Witam was, kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój partnerze, długo czekałem, aż pozwolisz mi zasiąść w tym miejscu czystości, intuicji i korzeni. Dwadzieścia osiem lat — tyle czasu minęło, zanim mogę poczuć tę energię i rozpoznać, co tutaj się znajduje. Dzisiejszy dzień jest szczególny [2 października, dzień urodzin Mahatmy Gandhiego, jest w Indiach obchodzony jako święto narodowe- przyp. tłum.] Pragnę poruszyć z wami kilka zagadnień. Wielu wśród was nigdy nie brało udziału w spotkaniu na żywo. Podczas przekazu mój partner łączy się z drugą stroną zasłony i jednocześnie się oddala, ale to nie oznacza, że on się znajduje poza ciałem. Teraz już tego nie trzeba. Lee słyszy, rozumie i pamięta wszystko, co mówię podczas sesji, jakby stał sobie w drugim pokoju i słuchał przez uchylone drzwi.
Tutaj jest tak wiele Ludzi! Kochani, znam każdego z was osobiście. Czy trudno wam to pojąć? Ja nie jestem żadną pojedynczą istotą, Jam Jest część Całości tak samo i jak wy nią jesteście. Gdyby ktoś was zapytał o definicję Boga, jak byście Go określili? Gdzie byście Go umieścili? Jakie ta definicja miała dla was znaczenie w przeszłości? Do jakich konkluzji ona was przywodzi teraz, podczas niniejszego przekazu? Co wy na to, jeśli wam powiem, iż wewnątrz każdego z was tkwi esencja – niektórzy ją nazwali duszą – i ta esencja jest wieczna. Teraz wyraża się ona jako ziemianin, ale milion lat temu mogła być Plejadianinem; a milion lat jeszcze wcześniej mogła przyglądać się formacji planet. Miliard lat wcześniej, patrzyła jak w niektórych miejscach powstawał Wszechświat. A 14 miliardów lat wcześniej, ta dusza istniała w innym Wszechświecie. Kochani, wszyscy jesteście wieczni!
Wieczność wewnątrz was daje wam mądrość i czystość oraz świadomość tego, co się obecnie dzieje na planecie. Teraz pragnę z wami porozmawiać o tej czystości. Mój partner ją czuje jako coś, czego jeszcze nigdy nie doświadczał, gdyż owa czystość nie pochodzi z tej planety, ona pochodzi z drugiej strony zasłony. Porozmawiajmy teraz o energii. Następny przekaz będzie zawierał informacje. Teraz pragnę wam powiedzieć, co wchodzi w skład tej czystości, która jest odczuwalna, jeśli się z nią połączycie. Tutaj nie chodzi o przekaz żadnych praktycznych informacji, czy dotyczący wskazówek dla was, typu, co dalej, jak zrobić daną rzecz lub rozwiązać pewną kwestię. Rozmawiam w tej chwili o tym, jak odczuć, że jest się połączonym? Czy wiecie, dlaczego znam was, każdego z osobna? Dzieje się tak, gdyż dla Boga nie istnieje żadna separacja. W Bogu istnieje tylko Jedność. Znaczy to, że wszyscy razem jesteście częścią tej Jedności. Znam was, bowiem jesteście częścią mnie samego! Ja z kolei jestem częścią Jedności Boga. Na planecie istnieje wiele takich cząstek Boga, którym przypisujecie role opiekunów, pomocników w walce z negatywnością, albo są wam przypisani, aby pomóc w uzdrowieniu, z problemami w związkach, z długością życia. Jednak Źródło, kochani, jest tylko jedno.
Przemawiając do was w tej chwili reprezentuję sobą Źródło. Na tej sali rozpoczyna się walne zebranie, prawdę mówiąc ono się rozpoczęło, zanim tutaj przyszliście, ale teraz przyciąga coraz więcej istot i niektórzy z was to poczują na poziomie postrzegania pozazmysłowego. Niektórzy z was zapamiętają dzisiejszy dzień na zawsze. Zaczynacie rozumieć, co się tutaj dzieje i zaczynacie się łączyć z Jednością. To jest Jedność leżąca u podstaw wszystkich istniejących na planecie systemów wiary. One wszystkie pochodzą z Jednego Źródła, jednego drzewa. Kiedy zaczynacie się łączyć ze Źródłem Jedności, znika wszystko inne. Nikną wszystkie szufladki, reguły i zasady; znikają wszelakie nakazy i zakazy, bowiem to wszystko zostało stworzone przez Ludzi na znak szacunku do Boga, ale sam Bóg od was nie wymaga nic z tych rzeczy.
Pragnę, abyście wiedzieli, kto tutaj zaczyna się zbierać, bowiem system Akaszy zawiera w sobie piękno, o którym nie wszyscy mogą wiedzieć. Przede wszystkim, nie jest to zapis w sensie liniowym. Akasz traktujący o przeżyciach na Ziemi, który w swoim wnętrzu ma każdy z was, nie jest tylko zapisem zebranych doświadczeń. Och, kochani, jak wam to wytłumaczyć? Te rzeczy są wyryte głęboko w waszym DNA, wy się z nimi rodzicie. Jest to więc jednocześnie rodowód i spuścizna cech dziedzicznych związanych z biochemią, jak i także zapis poprzednich wcieleń. Często oba te aspekty nie oznaczają tego samego. Spuścizna biochemii może być różna od spuścizny poprzednich wcieleń. Ale to wszystko tkwi w was jako jeden rodzaj energii i jest ona wam dostępna. Z Akaszą dziedziczycie coś jeszcze, czego się nie spodziewacie.
Kochani, istnieje system, dzięki któremu po śmierci część waszej duszy pozostaje w DNA waszych dzieci; one noszą ją w swej Akaszy. Cząstka was samych tkwi w Akaszy waszych dzieci! Zapis ten więc wcale nie jest liniowy. Ci, którzy mówili wam, że Akasza jest liniową kroniką byli zwolennikami zaszufladkowanego, liniowego systemu nauczania, gdyż sami nie potrafili się ponad tę liniowość wznieść. Ci, których kochaliście i straciliście właśnie teraz są w waszej Akaszy. Na przykład, czy kiedyś czuliście znajomy zapach utraconego rodzica? Taki raptem — nie wiadomo skąd — przychodzący znajomy zapach? Właśnie w ten sposób mówią wam: „Wciąż jestem z tobą, jestem z tobą, jestem tutaj, z tobą”. Wśród zebranych są tacy, którzy stracili dzieci. A przecież one wciąż są z wami! I dadzą wam o sobie znać w dowód, że wciąż są przy was: „Mamo, tato, wciąż tutaj jestem! Wciąż tutaj jestem. Wciąż tutaj jestem”. Wy tak samo pozostajecie w Akaszy waszych dzieci, jak i one pozostają w Akaszy ich dzieci.
Akasz więc jest czymś znacznie więcej, jak tylko kroniką, zawiera coś więcej – jest symbolem miłości Boga do Człowieka. Dzięki niemu, po utracie kogoś z rodziny, możecie dalej żyć bez żałoby i smutku, w radości. Oto, o czym pragnę z wami teraz porozmawiać. Jak wam się wydaje, co pierwsze czujecie, zaraz po połączeniu się z drugą stroną zasłony? Czym dla was jest miłość? Matki, co znaczy dla was miłość, kiedy patrzycie na swoje dziecko? Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Kiedy przypominacie sobie moment narodzin waszych dzieci; kiedy przypominacie sobie dzień porodu, to zachowujecie powagę? [Kryon się śmieje] Och, przecież wiadomo, że kochacie swoje dzieci. Poród może być najwspanialszym dniem waszego życia. Ale przecież nie jesteście wtedy ani złe, ani poważne. Wspominacie ten dzień z uśmiechem na twarzy, czyż nie? Nie jesteście wtedy ani smutne, ani się nie złościcie, bowiem jesteście przepełnione najpiękniejszą radością, rozbrzmiewacie najczystszym śmiechem, na jaki stać Człowieka! Chce się wam śpiewać pod niebiosa, ciesząc się na widok ciała z waszej krwi i kości. Dawczynie życia, kobiety, posłuchajcie: Poród to dzień celebracji. Czy sądzicie, że takie wydarzenie jest niegodne Boga? Czy Bóg jest ponad poród? Oto co pragnę wam przez to powiedzieć: Po drugiej stronie zasłony istnieje RADOŚĆ oraz śmiech taki sam jak przy narodzinach. Poród więc nie łączy się z żadnym osądem ani gniewem, ani rozczarowaniem. Podczas niego panuje tylko czystość miłości.
Już wcześniej mój partner mówił, jak rozpoznać, czy ktoś jest naprawdę połączony z Duchem? Jeśli ten ktoś stoi przed wami, to czy czujecie w jego obecności radość? Kochani, to jest takie proste! Jeśli jesteście w otoczeniu jakiegoś renomowanego nauczyciela, a on jest śmiertelnie poważny, jego nauka składa się z wymogów tego, czy owego, jeśli sam jest wymagający, jeśli powtarza tylko jakieś fragmenty starych nauk, jeśli nie ma w nim radości, to uciekajcie od niego jak najdalej! Miłość Boga wypełnia was najwspanialszą radością i śmiechem. Radość i śmiech przechodzą przez zasłonę nienaruszone. Kobiety, dawczynie życia, wy dobrze wiecie, jak to się czuje. Dobrze znacie ten moment narodzin i tę ulgę. Na pierwszy widok dziecka cały dotychczasowy ból po prostu pryska i pragniecie się tylko śmiać. Jesteście wtedy takie radosne i chce ci się wam śpiewać. I to jest właśnie Bóg!
Pragnę abyście to teraz poczuli, bowiem właśnie teraz, w tym miejscu, macie możliwość połączenia się szybciej niż to się wam wydaje, szybciej niż to sobie zakładaliście. Jesteście na właściwym miejscu, o właściwym czasie, aby się połączyć z przeczystą czystością. A co się stanie, jeśli uda się wam połączyć? Komórki waszego ciała – wszystkie, jak jedna – natychmiast się o tym dowiedzą. DNA w trylionach komórek waszego ciała natychmiast się o tym dowie! Właśnie to zaczynacie sami w sobie uaktywniać: cząsteczki złota, radości. Złoto jest także symbolem mądrości bezpośredniego połączenia z Bogiem. Komórki wtedy zaczynają wibrować w JEDNOŚCI. Nareszcie! Nareszcie! Po wszystkich próbach intelektualnego poznania, przez które zapewne przechodziliście, po wszystkich pytaniach i wątpliwościach, nareszcie nie ma już żadnych wątpliwości! Czuć tylko miłość. I biorąc głęboki wdech zrozumienia wiecie na pewno, iż wszystkie rzeczy są możliwe, gdyż oto jesteście złączeni ze Źródłem radości. Ze Źródłem uzdrowienia. Ze Źródłem Świadomości. Ze Źródłem życia.
Ilu z was rozumie, że połączenie z radością przynosi ze sobą przedłużenie życia? Brak radości skraca życie. Czy wam wiadomo, że w waszym wnętrzu istnieje zaprogramowany protokół śmierci ciała fizycznego? Taki tykający zegar biologiczny odmierzający dnie i noce? Dopóki nie zaczniecie do niego mówić, dopóki nie nawiążecie z nim dialogu, on będzie nadal robił to, co zawsze i biochemia z wami wygra. Ale z chwilą, kiedy połączycie się ze Źródłem, każda komórka ciała o tym się natychmiast dowiaduje! Zaczynacie wtedy ten zegar odmieniać. Zaczynacie przejmować kontrolę nad wszystkimi procesami biologicznymi i biochemicznymi własnego organizmu. W Indiach wam o tym wiadomo, nieprawdaż? Wiecie, o czym teraz mówię, czyż nie? Takie łącze jest bardzo osobiste. Nie można połączyć się za kogoś innego. Każdy sam łączy się z własną duszą. Znam was z imienia, wiem, co przeżyliście, wiem, dlaczego tutaj jesteście. Pragnę, abyście wszystko to przyjęli do wiadomości, abyście odczuli eksplozję rzeczy, których się nie spodziewaliście. Co możecie stąd wynieść? Co zostanie z wami na całą resztę waszego życia? Jeśli doprawdy tu i teraz połączycie się ze Wszystkim, Co Jest — to pragnę, abyście według waszej tradycji posiedzieli teraz i — zanim będziemy ciągnąć dalej- pomyśleli nad tym, co usłyszeliście. [Następuje dłuższa chwila ciszy]
Co wy na to, jeśli oni rzeczywiście tutaj są? Co wy na to, jeśli wam powiem, że ci, których kochaliście, a którzy odeszli właśnie na was patrzą? Mówią wam: Dobrze wam idzie, córko, synu! Co wy na to, jeśli wam powiem, że JEDNOŚĆ zwycięża nade wszystko? Ona tryumfuje nad rozumem, ona tryumfuje nad emocjami, ona tryumfuje nad wszystkim, czego was uczono. Jedność zwycięża wielkie kłamstwo, które mówi, że oni odeszli na zawsze! [Kryon się śmieje].
Pragnę abyście nauczyli swoje dzieci, że kiedy wasze ciało przestaje oddychać, to ono po prostu zmienia stan energetyczny i wchodzi w ich ciała. Jeżeli wasze dzieci to zrozumieją i przyjmą do wiadomości, to będą wasz czuć na zawsze, Mamy, Tatowie! Dokładnie tak samo, jak wy teraz czujecie waszych kochanych. Oto właśnie co to jest JEDNOŚĆ! Nie ma, według mnie, lepszego sposobu na przekazanie Istocie Ludzkiej wiedzy o Jedności jak na przykładzie śmierci. Bo śmierć nie istnieje. Czy odważycie się więc radośnie uśmiechnąć na myśl o tych, którzy odeszli, zamiast się smucić i tkwić w żałobie? Jeśli tak, to okazujecie właśnie odwagę, którą niosą ze sobą światło i złączenie. Jeśli potraficie poczuć radość Jedności, to znaczy, że jesteście połączeni. Och, kochani, takie połączenie to podstawa, o nie powinno się dbać na pierwszym miejscu. Niektórzy spośród obecnych tutaj przyszli po uzdrowienie. Wiem, kto tutaj jest. Tak, wiem. [Kryon się śmieje] Wiem, przez co przeszliście, wiem. Uzdrowienia nawet dostąpią ci, których tutaj w tej chwili nie ma. Nadszedł na to czas, bowiem sami stworzyliście ten portal Jedności, w którym właśnie pływacie. Tyle się tutaj teraz dzieje! Poczujcie to, pozwólcie sobie poczuć ten dreszczyk potwierdzenia, bo w ten sposób ciało daje do zrozumienia, że też bierze w tym wszystkim udział. Wszyscy jesteście wspaniali i godni, każdy z was! Prawdopodobnie co mówię, przeczy temu, czego was uczono, ale to rozbrzmiewa prawdą! Kiedy tutaj wrócimy, opowiem wam trochę więcej o tym miejscu, gdzie się znajdujecie, opowiem o tym, co miało miejsce na tym skrawku ziemi. Nie mam na myśli, tylko tego kraju, ale cały region reprezentujący sobą jedną szóstą masy lądowej tej planety, a który różni się od pozostałych miejsc na Ziemi. Następnie powiem wam, dlaczego tak jest? Wspomnę też o tym, jak ten region powstał. Ale to nie będzie opowieść o historii Indii. To będzie opowieść o rodowodzie Boga. O tych, którzy to wam tutaj przynieśli.
Muszę się was o coś zapytać: Z logicznego punku widzenia, jeśli powiecie dzieciom, aby zaczęły szukać jakiejś nagrody, którą zakopaliście w jakimś lesie oraz że kiedy ją znajdą, to coś się wydarzy, to -Kochani dorośli — pozwólcie, że się dalej spytam: Czy dalibyście owym dzieciom szukać czegoś, czego byście jednak im nie dali? Czego nigdy w tym lesie nie było? A może raczej schowalibyście tę nagrodę trochę na uboczu tak, aby to nasienie, tę nagrodę mogli znaleźć? Aby mogli znaleźć piękno i złoto? Oczywiście – dorośli – odpowiedź na to brzmi: schowalibyście tę nagrodę naprawdę, nie pozwolilibyście dzieciom szukać na próżno; aby nigdy nie odnaleźli czegoś, co jest piękne. Tutaj faktycznie jest zakopana taka nagroda. Co mówię, to oczywiście przenośnia. Za chwilę powiem wam na ten temat coś więcej.
I tak jest.
Kryon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz