Władca Mikołaj Roerich
13 stycznia 2010 roku
JA JESTEM który JEST Mikołaj Roerich.
Znów jestem z wami tego dnia, żeby
porozmawiać o tych zagadnieniach, które nurtowały mnie podczas mojego wcielenia
i które teraz nie przestają mnie nurtować.
Wiecie, jak ja kocham Rosję. Nadal nie
mogę pogodzić się z tym, że Boska szansa, otwarta przez Niebiosa dla tego
kraju, pozostaje nie wykorzystana, nie pożądana. Zrozumcie, drodzy moi, że żeby
zaczęła cyrkulować Boska możliwość, prądy waszych serc muszą być na odpowiednim
poziomie. W waszych sercach jest ten mechanizm, który umożliwia Boskości
ujawnić siebie w świecie fizycznym. Ognie ducha, ognie serca mają być
rozżarzone przez was. Tylu najlepszych twórców w rożnych dziedzinach sztuki i
nauki pracowało, aby podnieść wibracje ludzi. Gdzie są teraz te najwyższe
dzieła ludzkiej świadomości?
Dlaczego zapomnieliśmy o tym, co jest
doskonałe i najlepsze? Dlaczego wpuściliśmy w nasze serca obskurne, najniższe
wzorce w sztuce, muzyce, filmie, malarstwie? Jak się stało, że młodzież
pozostała bez pożywienia, tak niezbędnego dla niej? Mam na myśli pożywienie dla
rozwoju jej dusz. I przedtem w Rosji było dużo obskurantyzmu. Wiedzieliśmy o
tym. Jednak szanowani byli też ludzie, niosący Boskie przykłady/wzorce. Była
też inteligencja, która była zdolna odebrać i zrozumieć najlepsze dzieła.
Za mojego czasu miałem za zadanie
wprowadzić przesłania Władców w świat, żeby umożliwić ludziom dostęp do nich i
nie wywołać odtrącenia. Obecnie dzięki możliwościom Internetu informacja
rozprzestrzenia się błyskawicznie. Lecz inne niebezpieczeństwo stanęło przed
ludzkością. A mianowicie: strumień wszystkiego co najgorsze, wulgarne spłynął
na ludzi i w tym oceanie informacji utonęły ziarenka wiedzy, z takim trudem dostarczane
do waszego świata przez najlepszych przedstawicieli ludzkości.
Istnieje Droga i nie wszystko jest
utracone. Wszystko można zmienić. Nadal mam w sercu pewność, że jeszcze można
wszystko odzyskać, a na Rosję czeka wielka przyszłość. Nie mogę pogodzić się z
tymi trudnościami, które znów przeszkadzają nadejściu jasnego dnia. Najniższe
przejawy ludzkiej natury nie wiadomo dlaczego nie dostają żadnego sprzeciwu i
nie są usuwane.
Budzić, budzić tych, kto jeszcze nie jest
przebudzony, oto jest najważniejsze zadanie. A jednocześnie należy próbować iść
tą samą drogą, którą szliśmy. Ze względu na swoją pozycję i autorytet
próbowaliśmy zostać zrozumiani przez czołówkę władzy w Rosji, ażeby rozkazy
poszły w dół odgόrnie. To byłaby najefektywniejszy sposób, który by mógł
zmienić przyszłość Rosji jeszcze w latach 20-ch zeszłego wieku. Teraz rozumiem,
że prawdopodobieństwo pomyślnego wyniku naszej misji wynosiło nie więcej niż
kilka procent. Jednak Władcy wykorzystali tę szansę.
Teraz w Rosji jest wszystko inaczej i o
wiele wzrosło prawdopodobieństwo tego, że humanistyczna wiedza, dawana przez
Władców Mądrości, znajdzie szerokie rozpowszechnienie w Rosji, a w jej ślady w
innych krajach. Potrzeba tylko zastosować wysiłek tych szczerych serc, które
przyszły w to wcielenie z tą misją. Większość ludu Rosji nadal posługuje się
przedawnionymi o sto lat pojęciami. I wierzy w dobrego cara-baciuszkę, który
nadejdzie i wszyscy będą żyć szczęśliwie i beztrosko.
Czasem tylko jeden człowiek może odmienić
przebieg historii. Jednak ten człowiek ma przygotować się do misji. Ma zdołać
wytrzymać strumień Boskiej możliwości i przepuścić go w pewnej chwili przez
swoje serce.
Wielokrotnie czytano książki „Agni-Yoga”,
przekazane przez Władców za moją pomocą i mojej żony. Jaki był skutek waszej
lektury, skoro nie zdołaliście przygotować waszych serc do strumienia Boskiej
możliwości? Zaparcie szykowaliśmy wielką przyszłość dla Rosji przez własny
codzienny wysiłek. Nie spaliśmy po nocach podczas Wielkiej wojny ojczyźnianej
(1941-45) i kierowaliśmy wszystkie nasze modlitwy i błagania ku ratowaniu
Rosji.
Mam nadzieję, że nasz wysiłek będzie miał
ciąg, że nie rozproszy się w różnych gronach i wieczorynkach.
Bardzo żałuję, że ciemność ostatnio
wzmocniła swoje pozycje. Ciężko pogodzić się z myślą, że Boska szansa, znowu
dostarczona Rosji, upływa, a bohaterowie ducha nie zgłaszają się, żeby móc tę
szansę wykorzystać.
Bardzo żałuję, że nie jestem wcielony w
obecnych czasach. Mógłbym stworzyć dookoła siebie grono współwyznawców z
najlepszych przedstawicieli inteligencji. Moglibyśmy zorganizować radę troski o
telewizję, aby wyrzucić stąd wszelką nieprzystojność.
Czyż nie ma na ziemi Rosji takich ludzi,
którzy potrafiliby służyć bezinteresownie Prawdzie? Czy tak naprawdę jest silny
ten kolos na glinianych nogach, który korzysta ze wszelkich środków, żeby
przetrwać jeszcze jakiś czas i poucztować? Mam na myśli kolektywną
nieświadomość ludzi, którzy są zorientowani ku ciemności i boją się wyjść na
światło, na bezpośrednie słoneczne światło i wolą czynić za kurtyną swoje
ciemne sprawy.
Zwracam się bezpośrednio ku wszystkim,
którzy obecnie znajdują się w ciałach. Czy dokonaliście wszystkiego, żeby
przybliżyć najlepsze ideały ludzkości ku fizycznemu planowi, żeby je
urzeczywistnić?
Należy krzewić wiedzę wśród młodzieży od
najmłodszych lat. Trzeba wypełnić ekrany telewizorów i lady sklepów najlepszymi
wzorcami. Żaden z Władców nie może zastąpić was w waszej pracy!
Tylko jakości serca, tylko ognia ducha
potrzeba wam do wykonania waszej misji. Ta praca i bohaterstwo ducha są równe
bohaterstwu najlepszych synów i córek Rosji z przeszłości.
JA JESTEM który JEST Mikołaj Roerich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz