Dżwał Kuł
11 stycznia 2010 roku
JA JESTEM który JEST Dżwał Kuł.
Przyszedłem ponownie, ponieważ nastała
moja kolej dać wam nastawienia.
Myślę, że to, o czym zamierzam mówić, nie
jest dla was czymś nowym. Raczej w jakimś stopniu ta Nauka jest wam już znana.
W celu utrwalenia wiedzy należy stale ją odnawiać, każdy raz pokazując Prawdę
pod innym kątem. Przybyłem na promieniu Miłości. Właśnie dzięki tej wartości
mego serca zdołałem podczas ostatniego wcielenia na Ziemi znacznie postępować na
swej duchowej Drodze.
Wam wiadomo, że są ludzie, którzy
preferują wiedzę, obleczoną w mentalną otoczkę, przy tym uważają, że dostają
Boską mądrość. Inni pragną umocnić się w swej Wierze i drogą gigantycznych
wysiłków zmuszają siebie do kroczenia Drogą Wtajemniczeń.
Wybrałem najkrótszą drogę – Drogę Miłości.
I nie żałuję, że służę na tym promieniu. Ponieważ Miłość jest kluczem.
Ujawniając tylko tę jedyną jakość można osiągnąć Boską Prawdę i umocnić Wiarę.
Przy tym doświadczacie tylko Miłość i
radość, idąc tę Drogą. Przypomniałem sobie dosłownie na moment przed wysłaniem
tego przekazu, że nie naświetlony pozostał jeszcze bardzo ważny temat, który
należy wyjaśnić w zakresie przedstawionej Boskiej możliwości. Chodzi o wasze
oddanie Nauczycielowi.
W waszych czasach i krajach, gdzie krzewi
się te przesłania, nie zawsze można usłyszeć o Drodze ucznia. Uważa się, że są
lepsze i nowocześniejsze drogi, na których szybciej odbywa się osiągnięcie
oświecenia bez czyjejś pomocy.
Ukochani, Bóg nie chce ograniczać waszej
swobody, więc możecie poszukiwać prawdy gdziekolwiek na kuli ziemskiej i
poddawać się najdziwniejszym, według nas, praktykom i oddawaniem czci. To jest
wasz wybór i wasza wolna wola.
Ja nauczam po dawnemu, nauczam tej
Drodze, którą ludzkość idzie już przez wiele milionów lat. W ciągu tego okresu
ta Droga jeszcze nigdy nie zawiodła. Za wyjątkiem tych przypadków, gdy
podążacie za fałszywym guru, fałszywym nauczycielem.
Poza tymi przypadkami Bractwo po wsze
czasy korzystało z tej drogi. W waszych czasach ta droga jest też otwarta.
Odnaleźć własnego Nauczyciela w
przeszłości było sprawą niezwykle trudną. Znana jest wam historia o Tołopie i
Naropie. Słyszeliście sporo historii o stosunkach guru – uczeń. W waszych
czasach potok informacyjny na tyle się wzmocnił, że nie sposób orientować się w
oceanie informacji. Wielu oddanych służebników i poszukiwaczy Prawdy poddaje
się pokusie i daje się złapać typom spod ciemnej gwiazdy, którzy mianują siebie
guru.
Podam wam jeden z
kryteriów, którym można kierować się, dokonując wyboru. Spróbujcie zrozumieć,
do którego łańcucha uczniowskiej kolejności/dziedziczności (parampary) należy
ten guru, za którym przygotujecie się pójść. Czy są nauczyciele, których on
czci? Kim oni są? Naszej Drodze, Drodze Władców Mądrości, nauczało wielu
znanych w waszym świecie osobowości, a pośród nich Jezus, prorok Mohammed,
Gautama Budda, Lao Tsy, Konfucjusz, Pitagoras. Mogę wymieniać dłużej.
W ślady którego z
wymienionych Nauczycieli ludzkości podąża wasz guru, za którym chcecie iść?
Proszę mi wierzyć. Istnieje wytyczona/
wytorowana droga. Wielu nią szło. Nikt nie zabrania wam szukania własnej drogi
i podążania nią. Jednak uważam za swój obowiązek uprzedzić was o
niebezpieczeństwach podążania po niewydeptanej drodze. Znam wielu poszukiwaczy
Prawdy, którzy urośli w pychę idąc własną drogą.
Widziałem ich skruchę, gdy stawili się
przed Zarządem Karmicznym, a Zarząd Karmiczny informował ich o zgromadzonej
karmie. Gdy wybieracie nie torowaną drogę, to wasza karma, wasz osobisty
eksperyment i wasz wybór. Lecz wtedy, gdy porywacie za sobą innych ludzi, wasza
karma powiększa się wielokrotnie. Prawo jest bardzo surowe wobec tych, kto
samo-proklamuje się duchowym nauczycielem i prowadzi za sobą innych. To
przypomina marsz ślepców, gdy jeden mówi pozostałym, że widzi, a oni wierzą mu
i defilują za nim. Wynik jest znany. Mogą dojść tylko do pierwszego rynsztoku.
Więc nie naśladujcie tych ślepców.
Kierujcie się w życiu mądrą zasadą: nigdy nie wierzę człowiekowi, który znalazł
swoją własną drogę do Boga. Niech udowodni, że jego droga nie prowadzi donikąd.
Mówię wam, że istnieje sprawdzona Droga. I
mówię wam, iż w każdej religii świata są wytyczne, które wskazują na tę drogę.
A teraz, korzystając z możliwości,
chciałbym wyświetlić jeszcze jedną kwestię. Chodzi o wasze osobiste relacje z
Bogiem. Najważniejszą dla was rzeczą jest odnalezienie wewnętrznego
współbrzmienia z Boskim światem. Wtedy, kiedy kompas waszego serca jest czynny,
bezpieczne są dla was wszelkie pokusy ze świata iluzji. Wasze serce zna Prawdę.
Gdy przebywacie w stanie bezwarunkowej miłości do wszystkiego, co was otacza,
właśnie w tym stanie jesteście zdolni spostrzec Prawdę. Łapcie szczęśliwe
chwile w waszym życiu. Bόg ich wam daje. A w chwili, gdy opanuje was
bezwarunkowa Miłość do wszystkiego, co żyje, możecie zadać sobie każde pytanie
i dostaniecie odpowiedź od waszego Wyższego Ja.
Im więcej jest w waszym świecie
najrozmaitszej informacji i najrozmaitszych świeżo upieczonych guru, tym
bardziej musicie polegać na odpowiedziach, przychodzących od wewnątrz waszej
istoty. Ta cecha jest wam niezbędna. O rozwoju tego daru rozróżniania musicie
błagać Boga w waszych modlitwach w pierwszej kolejności, a nie o materialnych
dobrach i iluzorycznych celach.
Próbujemy wyłowić jak najwięcej dusz z
oceanu iluzji, a siły przeciwstawne nam dążą do zawładnięcia jak największą
ilością dusz i zwiedzenia ich z Drogi.
Nie podstawiajcie się ślepo na
rozszarpanie duchom ciemności. Potraficie przez ich rozmowy o bogu i miłości
zobaczyć zwierzęcą istotę i osobiste korzyści.
Moja dzisiejsza pogadanka nie była zbyt
radosna, jednak myślę, że będzie korzystna dla wielu.
JA JESTEM który JEST Dżwał Kuł.
Wiedza tajemna mówiła mi o trzech promieniach na których tu się zjawiamy,
To wola, wiedza i miłość podparta wiarą w to co dla nas przeznaczone z góry.
Mniej znana anegdota o naukach Jezusa dawała odpowiedź uczniom,
Gdy narysował dwie pionowe kreski i zwieńczył trzecią jak dach domu.
W odpowiedzi powiedział, że żeby dach miłości był trwały,
Obie kreski tj wiedzy i wiary powinny być sobie równe ...
autor blogu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz