Sanat Kumara
7 stycznia 2010r.
JA JESTEM który JEST Sanat Kumara.
Przyszedłem do was znów.
Teraz gdy roczny cykl się
rozpoczął i posiedzenie Rady Karmicznej się zakończyło, mam znów o czym z wami
porozmawiać.
Chcę zwrócić się do tych z
was którzy nie patrząc na wszystkie trudności i niepowodzenia życiowe starają
się utrzymać swoja świadomość skierowana ku Bogu.
Chcę zwrócić się do tych z
was którzy są zdolni pokonywać trudności i przy tym zachować poziom
świadomości.
Jest to cecha bardzo cenna.
Kiedyś przechodziliście szkolenie w naszych szkołach. I wtedy były organizowane
specjalne treningi gdy wprowadzali was w stan nie zrównoważenia, i obserwowano
jak możecie zachować wewnętrzny spokój i utrzymać swoja wierność w wykonaniu
Woli Boga na Ziemi.
Był to trening przed waszym
obecnym wcieleniem. Teraz nie należy specjalnie organizować trudności.
Wystarczy trudności które was otaczają. Obecnie nastał bardzo ważny etap
waszego wcielenia, gdy powinniście nie tylko utrzymywać świadomość na
najwyższym dostępnym dla was poziomie, lecz również wykonywać pracę dla
Bractwa.
Nie powinniście dyskutować
jaką pracę powinniście wykonywać. Wystarczy spojrzeć dookoła i zobaczycie że
cały świat w obecnym czasie potrzebuje przebudowy. Żadna sfera ludzkiej
działalności nie odpowiada Boskim wzorcom.
Zapewne uważacie że namawiam
was do zawijania rękawów i rzucenia się głową w dół by zmieniać cały istniejący
na Ziemi porządek.
Uważam że przede wszystkim
wzięliby was za szaleńca. Chociaż z naszego punktu widzenia cała ludzkość
oszalała i robi rzeczy niewyobrażalne. Na danym etapie jednak, ludzkość nie
jest w stanie tego pojąć.
Możecie mówić tak dużo jak
chcecie o Boskich zasadach w budowie społeczności oraz o Boskich wzorcach
które należy wprowadzać we wszystkich dziedzinach życia. Uważam że nie
znalazłoby się nawet choćby kilka osób w waszym otoczeniu które mogą was
zrozumieć, a tym bardziej zacząć robić coś konkretnego.
W takim razie co robić i
jakie wyjście z sytuacji proponują Wywyższeni Nauczyciele?
Wiele razy mówiłem i teraz
powtarzam nasze zasady którymi kierujemy się przez miliony lat.
Powinniście zacząć zmieniać
samych siebie. Wszystko wokół was będzie protestować. O ile wasze wibracje będą
się zmieniać to wcześniej czy później wejdą one w sprzeczność z wibracjami otaczającego
was świata. Tu właśnie powinniście przypomnieć sobie o szkołach misteriach.
Wasze zadanie to wytrzymać zewnętrzny nieprzyjacielski stosunek. Tym samym
będziecie powiększać duchowe mięśnie i demonstrować waszą przynależność do
dzieła Nauczycieli nie patrząc na zewnętrzne warunki.
Ile czasu będziecie musieli
wytrzymać? Należy myśleć że do końca obecnego wcielenia.
Są jednak wśród was tacy
którzy przyszli we wcielenie z określoną misją. Misja ta to stworzenie na kuli
ziemskiej wzorców na planie fizycznym, gdzie Nauczyciele mogliby wdrażać swoje
zasady.
Nie wiem gdzie w obecnym
czasie na kuli ziemskiej będzie można stworzyć takie miejsce. Próbowaliśmy
stworzyć to miejsce w miejscu Aszramu naszego posłannika. Teraz jednak mówię
wam że zdjęliśmy z niej to zadanie.
Napotkaliśmy na zbyt wielki
opór. I dlatego w obecnym czasie poszukujemy innego miejsca gdzie moglibyśmy
stworzyć swoją straż przednią na planie fizycznym.
Posłannik nie może robić
waszego dzieła za was, którzy przyszliście we wcielenie i spokojnie wylegujecie
się na kanapie.
Obserwowaliśmy heroiczne
wysiłki naszego posłannika w ciągu dwóch lat. I teraz jasno widzimy że nie
możemy dalej nadużywać jej wierności i samo-ofiarowania.
Byłoby to niepoprawne. I
jeżeli nie ma na Ziemi nikogo na planie fizycznym kto byłby zdolny zadbać o
naszego posłannika i stanąć w jej obronie, to ja to zrobię.
Ponieważ ja mam szczególne
relacje z tym posłannikiem. Właśnie ja poręczyłem za nią przed wcieleniem. Nie
mogę dłużej ryzykować swojego ulubionego ucznia.
Przyjdzie wam teraz robić
wszystko samemu, o ile oczywiście możecie wytrzymać obciążenia które
bezwzględnie spoczną na waszych plecach od razu gdy zaczniecie wykonywać pracę
dla Bractwa. Realną pracę dla Bractwa a nie taką którą sobie wyobrażacie.
Dziś znów byłem zbyt
stanowczy.
Wiele razy miałem okazję być
obecny w ciele posłannika podczas jej spotkania z mnóstwem różnych osób. Bardzo
dobrze rozumiem iż ona próbowała utrzymywać bezgrzeszne pojęcie o wszystkich,
tak jak ją uczyliśmy, lecz ja wyraźnie widziałem każdego kto się zbliżał do
posłannika przez te lata. I ponieważ byliście w moim polu widzenia, to ja zdążę
zrobić wszystko co zależy ode mnie albo żeby wam przemówić do rozsądku albo
pozostawić was losowi karmy.
Nie mówię o tych którzy
zbliżyli się żeby posmakować Światła. Byli również tacy, których znalem
osobiście i którzy mieli przyjąć na siebie wykonanie pewnych funkcji.
Przeszliście specjalny trening, wychowywaliśmy wasze dusze z miłością i
opiekowaliśmy się nimi troskliwie przed wcieleniem, robiliśmy wszystko co
zależało od nas żeby stworzyć zewnętrzne okoliczności i żeby zbliżyć was do
posłannika. A jaki jest wynik?
Nie możecie odczuć całego
rozczarowania które odczuwam. Mogę tylko obserwować wszystko co się wydarza,
lecz nie mogę ingerować ponieważ posiadacie wolna wolę i jesteście wolni ,
możecie robić wszystko co uważacie za słuszne.
Aby nie dawał wam Bóg kiedyś
odczuć mojego stanu, gdy obserwuje jak jeden za drugim ludzie dokonują wyboru
na korzyść iluzji. Tracimy najlepszych, najwierniejszych. Ani jedna misja
Światła nie polegała tylko na jednym człowieku. Zawsze we wcielenie
przychodziło wiele dusz. Niektóre z nich gubiły się z samego początku
wcielenia, lecz pozostałe poprzez ogromne wysiłki potrafiły zbliżyć się ściśle
do wykonania swojej misji. I teraz widzę jak każdy z nich wybrał swoją zabawkę
i rzucił się w pogoń za swoim celem w świecie iluzorycznym.
Zdążyliśmy zdobyć nową
dyspensę, nową Boską Litość, by nadać ten nowy cykl przesłań do waszego świata.
Wielką mam nadzieję iż ci którzy wciąż błąkają się w iluzji będą mogli usłyszeć
nasze wezwanie, zawarte w tych przesłaniach i przebudzić swoja świadomość do
działania.
W przeciwnym wypadku i tak
będziecie błąkać się samotnie w iluzji do końca tego wcielenia.
Jest Boska możliwość która
jeszcze się nie zakończyła. Lecz gdzie są nosiciele światła poprzez których
ręce i nogi moglibyśmy dokonać planu?
JA JESTEM który JEST Sanat Kumara. Om.
Czy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500000 zł miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) przez WhatsApp pod numerem +2348054779589 w celu inicjacji online.
OdpowiedzUsuńKażdy dzwoni, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com