on wewnętrznie zawierzy i Mnie o prawdę poprosi, to nie może mu zostać zaoferowana błędna duchowa wiedza. Ja jednak tej poważnej prośby od was wymagam, ale zostanie ona też z pewnością spełniona.

            Kto jednak posiada już znajomość Mojego bezpośrednio na ziemię doprowadzonego słowa a nie używa go jako miarodajnego słowa, ten serca swego jeszcze dla prawdy nie otworzył, bo inaczej  musiał by on odczuć, że nie można go porównać z innymi duchowymi dobrami zawierającym inne pojęcia i wyobrażenia które są sprzeczne z prawdą pochodzącą o de Mnie. Jeśli więc człowiek czystej prawdy nie rozpozna, to stopień jego duchowej dojrzałości jest jeszcze tak niski, że Mój przeciwnik może używać go jako swe naczynie, i przez niego oszukiwać i wprowadzać w błąd niezliczone ilości ludzi ... Prawda pozostanie zawsze i na wieki ta sama, ona się nie zmienia i nie może być jednemu tak a drugiemu znowu inaczej przedstawiona ....  w stosunku do jej podstawowej zawartości ...

            A wy ludzie zawsze będziecie musieli być ostrożni, co do posiadania czystej prawdy, abyście nie wpadli w sidła Mego przeciwnika, który ciągle stara się działać pod tą samą szatą, i uda mu się człowieka w błąd wprowadzić, jeśli jest człowiekowi czystość prawdy obojętna, lub jeśli szuka sensacji, które sobie obiecuje przez komunikację ze światem pozazmysłowym. To co Ja mam człowiekowi do zaoferowania, pozostanie zawsze w ramach tego co naturalne, a zawartość tego da człowiekowi poważnie szukającemu pewność że Ja sam jestem źródłem tych informacji, a on przyjmie uszczęśliwiony te duchowe dobra i jego wiedza będzie się poszerzać a z nią również jego wewnętrzne światło, i wówczas żadna błędna nauka nie będzie mogła mu zamącić w głowie, gdyż on ją jako błędną od razu rozpozna i odrzuci ...

            Lecz działalność Mego przeciwnika nie maleje na sile, a ludzie sami dają mu do tego prawo. Gdyby oni zawsze pragnęli  tylko czystej prawdy, to wówczas on nie mógł by się wkradać, wówczas byli by jedynie Moi posłańcy światłości aktywni, którzy by wszystko co nieczyste i nie będące natury duchowej wychwytywali chroniąc w ten sposób człowieka przed wpływami Mego przeciwnika. I zawsze możecie użyć przy sprawdzaniu prawdy jako kryterium faktu,  jak  Jezus i Jego dzieło zbawienia zostaną wam przedstawione ...

            I jeśli Bóg i Jezus zostaną wam przedstawione jako dwie Istoty, to nie jesteście pouczani zgodnie z prawdą, gdyż Ja i On jesteśmy jednością ....   Ja sam, który jestem najwyższym i najdoskonalszym Duchem w całej nieskończoności zamanifestowałem się w człowieku o imieniu Jezus, w Jego ludzkiej powłoce, aby móc być dla was, przez ze Mnie stworzonych istot widzialnym Bogiem, Którego wy możecie kochać z całego waszego wnętrza i Który pragnie waszej miłości do Niego ... Dlatego wierzcie jedynie temu Duchowi, który was tego naucza ....                                                                                                    Amen


B.D. Nr. 7147                                                                                                              18.06.1958


Bóg stał się widzialnym w Jezusie Chrystusie ....


Kto się do Mnie przyzna, ten zostanie też przyjęty do Mego królestwa, gdyż jest on już kandydatem na pobyt w Moim królestwie, jeśli tylko odnalazł on znowu swą powrotną do drogę Mnie, od Którego on się kiedyś z własnej wolnej woli odłączył. On nie chciał Mnie więcej uznawać i to właśnie było grzechem (przewinieniem) w stosunku do Mnie, jego Boga i Stworzyciela od wieków, który nie może zostać inaczej zmazanym, jak tylko przez świadome uznanie Mnie Samego ... I aby to stało się dla człowieka możliwym do uczynienia, to Ja Sam wcieliłem się w człowieka o imieniu Jezus ... Gdyż powodem odpadu Moich stworzeń o de Mnie było to, że nie mogły Mnie one widzieć .... Dlatego też skierowały się one ku temu, który był dla nich widzialnym, (Luzyfer)  który brał również udział przy stwarzaniu ich, i który pomimo najjaśniejszego rozpoznania z własnej woli od Boga się odłączył, gdyż on również nie potrafił Go zobaczyć. I dlatego też stałem się w Jezusie Chrystusie widzialnym dla was Bogiem, a przyczyna sprzeciwu co do  uznania Mojej Istoty odpadła, w momencie gdy Ja stałem się człowiekiem w Jezusie Chrystusie ... Lecz uznanie Mnie samego uzależnione jest od jednoczesnego uznania Dzieła Zbawienia Jezusa Chrystusa ...

            Z powodu ogromnej winy spowodowanej tym pra-grzechem koniecznym stało się zbawienie od niej was ludzi, ta wina najpierw musiała zostać spłacona, gdyż Ja nie mogłem przyjąć do Siebie istot które stały się grzesznymi, lub też: ponieważ Moja Sprawiedliwość wymagała pokuty za to przewinienie, która dopiero wtedy mogła stworzyć na nowo stosunek pomiędzy Moimi stworzeniami i Mną .... który został przez ten grzech zakłócony. Przez człowieka o imieniu Jezus została ta pokuta za ludzkość odprawiona, ale w tym człowieku Jezus Ja sam się zamanifestowałem, gdyż Ja Sam chciałem was ludzi z tej tak ogromnej winy uwolnić, a w tym celu musiałem posłużyć się ludzką powłoką, która potem miała Mnie w sobie na wieki posiadać, aby Moje stworzenia mogły nareszcie widzieć ich Boga i Stworzyciela, po to aby rozpoznały one w nim swego Ojca i nauczyły się Go kochać i do którego mogły by się one zbliżać bez obaw że mogą przez to przestać istnieć zostając pochłoniętym przez przeogromny żar Jego Miłości ....

            Każdy z ludzi, który uznał Boskiego Zbawiciela Jezusa Chrystusa wyruszył więc w powrotną drogę do Ojcowskiego domu, gdyż uznaje on jednocześnie Mnie Samego w Nim, a przez dzieło zbawienia został jego pra grzech spłacony. A więc zostanie on przyjęty do Mojego Królestwa, Ja jako ojciec wychodzę swemu dziecku naprzeciw, gdyż Ja nigdy się od niego nie oddzieliłem, a jedynie zezwoliłem na spełnienie jego woli, która się ode Mnie odwróciła, gdyż była wolna. I tak więc musi ta wolna wola stać się aktywną i podążać z powrotem do Mnie.  A to dokumentuje człowiek przez świadome uznanie Jezusa Chrystusa i Jego dzieła zbawienia oraz świadome się z Nim złączenie przez swoje zawołanie i prośbę o zbawienie, gdyż on czuje że jest uwiązany, dopóki on Mnie w Jezusie Chrystusie jeszcze nie odnalazł.

            Uznanie Mnie Samego, jest aktem wolnej woli, on zmienia jednak od wieczności panujący już stan, prowadząc od śmierci do życia, który wyprowadza z nocy do światła ... Gdyż uznanie Mnie Samego w Jezusie Chrystusie nieodzownie pociągnie za sobą zmianę istoty człowieka,  człowiek wkroczy na nowo w Boży Porządek ... on opuszcza obszar który od wieków był miejscem jego pobytu, i wkracza w pełne światła sfery, chociaż ciało jego przebywa jeszcze na ziemi ... Ale dusza ... jego duchowa część, która niegdyś upadła ... dąży znowu w kierunku swej ojczyzny, gdyż uznanie Mnie Samego w Jezusie Chrystusie zawsze związane będzie z dopływem energii i światła, tak że człowiek potrafił będzie odróżnić to co złe od tego co dobre, a więc i jego zamiary oraz czyny muszą być odpowiednio dobre i właściwe. Gdyż od tego momentu nie opuszczę więcej boku Mego dziecka, które  Mnie odnalazło, i pod Moim prowadzeniem będzie mieć pewność, że cel swój osiągnie, ono zostanie przyjęte w ojczystym domu jako Moje dziecko, gdzie będzie mogło żyć w wolności świetle i błogości, gdzie razem ze Mną będzie działać według Mojej woli, co jest i było jego przeznaczeniem od samego początku ....                                                                          Amen
  
B.D. Nr. 8750                                                                                                              11.02.1964


Czy dusza Jezusa inkarnowała się już wcześniej,  zanim Bóg stał się człowiekiem?

Ciągle na nowo chcę wam objawiać Moją miłość przez wprowadzanie was w zakres wiedzy, która czyni was błogimi, gdyż odsłania przed wami jak jasne światło rzeczy, które wcześniej leżały w ciemności ... i podnosi zarazem wasz stopień rozpoznania, co jednocześnie oznacza dojrzewanie duszy. Bo zawsze będzie i musi być miłość przyczyną skierowania do was Mego słowa ... Ja nie mógłbym do was przemówić, gdybyście nie posiadali w was już pewnego stopnia miłości, a ta właśnie miłość spowoduje, że światło rozpoznania w was promieniowało będzie coraz jaśniej. Ciągle nurtują was jeszcze pytania, na które tylko Ja potrafię dać wam odpowiedź, gdyż jedynie Ja znam te obszary, w które wy chcielibyście posiadać wgląd:
           
            Wszystkie wysokie istoty, które wtedy  nie upadły inkarnują (wcielają) się również na ziemi, aby także odbyć ich drogę w tych głębiach i osiągnąć najwyższy cel ... status „dziecka bożego” I w tym celu muszą one kroczyć w ludzkim ciele po ziemi, one wcielą się jako człowiek i muszą odbyć tak samo jak każdy upadły duch ich nadziemską wędrówkę. Także i one muszą prowadzić ich walkę i oprzeć się wszelkim pokusom ze strony Mego przeciwnika ... A więc muszą one kroczyć po tej „głębi” w prawdzie, aby w chwili kiedy zostaną z ziemi odwołani mogiły one jako „ Boże dziecko” do Mnie powrócić, ich Ojca od wieków. We wszystkich czasach zstępowały na ziemię istoty światła, aby być pomocnym ludziom, którzy jako niegdyś upadłe istoty powinny były znaleźć ich powrotną do Mnie drogę. Miłość tych istot jest bardzo mocna i głęboka, tak że nieustannie są one gotowe nieść pomoc i stale tylko na to pozostają one ukierunkowane aby przyprowadzić z powrotem do Mnie Moje zagubione dzieci. Ja nie staram się im w tym przeszkodzić gdy chcą one schodzić na ziemię po to, aby nieść pomoc która stale jest potrzebna. Zawsze jednak były to istoty które wyszły ode Mnie, były to istoty znajdujące się  w najwyższej doskonałości, które stale przenikało światło Mojej miłości, które w tej samej woli działały ze Mną zarówno w niebie, jak i na ziemi, jeśli zstępowały na nią w celu spełnienia jakiejś misji. Nie ma też takiej istoty światła, która wykluczyła by się z udziału w misji przynoszącej światłość mieszkańcom ziemi ...

            Tak więc również i dusza ... która na ziemi jako człowiek Jezus spełniła dzieło zbawienia ... była jedną z takich istot światła, która swój początek wzięła ze Mnie, jako promień światła miłości, któremu Ja ofiarowałem samodzielne życie. Duch ten wziął na siebie szczególnie nadzwyczajną misję, gdyż wiedział On od początku, że te upadłe istoty Go potrzebują, bo wiedział od samego początku, że pierwszy człowiek (Adam) zawiedzie. I dlatego też chciał On przynieść ludzkości pomoc jako człowiek „Jezus” ... On brał również udział przy stwarzaniu materialnego świata, gdyż Moja wola i Moja energia płynęły do wszystkich tych istot które Mi od początku wierne pozostały i dlatego też działały one jako samodzielne istoty w całej nieskończoności. Także i ta dusza (Jezusowa) zstąpiła na ziemię Także i ta dusza służyła Mi już wcześniej jako duch światłości) i ona stworzyła połączenie pomiędzy człowiekiem i Bogiem tzn. Ona przyszła jako duch światłości do ludzi i Ja Sam mogłem się w stosunku do ludzi wyrazić za pomocą słowa ... Ten duch światłości był Mi powłoką, jednak nie cielesną, a tylko dla ludzi przejściowo widzialną,  lecz nie stale, tak że nie kroczył On jako człowiek po ziemi, a tylko działał pomiędzy ludźmi w pozornie tej samej cielesnej substancji, lecz był On jednak i pozostał istotą duchową, która znikała znowu przed oczami tych, którym przynosiła pomoc przez pouczenia i skierowywane do ludzkości przemówienia.

            Te wysokie istoty światła decydowały się także na nadziemskie wcielenia, zawsze jako wysłannicy z Mojej woli aby oznajmiać ludzkości Moją wolę, gdyż koniecznym było wyjaśnienie tego, dlaczego oni w duchowej potrzebie po ziemi wędrowali i jakie przeznaczenie miała ich nadziemska wędrówka. Lecz pomimo tego trzeba odróżniać wędrówkę jakiejś istoty światła jako człowiek, od ukazania się istoty światła (niebiańskiej) przez którą Ja Sam przemawiałem. Wtedy to owy duch światła nie był Moją widzialną  powłoką ... tak jak to było w przypadku Jezusa ... a służył on Mi jedynie do tego, aby słowo Moje mogło dotrzeć do ludzi w sposób naturalny,  gdyż mógłbym również przemówić do ludzkości bezpośrednio z wysokości, ale wówczas nie było by to zgodne z ich wolną wolą ... A więc zawsze posługiwałem się zewnętrzną powłoką, która mogła być zarówno cielesnym jak i duchowym człowiekiem. Ten pierwszy prowadził jednak swój byt jako człowiek na ziemi, podczas gdy ten drugi tylko przejściowo stawał się dla ludzi widzialnym, gdyż potrzebowali oni koniecznie Mojego przemówienia do nich.

            Jeśli więc jest mowa o wielokrotnych inkarnacjach duszy „Jezus” w czasach poprzedzających  Moje stanie się człowiekiem w Jego ciele, to możecie jedynie zakładać że rozchodzi się tutaj o duchowe ukazanie, gdzie Ja Sam ... Miłość ... chciałem do was ludzi przemówić, a więc Ja Sam wybrałem sobie duchową powłokę, abym mógł się ludziom ukazać (objawić). Wcielenia Jezusa w ludzkie ciało do czasu kiedy Ja stałem się w Nim człowiekiem nie było, chociaż mógłbym Się do ludzi, przez człowieka, za pomocą Mojego słowa, kiedy zszedł on z królestwa światła na ziemię objawić. Dusza Jezusa była duszą wybraną, aby umożliwić Moje stanie się człowiekiem na ziemi, i dusza ta zaprawdę była najwyższą istotą światła, ona jako Moje pierwsze narodzone ze Mnie dziecko tzn. z Mojej energii i woli tego, którego Moja przeogromna miłość jako pierwszą stworzoną istotę ze Mnie wystawiła ... ze Mnie wzięła swój początek ... wyszła. Ja Sam jako wiekuisty Duch jedynie zamanifestowałem się w Jezusie ... w tej najwyższej duszy światłości ... Ona, jako duch światłości już przedtem Mi służyła, aby umożliwić Mi przemowę do ludzi, którzy sami również posiadali wysoki stopień duchowej dojrzałości, który umożliwił Mi zsyłanie im takich istot światła, przez które Ja Sam mogłem bezpośrednio do nich przemawiać.

            Prawdą jest, że wiele istot światła było już przedtem jako człowiek wcielonych, które tak samo utrzymywały połączenie pomiędzy ludźmi a Mną, które przyniosły im Moje słowo, służąc Mi jednocześnie na ziemi jako narzędzie mowy, nie powinno to jednak prowadzić do błędnych wyobrażeń,  gdyż dusza Jezusa została specjalnie po to wybrana abym Ja mógł stać się człowiekiem, gdyż od samego początku oferowała Mi ona swoje dzieło litości posiadając rozpoznanie że pierwszy człowiek Adam zawiedzie ...

            Nieprawdziwe jest stwierdzenie, że Ja jako Bóg już wielokrotnie inkarnowałem, bo Moje stanie się człowiekiem w Jezusie jest i pozostanie jednorazowym aktem, którego ludzkość nie pojmuje, a świat światłości ledwo pojąć potrafi. Coś podobnego nie wydarzyło się nigdy przedtem i już nigdy potem się nie wydarzy. Gdyż Jezus nie był jednym z wielu, a tylko i jedynie był Tym, Który dla was ludzi i dla wszystkich istot królestwa światła miał stać się „widzialnym Bogiem”  ... Tym, którego Ja Sam sobie jako powłokę wybrałem, która na wieki miała pozostać widzialną ...

            I istota ta miała wyjątkowe znaczenie, gdyż Jego miłość była ... jako pierwszej przez Moją i Lucyfera miłość wypromieniowanej istoty ... tak niemierzalnie głęboką, że tylko On sam wchodził w rachubę w kwestii Mego stania się człowiekiem i z tego też względu Jego poprzedzająca to zdarzenie wędrówka po ziemi była wykluczona. To jednak nie przeszkadzało Mu w Jego współudziale przy stwarzaniu materialnego świata, gdyż znał On Mój plan powrotnego sprowadzenia, i zawsze w całości był w zgodzie z Moją wolą i ją także spełnić umiał jako istota wypełniona światłością i energią.  Istota ta była Mi tak bliska, że mogło nastąpić Jego całkowite stopienie (zjednoczenie) się ze Mną, tak że On i Ja musieliśmy stać się jednością, gdyż Ja w Nim, a On we Mnie mogliśmy się w zupełności spełnić, i fakt ten odsłoni kiedyś tajemnicę Mojego stania się w Jezusie człowiekiem, jak tylko jakaś istota osiągnie z powrotem ten stopień światłości, w którym będzie mogła to rozpoznać ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...