Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Jesteśmy w Egipcie i
niniejsze to trzeci przekaz z naszej wycieczki [rok 2019]. Jesteśmy w
publicznym miejscu, na szczycie góry Synaj. Odetchnijcie teraz z ulgą i
niedowierzaniem, uzmysłówcie sobie, że oto już wspięliście się na sam
szczyt! Cha, cha, cha! Znajdujecie się na dużej wysokości, co słychać w
głosie mego partnera. Panuje wielka radość i jej powodem jest coś więcej
niż zakończenie wspinaczki. Tylko posłuchajcie dobiegającego zewsząd
śpiewu i innych oznak radości. Stoicie na szczycie własnego życia! Zanim
więc przejdę do opowieści o Mojżeszu pozwólcie, że zwracając się do
zebranych przede mną w tej chwili przypomnę, iż to może być dla was
jedyne takie przeżycie, zatem postarajcie się odczuć wszystko, co tylko
możliwe.
Góra
Synaj zawdzięcza swą sławę Mojżeszowi i jego dokonaniu. Jest święta dla
wyznawców wielu religii, zwłaszcza dla Żydów, bowiem dla nich
symbolizuje Wyjście. Historia zapisana w biblijnej Księdze Wyjścia,
opowiadana jest bardzo często, także w innych źródłach. Biblia opowiada
ją inaczej, komentatorzy opowiadają ją inaczej, a jeszcze inaczej
traktują ją filmy. Pragnę wam teraz przekazać wersję Kryona.
Jest
to wersja oddająca cześć Mojżeszowi oraz temu, co się tutaj wydarzyło w
jeszcze większym stopniu, niż to jest zapisane w Biblii. Jak wam się
wydaje, jak dobrze znacie tego człowieka imieniem Mojżesz? Jak wam
wiadomo, urodził się i wychował jako członek egipskiej rodziny
królewskiej. Według filmów, kiedy zostawił wszystko za sobą, od razu
wszedł w coś zupełnie innego. Zaraz wam powiem, do czego on wtedy
wszedł. Spędził 40 lat życia pasąc zwierzęta. 40 lat! Czy zdajecie sobie
sprawę z dojrzałości i mądrości tego Człowieka, kiedy postawił stopę na
tym szczycie i doświadczył czegoś bardzo szczególnego? Zaraz wam
powiem, miał wtedy 80 lat! Cha cha cha! Czyli był pięć lat starszy od
siedzącego teraz przed wami mężczyzny [Lee]. Hmm... Co więc wtedy
zdarzyło się na tym szczycie, choć niekoniecznie dokładnie w tym samym
miejscu, gdzie teraz siedzicie? Było to trochę na zboczu, a co w tym
najważniejsze? - Był to pierwszy raz, kiedy Źródło Stwórcze przemówiło
bezpośrednio do Człowieka! Bez pośredników! Bez posągów! Bez niczyjego
pośrednictwa! Stwórca przybrał kształt wielowymiarowej istoty
anielskiej. Wam zaś wiadomo, że to był Krzew Gorejący, nieprawdaż?
Przypatrzmy
się temu wydarzeniu z pewnej perspektywy. W czasach Mojżesza wszystko,
co się żarzyło światłem musiało albo świecić na niebie, albo pochodzić z
ogniska. Wszystko, co wytwarzało światło, musiało pochodzić z tych
dwóch źródeł. W dobie obecnej wiadomo wam, że światło można wytwarzać z
pomocą wielu rodzajów energii. Kochani! Zatem to, co widział Mojżesz,
wcale nie było Krzewem Gorejącym, choć zostało opisane najdokładniej,
jak tylko w tamtych czasach było to możliwe. Och, to było coś znacznie
więcej! Gdybyście mogli tylko zobaczyć, było to coś ponad
niepochłaniający ogień! Była to kula wielowymiarowej energii, z której
wydobywał się głos. Pierwsze, co naprawdę ten głos powiedział,
niezależnie od tego, co o tym mówi Biblia, to zdradził swą tożsamość:
Oto, kim jestem i oto jak mam na imię. Imię to jest dla niektórych tak
bardzo święte, że go nie wymawiają: Jahwe [Jaji]. Oni Go nie wymawiają
bądź nie wymawiają go w całości, jak to właśnie uczynił mój partner.
Imię to jest święte i takim pozostaje. Kochani! Oto miejsce, gdzie
wszystko to się zaczęło. Tutaj nastąpił przekaz [Dziesięciu Przykazań] i
Biblia go zachowała. Podczas przekazu, nastąpiły jeszcze inne rzeczy.
Mężczyzna
imieniem Mojżesz jest o wiele wspanialszy, niż mogłoby się wydawać. Tak
samo, jak wy, on też miał wątpliwości, jednakże zrobił to, co zrobił i
wszyscy jego czyny znają. Powtórnie wspiął się na górę i tutaj kochani,
moja opowieść trochę się różni od biblijnej.
Ludzie
mają własne założenia i uprzedzenia, co do wiary. Izraelici błąkali się
po pustyni 40 lat, a wy przejechaliście ją w krótkim czasie. Tutaj się
na chwilę zatrzymajmy, po raz pierwszy na wyciecze urządzę wam lekcję
numerologii. Zanim Mojżesz dokonał czegokolwiek z tych wszystkich
świętych dokonań i zanim w wieku lat osiemdziesięciu bez pośrednictwa
usłyszał głos Źródła Stwórczego, sam spędził na pustyni 40 lat i te lata
dojrzewania mają głębokie znaczenie.
Zatem
zanim usłyszał głos Źródła, Mojżesz dojrzewał 40 lat. Dla Żydów 40 lat
tułaczki po pustyni także ma określone znaczenie. A teraz lekcja
numerologii: w tybetańskiej numerologii liczba 4 to liczba Gai, czyli
Matki Ziemi. Numerologicznie, liczba 40 ma bardzo wyraźne znaczenie. Co
prawda w czasach tułaczki nikt nie znał numerologii, ale i dla tamtych
Ludzi liczby miały pewne znaczenie. Ile siódemek zawartych jest we
wszystkich religiach tej planety? Siódemki przecież występują wszędzie.
Ile siódemek kryje się w historii Egiptu, którego zabytki będziecie
oglądać? One są wszędzie. Oznacza to coś więcej jak tylko pamięć Siedmiu
Sióstr. Siódemka jest liczbą świętą. Liczba cztery także posiada więcej
mocy, niż to się wam wydaje. Kochani, czwórka traktuje między innymi o
płodności. Ma związek z matką, zmianami oraz porodem. Liczba cztery więc
tak naprawdę, jest liczbą odrodzenia. Właśnie dlatego w tybetańskiej
numerologii czwórka jest liczbą oznaczającą Matkę Ziemię; opisuje
płodność energii wszechrzeczy.
Dlaczego
wędrówka Żydów po pustyni trwała 40 lat? Na ten temat mówiliśmy wam już
wcześniej. Opowieść o tułaczce znajduje się w Biblii i możecie ją sobie
przeczytać, jeśli macie ochotę. A oto moja wersja. W przypadku Księgi
Wyjścia, mamy do czynienia z bardzo starą energią. W Księdze tej
zapisane są wszystkie pokolenia urodzone w starej energii. Żaden
Izraelita nie mógł wejść do Kanaanu niosąc w swej świadomości tę starą
energię. Zanim weszli — zanim Izraelici stali się Izraelczykami i jako
Ludzie wolni, pozbawieni świadomości niewoli, pozbawieni starej energii,
weszli do Kanaanu, do Ziemi Obiecanej — musiały przeminąć całe
pokolenia. Kochani, na tym polega odrodzenie. Dlaczego mamy do czynienia
z liczbą 4? Właśnie tutaj, na tym szczycie, mamy do czynienia z tego
rodzaju odrodzeniem. To jest to, co w tej chwili jest dostępne dla
waszej współczesnej świadomości. Macie więc do czynienia z czwórką.
Patrzycie teraz na ogromną czwórkę. [Góra Synaj]
Tutaj
miało miejsce wydarzenie, które pragnę sprostować po to, aby stało się
dla was bardziej zrozumiałe, choć w tym procesie obrażę prawie
wszystkich. [Śmiech.] To prawda, że kiedy Mojżesz ujrzał złotego cielca i
inne rzeczy, które wcale nie należały do boskich, to zrozumiał, że
ówczesne pokolenie zaczynało tracić łączność z boskością, którą on sam
im tak wyraźnie pokazywał. Jest to bardzo ludzkie. Ludzie w sposób
naturalny dążą do oddawania czci różnym obiektom. Mojżesz więc znów
wszedł na szczyt i według Biblii, zszedł ze zbocza tej góry z
Dziesięciorgiem Przykazań. Kochani, pragnę wam coś wytłumaczyć; już
wcześniej była o tym mowa. Źródło Stwórcze, o którym wam opowiadam, Bóg
Bogów, kochające źródło Miłości, największe w całym Wszechświecie
Miłosierdzie, które można sobie wyobrazić, Stwórca wszechrzeczy, wcale
nie jest Bogiem osądzającym! Nie jest Bogiem osądzającym! To nie jest
Bóg, który najpierw daje wam całkowicie wolny wybór, a następnie zań
karze. Niebyły więc to żadne przykazania, ponieważ ten piękny Bóg nie
rozkazuje! Ale takich słów użyto, tak przetłumaczono słowa, abyście po
dziś dzień mieli Dziesięcioro Przykazań. Słowa te jednak trywializują
miłość bożą. Nie mam zamiaru od nowa redagować wam tej historii,
nazywając je Dziesięciorgiem Sugestii! [śmiech] Jest to dziesięć
wskazówek, jak żyć w świetle, jak żyć właściwie, kiedy Człowiek ma wolny
wybór, zaznajomienia się z nimi i ujrzenia w nich boskich,
zdroworozsądkowych zasad, na których te instrukcje się opierają. Pragnę,
abyście się im wyraźnie przyjrzeli, bowiem niektóre z nich wcale nie
brzmią jak pochodzące od Boga! Jest tak, ponieważ były spisane i
odnosiły się do tamtej grupy Ludzi na pustyni. Są to podstawowe,
praktyczne wskazówki dostosowane do tamtejszego życia i zawierają
rzeczy, które w tamtych czasach były oparte na zdrowym rozsądku.
Kochani, to były instrukcje, a nie przykazania, których złamanie groziło
karą!
A
teraz kolejne przeredagowanie. W Biblii pisze, że Mojżesz się w pewnym
momencie trochę zniecierpliwił i zrobił coś nie tak. Potrzebowano wody i
Bóg powiedział, żeby rzucił kijem i tam znajdzie wodę, ale zamiast
tego, Mojżesz tym kijem uderzył w skałę i tym samym zachował się
nieposłusznie. Chociaż znalazł wodę, to według opowieści, jego akt
nieposłuszeństwa stał się powodem, dlaczego musiał zostać, a wszyscy
poszli dalej. Naród wszedł do Ziemi Obiecanej bez Mojżesza.
A
oto co naprawdę się zdarzyło. Mojżesz sam oznajmił zebranym
przedstawicielom dwunastu plemion, że dalej nie pójdzie. Powiedział tak,
gdyż usłyszał to od samego Stwórcy. Mojżesz jednak niczego nie zrobił
nie tak. Jak można to wam jaśniej wytłumaczyć ? Ludzie postrzegają
Źródło Stwórcze jak ojca. Ojciec osądza, ojciec dyscyplinuje. I w ten
sposób wszelkie ludzkie cechy są następnie przypisane Wszechmocnemu. W
tamtych czasach powstała plotka, że Mojżesz uczynił coś niepoprawnego i
dlatego musiał zostać.
Kochani,
on nic takiego nie zrobił! Jego zadanie dobiegło końca. Zaraz wam
powiem, ile wtedy miał lat. Kiedy umarł, Mojżesz miał 117 lat, a umarł
nieopodal miejsca, w którym naród izraelski wszedł do Ziemi Obiecanej.
On miał wtedy 117 lat! Przyczyną, dla której pozostał jest to, że był
człowiekiem Wyjścia i tułaczki. Miał w sobie tę świadomość i energię, na
niej oparł całe swoje życie, na niej polegało jego osiągnięcie. Oto,
czego dokonał Mojżesz. Gdyby wszedł wraz ze wszystkimi, niosąc w sobie
starą energię, i w Kanaanie, w nowym paradygmacie wciąż byłby przywódcą,
nic by z tego nie wyszło, niczego by nie osiągnął! Oto dlaczego Mojżesz
nie wszedł do Ziemi Obiecanej. Wcale nie został ukarany; dane mu było
zrozumieć, że już skończył to, co do niego należało. Wiele z tego, o
czym mowa, działo się właśnie tutaj, gdzie siedzicie teraz i w
pobliskiej okolicy. Góra pozostała, abyście mogli się nań wspinać i
samemu poznać te rzeczy oraz przekonać się, że ona doprawdy jest
personifikacją historii. Jest to doprawdy wspaniała historia, która dała
początek kulturze, która z kolei dała początek pojęciu Boga Jedynego,
które istnieje do dzisiaj, właśnie dzięki temu Człowiekowi.
Kochani!
Mojżesz nie zrobił nic złego. Jedyne, co mogę wam powiedzieć, to to, że
przez cały okres tułaczki zawsze wątpił w siebie. Zatem był członkiem
Klubu Ludzi o Niskim Poczuciu Wartości Własnej. Jest to klub zrzeszający
większość Starych Dusz! Zatem, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości co
do znajdującej się wewnątrz was świętości, to wiedzcie, że nie jesteście
w tym osamotnieni. Wybór należy do każdego z was, żeby, tak samo, jak
Mojżesz, przekonać się nareszcie, że to wszystko, to prawda! Jesteście
boskim Stworzeniem, zostaliście stworzeni na wzór i podobieństwo Boga,
czyli jesteście miłością. Przyswójcie sobie ten przekaz, abyście poczuli
jego głębię i wiedzieli, jak bardzo jesteście kochani!
I tak jest.
[Nota
od tłumacza: Kryon nigdy niczego nie pozostawia przypadkowi. Tak też
jest i teraz, bowiem jego przekaz rozpoczyna się w 7:22 minucie
nagrania, w tybetańskiej numerologii 7 to liczba określająca boskość, a
22 to liczba mistrzowska, określająca boskie prawo i strukturę, bardzo
stosowna liczba na szczyt góry, na której Mojżesz otrzymał Dziesięcioro
Przykazań, oraz na ich nową interpretację...]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz