Witam
was kochane, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Zwracam się do
późniejszych słuchaczek i czytelniczek tego przekazu: Jesteśmy na Krecie
nieopodal słychać szum morskich fal, powiewa wiatr, mamy piękne
popołudnie. Chciałbym przekazać wam kilka informacji, ciągnąć dalej na
temat rozpoczęty w Delfach, przy świątyni Ateny, lecz najpierw pragnę
oddać cześć zebranej przede mną grupie pań. Może się wam wydawać, że w
takiej grupie, jak nasza, wszystkie z was przyjmują do wiadomości, że
rzeczywiście słuchają teraz przekazu pochodzącego ze Źródła Stwórczego?
Wiele z was po prostu cieszy się odczuwaną energią, choć nie są
całkowicie przekonane, czy ten przekaz rzeczywiście pochodzi z drugiej
strony? Tak, można się spotkać z takim podejściem do przekazu
natchnionego nawet w tak doborowej grupie, jak nasza; niektóre z was
wciąż wątpią, czy otrzymywanie przekazu jest stosowne, czy informacje w
nim zawarte są poprawne, zastanawiacie się, czy taki przekaz jest w
ogóle prawdziwy? Zatem oddaję cześć wszystkim, które po swojemu szukają
prawdy w odczuwanej energii. Niezależnie czy wierzycie w prawdziwość
otrzymywania przekazu natchnionego, czy nie, otrzymacie odpowiedzi,
których poszukujecie. Właśnie to stanowi część tego, o czym pragnę teraz
z wami porozmawiać.
Właśnie
teraz zachodzi tutaj coś pięknego, odbywa się pewien proces, którego
wcześniej wam nie opisywałem, choć zachodzi on na całym świecie. Zanim
jednak zaczniemy, porozmawiajmy chwilę o Krecie. Jest to pochodzenia
wulkanicznego jedna z największych wysp Morza Śródziemnego, tutaj także
urodził się Zeus. Zauważcie więc, jak ważna była dla starożytnych
Greków; Kreta zajmuje także ważne miejsce w archeologii i w historii
całej Europy. Powiem wam teraz coś, z czego wcześniej prawdopodobnie nie
zdawałyście sobie sprawy: tutaj rozwijały się najstarsze cywilizacje
europejskiego kontynentu. Tylko pomyślcie: czyż nie jest to niezwykłe,
że od 6 czy nawet 7 tysięcy lat cywilizacje kwitły właśnie tutaj, na
wyspie, a nie na kontynencie? Wskazując na Krertę, archeolodzy twierdzą,
że właśnie tutaj znaleźli najstarsze artefakty w Europie. Kiedy to
słyszę, to się uśmiecham i pytam się, czyż nie przypomina to wam
Lemurian? Przecież niejednokrotnie opisywaliśmy, jak wyglądał proces
ewakuacji z Lemurii, opowiadając wtedy o syndromie tonącej wyspy.
Lemuraine pod wpływem pamięci Akaszy przyzwyczaili się do osiedlania się
na wyspach i Kreta jest jedną z tych wysp.
A
teraz cofnijmy się 7 tysięcy lat wstecz. Na Krecie jesteście świadkami
początków waszej cywilizacji, nie są to jednak początki całej Ludzkości.
[Zainteresowanych historią Ludzkości odsyłam do przekazu pod tagiem #historialudzkości
poniżej w tej grupie oraz do przekazu pt. „Pięć cywilizacji” na mojej
stronie autorskiej – przyp. tłum.] Jak wspominałem wcześniej, siedem
tysięcy lat temu dopiero co odradzaliście się po kolejnej zagładzie,
cała historia Ludzkości ma około 50. 60. 70. tysięcy lat. Wasza obecna
cywilizacja rozwija się na Ziemi od mniej więcej 15 tysięcy lat.
Najstarszą cywilizacją w Europie jest ta z doliny Indusa, jeśli Azję
chcecie nazwać Europą. Tamta cywilizacja sięga niemal 13 tysięcy lat, a
przed nią istniało jeszcze wiele innych. [Cywilizacja nr 4, jak to widać
po szczątkach Gobekli Tepe, rozwijała się do 14 tysięcy lat temu –
przyp. tłum.] Ludzie pytają się: „Dlaczego na Krecie nie można znaleźć
żadnych śladów tych starszych cywilizacji? Przecież musiały istnieć”.
Och, absolutnie! Wyspy jednak mają interesujący przymiot: od czasu do
czasu ulegają całkowitemu zalaniu otaczającymi wodami i zniszczeniom
spowodowanym aktywnością sejsmiczno-wulkaniczną, wichurami i obfitymi
deszczami. Po latach więc po cywilizacjach rozwijających się na wyspach
pozostaje mało śladów. Prawdę mówiąc, archeolodzy mają bardzo mało
powodów do prowadzenia wykopalisk na wyspach, a jeśli już się na to
decydują, to dokopują się jedynie do wody. Na wyspach więc jest mało
ruin i stąd prawdopodobnie nigdy nie znajdziecie potwierdzenia tego, co
wam w tej chwili przekazuję.
Porozmawiajmy
więc o znanej wam historii. Ponownie: Czyż to nie interesujące, że
cywilizacja odkryta na Krecie jest źródłowa dla historii całej Europy?
Czy to nie interesujące, że jedno z głównych bóstw greckiego panteonu,
Zeus, według mitologii, urodził się właśnie tutaj? Niby dlaczego nie
urodził się na kontynencie? Wszystko to wiedzie minie do pewnej
konkluzji: nie wszystko zawsze jest takie, na jakie wygląda. Pragnę was
teraz zabrać w podróż do uzmysłowienia pewnej sprawy. Obecnie na świecie
istnieje mniej niż pięć głównych religii i każda z nich współzawodniczy
ze sobą o poprawność ścieżki do Boga. Każda! W sposób liniowy otaczają
się szufladkami w którchy utrzymują, że każda z nich jest tą jedynie
poprawną. To prawda, że Ziemia jest monoteistyczna, ale jeśli przyjrzeć
się z bliska każdej z konkurujących ze sobą doktryn, to każda z nich
mówi, że ma rację, że pozostałe religie są błędne. Pozwólcie, że teraz
powiem wam, dlaczego tak jest? Być może same jeszcze na to nie
wpadłyście, ale z tego wyłania się piękna przesłanka. Przyczyna,
dlaczego wszystkie te religie są tak bardzo przekonane o swej racji jest
taka, że wszystkie te religie mają na to dowody!
Każda
z nich ma dobre informacje. W każdej zachodzą wspaniałe uzdrowienia,
czy to w kościele, czy w synagodze, czy w innej świątyni, to nieważne,
gdyż wszystkie religie donoszą o cudownych uzdrowieniach. We wszystkich
religiach więc można dostąpić uzdrowienia i poczuć miłość bożą. Wyznawcy
innych religii czują te same dreszcze, które czuje tak wiele z was,
kiedy siedzicie w medytacji i zbliżacie się do Źródła Stwórczego. Oni co
prawda klęcząc na dywaniku mogą najpierw zwracać twarze w pewnym
kierunku, ale uwierzcie mi, oni także od czubka głowy aż do stóp czują
miłość bożą.
Właśnie
dlatego, że w każdej religii czuje się miłość bożą, każda z nich uważa
się za jedynie poprawną. W każdej z tych religii wyznawców się uczy,
żeby nie zwracali uwagi na inne. Systemy religijne więc są zaangażowane w
walkę o byt, zupełnie tak samo, jak zaangażowani w tę walkę jesteście
pod każdym innym względem. W każdej religii wiernym mówi się to samo:
„Nie rozglądaj się, zostań w grupie, tutaj jest bezpiecznie”. Jest to
prastare, liniowe podejście, choć, tak czy inaczej, daje rezultaty i
dlatego uzdrowienia zachodzą w każdej religii.
Wszystko,
co powiedziałem powyżej jest podobne treściowo do tego, co powiedziałem
wam w Delfach, przy okazji zwiedzania świątyni Ateny. Powiedziałem wam
wtedy coś, co teraz pragnę poszerzyć. Słuchając/czytając mnie pragnę,
żebyście pewne sprawy z greckiej mitologii odniosły na dobę obecną.
Wtedy się coś działo, zachodził pewien proces; zastanówcie się nad tym
wszystkim używając zwykłej, pochodzącej z lewej półkuli mózgu logiki, a
następnie wyciągnijcie własne wnioski. Jak to jest, że starożytni Grecy
mieli w panteonie dwanaście mitologicznych bóstw i każde z nich było
całkowicie niewidzialne? One były niewidzialne, ponieważ nie istniały!
Możecie powiedzieć, że przedstawiają sobą ewolucję waszej sfery
duchowej. W stosunku do wiedzy o Stwórcy starożytni Grecy byli jak
dzieci, które dopiero co odkrywały istnienie Boga i stąd wszystkie
bóstwa były niewidzialne.
Możecie
wtedy się zapytać: „Skoro bóstwa były niewidzialne, jak Grecy wpadli na
to, jak z nimi rozmawiać? Niby jak rozmawiać z czymś niewidzialnym? Jak
więc zwracali się do nich o pomoc, jak ich o coś prosili? Jak
otrzymywali od nich informacje?” Odpowiemy wam wtedy tak: No a teraz?
Czyż teraz nie macie zupełnie tak samo? [Kryon i słuchacze się śmieją.]
Przecież dzisiaj macie to samo!
Kreta
jest także znana z muzyki. Jak Grecy wpadli na ewolucyjny, wspaniały
system zwany muzyką, skoro wierzyli w niewidzialnych i nieistniejących
bogów? Jak w Delfach nauczyli się otrzymywać przekaz natchniony od
niewidzialnych i nieistniejących bogów? Jak dzięki nim stworzyli poezję,
filozofię i naukę? Przecież to wszystko wyszło prosto spod ziemi. W
jaki sposób od niewidzialnych bogów otrzymywali porady, według których
bronili rodzin i całego kraju i dzięki którym nawet odnosili zwycięstwa w
bitwach? Jak oni to robili, jeśli faktycznie wszystko to było tylko
zmyślone, jeśli rzeczywiście pochodziło od nieistniejących bóstw? Pytam
się: jak to wszystko możliwe? Czy to tak rzeczywiście było?
Tutaj
chodzi o ten sam proces, który macie obecnie. Powiadam wam, miłujący
Bóg, Stwórca Ziemi, wiatru, który teraz czujecie na twarzach, morza,
którego szum słyszycie i któremu śpiewacie, Bóg ten zna was i wie, kim
jesteście! Zna każdego was z imienia i każdy z was stanowi Jego cząstkę.
Zatem kiedy zawracacie się do Nas z prośbą o wymazanie z psychiki czy z
umysłu wszystkich ludzkich myśli i stajecie przed Bogiem mówiąc:
„Powiedz mi, co powinienem wiedzieć?” – to Bóg wam odpowie! Nieważne,
jakiego proroka wyznajecie.
Pragnę
wam przypomnieć, że wszyscy prorocy i Mistrzowie byli połączeni z tym
samym Źródłem! Gdyby teraz mogli się wam pokazać, powiedzieliby tak:
„Czcijcie jeden drugiego! Czcijcie jako część Źródła Stworzenia tych,
których religii nigdy byście nie chcieli wyznawać! Przestańcie się
wreszcie dzielić i się zjednoczcie, zauważcie, ile macie ze sobą
wspólnego”. Ten sam proces rozpoczęty tutaj, na Krecie, przeszedł potem
na kontynent i tyle tysięcy lat przetrwał z wami aż do dzisiaj: Ludzie
wciąż zbierają się w grupy, żeby rozmawiać z niewidzialnym Źródłem. Tak,
Grecy mieli na to Źródło wiele imion, ale nie ma to żadnego znaczenia,
gdyż zaczęli ufać w to, co niewidzialne! Nieważne, jaka to religia, co
głosi jej doktryna, jakich wymaga reguł, nieważne, czy są to zasady
boskie, czy ludzkie, nic z tych rzeczy nie jest ważne. Bóg, Duch, czy
Źródło widzi w was tylko czystość serca, widzi w was kogoś, kto prosi o
coś, co mu potrzebne. I wtedy otrzymujecie odpowiedź tak samo, jak
starożytni Grecy. Wszystko to możecie do dziś podziwiać w postaci
spuścizny literackiej i filozoficznej Greków, w postaci ich głębokiej
historii. Nie można jednak mówić, że wszystko to zawdzięczają mitologii,
gdyż mitologia mówiła o bóstwach, które nigdy nie istniały. Można zaś
powiedzieć, że wszystkie ich zdobycze pochodzą ze Źródła Stworzenia,
które niezmienione istnieje do dzisiaj.
Na
tym polega nowa energia. O co więc, jako grupa kobiet, to Źródło
obecnie prosicie? Czy prosicie o przywrócenie pamięci? A może pragniecie
spokoju wobec tego, kim jesteście? Czy prosicie o wyruszenie w podróż,
której cel nie jest wam wiadomy? A może chodzi o przedłużenie bieżącej
podróży, choć same nie wiecie, czy to możliwe? Czy wnosicie tutaj ze
sobą kłopoty? A może wniosłyście tutaj jakiś żal? Znam każdą z was, tak
samo, jak zna was Duch. Jest to ten sam Duch, który siedział tutaj z
wami w starożytności i całe wieki przekazywał jakże wiele informacji,
piękna i mądrości. Kochane, tutaj chodzi o uniwersalną zasadę miłości i
miłosierdzia, o miłości, która widzi was, która przeziera poza wszelkie
zabobony i konwencje, doktryny i mitologie, zaglądając wprost do
czystego serca. Czyż was to nie cieszy? Oto cały przekaz, teraz wiecie
już, dlaczego to wszystko i tak działało, niezależnie jakie imiona
nadaliście bogom, albo jak byli oni dysfunkcyjni. Tak czy inaczej,
postrzegamy cały ten proces jako Ludzi poszukujących odpowiedzi na to
samo pytanie: „Powiedz mi, czego powinnam się teraz dowiedzieć?” może
więc także chciałybyście się o to zapytać? To pytajcie się i czekajcie,
gdyż odpowiedź na pewno przyjdzie.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz