Spotkanie Kryształowego Chóru Pineal Tones® w 2016 roku u stóp Mt. Ida, Hot Springs, Arkansas
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Przekażemy wam dzisiaj siedem krótkich nowin i jak to już robiliśmy, tematem każdej z nich będzie litera alfabetu, które wspólnie dają słowo kryształ [ang. cyrstal]. Pierwszą z nich jest C. Bieżące spotkanie różni się od innych spotkań z Kryonem, gdyż zwykle gwoździem programu jest przekaz mój i innych głosów zza zasłony. Dzisiaj jest inaczej, dzisiaj waszemu spotkaniu przyświeca inny cel i przekaz Kryona nie jest głównym, ale dodatkowym punktem programu, w którym wyjaśniam wam, czego tutaj dokonujecie. Pragnę, abyście zrozumieli podstawową zasadę zebranej na tej sali energii, gdyż często jej nie dostrzegacie, a dzieje się tak, gdyż pochłania was śpiewanie tonów, cel i intencja waszego spotkania. Wyjaśnię wam więc, o co na tych spotkaniach chodzi. Gdyby ktoś was zapytał, co tutaj robicie, jak byście mu to wytłumaczyli?
Litera C może oznaczać celebrację, stworzenie [ang. creation], dzisiaj znaczy jednak kryształowe spotkanie Chóru [ang. crystal]. Właśnie o tym pragnę wam dzisiaj opowiedzieć. Powiecie pewnie, że się powtarzam, ale to nie tak, gdyż o to, co przed wami odkryję, sami się dopytujecie. Jeśli wcześniej braliście udział w wycieczce do pobliskiej kopalni kwarcu, mogliście już to słyszeć, ale dla większości z was będzie to nowość. Wasza rzeczywistość, zanim was tutaj zasiano, została ustawiona około 200 tysięcy lat temu, a to wcale nie tak dawno temu! Podczas zasiewu, podczas stworzenia Istoty Ludzkiej na zawsze odmieniono wasze DNA i stąd po części jesteście Plejadianami. Niektórzy oskarżają was o to, że jesteście obcymi z kosmosu [śmiech] – i to prawda! – ale ci, którzy was oskarżają też nimi są! [Śmiech.]
Według zaprezentowanych wam wcześniej odkryć naukowych wynika, że brakującego ogniwa, dzięki któremu zamiast 24 par chromosomów macie ich 23 nie da się znaleźć! I to prawda, nie da się tego ogniwa znaleźć na Ziemi, chyba że będziecie go szukali w gwiazdach. Stanowicie część Rodziców a ci są z Plejad. Kiedy was tutaj zasiali, zrobili to zgodnie z planem, który nawet możecie nazwać sensem życia. Według tego planu na Ziemi miała żyć przebudzona rasa istot z Bogiem Wewnątrz. Wasze spotkanie jest celowe, istnieje pewna przyczyna, dla której tutaj przybyliście.
Dlaczego Bóg nie może decydować za was? Dlaczego w ogóle muszą istnieć Ludzie i swym życiem układać tego puzzla światła i ciemności? Odpowiedź: dzieje się tak, gdyż Bóg jest nastawiony miłująco. Kiedy jakaś planeta wolnego wyboru podejmuje decyzję dalszej ewolucji i podniesienia swojej wibracji, wtedy zachodzi coś jeszcze: cała galaktyka się odmienia! Wszystko to dzieje się jedna planeta wolnego wyboru naraz, a w galaktyce są ich tryliony! Jednak planetę wolnego wyboru wybiera się zawsze jedną naraz. W tej chwili planetą wolnego wyboru Drogi Mlecznej jest Ziemia.
Proroctwo na ten temat głosi wyraźnie, że po przekroczeniu daty precesji równonocy [21.12.2012], ten proces wznoszenia wibracji rozpocznie się na dobre. Właśnie w tym celu założono w ziemskiej siatce krystalicznej system węzłów i oczek. Właśnie dlatego kapsuły czasu [inaczej: dopasowane parami oczka i węzły] założono już 200 tysięcy lat temu, a nawet wcześniej. Kapsuły miały otworzyć się o właściwym czasie, pod warunkiem, że Ludzie się o nich dowiedzą i je otworzą.
Kochani, czy więc zdajecie sobie sprawę z doniosłości tego, co tutaj robicie? Teraz, choć postronnym może się to wydawać niesamowicie tajemnicze, swym śpiewem uaktywniacie ten węzeł i z niego transmitujcie energię do reszty siatki krystalicznej. Jest to proces mający większe znaczenie niż się wam wydaje. Robicie to już siódmy raz i zaraz wam powiem, dlaczego jest to spotkanie bardzo doniosłe.
Kiedy, dzięki tonowaniu, skończycie aktywację tego węzła, na siatkę krystaliczną powoli wleje się pamięć/przypomnienie, czyli coś, co rozpoczyna się na następną literę w słowie krysztal, literę R [ang. Remembrance]. Jest to doprawdy coś ważnego i doniosłego. Niektórzy nawet twierdzą, że jest to coś aż zbytnio głębokiego. Jak wam się jednak wydaje, jak potoczyłyby się wasze dalsze losy, gdyby nie Yawee? [wym. Ya’ji, dr Todd Ovokaitys] co by się działo dalej, gdyby nie Chór Pineal Tones® i pierwsza aktywacja na Maui? Co by się działo dalej? Odpowiedź: przypomniałby to sobie ktoś inny i też stworzyłby Chór! A co by się stało, gdyby mój partner nie zgodziłby się stać się medium Kryona? Byłby nim ktoś inny! Przypomnienie tonów i przekaz Kryona więc wpisują się w ducha czasów. Koniecznie musicie to zrozumieć, gdyż oto zebraliście się o właściwym czasie, na właściwym miejscu. Tak czy inaczej, do tego spotkania musiało dojść i — tak czy inaczej- - by do niego doszło. W naszym przypadku wszystko potoczyło się idealnie i na szczęście znalazł się Yawee i przypomniał sobie tony.
Jak wam się wydaje, jakie jest prawdopodobieństwo tego, że naukowiec akurat teraz przypomni sobie tony śpiewane mu przez jego plejadniańską Matkę? Fakt, że taki Człowiek sobie je przypomniał, sam w sobie powinien wam dać dużo do myślenia. Powiadam wam, że wszystko odbywa się zgodnie z planem. Niechaj spotkanie Kryształowego Chóru się rozpocznie.
Poprzez zalążkowy dźwięk Stworzenia budujemy most oświecenia [uwaga: Kryon powtarza sformułowanie dr. Todda wypowiadane przed odśpiewaniem tonu Stworzenia, który brzmi: OM- przyp. tłum.] Litera R. Poprzez zalążkowy dźwięk Stworzenia...a jak się dźwiękiem buduje most? Skąd macie wiedzieć, jakiego tonu w tym celu użyć? Dzięki pamięci! [ang. Remembrance]. Możecie więc zapytać, o jaki rodzaj pamięci tutaj chodzi, niby co macie sobie teraz przypominać? Co, tak na dobrą sprawę, ten ton znaczy? Co tak naprawdę przypominacie sobie teraz z tak odległych czasów? Co śpiewaniem tonów na pobudzenie szyszynki teraz sprowadzacie na Ziemię? Szyszynka stanowi w tym przypadku zbiornika energii Wyższego Ja. Co tak na dborą sprawę sobie teraz przypominacie? Jak taką pamięć się odczuwa? Po jakich przymiotach ją poznać? Jakie ma odniesienie do obecnych czasów? Wszystkie te pytania są ważnie i odnoszą się bezpośrednio do wszystkiego, co tutaj dzisiaj robicie.
Co więc właśnie teraz rozlewacie na ten węzeł? Co w tej chwili uaktywniacie, dzięki czemu, za pośrednictwem siatki krystalicznej rozlejecie po świecie pewne informacje? Siatka krystaliczna jest siecią ezoteryczną, niewidzialną w 3D, choć sam węzeł istnieje w 3D i raz uaktywniony wpływa na tę niewidzialną siatkę, dzięki czemu ta może rozpocząć przeredagowywanie historii. Niby jak to zachodzi? Jak można przeredagować historię, jak można przereagować to, co się pamięta? Za pomocą czego? Czy można to coś opisać? Tak, Kryon może to opisać i zaraz to zrobię.
Kochani, kiedy przekazano wam wiedzę o świetle i ciemności, kiedy dojrzeliście w tej wiedzy i się z nią oswoiliście, kiedy po wydarzeniu zwanym Stworzeniem energie Ziemi się ustatkowały, kiedy po czasie wielość rodzai hominidów skurczyła się do jednego, kiedy to wszystko się zaczynało, istniał pewien punkt wyjściowy wydajności DNA i poziomu świadomości. Plejadnianie wcale nie potraktowali was jako niższych od siebie i przekazali wam wszystkie informacje w czystej, nierozcieńczonej postaci. Jak wspominaliśmy od samego początku kobiety, najbardziej nadają się na szamanki i one tę rolę wtedy faktycznie piastowały. Matki, dawczynie życia te, do których każdy Człowiek w dzieciństwie — niezależnie czy chłopiec, czy dziewczynka — zwraca się o porady najpierw. Obie płcie najpierw po poradę biegną do matki. Plejadnianie przekazali wam czyste informacje o tym, jak powinna wyglądać struktura przywództwa duchowego tak, żeby w każdym miejscu na Ziemi porad szukać od razu u dawczyń życia. [W swych przekazach skierowanych najpierw do kobiet Kryon na ten temat mówi więcej. Przekaz skierowany do Kręgu Sióstr Lemuryjskich ze względu na obszerność znajduje się w kilku miejscach, dociekliwych i zainteresowanych zapraszam tutaj:https://amberwolfphd.com/.../ls.../ls-transcripts-polish/, https://julitagonera.wixsite.com/mysite-1... i #kryondlakręgusióstrlemurjyskich]
Cała ta informacja zawarta jest także w śpiewanych teraz tonach i waszych intencjach. Służą one niemal jako nośniki tych zasadniczych informacji nauczanych przez Rodziców i śpiewając je teraz z powrotem wpajacie je w ten węzeł, skąd rozleją się po całej siatce krystalicznej. Oto więc co w tej chwili robicie. Zresztą niby skąd inąd to wszystko miałoby się wziąć, jeśli nie od Boga? A kim niby jesteście wy sami? Plejadnianie wcale nie są Bogiem, to zwiastuni Boga i wasi Rodzice, a przecież rodzicom nie oddaje się czci boskiej? Kiedy Rodzice przekazują wam przepiękne informacje, to pamiętacie te informacje, a nie Rodziców. A oni wam mówili, że Bóg jest Wewnątrz, a nie na zewnątrz. Innymi słowy, wszystkie odpowiedzi na temat świadomości, zdrowia, wszystkich zagadnień, z którymi można się na Ziemi zetknąć tkwią wewnątrz każdego z was. Rozwiązania zatem nie przychodzą z zewnątrz, lecz z wewnątrz, gdyż sam Bóg mieszka wewnątrz. Jest to święta prawda zasadnicza przekazana wam przez waszych Rodziców i wyście ją zapomnieli.
Wiele z tego, co wam przekazano, uległo zapomnieniu. Utraciliście informacje o waszym w związku z żyjącą i czującą Matką Ziemią. Kiedyś potrafiliście z Nią rozmawiać. [Czego można się od Gai dowiedzieć, patrz przekazy Kryona z Irlandii w tej grupie, pod tagiem #kryonwirlandii – przyp. tłum.] Gaja wam pewne sprawy pokazywała, a wy wyczytywaliście je po światełkach i ruchu spowodowanym powiewami wiatru. Czasem taki dialog z Ziemią polegał na widzeniu driad i skrzatów. W ten sposób Gaja dawała wam do zrozumienia, że jest żywą istotą! Gaja musi być żywa, gdyż została stworzona jako wasza życiowa partnerka. Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że swym śpiewem zmieniacie wibracje piachu pod stopami? Czy naprawdę się wam wydaje, że grunt pod waszymi stopami to materia nieożywiona? Dlaczego? Przecież musicie się z Ziemią wymieniać informacjami!? Wasi Przodkowie o tym wiedzieli i do dzisiaj tę wiedzę zachowali. Niektórzy odpowiedzą mi: Przecież przodkowie mieli tak mało, żyli pod gołym niebem wśród zwierząt i strumieni, nic dziwnego więc, że oddawali Ziemi boską cześć.
Och, nie upraszczajcie tego tak bardzo! Przodkowie czuli Ziemię, czuli Gaję, oni ją widzieli, Ziemia im nie była kimś obcym. Przodkowie rozpoznawali boskość we wszystkim, co jest, gdyż byli świadomi istnienia tego, co nazywam polem; wszystkie te święte informacje zostały wam przekazane przez Rodziców. Plejadianie nauczyli was, jak się do siebie wzajemnie odnosić, co w życiu społecznym zdaje egzamin, pokazali wam, że lepiej jest, kiedy nie ma zwycięzców i przegranych, jak w walce o byt, że lepiej jest, kiedy są sami wygrani! Nauczyli was, jak dzielić się zasobami, jak sobie wzajemnie pomagać. Nauczyli was, jak w każdym dostrzegać Boga Wewnątrz i śpiewać pieśni, w ten sposób celebrując nieznajomych. Tak brzmi oryginalna, przekazana wam przez waszych Rodziców wiedza. Was się tych spraw ostatnio naucza inaczej, nieprawdaż? Ale to się odmieni i to dlatego, że wy tę przekazaną wam wiedzę dzisiaj wskrzesiliście śpiewem tonów pochodzących z pamięci Akaszy. Tony te służą za fale nośne niesamowitej ilości informacji, które można włożyć do siatki krystalicznej i węzeł, na którym obecnie przebywacie, tylko na to czekał, żebyście tę pamięć wskrzesili. Gdybyście nie wyrazili intencji odśpiewania tonów, nie dałoby się ich odśpiewać. Mam nadzieję, że to odczuwacie?
Wcale nie musicie rozumieć wszystkiego, o czym tutaj mowa, sam tkwiący w was Akasz przypomina to sobie w wystarczającym stopniu, żebyście, wyraziwszy na to intencję odśpiewali tony pod przewodnictwem Yawee. Mt. Ida jest kryształowym węzłem, nie zbieracie się więc tutaj tylko po to, żeby sobie pośpiewać i się zabawić. Przybyliście tutaj, żeby czegoś dokonać i kryształowy węzeł wszystko to teraz absorbuje. [szczyt i miejscowość Hot Springs w Arkansas są dobrze znanym regionem jaskiń i kopalni kwarcu. Tutaj także przebudził się Eli-ee, dr John Ryan, syn plejadiańskiej Gwiezdnej Matki i medium Niebiesko-Białego Kolektywu z Syriusza, od którego przekaz można przeczytać tutaj pod tagiem #niebieskobiałykolektywzsyriusza] Przypominacie więc sobie pewne informacje, które za jakiś czas rozleją się po całej Ziemi. Odpowiecie mi: „To świetnie! Czy to znaczy, że od teraz, już po wyjściu ze spotkania, sprawy na Ziemi się odmienią?” Cha, cha, cha! [Sala wtóruje śmiechem.] Och, kochani to się musi skądś zacząć, ale to zabierze wam kilka pokoleń. To się jednak musi skądś zacząć, musi najpierw zaistnieć katalizator pobudzający tę pamięć, musi nastąpić przełom świadomościowy, a ten Chór stanowi część takiego przełomu. Powyższe to tylko niektóre z przeczystych oryginalnych nauk i wiedzy o Źródle Stwórczym przekazanych wam przez Plejadian. Teraz zaczynacie sobie to wszystko przypominać. Składam więc wam gratulacje za to, że jesteście o właściwym czasie na właściwym miejscu.
Kochani, w dźwiękach odśpiewanych właśnie tonów i we wzbudzonych przez nie odczuciach, w głębi stwarzanej przez was wielowymiarowości tego, co tutaj robicie budzi się coś, co być może później się waszej pamięci zatrze...
Litera Y, która oznacza Jahwe [ang. Yahwe] czyli najwspanialsze i najgłębsze hebrajskie imię Boga. Mamy dobry powód do tego, żeby o Bogu nauczać was po hebrajsku, o czym za chwilę. Jahwe zaprawdę oznacza Źródło Stwórcze, Boga, Ducha; Jahwe to Wszystko, Co Jest, Jahwe to obecność Jam Jest, Życie. Jak wspominaliśmy Bóg, Duch, czy jakkolwiek chcecie to nazwać, jest Stwórcą Wszechrzeczy, jest Stwórcą wszystkiego. Kiedy wam o tym mówię zawsze bardzo liniowi wśród was zaprzeczają, mówiąc: No dobrze, a co było wcześniej, zanim to wszystko powstało?
Mówicie tak, gdyż jako Ludzie jesteście bardzo liniowi i ciężko wam pojąć coś, co nie ma ani początku, ani końca. Dla was każdy sznurek ma początek i koniec i zakładacie, że tak jest ze wszystkim i zawsze. [uwaga, w ang. sznurek, czyli string to także struna (ta sama, co w Teorii Super strun), to, co Kryon mówi można więc także odnieść do ludzkiej nauki –przyp. tłum.] Tak podchodzicie to własnego życia, do wszystkich posiadanych przez was przedmiotów, kiedy to dzielicie czas na przed i po ich nabyciu. W przypadku Boga jednak jest zupełnie inaczej. Wyobraźcie sobie miłującą energię, która zawsze była i zawsze będzie. Zanim zaistniały Wszechświaty, istniał Bóg. Zanim zaistniał Bóg, istniał Bóg. [echo hebrajskiego Echeje asher echeje: Jam Jest ten, który Jest/Będzie] wyobraźcie więc sobie Boga jako niekończący się krąg, z którego nic się nie może wyłamać, który zawsze był i zawsze będzie. Właśnie to was tutaj sprowadza.
Jak wam wspominaliśmy, wasz Wszechświat nie jest pierwszy [o kosmologii wszechświatów Kryon mówi tutaj: #przekazkryona]. Czy potraficie sobie wyobrazić jak powolne i od jak dawana mogą odbywać się procesy stwórcze zakrojone na skalę Wszechświata, jeśli prócz nich istnieje jeszcze Omniwersum? Co wy na to, że na długo zanim wydarzyło się to, co wasza nauka określa mianem Wielkiego Wybuchu (a co wcale takim nie było) na długo zanim powstał ten wszechświat, istniały inne? Kiedy powstała wasza Droga Mleczna, zaistniała jako jedna z trylionów innych galaktyk. Możecie się więc zapytać: A co się w tych innych galaktykach dzieje? Co, jeśli wam powiem, że tam dzieje się to samo, co w waszej? Co więc wy na to, że plan boży jest zakrojony na tak wspaniałą i szeroką skalę, że wybiega ona poza wszelkie pojmowanie i zrozumienie, na jakie stać Istotę Ludzką?
Jeśli chcecie na temat tego dowiedzieć się więcej, to wstrojcie się w Boga Wewnątrz. Każdy z was może tego doświadczyć na własny sposób, każdy z was może doświadczyć wypełnienia się wiedzą Wszechrzeczy. Mówi się, że wiedza ta może przeładować wasze obwody i na chwilę lub dwie wprawia w euforię, gdyż wtedy każda komórka ciała, każda cząstka DNA przypomina sobie Boga. Ciało reaguje na takie wspomnienie, co znane jest nawet waszej nauce. Wcześniej podczas naszej konferencji naukowcy opowiadali wam o zjawisku spontanicznego uzdrowienia z wszelkich chorób! Tak, Bóg Wewnątrz uzdrawia! Nie zapominajcie tego! Przekazuje się wam tego rodzaju informacje celowo, żeby zapadły w waszej pamięci, w waszym DNA.
Wszystko, o czym teraz tutaj mowa pochodzi od Plejadian, gdyż jak wspominaliśmy, wasza własna historia rozpoczyna się właśnie od nich i po jakimś czasie fakt ten nawet zostanie potwierdzony dzięki nowoczesnym odkryciom. Właśnie teraz stoicie na przedprożu odkrycia tego, że na Ziemi istniała historia, zanim nastała historia [O czym Kryon przypomina często podczas wycieczek po Egipcie i co stanowi główny temat przekazu z Turcji pt. „Niepowiedziana historia Ludzkości”, tutaj:https://www.facebook.com/groups/409606590539904/posts/466241784876384] jeszcze potem zaś odkryjecie, że zanim nastała tamta nieznana historia, istniała jeszcze inna historia i jeszcze inna historia. Zanim nastała wasza historia [ta liczona od cywilizacji z doliny Indusa] istniało jeszcze pięć rozwiniętych cywilizacji, które powstały tutaj i upadły z sobie wiadomych przyczyn. [przekaz „Pięć cywilizacji” znajduje się na mojej stronie autorskiej – przyp. tłum.] Wasza więc jest tą ostatnią, piątą cywilizacją.
Zaraz wam coś powiem. Pierwsze co musi w danej cywilizacji się wydarzyć, zaraz po zasiewie, a co staje się jej silnikiem napędowym jest uzmysłowienie istnienia Boga Jedynego. Zatem czy to możliwe, tutaj właśnie o to chodzi, żeby tego Boga Jedynego odkryć i że ostatnie cztery wasze cywilizacje Go nie odkryły? Żadna z tamtych cywilizacji się Go nie domyśliła. Starożytnym łatwo jest we wszystkim rozpoznać Boga. Mogą go rozpoznać patrząc na gwiazdy w niebie i wszędzie, gdzie tylko nie spojrzeć i ze wszystkich tych zjawisk zrobić cały panteon różnych Bogów. Tak postępowaliście od wieków, aż do nastania bieżącej cywilizacji. Odkrycie Boga Jedynego nie odbyło znów aż tak dawno, było to zaledwie kilka tysięcy lat temu, kiedy to jedyna ziemska cywilizacja, jedyna ziemska kultura dała wam wszystkim pojęcie Boga Jedynego. Nareszcie: zamysł Boga Jedynego! Dali go wam Izraelici, Hebrajczycy oni dali wam zamysł Boga Jedynego. Od tamtych czasów zamysł istnienia Boga Jedynego zakorzenił się na całym świecie. Po raz pierwszy w waszej całej historii teraz cała Ziemia wyznaje istnienie Boga Jedynego! Żadna z poprzednich cywilizacji nie doszła do tego punktu i dlatego właśnie wiążemy z wami tyle nadziei! Następnym krokiem, po uzmysłowieniu sobie istnienia Boga Jedynego jest uzmysłowienie sobie harmonii z Bogiem Jedynym. Właśnie to teraz zachodzi na tej sali. To samo zachodzi teraz na całej Ziemi.
Powtarzam, niech nie wprowadza was w zamieszanie to, co wam mówimy na temat Żydów, jako narodu wybranego. Oni rzeczywiście zostali wybrani do tego, żeby dać wam ideę istnienia Boga Jedynego. Specjalnie wybrano ich do tego, żeby pokazali wam rozwiązanie problemów w ich ojczyźnie w oparciu właśnie o to, co sami o tym Bogu Jedynym wiedzą. Ich status więc jako narodu wybranego jest uzasadniony i sensowny. Pod tym względem ich rola się jeszcze nie skończyła! Oto, na czym polega znaczenie określenia „Naród wybrany”: Żydzi zostali wybrani właśnie na czasy bieżące! To dlatego tak często swego czasu mówiłem wam, że jak się potoczą losy Żydów, tak samo potoczą się losy świata! Oni muszą tego dokonać, gdyż na tym polega ten następny krok.
Wiedzcie kochani, że wszystko odbywa się zgodnie z planem, już wcześniej coś takiego obserwowaliśmy gdzie indziej [w galaktyce]. Nie zapominajcie więc przyczyny, dlaczego teraz żyjecie na Ziemi: żeby pamiętać Jahwe, Stwórcę Wszechrzeczy, który jednocześnie żyje wewnątrz każdego z was!
Oto zaczynamy kolejny segment przekazu na literę S, która teraz znaczy śpiew [uwaga, ang. singing, czyli śpiew ma szersze znaczenie niż w polskim i może oznaczać każdy dźwięk, nie tylko śpiewanie.]. Kochani, słyszeliście zapewne zwrot, że ktoś czyni coś, co sprawia, że serce kogoś innego śpiewa? Czy oznacza on, że serce może dźwięczeć? Odpowiedź: Nie. Za mną na scenie ustawione są misy, które służą do grania, czyli śpiewają. A czy w związku z tym są żywe? Nie. Jak z tego wynika śpiewać może wszystko. [w tle głosu Lee od 30:00 minuty nagrania słychać dźwięk grających mis.] Jednak Śpiew oznacza dobroczynną energię radości. Innymi słowy, wszystko, co wydaje z siebie dźwięk, tym samym wytwarza dobroczynną energię radości. Czy można wyrazić intencję śpiewania? Czy wszystko, co taką intencję wyraża, także śpiewa? I po co? Co, jeśli sama intencja jest pełna radości? Kiedy po raz pierwszy patrzycie na noworodka, przybieracie oblicze radości, całym ciałem wyrażając radość. Patrzycie na ciało z waszego ciała, krew z waszej krwi i się radujecie. Wtedy każda komórka ciała w was śpiewa, a w oczach, o dziwo, pojawiają się łzy... Biologia jednak śpiewa...
Kryształowy Chór także śpiewa. W otaczającej was atmosferze wszystko wydaje się śpiewać, wiele dźwięków dobiega waszych uszu, ale co jeszcze może tutaj dźwięczeć? Co wy na to, że sama pamięć także potrafi rozbrzmiewać? Co, jeśli pamięć Akaszy także śpiewa? A co się dzieje, jeśli wiele głosów śpiewa naraz? Pamięć jednego głosu pociąga za sobą przypomnienie w drugim, zlewają się ze sobą należące do siebie synchronie i śpiewają te same intencje. Jak wam się wydaje, co wtedy zachodzi? Mówimy wam o tym w tym miejscu, żeby dać wam do zrozumienia, że ponad to, co już odkryliście istnieje jeszecze o wiele więcej. Co więc tutaj robicie? Śpiewają teraz wasze serca i intencje, a w tym wszystkim wtóruje wam nawet Ziemia. Aha! O tym, jak na razie nie było mowy, nieprawdaż? Zatem czy to możliwe, że sam grunt ma jakąś rezonującą częstotliwość, która pamięta i się budzi, kiedy śpiewacie, jak przed chwilą? Och, o tym za chwilę. Och, taka częstotliwość musi istnieć, gdyż jakżeż inaczej otworzyć znajdującą się tutaj kapsułę czasu?
A przecież kapsuła ta została złożona na tym węźle w wypadek, jeśli mieliście przekroczyć linię demarkacyjną roku 2012 w oczekiwaniu na wasz chóralny śpiew. Czyż więc Ziemia nie odpowiedziałaby na ten śpiew? Jak wam się wydaje, a może Ziemia nawet wam odśpiewa? Podczas śpiewania niektórzy z was właśnie to poczuli... między wami i Ziemią istnieje przymierze, spływ celowości. Kochani, wasza relacja z Ziemią nigdy nie jest jednostronna, nigdy nie jest jednostronna! Zastanówcie się nad tym wszystkim i śpiewajcie wasze tony dalej.
Kochani kolejna litera w słowie kryształ, litera T, znaczy Todd! [Śmiech.] Zwykle nazywamy go Yawee. Jednak instrukcje, które pragnę przekazać dotyczą Todda, a z Yawee porozmawiam za chwilę. Na razie dla siedzącego obok mnie naukowca mam kilka objawień i poleceń. Zawracam się teraz do Todda, jako naukowca i pragnę, żeby mój partner zwolnił tempa gdyż to, co mam mu do powiedzenia to nowość. Todd, porozmawiajmy o Lemurii. Wszyscy wiedzą, że to, co pamiętasz, zostało ci przekazane przez Matkę.
Zawracam się do tych, którzy mogą tego nie wiedzieć: nigdy nie rozmawiamy o lemuryjskim ojcu Todda, zawsze skupiamy się na jego Matce. Może się wam wydawać, że gromada dziewięciu gwiazd o nazwie Siedem Sióstr (siedem dlatego, że tyle z nich widać z Ziemi) została tak nazwana przypadkowo? Kiedy na Ziemię przybyli Plejadianie, a uczynili to w kilku miejscach naraz, o Lemurii opowiadamy najczęściej, gdyż jako niewielki kontynent była odizolowana od reszty świata i to ją wyróżniało. Lemuria przez tysiące lat nie podlegała żadnym zewnętrznym wpływom i przekazywane tam nauki pozostały niezmącone. Jeśli się zastanowić nad tym, jak powstała rasa ludzka, to powstała ona nie za pomocą żadnej techniki, czy genetycznych manipulacji, Ludzkość wyszła z łon Plejadianek. Ojcami tych dzieci byli ziemscy mężczyźni. Zespolenie tych dwojga dawało możliwość powstania ściśle określonych zmian genetycznych, w których wyniku, po czasie, powstał rodzaj ludzki z 23 parami chromosomów.
Człowiek więc ma 23 pary chromosomów, choć wszystko inne jest oparte na systemie dwunastkowym. Wszystko. Wszędzie w naturze i w kosmosie widać system dwunastkowy. Kochani, wszystko, co was otacza jest oparte na dwunastkach, nawet muzyka: dlaczego w oktawie macie 12 nut? Dlaczego macie 360 stopni w kompasie? Przecież nie pasuje to do systemu dziesiętnego? Pozwólcie więc, że przytoczę wam coś jeszcze. Starożytni używali systemu miar opartych na systemie dwunastkowym. Systemu dwunastkowego w miarach używa się przecież w tym kraju [USA] do dzisiaj: macie 12 cali w jednej stopie i trzy stopy w jardzie; objętość mierzycie w uncjach. Jest to prastary system miar i wag, gdyż jest oparty, jak wszystko w naturze, na systemie dwunastkowym. Pewne kultury przyjęły system dziesiętny dla wygody, nie jest to jednak system elegancki, ani nie odzwierciedla prawdy. We Wszechświecie wszystko opiera się na systemie dwunastkowym.
A tutaj Ludzkość ma 23 pary chromosomów! Czyż to nie zmusza do myślenia, panie naukowcu? Jak to jest, że Ludzkości tak dobrze się powodzi ze niezrównoważoną ilością par chromosomów? Mam ci coś pod tym względem do powiedzenia, Todd: Człowiek faktycznie ma tych par 24! Jedna para jest wielowymiarowa [niewidoczna w 3D] i pochodzi prosto od Plejadian! Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, dlaczego twój wielowymiarowy laser działa tak, jak działa? Swym wielowymiarowym działaniem wpływa na dwa, także wielowymiarowe chromosomy! Pewnego dnia, kiedy wynajdziecie soczewkę kwantową i ją skierujecie na ludzkie DNA, to sami tę 24 parę zobaczycie. Sama struktura DNA wymaga istnienia tych dodatkowych chromosomów, nieprawdaż? [O strukturze wrodzonej inteligencji komórkowej patrz także mój artykuł na stronie autorskiej pod zakładką artykuły – przyp. tłum.]
-Tak! [odpowiada dr Todd]
- dziękuję! [Kryon, sala wybucha śmiechem.]
Czyli jako Ludziom, pod względem ilości par chromosomów, wcale nie brak wam równowagi, gdyż jako jedyni na Ziemi macie dwa wielowymiarowe! Naukowcy oczywiście będą mówić: to się stało i tamto, dwa chromosomy niewiadomo dlaczego się ze sobą zlały i z waszej perspektywy pewnie mają rację, ale naukowcy nie widzą dwóch chromosomów, ponieważ one są wielowymiarowe, niewidzialne. W 3D nie da się ich zobaczyć. Obserwując pracę DNA genetycy domyślają się, że musi być coś, co sprawia, że ono zachowuje się w określony sposób ale, ponieważ dwóch chromosomów nie da się zobaczyć pod mikroskopem, nie wiedzą, co to takiego? Todd za pomocą swego lasera właśnie działa tę niewidzialną parę. Teraz już więc wie, dlaczego jego wielowymiarowy wynalazek wywiera aż tak ogromny wpływ na DNA.
A teraz przejdźmy do czegoś innego. Todd, jak wcześniej wspominaliśmy, twoja Matka śpiewała ci kołysanki, niektóre po plejadiańsku. Wszystko to sobie przypominasz, gdyż twoja Matka do dzisiaj z tobą rozmawia. To ona wnosi pewne wielowymiarowe sprawy, nadaje tonom śpiewanym nawet dzisiaj komponent wielowymiarowy. Tony te pochodzą z wielowymiarowego aspektu twojego DNA, czego zresztą sam się właśnie teraz domyślasz. Innymi słowy, przypominasz je sobie, ich pamięć tkwi w DNA i ty je stamtąd wyciągasz.
Kochany panie, ma dla pana zadanie, które, choć wydaje się proste, może wcale takim nie być. Kolejne spotkanie Chóru odbędzie się w maju, przyszłego roku u stóp Mont Blanc. Pragnę więc, żebyś do tego czasu przypomniał sobie dwie kołysanki, które po lemuryjskim, a nie po plejadiańsku, śpiewała ci twoja Matka. Są to proste melodie, nieskomplikowane słowa. Po raz pierwszy prosimy cię, żebyś przypomniał sobie tekst śpiewanych kołysanek. Nie prosimy cię teraz, żebyś przypomniał sobie jakieś tony czy dźwięki, ale właśnie słowa śpiewanych kołysanek. Ha! Teraz będziesz tekściarzem! [Śmiech.] Może nawet przypomni ci się melodia?
Język lemuryjski był łatwy, nie było w nim zbyt dużo liter, czy dźwięków, był to jednak język elegancki, w którym dźwięki miały dodatkowe znaczenie. Pewnie się teraz zastanawiasz, czy zdołasz to sobie przypomnieć i jak się do tego zabrać, ale to wszystko tkwi w twej Akaszy. Matka śpiewała ci te kołysanki po lemuryjsku; ona mówiła kilkoma językami, niektóre z nich są wielowymiarowe, ale lemuryjski był bardzo liniowy. Jeśli chciałbyś jakiejś podpowiedzi, co do tego, jak przykładowo takie kołysanki mogły brzmieć, czy nawet odnośnie znaczenia pewnych słów, to poradź się obecnej z nami Kahuny [Kalei]. Łatwo ją poznasz, gdyż jest jedyną wśród was kobietą, która zwykle nosi na głowie jakieś rośliny! [gromki śmiech na sali.] W jej ojczystym języku zachowały się elementy lemuryjskiego i ona dobrze wie, co to za elementy. Może więc pomoże ci ona w sprostaniu naszemu zadaniu? Niech ci się więc po raz pierwszy przypomni coś lirycznego. Czy przyjmujesz to zadanie?
- Tak.
- To dobrze, gdyż tak myślałem, że się zgodzisz. [Śmiech.]
Wcześniej, podczas wycieczki do kopalni kwarcu mówiliśmy o przymiotach kryształów, którymi różnią się od innych kamieni. Ludzie lubują się w kryształach i istnieje powód dlaczego. Kryształy do was przemawiają, wibrują i czujecie, że coś w nich tkwi. Jak wspominaliśmy, nie ma czegoś takiego, jak kryształ głoszący zagładę. Zawsze, kiedy natykacie się na jakiś kryształ, to albo coś wam pozytywnego mówi, albo po prostu roztacza swą dobroczynną obecność. Kryształy są pozbawione negatywności, zawsze wam błogosławią i służą pomocą. Jak wam wiadomo, kryształy także absorbują pewne sprawy, czyli je zapamiętują i przechowują. Wielu uzdrowicieli i innych pracowników światła kocha się nimi otaczać i je kolekcjonuje. Czasem nawet traktujecie je jak bliskich przyjaciół.
Zatem tematem bieżącego segmentu przekazu jest litera A, która oznacza aktywację. Właśnie siedzicie na ogromnej ilości kryształów, na całej górze składającej się z kryształu, gdyż pod wami cała przewrócona do góry nogami góra! Cały ten region stanu Arkansas jest bardzo ofity w kryształy. Jak się wam wydaje, czy fakt, że kryształy te są przykryte warstwą ziemi przeszkodzi im, żeby wam coś odśpiewać? Góra kryształowa dobrze wie, że tutaj jesteście. Tylko sobie wyobraźcie, jak jest do was nastawiona dobroczynnie, jak się waszą obecnością ciesz i jak ją celebruje!
Wasze ucho tego nie słyszy, ale Ludzie wrażliwi na energię mogą to odczuć. Czy to zatem możliwe, że kryształy mogą wam coś odpowiedzieć? Zaraz coś tutaj zrobimy, więc skupcie się na odczuwaniu energii aktywacji wydobywającej się z podziemnej kryształowej góry. Poczujcie, jak góra was docenia, jak was celebruje, jak celebruje waszą aktywację śpiewanymi tonami, których usłyszenia oczekiwała od wieków! Tylko sobie wyobraźcie jak to jest, śpiewem i intencjami wymieniać się z Ziemią metaforycznym uściskiem dłoni? Proszę więc teraz wyciszcie się i to poczujcie! Czujecie to? Kryształy was celebrują! Kochani, wystawcie ręce, to poczujecie w nich mrowienie. Kryształy ślą wam wyrazy wdzięczności. Poczujcie to! Kryształy są bardzo dobroczynne. Właśnie uaktywniliście na Ziemi coś bardzo szczególnego. Och, jakże bardzo wam dziękują, jak są do was nastawione w sposób super dobroczynny! Choć mieszkają głęboko pod ziemią, to wiedzą, że tutaj jesteście. Och, wam się wydaje, że o niczym nie wiedzą, ale to nie tak, one rozpoznają każdego z was! Wasza świadomość jest sprzymierzona z nimi i wy to odczuwacie. Posiedźcie sobie tak chwilkę. I tak oto cisza przemawia tak samo głośno, jak najgłośniejsze odśpiewane przez was tony! Ziemia właśnie się do was odezwała, mówiąc: Dziękuję! Pozostaje nam ostatni segment dzisiejszego przekazu, po czym zakończycie aktywację węzła Mt. Ida. Na zakończenie aktywacji połączymy ten węzeł z dopasowanym doń oczkiem i przekażemy dodatkowe informacje, których chcecie się dowiedzieć.
I tak kochani doszliśmy do końca spotkania. Zwracam się do dra Todda, gdyż łatwiej na się do niego zwrócić, kiedy jest obecny na sali. Litera L oznacza łączenie [ang. linking] w związku z czym zadam Yawee parę pytań, na które może, jeśli ma ochotę odpowiedzieć. Doktorze, 15 lat temu z twojej Akaszy wyłonił się Yawee i wcale nie od razu zaczął tonować, ale najpierw przekazał ci dźwięk waleni! Czy zdajesz sobie z tego sprawę, że najdłuższy z odśpiewanych dzisiaj tonów, był dźwiękiem waleni? Co cię łączy z waleniami? Czy to prawda, że kiedyś rozważałeś kąpiel w lodowatej toni morskiej w celu zbliżenia się do waleni? Odpowiedz, było tak, czy nie?
- Tak! [Śmiech]
- Czy cię moim pytaniem wystraszyłem?
- Na razie nie. [śmiech]
- A czy chciałbyś nam powiedzieć, gdzie chciałeś wskakiwać do wody?
- Na Maui?
- Nie. Przecież tam woda nie jest lodowata.
-W Chile?
-Nie, nie zupełnie, jesteś blisko... czy nie było to w Patagonii?
-Aha! Wtedy byliśmy na otwartym morzu...
-Tak, w niewielkiej łódce do obserwacji waleni, na której pokładzie tylko czekałeś, żeby je zobaczyć, będąc gotowym wskoczyć do wody! Ciekawe, dlaczego zadałeś sobie tyle wysiłku, żeby tam pojechać? Tam cię przywołano!
Kochani, dra Todda tam przywołano, gdyż wody wokół Patagonii to miejsce, gdzie walenie szukają swych par i przybywają na gody. Tam rodzą się ich dzieci! To wszystko odbywa się w wodach wokół Patagonii. To dlatego tam się wybrałeś, a wody tam są lodowate.
Teraz więc, na zakończenie, wyjawię dlaczego Todd jest tak zakochany w waleniach? Dzieje się tak, gdyż wewnątrz rozumie pewną tajemnicę. Sami czekacie na to, że wam ją wyjawię. Co powiem, wyjaśni wam także dlaczego dopasowane do tego węzła oczko się znajduje tam, gdzie się znajduje. Kochani zebrani i słuchający tego później, drogi Todd, walenie są żywą siatką krystaliczną Ziemi! One szerzą siatkę krystaliczną po wszystkich oceanach, a ta stanowi ziemską bibliotekę świadomości. Ty na pewno o tym wiesz, Todd. Musisz się tego domyślać, gdyż kochasz je, pamiętasz jak się śmiałeś na ten widok, kiedy wyskakiwały z wody? Czyż patrząc im w oczy, nie czułeś ich mądrości? Każde roztropne państwo świata ma prawodawstwo chroniące walenie i delfiny, podpisuje międzynarodowe umowy o ich ochronie! Ogólnie mówiąc cała Ludzkość zaczyna przyjmować do wiadomości, że walenie są ważne. Z wielowymiarowego punktu widzenia walenie są bardzo ważne, gdyż wewnątrz siebie noszą to, czego nie może unieść sama siatka krystaliczna Ziemi. Walenie więc stanowią żywą siatkę krystaliczną. To dlatego wyszukujesz ich obecności i chcesz im śpiewać pewne tony. Mało tego, czasem nawet musisz w tym celu zwisać z łodzi do góry nogami! Właśnie więc ci mówię, dlaczego to robisz. Powiem ci więc także, iż oczkiem dopasowanym do węzła w Mt. Ida jest Mt. Fitzroy w Patagonii!
Czyż nie jest to logiczne? Przecież tam jest najwięcej waleni. W Patagonii więc znajduje się większa część żywego komponentu siatki krystalicznej Ziemi, jej fizyczna, namacalna część. Teraz więc wszystkim już wiadomo, dlaczego dr Todd najpierw przypomniał sobie dźwięki podobne do śpiewu waleni. Do dzisiaj dźwięki te są mu najbliższe. Tak, panie doktorze, jest pan związany z waleniamii teraz sam już pan wie, dlaczego. Następnym razem, kiedy jakiegoś zobaczysz, to zrozum, że kryje się w nich więcej, niż przypuszczasz. O wiele więcej. Celowo ocalono je od wyginięcia i one się tutaj rozmnożą. Miejsce, gdzie ściągają na gody i gdzie rodzą im się młode jest ważne, gdyż właśnie tam ich dzieci otrzymują informacje z siatki krystalicznej. Zatem aktywacja, którą wraz z Chórem tutaj przeprowadziliście, idzie do waleni prosto od Mt. Fitzroy.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz