Pierwsze spotkanie Chóru Tonującego Pineal Tones® w dniu 21. 12. 2012 na Maui.
Część II
Mahui
hui o Makahiki. Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby
Magnetycznej. Wypowiedziałem imię duchowych stwórców świadomości całej
planety. [w języku hawajskim Makaliki to Plejady- przyp. tłum.] Dzisiaj
ich celebrujecie, przyjmujecie ich do wiadomości, wybiegając poza
tradycje świata zachodniego. Wybiegacie nawet poza tradycje północy i
południa, które mają tylko kilka tysięcy lat. Celebrujecie spuściznę
przodków, którzy pozostawili wspaniałe przepowiednie traktujące właśnie o
dniu przesilenia zimowego. Dniu precesji równonocy. Mniej więcej dwie
godziny temu mówiliśmy poprzedniej grupie, że sygnał zostanie wysłany
dopiero jak ta grupa skończy śpiewanie. Pokrótce przypomnimy wam, na
czym polega przekręcenie klucza w zamku, o energiach pomagających wam w
realizacji tego, co się tutaj odbywa. Zebraliście się tutaj, żeby z
siatki krystalicznej wysłać sygnał do centrum galaktyki.
Yawee,
usiądź sobie na przedzie. Jak to powiedziałem wcześniej, przed wami
rezultat pracy systemu miłości. Na zasadzie wolnego wyboru, Stara Dusza
może z ciągu wcieleń podczas trwającego 26 tysiące lat cyklu
precesyjnego przypomnieć sobie po co teraz żyje na Ziemi. System ten
działa w ten sam sposób dla wszystkich Starych Dusz. Na poprzednim
spotkaniu opowiadałem wam o tych, do kogo ten sygnał wysyłacie, teraz
mowa będzie o was. Pragnę, żeby co powiem, wysłuchał Yawee. Mój kochany,
dobrze zapamiętałeś i odtworzyłeś te 24 tony w sposób szokująco
dokładny. [Śmiech] Jak była mowa wcześniej, 24 tony to część matematyki,
że w celu stworzenia trzeciej energii przekazu można je ułożyć
dowolnie. W naszym przypadku jest to prawdziwie wspaniała przesłanka
mówiąca „przeżyliśmy!” I wysyłacie ją do środka galaktyki budząc tych,
którzy was stworzyli.
Jeśli
te same tony ułożyć inaczej, za ich pomocą można przesłać nowiny sile
życiowej planety, Gai. Niektóre z tych tonów uzdrawiają. Wasze wyzwanie
więc polega na tym, abyście nie poprzestali na dzisiaj, żebyście ułożyli
je inaczej i może zaśpiewali ssakom morskim? Ułóżcie je tak, żeby mogły
porozumieć się z wielowymiarowym życiem Ziemi. Znajdźcie sposoby na
wykorzystanie tych wielowymiarowych narzędzi dla dobra całej planety.
Odprawiajcie ceremonie tam, gdzie czujecie się powołani je odprawiać o
czasie, który wybierzecie jako odpowiedni. Przecież sam byłeś kapłanem i
znasz ten grunt dobrze, gdyż już tutaj żyłeś. Stąd wyzwanie to
kierujemy bezpośrednio do ciebie. Pragniemy także przekazać ci inne
informacje. Poszerzysz swą wiedzę naukową. Właśnie wykonałeś ezoteryczne
zadanie a teraz obserwuj jak wzmoży się twoje zrozumienie spraw
naukwoych z nim związanych, gdyż masz na Ziemi jeszcze coś do zrobienia,
Yawee. Wszystko to stanie się bardzo szybko, sam się o tym przekonasz.
Porozmawiajmy
teraz o tonach. Tym, którzy słyszą je po raz pierwszy, wydają się
dziwaczne, traktują je jako pozbawione sensu dźwięki. Będą więc się
dziwić, że śpiewa je chór tysiąca osób, które na pewno nie mają nic
lepszego do roboty. [Śmiech.] Uwierzcie mi kochani, że znajdą się tacy,
którzy właśnie tak sobie pomyślą i nie ma na nich innej rady, jako
pokazać im miłosierdzie, które was tutaj przywiodło.
Bliźnięta
identyczne są interesujące, gdyż mają to samo DNA. Co jeszcze
ciekawsze, kiedy jedno z nich jest w opałach, to drugie to wyczuwa,
niezależnie od dzielących je odległości, nawet jeśli jedno z nich
mieszka na drugim końcu Ziemi. Jak można coś takiego opisać przy użyciu
waszej trójwymiarowej fizyki? Odpowiedź: Nie da się. Brakujące w tej
fizyce elementy są wielowymiarowe, tak samo, jak zjawisko odczuwania na
odległość co się dzieje z drugim bliźniakiem. Śpiewanie tonów, które w
3D wydają się dziwaczne, w wielowymiarowości ma bardzo głębokie
znaczenie. Niby jak można komuś wytłumaczyć, co to miłość? Zakochani w
sobie Ludzie czują łączącą ich miłość na odległość, nawet wiedzą, kiedy
ten drugi śpi, a kiedy nie śpi. Połączenie na poziomie serca nie ma
sobie równych. Połączenie to jest z natury wielowymiarowe i każdy
Człowiek na Ziemi dobrze je zna.
Wszyscy
tutaj zgromadzeni wyczuli coś, co wybiega poza 3D. Śpiewając tony
bierzecie udział w czymś wielowymiarowym, czego na planecie nie robiono
od 26 tysięcy lat. Jak wspominałem, dobrane pary tonów stworzyły pewien
potencjał, zamek, pewną energię, którą można unieważnić tylko poprzez
odśpiewanie tych samych tonów, kiedy Ziemia ustawia się naprzeciwko
środka galaktyki.
Żeby
to wykonać jeszcze bardziej szokująco dokładnie, Yawee [śmiech]
musiałbyś zebrać 12 chórów w każdym po 400 osób. Wtedy wszyscy
odśpiewaliby razem i całe wydarzenie trwałoby tylko 10 minut. I po
sprawie. Wtedy byłoby to najbardziej zbliżone do doświadczenie
wielowymiarowego. W naszym przypadku jest inaczej, bardziej liniowo,
gdyż ze względu na rozmiar sali, chór śpiewa w dwóch turach, każda
podzielona na dwie grupy. W liniowości 3D nie da się tego zorganizować
lepiej. Wszystkim dwunastu parom tonów nadałeś nazwy, otrzymałeś 12
bardzo elkowentnych oznajmień i każde z nich powtarzaliście trzy razy.
Oto co pragnę abyś z tym zrobił: zapisz to wszystko i ułóż w czytelny
tekst i następnie go odczytaj. Wtedy sam się przekonasz, co to wszystko
znaczy. Otrzymana w ten sposób przesłanka to oznajmienie wstąpienia
Ziemi.
Z
poprzednią grupą Starych Dusz dyskutowaliśmy o pewnych zjawiskach,
przypominaliśmy jej, że Plejadianie wciąż tutaj są, że nigdy stąd nie
odeszli, że pierwotna ich grupa nigdy Ziemi nie opuściła pozostając
tutaj na pewnych szczytach górskich w stanie wielowymiarowym. Pod
wpływem tego, co tutaj robicie, wśród nich zapanowało poruszenie. Zanim
skończycie wysyłanie sygnału z [znajdującej się w siatce krystalicznej]
soczewki do środka Drogi Mlecznej, zanim to wszystko się wydarzy,
Plejadnianie, którzy tutaj pozostali dobrze już wiedzą, że oto
przekręcacie klucz w zamku. Możliwość, że tak się może stać, była wam
przepowiadana od wieków. Według obliczeń Majów miało to się stać właśnie
teraz i tak się dzieje. Pragnę teraz wyjaśnić, jakie to ma znaczenie
dla zebranych tutaj Starych Dusz, dzięki którym można ten sygnał wysłać.
Ostatnio opowiadaliśmy o Lemurii, inaczej zwanej Lemur’ha.
Jeśli
to prawda, że Yawee może w sposób szokująco dokładny [śmiech]
przypomnieć sobie dźwięki tonów to pozwólcie, że zwrócę się do waszej
reszty: Jak się tutaj czujecie? Zaraz zdradzę wam coś szokująco
prawdziwego: wasza intuicja ma rację, tutaj rzeczywiście jest wasz dom –
Góra Hawaje. Niektórzy z was temu zaprzeczą, ale co mówię, to prawda.
Niektórzy mówią „mnie tu za gorąco!” [Śmiech] Cóż, kochany, wtedy
wyglądałeś inaczej, miałeś inną strukturę komórkową, lubiłeś górskie
wspinaczki. Odprawienie tego samego rytuału, który odprawiacie dzisiaj,
wtedy odbywało się na wysokości 20 tysięcy stóp. Wszystkie zebrane tutaj
Stare Dusze pochodzą z Lemurii. A jakie jest prawdopodobieństwo tego,
że obecnie macie tę samą płeć, co wtedy? Odpowiem wam, że tu nie chodzi o
prawdopodobieństwo, tutaj chodzi o kontrakt zawarty jeszcze zanim się
tutaj urodziliście, że istnieje prawdopodobieństwo takiego spotkania
oraz że weźmiecie w nim udział. Jesteście teraz tej samej płci co wtedy,
żeby łatwiej wam było przypomnieć, że kiedyś już na Hawajach żyliście,
że stanowicie rdzeń Ludzkości; żebyście mogli sobie przypomnieć, że
macie w sobie plejadiańskie DNA. Wszystko to bardzo pomaga w wytworzeniu
koniecznej energii do wysłania sygnału. Stare Dusze, wam podobnych żyje
na Ziemi tylko mniej niż jeden procent. Stanowicie grupę pierwotnych
Ludzi, znaliście imiona Tych, Których Imion Nie Da Się Wymówić. Wy ich
znaliście i żyliście między nimi. Wasi Stwórcy żyli wtedy wraz z wami.
To oni nauczyli was o Duchu, przekazali wam boże miłosierdzie. A teraz
zebraliście się tutaj, żeby wraz z pierwszą grupą, z tym samym
miłosierdziem, wspólnie dokończyć układanie tej łamigłówki. Tego dokonać
mogą tylko Lemurianie. I to prawda. Kiedy stąd wyjdziecie i spojrzycie
na morze, to pragnę żebyście wiedzieli, że właśnie stąd się wywodzicie,
tutaj jest wasz dom; w tym wszystkim chodzi o was.
Cała
sala jest wypełniona istotami, których nie widzicie, jak to mówiłem
poprzedniej grupie, tutaj są wasi Przodkowie oraz ci kochani, którzy
odeszli. Znamy każdego z was. Jako Stare Dusze zebraliście się tutaj,
żeby zbudować most łączący was z federacją oświeconych cywilizacji całej
galaktyki i jest to wydarzenie zaprawdę doniosłe. Oto teraz siedzicie
na spotkaniu, które planowaliście od miesięcy, jeśli nie dłużej. Każdy z
was na szalu nosi kolor tonów [czerwony i żółty], które wybraliście
zaśpiewać i swoją obecnością ten most ożywiacie.
Ilu
z was rozumie, że niektóre z tych tonów uzdrawiają? Czy zauważaliście,
że nawet w domu, podczas prób czuliście się inni? Czy nie zauważaliście,
że nawet jeśli się je śpiewa w pojedynkę, to poprawiają samopoczucie?
Na tym polega wielowymiarowość: nie da się wysyłać wielowymiarowego
sygnału do centrum galaktyki nie czując zmian zachodzących także
wewnątrz siebie. Wszystkie komórki ciała czują, słyszą i reagują na
płynącą z Akaszy pamięć tego, kim byliście i czego dokonaliście. Zatem
podczas naszego spotkania budzi się także Akasz każdego uczestnika.
Zbieracie się tutaj jako federacja wspólnej Akaszy. Tony mają działanie
uzdrawiające.
Ostatnie
18 lat jednego cyklu precesyjnego i pierwsze 18 lat następnego tworzą
trwające 36 lat okno możliwości zasiewu nasion. Jak przypominamy wam od
początku naszego przekazu, czasy końca jednego cyklu i początku
następnego stwarzają okazję do zmagań. Nie da się nowej świadomości
zakorzenić na Ziemi łagodnie, gdyż stara świadomość będzie się temu
sprzeciwiać. Wtedy mogą rozpadać się nawet kraje, które od setek lat
uważa się za stabilne. Niezrównoważone rządy strzelają do dzieci.
Załamują się systemy, które wcześniej pracowały bez szwanku. Sprawy,
które wcześniej wydawały się wam ustalone i solidne raptem się
rozpadają. Tak kochani sprawy mają się w dobie obecnej. Wiem, kto tutaj
siedzi. Zatem coś wam powiem. Nie da się siedzieć tutaj i udawać, że się
gdzieś posyła sygnał, gdyż on najpierw wchodzi do was; ten sygnał
rozchodzi się z wnętrza każdego z was. Kiedy śpiewacie, tony wchodzą w
rezonans z waszą własną strukturą komórkową, zatem pozwólcie, żeby w was
rozpoczęło się uzdrowienie. Wiem, kto tutaj siedzi. Niechaj więc
uzdrowienie zacznie się od waszego wnętrza tak, żebyście mogli to
miejsce opuścić odmienieni. Wysyłacie sygnał do centrum galaktyki.
Padło
pytanie, czy bieżące spotkanie będzie dostępne także w streamingu, na
co odpowiedzieliście, że nie. [wszyscy się gromko śmieją.] To zabawne
pytanie! Zakończyliście transmisję sygnału i to, co się stało nie może
się już odstać. Duch nie ma guzika „anuluj”. I to bardzo dobrze. Niechaj
więc wszyscy się dowiedzą, że dzisiaj zdołaliście osiągnąć to, po co
się tutaj zebraliście.
Od
dzisiaj sprawy będą postępowały powolniej, niż byście sobie tego
życzyli. Tak zresztą dzieje się ze wszystkim, co się sieje, o czym
dobrze wie każdy ogrodnik. Ogrodnik także wie, kiedy należy siać.
Nasiona wysokiej świadomości miłości i miłosierdzia od lat padały na
nieprzygotowany grunt. W młodości i dzieciństwie drzemiąca w was Stara
Dusza bardzo pragnęła zobaczyć na Ziemi coś więcej, jakże wiele sami
pragnęliście jej darować, co przysparzało wam wiele rozczarowań.
Niektórzy z was byli święcie przekonani, że sprawy na Ziemi mogą
wyglądać zupełnie inaczej, że pozostawiliście swoje rodziny w
poszukiwaniu bardziej miłosiernego sposobu na życie, pragnęliście
bardziej miłującego świata. Może nawet pragnęliście się zająć czymś,
czym się dotychczas nie zajmowaliście. I oto siedzicie tutaj i tym się
zajmujecie.
Zasiane
przez was dzisiaj nasienie padło na przygotowany grunt. Grunt ten
podziela waszą intencję. Nasiona zasiane dzisiaj padają tam, gdzie będą
odpowiednio nawadniane, ale to wy sami będziecie je podlewali. Dobrze
wiecie, co pragnę wam przez to powiedzieć. Kiedy opuścicie tę salę, nie
zmieniajcie oblicza, nie spoczywajcie na laurach, doglądajcie zasianego
nasienia. Wiem, kto tutaj siedzi. Dużo mogę wam na ten temat powiedzieć,
tutaj zajdziecie wiele synchronii. Może sami zobaczcie, z kim jeszcze
powinniście się poznać? Ktoś przybył tutaj z drugiego końca świata, żeby
się z kimś poznać. Odpowiedzi na nurtujące was pytania można znaleźć
tutaj. Stąd może rozpocząć się uzdrowienie.
Czy
wiadomo wam, jakie synchronie łączą tych, którzy stoją przed wami na
podium? Co powiecie o pomocnikach Yawee, jego chórmistrzach? Czy
rozumiecie, że oni wtedy pełnili podobną funkcję? Oni o tym wiedzą, a
jeśli jeszcze nie, to się o tym dowiedzą. [Śmiech] czyż to nie
interesujące, że na Lemurii śpiewało się na wysokości 20 tysięcy stóp,
co znaczy, że było wam zimno? Oni się do tego zimna jakoś przyzwyczaili i
nawet w obecnym życiu obaj pochodzą z chłodnych krajów. A spójrzcie na
Yawee, on się urodził w chłodnym stanie. Widzicie ile łączy was
zbieżności? Przyjrzyjcie się Lee! Przecież mówiliśmy, kim był na
Lemurii. Roznosił wtedy nowiny i... robi to do dzisiaj! [śmiech] Nie
musiał pracować w Świątyni [Odmładzania]. Nawet nie lubił tam chodzić,
bo tam było za zimno! [Śmiech] Wśród nas jest także nauczycielka Peggy
[Phoenix Dubro] ona pracowała w świątyni i wtedy miała na imię Alanihee.
Miałaś wtedy przepiękną brązową skórę i czarne włosy. [A teraz jest
bardzo białą blondynką, stąd sala się głośno śmieje – przyp. tłum.]
Dzisiaj więc na pewno przyszłaś w przebraniu. [Śmiech] Chcę wam tylko
przedstawić rodzinę. Wszyscy jesteście jedną rodziną. Obejmijcie się
teraz wiedząc, że jesteście rodziną, że Ludzie tutaj zgromadzeni swoim
rodowodem stanowią początki cywilizacji tej planety. Zaraz dołączą do
nas członkowie pierwszej grupy i dlatego chcę, żebyście się cieszyli i
razem celebrowali fakt, że przekręciliście klucz w zamku. Dziękuję.
Dwunasta
część przekazu. Podczas spotkania niektórzy z was otrzymali nowinę.
Nowiny od Ducha przychodzą w wielu formach i składają się z wielu
warstw. Z centrum galaktycznego wysłano nowinę do każdego z was. Zaraz
wam powiem, jak ona brzmi. Jest to nowina dla wszystkich zebranych.
Wysłano do was także osobiste nowiny zapewniające, że wszystko będzie w
porządku. Nowiny mówiące „Kocham cię, mama!” Dobrze wiecie, dla kogo ta
nowina. Gaja śle wam wiadomość: „Nareszcie!” [Śmiech] Mam dla was także
osobistą wiadomość od Przodków tej ziemi. Jej osobisty charakter
polegana tym, że zrozumieją ją tylko ci, dla których jest przeznaczona.
Pochodzi ona od siwowłosego mężczyzny stojącego z tyłu. Jego koszula nie
jest ani czerwona, ani żółta, lecz ma w sobie oba te kolory, w ręku ma
piękną drewnianą laskę zwykle nosi szotry i stoi tak już od lat. Oto
nowina dla ciebie, Makua od Przodków tej ziemi: „Ukochana duszo, będzie
dobrze, jeśli opuścisz górę, gdyż Kalei da sobie rady”.
Nowina
ze środka galaktyki jest ta sama, którą powtarzam wam od lat. Jest to
nowina doniosła, mówiąca, że przyszła pora się pożegnać nie z rodziną,
ale ze starą energią tej planety, która towarzyszy wam i waszym przodkom
od samego początku. Pora pożegnać się z wojującą cywilizacją, którą
nazywacie naturą ludzką. Pora pożegnać się z niestosownym zachowaniem
pozbawionych równowagi Ludzi wobec bezradnych. Pora pożegnać się ze
świadomością, która nie wspiera miłości i miłosierdzia. Pora się
pożegnać z za bardzo „macho” Ziemią. A to wszystko zaczyna się właśnie
teraz, na tej sali. Otrzymaliśmy waszą nowinę, otrzymaliśmy ją!
-I tak jest.
Zdj. Ze spotkania na Maui, ze strony Kryon.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz