Witam was kochani, Jam jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Jesteśmy na słońcu, koło słynnej piramidy, tej pierwszej! [Dżosera] wzniesionej przez genialnego architekta, która stała się modelem dla wszystkich pozostałych budowanych w całym Egipcie. To mnie przywodzi do postawienia wam pytania: A gdzie model waszej świątyni? Przekazaliśmy go wam wcześniej. Dzisiejszy przekaz będzie krótki i zawierać będzie kilka pytań oraz odpowiedzi przekazanych w nowy sposób.
Kochani, podstawa komunikacji między wami a Bogiem jest wielowymiarowa. Tak było zawsze. Spójrzcie na wspaniały charakter egipskiej historii. Egipcjanie zdawali sobie sprawę, że ich bogowie byli wielowymiarowi, dzięki czemu potrafili porozumiewać się z nimi w sposób wielowymiarowy. Od lat nauczam was o pewnych cechach wielowymiarowości, które są bardzo niejasne. Punkt pierwszy: Duch jest kwantowy, czyli wielowymiarowy, a wy operujecie w trzech wymiarach. Znaczy to, że informacje od Ducha docierają do was w sposób zawikłany. Czasami przekazywane informacje mają charakter przenośni. Czasami są bezpośrednie i dosłowne. Ale jak już była o tym mowa wcześniej, najbardziej trudna do uchwycenia w przekazie jest koordynacja czasowa. Samemu temu zagadnieniu poświęciliśmy wiele przekazów zachęcając was, abyście zbyt szybko nie stosowali się do zasłyszanych informacji bowiem niektóre z nich mogą odnosić się do przyszłości. Kwestia tutaj jednak zawsze pozostaje ta sama: Kiedy? Do tego jeszcze dochodzi zagadnienie, o którym była mowa, mianowicie kwestia charakteru pamięci Akaszy.
Jeśli żyliście więcej niż raz w kulturze, którą następnie odwiedzacie, co będziecie czuć podczas takiej wizyty? Jeśli poczujecie pewien rodzaj energii, ludzki mózg natychmiast to interpretuje i mówi: Zrób coś z tym. Wszyscy macie właśnie takie nastawienie. Kiedy postrzegacie wielowymiarowe energie — nawet, jeśli one pochodzą z waszej własnej Akaszy — to od razu chcecie działać. Możecie na przykład czuć coś właśnie teraz albo za chwilę, albo już czuliście coś w innym miejscu podczas tej wycieczki. Być może, czujecie się nawet obezwładnieni natłokiem wrażeń, nie potraficie tego zrozumieć i pierwsze, co po powrocie zrobicie, to udacie się i zapytacie kogoś, co macie z tym zrobić? Zamiast żeby z tym — na przykład- po prostu poczekać! A teraz dodajcie do tego jeszcze jedną komplikację, czyli synchronię! [Kryon się śmieje] Mamy już więc tutaj: energie pochodzące z Akaszy, które coś wam mówią, otrzymany przekaz być może od Ducha, trójwymiarowe zagadnienie koordynacji czasowej oraz magię synchronii.
Synchronia to inaczej zaplanowany przypadek. [Kryon się śmieje] Kochani, jak zbierzecie to wszystko razem, to wychodzi wam z tego najbardziej zawikłana zagadka, z jaką dotychczas — jako pracownicy światła — mieliście do czynienia. „Co z tym zrobić?” „Kiedy to zrobić?” I tak dalej. Zaraz wam na to odpowiem. Moja odpowiedź dotyczy waszej świątyni, ponieważ to ona jest odbiornikiem wielowymiarowej informacji. Ponownie się pytam: Czy już ją zbudowaliście? Nawet tylko mentalnie. Czy ją zbudowaliście? Jakich jest rozmiarów? Czy w niej jest radość? A może w jej wnętrzu są problemy z wartością własną? Kochani, im bardziej nieskalana ta wasza świątynia, tym lepiej odbierzecie odpowiedzi na wszystkie wyżej wymienione pytania.
Niektórzy ze środowiska ezoteryków nie robią nic innego, jak tylko otrzymują informacje i niezwłocznie na ich podstawie działają. Nigdy nie rozumiejąc, że to właśnie świątynia, jako dobry odbiornik, służy do rozwikłania tych wszystkich kwestii. I tak było od zawsze. W niektórych kulturach, zanim pozwala się ludziom zabrać się za coś innego, poświęca się całe lata na zbudowanie świątyni. Spójrzcie na Tybetańczyków, tam od urodzenia mówi się o świątyni wewnątrz. Ta informacja -być może — pozwoli się wam ustosunkować do przekazu, że być może powinniście zbudować lepszą świątynię? Ona jest odbiornikiem i ona rozszyfrowuje otrzymane informacje. Bądźcie wrażliwi i uważni, gdyż w przeciągu następnych dwóch dni możecie otrzymać jakiś przekaz. Na tym właśnie polega magia komunikowania się z Duchem. Co o tym wszystkim sądzicie? Czy dajecie temu wiary? Czy to tylko ładne myśli? A może jest to prawda? Decyzja należy do was. Niezależnie od tego, jak zdecydujecie, właśnie przekazałem wam odpowiedź na zagadkę, o którą wielu z was od lat zadawało pytania.
I tak jest.
Witam was, kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Znajdujemy się w pobliżu Sfinksa. Cóż to za wspaniały przywilej, stać w pobliżu czegoś, co tutaj stoi od tak dawna. Wiek Sfinksa to właśnie jedno z zagadnień, które pragnę poruszyć. Wielu z was tutaj zebranych może go w tej chwili dotknąć własną ręką, gdyż stomii w jego cieniu. Tutaj, dla niektórych, kryje się wiele zagadek. Pierwsze, co pragnę tutaj zrobić – i o co mnie proszą - i co tobie radzę, kochana Istoto Ludzka, to nie tylko zwrócić się o pozwolenie do Starożytnych, ale także oddać im cześć za to, że on przetrwał! Sfinks w swojej historii na przestrzeni wielu cywilizacji był często zasypywany przez piasek. I oto teraz stoi przed wami ponownie i za pozwoleniem Starożytnych, zwrócimy się bezpośrednio do Sfinksa.
Zanim jednak to nastąpi, powracam do zagadnienia poruszonego w niedawnym przekazie, który miał do czynienia z tym obiektem. Skoro teraz siedzicie tuż obok niego, zapytam was: Czy to możliwe, że wokół niego była fosa z wodą? [Kryon się śmieje] Być może nie w całej historii jego dziejów, ale w jednej epoce. Czy zauważacie to w różnicy koloru piaskowca? Czy potraficie wyobrazić drzewa, piękno okolicy i zieleń całego otoczenia? Kochani, waśnie siedzicie w fosie! [Kryon się śmieje]
Wiek Sfinksa stanowi odwieczną zagadkę. Już we wcześniejszym przekazie mówiłem, że Sfinks jest starszy niż wam się wydaje. Czy to możliwe, że Sfinks jest wcześniejszy niż Egipcjanie? Mówiliśmy na ten temat w pierwszym przekazie, przekazanym ponad tydzień temu. Wtedy wspominałem o istnieniu cywilizacji przed nastaniem cywilizacji. Mówiłem, że dowody istnienia starszych cywilizacji dopiero zaczną wychodzić na światło dzienne. Mowa była o przyszłych odkryciach w dolinie Indusa i w Turcji. Powtarzałem: w tych regionach i jeszcze gdzie indziej istniały inne, dotychczas nieznane cywilizacje. Czy to możliwe, że Sfkinsk został zbudowany w epoce, w której budownictwo tego typu wydaje się niemożliwe?
A teraz porozmawiajmy o precesji równonocy. Tutaj chodzi o okresowe zawirowanie ruchu osi ziemskiej. Starożytni tej planety dobrze to zjawisko rozumieli. Możecie się zapytać: „Jak oni mogli zaobserwować coś tak subtelnego?” Odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama: Oni wszyscy mieli tylko niebo do oglądania. Niebo stanowiło dach nad ich głowami, każdej nocy przez tysiąclecia ludzie zajmowali się obserwacją ruchu gwiazd. Ówcześni naukowcy śledzili wędrówki gwiazd nawet bez użycia teleskopu i odkryli, że oś obrotowa tej planety charakteryzuje się swoistym zawirowaniem. Nawet jeśli nie znali innych planet, to potrafili obliczyć na ile stopni [oś ziemska] się przesuwa [w stosunku do gwiazd stałych] Oni także się zorientowali, że to [okresowe przesuwanie się osi ziemskiej] posiada swój punkt centralny oraz kierunek [wsteczny po domach Zodiaku, stąd nazwa: PREcesja równonocy, a nie PROcesja – przyp. tłum] Punkt centralny cyklu precesyjnego równonocy właśnie został osiągnięty w roku 2012. Tak, jak w wielu przypadkach pomiarów zjawisk cyklicznych, szczególne znaczenie przypisuje się punktowi oznaczającemu połowę danego cyklu. Innymi słowy, punktem centralnym cyklu precesyjnego, który trwa 26 tysięcy lat, jest 13 tysięcy lat. Punkt ten jest uważany za bardzo ważny przy [obserwacji] wędrówki gwiazd, ma ogromne znaczenie dla was samych, dla losów cywilizacji, dla świadomości.
To, co wam powiem za chwilę niekoniecznie będzie się pokrywać z tym, co na temat Sfinksa mówią jego badacze. Sfinks istniał tutaj już 13 tysięcy lat temu, czyli powstał na oznaczenie połowy innego cyklu precesyjnego. Powstał więc na długo przed tym, zanim zbudowano i uszeregowano według niego wszystkie piramidy. Kochani, tutaj się kryje ogromna ilość wiedzy. Gdzie, gdzie się ta wiedza podziała? A co ze Sfinksem? Ezoterycy: ludzie, którzy zbudowali ten obiekt, włożyli w niego intencję, może nawet i miłość. Być może, ci ludzie byli nawet oświeceni i chcieli powiedzieć, że tutaj jest światło. Pamiętajcie, co wam mówiłem na temat starożytnego Egiptu. Oni rozumieli Ra, Boga Jedynego, oni to rozumieli na długo, zanim wiedza ta została przekazana reszcie Ziemi. Oni rozumieli znaczenie świątyń światła, oni rozumieli Synostwo Boże i nawet możliwość powrotu z zaświatów. Oni się do tego przygotowywali! Ta sama świadomość tkwi właśnie tutaj.
Kochani, zaraz wam coś powiem: to, obok czego siedzicie, żyje! Sfinks żyje w sensie wielowymiarowym. On jest żywy tak samo, jak żywi są ludzie, którzy go zbudowali i natchnęli swoją intencją. Zatem skoro on jest wciąż żywy, on wie, że tutaj jesteście! Porozmawiajmy z nim. Porozmawiajmy ze Sfinksem!
Kochany Sfinksie, oto dotarliśmy tutaj i dziękujemy Ci za wszystko, co przeżyłeś, za to, że stoisz tutaj w pełni swego majestatu, abyśmy mogli na Ciebie spojrzeć i podziwiać upływ czasu. Kochany Sfinksie, przybywamy, aby Ci coś powiedzieć: Wiemy, kim jesteś, przekroczyliśmy linię demarkacyjną roku 2012 i zaczynamy ponownie w zestrajać się ze Starożytnymi. Ich świadomość zaczyna być naszą świadomością i zaczynamy dzielić się z Tobą naszą świątynią światła.
Niektórym wydaje się, że Sfinks jest tylko pomnikiem z kamienia. Jednakże istoty oświecone czują tutaj życie. Czują tutaj obecność intencji oraz upływ czasu. Sfinksie, wiemy, że jesteś świadkiem tego, jak cywilizacje nastają i upadają i widziałeś jak ludzie osiągają stan, który nie jest światłem. Przybywamy tutaj, aby Ci powiedzieć, że oto wypełzamy z ciemności i wzniecamy w sobie światło, które znali Twoi budowniczy. Dziękujemy Ci za to, że istniejesz i że możemy Cię dzisiaj podziwiać, że możemy podzielić się z Tobą świadomością. Cóż to za przywilej, siedzieć w cieniu Sfinksa w tym dniu jedenastki! [przekaz miał miejsce 11 lutego – przyp.tłum].
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz