Na czym polega komunikacja z Duchem
[Głos
Prageeta Harrisa] Zachęcamy, abyście się odprężyli i zamknęli oczy.
Przypominamy, wszystkie istoty, które wcześniej zapraszaliście, wciąż są
tutaj z nami. Zatem każdy z was może ich wewnątrz siebie poprosić, żeby
wzmocniły energię swej obecności. Poproście po cichu, żeby energia
odczuwana na tej sali się wzmocniła. Niech się wzmocni jeszcze bardziej i
jeszcze bardziej. Kochani, zachęcamy was, abyście byli świadomi, że
zawsze jesteśmy wam dostępni. Wystarczy nas po prostu o to poprosić, po
prostu nas zaprosić, gdyż jesteśmy na wasze usługi i zawsze wam
odpowiadamy. Kiedy jesteście trochę napięci, czy coś was martwi, możecie
naszej obecności wtedy nie odczuwać, ale my i tak zawsze odpowiadamy na
wasze zawołanie.
Podczas
bieżącego spotkania mamy z wami do poruszenia kilka spraw. Każdy z was
jest kimś więcej niż się to wam wydaje. Każdy z was jest ogromną istotą,
każdy z was ma w sobie aspekt wybiegający poza formę cielesną. Każdy z
was to świadomość wyrażająca się i doświadczająca przez ten przepiękny
wehikuł zwany ciałem. Dzięki niemu doświadczacie fizycznej
rzeczywistości trzeciego wymiaru. Każdy z was to także, jak to
określamy, nadświadomość. Wasza codzienna, „myślę więc jestem” ludzka
świadomość , to tylko bardzo wąski wycinek tego, kim jesteście naprawdę.
Przyszła pora na to, żebyście dopuścili do siebie możliwość osiągnięcia
połączenia między codzienną świadomością a nadświadomością.
Nadświadomość jest z wami od zawsze i porozumiewa się przez podszept
intuicji. W przeszłości intuicja była traktowana jako coś
nierzeczywistego, jako wymysł wyobraźni, jako coś zmyślonego. Ukochani, a
przecież kluczem rozwoju duchowego jest wyrażenie przyzwolenia, żeby
nadświadomość mogła wam przewodzić. Wskazówki od nadświadmości otrzymuje
się dzięki podszeptom intuicji, za którymi się następnie podąża. To
bardzo proste, bardzo łatwe i na początku nie wymaga od was niczego,
prócz odrobiny zaufania, żeby się na ten podszept otworzyć, żeby przemóc
wątpliwości, czy uprzedzenie w stosunku do własnych umiejętności
słuchania intuicji.
Podszept
intuicji objawia się na wiele sposobów, może to być odczucie, dla
niektórych to nawet podobny do myśli głos, dla innych ten głos
przychodzi wraz z obrazami i odczuciami. Każdy z was odbiera podszept
intuicji inaczej, jednak im częściej się nań zdajecie, tym staje się on
silniejszy i wyraźniejszy. Im bardziej mu zaufacie i im częściej
będziecie się do jego wskazówek stosowali, tym stanie się głośniejszy i
wyraźniejszy. Zatem właśnie tu i teraz zapraszamy każdego z was,
żebyście poprosili po cichu o doświadczenie tego wyższego aspektu was
samych. Zaproście, żeby wasza własna nadświadomość się w tej chwili z
wami połączyła tak, żebyście mogli ją odczuć. Po cichu zaproście do
wnętrza energię i obecność własnej nadświadomości. Nie jest to nic
innego jak wy sami, jak wyższe aspekty was samych. Czy czujecie, jak ona
się do was zaczyna zbliżać? Zachęcajcie, żeby to połączenie było silne,
proście o jego wzmocnienie. Tak właśnie odczuwa się Siebie takim jam
się jest naprawdę. Nie jesteście ciałem, nie jesteście umysłem, nie
jesteście emocjami. Każdy z was to ten, który słucha swego ciała, swego
umysłu, swych emocji. Czy kiedykolwiek się w ten sposób nad tym
zastanawialiście? Jako świadomość jesteście tymi, którzy słuchają
umysłu. Kiedy zaczynacie sobie uświadamiać, że jesteście więcej niż
ciało, niż umysł, kiedy dopuszczacie do siebie taką możliwość, zmienia
się wtedy zakres doświadczeń, raptem pewne rzeczy po prostu wiecie, choć
nie wiecie, jak się tego dowiedzieliście? Wiedza ta staje się wam
oczywista.
Tak
właśnie działa komunikacja z wyższym aspektem własnego bytu. Wyraźcie
przyzwolenie na zaistnienie takiej możliwości, zaproście do siebie takie
doświadczenia. Poprzez wyrażenie takiego przyzwolenia kruszycie bardzo
sztywne ściany własnych przekonań, sztywne ściany pojęć, których nas
wszystkich w dzieciństwie uczono, dzięki czemu pozwalamy sobie na
poszerzenie własnych horyzontów i odkrycie tego, co jest, zamiast wciąż
doświadczać tego, czego nas nauczono; zamiast powtarzania ograniczonych
koncepcji, których uczono nas od dziecka, którymi przesiąknęliśmy w
szkołach i nawet na uniwersytetach. Ukochani, jesteście znacznie więcej
niż się to wam wydaje. Zachęćcie siebie samych do poznania więcej ogromu
tego, kim jesteście naprawdę. Kochamy was, błogosławimy wam, oddajemy
wam wielką cześć. Do następnego spotkania, już wkrótce!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Mam zamiar ciągnąć dalej na temat rozpoczęty przez Alcazara. Pragnę
opowiedzieć wam, jak naprawdę wygląda komunikacja z Duchem, że nie
przebiega ona tak, jak to sobie wyobrażacie, jak z góry zakładacie, że
powinna wyglądać. Opowiem wam, jak naprawdę wygląda komunikacja za
pomocą intuicji. „Kryonie, zostało mi to przekazane, wiem, co mam w
życiu robić! Jednak nie wiem ani jak mam to zrobić, ani gdzie, czy nawet
kiedy? Co mam więc z tym przekazem zrobić?” Zwykle na tego rodzaju
pytania odpowiadamy wam tak: Nie szukajcie odpowiedzi na te pytania w
żadnej książce, nie polegajcie na umyśle, żeby to jakoś wygłówkować. Za
chwilę powiemy wam na ten temat coś więcej, przytoczymy na to także
kilka przykładów.
Taki
przekaz pochodzi z tego miejsca struktury komórkowej, które jest
połączone z szyszynką. Jeśli chcecie to tak określić, jest to część
struktury komórkowej, zwanej Bogiem. Wewnątrz każdego z was istnieje
kanał komunikacyjny bezpośrednio łączący was z wielowymiarowością,
której jednak zupełnie nie rozumiecie. Kochani Ludzie, nigdy nie
dostaniecie linowych odpowiedzi, nawet jeśli zadajecie liniowe pytania.
Druga strona zasłony, która pragnie przekazywać wam odpowiedzi w sposób
zrozumiały jest bardzo skomplikowana. Bardzo często się zdarza, że sami
nie dopuszczacie do otrzymania odpowiedzi przez własne uprzedzenia i
oczekiwania.
„Duchu,
kiedy mam to zrobić?” – pytacie się jednocześnie wyobrażając jakiś
kalendarz –„Pokaż tutaj, kiedy to będzie? Kiedy mam to zacząć? Kiedy to
wszystko się zdarzy? Kiedy skończą się moje kłopoty? A kiedy mam coś
zaczynać?” Każdy Człowiek oczekuje konkretnych odpowiedzi na tego typu
pytania. A co wy na to, jeśli wam powiem, że Duch tego nie wie?
Odpowiecie mi wtedy: „Zaraz, zaraz, przecież Bóg wie wszystko!?”
Kochani, mam dla was wiadomość: Każdy z was jest obdarzony wolną wolą,
zatem koordynacja czasowa zależy od was, od waszego otoczenia oraz od
tego, co ogólnie dzieje się w waszym społeczeństwie, na całej Ziemi, a
nawet od tego, jak szybko każdy z was dojrzewa. Możecie więc otrzymać od
Ducha bardzo silny sygnał na temat tego, co powinniście w życiu robić,
ale Duch nigdy wam nie powie, kiedy macie się tym zająć.
Taki
przekaz niektórych z was natychmiast ponagla. Czy w związku z tym mogę
się z wami czymś podzielić? Ponaglenie nie zawsze pochodzi od Ducha.
Często takie ponaglenie pochodzi z waszej własnej świadomości, gdyż wam
się wydaje, że kiedy otrzymuje się jakieś instrukcje, to trzeba się do
nich natychmiast zastosować! Powtarzam: kiedy ojciec każe wam posprzątać
swój pokój, to kiedy oczekuje, że się do tego zabierzecie? Takie
zachowanie jest w was bardzo głęboko zakorzenione przez wszystkich
zwierzchników od rodziców po nauczycieli i szefów w pracy. Wszyscy oni
podchodzą do was mówiąc: „Oto, czego od ciebie chcę”- i wy im to od razu
musicie dać.
Kiedy
Duch zaczyna do was przemawiać w sposób łagodny, mówiąc: „Oto co jest
twoim celem, oto co będziesz odczuwał, że musisz zrobić”, to wy
automatycznie i bez zastanowienia przyjmujecie to jako rozkaz do
natychmiastowego wykonania. A to nie zawsze i niekoniecznie musi być
tak! To, co dzisiaj wam przekazuję, to, co przekazuje wam Alcazar, daje
wam do zrozumienia, że to wasza własna inteligencja komórkowa jest
główną częścią, która porozumiewa się z Bogiem, która także powie wam,
kiedy należy zastosować się do tego, co zostało wam przekazane. Wszystko
to przychodzi do was w formie podszeptu intuicji.
Intuicja
nie jest funkcją mózgu, nie należy do sfery mentalnej. Intuicja jest to
sprzężenie przestrzeni serca z szyszynką. W to wchodzi coś jeszcze,
jest to połączenie z waszym Wyższym Ja. Nie jest więc to nic tak
naprawdę związanego z umysłem, czy waszym intelektem bądź [codzienną]
świadomością. Intuicja wybiega ponad to wszystko, jest łącznikiem między
wami i waszą duszą. Przecież po to się urodziliście, żeby się tego
nauczyć, nieprawdaż?
„Kryonie,
jak mogę się lepiej połączyć?” Odpowiedź na to pytanie zawsze pozostaje
ta sama: Odprężcie się, porzućcie wszelkie założenia, pozwólcie, niech
ten dialog płynie, gdyż w ten sposób odpowiedzi na wszystkie pytania
stopniowo same do was przyjdą wtedy, kiedy będą wam potrzebnie. Bóg
nigdy was do niczego nie zmusza, nawet jeśli otrzymujecie silny sygnał
na zajęcie się czymś konkretnym. Jest to jedynie pierwsza część
przekazu, objawiająca przed wami cel. W zależności od waszego otoczenia
nawet ten pierwotny cel może ulec zmianie! Nauczenie się tego także
przychodzi wam bardzo, bardzo trudno. Kiedy Człowiek otrzymuje od Ducha
polecenie mówiące: „Musisz się tym i tamtym zająć”, zapada wam to bardzo
głęboko i później, jeśli ten pierwotny cel staje się jeszcze bardziej
wspaniały, to odpowiadacie nam, mówiąc: „Och nie, przecież najpierw
przekazano mi coś innego, więc dziękuję bardzo, ale zajmę się tym
pierwszym”. Zupełnie nie rozumiejąc, że wszystkie te sprawy mogą się
zmienić, mogą stać się wspanialsze, mogą skierować was w innym kierunku,
nawet zanim zaczęliście się zajmować tym pierwszym. Czy obawiacie się
takiej zmiany?
Większość
Ludzi chce szyldu, zegara i mapy i dopiero wtedy zabierają się do
roboty. Tak właśnie zachowuje się Człowiek liniowy. Ducha zaś można
określić różnie, ale nigdy nie da się o Nim powiedzieć, że jest liniowy.
Duch was kocha niezmiernie i gotów jest przez podszept intuicji
przekazać wam, żebyście się przygotowali do czegoś, ale nigdy wam nie
rozkaże, dokładnie, kiedy macie to wykonać. Niektórym z was bardzo to
przeszkadza, gdyż przeczy temu, jak zostaliście wychowani w stosunku do
zwierzchników.
Co
wy na to, że tutaj chodzi bardziej o to, jak was nauczono, jak się
odnosić do partnerów? Przecież partnerzy ze sobą dyskutują, nieprawdaż?
Plany między partnerami mogą ulec zmianie, nieprawdaż? Pora, żebyście
zrozumieli, że wasza więź z Duchem tak naprawdę polega na partnerstwie.
Oznacza to, że otrzymawszy jakiś przekaz, zamiast stawania od razu na
baczność, możecie się odprężyć.
Na
tej sali siedzą ci, którzy napiszą książki, których nawet jeszcze nie
zaczęli; są wśród was nawet zakamuflowani uzdrowiciele, którzy wiedzą,
że potrafią uzdrawiać, choć jeszcze się tym nie zajęli. Wśród słuchaczy
na widowni są ci, którzy jeszcze nie zabrali się za coś, co wcześniej,
przed przeskokiem świadomościowym, im nie wyszło. Muszą więc się
zdecydować, czy rzeczywiście mają odwagę spróbować tego jeszcze raz?
Kochani, wszystkim tutaj wymienionym powiadamy, że wszystko to odbywa
się za podszeptem intuicji. Siedzicie teraz przede mną i mi potakujecie,
a ja przecież znam was wszystkich! Wiem, co się z wam dzieje.
Wielu
z was obecnych na widowni przyszło tutaj z kłopotami i problemami, o
których nikomu nic nie mówiliście. Co powiecie na rozpoczęcie procesu
przeredagowywania tego wszystkiego tak, żeby się tego pozbyć? Tak, żeby
wszystkie te problemy i kłopoty zostały rozwiązane? Odpowiecie mi na to:
Tak! Tak! Tak! Przecież po to tutaj przyszedłem! A czy przyjmiecie to
rozwiązanie? - „Tak, przecież po to tutaj przyszedłem!” - A czy
przyjmiecie do wiadomości, że stanie się to o niewiadomej dla was porze?
- „Yyyy” - odpowiecie – „no... być może?” Ha! Cha, cha, cha! Z drugiej
strony zasłony płynie do was miłość, niezmierna miłość, gdybym mógł wam o
niej krzyczeć, to bym to zrobił tak: Pamiętajcie, Bóg nie myśli jak
Człowiek, Bóg w ogóle nie myśli. Kropka. Bóg nie jest taką osobą jak wy.
Bóg nie jest pojedynczą istotą jak wy. Bóg nie ma takiej samej twarzy
jak wy. Bóg to centralny Stwórca wszystkiego, co istnieje, cechuje go
przede wszystkim emocja miłości, dobroczynność, wspaniałość i
miłosierdzie. Jak opisać Boga? Prócz Boga nie ma nic, nie ma żadnej
niezgody w zastępach po drugiej stronie zasłony. Coś takiego wymyślili
Ludzie, zgodnie ze strukturą ludzkiej hierarchii, jest to przeniesienie
ludzkiej dysfunkcji na Boga, a w Bogu tego nigdy nie było.
Pragnę
teraz przytoczyć wam kilka przykładów na to, jak doprawdy ograniczona
jest ludzka świadomość oraz w ten sposób pokazać wam, piękno podszeptu
intuicji, gdyż podszept ten zdolny jest wznieść się ponad wszystkie
ograniczenia umysłu. Wystarczy jedynie siedzieć i słuchać, co wam mówi
Bóg, w przerwach między jedną myślą i drugą. Najlepiej robi się to
między jawą i snem, tuż przed zaśnięciem i tuż przed przebudzeniem.
Wtedy właśnie intuicja pracuje najlepiej, wtedy wiadomo wam, że macie
anioły, że jesteście przez Boga kochani.
Wyobraźcie
to sobie tak: w pracy, bądź w domu, siedzicie starając się nad czymś
skupić, przed wami na biurku wydruk stanu konta z banku, książeczka
czekowa, płacicie rachunki, liczycie coś, staracie się rozwiązać pewną
łamigłówkę, aż tu podchodzi do was dziecko. Ono dobrze wie, kim
jesteście, oraz czym się w danej chwili zajmujecie, zachodzi was od
tyłu, patrzy przez ramię. Zatrzymajmy się w tym miejscu. Co to dziecko
tu robi? Czy ma za zadanie pomagać w rachunkach? Czy ma was sprawdzać,
mówiąc: „Okay, wygląda na to, że tu się pomyliłeś, a tutaj zapisałeś to w
złej kolumnie?” Odpowiedź: oczywiście, że nie! Przecież świadomościowo
dziecko żyje w swoim własnym świecie, bawią je inne sprawy, inne sprawy
się mu nie podobają, co innego sprawia mu radość, bądź mu ją zabiera.
Interesuje je tylko to, co się dzieje w bliskim otoczeniu, dziecko nawet
nie zdaje sobie sprawy z tego, że jesteście czymś zajęci. Cały jego
świat kręci się jednak wokół was.
Dziecko
więc teraz do was podchodzi, może nawet ciągnie za rękaw. Jak się wobec
niego zachowujecie? Z uśmiechem odwracacie się, może chwytacie za rękę,
przytulacie, czy bierzecie na ręce pokazując w ten sposób mu coś, co w
jego świecie zgadza się tak samo, jak dwa plus dwa to cztery: miłość. Na
tym właśnie polega komunikacja między niższą i wyższą świadomością. Czy
rozumiecie dokąd z tym zmierzam? Wszystko, czego dziecko od was w tej
chwili oczekuje, to uśmiech oraz okazanie miłości i miłosierdzia. Kiedy
to dostaje, to natychmiast o tym wie, wy sami też wiecie, że to do niego
dociera. Istniejąca między waszą i jego świadomością bariera zostaje
przełamana i wiecie, że przyszło do was po to, żeby pomóc w obliczeniach
finansowych.
Wyobraźcie
sobie jakiegoś znakomitego malarza, niech to będzie Picasso, malującego
jakiś cudowny obraz, obraz jest doskonały i pewnego dnia okaże się
absolutnie bezcenny. Do artysty podchodzi dziecko z kredką w ręku, gdyż
ma ochotę mu pomóc. Dziecko ani trochę się nie domyśla, zupełnie nie
jest świadome, że jest świadkiem procesu twórczego absolutnego geniusza
malarstwa. Czyż jako Kryon nie powtarzam wam, że niższa świadomość nie
rozumie wyższej, że głupiec nie wie, że jest głupcem? Dziecko wyciąga
kredkę gotowe pomóc artyście w malowaniu. Mistrz przygląda się dziecku z
rozbawieniem i się śmieje wiedząc, że żyjące w swym własnym świecie
zupełnie nie wie, co tak naprawdę się na jego oczach dzieje. Dziecko
jednak odczuwa miłość, czuje także aprobatę, bądź dezaprobatę, gdyż
tutaj chodzi tylko o emocje. Emocje przechodzą przez zasłonę między
wyższą i niższą świadomością.
Możecie
mieć jakieś bardzo inteligentne zwierzątko domowe. Mówi się, że
niektóre zwierzątka i ptaki, mają inteligencję – ale nie intelekt –
inteligencję trzy albo czterolatka. Może więc machając ogonem podjeść do
was takie inteligentne zwierzątko, kiedy właśnie siedzicie nad
rachunkami. Czy ono podchodzi do was, żeby pomóc? Nie. Zwierzątko z całą
swą mądrością, inteligencją i zadowoleniem szukają u was aprobaty,
chcą, żebyście pogłaskali je po głowie, co mu wystarczy na jakiś czas.
Takie zwierzątko jest na tyle mądre, że wie, że taka aprobata to dobry
znak, na tyle mądre, żeby się tym pogłaskaniem zadowolić.
Kochani,
wcale nie mam zamiaru krytykować Ludzkości, jedynie chcę wam
powiedzieć, że wszystkie właśnie przytoczone przeze mnie przykłady to
przykłady was i Boga. Przypisujecie Bogu przymioty, które się wam wydają
boskie, lecz to tylko przymioty was samych. Bóg może być zaangażowany w
stwarzanie jakiegoś wszechświata a wy tu na Ziemi martwicie się, czy
jesteście odpowiednio ubrani, aby swym strojem Go nie obrazić! Jako
Ludzie nie macie najmniejszego pojęcia o tym, kim jest Bóg a przecież
macie z Nim coś wspólnego: jesteście zdolni odczuwać miłość, którą do
was żywi, dzięki której zdolności możecie się do Stwórcy zbliżyć. Kiedy
Bóg bierze was w swe ramiona i tuli, mówiąc „wszystko jest w porządku,
wszystko jest dobrze, więcej! Jesteś na właściwym miejscu”, a sami
czujecie, jak ta miłość się w was wlewa, to wcale nie musicie Mu pomagać
w stwarzaniu wszechświata, czy namalować genialne płótno, gdyż tego nie
umiecie!
Niektórzy
intelektualiści będą się z powyższym spierać, mówiąc: „Mózg ludzki jest
zdolny wyobrazić sobie wszystko, swym umysłem Człowiek zdolny jest
sięgnąć gwiazd, gdyż jego intelekt nie ma żadnych ograniczeń”. Wszyscy,
którzy tak utrzymują robią to, gdyż tego pułapu możliwości nie widzą,
ale uwierzcie mi, on rzeczywiście istnieje i to całkiem nisko. Innymi
słowy, wasza świadomość nawet nie zna swoich własnych ograniczeń. Nie
wiecie, czego w niej nie ma, nie możecie się dowiedzieć tego, czego nie
wiecie.
Dlatego
więc przypominamy wam, że intuicja jest sposobem na ominięcie przeszkód
własnej niewiedzy. Intuicja nie ma tych samych ograniczeń, co intelekt.
Intuicja, którą macie teraz, czy później, kiedy jesteście starsi – w
odróżnieniu od intelektu - jest taka sama. Jej podszept to dosłownie
głos pochodzący prosto ze Źródła Stwórczego. Ponieważ Ono jest
wielowymiarowe, podszept intuicji często wydaje się wam niejasny. Prócz
tego, nigdy nie podpowie wam dokładnej daty, więc jest dla was niejasny.
Jego instrukcje mogą się zmienić, więc jest dla was niejasny.
Podszeptowi intuicji zawsze jednak towarzyszy miłość.
Przemawiając
teraz do was znajduję się po drugiej stronie zasłony i dobrze was
wszystkich rozpoznaję, świadomy jestem wszystkich waszych problemów i
kłopotów, wiem, co planujecie zrobić po zakończeniu spotkania. Wszystko
to Stwórca widzi, gdyż sami mu to zdradzacie, znam także wszystkie wasze
zaszufladkowane przekonania, wątpliwości, wiem, że niektórzy mi nie
dowierzają. Wiem jednak także, iż niektórzy bardzo silnie dają wiary
temu, co tutaj zostało powiedziane. Wiem, kto mnie w tej chwili słucha,
czyta i czuje miłość promenującą wraz z przekazem słownym, która pragnie
was wszystkich przytulić i powiedzieć, że wszystko, czym jesteście
pochłonięci i co was martwi, jest doprawdy bardzo małe w porównaniu z
tym, kim każdy z was jest naprawdę. Bóg widzi tę waszą wspaniałość. Czy
zwrot: „Stworzony na Jego podobieństwo” coś dla was znaczy? Mogło to
równie dobrze być zapisane: „Stworzony na Jej podobieństwo”, gdyż tylko
Ludzie muszą mieć jakąś płeć, Bóg zaś nie ma żadnej.
Co
to znaczy, że każdy z was został stworzony na podobieństwo Boga? Czy
oznacza to, że wyglądacie jak Bóg, kiedy zaglądacie do lustra? Może
jednak ten zwrot oznacza coś więcej? Zastanówcie się nad tym. Co, jeśli
oznacza to, że wewnątrz każdego z was znajduje się oblicze Boga? Oznacza
to, że tkwiąca w was w pewien sposób odbita miłość Stwórcy gotowa jest
zawrzeć partnerstwo z wami, z planetą i z gwiazdami, tym samym zmiatając
wszelkie zmartwienia i kłopoty, czy problemy zdrowotne włącznie z tym
najważniejszym, że powinniście żyć o wiele dłużej! Na razie jeszcze to
do was to jednak nie dotarło i wciąż zmartwieniami przedwcześnie
wpędzacie się do grobu. Na razie jeszcze nie dotarło do was, że jeśli w
życiu wcześnie złączycie się z Bogiem, to będziecie tutaj żyli bardzo
długo.
Proces
świadomego przedłużania sobie życia sami nazwaliście odmładzaniem.
Prawdę mówiąc, to nie zupełnie tak, gdyż zostaliście zaprojektowani,
żeby żyć na Ziemi setki lat, wasze ciało zostało tak zaprojektowane i
potrafi się samoistnie regenerować. Jak na razie jednak nie pozwalacie
ciału na doskonałą, czy nawet dostateczną regenerację ze względu na
rodzaj świadomość, którą je obarczacie oraz na rodzaj świadomości, którą
obarczacie samego Boga! Innymi słowy, świadomość jest kluczem do
długowieczności. Radość dramatycznie przedłuża życie. Uśmiech i
dobroczynność dramatycznie przedłużają życie, bez konieczności zapadania
na choroby wieku starczego. Im bardziej radośni, miłujący i miłosierni
możecie się stać w życiu codziennym, to wtedy choroby same będą od was
uciekać, gdyż nie będą miały do was dostępu. Pod tym względem świadomość
króluje nad wszystkim innym!
Co
to więc takiego intuicja? Intuicja to autostrada, autostrada do wiedzy o
tym, gdzie się stawić oraz do tego, żeby wiedzieć, gdzie się
znajdujecie teraz. Kochani w tym zawiera się cały sens waszego życia:
bycie tam, gdzie jesteście zrównoważeni i zadowoleni! Gdzie się
radujecie, gdyż sam Bóg jest Bogiem Radosnym! Tak właśnie czyni miłość.
Zatem kiedy znów usłyszycie o jakichś wojnach w niebie, o tych, którzy
się Bogu sprzeciwili i za to zostali z nieba strąceni i stali się tymi,
którzy pewnego dnia będą was smażyć, to pamiętajcie, że tak postąpiliby z
wami Ludzie, a nie Bóg! Bóg nigdy by wam czegoś takiego nie zgotował.
Te opowiastki to jakby dzieci zebrały się razem i postanowiły namalować
portret Boga i w procesie twórczym namalowały siebie samych; czyż to nie
wygląda właśnie tak? Och! Wspaniałość miłości, którą Bóg pała do
każdego z was przekracza wszystko, co potraficie sobie wyobrazić. Tu i
teraz ten Bóg wyciąga do każdego z was swą dłoń, mówiąc, że w nowej
energii, w obecnych czasach przeskoku świadomościowego przyszła pora tę
dłoń pochwycić i oczyścić się ze wszystkiego, co nie licuje z waszą
własną wspaniałością! Pora na wyzbycie się wszystkich myśli, zmartwień,
niepokoi i chorób, które są jakże ludzkie, jakże liniowe, a które, tak
na dobrą sprawę nigdy nie powinny wam zaświtać! Wyzbycie się tego
wszystkiego jest możliwe właśnie tu i właśnie teraz! Tu i teraz można
rozpocząć ten proces, którego postęp można następnie obserwować
codziennie, gdyż z każdym nowym dniem zaczniecie się poprawiać.
Wszyscy
z was, którzy już wcześniej brali udział w naszych spotkaniach, czy to
ze Stargate [i Alcazarem], czy z Kyonem, wiedzą, że podczas nich bardzo
często zachodzi coś jeszcze, że po ich zakończeniu wychodzicie będąc
innymi niż zanim przyszliście. Zostawiacie na nich wszelkie uczulenia,
lęki, niektórzy nawet doświadczyli całkowitej i zupełnej remisji. A
przecież podczas tych spotkań nikt wam nie sprzedaje żadnych lekarstw,
wszystko, czego tutaj doświadczacie, doświadczacie dzięki poziomowi
własnej świadomości. Co zatem jest waszym kolejnym krokiem? Czy dajecie
wiary temu, co tutaj zostało powiedziane? Czy raczej traktujecie to jako
miłą ciekawostkę? Może jednak potraktujecie to jako następny do pojęcia
w waszym życiu krok? Na tym polega zasada wolnego wyboru, która odnosi
się do każdego żyjącego na Ziemi Człowieka oraz do wszystkiego, co drogą
przekazu natchnionego wam kiedykolwiek powiedziałem.
Chciałbym,
żebyście się dobrze nad tym wszystkim zastanowili, chciałbym, żebyście
się bardziej otworzyli na podszept intuicji. Przekazałem wam komplet
instrukcji świadczących o tym, że jako Bóg jesteśmy z wami tu i teraz —
no, a gdzie wy sami!? Zawsze jesteśmy z wami, w czasie przeskoku
świadomościowego przybywamy w bardziej liczebnych zastępach, jeszcze
bardziej dobroczynni, bardziej gotowi wam pomagać. Wy jednak otaczacie
się murem, składającym się ze wszystkiego, co was nauczono o naturze
rzeczywistości. Czy potrafcie ten mur skruszyć? Czy potraficie odnaleźć
się w innym rodzaju rzeczywistości, wybiegającej o wiele dalej poza to,
czego was o niej kiedykolwiek uczono? Czy potraficie odnaleźć się w
rzeczywistości o wiele szerszej niż wam o niej mówiono? Czy potraficie
się w tym wszystkim odnaleźć z uśmiechem na ustach?
Jesteście
pracownikami światła, wasza praca polega na życiu na Ziemi w
trójwymiarowej rzeczywistości w otoczeniu podobnych wam Ludzi
postępujących dokładnie tak, jak to czynią obecnie. Każdy z was jednak
ma kontrolę nad samym sobą, więc wszystko może się zmienić! Ten przekaz
Kryona rozejdzie się po całej Ziemi wielu po zaznajomieniu się z jego
treścią będzie wywracać oczami. Inni zaś dzięki niemu się uzdrowią z
ciężkiej choroby. Moi kochani, oto jak działa zasada wolnego wyboru! Na
tym w dzisiejszych czasach polega moc Istoty Ludzkiej w kontroli nad
własnym życiem.
Podobnego
rodzaju energii do tej, która panuje na Ziemi w dzisiejszych czasach,
nie było tutaj jeszcze nigdy, przenigdy! Przyswójcie ją sobie i
zobaczcie, czy pasuje do wszystkiego, o czym wam powiedziałem, że jest
obecnie możliwe. Nie starajcie się niczego z tych spraw zbytnio
komplikować, po prostu przyjmiecie to, co w tej chwili, podczas naszego
spotkania, swobodnie do was spływa. Czujecie to? Czujecie obecność
świty? Czujecie panującą tu miłość, jak do was teraz lgnie, jak mówi
każdemu z was: „Poznaję cię i wiem, kim jesteś?”
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz