Strony

niedziela, 8 maja 2022

Pierwsze spotkanie Chóru Tonującego Pineal Tones® w dniu 21. 12. 2012 na Maui. Część II

 

 

Pierwsze spotkanie Chóru Tonującego Pineal Tones® w dniu 21. 12. 2012 na Maui.
Część II
Mahui hui o Makahiki. Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Wypowiedziałem imię duchowych stwórców świadomości całej planety. [w języku hawajskim Makaliki to Plejady- przyp. tłum.] Dzisiaj ich celebrujecie, przyjmujecie ich do wiadomości, wybiegając poza tradycje świata zachodniego. Wybiegacie nawet poza tradycje północy i południa, które mają tylko kilka tysięcy lat. Celebrujecie spuściznę przodków, którzy pozostawili wspaniałe przepowiednie traktujące właśnie o dniu przesilenia zimowego. Dniu precesji równonocy. Mniej więcej dwie godziny temu mówiliśmy poprzedniej grupie, że sygnał zostanie wysłany dopiero jak ta grupa skończy śpiewanie. Pokrótce przypomnimy wam, na czym polega przekręcenie klucza w zamku, o energiach pomagających wam w realizacji tego, co się tutaj odbywa. Zebraliście się tutaj, żeby z siatki krystalicznej wysłać sygnał do centrum galaktyki.
Yawee, usiądź sobie na przedzie. Jak to powiedziałem wcześniej, przed wami rezultat pracy systemu miłości. Na zasadzie wolnego wyboru, Stara Dusza może z ciągu wcieleń podczas trwającego 26 tysiące lat cyklu precesyjnego przypomnieć sobie po co teraz żyje na Ziemi. System ten działa w ten sam sposób dla wszystkich Starych Dusz. Na poprzednim spotkaniu opowiadałem wam o tych, do kogo ten sygnał wysyłacie, teraz mowa będzie o was. Pragnę, żeby co powiem, wysłuchał Yawee. Mój kochany, dobrze zapamiętałeś i odtworzyłeś te 24 tony w sposób szokująco dokładny. [Śmiech] Jak była mowa wcześniej, 24 tony to część matematyki, że w celu stworzenia trzeciej energii przekazu można je ułożyć dowolnie. W naszym przypadku jest to prawdziwie wspaniała przesłanka mówiąca „przeżyliśmy!” I wysyłacie ją do środka galaktyki budząc tych, którzy was stworzyli.
Jeśli te same tony ułożyć inaczej, za ich pomocą można przesłać nowiny sile życiowej planety, Gai. Niektóre z tych tonów uzdrawiają. Wasze wyzwanie więc polega na tym, abyście nie poprzestali na dzisiaj, żebyście ułożyli je inaczej i może zaśpiewali ssakom morskim? Ułóżcie je tak, żeby mogły porozumieć się z wielowymiarowym życiem Ziemi. Znajdźcie sposoby na wykorzystanie tych wielowymiarowych narzędzi dla dobra całej planety. Odprawiajcie ceremonie tam, gdzie czujecie się powołani je odprawiać o czasie, który wybierzecie jako odpowiedni. Przecież sam byłeś kapłanem i znasz ten grunt dobrze, gdyż już tutaj żyłeś. Stąd wyzwanie to kierujemy bezpośrednio do ciebie. Pragniemy także przekazać ci inne informacje. Poszerzysz swą wiedzę naukową. Właśnie wykonałeś ezoteryczne zadanie a teraz obserwuj jak wzmoży się twoje zrozumienie spraw naukwoych z nim związanych, gdyż masz na Ziemi jeszcze coś do zrobienia, Yawee. Wszystko to stanie się bardzo szybko, sam się o tym przekonasz.
Porozmawiajmy teraz o tonach. Tym, którzy słyszą je po raz pierwszy, wydają się dziwaczne, traktują je jako pozbawione sensu dźwięki. Będą więc się dziwić, że śpiewa je chór tysiąca osób, które na pewno nie mają nic lepszego do roboty. [Śmiech.] Uwierzcie mi kochani, że znajdą się tacy, którzy właśnie tak sobie pomyślą i nie ma na nich innej rady, jako pokazać im miłosierdzie, które was tutaj przywiodło.
Bliźnięta identyczne są interesujące, gdyż mają to samo DNA. Co jeszcze ciekawsze, kiedy jedno z nich jest w opałach, to drugie to wyczuwa, niezależnie od dzielących je odległości, nawet jeśli jedno z nich mieszka na drugim końcu Ziemi. Jak można coś takiego opisać przy użyciu waszej trójwymiarowej fizyki? Odpowiedź: Nie da się. Brakujące w tej fizyce elementy są wielowymiarowe, tak samo, jak zjawisko odczuwania na odległość co się dzieje z drugim bliźniakiem. Śpiewanie tonów, które w 3D wydają się dziwaczne, w wielowymiarowości ma bardzo głębokie znaczenie. Niby jak można komuś wytłumaczyć, co to miłość? Zakochani w sobie Ludzie czują łączącą ich miłość na odległość, nawet wiedzą, kiedy ten drugi śpi, a kiedy nie śpi. Połączenie na poziomie serca nie ma sobie równych. Połączenie to jest z natury wielowymiarowe i każdy Człowiek na Ziemi dobrze je zna.
Wszyscy tutaj zgromadzeni wyczuli coś, co wybiega poza 3D. Śpiewając tony bierzecie udział w czymś wielowymiarowym, czego na planecie nie robiono od 26 tysięcy lat. Jak wspominałem, dobrane pary tonów stworzyły pewien potencjał, zamek, pewną energię, którą można unieważnić tylko poprzez odśpiewanie tych samych tonów, kiedy Ziemia ustawia się naprzeciwko środka galaktyki.
Żeby to wykonać jeszcze bardziej szokująco dokładnie, Yawee [śmiech] musiałbyś zebrać 12 chórów w każdym po 400 osób. Wtedy wszyscy odśpiewaliby razem i całe wydarzenie trwałoby tylko 10 minut. I po sprawie. Wtedy byłoby to najbardziej zbliżone do doświadczenie wielowymiarowego. W naszym przypadku jest inaczej, bardziej liniowo, gdyż ze względu na rozmiar sali, chór śpiewa w dwóch turach, każda podzielona na dwie grupy. W liniowości 3D nie da się tego zorganizować lepiej. Wszystkim dwunastu parom tonów nadałeś nazwy, otrzymałeś 12 bardzo elkowentnych oznajmień i każde z nich powtarzaliście trzy razy. Oto co pragnę abyś z tym zrobił: zapisz to wszystko i ułóż w czytelny tekst i następnie go odczytaj. Wtedy sam się przekonasz, co to wszystko znaczy. Otrzymana w ten sposób przesłanka to oznajmienie wstąpienia Ziemi.
Z poprzednią grupą Starych Dusz dyskutowaliśmy o pewnych zjawiskach, przypominaliśmy jej, że Plejadianie wciąż tutaj są, że nigdy stąd nie odeszli, że pierwotna ich grupa nigdy Ziemi nie opuściła pozostając tutaj na pewnych szczytach górskich w stanie wielowymiarowym. Pod wpływem tego, co tutaj robicie, wśród nich zapanowało poruszenie. Zanim skończycie wysyłanie sygnału z [znajdującej się w siatce krystalicznej] soczewki do środka Drogi Mlecznej, zanim to wszystko się wydarzy, Plejadnianie, którzy tutaj pozostali dobrze już wiedzą, że oto przekręcacie klucz w zamku. Możliwość, że tak się może stać, była wam przepowiadana od wieków. Według obliczeń Majów miało to się stać właśnie teraz i tak się dzieje. Pragnę teraz wyjaśnić, jakie to ma znaczenie dla zebranych tutaj Starych Dusz, dzięki którym można ten sygnał wysłać. Ostatnio opowiadaliśmy o Lemurii, inaczej zwanej Lemur’ha.
Jeśli to prawda, że Yawee może w sposób szokująco dokładny [śmiech] przypomnieć sobie dźwięki tonów to pozwólcie, że zwrócę się do waszej reszty: Jak się tutaj czujecie? Zaraz zdradzę wam coś szokująco prawdziwego: wasza intuicja ma rację, tutaj rzeczywiście jest wasz dom – Góra Hawaje. Niektórzy z was temu zaprzeczą, ale co mówię, to prawda. Niektórzy mówią „mnie tu za gorąco!” [Śmiech] Cóż, kochany, wtedy wyglądałeś inaczej, miałeś inną strukturę komórkową, lubiłeś górskie wspinaczki. Odprawienie tego samego rytuału, który odprawiacie dzisiaj, wtedy odbywało się na wysokości 20 tysięcy stóp. Wszystkie zebrane tutaj Stare Dusze pochodzą z Lemurii. A jakie jest prawdopodobieństwo tego, że obecnie macie tę samą płeć, co wtedy? Odpowiem wam, że tu nie chodzi o prawdopodobieństwo, tutaj chodzi o kontrakt zawarty jeszcze zanim się tutaj urodziliście, że istnieje prawdopodobieństwo takiego spotkania oraz że weźmiecie w nim udział. Jesteście teraz tej samej płci co wtedy, żeby łatwiej wam było przypomnieć, że kiedyś już na Hawajach żyliście, że stanowicie rdzeń Ludzkości; żebyście mogli sobie przypomnieć, że macie w sobie plejadiańskie DNA. Wszystko to bardzo pomaga w wytworzeniu koniecznej energii do wysłania sygnału. Stare Dusze, wam podobnych żyje na Ziemi tylko mniej niż jeden procent. Stanowicie grupę pierwotnych Ludzi, znaliście imiona Tych, Których Imion Nie Da Się Wymówić. Wy ich znaliście i żyliście między nimi. Wasi Stwórcy żyli wtedy wraz z wami. To oni nauczyli was o Duchu, przekazali wam boże miłosierdzie. A teraz zebraliście się tutaj, żeby wraz z pierwszą grupą, z tym samym miłosierdziem, wspólnie dokończyć układanie tej łamigłówki. Tego dokonać mogą tylko Lemurianie. I to prawda. Kiedy stąd wyjdziecie i spojrzycie na morze, to pragnę żebyście wiedzieli, że właśnie stąd się wywodzicie, tutaj jest wasz dom; w tym wszystkim chodzi o was.
Cała sala jest wypełniona istotami, których nie widzicie, jak to mówiłem poprzedniej grupie, tutaj są wasi Przodkowie oraz ci kochani, którzy odeszli. Znamy każdego z was. Jako Stare Dusze zebraliście się tutaj, żeby zbudować most łączący was z federacją oświeconych cywilizacji całej galaktyki i jest to wydarzenie zaprawdę doniosłe. Oto teraz siedzicie na spotkaniu, które planowaliście od miesięcy, jeśli nie dłużej. Każdy z was na szalu nosi kolor tonów [czerwony i żółty], które wybraliście zaśpiewać i swoją obecnością ten most ożywiacie.
Ilu z was rozumie, że niektóre z tych tonów uzdrawiają? Czy zauważaliście, że nawet w domu, podczas prób czuliście się inni? Czy nie zauważaliście, że nawet jeśli się je śpiewa w pojedynkę, to poprawiają samopoczucie? Na tym polega wielowymiarowość: nie da się wysyłać wielowymiarowego sygnału do centrum galaktyki nie czując zmian zachodzących także wewnątrz siebie. Wszystkie komórki ciała czują, słyszą i reagują na płynącą z Akaszy pamięć tego, kim byliście i czego dokonaliście. Zatem podczas naszego spotkania budzi się także Akasz każdego uczestnika. Zbieracie się tutaj jako federacja wspólnej Akaszy. Tony mają działanie uzdrawiające.
Ostatnie 18 lat jednego cyklu precesyjnego i pierwsze 18 lat następnego tworzą trwające 36 lat okno możliwości zasiewu nasion. Jak przypominamy wam od początku naszego przekazu, czasy końca jednego cyklu i początku następnego stwarzają okazję do zmagań. Nie da się nowej świadomości zakorzenić na Ziemi łagodnie, gdyż stara świadomość będzie się temu sprzeciwiać. Wtedy mogą rozpadać się nawet kraje, które od setek lat uważa się za stabilne. Niezrównoważone rządy strzelają do dzieci. Załamują się systemy, które wcześniej pracowały bez szwanku. Sprawy, które wcześniej wydawały się wam ustalone i solidne raptem się rozpadają. Tak kochani sprawy mają się w dobie obecnej. Wiem, kto tutaj siedzi. Zatem coś wam powiem. Nie da się siedzieć tutaj i udawać, że się gdzieś posyła sygnał, gdyż on najpierw wchodzi do was; ten sygnał rozchodzi się z wnętrza każdego z was. Kiedy śpiewacie, tony wchodzą w rezonans z waszą własną strukturą komórkową, zatem pozwólcie, żeby w was rozpoczęło się uzdrowienie. Wiem, kto tutaj siedzi. Niechaj więc uzdrowienie zacznie się od waszego wnętrza tak, żebyście mogli to miejsce opuścić odmienieni. Wysyłacie sygnał do centrum galaktyki.
Padło pytanie, czy bieżące spotkanie będzie dostępne także w streamingu, na co odpowiedzieliście, że nie. [wszyscy się gromko śmieją.] To zabawne pytanie! Zakończyliście transmisję sygnału i to, co się stało nie może się już odstać. Duch nie ma guzika „anuluj”. I to bardzo dobrze. Niechaj więc wszyscy się dowiedzą, że dzisiaj zdołaliście osiągnąć to, po co się tutaj zebraliście.
Od dzisiaj sprawy będą postępowały powolniej, niż byście sobie tego życzyli. Tak zresztą dzieje się ze wszystkim, co się sieje, o czym dobrze wie każdy ogrodnik. Ogrodnik także wie, kiedy należy siać. Nasiona wysokiej świadomości miłości i miłosierdzia od lat padały na nieprzygotowany grunt. W młodości i dzieciństwie drzemiąca w was Stara Dusza bardzo pragnęła zobaczyć na Ziemi coś więcej, jakże wiele sami pragnęliście jej darować, co przysparzało wam wiele rozczarowań. Niektórzy z was byli święcie przekonani, że sprawy na Ziemi mogą wyglądać zupełnie inaczej, że pozostawiliście swoje rodziny w poszukiwaniu bardziej miłosiernego sposobu na życie, pragnęliście bardziej miłującego świata. Może nawet pragnęliście się zająć czymś, czym się dotychczas nie zajmowaliście. I oto siedzicie tutaj i tym się zajmujecie.
Zasiane przez was dzisiaj nasienie padło na przygotowany grunt. Grunt ten podziela waszą intencję. Nasiona zasiane dzisiaj padają tam, gdzie będą odpowiednio nawadniane, ale to wy sami będziecie je podlewali. Dobrze wiecie, co pragnę wam przez to powiedzieć. Kiedy opuścicie tę salę, nie zmieniajcie oblicza, nie spoczywajcie na laurach, doglądajcie zasianego nasienia. Wiem, kto tutaj siedzi. Dużo mogę wam na ten temat powiedzieć, tutaj zajdziecie wiele synchronii. Może sami zobaczcie, z kim jeszcze powinniście się poznać? Ktoś przybył tutaj z drugiego końca świata, żeby się z kimś poznać. Odpowiedzi na nurtujące was pytania można znaleźć tutaj. Stąd może rozpocząć się uzdrowienie.
Czy wiadomo wam, jakie synchronie łączą tych, którzy stoją przed wami na podium? Co powiecie o pomocnikach Yawee, jego chórmistrzach? Czy rozumiecie, że oni wtedy pełnili podobną funkcję? Oni o tym wiedzą, a jeśli jeszcze nie, to się o tym dowiedzą. [Śmiech] czyż to nie interesujące, że na Lemurii śpiewało się na wysokości 20 tysięcy stóp, co znaczy, że było wam zimno? Oni się do tego zimna jakoś przyzwyczaili i nawet w obecnym życiu obaj pochodzą z chłodnych krajów. A spójrzcie na Yawee, on się urodził w chłodnym stanie. Widzicie ile łączy was zbieżności? Przyjrzyjcie się Lee! Przecież mówiliśmy, kim był na Lemurii. Roznosił wtedy nowiny i... robi to do dzisiaj! [śmiech] Nie musiał pracować w Świątyni [Odmładzania]. Nawet nie lubił tam chodzić, bo tam było za zimno! [Śmiech] Wśród nas jest także nauczycielka Peggy [Phoenix Dubro] ona pracowała w świątyni i wtedy miała na imię Alanihee. Miałaś wtedy przepiękną brązową skórę i czarne włosy. [A teraz jest bardzo białą blondynką, stąd sala się głośno śmieje – przyp. tłum.] Dzisiaj więc na pewno przyszłaś w przebraniu. [Śmiech] Chcę wam tylko przedstawić rodzinę. Wszyscy jesteście jedną rodziną. Obejmijcie się teraz wiedząc, że jesteście rodziną, że Ludzie tutaj zgromadzeni swoim rodowodem stanowią początki cywilizacji tej planety. Zaraz dołączą do nas członkowie pierwszej grupy i dlatego chcę, żebyście się cieszyli i razem celebrowali fakt, że przekręciliście klucz w zamku. Dziękuję.
Dwunasta część przekazu. Podczas spotkania niektórzy z was otrzymali nowinę. Nowiny od Ducha przychodzą w wielu formach i składają się z wielu warstw. Z centrum galaktycznego wysłano nowinę do każdego z was. Zaraz wam powiem, jak ona brzmi. Jest to nowina dla wszystkich zebranych. Wysłano do was także osobiste nowiny zapewniające, że wszystko będzie w porządku. Nowiny mówiące „Kocham cię, mama!” Dobrze wiecie, dla kogo ta nowina. Gaja śle wam wiadomość: „Nareszcie!” [Śmiech] Mam dla was także osobistą wiadomość od Przodków tej ziemi. Jej osobisty charakter polegana tym, że zrozumieją ją tylko ci, dla których jest przeznaczona. Pochodzi ona od siwowłosego mężczyzny stojącego z tyłu. Jego koszula nie jest ani czerwona, ani żółta, lecz ma w sobie oba te kolory, w ręku ma piękną drewnianą laskę zwykle nosi szotry i stoi tak już od lat. Oto nowina dla ciebie, Makua od Przodków tej ziemi: „Ukochana duszo, będzie dobrze, jeśli opuścisz górę, gdyż Kalei da sobie rady”.
Nowina ze środka galaktyki jest ta sama, którą powtarzam wam od lat. Jest to nowina doniosła, mówiąca, że przyszła pora się pożegnać nie z rodziną, ale ze starą energią tej planety, która towarzyszy wam i waszym przodkom od samego początku. Pora pożegnać się z wojującą cywilizacją, którą nazywacie naturą ludzką. Pora pożegnać się z niestosownym zachowaniem pozbawionych równowagi Ludzi wobec bezradnych. Pora pożegnać się ze świadomością, która nie wspiera miłości i miłosierdzia. Pora się pożegnać z za bardzo „macho” Ziemią. A to wszystko zaczyna się właśnie teraz, na tej sali. Otrzymaliśmy waszą nowinę, otrzymaliśmy ją!
-I tak jest.
Zdj. Ze spotkania na Maui, ze strony Kryon.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...