Witam
was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Dla tych, którzy
wysłuchają tego później, jesteśmy w Perth, w Australii. To piękna,
niezmącona okolica z połyskującym w dali oceanem, gdzie można wpaść w
zachwyt nad pięknem tutejszego krajobrazu. Kochani, wielu, wielu z was
pyta się o to samo. Czasy obecne to czasy przemiany energii na Ziemi.
Kiedy nadchodzi taka przemiana, zaczynacie zadawać pytania na temat
otaczającej rzeczywistości. Zwłaszcza ci, którzy zdołali w swój sposób
przeżyć większość życia, zaczynają się sobie przyglądać i zastanawiać,
co takiego czują, co się różni od wszystkiego, co jest im znane z
przeszłości? Już niejednokrotnie rozmawialiśmy z wami o czasie
przemiany, o nowej świadomości oraz o tym, kto doprawdy odmieni tę
planetę. Tym kimś oczywiście, są wszyscy ci, którzy mnie w tej chwili
słuchają/czytają. Zbliża się niespodziewana przemiana. To nie jest nic
strasznego, tylko coś niespodziewanego. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy w
sposób, w jaki pragnę z wami teraz porozmawiać. Zatem porozmawiajmy o
czymś, co nazwę przemianą postrzegania wymiarów. Abyście mogli to
zrozumieć, zacznę od początku. W niniejszym przekazie będziemy rozmawiać
o wymiarach. Powiecie mi na to: - „To wcale nie jest zagadnienie
duchowe”. – Ha! Doprawdy? Zaraz zobaczymy.
Gdybyście
byli jednowymiarowi i żyli w jednym wymiarze, to wasze życie toczyłoby
się na kartce papieru, a wy sami moglibyście się poruszać tylko w jednym
kierunku. Tak wyglądałaby cała wasza percepcja. Kropka. Nie moglibyście
wtedy robić nic innego. Gdyby teraz do tego wymiaru dodać drugi, to na
tej samej płaskiej kartce papieru moglibyście wtedy już poruszać się w
dwie strony. I tak wówczas wyglądałaby wasza cała percepcja. Jeśli wtedy
ktoś by wam powiedział o pojęciu góra i dół, to byście go wyśmiali,
ponieważ wasza dwuwymiarowa świadomość nie obejmowałaby tych pojęć,
wasze życie toczyłoby się poza pojęciami góra i dół. Jeśli żyjecie w
trzech wymiarach, to nagle zamiast na kartce papieru, znajdujecie się na
kuli, rozumiecie co to góra i dół, tył i przód. Teraz macie więcej
swobody ruchu, patrząc wstecz na wymiary jeden i dwa, mówicie o nich: -
„Och, to było takie dziecinne, kiedy się nam wydawało, że można się
poruszać tylko w jednym kierunku! Teraz już jednak wiemy lepiej, bo
żyjemy w trzech wymiarach!” Jeśli do tego dodacie jeszcze czwarty,
sprawy wtedy stają się trochę bardziej ezoteryczne, wymagają od was
więcej wyobraźni, bowiem teraz macie do czynienia z czasem. W czwartym
wymiarze macie możliwość pomiaru pewnych spraw oraz rozumiecie, że pewne
rzeczy wymagają czasu; posiadacie więc teraz pojęcie czasu. I oto cali
wy. Doszliście do czwartego wymiaru i ... Tak jest! Właśnie tak to
określę: Tutaj utknęliście!
Odpowiecie
mi: -„Zaraz, zaraz, my się urodziliśmy w czterech wymiarach, jesteśmy
ludźmi i żyjemy w czterowymiarowym świecie, tak już mamy!” Inni pytają
się zaś: -„A co się znajduje w wyższych wymiarach?” Widzicie? Sami nie
potraficie umysłem tego zbadać. Drodzy intelektualiści, wasz umysł tego
nie ogarnia, choć wam się wydaje, że wcale tak nie jest. Nie potraficie
umysłem ogarnąć, co się znajduje w wyższych wymiarach, tak samo, jak
ktoś żyjący na dwuwymiarowej kartce papieru nie potrafi zrozumieć, co to
jest kula. Wam się wydaje, że poza czwartym wymiarem, istnieją kolejne;
piąty, szósty, siódmy i ósmy, choć dokładnie nie wiecie, czym one są.
Nie macie o tym żadnego pojęcia. „W ilu wymiarach istnieje Bóg?” –
możecie się zapytać – „Bóg, Duch, Źródło Stwórcze, jakkolwiek macie
ochotę nazwać to, skąd pochodzicie”. Bóg istnieje we wszystkich
wymiarach! Rozumiecie? Podążajcie dalej za moim logicznym wywodem,
bowiem mam wam coś do powiedzenia.
Wasi
naukowcy już od dłuższego czasu — od przynajmniej dwudziestu lat —
wiedzą, że pewne rzeczy wokół was są wielowymiarowe, daleko wybiegające
poza znane wam cztery. Naukowcy są tym faktem zdumieni i nie rozumieją,
dlaczego tak jest. Obserwując strukturę atomu zauważyli, że każdy z nich
zawiera w sobie wiele, wiele wymiarów! To są atomy składające się na
krzesła, na których siedzicie, czy też atomy ciała, w którym mieszkacie!
Zatem struktura samego atomu jest wielowymiarowa i wasza nauka wyróżnia
ich jedenaście, albo dwanaście, co skłania naukowców do przypuszczenia,
że w każdym atomie na Ziemi prawdopodobnie istnieje nieskończona liczba
możliwych wymiarów! A z czego się składacie? Odpowiedź: „Z
wielowymiarowych atomów”. A gdzie jest Bóg? Bóg jest we wszystkich
wymiarach. A gdzie wy jesteście? W czwartym wymiarze. To, co jest z tym
nie tak?
Co
określa świadomość wymiarów oraz co to znaczy, istnieć w wyższych
wymiarach? To jest bardzo ciekawe i musimy tutaj oddać cześć liniowości.
Ludzie są istotami liniowymi, rzeczy wielowymiarowe zaś nie są liniowe.
Jedyne co mogę zrobić, aby wam to wytłumaczyć, to na zasadzie dialogu
podać wam niesamowicie prosty przykład pojęcia wymiarowości. „Jak długi
jest kawałek sznurka?” - Odpowiecie mi: - „Zaraz wyciągnę linijkę i
zmierzymy”. - „Jaka jest przeciętna długość życia ludzkiego?” Wy
mierzycie długość życia ludzkiego mierząc upływ czasu. Pojęcie
liniowości polega na tym, że wszystko, włącznie z życiem, musi posiadać
swój początek i koniec. Na tym polega liniowość. I teraz powiecie mi:
„Zgadza się, czyż nie tak wygląda cała rzeczywistość?” Odpowiem wam
wtedy: - „Nie, wcale tak nie jest! Tak tylko wygląda wasza rzeczywistość
w czterech wymiarach, gdzie wszystko musi mieć początek i koniec”.
A
teraz zaczynacie zadawać pytania na temat was samych, na temat waszej
duszy. Czyż to nie interesujące, że cała planeta wierzy w istnienie
jednego Boga oraz w to, że każdy człowiek ma duszę, cokolwiek pod tym
pojęciem rozumiecie? Wierzycie także, że dusza jest nieśmiertelna i
trwa, po śmierci ciała. Na pewnym poziomie wierzycie więc, że dusza
ludzka istnieje poza czterema wymiarami i wciąż żyje — nawet po waszej
śmierci, ale mało kto zadaje pytania na temat, co się z wami dzieje,
ZANIM się tutaj rodzicie? Jakich rozmiarów jest wasza dusza? Ile ma
lat? Z liniowego punktu widzenia ona musi posiadać swój początek i
koniec. A teraz powróćmy do naszego sznurka. Załóżmy, że teraz wiążemy
ze sobą oba jego końce i mamy pętelkę. Jak długi jest ten sznurek?
Odpowiedź: „Teraz go nie można zmierzyć, bowiem jest w pętli”. - „Czy to
znaczy, że teraz on jest niewymierny?” – Nie. „No więc jak długa jest
ta pętla?” - Odpowiecie mi na to: -„Ona jest nieskończenie długa,
ciągnie się w nieskończoność!” Jeśli ten sam tok myślenia przeniesiecie
na coś żywego, na własną duszę, to dostajecie lekkiego zawrotu głowy!
Pytacie się wtedy: „Doprawdy, jak to wszystko działa?” Odpowiedź:
„Wszystko działa doskonale, bowiem wasza dusza jest faktycznie wieczna”.
To
co się znajduje wewnątrz waszego ciała, stanowi część wielowymiarowej
struktury atomu, która zawsze była i zawsze będzie. A przecież wy to
postrzegacie zupełnie inaczej, bowiem dla was to jest dziwne. „Czy wasza
dusza istnieje wewnątrz, czy poza ciałem i jak jest duża?” To są
wszystko liniowe pytania, na które nie można odpowiedzieć w sposób
liniowy. Oto kolejny przykład, który może, ale nie musi, się wam
spodobać.
Załóżmy,
że macie na ręku jakąś bransoletkę, którą można zdjąć. W tym celu można
ją przeciąć. A teraz powiedzmy, że po tej bransoletce chodzi sobie
mrówka. Ona najpierw chodzi po wierzchu bransoletki, a potem przejdzie
na jej spód. Kiedy więc jej spytać, gdzie jest, może odpowiedzieć, że
jest albo na zewnątrz, albo wewnątrz bransoletki. Dobrze wiecie, że
mrówka nie może jednocześnie chodzić po zewnętrznej i wewnętrznej
stronie bransoletki, czyż nie? Ale jeśli tę bransoletkę przetniecie i
zanim połączycie z powrotem obrócicie ją pół raza (180 stopni),
otrzymacie z niej Wstęgę Mobiusa i kiedy po wierzchu tej wstęgi chodzi
mrówka, to ona chodzi jednocześnie po zewnętrznej i wewnętrznej stronie
wstęgi!
Kochani,
właśnie na takim doprawdy prostym przykładzie widać, jak ciężko wam
pojąć, co to jest wielowymiarowość. „Kryonie, dlaczego nam o tym
mówisz?” Za chwilę wam na to odpowiem, zanim jednak to zrobię, zadam wam
jeszcze jedno pytanie: - „Co określa wymiar, w którym żyjecie?” Czy
kiedykolwiek się nad tym zastanawialiście? Skoro żyjąc na Ziemi
mieszkacie w ciałach, które składają się z wielowymiarowych atomów, to
dlaczego wam się wydaje, że żyjecie tylko w czterech wymiarach? Co was
trzyma w tych czterech wymiarach? Pozwólcie, że was gdzieś zabiorę. W
tej kulturze wszyscy znacie Mistrza Miłości. Mistrz Miłości chodził po
Ziemi dwa tysiące lat temu i bardzo się od was różnił. Ten człowiek był
wielowymiarowy! Gdziekolwiek nie szedł, napotykał chorych i kiedy ich
dotykał, oni zdrowieli. Mówi się także, że pod jego stopami wyrastała
trawa, że ciągnęły za nim zwierzęta. Istnieje wiele dowodów na to, że
potrafił kontrolować rzeczywistość, stwarzał rzeczy z powietrza i
przemieniał inne. Na całe to piękno czterowymiarowy człowiek reaguje
tylko w jeden sposób: Boi się. Dla takich ludzi to się kojarzy z magią i
sami dobrze wiecie, co się z Mistrzem Miłości potem stało. Być może
zainteresuje was ta część opowieści o Nim, która dotyczy uzdrawiania?
O
tym jeszcze z wami nie rozmawialiśmy. Powinniście jednak to usłyszeć.
„Czy inne żywe rzeczy na planecie istnieją w określonych wymiarach?”
Tak! To ciekawe, że o to pytacie! „Czy wirus posiada percepcję wymiarów,
przecież on żyje?” Odpowiedź: Tak! Wirus jest istotą trójwymiarową. On
nie rozumie pojęcia czasu. Pod tym względem jest więc głupi. Zaraża
nosiciela i nie rozumie, że po jakimś czasie zostanie zabity, kładąc
jednocześnie kres własnemu życiu. A teraz przychodzi wielowymiarowa
istota ludzka i przepaja chorego swą wielowymiarową percepcją, a
ponieważ choroba nie może istnieć w wyższym wymiarze, więc wtedy umiera.
Na świecie istnieje wiele ludzi, którzy na chwilę wydostali się poza
swój czterowymiarowy wzorzec, będąc albo w wielkim strachu, bądź w
euforii. Oni wydostali się poza cztery wymiary i na chwilę całe ich
ciało rozbrzmiewało ponadczasową wielowymiarowością i wtedy istniejąca w
nich choroba roztrzaskała się, gdyż nie mogła istnieć w wyższym
wymiarze. Kochani, nadejdzie taki czas, kiedy ludzkość wyjdzie poza
cztery wymiary i wtedy skończą się wszelkie choroby! Choroby bowiem są
istotami żyjącymi w trzecim wymiarze! Co określa, czy żyjecie w trzech,
czy czterech wymiarach? Odpowiedź: Świadomość! To świadomość rządzi i
moduluje wasze pojęcie wymiarowości.
Już
nie raz wam mówiłem, że jeśli zaczniecie być miłosierni, jeśli
zaczniecie rozumieć głębię miłości Boga, to wtedy przechodzicie w
wielowymiarowość, kochani wtedy wyruszacie poza cztery wymiary i
ruszacie tam, gdzie już nie trzeba liczyć w sposób liniowy. Wy to
odczuwacie i mówicie wtedy: Jakoś się odmieniłem, ale nie wiem jak? Już
wcześniej mówiliśmy wam, czego się spodziewać: Przestajecie się tak
szybko starzeć. Czyż to nie ciekawe, że poszerzenie pojęcia wymiarowości
zatrzymuje zegar? Kto z waszych naukowców mówił wam, że czwarty wymiar,
czyli czas, jest relatywny? To był Einstein. Co się stanie, jeśli
wejdziecie w wymiar pozbawiony czasu, albo gdzie czas płynie inaczej?
Wasze ciało przestaje się wtedy starzeć! Kto to był, o kim wiecie, że
żył bardzo długo? Abraham! Ten człowiek rozmawiał i z Bogiem i z wieloma
aniołami. Oni mu dawali polecenia! Abraham żył 900 lat! Niektórzy
utrzymują, że to na pewno błąd w Biblii! To nieprawda. Abraham żył 900
lat, bowiem to, czego w życiu dokonał świadczy o tym, że musiał być
człowiekiem wielowymiarowym! Aby być tym, kim był i dokonać tego, czego
dokonał, musiał być wielowymiarowy! Kochani, na początku ludzkości
sprawy wyglądały inaczej. Pragnę więc, abyście zrozumieli co to jest, co
zmienia w was percepcję wymiarowości, czyli abyście wiedzieli, iż za to
odpowiada świadomość. Mistrz Miłości był wielowymiarowy, bowiem miał
bardzo wysoką świadomość i nawet potrafił kontrolować prawa fizyki. Oto,
do czego zdolne jest miłosierdzie! [Lee mówiąc to jest bardzo, bardzo
wzruszony — przyp.tłum.] To się dzieje z człowiekiem, który ma niedające
się pomierzyć miłosierdzie! To się dzieje z każdym, kto ma tak wysoki
poziom miłosierdzia, że ciągle czuje wszystkich w swoim otoczeniu. Tacy
ludzie czują wszystkich w sensie pozytywnym, niepozbawiającym ich
własnej wolnej woli. Tacy ludzie przesyłając innym pozytywne
myślokształty w ten sposób wpływają na ich życie. Tak czynił Mistrz
Miłości. Tak wygląda człowiek wielowymiarowy.
Powiem
wam coś, czego jeszcze nigdy nie mówiłem. Już teraz żyją na planecie
ludzie, którzy własnymi rękoma potrafią coś stworzyć z niczego. To są
ludzie posiadający bardzo wysoki stopień świadomości, którzy właśnie
teraz żyją w pewnych miejscach na Ziemi. Istnieją tacy, którzy potrafią
się unosić w powietrzu, wy to nazywacie lewitacją i się z tego
śmiejecie, a oni to już teraz robią! Jak coś takiego jest możliwe? Jak
oni to robią? To wszystko zależy od percepcji waszej świadomości. To
polega na przemianie świadomości ludzkiej w przepiękny paradygmat, który
się u was dopiero rozpoczyna. Ten paradygmat nazywa się Miłością
Nieskończoną, Nieskończonym Miłosierdziem. Ten paradygmat spowolni
proces starzenia, staniecie się ludźmi, którzy wstając z łóżka już będą
miłosiernymi i niezwracającymi uwagi na upływ czasu, bowiem zrozumiecie,
że istnieje coś o wiele większego, niż się tego kiedykolwiek
domyślaliście – wasza dusza. Im więcej wymiarów potraficie pojąć
percepcyjnie, tym bardziej zbliżacie się do własnej duszy i im bliżej
jesteście duszy, kochani, tym dłużej żyjecie, tym mniej jesteście
podatni na choroby, tym więcej ludzi spoglądając na was mówi: -„Nie
wiem, co w tobie jest, ale też chcę to mieć!” Oni widzą w was
zrównoważenie i miłość. Oni widzą w was troskliwość. Tak właśnie wygląda
Nowy Człowiek.
Pamiętajcie,
że wkraczacie w inne wymiary, zaczynacie inaczej pojmować wymiarowość i
wcale nie zamierzam tych wymiarów nazywać wymiarem piątym, czy szóstym,
bowiem poza czwartym wymiarem pojęcie wymiarowości staje się
nieliniowe. Wtedy więc przestajecie zadawać pytania typu: „Jak długi
jest sznurek?” Przestajecie się dopytywać o rozmiar czegoś. Jak duży
jest Bóg? Jeśli sami jesteście częścią Boga, to jak jesteście duzi?
Chcecie wiedzieć, jak wielka jest wasza dusza? Ona jest tak samo wielka,
jak Bóg. Czy wiecie, że inni w innych Wszechświatach wiedzą o waszym
istnieniu, którzy was znają? Gdybyście doprawdy wiedzieli, jak jesteście
wielcy, to byście dostali zawrotu głowy. Kochani, tutaj nie chodzi o
rozmiar ciała, ale rozmiar waszej świadomości, która jest wieczna i tkwi
w każdym z was. Każdy z was jest wspaniały!
Przychodzę
już na tę planetę od trzydziestu lat i za każdym razem, kiedy tutaj się
pojawiam, mam dla was tę samą nowinę. Nie wierzcie nikomu, kto wam
powie, że jesteście kimś mniej, niż wspaniałym! Nie wierzcie nikomu, kto
wam powie, że jesteście niegodni, bowiem nie tak was widzi Bóg! Tak was
widzą ludzie. Pamiętajcie o tych rzeczach. Będę tę dyskusję ciągnął
dalej dzisiejszego wieczoru.
I tak jest.
Zdj. Rosa Maria Marquez
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz