Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Przed chwilą
poprosiliśmy o moment ciszy, naturalnie ta cisza panuje tylko w
liniowości [3D] bowiem tak naprawdę to jej nie ma. Przede mną leży żywa
mandala, zrobiona ze świeżych kwiatów przed chwilą zebranych z okolicy.
Ona jest piękna. Jej ułożenie zabrało grupie ponad 20 osób około pół
godziny. Każdy po kolei układał rosnące tutaj kwiaty bez uprzednio
zaplanowanego wzoru. W ten sposób powstał jednorazowy, niepowtarzalny
wzór. Każdy kwiat jest związany z modlitwą. Zatem w mandali jest wiele
modlitw. Co ciekawe, ta mandala ułożyła się w krąg, a przecież krąg od
zawsze przedstawia Jedność wszechrzeczy; wiele modlitw skierowanych do
Jednego Źródła. Ponadto, mandala — jej układanie i nietrwałość — w wielu
kręgach jest uważana za świętość. To znaczy, że ją się zaraz zbierze,
kwiaty znikną i zniknie sam jej wzór. Kwiaty z mandali oferuje się
wodzie, powietrzu, czy nawet ogniowi. Po mandali nie zostaje nic. Nauka
związana z powstawaniem i niszczeniem mandali, którą się tutaj
praktykuje to jedno, a ja powiem wam o tym coś jeszcze. Opowiem o tym,
dlaczego mandale powinny być nietrwałe. W rzeczy samej to jest opowieść o
tym, jak nietrwałe powinno być wasze życie codzienne.
Przygotujcie
się na liniową naukę, która niekoniecznie musi się zgadzać z tym, czego
się naucza w tym miejscu. Jeśli dzisiaj stworzycie coś pięknego, to
jako Ludzie, następnie to rozbudowujecie, bowiem to jest dla was coś
najwspanialszego, co zdołaliście kiedykolwiek stworzyć. A zatem trwałość
czegoś, co raz się wam objawi, nawet jeśli to jest coś najświętszego,
co sobie możecie wyobrazić, nawet jeśli to jest eksplozja oświecenia, to
następnie wszystko inne budujecie wokół tego jednego pięknego aktu. Być
może nawet budujecie temu ołtarz, symbolizujący to piękno, wizję tego,
co eksplodowało, co objawiło się jako moment oświecenia. I tak wciąż
budujecie i dobudowujecie, trzymając się jednorazowego doświadczenia.
Odpowiecie mi na to: „Oczywiście, że tak, przecież to jest takie cenne i
piękne, dlaczego więc tak nie robić?” Pozwólcie więc, że przedstawię
wam teraz pewną zagadkę.
Załóżmy,
że jutro doświadczycie następnej eksplozji, która wyniesie was na
poziom oświecenia, którego istnienia nawet nie przypuszczaliście. Czy
więc odrzucicie tę eksplozję, ponieważ już wybudowaliście jeden ołtarz
ku czci wcześniejszego oświecenia? Odpowiedź: Właśnie tak się robi na
całym świecie! Raz doświadczywszy czegoś, raz otrzymawszy – załóżmy –
doktrynę wiary, albo sposób na dotarcie do Boga, do Jedności, słuchacie
następnie mędrców i praktykujecie to, czego oni was nauczają i
rozbudowujecie to. Kiedy pojawia się coś na wyższym poziomie, wielu z
was nie chce tego dostrzec. Mówicie wtedy: „To nie to, czego mnie
nauczono”.
Kochani,
jeśli nadal tak będziecie się zachowywać w życiu codziennym, to
niestałość nigdy nie zaistnieje. A zatem ludzkość ma przed sobą pewien
wybór i to się odnosi zwłaszcza do was, do tego regionu, do Starych
Dusz: To, czego się nauczyliście wczoraj, nie musi dyktować wam tego, co
się stanie jutro, bowiem jutro może być jeszcze wspanialsze od dzisiaj.
Zatem Akt Stwórczy wciąż trwa i może zaistnieć w każdej chwili!
Dosłownie! Oczekujcie tego.
Dzisiaj
więc wcale nie musi dyktować jutra, bo jutro może być wspanialsze i
doskonalsze od dzisiaj. Jutro pokaże wam bowiem rzeczy, o których
dzisiaj nie wiecie nic. Bądźcie więc niestali wobec tych rzeczy. Nie
czepiajcie się kurczowo jednej rzeczy, która następnie sprawia, że
zbytnio przywiązujecie się do tego, jak się rzeczy mają i nie pozwalają
wam doświadczyć niczego wspanialszego.
Teraz
pragnę porozmawiać o tym regionie. Jesteśmy w Leh, które jest położone
bardzo wysoko w górach. Już wcześniej mój partner zabierał mnie w
miejsca ulokowane w górach — jak Titicaca — czyli najwyżej na Ziemi
położone jezioro. I tutaj jest podobnie. Tak samo się odczuwa wysokość i
jako ludzie, musicie się do takich miejsc stopniowo przyzwyczajać, ze
względu na rozrzedzoną atmosferę. Pragnę się z wami podzielić czymś,
czego prawdopodobnie nie wiecie, bądź czego nie rozumiecie. Takie
miejsca mają bardzo niecodzienne właściwości. Jesteśmy w Himalajach i im
bliżej do nich podchodzimy, one stają się coraz wyższe, aż do Mt.
Everest – czyli na dzisiaj najwyższego szczytu na Ziemi. Zapytam się
was, co się stanie, jeśli do Leh dodamy jeszcze 1500 metrów?
Porozmawiajmy o mieszkańcach tego miejsca. Oni stale mieszkają na
wysokości 6000 metrów, czy 5500 metrów nad poziomem morza. Jak wam się
wydaje, jak by to było, mieszkać tak wysoko? Zaraz wam powiem.
Mowa
o tych, którzy tutaj mieszkają i tu się urodzili, a wcale ich nie jest
tak dużo. Są to na przykład Szerpowie, przewodnicy alpinistów oraz ich
trenerzy. Jest to bardzo ciekawe. Jak wam się wydaje, jaki jest stan
zdrowia tych Ludzi? Czy oni są zdrowi? Po pierwsze, to nie są
wegetarianie i od razu mi odpowiecie, że prawdopodobnie ci Ludzie nie
mogą być zdrowsi od Hindusów, którzy są wegetarianami. A oto fakt: Wśród
nich jest najwięcej Ludzi, którzy żyją ponad sto lat! Czy wam o tym
wiadomo? Długowieczność wśród tych Ludzi występuje często, tak samo, jak
u innych ludów mieszkających na podobnych wysokościach w innych
zakątkach Ziemi. Dlaczego rozrzedzona atmosfera sprzyja długowieczności?
Naukowcy to zbadali, ale nie całkiem rozumieją to zjawisko, bo Człowiek
potrzebuje powietrza do życia, więc jeśli atmosfera jest zbyt
rozrzedzona, to Ludzie nie powinni tam mieszkać bez tlenu. Oto
odpowiedź. Jeśli ktoś jest od urodzenia przyzwyczajony do rozrzedzonego
powietrza to jego ciało nie musi się aż tak wysilać jak w gęstszej
atmosferze, aby utrzymywać funkcje życiowe. Czy rozumiecie?
Długowieczność wtedy jest zrozumiała, bowiem ciało wcale nie musi się
wysilać, żeby oddychać! To jest tak proste.
Wspominam
to w tym miejscu, gdyż ponownie rozmawiamy o magicznej mocy Gai. Tutaj
zaczynacie obcować bezpośrednio z Gają, powietrze jest czyste,
podziwiacie szczyty gór, widzicie leżący tam śnieg i z każdym
zaczerpniętym oddechem wyraźnie czujecie, że znajdujecie się bardzo
wysoko. Gaja darzy długim życiem tych, którzy mieszkają w górach. Czy
rozumiecie, że Gaja dostarcza wam samo życie? Czy jesteście świadomi, że
każdy wasz oddech — w cienkiej, albo w gęstej atmosferze —
zawdzięczacie roślinom? Gaja was żywi, pozwala wam oddychać. Magia
fotosyntezy to partnerstwo między wami samymi i planetą, a to jest tylko
jeden taki przykład. Już wcześniej rozmawialiśmy z wami na podobny
temat, ale teraz będziecie mogli tego doświadczyć.
Zwiedzicie
umieszczone bardzo wysoko budowle. Czy zauważyliście, że im wyżej, tym
bardziej odczuwa się świętą atmosferę? Mój partner czuł świętość wysoko
położonych miejsc już wcześniej, bowiem odwiedzał wysokie miejsca
należące do najświętszych na planecie Teraz jednak jesteśmy w Indiach, w
kolejnym wysoko położonym świętym miejscu, zatem ludzie czują tę
świętość i budują tam świątynie, miejsca nauki i inne ważne budynki
bardzo wysoko. Robi się tak celowo, aby sama Gaja je jeszcze bardziej
uświetniła swą esencją i energią. Czy to prawda, czy wam się tylko tak
wydaje? Kochani, tak się dzieje na całej planecie. To prawda. Im wyżej
się wznosicie i zaczynacie odczuwać skutki rozrzedzonej atmosfery,
nachodzi was poczucie świętości, co pomaga w połączeniu z Jednością,
mimo że się wam wydaje, że wtedy jest ciężko oddychać, ale tutaj się
kryje coś, co wasze ciało rozpoznaje i wtedy jest się wam łatwiej
połączyć. To się daje odczuć w tym miejscu oraz oczywiście w magicznym
Tybecie, gdzie doprawdy jest bardzo wysoko.
W
ciągu następnych dni pragnę, abyście spojrzeli na Gaję trochę inaczej,
niż zawsze. [W innych miejscach] Będziemy dalej ciągnąć naszą dyskusję
na temat Gai jako życiowej partnerki całej ludzkości. Na tej wycieczce
jednak i w tym miejscu, to się daje także odczuć. Czy Gaja wydaje się
wam rzeczywiście żywa, czy to tylko miejsce, gdzie mieszkacie? Czy jest
dla was duchową partnerką, czy tylko miejscem do życia? Czy kiedyś
zastanawialiście się, iż częścią Jedności jest połączenie się z
wszystkimi aspektami Gai? Kochani Ludzie Zachodu słuchający tego
przekazu: to może dla was stanowić nowość, ale tutaj to nie jest nic
nowego. Tutaj w Jedność włącza się Gaję, zwierzęta i powietrze. Jedność
jest rozumiana jako Jedność ze wszystkim, a nie tylko z Ludźmi. Na tym
polega jedna z największych tajemnic Jedności. Z Niej nie można niczego
wykluczyć, bowiem Ona sama niczego nie wyklucza. Podziwiając góry
zastanówcie się nad tym wszystkim. Wspinając się na schody w pewnych
miejscach prawdopodobnie dostaniecie lekkiej zadyszki, ale wiedzcie, że
wszystko jest tak, jak być musi i pozostaje w boskim porządku. Zawsze o
tym pamiętajcie.
I tak jest.
Kryon
Zdj. Monika Muranyi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz