/cz. 3/
Jest
człowiek jest wynikiem ewolucji,
czy
może raczej był aktem nowego
stworzenia?
B.D. Nr 8235
09.08.1962
W dobrach
duchowych które wy sami ode Mnie otrzymujecie, które Duch Mój wam
przekazuje, wam którzy stoicie na Moich usługach, którzy macie zlecenie aby
czystą prawdę ode Mnie, Moje Słowo które ma wam dać światło przekazać dalej
ludziom, nie może być sprzeczności.
Gdyż ja
chcę rozjaśnić ciemność ducha w której ludzie wędrują, a szczególnie wówczas
gdy wy sami pragniecie wyjaśnienia. Dzieło stworzenia którym jest ziemia,
potrzebowało nieskończenie długich okresów czasu aż stało się tym czym obecnie
jest ... dziełem które powinno przynieść człowiekowi ostateczną doskonałość. I
podczas upływu tego nieskończenie długiego czasu, przewędrowały rozproszone w
najdrobniejsze partykuły pra istoty duchowe przez niezliczoną ilość dzieł
stworzenia, po to ażeby coraz wyżej się rozwijać. Wszystko zmartwiałe duchowe,
zaczynało powoli wracać do życia, o czy wam już nie raz oznajmiano. Pozostawiło
za sobą nieskończenie długą drogę w pod stanem przymusu, to znaczy że wszystkie
dzieła stworzenia wykonywały te zadania które zostały im przydzielone, żadna ze
związanych istot nie mogła sama decydować o sobie, ale dojrzewała powoli...
Zostały stworzone nowe formy istnienia dla wszystkich stopni dojrzałości w górę
dążących substancji duchowych, świat minerałów, roślin i zwierząt był nieskończenie
wieloraki w swoich postaciach i formach z których wszystkie były pobudzane do
życia przez partykuły upadłych pra istot duchowych, które bez ustanku się ze
sobą łączyły stając się w końcu mniejszymi lub też większymi istotami żywymi,
te z kolei po opuszczeniu swych postaci znowu się ze sobą jednoczyły aby w
końcu wcielić się w postać która już była bardzo do ludzkiej podobna. Cały ten,
długi proces rozwoju na tym świecie, który powstał z Mojej woli, podlegał
Memu prawu, lub też odbywał się według praw natury. Pra istoty
duchowe
utraciły przez ich upadek w dół świadomość swojego ja, kiedyś jednak miały one
tą świadomość z powrotem odzyskać i wcielić się w ich ostatnią postać, jako
człowiek, ażeby wreszcie ich przebieg rozwoju w górę doprowadzić do końca.
Ostatnie postacie (formy) w stanie przymusu były dlatego coraz to bardziej
podobne do człowieka, ale nie znajdowały się one jeszcze w stadium posiadania
świadomości swego ja, one reagowały instynktownie, według Mojej woli
.... pomimo tego że wykonywały one już funkcje które były podobne do tych które
wykonywał także człowiek .... One nie potrafiły jednak jeszcze myśleć, gdyż
brakowało im rozumu i wolnej woli, a więc nie posiadały one świadomości
odpowiedzialności za to co czynią, one były jedynie animowane do tego co
czynią, przez duchowe inteligencje, tak jak wszystko co jeszcze jest
uwiązane do formy i tym samym podlega duchowym opiekunom którzy Moją wolę
z uwzględnieniem praw natury na te uwiązane istoty duchowe przenosiły. I
przyszedł czas, kiedy to już dojrzałym istotom duchowym można było ich wolną
wolę oddać z powrotem, przez którą to miały one zostać wystawione na próbę: czy
chcą one powrócić do Mnie, czy też pozostać przy Moim przeciwniku ... I dla
tych właśnie pra istot duchowych Ja stworzyłem formę, postać człowieka.
Wszystkie
dzieła stworzenia a w szczególności istoty żyjące które przyjmowały coraz to
większe
formy
istnienia stworzyła Moja wola, na wskutek której Moje myśli stały się widzialną
formą. I dlatego też były te żyjące istoty reprezentowane przez różnorakie
formy, ale każda z nich była inna... Istniało wiele różnorakich gatunków które
nie miały pomiędzy sobą żadnego podobieństwa, które się dalej rozmnażały
pozostając jednak tym samym stworzeniem. Gdy forma człowieka stała się konieczna
dla pierwszych pra istot duchowych które osiągnęły ich dojrzałość to powstało
znowu z Mojej woli jedno dzieło które było prawdziwym cudem Mojego
całkowitego dzieła stworzenia. Istota która została doskonale skomponowana, i
która została stworzona według Mojej woli, po to ażeby mogła spełnić na ziemi
swoje zadanie. Istota którą Ja
B.D.Nr.
8235 - Strona 2
stworzyłem,
która nie powstała z istniejących już stworzeń w drodze ewolucji z istot
podobnych do człowieka .... gdyż forma ta miała mieścić w sobie pra istotę
duchową, istotę która kiedyś wyszła ze Mnie, która była Moim odzwierciedleniem
... i dlatego też musiała zostać wyposażona w rozum, wolną wolę i świadomość
swego ja, elementy te nie wytworzyły się powoli w podobnych do zwierząt
istotach, lecz zostały one dane formie człowieka, w momencie gdy pra istota
duchowa wzięła w posiadanie tę pierwszą ludzką formę, która zawsze każdemu człowiekowi
jako przynależną jego duszy będzie daną w momencie gdy ona podczas
jej narodzin jako Tchnienie Boga tego człowieka do życia pobudzi... Ludzie
rozmnażali się od tego czasu według Mego prawa natury, ale oni zawsze pozostaną
takim samym stworzeniami jakim był pierwszy człowiek Adam. Oni nie przeistoczą
się w inne stworzenia, a przeistoczenie będzie zawsze jedynie aktem duszy,
która najpierw może się jeszcze Mi sprzeciwiać ale z czasem, jako człowiek może
osiągnąć najwyższą doskonałość ... Ludzkie ciało pozostanie pomimo to takim
jakie Ja je stworzyłem gdy dusza Adama wzięła je w swoje posiadanie ...
Akt stworzenia ziemi ze wszystkim co na niej i ponad nią jest, ze wszystkim
martwymi i żywymi dziełami stworzenia potrzebował wprawdzie nieskończenie długiego
okresu czasu, ale jednocześnie z końcem tego procesu zakończyła się
również faza rozwoju w górę, upadłych istot duchowych, kiedy się wszystkie
partykuł pra istoty znowu w jedną całość połączyły i ostatni proces powrotu do
mnie się rozpoczął ... I ta wędrówka po ziemi jako człowiek wymagała także z
Mojej strony nowego Stworzenia, formy która spełniła by wszystkie wymagania,
ażeby zdać tę ostatnią próbę wolnej woli. I dlatego może się człowiek za Moje
szczególne dzieło uważać, gdyż jest on jedynym stworzeniem na ziemi
które posiada rozum, rozsądek i wolną wolę - oznaki boskiego pochodzenia, i z
tego też względu jest on w stanie rozpoznać że ma nad sobą Boga i stworzyciela,
Który dał mu życie, i że właśnie dlatego też może on osiągnąć na tej ziemi swoją
ostatnią fazę doskonałości, jeśli jego wolna wola poważnie do tego
dąży...
Amen
Czym
jest dusza
B.D Nr 6647
17.09.1956
Całkowity
brak rozeznania panuje jeszcze przy problemach do rozwiązaniu których sam ludzki
rozum nie wystarcza i gdzie musiałby się Duch Boży włączyć, którego działanie
jednak rzadko się uznaje. Jedynie On sam jest w stanie dać jasną odpowiedź gdy
zostaną postawione pytania dotyczące nierozwiązanych problemów. Ale wątpi się
również w wyniki powstałe na wskutek współdziałania Ducha Bożego, pomimo
że tylko jedynie one odpowiadają prawdzie. Jakiego rodzaju by jakieś zapytanie
nie było, to tylko wtedy będzie odpowiedź na nie prawdziwa, kiedy Bóg sam
poprzez Jego Ducha ją człowiekowi da... „Ducha“ jednak nie powinno mylić się z
„rozumem“ gdyż rozum może równie dobrze skierować się w błędnym kierunku. Nie
ma na to żadnej gwarancji, że rozumowe wyniki odpowiadają prawdzie, gdyż w
innym wypadku nie byłoby tak wielu zdań i poglądów które próbują się przebić
jako prawda, wszystkie jednak uzyskane na drodze rozumowego myślenia. „Duch“
jednak jest promieniem który to sam się z wiekuistej prawdy wywodzi, który daje
światło, to znaczy rozpoznanie tego, co rozum jedynie zakłada i na
co nie da się przynieść żadnych dowodów. Duch Boży jednak daje najpełniejsze i kompletne
objaśnienie, także bez jakiegoś szczególnego udziału rozumu ....
Człowiekowi który dotychczas nie przyswoił sobie jeszcze pewnego zasobu „wiedzy
duchowej“ nie będzie można pojęcia „dusza“ uczynić zrozumiałym, bo dusza jest
czymś duchowym, ona nie jest niczym ziemsko-materialnym i dlatego też może być
jej istota objaśniona jedynie na drodze duchowej. Dusza jest fluidem, który
dopiero ciału, czyli formie materialnej daje życie... dusza sama właściwie jest
tym życiem, oraz tym „ ja“ człowieka które ukrywa się w formie materialnej i
które nie może być widzianym, ale ciągle znajduje się w ciele, tak długo jak
długo ta energia poprzez tą zewnętrzną formę daje wyraz jej istnienia. A
człowiek nie byłby istotą posiadającą tzw. ja-świadomość, gdyby w nim nie było
duszy. Dusza jest energią która pewnego razu z Boga wypłynęła, którą On jako
coś co miało charakter pewnej istoty na zewnątrz Siebie wystawił, której dał
samodzielne życie... a istota ta była wyposażona w wolną wolę i zdolność
myślenia. To, i dlaczego ta istota, ta dusza znajduje się w ludzkim ciele w jej
nadziemskim życiu, jest z kolei innym zagadnieniem. Ale najpierw musi
zostać objaśnionym że właśnie ta dusza jest przyczyną że człowiek potrafi myśleć,
odczuwać i chcieć. Trzeba przy tym podkreślić że dusza jest żywicielką
wszystkich organów i że każda czynność ciała, każde poruszenie woli i każde
uczucie jest wyrazem znajdującej się w ciele duszy... która właściwie
jest czymś duchowym, przez ludzkie oko niewidzialnym, a gdyby można było ją
widzieć, to odpowiadał by jej wygląd w zupełności jej ludzkiej powłoce. Ona
jest tym co po śmierci naszego ciała nadal pozostanie i będzie mogło być
również widziane przez dusze posiadające stopień rozwoju duchowego
dopuszczający już widzenie duchowe. W żadnym przypadku nie można
tłumaczyć duszy jako przynależną do ludzkiego, materialnego ciała substancję.
Ona jest i pozostanie substancją duchową, a więc duchowym tchnieniem Boga,
która ma na ziemi osiągnąć swój cel. Ona jest nieprzemijalna i nie można jej
zranić, może się ale odróżniać od innych dusz przez jej promieniowanie
świetlne, a celem jej życia nadziemskiego jest podwyższenie stopnia jej
promieniowania świetlnego, które kiedyś własnowolnie przyciemniła... żaden
człowiek nie jest w stanie na drodze naukowej objaśnić istotę duszy, bo dusza
nie jest niczym namacalnym, nie można zgłębić jej istoty przy pomocy ludzkich
zmysłów bo ona jest energią z Energii Boga, Którego Istota jest i nigdy nie
będzie do zgłębienia, Którego istnienia jednak człowiek myślący zaprzeczyć nie
może. Tak samo jak nie może zaprzeczyć istnienia duszy, która jest tym
właściwym ja człowieka i której istoty również nie potrafi się zdefiniować i
udowodnić. Ona nakazuje wprawdzie ludzkim organom ich funkcje, może ale istnieć
też bez ciała, ciało jednak byłoby bez duszy zupełnie martwą materią pomimo że
wszystkie organy byłyby jeszcze bez zmian... ale brakowało by w nich życia,
gdyby dusza ciało opuściła. Brakowało by tego co wprawia ciało w ruch, co
napędza organy aby
B.D. Nr.6647 - Strona 2
spełniały
ich funkcje, co z wolnej woli wpływa na organy zmysłu i co wyzwala wszystkie wolą
sterowane odruchy człowieka. I to myślące, chcące i odczuwające coś... dusza...
porusza się teraz w innych sferach , ale zawsze jako ta sama istota która
przedtem zamieszkiwała w ludzkim ciele.
Ona może
też dlatego zostać rozpoznana i w tamtym królestwie, to wymaga jednak pewnego
stopnia dojrzałości duchowej
...
Amen
Ja-świadomość
pra istoty duchowej...
B.D.Nr.7569
05.04.1960
Każda
duchowa pra istota która jako człowiek po ziemi wędruje i siebie samą jako
człowieka rozpoznaje, staje się znowu świadoma swego ja. Wtedy to zostały w nim
wszystkie partykuły duszy znowu zebrane, partykuły które kiedyś zostały
rozdzielone celem odbycia drogi powrotnej przez dzieła które Bóg w tym celu
stworzył, gdyż wówczas to jest istota ta w stanie wypracować sobie taki stopień
dojrzałości, jaki posiadała na samym początku gdy została stworzona , który
zatraciła i który musi na nowo osiągnąć, ażeby jako istota światła mogła wejść
z powrotem do Królestwa Duchowego. A więc jest każdy człowiek wcielonym pra
duchem, istotą która kiedyś upadła, produkt powstały z Mojej nieskończonej
miłości, który się sam z własnej wolnej woli oddalił ode Mnie i który teraz
znowu z wolnej woli do Mnie z powrotem wrócić musi. Człowiek jednak nie posiada
wiedzy o tym kim on był i kim znowu powinien się stać... On potrzebuje do tego
pewnego stopnia dojrzałości duchowej, żeby można było tą wiedzę do niego
doprowadzić i żeby potrafił ją też pojąć. On wprawdzie szybko rozpozna się jako
człowiek, ale nie jako istota duchowa, która powinna spełnić to, co jest jej
przeznaczeniem, jego myśli są bardziej skierowane na ten świat, ponieważ
rozpoznaje się on jedynie jako człowiek poruszający po nadziemskim świecie. I
to jest najczęściej przeszkodą w rozpoznaniu aspektów duchowych, które on
dopiero wówczas będzie w stanie rozpoznać, gdy się od tego materialnego świata
odwróci ukierunkowując się bardziej na świat duchowy. Dopiero wówczas będzie
można doprowadzić do niego wiedzę o jego właściwym przeznaczeniu i dopiero
wtedy może on ją z wolnej woli przyjąć i zmienić swoje nastawienie, czego
skutkiem będzie z pewnością dojrzewanie duchowe. A gdy już raz to przyjmie, to
będzie go myśl i pewność że należy do pra istot duchowych czyniła
szczęśliwym, istot które wystawiłem jako Moje stworzenia i które powrócą
do Mnie jako dzieci Moje, stojąc jako człowiek na krótko przed ukończeniem ich
drogi.
I
wystarczy tylko aby człowiek miał dobrą wolę, gdyż wówczas skieruje się on do
Mnie od samotności, człowiek pragnie swego Boga i Stworzyciela, a wola ta jest
już w samej sobie prawidłową decyzją, ona jest jednoznaczna z wywiązaniem się z
zadania które miało na celu wystawienie woli człowieka na próbę, zadania które
stawia się pra istocie duchowej która znajduje się jako człowiek na ziemi.
Pobyt na tej ziemi nie trwa wprawdzie zbyt długo, może być pomimo to w
zupełności wystarczający na to, ażeby się człowiek w pełni uduchowił i żeby
uzyskał taki stopień uduchowienia który kwalifikuje go do otrzymania statusu
Dzieciństwa Bożego, to znaczy że ta pra istota duchowa zostanie przeniesiona w
stan doskonałości, do którego to on sam dotarł z jego własnej wolnej
woli, i może teraz przebywać w Moim najbliższym otoczeniu gdzie zapewnione
mu jest przenikanie jego duchowego ciała poprzez promienie Mojej miłości ... W
ten sposób będzie mogła również każda inna pra istota duchowa wznosić się coraz
wyżej, kiedy już kiedyś do Królestwa Światła dotrze, do czego jednak potrzebne
jest uprzednie podjęcie na ziemi właściwej decyzji. Pełna błogości jest każda
duchowa pra istota kiedy dotrze do jej świadomości jaką nieskończenie długą
wędrówkę ma już za sobą, wędrówkę którą wykonała po to aby dotrzeć do
najwyższej pełności światła, oraz żeby osiągnąć stan niezmiernej błogości
duchowej. Ona będzie dla Mnie śpiewać chwalebne i dziękczynne pieśni i będzie
Mnie chwalić aż do nieskończoności, ona będzie i pozostanie już Moim dzieckiem,
które już nigdy o de Mnie nie odejdzie, dzieckiem które będzie działać i
tworzyć według Mojej woli, dla własnej
błogości....
Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz