Strony

środa, 9 lutego 2022

Krąg Dwunastu

 Może być zdjęciem przedstawiającym kwiat

Transkrypcja z lutowej medytacji w Kręgu Dwunastu z dnia 2. 2. 2022
Witam was kochani, Jam Jest Kryon.
Podejdźcie trochę bliżej, będziemy dalej ciągnąć nasz przekaz o miłości. Zaczynamy część programu z medytacją w Kręgu Dwunastu, gdyż jest to prawdziwy powód, dlaczego się tutaj zbieracie. Od ponad roku przekazuję wam w tej części instrukcje mające na celu pomoc w dotarciu do miejsca, do którego, mam nadzieję, udajecie się ze mną dobrowolnie. Założenie, założenie miłości polega na tym, że przekazana w obecnych czasach Ziemi energia, nawet w świetle bieżącej sytuacji, nadzwyczaj doskonale sprzyja w podejmowaniu własnej mocy. Nasze słowa kierujemy do tych, którzy są z natury mistykami: panująca obecnie na Ziemi energia jest inna.
O różnicach tych była mowa już wcześniej, zwłaszcza na spotkaniach z tymi, którzy zajmują się uzdrawianiem, używają niekonwencjonalnych substancji leczniczych i oferują inne, ezoteryczne procesy uzdrawiania, kiedy to przypominaliśmy, że energia tych wszystkich niekonwencjonalnych modalności wzrasta. To tak, jakby teraz na planecie było więcej światła, dzięki czemu wszystkie te niekonwencjonalne środki zaczynają działać coraz lepiej. Wytrawni uzdrowiciele otrzymują nowe narzędzia pracy, nowe procesy. Wielu zaczyna donosić, że modalności, których używają od lat w celu pomocy Ludziom, teraz zaczynają przynosić jeszcze lepsze rezultaty. Innymi słowy, choć oni sami robią wszystko po staremu, to efekty ich pracy przerastają najśmielsze oczekiwania!
Lata temu, kiedy nowa energia tylko co pojawiła się na planecie ostrzegaliśmy, że niektórzy utkną w miejscu, czy z jej powodu będzie im szło gorzej. Wtedy także zaprezentowaliśmy wam pojęcie strojenia się do odbioru nowej stacji, gdyż wielu z was miało odczucie, jakby stara, znajoma stacja nadająca odpowiedni program się gdzieś oddalała, jakby stopniowo schodziła z anteny.
Podobnych odczuć doświadcza teraz wiele innych Ludzi, którzy wcześniej czuli się dobrze w strojeni w to, jak się zwykle tutaj sprawy miały, a teraz czują, że pod tym względem coś się ciągle zmienia. Właśnie do takich Ludzi pragniemy teraz dotrzeć, żeby pokazać, że samodzielnie, bez niczyjej pomocy, mogą coś dla siebie zrobić, a co związane jest ze świadomością, miłością, miłosierdziem, wiarą i przyzwoleniem. Czy więc w nowej energii przyzwolicie na zaistnienie czegoś, o czym wcześniej mówiono wam, że jest niemożliwe?
Krąg Dwunastu staje się miejscem zmiany percepcji. Czy dajecie wiary, że podczas naszych medytacji rzeczywiście przechodzicie przez zasłonę i spotykacie się z własną duszą? Znajdą się tacy, którzy mi zaprzeczą, mówiąc: „Nie, coś takiego jest możliwe tylko po śmierci”. Wszystkim wam, którzy tak utrzymują, odpowiemy później. Podczas naszego programu poruszamy wiele zagadnień i niektóre z nich poruszamy więcej niż jeden raz.
Teraz chcę porozmawiać o miłości, którą żywi znajdująca się po drugiej stronie zasłony w duszy każdego z was wasza własna świta. Z miłością podejmujemy to zagadnienie jeszcze raz, gdyż jest ono w tej chwili kluczowe, jako że w lutym, podczas medytacji spotkacie w swej duszy pewnych Ludzi. Określam ich mianem Ludzi, gdyż taki ich odbierzecie, ale to niezupełnie tak, o czym zresztą sami się przekonacie. Będziemy się z nimi spotykać podczas wszystkich lutowych medytacji. Sami zresztą zaraz zobaczycie, w czym rzecz. Jednak najpierw musicie coś przyjąć do wiadomości. Czy jesteście pozostawieni samym sobie? Niektórzy odpowiedzą mi: „No nie, przecież Kryon jak mantrę od lat powtarza, że nikt z nas nigdy nie jest sam”. Inni zaś powiedzą tak: „Chyba jestem, ale pomaga mi stojący po mojej stronie Duch. Dziękuję Duchu, żeś zawsze ze mną”. Tutaj jednak chodzi o co innego. [Kryon się śmieje.] Kiedy mówiłem wam, że nigdy nie jesteście sami, chodziło mi o coś innego, mianowicie o to, że wewnątrz was na pewnym zasadniczym poziomie każdy ma własnych pomocników.
Każdy otoczony jest żyjącą w jego duszy świtą. Powtarzam wam o tym w tym miejscu tak, żeby nareszcie to do was dotarło. Pod określeniem świty rozumiem energie, osobowości, wielowymiarowych pomocników, czy jak jeszcze inaczej chcecie to nazwać, którzy są tam po to, żeby każdemu z was pomagać. Tak zrozumiana świta stanowi przymiot waszej duszy. [O dziewięciu aspektach duszy i misterium duszy Kryon opowiadał w dwóch przekazach, które można przeczytać w tej grupie – przyp. tłum.]
Mówiliśmy wam i nauczaliśmy, że za każdym razem, kiedy się wcielacie, macie tę samą duszę. Każdy z was ma duszę, która wyraża się przez wiele ekspresji zwanych życiem ludzkim, inaczej zwanych przeszłymi życiami. Oto kim jesteście naprawdę, oznacza to także, że dusza zna wszystkie wasze doświadczenia. Za każdym razem, kiedy tutaj wracacie, wcale nie dostajecie nowej duszy. Zatem dusza zbiera wszystkie doświadczenia, pamięta całą zdobytą mądrość. Przecież podczas naszych medytacji już spotkaliście się ze swoimi przeszłymi wcieleniami, pamiętacie? Przecież dobrze wiecie, że one tam są.
A co jeszcze jest w duszy? Och, tego się nie spodziewacie! O ho, ho, ho! Dusza w swej nieogarniętej wielkości żywi do was ogromną miłość i miłosierdzie. Niby dlaczego jeszcze Stwórca miałby stworzyć duszę i ustanowić cały system, dzięki któremu wraz z nią podróżujecie z jednej planety na drugą i macie w tym tak wiele pomocy? Pomocnicy przychodzą na świat wraz z wami i towarzyszą wam zawsze. Są z wami w dzieciństwie, w młodości, kiedy doroślejecie. Wasza świta nigdy się nie zmienia, choć wam się może wydawać, że jest inaczej.
Jeśli w życiu doświadczacie przebudzenia, doświadczacie oświecenia, wtedy coś się z wami dzieje. Możecie mówić wtedy tak: „Przeżyłem całkowitą zmianę przewodników. Kiedyś towarzyszyły mi jedne anioły, ale teraz mam inne”. Oto co w związku z tym mam wam do powiedzenia: towarzyszące wam anioły nigdy się nie zmieniają, to wy się zmieniacie i w waszych oczach wygląda to tak, jakby one się odziały w inne ubrania. [Kryon się śmieje.] Kontakt z nimi staje wtedy się dla was jakby świeższy, nieprawdaż? Na tym to wszystko polega. Kochani, każdy z was od urodzenia ma te same anioły i tych samych pomocników.
Teraz więc przejdziemy przez most łączący trójwymiarową rzeczywistość z rzeczywistością wielowymiarową. Po drugiej stronie mostu spędzimy trochę czasu z tymi, którzy tak dobrze was znają, którzy towarzyszą wam we wszystkich życiach. Przejdźmy przez ten most razem i zobaczymy, co się tym razem będzie tam działo? Przyglądając się mostowi wiecie, że wiedzie ze znanego w nieznane. Przejście tym mostem Ludziom przychodzi ciężko, gdyż nie jesteście przyzwyczajeni mawiać: „Idę tam, gdzie nie ma nic znajomego! Po przejściu przez most wejdę w wymiary, które wydają się pozbawione sensu. Nie wiem, co tam zastanę?” [Kryon się śmieje.] Wiem, że jest to trudne, ale tysiące z was przechodzi ze mną przez ten most co tydzień. Niektórzy nawet tylko na to czekają.
Pragnę, aby dzisiejsze przejście było dla was jeszcze bardziej rzeczywiste niż zwykle, gdyż będę was tutaj zabierał podczas wszystkich lutowych medytacji. (włącza się muzyka)
Na tym polega piękno wolnego wyboru, że Istota Ludzka może wybrać doświadczanie wielowymiarowego charakteru świadomości oraz się tą wielowymiarowością posługiwać; że każdy Człowiek może zrozumieć, że po drugiej stronie jest całkowicie bezpieczny, że panuje tam ogromna miłość; że każdy może wybrać przejście w nieznane i wcale się tego nieznanego nie obawiać. Zatem przejdźcie przez ten most wraz ze mną i wejdźcie w to pozbawione lokalizacji, wielowymiarowe miejsce zwane duszą. Wejdźcie w energię własnej duszy, poczujcie panującą tutaj miłość, miłosierdzie i całą waszą historię. Gdybyście wciąż nie byli tego pewni, to jest właśnie Dom, kochani! Bardzo często doświadczacie czegoś podobnego podczas tak zwanej śmierci klinicznej. Powtarzam; jest to miejsce, w którym mieszkacie wraz z Bogiem i tutaj zaraz coś się odbędzie.
Kochani, zwykle po przejściu przez most zabieram was do teatru, ale teraz i następne trzy razy zabiorę was gdzie indziej. Przejdźmy razem przez drzwi, stanowiące symbol przejścia z jednej energii w drugą. Nad drzwiami widnieje wasze imię a w środku jest sporej wielkości pokój z leżanką. Leżanka jest wygodna i obita czymś miękkim. Możecie to wyobrazić jako stół do uzdrawiania, podobny do tych w wielu ośrodkach masażu czy pracy z energią. Stół jest wodny i aż się prosi, żeby się na nim położyć. My też was do tego zapraszamy.
Połóżcie się na tym stole i przygotujcie się na miłość. Połóżcie się na tym stole i przygotujcie się na miłosierdzie. Połóżcie się na tym stole i przygotujcie się na spotkanie z przewodnikami. Kochani, co się tyczy przewodników, czy aniołów każdy z was ma ich trzech. Nie więcej jak trzech. Nikomu z was nigdy nie przybywa przewodników, zawsze każdy z was ma ich trzech. Istnieje ku temu bardzo dobra przyczyna. Tutaj chodzi o triadę waszej świadomości. Numerologicznie liczba trzy oznacza katalizator zmiany, a przecież przychodzicie tutaj właśnie po to, żeby się przemienić. Zmiany, które mogą zajść podczas dzisiejszej medytacji mogą być bardzo głębokie. Za każdym razem, kiedy się tutaj z waszymi przewodnikami spotkamy, będziemy robić co innego.
Do pokoju wchodzą przewodnicy. Jeśli chcecie się im przyjrzeć, możecie to zrobić nawet leżąc. Możecie także ich obecność odczuć. Przekonacie się, że dzisiaj są całkowicie przeźroczyści. Nawet jeśli wcześniej ich sobie pod jakąś postacią wyobrażaliście, nadawaliście im jakieś imiona, nic z tych rzeczy ich dokładnie nie opisuje, oni wcale nie wyglądają tak, jak się wam wydaje. Są to istoty czystej energii, czystej miłości; są to istoty anielskie, ale to, co sobą przedstawiają, to wy sami, gdyż od zawsze i na zawsze należą tylko do was, do waszej duszy. Istoty te są waszymi najlepszymi przyjaciółmi i pomagają wam całe życie, kiedy tylko żyjecie na Ziemi. Są to istoty, które doskonale znacie, które w całym Wszechświecie są waszymi najbliższymi przyjaciółmi. Zostały zaprojektowane specjalnie dla każdego z was i zawsze mieszkają w waszej duszy. Każdy z was ma taką triadę najbliższych przyjaciół.N
Teraz oni was otoczą. Jeden z nich weźmie was za prawą rękę, drugi za lewą a trzeci podłoży wam ręce pod głowę tak, że spocznie ona w jego dłoniach. Przewodnicy są przepiękni. Kiedy ponownie poczujecie ich dotyk wiedzcie, że tym dotykiem wlewa się w was wszystko, co jest. Wszystko, czego w tej chwili pragniecie może wam zostać w ten sposób przelane.
Dzisiejszemu spotkaniu towarzyszy intencja całkowitego i zupełnego uzdrowienia. Kochani, przecież Krąg Dwunastu jest Kręgiem Uzdrawiającym. Znajdujecie się otoczeni przymiotami dwunastki, jesteście otoczeni strukturą Wszechświata i właśnie teraz ci trzej przewodnicy przekażą wam najsilniejszą energię uzdrawiającą, jaka tylko istnieje. Energia ta wleje się w każdego z was niezależnie od tego, po jaki rodzaj uzdrowienia tutaj przyszliście. Czy przyszliście tutaj o po uzdrowienie duszy? Czy przyszliście tutaj po uzdrowienie serca? Czy przyszliście tutaj po uzdrowienie ciała? Czy przyszliście tutaj po spokój w życiu? Czy może pragniecie się pozbyć lęku przed opuszczeniem, a może jakiegoś innego? Wlewająca się w was energia jest czysta, przeczysta. Nie da się jej porównać z niczym innym.
Ona to stwarza spontaniczne remisje i właśnie teraz będzie się wlewała w każdego z was. Kochani, każdy z was jest połączony, czy to czujecie? Tak, jesteście połączeni, wszystko, co się tu dzieje, dzieje się naprawdę. Rzeczywiście doświadczacie teraz wielowymiarowej rzeczywistości, każdy z was też jest wielowymiarowy. Zawsze tacy byliście. Być może jest to rzeczywistość odmienna od wszystkiego, co na jej temat wam się zdawało, lecz wy i tak zawsze byliście i jesteście wielowymiarowi. Oto po co teraz przyszli do was przewodnicy. Będziemy się z nimi spotykać przez następne trzy tygodnie. Oni po to przychodzą i każdego tygodnia będą w was wlewać coś innego. Dzisiaj zaczynamy od podstaw, czyli od uzdrowienia.
Kochani, właśnie po to się urodziliście, po to tutaj przyszliście, więc zapraszam, abyście poleżeli sobie tutaj i przyzwolili, żeby to się rzeczywiście stało! Tu nie trzeba żadnych słów, gdyż żadne nie oddadzą tego, co tu się odbywa. Nie będziecie się z nimi wymieniali żadnymi myślokształtami, gdyż jedyne, co można tu pomyśleć to: „Dziękuję” i „Kocham cię”. Niech przewodnicy wleją w każdego z was wszystko, po otrzymanie czego tutaj przyszliście. Przecież dlatego tutaj przychodzicie, dlatego nasze spotkania nazwaliśmy Healing Wednesdays [dosł. „uzdrawiające środy”] Błogosławiony ten, który rozumie rzeczywistość tego spotkania oraz jego znaczenie w swym życiu. Wszystko, czego teraz tutaj doświadczacie jet tak samo rzeczywiste, jak cała reszta waszego ziemskiego życia. Wszystko to jest naprawdę rzeczywiste. Poleżcie tu sobie. Poleżcie i bądźcie uzdrowieni.
I tak jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...