Strony

niedziela, 27 lutego 2022

O czym by tu ponarzekać?

 

O czym by tu ponarzekać?
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Oto nasz przedostatni przekaz roku 2018. Jesteśmy wśród Ludzi, których mój partner określa mianem bazy domowej, gdyż właśnie przed nimi odważył się na pierwszą, publiczną sesję channelingu. Trudno uwierzyć, że było to prawie trzydzieści lat temu! Trudno uwierzyć, że obecnie przemawiamy nieopodal miejsca, gdzie to wszystko się zaczęło, gdzie Lee po raz pierwszy usiadł na krześle, gotów do otrzymania przekazu natchnionego. Spotkania w Laguna Hills mają swą tradycję, nowiny tutaj przekazywane zwykle są podsumowaniem całego mijającego roku oraz wglądem w nadchodzący. Dzieje się tak, gdyż traktujemy to miejsce symbolicznie, jako początek i koniec pewnego cyklu. Dzisiejszy przekaz nie będzie wybiegać poza tę tradycję. Moi kochani, jeśli wierzycie, że głosem Człowieka przemawia do was istota z drugiej strony zasłony, która staje przed wami z miłością i wdzięcznością, to wiedzcie, że dzieje się tak, ponieważ tego przekazu potrzebujecie i nań zasługujecie. Mowa będzie o wydarzeniach, które obecnie ulegają zmianie oraz o pewnym rodzaju postrzegania, którym wciąż możecie się cechować.
Dzisiejszego wieczoru mamy zamiar porozmawiać z wami o najnowszych wydarzeniach i doniesieniach. Omówimy pewne sprawy, wzięte prosto z nagłówków gazet i pasków informacyjnych serwisów wiadomości, pragnę również dodać na ten sam temat coś więcej. Innymi słowy, zaprezentuję wam kilka sugestii na rozwiązanie najbardziej palących kwestii. Dla tych, którzy tego będą słuchać lub czytać to później, poruszę sprawy, nad którymi być może się jeszcze nie zastanawialiście. Pora to wszystko wziąć pod uwagę. Przedstawię wam pojęcia, z którymi powinniście się być może zapoznać i do nich ustosunkować. Zanim zacznę przypominam, że wszystko, o czym będzie mowa, to tematy na czasie, wzięte prosto ze środków masowego przekazu. Patrząc na te zagadnienia z pewnej perspektywy, wydawać by się mogło, że wszystko dąży do upadku i ulega pogorszeniu.
„Kryonie, minął już rok 2012 i sprawy wyglądają okropnie, a ty mówiłeś nam przecież, że zmieni się na lepsze!? ” Tym oczekującym dobrej wróżki, która jednym machnięciem czarodziejskiej różdżki załatwi wszystkie wasze sprawy przypominam, że to nie tak! Każda kultura, czy cywilizacja, ma właściwy sobie sposób przyswajania pewnych pojęć. Zanim te nowe pojęcia się przyjmą, trzeba najpierw pokonać barierę istniejących uprzedzeń i przekonań. Tutaj przede wszystkim chodzi o pozbycie się starych nastawień, według których pewnych rzeczy po prostu nie da się obejść, czy naprawić; wobec których przechodzi się do porządku dziennego, gdyż wam się wydaje, że tak już jest, że tak było od zawsze i tak też i będzie w przyszłości. Są więc tacy, którzy teraz rodzierają szaty i krzyczą „biada nam” - i na tym poprzestają.
Porozmawiajmy teraz o wszystkich tych „okropnych” sprawach, rozważmy każdą z nich po kolei. Telewizyjni eksperci mówią: „Czeka nas zagłada”. Tak właśnie mówią wszyscy, którzy mają ustaloną percepcję rzeczy, które tylko mogą się pogorszyć. Tak mówią wasze media i trudno uniknąć tych opinii, przypatrzmy się więc wszystkim tym przyczynom rzekomej zagłady biorąc, jako punkt pierwszy, opłakany stan amerykańskiej demokracji.
Amerykańska demokracja się rozpada i niektórzy telewizyjni eksperci mówią, że obecnie jesteśmy świadkami upadku Ameryki. Ciągnąc dalej, wygląda na to, że Demokraci i Republikanie nienawidzą się do tego stopnia, że w Kongresie może wybuchnąć wojna. Jak tak dalej pójdzie, to oni zaczną do siebie strzelać! Ich konflikt się zaostrza i mogą nie poprzestać tylko na wyzwiskach. Ojcowie Założyciele amerykańskiej demokracji wcale czegoś takiego nie pragnęli, to wszystko przeczy ich pierwotnym założeniom, amerykańska demokracja więc zanika. Nie ma w niej nic dobrego, wartego zachowania; nawet nie widać, aby jeszcze działała.
Kochani, lata temu mówiliśmy wam, że wasz system polityczny jest wadliwy i że owa wada wynika z samego systemu. To był świetny system, który doskonale zdawał egzamin 250 lat temu. W tej chwili jest przestarzały, gdyż zmienia się ludzka świadomość. –„Jeśli system jest wadliwy, to nie da się go naprawić! Wybieramy naszych przedstawicieli, każąc im mieszkać w szklanych domach, lustrujemy ich każdy ruch w mediach i na forach społecznościowych, śledząc w ten sposób jednocześnie upadek demokracji”. – Śmieją się owi telewizyjni eksperci podkreślając, że świadkami upadku amerykańskiej demokracji są więc miliardy Ludzi. Tak właśnie wygląda punkt pierwszy na naszej liście. Jak się to wam podoba?
Punkt drugi. -„Kryonie, nasze metropolie są ulokowane na wybrzeżach oceanów, a przecież im zaczyna brakować wody! Z wodą dzieje się coś niedobrego!” Przetrwanie niektórych naszych miast od lat 30. uzależnione jest od dostępu do wody. Sam właśnie do was przemawiam z jednego z nich, z południowej Kalifornii. Tutaj nigdy nie było wody i musieliście ją sprowadzać z północy stanu. Tam woda — do niedawna – występowała w obfitości, a teraz i tam zaczyna jej brakować tak, że nawet zatrzymuje się dalszą rozbudowę miast. Brakuje wam wody dla płodów rolnych, które świetnie w Kalifornii rosły. A to jest tylko przykład jednego takiego regionu.
Czy pamiętacie, jak lata temu mówiłem wam o zmianach pogodowych, że będą takie okresy i obszary, gdzie zabraknie wody oraz takie, które raptem będą jej miały w nadmiarze, choć nigdy dotąd wody tam nie było? Spośród wszystkich poruszonych dziś zagadnień to, co się dzieje z pogodą – a co określacie wieloma nazwami - „zmiany klimatyczne” jest chyba najbardziej odpowiednią. Jak sobie więc przypominacie, dawno temu mówiłem o tym, że będzie wam w niektórych regionach okresowo brakować wody, a w niektórych będzie jej aż za dużo. Niektórzy z was, którzy mnie teraz słuchają, powiedzą: „U nas wody aż w nadmiarze!” - Pytam: Co zamierzacie z tym zrobić? ... Mieszkacie w stanie, który ma z wodą kłopoty. To był punkt drugi.
Punkt trzeci jest jeszcze bardziej na czasie. –„Kryonie, czy wiadomo ci o stercie śmieci pływających w oceanie? Połać Pacyfiku wielkości Teksasu jest cała zaśmiecona! Wszędzie gdzie okiem sięgnąć, widać plastik! Przecież to szkodzi oceanowi i życiu w jego wodach. Nie da rady, te śmieci są wszędzie, nie wiadomo, co z nimi robić? Czy tak ma wyglądać zagłada środowiska naturalnego? Teraz dopiero widać, co myśmy narobili. Każdy to widzi”. Tak wygląda punkt trzeci.
Punkt czwarty. –„Kryonie, zanieczyszczenie środowiska sięga wszędzie! Staraliśmy się z tym coś zrobić, od lat się tym zajmowaliśmy, zwracaliśmy się nawet do ONZ, ale nic nam z tego nie wyszło! Świat nie mógł się zgodzić na ustawę o ochronie środowiska. Wciąż zanieczyszczamy atmosferę, budujemy coraz wyższe kominy. Ziemia się ogrzewa i w niektórych miastach smog jest tak gęsty, że ciężko zobaczyć coś na wyciągnięcie ręki. Ludzie na ulicach nie mają czym oddychać. Zanieczyszczenie atmosfery jest doprawdy poważne i sprawy pod tym względem wcale się nie poprawiają. Tutaj nie widać żadnej poprawy”.
Punkt piąty. –„Kryonie grozi nam głód energetyczny! Mamy za mało energii elektrycznej. Produkujemy niesamowite ilości prądu, ale wciąż nie wystarcza, konsumpcja przekracza nasze możliwości dostawcze. Oczywiście, jedyną drogą wytwarzania prądu jest spalanie wszystkiego, co się daje spalać. Istnieją jeszcze inne drogi, ale żadna z nich nie jest bezpieczna”. I mówicie tak dalej i dalej. Wasza opowieść przypomina historyjkę o potworze pożerającym prąd. – „Co mamy z tym wszystkim robić?”
Naszą listę można by poszerzyć o przynajmniej 15 dalszych punktów, ale pozostańmy przy tych pięciu. Pragnę teraz z wami przedyskutować je wszystkie po kolei i proszę was, abyście tego posłuchali pozostając w przestrzeni serca. Podczas naszej dyskusji postarajcie się myśleć poza kategoriami, którymi was nauczono myśleć. Wydobądźcie się z szufladki, w którą starają się was wpakować telewizyjni eksperci, abyście nadal mogli się przejmować i denerwować oraz z rozpaczy załamywać ręce. Jeśli tak dalej będziecie postępować, to nie zauważycie tego, co jak już wcześniej wam mówiłem, nadciąga.
Czy wasz system polityczny jest dysfunkcyjny? Tak, absolutnie! Czy was o tym uprzedzaliśmy? Tak, absolutnie! Czy to znaczy, że ten system jest przeznaczony do zagłady? Nie! Jeśli macie do czynienia z czymś, co wydaje się nie działać, czy to znaczy, że to nigdy już nie będzie działało? Czy już z góry założyliście sobie, że skoro wszystko, co teraz widać jest doprawdy bardzo brzydkie i sięga tak głęboko, to nic tego systemu już nie naprawi? Ile razy przypominaliśmy wam, co się dzieje w Ameryce? Mówiliśmy wam o tym dziesiątki razy. Kochani, nie musicie tego na razie rozumieć, ale to, co obecnie się w Ameryce dzieje jest pewnym procesem, przed którym niejednokrotnie was ostrzegaliśmy. Wasz system polityczny się załamie, on się już załamuje i dlatego wstyd wam przed całym światem. Jak wam się podoba wasz obecny system polityczny, według którego po wyborach zwycięzca jednej partii zabiera wszystko? Przez kolejne cztery lata zwycięzca na każdym kroku podkreśla swą przewagę, dążąc do zniszczenia przegranej partii. Następnie przychodzi czas kolejnych wyborów i role obu partii się odwracają, teraz uprzedni przegrani spędzają cztery do ośmiu lat bijąc się bohatersko w pierś i urągając tym, którzy przegrali. W przeciągu tych czterech czy ośmiu lat niewiele się jednak robi konkretnych rzeczy dla dobra wszystkich Amerykanów. Widzicie, ten system nie działa i już wcześniej wam mówiłem, dokąd z tym zmierzam.
Pragnę, abyście zwrócili uwagę na to, co nadchodzi. Choć się zapewne uśmiejecie, to, co nadchodzi nazwę mianem „elegancji życia politycznego”. Cha, cha, cha! Chodzi mi o początki tego, co można nazwać „miłosierną kampanią wyborczą”. Skończą się wyzwiska. W Kongresie i na poziomie stanowym wyłoni się pewien konsensus, według którego wcale nie będziecie wybierali gubernatora stanu, czy prezydenta, który jest członkiem tylko jednej partii, gdyż wtedy taki przywódca będzie robił dokładnie to samo, co jego poprzednicy: będzie faworyzować jedną partię, ponieważ wygrała wybory.
A co wy na to, jeśli, wybralibyście centrystę? Przygotujcie się na to. Centrysta w kampanii powie wam: „Ubiegam się o urząd prezydencki, gdyż potrafię stworzyć zgodę! Jestem świetnym negocjatorem; wiem, kiedy należy pójść na kompromis, a kiedy nie. Potrafię coś zrobić, gdyż nie reprezentuję poglądów wyłącznie jednej partii”. Ilu z was takie rozwiązanie by się spodobało? [na sali słychać oklaski] Czujecie to, czyż nie? I tak samo zareagują na to inni! To wcale nie jest takie trudne. Czy wasz system polityczny jest zupełnie do niczego, czy tylko potrzebuje drobnej poprawki opartej na miłosierdziu? Widzicie, widzicie? Na tym właśnie będzie polegać ewolucja. Mówię wam, jeśli wy, Amerykanie, tego nie zrobicie, to zrobią to inne państwa, inne narody! One też widzą, co nadchodzi. Wam potrzeba przywódcy, który wie, jak przewodzić. I wcale nie mówię tego jako oskarżenie pod adresem obecnego prezydenta. Oskarżam cały, wadliwy system, w którym zwycięzca zabiera wszystko. To, o czym więc przed chwilą powiedziałem, jest opisem ewolucji demokracji. To się będzie działo na całej planecie i pora najwyższa, żeby tak się stało.
-” Kryonie, jak szybko to będzie widać?” - „Tak!” [śmiech na sali] Oczywiście niektórzy z was powiedzą mi, że to wszystko nadchodzi zbyt powolnie. Posłuchajcie! Niektórzy, którzy usłyszą ten przekaz zgodzą się z wami, inni dopiero później dostąpią momentu AHA! Może nawet usłyszą to politycy i powiedzą sobie: „Właśnie czekałem/am, aby coś takiego usłyszeć! Spróbuję tak właśnie poprowadzić swą kampanię. Tacy politycy prawdopodobnie przez kilka kampanii będą przegrywać, gdyż na razie jeszcze nie bardzo ufacie politykom tego pokroju. Będziecie o nich mówić: „On/ona na pewno coś ukrywa! Nie wierzę w te obietnice, bo mi się wydaje, że on/ona wcale nie ma zamiaru ich wszystkich spełnić. Co do wyzwisk, to poczekajmy, wszystko się zacznie po wyborach!”
Taki tok myślenia to nic innego jak uprzedzenie wyniesione ze starej energii. Uprzedzenie rodem ze starej energii, gdyż spodziewacie się najgorszego. Zwracam się więc teraz do Starych Dusz, które mnie w tej chwili słuchają: Zacznijcie się spodziewać NAJLEPSZEGO! To właśnie na tym polega. Chcecie wiedzieć, kiedy to wszystko nastanie? To zależy od was!
„Kryonie, brakuje nam wody!” Cha, cha cha! Pragnę wam w tym miejscu przekazać pewną wizualizację. Ponieważ jesteśmy teraz tuż, tuż przy Pacyfiku, wyobraźcie sobie na moment, tylko na moment, że ten cały ogrom wody jest zdatny do picia. Każdy z was tutaj zebranych dobrze wie, o czym mowa, ponieważ będąc na plaży, niejednokrotnie sami się nad tym zastanawialiście. Podziwiając zachód słońca wzdychacie i mówicie sobie: „Ależ to przepiękne miejsce!” W porządku, a teraz trzymając ten obraz w wyobraźni, co wy na to, jeśli wam powiem, że każda kropla wody w oceanie może być nagle uzdatniona do picia? Czy taki stan rzeczy zmieniłby was w jakiś sposób? Odpowiedź: „Chyba żartujesz! Chcesz nam powiedzieć, że można uzdatnić do picia wodę morską?” To jest do zrobienia, choć nie jest łatwe, gdyż technologia destalinizacji wody zawsze wymaga ciepła, co jest bardzo kosztowne i pochłania dużo energii elektrycznej, poza tym, ten proces jest zbyt powolny. Mówię wam, nadchodzi coś innego. Już wcześniej podpowiadaliśmy, na jakich zasadach się opiera. Poszerzmy nasze podpowiedzi, gdyż musicie to usłyszeć jeszcze raz, zwłaszcza ci, którzy to słyszą po rzaz pierwszy! To jest proste. Okay, może to nie aż tak proste w wykonaniu, ale sam pomysł tak. Być może sam proces wcielania tego pomysłu w życie może wam zabrać kilka lat, ale to wcale nie znaczy, że to, o czym mówię jest jakieś szczególnie trudne. Nad wszystkimi wynalazkami właśnie tak się pracuje! Oto więc przekazuję wam nowatorski pomysł, gotowi?
Zmagnetyzujcie sól! Następnie wyciągajcie ją z wody morskiej elektromagnesami. Kochani, istnieje kilka sposobów na zmagnetyzowanie soli. Rzucam wyzwanie wynalazcom: Zmagnetyzujcie sól morską! Wtedy wynajdziecie system destalinizacji działający w czasie realnym, czyli odkręcacie kurek i z wody morskiej cieknie woda pitna! Tutaj woda morska przechodzi przez destalinizacje BEZ użytku energii cieplnej i BEZ zbiorników! Woda wpada do stacji destalinizacji słona, a wypływa pitna! Tak tę wodę „przegonicie” trzy razy i rezultat jest jeden: woda wpływa słona i wypływa słodka! Znacie supertankowce, które przewożą miliony baryłek ropy naftowej? A teraz wyobraźcie sobie miliony baryłek wody morskiej przekształconej na podobnych tankowcach w wodę pitną.... Taki supertankowiec może więc posłużyć jako mobilna stacja destalinizacji wody! Wszystko, czego potrzebujecie, to umiejętność magnetyzowania soli oraz wyciąganie tej soli z wody za pomocą elektromagnesów, a to jest możliwe! Właśnie teraz widać jak u niektórych w głowach zapalają się żaróweczki, jak komuś zaczyna coś świtać!
A teraz zwracam się do wszystkich, którzy mnie słuchają/czytają. Czy rozumiecie, co wam mówię? To wszystko można osiągnąć bez energii cieplnej, bez parowania i w czasie rzeczywistym. To tak będzie wyglądało. Celowo zasugerowałem wam użycia w tym celu supertankowca, bo wtedy nie potrzebujecie niczego budować na drogim skrawku ziemi! A co jeszcze lepsze, taki tankowiec można wysłać tam, gdzie teraz całkiem brak wody pitnej i zacząć ją natychmiast dostarczać. Miliony baryłek wody pitnej w czasie rzeczywistym. Oto co nadchodzi i cały ocean staje się wtedy zasobem naturalnym. Taka eksploatacja wcale oceanowi nie zaszkodzi, a woda z niego pobrana podleje wasze płody rolne i napoi was samych i jeśli na to pozwolicie, przyniesie potrzebną temu stanowi wodę pitną, ale tylko wtedy, kiedy przyzwolicie na coś takiego.
„Kto mógłby się czemuś takiemu sprzeciwić?” Cha, cha! Sami się tych Ludzi spytajcie. Każdy ma swoje powody. Oni mogą wam odpowiedzieć: „Tak, ale Kryon nie mówi o tym, że to będzie pochłaniać bardzo dużo energii elektrycznej!” Zaraz, zaraz, tylko poczekajcie, bo jeszcze nie skończyłem.
-„Kryonie, mamy taką stertę śmieci w oceanie!” Zapytam się was teraz: Chcecie mi przez to powiedzieć, że ocean jeszcze wczoraj był czysty, a dzisiaj się budzicie i macie stertę śmieci wielkości Teksasu? Odpowiecie mi wtedy – „No nieeee, ta sterta już tam sobie pływa od pewnego czasu!” - A jak długo? Oto odpowiedź: „Od dnia, kiedy wynaleziono plastik!” Tak, to się ciągnie tak długo; czyli od osiemdziesięciu, dziewięćdziesięciu lat! Sterta śmieci więc rosła w oceanie od tak dawna. Kochani, ona wcale nie pojawiła się ni z tego, ni z owego. Coś innego jednakże się pojawiło bardzo nagle, właśnie zwróciliście na to zjawisko uwagę! Sterta śmieci nie jest niczym nowym, ona istniała i dziesięć lat temu i piętnaście, ale wtedy nikt się tym nie przejmował. A teraz tak! Kochani, tak właśnie wygląda ewolucja świadomości. Budzicie się do troski o los planety, o siebie oraz o losy samego istnienia. To jest zjawisko globalne i wszyscy o tym mówią w mediach, choć samo zjawisko istnieje już od dziesiątków lat. Plama sobie rosła i rosła, a wy dopiero teraz ją odkryliście.
A to wcale nie tak. Teraz wszyscy o tym wiedzą i teraz ktoś podejmie decyzję, co z tym robić dalej. Czy w tym celu potrzeba jakichś nowych wynalazków? Nie, nie zupełnie. To zadanie jest stosunkowo proste, potrzeba wam na to funduszy, aby zacząć te śmieci sprzątać. Powiecie mi: „Ta powierzchnia jest zbyt wielka, żeby ją tak sobie posprzątać”. Jeśli się do tego zabierzecie na większą skalę i będziecie w tym wytrwali, to z upływem czasu ona się zacznie zmniejszać i nadejdzie taki dzień, kiedy będziecie świętować fakt, że jej już nie ma. A wszystkiego dokonacie sami, dzięki temu, że ktoś będzie ten wysiłek wspierać finansowo i tym kimś będą Ludzie na planecie. To jest właśnie różnica. Zachowujecie się tak, jakbyście dopiero zauważyli coś, co mieliście pod nosem od dawna. Dlaczego? Gdyż wzrasta wasza świadomość i uważność. Zaczyna wam na tym zależeć. Świadomość! Hmmm...
- „Kryonie, mamy bardzo zanieczyszczoną atmosferę!” - Tak, macie. Tutaj wkraczamy na niepewny grunt i zaraz wam powiem dlaczego. Zawsze, kiedy poruszam ten temat, spotykam się z krytyką. Niektórzy nawet teraz być może opuszczą salę, dzieje się tak, ponieważ to, co wam mówię przeczy temu, czego was nauczają. Oto co pragnę wam powiedzieć. Atmosfera jest doprawdy bardzo zanieczyszczona. Ale uwaga, zaraz wam powiem jak ją oczyścić. To za chwilę, oto co na razie mam wam do powiedzenia na temat zanieczyszczenia atmosfery oraz o innych rzeczach, które zaczynacie mierzyć waszymi instrumentami pomiarowymi. Zanieczyszczona atmosfera jest groźna dla was, ale ona nie stanowi żadnego zagrożenia dla samej Ziemi. Ha ha! To jest kontrowersyjne stwierdzenie. Jeśli chcecie żyć krótko, to róbcie nadal tak, jak dotychczas i wciąż zanieczyszczajcie atmosferę, po jakimś czasie upadną cywilizacje, a Ziemia będzie nadal miała się dobrze, gdyż ona zawsze się dobrze miewa, Ziemia jest odporna i zawsze się odrodzi! Oto więc polecenie na dzień dzisiejszy: Przestańcie zanieczyszczać atmosferę, bo się w ten sposób zabijacie! Co do samej Ziemi, to w tej chwili przechodzi ona przez pewien cykl, który doskonale zbiega się z waszym pędem do samozagłady! To dlatego wszystko, co obecnie obserwujecie i mierzycie, świadczy o tym, że to wy jesteście główną przyczyną, dlaczego tak się dzieje. I tutaj znów powiem coś kontrowersyjnego: Wcale tak nie jest. Wcale tak nie jest! Powtórzę to jeszcze raz: Zmiany klimatyczne, które obecnie doświadczacie włącznie z podgrzewaniem atmosfery (efekt cieplarniany) są cykliczne! Ziemia już wcześniej przechodziła przez ten cykl. Dlaczego wam tego klimatolodzy nie mówią? Dzieje się tak, gdyż sami nie przyjrzeli się całej ewidencji zbyt dokładnie. Jeśli chcecie popatrzeć na słoje drzew i próbki rdzeni lodowych, to zobaczycie coś zdumiewającego, mianowicie, że Ziemia od czasu do czasu właśnie tak się zachowuje. Pojedźcie na Alaskę i porozmawiajcie z ludnością rdzenną i oni wam opowiedzą o ruchu lodowców, gdyż one się okresowo ruszają raz się zbliżając, a raz cofając.... Kiedy wy się urodziliście, lodowce były blisko, teraz z kolei się oddalają a wy histeryzujecie. Czy widzicie, o co mi chodzi? Jeśli chcecie się dowiedzieć, jak często się takie cykle powtarzają, to powiem wam, że istnieją cykle w cyklach, istnieją cykle trwające 400 oraz 1600 lat i te cykle naprzemiennie powodują ocieplenie i ochłodzenie. Dzięki nim Ziemia odnawia swą siłę życiową, jak już wcześniej była o tym mowa. Jeśli na przykład wziąć akwarium, to niezależnie od tego, jak bardzo dbacie o czystość wody, to i tak przychodzi czas, kiedy trzeba ją wymienić. Ziemia nie potrafi wymienić wody, ale odświeża ją za pomocą cyklicznych zmian temperatury. W ten sposób Ziemia i ryby się odmładzają i tak się dzieje regularnie, choć wy jeszcze tego nie obserwowaliście, gdyż nie żyjecie tutaj dostatecznie długo. Jesteście nowi! Czy chociaż na moment potraficie sobie coś wyobrazić? Na moment załóżmy, że przeciętna waszego życia wynosi dwa miesiące. To znaczy, że nigdy nie poznaliście ani zimy, ani wiosny, ani lata! Załóżmy więc, że w czasie, kiedy toczy się wasze życie, w całej swojej zalatanej krasie, ze wszystkimi opiniami na jego temat, akurat na Ziemi zbliża się zima. Wy tylko doświadczyliście lata, więc kiedy liście na drzewach zaczynają opadać załamujecie ręce i krzyczycie: „Biada! Ziemia umiera”. Wy nie wiecie, że zima przychodzi co roku! Cha, cha, cha! Najpierw, jak jesienią, liście spadają z drzew, wszystko na pewien okres wygląda jakby było martwe, a co gorsze, potem jeszcze nadchodzi jakiś śnieg, którego też jeszcze nigdy w życiu nie widzieliście! Czy rozumiecie, o czym mówię? Na Ziemi panują dłuższe cykle, których jeszcze nie doświadczaliście, a przecież, gdybyście chcieli się dobrze rozejrzeć, Ziemia sama wam o tych cyklach podpowie, trzeba jednak wiedzieć, gdzie tej informacji szukać.
W międzyczasie jednak telewizyjni eksperci biją na alarm i mówią, że wyrządziliście Ziemi niepowetowaną krzywdę. To nieprawda. A teraz wam powiem coś doprawdy kontrowersyjnego: Czy pamiętacie warstwę ozonu? Czy pamiętacie dziurę w warstwie ozonu, która rzekomo powstała w rezultacie emisji chlorofluorowęglowodanów (cząstek CFC)? Czy pamiętacie, jak w przeciągu ostatnich 30 lat globalnie to oczyszczaliście? Jak wam wiadomo, dziura w warstwie ozonu się obecnie zamyka.... Składam wam w związku z tym gratulacje! Gratuluję wam, że niczego nie zrozumieliście! Czy wiecie, że zwykle warstwa ozonu otaczająca ziemską atmosferę zaczyna się stawać coraz cieńsza. A teraz cofnijcie się do lat 60 i odszukajcie czegoś, co już wtedy odkryto, mianowicie, że grubość warstwy ozonu jest zależna od ziemskiego pola magnetycznego! Witam więc was w przemianie ziemskiego pola magnetycznego! Warstwa ozonu zachowałaby się dokładnie tak samo, jak się teraz zachowuje, nawet gdyby was tutaj w ogóle nie było! Zachowanie warstwy ozonu stanowi część cyklicznych zmian zachodzących na planecie, ono jest związane z cyklicznymi zmianami w promienności Słońca; warstwa ozonu więc sama reguluje swą grubość i właśnie jesteście świadkami, jak to działa.
Żyjecie tutaj w wielkiej liczbie i wasza populacja stanie się jeszcze bardziej obfita, dzięki tym wszystkim cyklom będziecie mieli pod dostatkiem żywności! Jak się to wam podoba? Na tym polega ta cała kontrowersja. Zmiany klimatyczne istniały na Ziemi od zawsze. Po prostu obserwujecie teraz jak z drzew spadają liście i wołacie pomocy. Kochani, wcale nie jesteście przyczyną zmian klimatycznych, choć zanieczyszczając atomosferę zabijacie samych siebie. A to nie dobrze, więc oczyśćcie ją! Pamiętajcie jednak że Gaja i cała siła życiowa planety, która od zawsze tutaj istnieje, wytwarza te cykle od dawna, zanim się tutaj pojawiliście, żeby na nie narzekać. A to jest informacja kontrowersyjna.
Pragnę teraz porozmawiać o energii elektrycznej. Bardziej niż kiedykolwiek w historii, zaczynacie doceniać wartość energii oraz jej przechowywanie. Jesteście świadkami, jak przemysł produkujący prąd, zaczyna rozpoznawać fakt, że jeden z kluczowych elementów wytwarzania energii elektrycznej musi zostać wyeliminowany, mianowicie: ciepło. Ha! Dotychczas zawsze do wytwarzania prądu używaliście ciepła. Potrzebujecie ciepła do wytworzenia pary wodnej, która napędza turbiny wytwarzające elektryczność. Niezależnie, czy w tym celu spalacie ropę, czy węgiel, czy cokolwiek innego, to tak czy inaczej, do produkcji prądu potrzebujecie ciepła, gdyż wy zawsze musicie coś spalać. Co prawda istnieją technologie pozwalające wam na spalanie bez produkcji dymu, ale to żadne rozwiązanie. Rozwiązanie tej kwestii brzmi: Przestańcie spalać cokolwiek! Odpowiedzią na wasz problem odnośnie braku energii elektrycznej jest jej produkcja bez użycia ciepła.
– „Kryonie, nie można bez energii cieplnej wytwarzać elektryczność”. Już wcześniej mówiliśmy wam, że pod waszymi stopami istnieje darmowe źródło ciepła, a wy wciąż spalacie zasoby naturalne i dymem zanieczyszczacie atmosferę. Przecież macie ciepło pod stopami. Już dawno wam o tym mówiłem, ale naukowcy na to mi odpowiedzieli – naukowcy! – że to jest niemożliwe i niewykonalne, gdyż w tym celu należy wiercić zbyt głęboko. Energia geotermalna jest więc w ich przekonaniu trudna do pozyskania, gdyż nie macie koniecznej w tym celu technologii. Pozwólcie, że zreinterpretuję, to co staracie się mi przez to powiedzieć. Mówicie mi po prostu, że nie chcecie w tym celu wydać żadnych pieniędzy! Wolicie, zamiast tego zbudować elektrownie atomowe, które zresztą mogą się okazać jeszcze bardziej kosztowne.
Czy w przeciągu ostatnich kilku lat zauważyliście szaleństwo tkwiące w budowie elektrowni atomowych? Kochani! Jak dotychczas, to mieliście tylko dwa bardzo groźne wydarzenia związane z awariami reaktorów atomowych i jak wam wiadomo, w obu przypadkach reaktory wciąż zatruwają ziemię [Czernobyl i Fukuszima – przyp. tłum]. One wciąż zatruwają Ludzi, Ziemię i oceany. Jak wam się podoba ten system „bezpiecznej” produkcji energii elektrycznej? Budowa atomowych elektrowni to najniebezpieczniejsze, co kiedykolwiek stworzyliście. To was zresztą bardzo dużo kosztuje, zarówno odnośnie zdrowia, jak i kosztów. Gdybyście te pieniądze poświęcili na pozyskiwanie energii geotermalnej, to już byście zrobili odwiert i mieli dostęp do ciepła. W tej chwili jednak wcale nie mówię o żadnych odwiertach.
Jeśli mogę to tak określić, uzyskanie darmowej energii elektrycznej od dawna stanowi Święty Graal waszej nauki. Dobrze wiecie, że nie ma czegoś takiego, jak darmowa energia. Tak dyktuje pierwsze prawo termodynamiki, które mówi, że energii nie można ani stworzyć, ani zniszczyć, gdyż ona tylko zmienia formę. Darmowa energia więc wcale nie jest darmowa. To jest energia, którą otrzymujecie z niespodziewanego, niewyczerpywanego źródła. – „Czy to możliwe?” – Och, tak, to źródło macie pod nosem! Ono od zawsze jest pod waszym nosem i nosi nazwę MAGNETYZM!
Pragnę wam przedstawić pewien obraz. Tym razem ten obraz będzie trochę bardziej szczegółowy. Czy kiedykolwiek eksperymentowaliście z jednokierunkowymi magnesami? To są magnesy, które bardzo silnie przyciągają. One tak samo silnie odpychają, w zależności, jak je ułożyć, jak ukierunkować ich plus i minus. Niektóre z tych magnesów są tak silne, że dwóch dorosłych mężczyzn ich od siebie nie rozdzieli. Dwóch dorosłych mężczyzn także nie zdoła ich do siebie zbliżyć. Tylko sobie wyobraźcie dwóch dorosłych mężczyzn starających się pchnąć do siebie takie silne magnesy. Pytanie: Jak długo ci mężczyźni muszą te magnesy pchać, zanim one zaczną się same przyciągać? Jak wam się spodoba odpowiedź na to pytanie: W nieskończoność! Oto źródło mocy. Czy rozumiecie, co wam mówię? Przecież magnetyzm istnieje od zawsze, to jest siła, która popycha i ciągnie. To jest naturalna właściwość magnetyzmu. A czy widzieliście silnik parowy? Czy widzieliście kiedyś jakikolwiek mechanizm wytwarzający energię elektryczną? One wszystkie coś popychają i ciągną!
Pozwólcie, że opowiem wam o niedużym silniku magnetycznym. Jest zbudowany ze stałych magnesów, więc w jego konstrukcji nie potrzeba elektryczności. Układacie te magnesy w pewien sposób na kołach, na kilku kołach. One wtedy będą w sprytny sposób na siebie tak mocno oddziaływać, że ale będą zużywać koła, na których je umieścicie i będziecie musieli je wymieniać, same magnesy jednakże pozostaną na całą wieczność! Czy jesteście takim silnikiem zainteresowani? Oczywiście znajdą się tacy, którzy będą się pytać: -„Jak nam może pomóc kilka magnesików na dwóch kółkach?” Zaraz wam powiem jak i wynalazcy dobrze będą wiedzieli, w czym rzecz. Punkt pierwszy: zdradzę wam pewną tajemnicę. Wyjawię pewien sekret wynalazcy, który tego słucha i powinien o tym wiedzieć, gdyż on już od dłuższego czasu pracuje nad podobnym silnikiem i mu nie wychodzi. Jak można te magnesy ułożyć, żeby działały na siebie bez problemu, bo na razie zawsze jest z tym ułożeniem kłopot. Nie mam zamiaru się nad tym tutaj rozwodzić, nie będę teraz tłumaczyć, dlaczego w tej chwili to mu nie wychodzi, ale panie wynalazco, tutaj chodzi o pewien „przekręt”! Te koła powinny być wstęgami Mobiusa! Właśnie wyjawiłem wam sekret! Jeśli wiecie co to jest wstęga Moebiusa, to wiecie także, co to ten „przekręt”! [śmiech na sali] istnieje pewna konfiguracja, którą można osiągnąć przy użyciu wstęg Mobiusa i dysków oraz wykorzystać stałe magnesy, aby wzajemnie się pchały i ciągnęły w nieskończoność ze 100% efektywnością. Wtedy otrzymujecie koło obrotowe, którego rozmiar nie jest istotny. Każde kręcące się koło wytwarza pewną ilość energii elektrycznej. Czy rozumiecie? Takie mniejsze koło można połączyć z większym składającym się z elektromagnesów. W rzeczy samej to drugie koło może być doprawdy bardzo duże. Elektromagnesy są przynajmniej 10. silniejsze od magnesów. To drugie koło więc może także wyglądać jak wstęga Mobiusa, ale będzie wytwarzać o wiele więcej mocy i w ten sposób otrzymacie coś, co potrafi przyciągać i odpychać na doprawdy imponującą skalę. Ale i tak coś takiego nie będzie naprawdę duże..... Kochani, z tego można budować elektrownie, które zasilać będą kilka domów i wtedy sieć zasilania stanie się niepotrzebna. [O konieczności pozbycia się scentralizowanej sieci zasilania w świetle nachodzących srogich zim Kryon mówił w roku 2018 podczas spotkana w Montrealu, z którego transkrypcje znajdują się poniżej w tej grupie. – przyp. tłum] Kochani, nadchodzą czasy darmowej energii elektrycznej dostarczanej przez sektor prywatny. To zaspokoi wszystkie wasze potrzeby energetyczne. Pamiętacie supertankowce, o których była mowa wcześniej? One mają używać elektryczności przy destalinizacji wody. Dzięki takiej metodzie wytwarzania prądu będą więc jej mieli pod dostatkiem! W tym celu nie trzeba będzie niczego palić. Czy potraficie sobie wyobrazić Ziemię bez dymiących kominów?
Taki model niedużej elektrowni można zastosować do zasilania wszystkiego! Słuchający tego właśnie doświadczają momentu AHA! o który prosili. Czy to się wam wydaje zbyt fantastyczne? Czy dla niektórych z was to brzmi trochę jak science fiction? A może jednak to jest coś niesamowicie praktycznego? Jak się nad tym zastanowicie, to odetchniecie z ulgą, mówiąc: „O rety, to jest doprawdy obiecujące!” Cały sprzeciw nie ma innego podłoża jak tylko przyzwyczajenie, jak się te sprawy rozwiązywało w starej energii, które teraz są już przestarzałe. Oczekujcie więc rozwiązań z sektora prywatnego, nie oczekujcie tego od instytucji rządowych. Tutaj tkwi kolejna tajemnica. To, czego oczekiwaliście od rządów, że będzie im coś łatwiej osiągnąć ze względu na ich rozmiar i środki finansowe oraz biorąc pod uwagę, jak takie rządy funkcjonują, to wszystko może z łatwością być przejęte przez sektor prywatny, gdyż w interesie tego sektora jest większa wydajność i lepsza obsługa klienta. Rządy niekoniecznie muszą się tymi zagadnieniami interesować, czy mieć takie rzeczy na uwadze. Sektor prywatny to klucz. Tak się stanie.
-„Kryonie, kiedy to wszystko będzie?” - „Tak!” To się stanie, kiedy będziecie te rzeczy wspierać i nie będziecie ich uważać za szaleństwo! Kiedy media zaczną na ten temat wam donosić, kiedy zrobi się o tym głośniej, wtedy wy od razu sobie przypomnicie: „O rany, przecież o tym mówił Kryon!” Nie przekazałem wam dzisiaj niczego, nad czym już teraz ktoś nie pracuje, albo nad czym ktoś już nie myśli; bo wszystko, o czym mowa jest już w procesie powstawania. Sam ten fakt powinien wam dać nadzieję. Kochani, cierpliwości! Oczekujcie najkorzystniejszego rozwiązania i nie załamujcie rąk.
To jest koniec mojego przekazu. Nie załamujcie rąk. Pragnę, abyście się zaczęli nad tymi zagadnieniami zastanawiać. Przekroczyliście próg roku 2012 i od zawsze było wiadomo, że jeśli ten próg przekroczycie, jak to przepowiadali Starożytni, to staniecie się Nowymi Ludźmi. Staniecie się nową Ludzkością, obdarzoną nową świadomością. Czy zatem wydaje się wam sensownym, aby ten sam Stwórca, który was tutaj umieścił w całej waszej wspaniałości, miałby teraz powiedzieć: „Świetnie, oni przekroczyli próg, pora ich zgładzić!” [śmiech na sali] A przecież tak się wam mówi. Duchowe organizacje wciąż wam powtarzają: „Zbliża się koniec świata!” mówią, że zaraz wybuchnie wojna, której nie mieliście już od prawie osiemdziesięciu lat, ale oni wciąż jej oczekują i starają się was w tym oczekiwaniu utrzymać!
To samo mówią wam wasze filmy science fiction. Nastała pewna przemiana w oczekiwaniu na rodzaj zagłady, gdyż w przeciągu ostatnich 20 lat te filmy niemal wszystkie traktowały o postapokaliptycznej przyszłości Ziemi, która podnosi się z pokłosia wojny jądrowej. Teraz ten scenariusz wydaje się wam trącić myszką, czyż nie? Dzieje się tak, bo nic z tych rzeczy się nie zdarzyło! Och, tak więc teraz ten scenariusz zmodyfikowano i filmy traktują o tak rozgrzanej Ziemi, że nikt na niej nie może żyć! Ziemia jest teraz tak rozgrzana, że zostanie przejęta przez ciepłolubnych obcych! [Gromki śmiech na sali] Oto co was czeka! [Kryon się śmieje] Jak wam się podoba przyszłość widziana oczami scenarzystów? Oni wam tylko oferują zagładę za zagładą.
Pora na nowy nurt w science fiction, w którym obcy starają się wam pomóc! Pora na scenariusz w którym obcy was znają i pomagają, gdyż wiedzą rzeczy, których wy jeszcze nie znacie. Może nawet w jakimś filmie przybędą do was i z niedowierzaniem zapytają: - „Jak to, to wy nie wiecie?” - „Czego mamy nie wiedzieć?” - „Wy naprawdę nie wiecie?” – „No czego mamy nie wiedzieć? - zapytacie, a twarze ich będą świecić jak słońce i powiedzą wam: - „W oczach Boga jesteście wspaniali. Mówimy o Stwórcy, którego znamy, którego zna cały Wszechświat i wielu z tej galaktyki zna Stwórcę a wy nie? Co z wami nie tak? Jesteście wspaniali i stanowicie część Stwórcy. Jesteście piękni! Ha! Nikt wam tego nie mówił?”
Tak! Ja, Kryon wam to mówię! Mówię to wam od prawie trzydziestu lat. Ziemia wcale nie musi źle skończyć. Żyjecie w czasie Przemiany, która dosłownie błaga was, abyście zaczęli mówić: To wszystko jest możliwe! Czy zdajecie sobie sprawę z potęgi wielu świadomości razem? W ten sposób odmieniacie różne sprawy, odmieniacie rodzaj pola, odmieniacie integralność procesów myślowych. Kiedy zbiera się ze sobą wiele osób, wtedy wszyscy zaczynają podobnie myśleć, wytwarzacie koherencję myśli i wtedy mówicie tak: - „Widać wynalazki! Nie wiemy dokładnie, jak one mają wyglądać i na czym polegać, ale czujemy, że nadchodzą. Nadchodzi następny Tesla, nachodzi mnóstwo Tesli i choć oni dopiero mają 12 lat, to niczego nie zmienia, gdyż za kilka lat będą dostatecznie dojrzali, aby zacząć odkrywać i wprowadzać to wszystko w życie. Czujemy, że to nadchodzi i z góry to celebrujemy!” Tak właśnie myśli Stara Dusza, kochani! Tak wygląda dojrzały Nowy Człowiek, przeczący tym, którzy uważają, że czeka was tylko zagłada. Oni wam mogą teraz zacytować listę 18 przyczyn, dlaczego czeka was zagłada. Oczywiście ta lista pochodzi prosto z telewizji, ale oni już tak mają! [Śmiech na sali]
Kocham ludzkość, gdyż ona zaczyna widzieć własną wspaniałość i zaczyna rozumieć, że tutaj kryje się coś więcej, niż się wam wydaje. O wiele więcej. O wiele więcej! Cha, cha cha!
I tak jest.
Zdj. Internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...