Transkrypcja przekazu wstępnego Kryona ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 19. 1. 2022
Rzeczy ukryte na widoku, cz. III Dusza
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Bańka
spokoju, och, bardzo się cieszę, że poruszono temat spokoju, gdyż wiąże
się z kolejną częścią naszej serii czterech zatytułowanej „Rzeczy
ukryte na widoku”. Patrząc na Człowieka takim, jakim jest dzisiaj, można
powiedzieć, że byliście tacy przez bardzo długo. W ciągu wieków
zmieniliście się niewiele. Jesteście bardzo podobni do prastarych
Przodków. Co najwięcej się zmieniło, to świadomość, wasza zdolność
pojmowania i rozwoju systemów wiary włączających skomplikowane pojęcia
wykraczające poza rzeczywistość 3D.
Z
łatwością przyjmujecie do wiadomości, że wspaniały i miłujący Bóg
słyszy miliard modlitw naraz, choć taka umiejętność już nie jest
liniowa, a wy nawet nie pytacie: „Jak to możliwe?” A co powiecie, jeśli
rzeczywistość, którą przypisujecie Bogu, dotyczy także duszy oraz
projektu wielowymiarowych części Istoty Ludzkiej? Kochani, wasza
struktura komórkowa, wasze DNA, składają się z różnych wielowymiarowych
części. Jeśli nie dajecie temu wiary, zapytajcie biologa kwantowego, co
jest przedmiotem jego badań? Odpowie wam, że bada kwantowe części
biologii. Być może nie używam słowa „kwantowe” poprawnie, jak to robią
fizycy, ale określam tym mianem części wielowymiarowe.
Jeśli
więc biologia kwantowa jest prawdziwą gałęzią nauki, czyż nie znaczy to
także, iż wewnątrz was tkwi zdolność bycia nieliniowym? „Kryonie, znów
nam ględzisz o nauce, po co?”
Jedną
z rzeczy ukrytych na widoku jest wasza dusza. Prawdę mówiąc, jeszcze
nigdy wam o tym nie wspominałem, choć opowiedziałem już o innych takich
rzeczach. O duszy w tym kontekście jednak nie mówiliśmy wam nic, zatem
co nastąpi, to nowość. Ukryty na widoku charakter duszy jest prawdziwą
przyczyną powstania Kręgu Dwunastu. Dla was jest to nowość, podczas
naszych audycji uczycie się rozpoznawania i wchodzenia we własną duszę,
która stanowi cudowną i cudotwórczą cząstkę każdego z was. Dusza stanowi
także cząstkę samego Źródła Stwórczego i dlatego, kiedy siedzicie
wewnątrz duszy, odbieracie to jako wspaniałe przeżycie, gdyż wtedy
wszystko jest dla was możliwe.
Wewnątrz
duszy można się spotkać i pracować z przeszłymi życiami. Kiedy
wchodzicie do wnętrza duszy, do Kręgu Dwunastu, pozbywacie się wszelkich
ograniczeń co do własnych możliwości. Zastanówcie się nad tym: czego
moglibyście dokonać, gdybyście się zagłębili we własną duszę? Z kim
wtedy moglibyście się spotkać?
Pragnę,
abyście przez chwilę zastanowili się nad tym, co dzięki Kręgowi
Dwunastu już osiągnęliście? Z kim już spotkaliście się w teatrze
wewnątrz duszy? Oczywiście mówię teraz, używając metafor określających
to, co można podczas takich spotkań osiągnąć dla samego siebie. W tej
chwili znajdzie się wielu, którzy powiedzą wam na to: „Coś ty? Po co się
w to wszystko wdajesz, przecież coś takiego jest niemożliwe!” Będą wam
wmawiać, że dusza jest całkowicie oderwana od was, że żyje wyłączenie po
drugiej stronie zasłony, że zawiaduje nią tylko i wyłącznie sam Bóg, że
dopóki się żyje na Ziemi, nie ma się doń żadnego dostępu.
W
związku z tym zapytam się teraz tak: Czy to, co oni mówią jest
sensowne? Czy też byście to tak zaprojektowali? Bardzo często
przypominam, abyście odwołali się do duchowej logiki i według niej te
sprawy rozważyli sami. Jak sami zaprojektowalibyście system czystego
miłosierdzia i czystej miłości istniejący po drugiej stronie zasłony?
Czy, jak to już wspominałem [podczas wycieczki po Egipcie z roku 2019],
zaprojektowalibyście go jako wykluczający od dostępu do Boga? Oto czego
tak wielu do dziś was naucza! Macie religię, według której musicie w
życiu czołgać się nosami do ziemi, macie systemy wiedzy duchowej każące
wam pokonywać jakieś stopnie, wspinać się po jakichś drabinach w celu
otrzymania od Boga czegoś, co ten ma wam do dania, przyzwyczaja się was
do spuszczania oczu, gdyż nie jesteście godni oglądać boskiego oblicza.
Oczywiście wyrażam się teraz metaforycznie. Czy powyższe brzmi wam
znajomo? A czy sami byście to tak zaprojektowali? Czy rodzicie tak
zaprojektowaliby taki system dla swoich dzieci? Odpowiedź: Nie!
Miłosierdzie
i miłość muszą wygrać. Światło już wygrywa, zatem zacznijcie te sprawy
rozpatrywać z perspektywy duchowej logiki i zrozumcie, że to, co wam
kiedyś o tym opowiadano, to bezsens, że wszystko, o czym wam opowiadam
zaczyna działać. Dusza ludzka jest wspaniała pod każdym względem. Z
duchowego punktu widzenia stanowi rdzeń waszego bytu oraz łącze ze
Stwórcą. Dusza łączy was z Bogiem, zatem czy to możliwe, że możecie
oglądać oblicze Stwórcy? Odpowiedź: Tak, gdyż patrząc na oblicze Boga,
oglądacie swoje własne. Każdy z was stanowi część Wszystkiego, Co Jest.
Dusza jest wieczna, nigdy się nie zrodziła i nigdy nie umrze, tak samo,
jak Stwórca. Między duszą i Stwórcą nie ma więc żadnej różnicy.
Tylko
to sobie wyobraźcie: dusze zawsze, zawsze istniały w Bogu i wszystkie
one zawsze były zdolne czynić wszystko, co sami teraz czynicie. Znaczy
to, że każdy z was stanowi cząstkę Źródła Stwórczego.
Oto
więc po raz pierwszy mówimy wam, że każdy z was może dotknąć boskiego
oblicza, macie na to pozwolenie. Pozwolenie to istnieje od zawsze,
jednak teraz, w nowej energii, można z niego czynnie skorzystać.
Zatem
na widoku ukrywa się przed wami zdolność samodzielnego przechodzenia
przez most tak, jak to czynimy podczas naszych cotygodniowych medytacji.
Samodzielnie możecie spotkać i prowadzić dialog ze znanymi wam z
historii Synami Bożymi, możecie im zadawać różne pytania. Sami możecie
pytać się was z przeszłych wcieleń o wszystko, czego pragniecie się
dowiedzieć. Samodzielnie możecie spotkać esencję duszy wszystkich
zmarłych ukochanych i zapytać ich o wszystko, o co od zawsze
pragnęliście się ich pytać. Samodzielnie możecie otrzymywać upragnione
dary, uzdrawiać się z wszelkich chorób.
Więcej,
możecie nawet w ten sposób spotkać kogoś bardzo ważnego, tożsamość kogo
zdradzimy podczas naszej medytacji w Kręgu Dwunastu. Zwracam się teraz
do tych, którzy nie są abonentami tego programu: przez powyższe pragnę
wam powiedzieć, że samodzielnie jesteście zdolni czynić wszystko!
Energia własnej duszy to czysta energia uzdrowienia jest to energia
wszystkiego, czym kiedykolwiek byliście i kim będziecie. Tego można
dotknąć. Można w tym siedzieć jak we wspomnianej na wstępie bańce
spokoju.
Kochani,
pragnę wam dać do zrozumienia, że to, co wydaje się wam cudami, może
wcale nie być takie niesamowite i cudowne. [O czym Kryon wspominał
podczas przekazu z Irlandii, spod Studni Św. Brygidy, poniżej w tej
grupie.] Cuda mogą okazać się czymś, do dokonywania czego byliście
zdolni od zawsze. Cuda mogą się takimi wydawać tylko dlatego, że
powiedziano wam, że coś takiego leży poza waszymi wrodzonymi
zdolnościami. A to nieprawda, cuda są możliwe.
Pragnę
także, abyście zrozumieli, że energii duszy można używać jeszcze
inaczej. Wcale nie musicie przechodzić przez most, nie musicie niczego
sobie wizualizować! Każdy z was może po prostu zanurzyć się w energii
serca i natychmiast znaleźć się w teatrze duszy, który w tej chwili jest
już wam dobrze znajomy. Możecie sobie tam posiedzieć do woli, gdyż w
ten sposób świadomościowo przemieszczacie się w pole duszy i raptem
otacza was cudowna bańka niezmąconego spokoju. Nauczcie się tę bańkę
utrzymywać jak najdłużej, jak umieją to robić hinduscy guru podczas
swych niezmiernie głębokich medytacji.
Siedźcie
w tej bańce ile tylko chcecie. Czasem przyjdzie wam to łatwiej, czasem
trudniej, róbcie to jednak codziennie. Zanurzajcie się w energii serca,
czujcie otaczającą was wtedy bańkę spokoju, wiedzcie, że po tym spokoju
poznaje się, że faktycznie jest się zanurzonym w energii duszy. Tak
siedząc wcale nie trzeba robić niczego innego, nie trzeba się z nikim
tam spotykać. Przebywanie w energii duszy przynosi ukojenie, daje szansę
na kontakt z własnym rdzeniem, w ten sposób odczuwacie spokój, miłość i
miłosierdzie wtedy, kiedy są wam najbardziej potrzebne.
Żyjecie
w czasach, które wielu przysparzają kłopotów, zresztą wspominam wam o
tym nie pierwszy raz i zawsze wtedy powtarzam wam to samo: Kochani,
wcale nie musi być wam teraz ciężko, sami możecie się nad to wszystko
wznieść tak, że frustracje przestają was wtedy frustrować. Możecie
osiągnąć spokój wobec wielu osaczających was zewsząd spraw i przejść
przez nie wszystkie spokojnie roznosząc przy tym światło, na którego
widok inni będą się was pytali, co w was takiego, co sami chcieliby
posiąść? Oto prawda na dzisiaj. Na widoku ukrywa się przed wami wasza
własna umiejętność dbania o siebie samego w sposób prawdopodobnie
dotychczas wam niewiadomy. Jam Jest zakochany w Ludzkości Kryon.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz