Strony

sobota, 26 stycznia 2019

Odpowiedzi na następujące pytania 5

Obraz może zawierać: noc i niebo

Co to jest prawda, i jak ją znajdziemy?

Na czym polega sens i cel naszego życia na ziemi?


Jakie znaczenie mają choroba, cierpienie i nędza?

Jaka powinna być modlitwa, ażeby została wysłuchana?

Czy istnieje dalsze życie po śmierci?

Jakie znaczenie ma modlitwa za zmarłych i za bliźnich?

Gdzie znajdę pomoc w cierpieniu i potrzebie?

Odpowiedzi na dalsze pytania dotyczące życia i śmierci

 Czy istnieje dalsze życie po śmierci?
 B.D. Nr. 2113                                                                                                          14.10.1941
 Wiara w dalsze życie ....
Skutki życia na ziemi w zaświatach ....

Troska o dobro duszy nie jest brana poważnie, a powinna stać ona na pierwszym miejscu, gdyż ona jest jedynym celem życia człowieka.
Pomimo to nie można człowieka do tego zmuszać, można mu jedynie ciągle na nowo przypominać, że będzie on musiał po śmierci wziąć na siebie  skutki jego działania na ziemi, że on, jeśli nie będzie na ziemi pamiętał o swojej duszy, będzie musiał wziąć na siebie po śmierci wielokrotnie nędzniejsze pełniejsze mąk życie, które będzie gorsze od najbiedniejszego i najboleśniejszego życia na ziemi. Człowiek żyje jedynie w teraźniejszości i uważa że ta teraźniejszość zakończy się w momencie śmierci jego ciała. A więc           nie troszczy się on o swoją przyszłość. Ale on jest jedynie z powodu tej przyszłości na ziemi ....

            Wiara w dalsze życie po śmierci nie może mu zostać przymusowo przekazana, i dlatego też nie można mu przedłożyć oczywistych dowodów z zaświata, aby nie przycinać wolności jego wiary. Jeśli jednak okazałby człowiek tylko swoją dobrą wolę, aby stanąć w świetle prawdy, to i światy duchowe dały by znać o sobie, a wtedy spostrzegł by on najdrobniejsze znaki i wiara w zaświaty ożyła by w nim. Ale najczęściej nie przykłada człowiek do tego żadnej wagi, aby się czegoś o tym co będzie „potem” dowiedzieć. On żyje na ziemi, i jest zadowolony z tej pewności, ciągle z tym założeniem, że nie będzie on nic wiedział i czuł po śmierci jego ciała .... On nawet nie pomyśli o tym, że jedynie jego zewnętrzna postać (forma) stała się pozbawiona życia .... bo duch .... prawdziwe (właściwe) życie ulotniło się z niego .... On nie pomyśli o tym, że duch nie może umrzeć, gdyż jest nieprzemijający, i że pozostawia on po sobie na ziemi jedynie jego formę zewnętrzną, aby wejść do swojej właściwej ojczyzny. I nie pomyśli on też o tym, że on sam na ziemi tworzy i formuje sobie swoje duchowe królestwo .... że jest ono odpowiednie do jego życia na ziemi .... że może to być dla duszy człowieka  ciemne, nieprzyjemne, przytłaczające, ale także promieniujące, uszczęśliwiające otoczenie. On nie pomyśli o tym że będzie on z pełną mąk skruchą wspominał, że nie skorzystał on  ze swego życia na ziemi we właściwy sposób .... bo nigdy nie może on powiedzieć że  wiedza o tym do niego nie dotarła.

             Każdego człowieka poucza się o tym, ale nie każdy człowiek chce to przyjąć, bo nie ma dobrej woli, lecz woli nie można do niczego zmuszać. Wówczas myśli on jedynie o jego ciele, jego cała uwaga skupia się tylko na tym aby mu było dobrze, podczas gdy duszy nie poświęca on żadnej uwagi. Duchowa potrzeba ludzkości jest bardzo wielka, dlatego też musi być bardzo wielka  potrzeba cielesna (bieda), aby człowiek skierował się do swego wnętrza i uzmysłowił sobie przemijalność wszystkiego co ziemskie i przemijalność jego ciała, aby wtedy stanął przed zagadnieniem nieskończoności, i żeby mógł zostać skierowanym ku innemu myśleniu .... Amen
 25.08.1949


Nieśmiertelność duszy ....
 Właściwie uświadomienie was jest konieczne, gdyż błędne nauki zaciemniają waszego ducha, i dają wam fałszywy obraz o Mojej stwórczej woli i Moim twórczym Duchu, one nie pozwalają na rozpoznanie Mojej miłości i Mojej mądrości, i przez to nie pozwalają wam na zapalenie płomienia miłości w waszych sercach, który was do Mnie zbliża. Błędne, fałszywe nauki mogą doprowadzić do braku wiary, błędne nauki mogą zniszczyć wszelką wiarę, jeśli się ich nie sprostuje, i dlatego chcę wam dla waszego dobra zawsze dać jasność, bo tylko przez wiarę i miłość możecie stać się błodzy.

            Co ma wam przynieść nauka, która zaprzecza fakt nieśmiertelności duszy?  Dusza jest czymś duchowym. Podczas gdy ciało jest materią .... ciało może umrzeć tzn. przeminąć i się rozpaść w jego substancję, dusza jednak, która jest czymś duchowym, jest nieprzemijalną, ona musi pozostać, ona opuszcza tylko ciało, kiedy spełniło ono już swoje zadanie jako powłoka duszy na ziemi. Ona opuszcza jej zewnętrzną, materialną formę, aby w sferach duchowych kontynuować jej rozwój, tzn. osiągać coraz to wyższą dojrzałość jeśli pewien stopień dojrzałości na ziemi już uzyskała, lub też przebywać w stanie zupełnej niedojrzałości, jeśli przebieg jej nadziemskiego życia nie przyniósł jej powodzenia w rozwoju, w zależności od jej woli  może ona pozostawać w tym samym stanie, albo też staczać się w ciemność, ale zawsze jedynie w sferach, które znajdują się po za ziemsko-materialnym światem. A więc egzystuje dla duszy tzw. stan martwości, który ale nie jest odpowiedni stanowi jej całkowitemu rozpadowi, a jedynie stanowi całkowitego braku światła i siły, stanowi bezsilności, ale zawsze przy świadomości własnej egzystencji. Dusza nigdy nie zatraci świadomości jej egzystencji, ale może to być pojęcie błogości, lub także i niesamowitych mąk, zawsze odpowiednio do przebiegu życia, który człowiek na ziemi prowadził. A więc życie duszy odpowiada jej uprzedniemu życiu w ciele na tej ziemi.  Dzieła ciała, decydują więc o losie i miejscu pobytu duszy po jego śmierci, a więc jest dzień śmierci, dniem ostatecznym człowieka, po której zmartwychwstaje on jako dusza do życia w świetle, lub też w ciemności ....

            Dusza jest czymś duchowym co przenigdy nie może przestać istnieć, nawet nie przejściowo, ona będzie żyła zawsze i wiecznie, ale jej istnienie w ciemności nie może być nazwane życiem, lecz jedynie duchową śmiercią, nie można tutaj jednak mówić o stanie spoczynku. O spoczywaniu aż do dnia ostatecznego (zmartwychwstania) też nie można mówić, bo dusze które są bezczynne, są takowe jedynie dla własnych cierpień, podczas gdy czynna działalność to prawdziwe życie każdej duszy, ona wymaga jednak pewnego stopnia dojrzałości, który dusza na ziemi łatwo może osiągnąć, jeśli tylko jest ona dobrej woli. Dusze przebywają wprawdzie w świecie duchowym, ale pomimo to mogą się one stale znajdować w pobliżu ziemi, ale po za światem materialnym, a więc nie są one już więcej przywiązane do materialnej formy, lecz wolnymi duchowymi istotami, jeśli są pełne światła, w przeciwieństwie do nich znajdują się przywiązane jeszcze dusze w ciemności, gdyż ich totalna bezsilność oznacza dla nich więzy. Ale umrzeć dusza nigdy nie może, ona odchodzi jedynie z ciała, które tym samym zakańcza swe życie .... Amen

 B.D. Nr. 4757                                                                                                              09.10.1949
 Ciało, dusza i duch .... Objaśnienie
 Ludzie nie potrafią tego pojąć, w jakim stosunku stoją do siebie ciało, dusza i duch, i dlatego też jest bardzo trudno objaśnić im działalność ducha. Duch stoi w przeciwieństwie do ciała, podczas gdy dusza stoi pomiędzy duchem a ciałem, więc musi się ona w pewnym sensie zdecydować na ciało lub duszę, jednak nie może ona nigdy poświęcić  się obojgu. Dusza jest na początku jej wcielenia całkowicie nastawiona na ciało. Ona stara się spełnić wszystkie życzenia które posiada ciało, tzn. tak samo myśleć, odczuwać i chcieć, a więc skierowuje dusza człowieka całą jej uwagę ciału .... które samo jeszcze jako materia szuka połączenia z materią.

            A więc człowiek będzie pragnął dóbr materialnych, gdyż one są tym, co służy jego ciału. Duch więc nie dochodzi prawie w ogóle do słowa, dusza nie słucha tego, czego duch od niej wymaga, on nie potrafi przeforsować swojej woli, gdyż ciało ma jeszcze przewagę i bierze duszę całkowicie w swoje posiadanie. Panuje więc nad jej zamiarami i życzeniami. Może też być, że dusza rozpozna bezwartościowość przedmiotów nadziemskich i będzie uważała pożądania ciała za nieistotne dla niej, wówczas to może ona od życia nadziemskiego więcej wymagać jak tylko materialnych dóbr .... w tym przypadku duch da sobie radę .... Może on się zwrócić do duszy i zostanie przez nią wysłuchany. Dusza zaczyna wówczas zmieniać jej dotychczasowy kierunek dążeń, nie wymaga już więcej rzeczy dla ciała, tylko zabiega o dobra duchowe i pozwala się pouczać tzn. że przyjmuje ona wszystko to, co jej duch przekazuje bez jakiegokolwiek sprzeciwu. A raczej wręcz przeciwnie, ona czuje się uszczęśliwiona i coraz mniej uwagi poświęca ciału, lub też będzie starała się nakłonić je do tego, czego duch od niej wymaga .... aby pozostawiła ziemską materię i zamieniła dobra materialne na dobra duchowe.
Wtedy duch odniósł nad ciałem  zwycięstwo i wtedy oboje, duch i ciało starać się będą pozyskać duszę dla siebie. A jeśli duchowi uda się wyprzeć życzenia ciała , to stał się on zwycięzcą .... Ale co powinno się pod pojęciem „duch” rozumieć?.... Duch jest w człowieku tym co Boskie, co czyni człowieka Bożym stworzeniem, duch jest więzią, która od wieczności łączy człowieka z Duchem Boga Ojca. On jest tą świadomością człowieka, która mówię mu, że jest on z Ojcem swoim od wieków i na wieki połączony. Gdy on staje się aktywny, to człowiek rozpoznaje wtedy że jest stworzeniem Bożym.

            Do tego momentu był on sobie jedynie świadomy, że jest żyjącą istotą, która chciała by od życia wszystko to, co ma ono jej do zaoferowania. Gdy człowiek jednak rozpozna kim on naprawdę jest, to wówczas świat ten traci dla niego jego dotychczasową wartość. On szuka wtedy wyższych wartości życia, a myśli jego są ukierunkowane na królestwo duchowe.
On stara się wówczas nawiązać kontakt z Tym, Który dał  mu życie i wtedy jego myślenie jest właściwe, a jego wola i działanie odpowiadają woli Bożej. Wówczas działa w człowieku duch Boży, a dusza całkowicie się Jemu oddaje, aby mógł on ją prowadzić i pouczać, ażeby ciało, dusza i duch stały się jednością i szukały połączenia z Bogiem, bo duch w człowieku nieustannie chce do Ducha Boga Ojca, z Którym to nierozłączalnie jest  powiązany i takim już pozostanie na wieki wieków .... Amen
 B.D. Nr. 6541                                                                                                             06.05.1956
 Nauka o śnie duszy jest błędną nauką ....
 Nadzwyczaj błędną jest myśl, która uważa, że dusze od nas odeszłych znajdują się w stanie wiecznego snu, który trwał będzie aż do dnia ostatecznego sądu .... Myśl ta jest dowodem zupełnej nieznajomości procesu rozwojowego duszy, po za tym jest on dowodem niewłaściwego nastawienia do Mnie, bo w innym przypadku nie miałby człowiek tak sprzecznych z rzeczywistością myśli .... Jest to też dowodem na to, że nie wierzy się w dalsze życie duszy po śmierci jej ciała, gdyż wiecznie trwający sen pośmiertny, który jest ludzkim założeniem rzeczywistości, nie może być określany jako „dalsze życie”..... Ta zupełnie błędna myśl, jest również szkodliwa dla wszystkich tych dusz które opuściły ziemię, gdyż nie modli się z te dusze, a one nie otrzymują wsparcia, którego by tak bardzo potrzebowały.
Ludzie którzy przyswoili sobie ten pogląd, bo ich błędnie nauczano, nie dają się pouczyć i trzymają się mocno tego błędu, jakby on był ewangelią.

            I tu jest wyraźnie widoczna działalność Mego przeciwnika, który chce zapobiec, aby się modlono za dusze które opuściły ich nadziemskie ciało, gdyż modlitwa ta mogła by im dopomóc stać się wolnym, czego on stara się za wszelką cenę zapobiec. Jak można by jednak postawić naprzeciw tych błędnych, fałszywych nauk prawdę, skoro ludzie nie idą po tej jednej, jedynej drodze, która mogła by im dostarczyć prawdy .... Oni powinni jedynie się z powagą do Mnie zwrócić i poprosić Mnie o wyjaśnienie, jeśli nie chcą tamtym wierzyć .... Oni muszą się jedynie sami do Mnie zwrócić, lecz drogą tą oni niestety nie kroczą, i dlatego też nie można ich pouczyć, gdyż nie chcą oni odstąpić od swego błędu. Dusze które odeszły, są w wielkiej potrzebie, jeśli nie wesprze się ich modlitwą, i także ludzie na ziemi nie mogą zostać przez świat duchowy wyprowadzeni z błędu, gdyż nie wierzą oni w połączenie pomiędzy światem światła z ziemią, i z tego też powodu nie chcą się oni myślowo tym wiedzącym siłom powierzyć. Dla nich istnieje jedynie życie aż do śmierci jako człowiek, a ich wyobrażenie o wiecznym śnie aż do dnia zmartwychwstania i ostatecznego sądu jest dowodem tego, że brakuje im jakiejkolwiek wiedzy o procesie zbawienia duchowych istot, o Mojej Istocie, która jest miłością, mądrością i wszechmocą i o dziele zbawienia Jezusa Chrystusa .... Wiedza ich jest bardzo ograniczona i nie odpowiada ona w najmniejszym stopniu prawdzie, a gdy prawda chciałaby się do nich zbliżyć, to odrzucają ją. Ale mimo to starają się oni znaleźć  na ich przekonania pokrycie w słowie  Bożym, w piśmie świętym, lecz nie ich przebudzony duch, a Mój przeciwnik pozwoli im te miejsca w piśmie znaleźć, który to sam posługuje się Moimi słowami aby wprowadzić zamieszanie w głowie szukających .... co może mu się jedynie tam udać, gdzie aktywnym jest rozum ludzki, gdzie Ja Sam nie zostałem zawołany przez ducha o oświecenie, gdy człowiek szukał wyjaśnienia.

            Litera zabija, a dopiero duch czyni ją żywą (prawdę) .... Kto uprzednio nie powierzy Mi się, abym mógł jego myśleniem we właściwy sposób kierować, temu zaprawdę pomoże litera jedynie ku śmierci, bo i Mój przeciwnik może się posłużyć literą i jemu zupełnie inny sens zasugerować, tak że nawet największa pomyłka będzie się człowiekowi wydawała prawdą do przyjęcia .... Nauka o pośmiertnym śnie duszy jest zaprawdę bardzo wątpliwą i godną zastanowienia się nauką, nauka która w zaświatach powoduje pośród dusz wielkie oburzenie, dusz które „żyją”, ale są tak słabe że byłyby bardzo wdzięczne za każde wysłanie im siły, którą może im przynieść modlitwa odmówiona w miłości. I ludzie powinni często modlić się za te potrzebujące dusze, których krewni na ziemi żyją w tym błędnym przekonaniu (błędnej wierze) .... aby mogły one dojść do sił, wznieść się w górę i z kolei wywrzeć myślowo wpływ na tychże krewnych. Pełne miłości nadziemskie życie, przyniesie wprawdzie duszom w krótkim czasie  jasne rozpoznanie, ale zanim zostanie im przydzielone ich pole działania, to muszą się one uwolnić od tych błędnych nauk .... Bo każda czynność w królestwie ducha polega na rozprzestrzenianiu  czystej prawdy. Szczęśliwa więc dusza, która prowadziła na ziemi życie w miłości i która się z tego powodu łatwo potrafiła uwolnić od przekręconych poglądów i fałszywych dóbr duchowych. Pozostali znajdują się w największej potrzebie, gdyż każda błędna nauka odbija się szkodliwie na duszy, a szczególnie nauka o wiecznym śnie duszy po śmierci jej ciała (człowieka), gdyż może ona doprowadzić do zaciemnienia które jest równoznaczne ze śmiercią, a możliwości pomocy są wówczas bardzo znikome, właśnie z powodu tej wiary, że modlitwy nic nie dają .... Kto jednak z całą powagą zwróci się do Mnie, ten rozpozna jasno i przejrzyście, jak błędną  jest ta nauka .... Amen
 B.D. Nr. 8745                                                                                                             05.02.1964
 Różne losy dusz po śmierci
 Ja Sam jestem przy was, gdy słyszycie słowo Moje, a Moja bliskość musi was wypełniać światłem i energią, gdyż Ja Sam jestem praźródłem światła i energii. To, że wy sami, cieleśnie nic z tego nie odczuwacie, jest ze względu na was, gdyż wasze słabe ciało nie wytrzymało by takiego przenikającego was promieniowania i przestało by istnieć (przeminęło by natychmiast), gdybym Ja nie wysyłał go tylko do waszej duszy, która jest już w stanie wytrzymać silniejszą dawkę światła i energii i która jest w tym stanie błogą. Musicie w to uwierzyć, gdyż nie mogę wam dać na to żadnego innego dowodu, jak ten że możecie słyszeć słowo Moje, i że duszy waszej musi ono sprawiać błogość, to jest dowodem Mojego bezpośredniego dotknięcia was, bo słowo Moje jest siłą i światłem, które wy trzymacie, ono nigdy nie może przeminąć, ono jest widoczną oznaką Mojej obecności, która was nawet jeszcze wtedy będzie uszczęśliwiać, gdy wy tą wewnętrzną więź przez to rozwiążecie, że pójdziecie znowu za światem i jego wymaganiami w stosunku do was. Jesteście jednak wypełnieni światłem i energią tak że możecie wszelkim pokusom tego świata stawić czoła, wasze spojrzenia są stale skierowane ku Mnie, a wy już nigdy Mnie nie zostawicie, tak jak i Ja już was nigdy nie zostawię, was którzy stali się Moimi przez ich wewnętrzną więź ze Mną. A ja chcę ciągle na nowo  was uszczęśliwiać,  wprowadzając was w głębokie tajemnice, w wiedzę, którą tylko Ja mogę wam przekazać, bo dotyczy ona duchowych obszarów, które będą dla was ludzi tak długo jeszcze zamknięte, dopóki Ja Sam ich wam nie otworzę. I tego rodzaju wiedza zawsze będzie was uszczęśliwiać i Moją do was ponad wszystko wielką miłość udowadniać. Przejście z ziemi do królestwa duchowego odpowiada całkowicie stanowi dojrzałości człowieka, i jest też dlatego bardzo zróżnicowane ....

            Dusza, w której ukształtowaniu są jeszcze braki, która nie ma jeszcze zbyt wiele miłości do okazania, najczęściej jeszcze o tym nie wie, że jest już ona w sensie nadziemskim (dla ludzi) martwą, ona porusza się jeszcze w tym samym otoczeniu i nie dochodzi ze sobą do ładu, gdyż wszędzie napotyka ona na przeszkody, które wynikają z tego, że uważa się ona za jeszcze żywą istotę, której jednak nikt nie słucha, i która nie potrafić już czynić rzeczy, które dotychczas na ziemi robiła. I takie dusze znajdują się także w ciemności, która odpowiednio do niskiego stopnia ich miłości nie jest dla światła przenikalną, lub czasami zmienia się w stan lekkiego zmierzchu .... Dusza taka nie jest błoga, ona błądzi w koło, uczepia się podobnych do niej dusz, które żyją jeszcze na ziemi, próbuje im wcisnąć swoje myśli, i broni się przed wszystkimi istotami, które chciałyby jej pomóc w obecnej sytuacji, która tak długo może się utrzymywać, lub nawet jeszcze pogorszyć, jak długo ona sama nie uda się do swego wnętrza, aby porozmyślać o jej stanie.

            Jeśli ale odejdzie z ziemi dusza, która źle się nie prowadziła, która pozyskała także drobne zasługi poprzez działanie w miłości, która jednak nie bardzo chciała wierzyć, i nie znalazła Mnie w Jezusie na ziemi, to także i taka dusza często nie będzie sobie tego świadoma, że cieleśnie już się na ziemi nie znajduje, ona będzie wędrowała po rozległych, pustych okolicach, które znajdują się w lekkim mroku, w których nie można jednak niczego rozpoznać, nie spotka tam żadnych istot i pozostanie sama ze swoimi myślami ....  Ona będzie jeszcze przywiązana do wielu nadziemskich myśli, będzie tęsknić za wieloma rzeczami i cierpieć z powodu niemożliwości posiadania ich, nie mogąc sobie tego stanu rzeczy wytłumaczyć, ona z tego powodu wierzy, że znalazła się pod wpływem jakiś katastrof, lub ludzi którzy jej źle życzyli w tych pustych, odludnych okolicach i dlatego musi się ciągle na nowo rozglądać za wyjściem z tej sytuacji .... I może ona nieskończenie długi okres czasu wędrować prze te odludne okolice, aż  dotrze powoli z powodu tej otaczającej ją pustki do innego myślenia i spotka się wtedy z takimi samymi jak ona istotami, co oznacza już dla niej mały krok w górę. Bo jak tylko będzie ona mogła się z innymi wymienić myślami, to będzie istniała również możliwość pouczenia takich dusz, bo najczęściej będą to istoty światła, które wyjdą takim duszom naprzeciw, w takich samych jak one powłokach (szatach) aby im pomóc, w rozpoznaniu siebie samych. I wówczas rozpocznie się dla tych dusz powolny postęp w górę ....
            A jeśli opuści swe nadziemskie ciało dusza która Mnie na ziemi rozpoznała, której życie było wędrówką w miłości, która we Mnie w Jezusie wierzyła, a więc została zbawiona z jej prawicy, to dusza taka wejdzie do królestwa światła, tzn. że znajdzie się ona we wspaniałej okolicy w której będzie odczuwać głębokie szczęście, gdzie przywitają ją istoty, które w tym samym stopniu jak i ją przenika światło .... ona zobaczy znowu kochane przez nią na ziemi istoty, ona odłoży cały nadziemski ciężar .... ona będzie mogła się przenieść według jej pragnienia tam gdzie tylko ona zechce przebywać, ona będzie odczuwać błogość o której  nie miała na ziemi najmniejszego pojęcia .... ona rozpali się w gorącej miłości do Mnie, Który wam taką wspaniałość przygotowuję .... ona w oku mgnienia rozpozna, to co było jej dotychczas jeszcze nie znane, czy to wiedzę o najgłębszych prawdach, czy też obszar duchowy, który nie mógł wam być na ziemi nawet w przybliżeniu opisany .... ona skieruje się  z wylewną miłością do tych istot, które potrzebują jej pomocy, czy to na ziemi, czy też w zaświatach .... Ona będzie chciała z całym oddaniem Mi służyć i połączyć się z istotami o takim samym stopniu dojrzałości, aby stworzyć większy potencjał energetyczny, ażeby móc zająć się dziełami ratowania, które wymagają bardzo dużej energii. Dla takiej duszy oznacza przejście z ziemi do królestwa ducha jedynie przebudzenie do życia z dotychczas martwego stanu .... Gdyż jej wydaje się stan człowieka, teraz po przebudzeniu, jak stan śmierci, i pełna litościwej miłości zwraca się do „jeszcze martwych” aby im pomóc tak samo przebudzić się do życia. Gdyż Ja przygotowałem tym którzy Mnie kochają rzeczy, których żadne ludzkie oko nie widziało i żadne ludzkie ucho nie słyszało.

            Gdybyście ludzie mogli mieć na ziemi tylko słabe wyobrażenie o tym, jaki los może was oczekiwać po drugiej stronie, to dążylibyście wszystkimi waszymi zmysłami do tego aby zasłużyć sobie na taki los, ale znajomość jego nie może być wam  dana z wyprzedzeniem przyszłości, ona może wam wprawdzie zostać przedstawiona, ale jak długo nie macie na to dowodów, tak długo nie będzie ona miała dla was wystarczająco dużego znaczenia, abyście potrafili  z powagą docenić jej wartość. Dla duszy jest to jednak wspaniałe, jeśli może ona od razu po śmierci zamienić jej życie nadziemskie na życie w królestwie światła, i jeśli nie musi przechodzić w zaświatach trudnego procesu dojrzewania, gdyż może on często bardzo długo trwać, jeśli nie otrzyma ona ze strony ludzi wielu modlitw proszących o jej zbawienie, a otrzymają je tylko te dusze, za którymi postępują myśli pełne miłości, i na nie sobie zasłuży jedynie ten człowiek, który sam dokonywał dzieł miłości. Wówczas też będzie jego rozwój w górę przebiegał łatwiej, a silna potrzeba ponownego zobaczenia się z jej z bliskimi  może tu być dużą siłą napędową .... jak również i każdy nauczający duchowy przyjaciel, którego pouczenia zostaną przez duszę przyjęte, może przyczynić się do jego szybkiego dojrzewania.

            Ale tak naprawdę, to wy jako ludzie, podczas całego waszego pobytu na ziemi nie będziecie w stanie sobie tego wyobrazić. Można wam jedynie słaby odcień rzeczywistości tych sfer przedstawić, które mogły by być miejscem pobytu duszy. A  każdy z ludzi powinien być wdzięczny za wszelkie choroby i cierpienia, które gwarantują duszy z całą pewnością lepszy los, jak gdyby odchodziła ona z ziemi bez cierpień, jeśli nie gwarantuje jej to stopień jej miłości i jej wiara, a to nie zależnie od tego jak z jakich aspektów się ona jeszcze składa ....
Lecz większość ludzi jest bez miłości i bez wiary w Jezusa Chrystusa .... Dla tych ludzi przejście z życia w „śmierć” nie będzie niczym pięknym, gdyż spotkają oni po drugiej stronie to, do czego oni na ziemi dążą. Pożądanie materialnego świata będzie u człowieka który ukierunkowany był jedynie na ten świat bardzo silne, lecz nie znajdzie on jego spełnienia, dusza stworzy sobie własny (wirtualny), świat iluzji ale wkrótce będzie musiała dojść do stwierdzenia, że są to jedynie dzieła stworzone z powietrza, będzie to trwało tak długo, aż ona sama stanie się pusta i otępiała i rozpozna jej własną ubogą istotę, wtedy zacznie ona tęsknić za zmianą i otrzyma też pomoc ....

            Także ci, którzy nie są na ziemi ani dobrzy, ani źli, nie będą mogli w królestwach zaświata oczekiwać losu który był by godny pozazdroszczenia ....Wprawdzie nie będzie ich gnębiła najgłębsza ciemność, ale ich niewiedza będzie im udręką, gdyż nie będą oni mogli sobie wyjaśnić, dlaczego niczego nie widzą, nie będzie też wokół nich nikogo, z kim mogli by porozmawiać, ale mimo tego będą sobie swojej egzystencji świadomi .... Oni będą posiadali mało energii, i dopiero wtedy, gdy sobie o Mnie   przypomną, to stanie się wokół nich nieco jaśniej i dopiero wówczas będą mogli Moi posłańcy światła wkroczyć na ich drogę i dopomóc im w poprawie ich sytuacji, ale tylko wówczas, gdy pozwolą się oni pouczać i zechcą odstąpić od ich dotychczasowych poglądów. Pełni błogości są jednak ci, którzy takich ciężkich przeżyć w królestwie zaświata mieć nie będą, dla których królestwo światła stoi otworem i którzy mogą wziąć w posiadanie wszystkie jego wspaniałości, które Ojciec oferuje w nadmiarze dzieciom swoim, bo Ja (On) je kocham, a one miłość Moją (Jego) również odwzajemniają .... Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...