Zestrojenia, o których nic nam nie wiadomo
[Głos
Jane Donald] Zestrojenie się z systemem wód to jest to samo, co
zestrojenie się z samym sobą. Zestrojenie się z glebą i Ziemią to też
jest podobne zestrojenie jak z samym sobą. Zestrojenie się z
ojcem-niebem jest zestrojeniem się z samym sobą. Zatem w świadomości
żywiołów szukajcie zestrojenia z samym sobą, z uniwersalnym systemem
kierującym każdą planetą, każdym gwiazdozbiorem. Wszystko, czego do
takiego zestrojenia potrzeba, to świadomość ich istnienia, tego, że
wszystkie są ze sobą zestrojone, że sami jesteśmy także z nimi
zestrojeni. Takie zestrojenie przynosi dobrostan i rozkwit. Na tym
polega współpraca z systemami natury, z naturalnym porządkiem rzeczy, w
czym pomaga odpowiednie uziemienie. Uziemienie to bycie w ciele, które
się czuje aż do samych stóp tak, że nasza energia idzie stopami do
ziemi, a z czakramu koronnego wydostaje się w górę. W ten sposób
uziemiamy się kilka minut dziennie, przypominając sobie o nim w ciągu
dnia, tak robi się każdego dnia nawet po kilka razy, żeby świadomość się
do tego przyzwyczaiła i wtedy będzie doń wracać samoistnie. Potem już
tylko sprawdzamy, czy jesteśmy uziemieni, przez co rozumiem kontakt z
wodą i ziemią i pozostałymi żywiołami. Jeśli w ten sposób się ze sobą
umówicie, to będziecie i tak mieli.
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Nasza grupa znajduje się w miejscu zwanym Studnią Św. Brygidy. Jest to
miejsce, do którego ściągają tłumy, ze względu na to, co się tu działo,
gdyż jest to miejsce skupiające się na pocieszeniu i uzdrowieniu. W
odległej i bliższej historii obecnie oraz w przyszłości miejsce to wciąż
będzie tę otuchę oferować, Ludzie nadal będą tutaj ściągać, żeby
zostawić smutek, zmniejszyć niemal do zera żal, aby się pomodlić,
wyrazić życzenia na spełnienie marzeń i żeby się uzdrowić. [W polskiej
tradycji studnie też przynoszą szczęście, jak się do nich wrzuca grosik,
to spełniają się nasze marzenia – przyp. tłum.] Jak wam się wydaje,
gdyby nikt nigdy się tutaj nie uzdrowił, ani nie spełniły się nigdy
niczyje marzenia, to czy wciąż by to miejsce odwiedzano? Skoro więc tak
nie jest, to znaczy, że tutaj można czegoś doświadczyć. I właśnie o tym
pragnę z wami teraz porozmawiać.
Gdybym
musiał ten przekaz jakoś zatytułować, nadałbym mu taki: „Zestrojenia, o
których nic wam nie wiadomo”. Chodzi mi o to, że w waszej
rzeczywistości kryje się więcej niż przypuszczacie. Podobne temu miejsca
istnieją rozsiane po całej Ziemi i jedne z nich są bardziej sławne,
inne zaś nieco mniej. Do wszystkich przybywają Ludzie, żeby się
uzdrowić, widać tam porozwieszane wszędzie kule i laski, pozostawione
przez tych, którzy dostąpiwszy uzdrowienia, opuścili je o własnych
siłach. Takie miejsca zdobywają sobie reputację, Ludzie opowiadają sobie
o nich z ust do ust. Nie dotyczy to tylko tego miejsca, lecz wszystkich
jemu podobnych.
Można
się więc zapytać, co w takich miejscach jest, że udając się do nich
można się uzdrowić, doznać dobrodziejstwa, zobaczyć coś pięknego, gdzie
tak łatwo połączyć się z Duchem? Ci, którzy w takie miejsca przybywają
potem stawiają tam kaplice ku pamięci zmarłych ukochanych, prosząc o
zmniejszenie ich żałoby i tak się staje. Inni przyjeżdżają w takie
miejsca tylko po uzdrowienie i się uzdrawiają. Potem słuchy dochodzą
także jeszcze innych i reputacja takich miejsc się rozrasta,
przekazywana z ust do ust. Po jakimś czasie miejsca te obrastają
tradycją, a czasem nawet stają się częścią mitologii.
Zatem
powtarzam jeszcze raz: dlaczego tak się dzieje? Czy odpowiada za te
cuda kaplica? A może pobliskie głazy używane przez odwiedzających jako
oparcie i siedzenie? Może wszystko to odbywa się za wstawiennictwem Św.
Brygidy, której pomnik stoi przed wami? Powiadam wam, że nic, co tutaj
zachodzi, nie dzieje się za sprawą niczego, co sam przed chwilą
wymieniłem. Wszystko to sprowadza się do ludzkiej wiary.
Przekonanie
Istoty Ludzkiej jest więc aż tak niezmiernie ważne. Kiedy tak mocno
jesteście przekonani, że coś się wydarzy, że czują i słyszą to wszystkie
wasze komórki, to wtedy mogą wydarzyć się cuda. O cudzie dowiadują się
inni i przybywają w to miejsce mówiąc: „Jeśli tutaj przybędę, to się
uzdrowię, wtedy zniknie mój żal po stracie ukochanej osoby, gdyż w tym
miejscu się ją dobrze pamięta. Jeśli więc tam się udam, to mi pomoże”. I
tak się dzieje. Im silniej się wierzy, że to miejsce tak działa, tym
więcej podobnych cudów będzie tu zachodzić i nie ma to nic wspólnego ani
z pobliskimi głazami, ani z kaplicą, czy nawet z osobą świętej.
Kochani,
podobne cudowne miejsca istnieją rozsiane po całej planecie.
Przybywający do nich Ludzie dostępują uzdrowienia, nigdy tak naprawdę
nie wiedząc, ani zupełnie sobie nie uzmysławiając, że uzdrowienie
następuje w wyniku zestrojenia z prawdą, że nie przyczynia się do niego
ani budynek, ani nic innego, jak ich własne przekonanie. Kochani, taka
wiara może spowodować spontaniczne uzdrowienie oraz szereg wielu innych
rzeczy, które zachodzą w wielu świątyniach, kamiennych kręgach i
podobnych tej kaplicach. Ludzie takie miejsca wciąż odwiedzają.
A
ja przychodzę z wami tutaj, żeby powiedzieć, że tak właśnie objawia się
moc Boga Wewnątrz. Kiedy Człowiek otoczy się obiektami dowodzącymi
możliwości podobnych cudów, wtedy jest mu łatwiej samemu ich dostąpić.
Kiedy Ludzie widzą jakiegoś świętego, mnicha, albo księdza, pastora, czy
szamana, za których sprawą coś takiego może się wydarzyć, to także im
pomaga, gdyż wtedy się na tym cudzie skupiają. Czasem w ten sposób
skupiają się na jakimś proroku. Cokolwiek, czy ktokolwiek by to nie był,
służy jako umocnienie własnego przekonania, własnej wiary i wtedy
Człowiek SAM dokonuje cudu. Następny krok w tym wszystkim powinien być
wam oczywisty? Chodzi o stwarzanie cudów bez udawania się do kaplicy ani
pod żaden pomnik.
Właśnie
to Ludzkość zaczyna obecnie odkrywać. Odkrywacie, co tkwi wewnątrz
każdego z was, jak się z tym zestrajać, jak zestrajać się z planetą, z
żywiołami, z Bogiem tak, żeby niepotrzebne były wam do tego wszystkie te
kule i podpórki. Powieście je nad drzwiami wiodącymi do własnych
wątpliwości; zostawicie je u wejścia do poczucia niskiej wartości
własnej. Zapewniam was, Studnia św. Brygidy jest naprawdę miejscem
uzdrawiającym, tutaj bardzo wielu się uzdrowiło, nawet teraz. Jeśli więc
nawet wśród słuchających i czytających to w innym teraz, jest ktoś, kto
chce się uzdrowić, to przyszła na to doskonała pora, gdyż każdy z was
przyjmuje do wiadomości, że może się uzdrowić samodzielnie, za sprawą
Boga Wewnątrz. Taki rodzaj uzdrowienia jest już wasz, można go dostąpić
tutaj, właśnie teraz. Och ten przekaz może okazać się cudotwórczym
zwłaszcza dla tych, którzy o czymś takim jeszcze nigdy nie słyszeli. Oto
przekaz na dzisiaj i przyczyna, dlaczego Kryon jest z wami tutaj, u
Studni Św. Brygidy.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz