Konfucjusz
16 grudnia 2009 roku
JA JESTEM który JEST Konfucjusz.
Jestem trochę
zakłopotany tym, że przychodzę przez rosyjskiego posłannika. Jestem bardziej
znany w Chinach.
Jednak istnieją wspólne problemy, właściwe
wszystkim nacjom, zamieszkującym Ziemię. Więc myślę, że to, co powiem, wywoła
niektóre zainteresowanie.
Mam świadomość pewnych rzeczy, które odbywały się
zeszłego wieku w Rosji. A wam wiadomo, że nie popieram buntów, rewolucji i
czegoś w tym rodzaju. Ostanie moje życie zmusiło mnie patrzeć na wszystko, co
dzieje się dookoła, zupełnie z innej pozycji.
Przedstawię wam swój pogląd. Będę rad, jeśli
sięgniecie po moje rady.
Przez dłuższy czas,
kiedy znajdowałem się we wcieleniu, rozważałem na ten temat, lecz teraz z
poziomu Wzniesionego Władcy ten pogląd jest na tyle oczywisty, że nikt
już nie dyskutuje na te tematy.
Chociaż wam, jak
znajdujecie się w niedoskonałym świecie, z pewnością wiele rzeczy widzi się
inaczej. Więc sami możecie wybrać, co naśladować w waszym życiu i czym się
kierować. To jest wasz przywilej, to - prawo wolnej woli.
W takim razie
pozwolę sobie zacząć od innego tematu. Być może znacie takie systemy
filozoficzne, które mówią o tym, że świat to energia i nic po za energią. W
zależności od częstotliwości ta energia może składać światy, podobne do
waszego, tak zwane gęste światy. A ponieważ wszystko jest energią, jednocześnie
z waszym światem istnieją inne światy, mające bardziej wysokie częstotliwości
wibracji. Nie widzicie te światy, a my na przykład, znajdując się w naszym
świecie, nie widzimy was. To jest oczywiste.
Mniej oczywiste, że
różne punkty waszego świata mają różne wibracje. Różne kontynenty, różne kraje
wibrują na własnych częstotliwościach. Przemieszczając się od jednego miejsca
do innego miejsca na kuli ziemskiej, możecie to odczuć. Lecz możecie to
odczuwać dopiero wtedy, gdy wyposażeni jesteście w narzędzia, które pozwalają
wam na odczuwanie tego. Mam na myśli wasz energetyczny aparat, wasze
centra energetyczne, stopień odczuwania, którym władacie.
Większość ludzi,
zamieszkujących kulę ziemską, nie zrozumie tego, o czym mówię. Na szczęście są
ludzie, którym jest właściwe dostateczne czucie, aby zrozumieć, o czym mówię.
Zatem, będąc w pewnym miejscu, czujecie komfort i wygodę, przemieszczając się
do innego miejsca, czujecie napięcie i dyskomfort. Co to znaczy? Wibracje
pierwszego miejsca są wam bliższe, bardziej pokrywają się z waszymi wibracjami.
Wibracje drugiego miejsca różnią się od waszych wibracji.
Czy jesteście
ciekawi, do czego zmierzam? Na tym prostym przykładzie, jeśli jesteście w
stanie odczuwać to, o czym mówię, udowodniłem wam prostą prawdę, że świat
zewnętrzny jest po prostu zwierciadłem, w którym odbija się wasza świadomość.
Energetycznie przyciągacie się do tych miejsc, gdzie mieszkacie. O wszystkim
ostatecznie determinuje poziom waszej świadomości i odpowiadające temu
poziomowi waszej świadomości wibracje.
Dlatego nie ma sensu
w próbach zmiany zewnętrznej sytuacji. Sens w tym, żeby zmieniać tylko siebie.
A gdy wasze wibracje się zmienią, zdołacie przenieść się na miejsce, zgodne
(komplementarne) z waszymi wibracjami. Bardzo wielu ludzi odczuwa duży
dyskomfort w miejscach zamieszkania. Rzeczywiście, wasze miasta nie nadają się
do zamieszkania przez ludzi, znajdujących się na pewnym poziomie Boskiej
świadomości. Ci ludzie muszą cierpieć i odczuwać stały dyskomfort od
zamieszkania w tych odbytach masowej świadomości. A wiecie, dlaczego nie
przemieszczają się do miejsc, które odpowiadają ich poziomowi świadomości?
Podstawowa przyczyna polega na tym, że żeby przeprowadzić się do takiego
miejsca, im należałoby dokonać rewolucji w swej świadomości. Zmuszeni będą
przeprowadzić się do zupełnie innych warunków, na naturę. I wewnątrz was
rozpoczyna się walka. Co zrobić? Pogodzić się z warunkami, które są, lub
zamieszkać w warunkach, kiedy nie macie pojęcia, jak żyć.
Upłynie wiele czasu,
nim wektor ludzkich dążeń znajdzie wyjście z zaistniałej sytuacji.
W końcu będziecie
żyli w godnych warunkach. Lecz żeby w waszej świadomości wykrystalizowała się
idea kolonii przyszłości, upłynie jakiś czas.
Szkoda mi tych
ludzi, którzy zmuszeni są wśród ogromu ludzi codziennie dotykać się aurami, a
tak naprawdę, występować jako energio- dawcy dla wielu ludzi. Jednak proszę
zgodzić się, że to jest wasz wybór. Bóg zawsze udostępnia wam wybór. I jeśli nie chcecie zauważyć nowej drogi albo udajecie, że
nie zauważacie jej, w takim razie wkrótce sytuacja zmieni się jeszcze bardziej.
Będziecie spadać z waszych miast niczym jabłka z jabłoni.
Był w dziejach
ludzkości okres, kiedy ludzie przeważnie żyli w małych osadach, na ziemi.
Później, żeby rozwijały się rzemiosła, zaczęli żyć w większych skupiskach i
miastach. Obecnie są wszystkie możliwości zamieszkać na łonie natury a
korzystać z dóbr cywilizacji. Jednak jest niewielki szczegół: nie wszyscy
ludzie zdołają żyć na naturze. Wielu z nich będzie odrzuconych przez samą
naturę, duchy natury i wibracje miejsc.
Wszystko się zmieni.
I struktura zarządzania, i struktura państwa. Jeśli dla ludzkości jest
zaplanowany Złoty Wiek, więc musi być przejawiony. Nie wiem, czy to stanie się
w Rosji, czy w innym kraju świata. W ostateczności, o wszystkim decyduje poziom
świadomości większej części społeczeństwa kraju.
Wiem, że Wyższe
Zastępy liczą na Rosję. Lecz tez wiem, że przedtem liczono na Amerykę.
Bez nowej
świadomości dalej nie można się rozwijać. Są potrzebne inne zasady we
wszystkich sferach. Te zasady, którymi należy kierować się, zawierają nasze
przesłania, dawane przez tego posłannika. Czy wam jeszcze za mało wskazówek?
Jednak zgodzicie się, że życie stanie się nieciekawe, jeśli każdego dnia Wyżsi
Nauczyciele będą wam wskazywali, w co się ubrać, o której wstawać, co jeść i co
czynić. W ten sposób ludzie bardzo szybko znajdą się na utrzymaniu i nie będą
zdolni do dalszej ewolucji. Nie, potrzebujemy ludzi o silnym duchu i zdolnych
do działania i przyjmowania na siebie odpowiedzialności za skutki swoich
czynów.
Dużo dzisiaj
mówiłem. Nie wiem, czy potraficie wyciągnąć dla siebie konkretne korzyści z
tego, co powiedziałem.
JA JESTEM który JEST Konfucjusz
dziekuję za jak zawsze trafne na czasie twe artykuły...
OdpowiedzUsuń