Pięć rodzai matactwa starej energii
Przekaz otrzymany 21 stycznia, 2017 w Salt Lake City w stanie Utah.
Poniższy
przekaz został przeredagowany i uzupełniony przez Lee i Kryona w celu
sprostania wymogom słowa pisanego. Często się zdarza, że sam przekaz na
żywo niesie ze sobą pewne energie, których nie da się ująć w słowa i
stąd konieczność ponownego channelingu. Prócz tego, Kryon przekazał
także dodatkowe informacje wyjaśniające niektóre trudne pojęcia
nieprzekazane podczas spotkania na żywo, gdyż wtedy nie było na to
czasu. Miłej lektury.
Witam
was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Miłość ma wiele
obliczy i jako Kryon postrzegamy miłosierdzie (w znaczeniu empatycznego
współodczuwania) jako definicję nowej energii ewoluującej Ziemi.
Wiele
miejsca w mym przekazie poświęciłem omówieniu tego, co obecnie jest w
tej energii możliwe, czego w niej możecie dokonać. Tematem naszego
dzisiejszego spotkania będzie przegląd prawd, z którymi się
utożsamialiście w STAREJ ENERGII, bieżącemu przekazów nadamy tytuł:
„Pięć matactw starej energii”. Powtarzam, w niniejszym przekazie
opiszemy, jak było kiedyś, nie jest więc to coś, co wciąż istnieje.
Kochani,
trudno mi przekazać wam podstawowe założenie tego przekazu tak, aby
nikogo nie urazić, muszę jednak stwierdzić, że Ludzkość dopiero co
zaczyna dorastać. Zasiadając przed podobnymi waszej grupami Ludzi,
intuicyjnie odbieramy rodzaj najczęściej zadawanych nam pytań.
Odczuwamy, że zaczynacie doceniać wartość empatycznego współodczuwania, a
zebrani przede mną wstępują na wyższy poziom od tego, na którym żyli od
mniej więcej czterech lat. Zaczynacie zadawać inny rodzaj pytań, są to
pytania mądrzejsze, niekoniecznie oparte na starej energii, jednakże
największą przeszkodą dla wszystkich, którzy mnie w tej chwili słuchają i
czytają jest to, jak się wydostać poza nastawienia właściwe starej
energii? Jest to ważne pytanie, gdyż stara energia wpłynęła na was
wszystkich, pozostawiła trwały ślad, umniejszając znaczenie tego, kim
każdy z was jest naprawdę. Zatem przybywam tutaj, aby wyjawić przed wami
wpływ starej energii tak, abyście mogli się spod niego wydostać.
Niektóre poruszane dzisiaj sprawy na pewno zabrzmią wam znajomo.
Jak
dotąd nigdy jeszcze nie przekazywałem wam tej nowiny w sposób, w jaki
to zrobię dzisiejszego wieczoru, jest więc to okazja do celebracji, gdyż
wszystko, o czym będzie mowa, należy do przeszłości. Jednakże przypomnę
wam pewne sprawy, gdyż musicie mieć jakiś punkt odniesienia dający wam
do zrozumienia, jak daleko już zaszliście, gdzie przy każdym punkcie
stawiacie „ptaszka”, tym samym mówiąc: „Nie, tego już nie robię. W tej
chwili tak już nie postępuję”. Przekaz mój pomoże także tym, którzy
mówią: „Tak, już wzniosłem się ponad to wszystko, ale od czasu do czasu
czuję, że coś z tego wciąż się we mnie jakoś odzywa”.
Kochani,
nie da się przeżyć większości życia w jednym paradygmacie i przejść w
inny zupełnie się przemieniając w ciągu kilku lat. W każdym z was tkwią
pewne pozostałości ze starej energii i być może nadeszła pora, aby
niektórzy z was wysłuchali, co mam wam pod tym względem do powiedzenia.
Wiek dzieciństwa zwykle pełen jest niewinności i piękna; opowiada się
wam wtedy bajki, przekazuje pewne mity i metafory, abyście lepiej się
czuli wobec wobec faktu własnego istnienia. Jako rodzice przekazujecie
dzieciom pewne przekonania, o pewnych porach roku podsycacie ich
oczekiwania czegoś cudownego tak, by pozytywnie nastawić je do dalszego
życia. Dzieci następnie dojrzewają i stopniowo odrzucają niektóre
poznane wcześniej mity i metafory, same zaczynają dostrzegać głębsze
prawdy, skupiają się bardziej na rzeczywistości życia codziennego,
odpada od nich cała dziecinada.
Z
wielkim ociąganiem muszę wam wyznać, że stara energia pełna jest takiej
dziecinady a wszystko to są sprawy, nad którymi pochylaliście się od
wieków, gdyż cały wcześniejszy paradygmat kreśli wam pewą przekłamaną,
bajkową mitologię. Co powiem, stanowi okazję do celebracji, gdyż żaden z
wymienionych przeze mnie punktów już nie istnieje.
Pięć przykładów matactwa starej energii
Punkt
pierwszy: Przykład nauki starej energii, która zdaje się mówić coś w
tym rodzaju: „Wszystko powtarza się cyklicznie, zatem nie ma nic nowego
pod słońcem. Stąd wszytko co było, po prostu będzie się powtarzało bez
możliwości poprawy”. Podobna nauka, odnosząca się do poziomu świadomości
i natury ludzkiej, nie daje żadnej nadziei. Patrząc w przyszłość, macie
tylko jeden punkt odniesienia, czyli okropność tego, co się działo w
historii.
Kochani,
kiedyś naprawdę tak te sprawy się toczyły, wszytko, czego można było
oczekiwać to był powrót starych wydarzeń. Matactwo starej energii głosi,
że nie da się przeskoczyć natury ludzkiej oraz że wciąż będziecie
doświadczać wojen za wojnami. Wielu do dziś utrzymuje, że obecnie przed
wami wspaniała przerwa, lecz ona się skończy i czeka was kolejna wojna.
Mówi się tak, gdyż w przeszłości właśnie tak sprawy toczyły się zawsze,
zatem ich argument polega na tym, że niby dlaczego właśnie teraz sprawy
miałby się potoczyć inaczej? Dlaczego natura ludzka miałaby się zmienić?
Jak brzmi odpowiedź starej energii? „Nie ma co oczekiwać, że zaklęte
koło historii da się przełamać. Nie ma nic nowego, historia się
powtarza”.
Matactwo
to jest widoczne nawet obecnie. Jeśli się temu przysłuchać, to co mówią
na całym świecie wszyscy, którzy się w tych sprawach wypowiadają
publicznie? Oczekują powtórki z przeszłości! Załamują ręce, gdyż wzorzec
historii musi się powtórzyć i oni się tego spodziewają. Kochani, a
przecież wyszliście zza zakrętu, przekroczyliście linię demarkacyjną
roku 2012, o czym zresztą przepowiadali starożytni. Zaczynacie
przyspieszać rozwój intuicji i mądrości, wasza ewolucja wnosi was na
nieznane wam jak dotąd terytorium. Roztaczająca się przed wami historia
jest niezapisana. Ona nie leży na tej samej linii czasowej, co
przeszłość. Wymieniając wszystkie matactwa starej energii poproszę was,
abyście je we własnej psychice przeredagowali. Już teraz możecie
powiedzieć: „Kochany Duchu, rozumiem to. Wiem, że przyszłość została
przeredagowana, napełniona czystością, pięknem i empatycznym
współodczuwaniem nowej przemiany. Wiem, że mogę tak posterować łódką
zwaną życiem, aby wpłynąć na niezmącone i gładkie jak tafla wody nowej
przyszłości”. Na tym polega obecna na Ziemi nowa energia. Możecie
powiedzieć także: „Niniejszym rzucam matactwo, że przyszłość musi być
czymś mi znajomym, gdyż to, co nachodzi jest zupełnie nowe”.
Punkt
drugi: Nigdy nie mogę się przebić. Staraliście się już niejednokrotnie i
za każdym razem, kiedy dążyliście do zamierzonego celu coś – włącznie z
wami samymi - was spychało w dół, sprawiało, że nic wam nie wychodziło.
Wydaje się wam, że istnieje jakiś stosunkowo osiągalny drugi brzeg,
lecz za każdym razem, kiedy się staracie tam dobić, coś wyskakuje i wam
się nie udaje. Tłumaczą wam, to ciemność stara się w ten sposób
zatrzymać was w miejscu. I stąd często godzicie się z tym i zaczynacie
się cieszyć z tego, co już macie mówiąc: „Dobre i to”.
Znajomi
jednak mówią wam inaczej: „Daj mi to, co chcę, albo coś lepszego.
Trzeba wobec siebie być bardziej pozytywnym”. Odpowiadacie im tak: „Może
w waszym przypadku jest jak mówicie, ale dobrze znam realia tego życia,
nigdy się ponad pewien poziom nie wydostanę, gdyż nigdy mi się nie mogę
przebić”.
Och,
cóż to za matactwo! Kochani, ono było specjalnie wbudowane w paradygmat
starej enrgii abyście się zbytnio nie wychylali. Matactwo to stanowi
narzędzie starej energii niedające wam zobaczyć szerszej prawdy. Jeśli
Ludzkość będzie myślała, że utkwiła, to faktycznie utkwi! Czy zdajecie
sobie sprawę z tego, jak łatwo wami manipulować, kiedy myślicie o sobie,
że nigdy nie uda się wam przebić? Bardzo łatwo.
Żadna
to tajemnica, że w historii było wielu, którzy od lat wami sterowali.
Sprawowali kontrolę nad całą planetą, kontrolowali gospodarkami całych
państw. Nawet nadaliście tym grupom ich własne nazwy. W paradygmacie
starej energii im się to udawało do setek lat, gdyż starsza energia była
ciemniejsza oraz zdołali wami wpoić, że nigdy się poza pewien punkt nie
wybijecie. Aby was kontrolować tylko tego trzeba: strachu i rezygnacji.
Rozwijający
się na Ziemi od roku 2012 nowy paradygmat życia całkowicie ten stan
rzeczy anuluje. Innymi słowy, budzicie się w nim pamiętając własny
Akasz. Zaczynacie przypominać sobie, iż jesteście istotami pełnymi mocy i
potraficie sobie stworzyć odmienną rzeczywistość. Przebudzony Akasz mów
wam: „We mnie tkwią talenty i zdolności, które powoli zaczynają się
ujawniać w życiu. Jesteś na ścieżce, którą jeszcze nigdy nie kroczyłeś, a
która zawiedzie cię lata świetlne poza to, co było ci dotychczas znane.
Wszystkie twoje marzenia mogą się teraz spełnić, wiatr ci teraz wieje w
plecy”.
Oto
dobra dla was afirmacja: „Kochany Duchu, od dzisiaj nigdy więcej nie
będę mówił, że coś mi się nie uda, że czegoś nie potrafię. Kochany
Duchu, wiem, że na mej ścieżce są rzeczy przekraczające moje najśmielsze
oczekiwania, choć jak na razie nie wiem, co to takiego. Nieważne, ile
mam lat, wiem, że mogę wybić się o wiele dalej niż kiedykolwiek indziej w
przeszłości. Prawdę mówiąc, już to osiągnąłem, gdyż stanowię cząstkę
wielkiego Przeskoku Świadomościowego, a nie starego paradygmatu
matactw”.
Punkt
trzeci: Jestem niegodny. Och, kochani! Nawet w ostatnich przekazach
[czyli z początku stycznia, 2017 ze spotkań w Boulder i San Jose –
przyp. tłum.] poruszałem ten temat w bardzo dogłębny sposób. Jakżeż mam
to uczynić jeszcze raz tak, aby nie urazić żyjącego w każdym z was
dziecka? Jak mogliście uwierzyć komukolwiek, kto wmawiał wam, że
urodziliście się już brudni? Jak można wierzyć w coś takiego, kiedy
wewnątrz każdego z was mieszka wspaniałość Stwórcy? Ta wspaniałość
otacza was zewsząd i mieszka także wewnątrz. Bóg Wewnątrz!
Jak
w ogóle ktoś może wam mówić: „Nie jesteś godzien Boga?” Czy sami
wmawialibyście to własnym dzieciom? Tylko sobie wyobraźcie, jak mówicie
własnym dzieciom: „Urodziliście się nieczyści, nie zasługujecie na mą
miłość dopóty, dopóki nie uczynicie czegoś, aby stać się jej godnymi”.
Czy doprawdy w ten sposób zwrócilibyście się do własnych dzieci? A czy
Stwórca Miłości by się do was w ten sposób zwrócił? Jakżeż dziecinne
jest to matactwo, a przecież stanowi ono część całego wcześniejszego
paradygmatu życia na Ziemi! Paradygmat ten opierał się na
nieświadomości, na ciemności – oto gdzie i jak dotychczas żyliście.
Jakżeż
łatwo Ludzkości przychodzi wierzyć w takie nieboskie sprawy! Taki stan
rzeczy był tutaj od wieków akceptowany będąc dobrze zakorzenionym nawet
pomimo tego, że przeczy wszelkiej duchowej logice. Powtarzam więc wam
jeszcze raz: wy już się z tym nastawieniem rodzicie, a następnie
wszyscy, których uważacie za autorytet, wam to nieustannie wpajają.
Niektórzy tak tym przesiąkli, że nawet czują się niegodni żyć na Ziemi! I
tak zaczyna się powtarzanie nieświętej mantry: „Bóg nas nie kocha,
bośmy brudni. Ludzkość niegodna jest miłości bożej”.
Kochani,
to wszystko to matactwo. Jest to największe kłamstwo starej energii,
jakie wam kiedykolwiek wpojono. Utrzymuje was ono w ciemności i strachu.
Dzieci mogą temu dawać wiary, ale nie zaawansowana rasa Ludzka, która
się przebudziła do prawdy tego, kim faktycznie jest Bóg oraz do tego, że
ta boskość mieszka w każdym Człowieku. Właśnie takie jest znaczenie
zwrotu „Stworzony na Jego podobieństwo!” Każdy z was jest godzien, aby
tutaj żyć!
Weźcie
głęboki oddech i powtarzajcie: „Nie tylko jestem godzien, jestem bardzo
godzien!” Jak nigdy dotąd w historii Ludzkości jesteście godni tego,
aby rozwiązać wszystkie trapiące tę planetę kwestie, wejść w przyszłość
pozbawioną wojen. Staniecie się cywilizacją szerzącą akty miłosierdzia.
Zignorujcie wszystko, co oglądacie w telewizji, gdyż to was tylko ściąga
w dół! Mam nadzieję, że zauważyliście, że w dziennikach podają wam
tylko to, co widać z perspektywy starej energii? Dosłownie wszystko, co
pokazuje się wam na ekranach telewizji jest zestrojone ze starą energią,
a dzieje się tak, gdyż dla twórców tych programów stary paradygmat jest
wciąż żywy; oni są mu zaślubieni, choć powoli on umiera, co zresztą już
wkrótce sami zobaczycie.
Stare
Dusze wiedzą lepiej! Jesteście godni! Posiedźcie sobie tutaj i
wiedzcie, że jesteście godni! Każdy chodzący po Ziemi Mistrz powtarzał
wam to samo: Bóg Wewnątrz! Wszechmocny Bóg, który stworzył tę galaktykę
stworzył na swe podobieństwo także każdego z was. Zatem weźcie teraz
głębszy oddech i powiedzcie sobie tak: „W odróżnieniu od tego, co
poprzez matactwo starej energii wydawało mi się prawdą, teraz zaczynam
wierzyć inaczej. Już teraz wcale nie muszę wierzyć w to, co dawniej.
Urodziłem do wspaniałości, gdyż wewnątrz mnie tkwi Bóg i wszystko, co
widać jest także stworzone z Boga. Wszędzie i we wszystkich widzę Boga i
tej pięknej prawdzie oddaję cześć. Jestem godzien, aby ją dostrzec,
gdyż sam tą prawdą jestem. Amen”. I tak oto przekazaliśmy wam punkt
trzeci.
Punkt
czwary: Nadawanie Bogu cech ludzkich.Ten rodzaj matactwa jest bardzo
oczywisty i opowiadam wam już o nim od ponad 26 lat! Jest to coś bardzo
głębokiego i zrozumianego całkowicie opacznie. Skąd wam przyszło do
głowy porównywać wszechmocne Źródło Miłości z trójwymiarową świadomością
ludzką? Bóg nie jest Człowiekiem! We Wszechświecie nie ma nic
czystszego od miłości bożej; czystość ta wybiega poza waszą możliwość
rozumowania, poza wszystko, co potraficie sobie wyobrazić. Potęga
miłości to stwórcza energia samego życia. Miłość i empatyczne
współodczuwanie to elementy Boga, poza którymi nie ma nic więcej. Więc
jak to wszystko się odnosi do waszych ziemskich „nowoczesnych” mitologii
o wojnach w niebie, o upadłych aniołach, które się kłóciły z Bogiem?
Wam się mówi: „Bóg nie jest z was zadowolony, gdyż uczyniliście to, czy
tamto. Za to wszystko czeka was kara”. Jak jeszcze bardziej ludzkiego
można tego Boga stworzyć? Jak bardziej dysfunkcyjnego? Czyż nie zdajecie
sobie sprawy z tego, iż jest to dziecinada stworzona w niedojrzałym
umyśle, któremu się wydaje, że Bóg się zachowuje jak człowiek? Czyż
nigdy nie przyszło wam do głowy, że taki obraz może być całkowicie
zmanipulowany?
Bóg
to Stwórca całego Wszechświata. Świadomość boska jest lata świetlne
oddalona od waszej, codziennej świadomości, a przecież tak wiele z tego,
w co i jak wierzycie oparte jest na osądzie, karze i okropnościach
katuszy życia w zaświatach, których wy i wasze dzieci będziecie
doświadczać po śmierci. Nic z tych rzeczy nie pochodzi od Boga,
wszystkie wzięte są prosto z nizin Ludzkiej świadomości i przyklejone do
waszego pojęcia o Bogu. Kochani, wizerunek Boga jako surowego,
dysfunkcyjnego ojca należy w całości do starego paradygmatu życia na
Ziemi.
Każdy
z was już urodził się wspaniały i godny! Każdy z was jest stworzony na
podobieństwo Boga. Oto kim naprawdę jest Człowiek! Narodziny każdego z
was są wkomponowane w plan boży, według którego macie wolny wybór między
światłem i ciemnością, wolny wybór tego Boga Wewnątrz dostrzec, albo i
nie. Przeredagujcie więc wszystko, co wam powiedziano na temat tego, kim
jest Bóg, rozpoznajcie Go wyraźnie i prawdziwie. Od pierwszego oddechu
zaczerpniętego na Ziemi, Bóg jest rodzicem miłującym was miłością tak
ogromną, że nieważne jest dlań co będziecie czynić. Wcale nie
urodziliście się po to, aby was karać! Bóg daje wam tylko pomoc i
dobroczynność, niezależnie od tego, jak w życiu postępujecie. Na
podstawie zasady wolnego wyboru możecie tutaj czynić, co wam się podoba,
jednak kiedy na tej zasadzie dostrzegacie kim Bóg rzeczywiście jest,
zaczynacie się zmieniać, gdyż jednocześnie dostrzegacie niewymowne
piękno odwiecznego partnerstwa ze Źródłem Stwórczym.
Sąd
boży jest niemożliwy. Bóg nie może was osądzać. Czyż nie
zorientowaliście się, że Ludzie sami wymyślili dysfunkcyjnego Boga,
który traktuje was znacznie gorzej niż przeciętny ziemski ojciec? Żaden
Człowiek nigdy nie postąpiłby wobec własnych dzieci tak, jak wam się
wydaje Bóg postępuje z wami! Użyjcie więc mądrości i przez Boga danej
wam duchowej logiki, obudźcie się do wspaniałej prawdy pełnej empatii
współodczuwania, miłości i piękna. Kim jest Bóg? Czy jest nim Stwórca
Wszechświata, istniejący także w każdej komórce waszego ciała, czy jest
to jakaś inna istota patrząca na was z góry, wzbudzająca strach, a nawet
rozpościerająca przed wami widmo wieczystego piekła, jeśli się wam coś
nie powiedzie? Pora, abyście to matactwo rozpoznali, abyście się
dowiedzieli, że prawda jest olśniewająco inna, pełna wspaniałości,
miłującego, dobroczynnego i osobistego Boga.
Punkt
piąty: Rządzi ciemność . Punkt ten wiąże się z punktem numer dwa, lecz
jest jeszcze bardziej rozbudowany. Widzieliście to na przykładzie wojen i
rządów dyktatorów, którzy sprawiali wrażenie, iż byli w konszachtach z
siłami nieczystymi. Widzieliście to na przestrzeni całej waszej historii
za każdym razem, kiedy jakiś Człowiek zamiast światła wybierał
ciemność. W starej energii zawsze istniał mechanizm kontroli, Ludzkością
manipulowano dla pieniędzy. Całe życie wam o tym mówiono. Dzisiaj
matactwo to polega na tym, że wam się wydaje, że to wciąż się dzieje, że
Ludzkość wciąż jest manipulowana jak za dawnych czasów przez bogatych
chciwców dysponujących władzą i pieniędzmi. Kochani, choć szczątki tego
wszystkiego widać do dzisiaj, budzicie się jednak do wyższej prawdy i
powinniście wiedzieć, że światło wygrywa. Ciemność przestała tą planetą
rządzić.
Dowodów
na to wcale nie trzeba szukać daleko. A jeśli się wam wydaje, że jest
inaczej, to zastanówcie się co się na świecie stało w latach 80. kiedy
to zapowiadana wojna nie wybuchła? A co się stało, kiedy wykonaliście
ostry skręt i nie doświadczyliście zapowiadanego na rok 2000 końca
świata? Co się stało w roku 2012, kiedy to celebrowaliście przekroczenie
linii demarkacyjnej? Przecież o tym wszystkim mówiono wam jak o końcu
świata. A to nie tak! Zamiast końca, były to początki nowych czasów.
Obecnie Ziemia nie jest już kontrolowana przez ciemność, gdyż
przebudziła się w stopniu przewyższającym wszelkie przepowiednie. A
przecież iluzja tego, że wciąż światem rządzi ciemność jest w was bardzo
głęboko wyryta, nieprawdaż? Pełno wszędzie różnych teorii spiskowych,
pomimo tego, że samo źródło takich spisków już nie istnieje.
Kochani,
jeśli macie na to ochotę, możecie zaafirmować przynależność do nowej
energii tak: „Kochany Duchu, sam kontroluję własnym życiem. Życiem na
Ziemi kontroluje światło i ono, jak nigdy dotychczas, stopniowo będzie
oświetlało wszystkie jej zakamarki i wskazywało wszystkie jej cienie. W
nowej energii wygrywa światło”. Wtedy na dobre przestaniecie myśleć, że
światem rządzi ciemność, gdyż zobaczycie, jak na Ziemi zaczyna się
myśleć innymi kategoriami, w których nad zamiłowaniem do sensacji górę
weźmie empatia i współczucie.
Znajdą
się tacy, którzy po wysłuchaniu czy przeczytaniu tego przekazu
powiedzą: „Przekazy Kryona są takie cukierkowe. Dla niego wszystko
zawsze jest w porządku, na planecie będzie zawsze słonecznie i pięknie,
na wszystko znajdą się rozwiązania”. Ależ kochani, to nie ja tak wam
mówię! Wszystko to przepowiedzieli wam już starożytni!
Rozpoczynacie
podróż do światła, którą zapisano wam na wielu zwojach i na ścinach
wielu piramid, wyrzeźbiono na wielu skałach. Głosi wam to Przepowiednia o
precesji równonocy, jak i Przepowiednia o orle i kondorze.
Przepowiednie te stanowią całą przyczynę tego, dlaczego w ogóle tutaj
teraz jestem.
Wyciągając
nowe przekazywane wam narzędzia i ucząc się jak się nimi posługiwać,
tym samym odstraszycie rządzącą tutaj od wieków ciemność. [patrz
nawiązanie do przypowieści „Dwie grupy pracowników światła"] Znajdą się
instytucje, które będą was zwalczały, gdyż są bardzo zaangażowane w
chciwość i ciemność. Jest to walka, która już się rozpoczęła i wasi
przeciwnicy powoli będą tracili grunt pod nogami i jak to zobaczycie, to
dopiero wtedy zrozumiecie, że to, o czym teraz mowa to prawda.
Na
zakończenie, powiem wam dwie rzeczy. (1) Stare Dusze mają wystarczającą
dużo mądrości, aby w tej walce odnieść zwycięstwo. (2) Jednakże przed
Starymi Duszami stoi także wielkie wyzwanie porzucenia starych nastawień
ukształtowanych przez matactwa wcześniejszego paradygmatu życia.
Dopiero co rodzące się na Ziemi dzieci już nie będą się musiały z tymi
sprawami mierzyć i tę różnicę będzie można wyraźnie zobaczyć, gdyż
patrząc na niektórych z was będą się dziwić, mówiąc: „Co z wami nie
tak?” Dzieci nowej świadomości nigdy nie doświadczyły bycia niegodnym,
ich Akasz jest otwarty i pamięta dobre czasy. Ich zapatrywania na
przyszłość są świetliste, oni tylko widzą to, że sami mogą stworzyć co
tylko zechcą. Zatem kiedy będą patrzeć jak wy wciąż stoicie w kącie i o
wszystko się martwicie, wszystkim się denerwujecie oczekując najgorszego
to będą się wam dziwili.
Stare
Dusze, młodzież ma wizję pozbawioną obciążeń starej energii, pora więc,
abyście i wy się tych obciążeń pozbyli i wskazali młodemu pokoleniu
drogę. Oto co obecnie jest najważniejsze. Nowa energia odmienia wszystko
nawet, teraz kiedy do was przemawiam. Przed wami bój światła i
ciemności, o którego nadejściu mówiłem wam od dawna. Już wcześniej
mówiłem wam, że czasy siedzenia na płocie się skończył oraz że światło
wygrywa.
Łatwo
wszystko to głosić słowem – ruszcie więc teraz do dzieła i odkryjcie to
wszystko, gdyż prawdę mówiąc, wszystko to tam tylko po to i jest! Zatem
nadeszły czasy swoistej celebracji, nieprawdaż? Przecież wszystkie
opisane przeze mnie rodzaje matactwa należą do przeszłości. Nic, co
tutaj zostało powiedziane, nie jest wiernym opisem paradygmatu, który
wszedł w życie po przeskoku świadomości dokonanym w roku 2012. Kochani,
sami powodowani miłością poszukajcie tych informacji, bowiem kiedy je
znajdziecie, rozpoznacie w nich palec boży i zrozumiecie, że miałem
rację. Że mam rację. Centrum Wszechświata to świadomość miłości, którą
jest Źródło Stwórcze, żyjące jednocześnie dzień po dniu wewnątrz każdego
z was. Czyż zatem nie możecie się uśmiechnąć?
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz