Wrodzone zdolności komunikacji z duszą, cz. IV
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Nowiny przekazywane
wam z tych świętych miejsc dotyczą bieżących spraw toczących się na
Ziemi właśnie teraz. Wcześniej opowiadaliśmy w waszych wrodzonych
zdolnościach komunikacji z własną duszą i temat ten będziemy dzisiaj
ciągnąć dalej. Podczas naszego przekazu powiemy wam więcej na temat
samego Przełomu świadomościowego, który zresztą tłumaczymy wam już od
dłuższego czasu.
Energie
otaczające obecnie wszystkich Ludzi, a zwłaszcza Stare Dusze, są bardzo
doniosłe. Jak wam wiadomo, na Ziemi dzieje się coś jeszcze, gdyż jak
była o tym mowa, Przełom świadomościowy pociąga za sobą zmiany we
wszystkich aspektach życia na Ziemi: zmienia się wasza wrażliwość
energetyczna i uważność, poszerza się wachlarz zdolności i umiejętności,
zaczynacie odrywać nowe wynalazki, co oznacza, że zmienia się cała
otaczająca was rzeczywistość tak, jak opisuje ją fizyka. Dzieje się tak,
gdyż, jak wam wiadomo, świadomość odmienia prawa fizyki. Wpływ
świadomości na rzeczywistość jest wymierny i badany przez naukowców. W
tym miejscu przypomnę wam coś, o czym mówiłem wam już dawno, gdyż
koniecznie musicie to przyjąć do wiadomości: Po pierwsze i po drugie
moce światła i ciemności są obecnie silniejsze niż kiedykolwiek;
powtarzam: zarówno światło, jak i ciemność obecnie mają na świecie
większy wpływ niż kiedykolwiek wcześniej. Dla Starych Dusz jest to
doprawdy wspaniała wiadomość. Przecież jako pracownicy światła
zajmujecie się rozprzestrzenianiem światła. Innymi słowy, teraz światło
będzie się za waszą sprawą rozchodziło szybciej i będzie miało dalszy
zasięg. Zatem każdego z was będzie się słuchać uważniej niż wcześniej.
To samo także dotyczy sił ciemności.
Pragnę
wam teraz nakreślić pewien obraz, a raczej przedstawić dwa scenariusze.
Przychodzicie do znajomego w odwiedziny, a u niego włączony telewizor,
skąd sączy się opowieść o tym, jak dotkliwa i niebezpieczna jest
sytuacja z wirusem w całym kraju, a zwłaszcza w najbliższym sąsiedztwie.
Oglądacie ten program wraz ze znajomym i przyglądacie się, jak na
ekranie eksperci potakując głowami, zgadzają się jeden z drugim, że jest
źle i będzie jeszcze gorzej, że trzeba się więc do tego jakoś
przygotować, trzeba zrobić to i tamto, bo nie wiadomo, do jakiego
stopnia sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Tak było tutaj, wśród
narodu Navajo. A jaki wpływ wirus wywarł na was? Jak podeszliście do tej
sytuacji, czy ją zlekceważyliście? Czy może spędziliście kila nocy we
śnie się zastanawiając, co macie teraz robić?
Drugi
scenariusz. Idziecie do znajomego w odwiedziny. Kiedy widzi, że
wchodzicie, znajomy wyłącza telewizor, was witając radośnie i z
uśmiechem. Od razu dzieli się z wami najlepszymi zasłyszanymi niedawno
nowinami: „Czy słyszałeś? Znajomym urodziło się dziecko! Dobrze nam się
wiedzie, choć panuje wirus, ale staramy się jak możemy, żeby go nie
złapać”. Następnie zaprasza was do wspólnego obejrzenia jakiejś
nadawanej w telewizji komedii. Tego wieczora oboje bawicie się
doskonale, ściskacie się i się rozchodzicie.
Jeśli
nie widzicie różnicy między tymi dwoma obrazami, to poziom waszej
świadomości jest stosunkowo niski. Oto, na czym polega różnica: pierwszy
obraz przedstawia sytuację tak samo nieciekawą, jak pandemia, gdyż to,
co sączy się z telewizora, jest tak samo zaraźliwe. Audycja wpływa na
waszą psychikę i powoduje, że się martwicie.
Światło
działa podobnie, ale teraz ma jeszcze szerszy zasięg oto więc, co w
związku z tym pragnę wam przekazać, a co w tej chwili jest niesamowicie
ważne. Jeden z powyżej przedstawionych scenariuszy rozprzestrzenia lęk,
drugi światło. Pytam się więc teraz wszystkich, którzy mnie słuchają i
czytają: Który z nich do was bardziej pasuje? Jako Ludzie często robicie
pewne rzeczy z przyzwyczajenia. Mój partner często mi się przyznaje, że
sam do siebie — właśnie z nawyku — mówi czasem coś, i zaraz potem, jak
już się na tym złapie, to tych słów żałuje, gdyż mają negatywny
wydźwięk. Od młodości nabieracie pewnych nawyków, powtarzacie jakieś
powiedzonka, żeby się przypodobać, czy żeby pokazać, że jesteście
„równi”, nie zdając sobie sprawy, że niektóre z tych nawyków mogą w kimś
wzbudzać na przykład lęk i zamiast go rozbawić sprawiają, że się potem
cały dzień lęka. Czy po to się tym razem rodziliście na Ziemi? [patrz
także seria prezkazów pod tagiem #kryonoświętychprawdach]
Oto
co pragnę wam dzisiaj przekazać nawiązując do komunikacji z duszą, o
której nauczam podczas tej wycieczki. Wyobraźcie więc sobie, że
siedzicie w duszy, wewnątrz biblioteki. Chyba nietrudno będzie wam ją
sobie wyobrazić? Chyba wszyscy wiedzą, jak wygląda biblioteka? Tam
znajdują się wszystkie wcześniejsze życia, niczym książki, na których
grzbietach widnieją różne imiona. Z każdego tomu zapraszamy, abyście
wybrali sobie potrzebne wam w bieżącym życiu przymioty. Być może zabrzmi
wam to dziwnie, ale ilu z was udając się wstecz, wybrałoby znowu
choroby i lęki? Odpowiedź: Nikt! Udajecie się do biblioteki, żeby wybrać
stamtąd wszystko, co czyni was zdrowym, zadowolonym, z większą ilością
światła.
Powiadam
wam czego najbardziej w obecnych czasach brakuje tak wielu pracownikom
światła: Radości i śmiechu! Tego potrzeba wam najbardziej. Dlaczego?
Dzieje się tak, gdyż stara energia was przytłaczała. Na planecie, gdzie
panuje ciemność trudno jest nosić w sobie światło, nie ma tam wielu
powodów do śmiechu. Wielu z was więc nawet jako pracownicy światła,
wciąż żyjecie w paradygmacie walki o byt. Powiadam wam, że światło
stwarza wokół was bańkę, która was będzie wspierać, jeśli będziecie
mówić językiem właściwym światłu. [Patrz także #katalizatoryuzdrowienia i 3 przekaz pod tagiegm #kryonomiłości]
Wszystkich
więc zapraszam, żebyście udali się do biblioteki zwanej Akaszą i
odnaleźli tam życia, w których byliście weseli, uśmiechnięci,
odszukajcie tam tę waszą tożsamość, która rozumiała wagę dziecka
wewnętrznego. Przypomnijcie sobie, jak to było w dzieciństwie (zwracam
się do tych, którzy mieli je szczęśliwe, gdyż rozumiem, że nie wszyscy z
was takie mieli). Czy wciąż pamiętacie te czasy, kiedy śmialiście się
całymi dniami? Kiedy jedynym waszym pragnieniem było się bawić? Wtedy
nie mieliście żadnych zmartwień, żadnych obowiązków.
Niektórzy
sprzeciwią się temu, mówiąc: „Tak, ale obecnie właśnie mamy zmartwienia
i obowiązki!” Powiadam wam, że wasze dziecko wewnętrzne potrafi im
wszystkim sprostać! [o dziecku wewnętrznym Kryon mówi także tutaj:https://www.facebook.com/groups/409606590539904/search?q=dziecko%20wewn%C4%99trzne]
Nie znaczy to, że wasze troski znikną, gdyż stanowią część dwoistości,
ale sprawi, że będziecie żyli dłużej, a jesteście nam tutaj potrzebni!
Żołnierze światła, jesteście nam tutaj potrzebni! Jeśli zaczniecie się
częściej uśmiechać, jeśli znajdziecie w sobie więcej radości, to
będziecie mieli więcej czasu na Ziemi, żeby pokazywać innym, na czym
polega światło. Rozważcie wszystkie kierowane do innych słowa: Czy są
radosne? Czy może wzbudzają lęk? Zastanówcie się nad tym, gdyż jak na
razie jesteście jedyni, którzy mnie słuchają i rozumieją jak tej
przemiany dokonać.
Radość
pochodzącą od Starej Duszy można porównać do wystrzelenia z armaty
światła! Pocisk z takiej armaty ma bardzo daleki zasięg. Powyższa
mądrość dotyczy wszystkich pracowników światła, niezależnie od waszych
własnych poglądów i przekonań i jest to mądrość niezmienna. Ciemność
tworzy lęk, a światło to zaraźliwie, wesołe nastawienie, które tę
ciemność za każdym krokiem odsuwa. Czy wiadomo wam, że radość chroni?
Żyjecie w nowej energii, gdyż tak to sobie zaplanowaliście, gdyż sami
prosiliście o to, żeby w obecnych czasach żyć na Ziemi; każdy z was jest
otoczony bańką światła, do której wnętrza ciemność nie ma żadnego
dostępu. Tak właśnie wyglądają dostępne wam w nowej energii narzędzia, o
których istnieniu wam często przypominam. Dlaczego więc by się nie
wyprostować i ich nie wypróbować?
Ciemność
będzie się od was samoistnie odsuwać. Właśnie dlatego przestałem prosić
o okadzanie szałwią sal naszych spotkań, gdyż ich energia oczyszcza się
samoistnie, jak tylko uczestnicy zaczynają na nie wchodzić. Oto ile
obecnie macie w sobie mocy. Zatem co swą obecnością dzisiaj
oczyściliście? Jakie słowa wypowiedzieliście? Co z tą nową mocą
pragniecie czynić dalej?
Wszystkich
zainteresowanych mymi słowami zapraszam na wyruszenie w podróż do
wnętrz własnej duszy, do biblioteki Akaszy. Jeśli nie jesteście
zadowoleni z obecnego poziomu radości z życia, znajdźcie tam tę waszą
tożsamość, która była bardziej z niego zadowolona i wnieście tę radość
do obecnego. Zacznijcie uzmysławiać sobie, że macie bardzo dobry powód
do bycia radosnym, gdyż światło zwycięży. Zwycięstwo to jednak zaczyna
się wewnątrz podobnych wam pracowników światła, którzy rozumieją
poruszane przeze mnie sprawy.
Obecnie
żyjecie w zupełnie innym świecie; to już nie jest świat waszych
dziadków. Płaskowyż, z którego do was przemawiam jest miejscem doskonale
nadającym się na tego rodzaju nowiny, gdyż tutaj słuchają was
Starożytni, którzy także te prawdy znają, którzy mieli swoje własne
sposoby na wzajemną pomoc polegającą częściowo właśnie na śmiechu. Czy
zauważyliście, że każdy napotkany podczas naszej wycieczki rdzenny
mieszkaniec tego regionu się do was uśmiechał? Każdy mieszkaniec
odwiedzanych przez was regionów [Navajo i Hopi] ochoczo wam pokaże, jak
się śmiać, podzielą się z wami zabawnymi opowieściami, chętnie opowiedzą
wam kilka a dowcipów, a przecież większość z nich wielce ucierpiała
zarówno w historii, jak i w czasach obecnych. Nie zatracili jednak
pamięci zasady, według której najlepszym sposobem na zdrowie jest radość
i zadowolenie w kręgu rodzinnym, czym zresztą chętnie dzielą się także z
wami przy każdej nadarzającej się okazji. W dzisiejszych czasach ci
Ludzie mogą was wiele nauczyć.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz