Transkrypcja przekazu Kryona dla Kręgu Sióstr Lemuryjskich z dnia 6. 03.2022
Witam kochane panie, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Ustalił się pewien wzorzec, według którego raz w miesiącu przekazujemy wam krótką nowinę. Czy zauważyłyście, że energia wszystkiego się zmieniła? Nadchodzi więcej energii i jest to coś więcej niż tylko nadejście wiosny, coś więcej, jak odnowa; nadchodzącą energię można nawet nazwać rozwiązaniem. Sama astrologia obiecuje wam w nadchodzącym czasie wychodzenie poza to, w czym Ludzkość tkwi od przynajmniej roku, czy dłużej. Oczywiście mówię teraz o lockdownach, czyli o wszystkim, co przysparza wam trudności, z czym od pewnego czasu było wam ciężko. Chodzi mi o różnego rodzaju zakazy, czy nawet nakazy, jak noszenie maseczek; wszystko to za jakiś czasie przeminie.
Czy zauważyłyście, że nawet energia Kręgu Sióstr uległa zmianie? Wiele z was to zauważyło. Nawet Mele’a przechodzi różne stadia i mówię to teraz na wypadek, gdyby sama się tego nie domyśliła, czy o tym nie wiedziała, czy dziwiła się, dlaczego zadaje sobie pewne pytania? Tak, nawet ona się wciąż czegoś uczy, wciąż się przemienia. Zmiany, które muszą nastąpić w Kręgu muszą rozpocząć się od instrukcji przekazywanych wam od Plejadian. Mele’ha otrzymuje od Plejadian skierowane do niej wskazówki. Krąg Sióstr Lemuryjskich coraz bardziej przekształca się jednocześnie w szkołę i społeczność. Kiedy te dwa aspekty połączyć ze sobą, otrzymujecie kolektyw kobiet o podobnych poglądach i przekonaniach, kolektyw zajmujący się podobnymi sprawami. Mam tutaj na myśli wasze cele.
Co, kochane panie, jest dla was celem istnienia Kręgu? W latach, od kiedy tak często się do was zwracam przekazując informacje o Lemurii, mówię wam także, iż nawet jeśli nie brałyście udziału w życiu na Lemurii, to i tak jesteście Lemuriankami, gdyż być może wywodzicie się od kogoś urodzonego na Lemurii. Wszystko to przecież i tak tkwi w Akaszy. Jeśli nie w samej Akaszy, to i tak pamięć Lemurii odbieracie na poziomie intuicji, gdyż Lemurię można pamiętać także pośrednio. Lemuria więc jest nie tylko miejscem fizycznym, ale składnicą wielowymiarowej wiedzy, którą się wam wpaja. Być może wcześniej wam tego w ten sposób nie przekazywałam? Niektóre z pań często się pytają: „Czy ja tam rzeczywiście żyłam?” Czasami na to pytanie odpowiadam wam: Tak, a czasem odpowiadam: Lemuria istnieje w twym przeszłym życiu, masz ją w Akaszy, ale czasem moja odpowiedź brzmi: Nie, nie żyłaś na Lemurii. Urodziłaś się później.
Tu nie chodzi o to, że któraś z was urodziła się na Ziemi później, chodzi o to, że kiedy urodziłyście się później, to siatka krystaliczna Ziemi i tak wpoiła w was informacje tak, jakbyście tam rzeczywiście żyły. Drogie panie, czy mnie słyszycie? Jeśli coś was do Kręgu ciągnie, to nieważne, czy żyłyście w czasach Lemurii, czy pamięć Lemurii została wam wpojona jako Starej Duszy, kiedy to doświadczyłyście przebudzenia i teraz zaczyna się w was ujawniać wiedza szamańska.
Niektóre z was naprawdę świetnie zareagowały na zamysł, że Krąg będzie ofiarował możliwość nauki, że będzie w nim można zaczerpnąć wiedzy i ćwiczyć się w słuchaniu własnej intuicji tak, żeby uwrażliwić się na jej podszept do tego stopnia, żeby móc samej wiedzieć, co czynić i jak postępować. Sha-woman to coś więcej jak szamanka, czy szaman, sha-woman to wcale żadna klasycznie wytrenowany szaman/szamanka. Sha-woman jest odbiciem tego, czym się zajmowano na Lemurii, a jest to coś bardzo różnego od tego, czym w obecnych czasach zajmuje się szaman/szamanka. Sha-woman całą swą znajomość prawd zasadniczych (które Gwiezdne Matki nauczały na Lemurii kobiety) nosi w swym wnętrzu, na poziomie intuicji. Kochane, współcześni szamani przekazują wam informacje rodowe, przekazane im przez przodków. W takim przekazie sięgającym tysiąca, czy nawet dwóch tysięcy lat, sporo ulega zmianie. Wiele tradycji związanych z tymi przodkami są narzutką i mogą wcale nie pochodzić od przodków. Innymi słowy, czasem się zdarza – ale tylko czasem — że taki przekaz przodków staje się zniekształcony. Czasem pierwotne informacje stają się rozcieńczone, ulegają przekształceniu pod wpływem zmian kulturowych. Kochane, tylko nauki zasadnicze odebrane na Lemurii nigdy nie uległy zniekształceniu, wciąż są niezmącone i piękne.
Powiem wam, co się będzie działo teraz. Począwszy od marca, istnieje dla was okazja przejęcia roli przewodniej w wychodzeniu z pandemii, w powrocie do nowej normalności. Rozejrzyjcie się dokoła, może spójrzcie na członków rodziny i znajomych, na wszystkich, którzy mogą już teraz was podziwiać i u was szukać odpowiedzi na to, co będzie dalej? Co robić dalej? Może oni jeszcze nie odkryli w was sha-woman? Hmm... choć odkrywają, że się przemieniacie i te przemiany im się podobają. Przybranie roli przewodniej oznacza, że wszędzie, gdzie byście się nie zwróciły, waszym zachowaniem, waszymi słowami, waszym sposobem postrzegania dajecie świadectwo temu, że obecnie zaczyna przeświecać coraz więcej światła. Jako Ludzkość wynurzacie się z ciemności i niezależnie od tego, jak dalej potoczą się losy planety, co dalej będzie się działo z wami samymi i waszym bliskim otoczeniem, ważne jest, żeby utrzymywać postawę nie tylko optymistyczną, ale oznajmiać, że celowość tego wszystkiego już widać, że światło zwycięża, że wszyscy z tego wyjdziecie i wygracie. Wygrana w tym przypadku oznacza powrót do stabilności. Sprawy nie wrócą do starego porządku sprzed pandemii, przekształcą się w nową normalność, ale będzie to normalność stabilna.
To nie tak, że jednego dnia będą wam mówili jedno, a potem drugie, to nie tak, że raz będziecie mieli mniej restrykcji, a potem więcej. Ale to wy już teraz przygotowujecie dla tej stabilności scenę. Stajecie się częścią nowej normalności. Co, jeśli wam powiem, że to wy przygotujecie scenę i będziecie dyktowały reguły? Będziecie dyktowały nastawienia i punkt widzenia waszych dzieci, sióstr, braci, partnerów, a nawet waszych matek i ojców. Czy kiedykolwiek przychodziło wam to do głowy? Wiele z was ma matki, które wciąż żyją inne zaś ich już nie mają. Co wy na to, że własną postawą matkom także dajecie nadzieję? Każdego w waszym otoczeniu nią darzycie, niezależnie, czy jest to koś starszy, czy młodszy, bowiem tak się zachowuje prawdziwa sha-woman, ona właśnie jest od tego! Na tym polega część treningu sha-woman. Czy za pomocą własnej intuicji potraficie na okrągło, 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu utrzymywać wizję, według której nadchodzi światło, niezależnie, co się dzieje w waszym życiu, niezależnie od panujących dokoła lęków?
Nadchodzi wiosna, czas przejściowy, tylko pomyślcie o drzewach i ptakach i wszystkim, co się zaczyna odradzać, oczywiście także o przybliżaniu się na waszą półkulę słońca, o jego cieple i świetle... wszystko to także przenośnie braku strachu i niepokoi, gdyż wszystko zaczyna ożywać. Stańcie się przekaźnikami nadziei. Stańcie się przekaźnikami nadziei, nawet zanim ona zaistnieje. Nie chodzi mi o nadzieję, ale zanim zaistnieje pożądana rzeczywistość, już teraz ukierunkowujcie tę nadzieję tak, żeby ta nowa rzeczywistość zaistniała. Niech będzie inna od starej, bardziej dobroczynna, łatwiejsza w życiu codziennym niż dotychczas.
Co, jeśli faktycznie to już koniec całych lat trudności, kłopotów, niepokoi i lęku? Wskazujcie, którędy droga, kochane panie! Przecież tak postępują matki. Czyż nie tak wychowuje się dzieci? Czyż dzieci nie szukają w was przykładu jak postępować? I bardzo blisko przyglądają się waszemu nastawieniu, czy przypadkiem nie mówicie o nadziei, a po kątach nie płaczecie? Cha, cha, cha! A może raczej o nadziei mówicie ze śmiechem? I wtedy wasze dziecko mówi: Och, mamo, podoba mi się, kiedy o tym mówisz, gdyż widzę, że sama tą nadzieją żyjesz. Oto kim jesteście. Na tym polega bycie sha-woman: matkujecie Ludzkości. Zapytajcie się o to Gwiezdne Matki, przecież one są prawdziwymi matkami Ludzkości, cha, cha! Postępujcie tak, nawet jeśli same nie jesteście matkami.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz