Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. W dalszym ciągu
jesteśmy w Nepalu, w pięknym ośrodku wypoczynkowym i nasza wycieczka
niedługo dobiegnie końca. Wybrałem dzisiejszy dzień na przekaz
zaawansowanych informacji. To, co powiem, nie będzie proste, może być
trudne do zrozumienia, ponieważ są to pojęcia bardzo ezoteryczne. Bardzo
ezoteryczne. Wielu z was może tego nie zrozumieć. Postaram się to
wytłumaczyć najlepiej, jak potrafię. Wytłumaczę wam, dlaczego Ludziom
jest tak bardzo trudno osiągnąć spokój wewnętrzny; dlaczego ten proces
kojarzy się wam z mozolnym wspinaniem się po drabinie? Dlaczego z waszej
perspektywy tak właśnie wygląda zmaganie się z samym sobą oraz z
poglądami co do natury rzeczywistości. Dlaczego tak trudne jest dojście
do takiego punktu, w którym nareszcie osiągacie wobec tego wszystkiego
spokój i zaczynacie akceptować siebie, łączycie się z Duchem i osiągacie
Jedność, o której tak wiele się mówi. Wszyscy mają z tym trudności. Ci,
co mieszkają w Nepalu mają z tym trudności, tak samo, jak każdy inny
człowiek na Ziemi.
W
pewnych kulturach osiągnięcie takiego spokoju jest łatwiejsze niż w
innych. Chociaż nawet i tam jest niełatwo, gdyż ten spokój wydaje się
przeczyć pewnym pierwotnym ludzkim instynktom. Oto dlaczego ten przekaz
może być trudny do zrozumienia, dlatego dla ułatwienia posłużę się
przenośniami, jednocześnie proszę wszystkich o wczucie się w każdą
metaforyczną sytuację i odpowiedzenie na zadane pytania.
Niedawno
wielu z was na tej sali miało szansę na przelot samolotem nad
Himalajami. Wszyscy byli z tego powodu podnieceni i cieszyli się pięknem
i czystością tego wspaniałego pasma gór. Udało się wam zobaczyć słynny
Mount Everest, najwyższy szczyt świata. Czuliście się wtedy na właściwym
miejscu, o właściwym czasie i pogoda wam naprawdę dopisała. Przyjrzyjmy
się przez moment cechom charakterystycznym tej przygody. Na początku
wsiedliście do samolotu, przypięliście pasy i wzbiliście się na pewną
wysokość. Spójrzmy, jak to wyglądało od początku. Najpierw byliście na
ziemi i jak większość ludzi na Ziemi, być może zauważyliście mgiełkę
smogu, która może w tym przypadku symbolizować wyzwania życiowe. Smog
nie pozwala wyraźnie widzieć ani jasno myśleć. Spowici nim boicie się o
przyszłość, boicie się, co to teraz będzie; a może ten smog to choroba
bądź jakieś inne niedomaganie? Smog to coś, co wam przeszkadza, co
fizycznie nie daje wam osiągnąć spokoju i poczuć miłości.
Zawracam
się zarówno do tych, którzy uczestniczą w tej wycieczce, jak i do tych,
którzy tych słów słuchają/czytają. Taki stan rzeczy jest
charakterystyczny dla większości Ludzi. Życie codzienne tworzy takie
wyzwania jak: strach, złość, frustracja i brak zadowolenia. Istnieją
także przeciwieństwa tych wyzwań, ale do nich jeszcze nie dotarliśmy,
bowiem większość Ludzi woli nurzać się w negatywności. Odnosi się to
również w takim samym stopniu do tych, którzy powinni wiedzieć lepiej,
którzy dążą do osiągnięcia czegoś wyżej, którzy są na ścieżce ku
oświeceniu; oni także ulegają efektom smogu życia codziennego.
Samolot
się odrywa od lotniska i jak tylko zaczyna się wzbijać, smog rzednie,
zaczynacie wyraźniej widzieć co się dzieje za oknem, powietrze staje się
czystsze, co się daje zauważyć nawet w samolocie; zaczyna się wam lżej
oddychać. Jeszcze raz odwracacie się do okna i teraz wszystko jest
kryształowo czyste i jasne. Samolot wspina się jeszcze wyżej, jesteście
ponad chmurami i raptem zapominacie o wszystkich swoich problemach.
Kochani,
piloci na całym świecie doświadczają podobnej euforii za każdym razem,
kiedy siadają w kokpicie. Zainteresuje was, że nawet bardzo doświadczeni
piloci, którzy w przestworzach spędzili 20, a nawet 30 lat wznosząc się
ponad chmury, za każdym razem doświadczają takiej euforii. Ona jest nie
do odparcia, bowiem oto fizycznie wznoszą się poza wszelkie codzienne
sprawy, czując się wolni. Zapytajcie pilota, dlaczego wciąż lata? -
odpowie wam to samo, co każdy alpinista. Oni to robią dla doświadczania
bycia ponad chmurami, ponad otoczeniem, w którym się człowiek urodził.
Kiedy ci Ludzie znajdują się ponad chmurami oni faktycznie stają się
inni i czują się inni i to jest piękne! Podczas waszego lotu nad
Himalajami czuliście to samo, euforię płynącą z podziwiania przyrody.
Himalaje są wspaniałe. Sama myśl o tym, jak one się wypiętrzyły wprawia w
zdumienie, te pokryte śniegiem szczyty są doprawdy przepiękne.
Zatrzymajmy
się tutaj. Właśnie opisałem wam dwie rzeczywistości. Jedna, to wy na
ziemi w walce ze smogiem, a druga, to wy ponad chmurami, gdzie to, co
pod wami nie ma na was żadnego wpływu. Są to dwie zupełnie różne
rzeczywistości. A oto moje pierwsze pytanie oraz miejsce w naszej
opowieści, gdzie sprawy mogą się wam wydawać trudne. Która z tych
rzeczywistości jest prawdziwa? Odpowiecie mi na to: Obie są prawdziwe.
Doświadczamy ich obu. Zadam wam następne pytanie: Jeśli doświadczacie
ich obu, to czy w tej chwili one obie mają na was ten sam wpływ?
Istnieją
dwa typy ludzi. Jeden jest liniowy, skupiony tylko na tym, co
bezpośrednio przed nimi, co istnieje w ich „teraz” i ten typ odpowie mi:
„Tak, musiałem wylądować i teraz jestem w smogu”. Drugi typ ludzi
rozumie, że wszystkie rzeczywistości istnieją zawsze razem, jako całość i
wcale nie trzeba ich traktować oddzielnie, jednakże to, co widzi
pierwszy typ – a jest to większość z was – widzi zegar. Wam się wydaje,
że wasz świat jest liniowy, co zdaje się wam dyktować, iż naraz można
doświadczać tylko jednego rodzaju rzeczywistości. Dlatego mówicie: teraz
wysiadam z samolotu i jestem w smogu. Stąd doświadczacie strachu,
złości, rozczarowania. Mówicie: „Nie mogę się doczekać, żeby znów
znaleźć się w samolocie i wzbić się ponad chmury”.
Kochani
— przed wami foton światła — zapytajcie się go tak: „Cześć fotonie, czy
potrafisz być w dwóch miejscach naraz?” Foton wam odpowie: „Oczywiście,
że tak, na tym opiera się fizyka światła [kwantowa]”. Właśnie opisałem
wam jak wygląda rzeczywistość fotonu. Moi kochani, wasza świadomość
potrafi wznieść się ponad wszystko, bowiem jest o wiele wspanialsza do
fotonu. Wasza świadomość jest zestrojona z Bogiem, a przecież pomimo
tego wam się wydaje, że nie możecie istnieć w dwóch miejscach naraz.
Och, a przecież odpowiedź tutaj powinna brzmieć: Oczywiście, że
potraficie! Ale nie będziecie, gdyż urodziliście się z wrodzonym
przekonaniem, że istniejecie tylko z sekundy na sekundę i tylko tam,
gdzie się fizycznie znajdujecie.
Prawda
jednakże jest taka, że wszystkie rzeczywistości i te, których
doświadczacie/doświadczyliście oraz te, których nie doświadczyliście,
stanowią część was samych, nierozerwalną, integralną część was samych.
Problem ze wspinaniem się po drabinie ku oświeceniu jest taki, że wtedy
widzicie tylko... drabinę. Nie ma żadnej drabiny! Istnieje tylko
zrozumienie. Gdybyście potrafili wymazać z siebie to wrodzone błędne
przekonanie, że obowiązuje was czas liniowy, moglibyście znaleźć się w
samolocie – właśnie tu i teraz.
Zwracam
się do wszystkich, którzy byli z nami w samolocie; pragnę, abyście to
sobie wyraźnie wyobrazili i zapamiętali: Siedzicie w tym samolocie i co
czujecie? Co wtedy czuliście? Jeszcze raz teraz wyjrzyjmy przez okno i
ponownie zachwyćmy się zjawiskowymi Himalajami! Patrzcie, tam widać
Mount Everest! Dokładnie to sobie przypomnijcie, właśnie teraz. Czy to,
co teraz widzicie jest rzeczywiste, czy nie? Odpowiedź: Tak! Kochani,
właśnie teraz doświadczacie bycia w dwóch miejscach naraz!
Syn
Boży/Mistrz wie, na czym to polega i naucza, że dzięki procesowi
medytacji można rzeczywistości łączyć razem — nawet przyszłość — wtedy
przyjmujecie jako dokonany, przyszły poziom oświecenia i wszystko
najlepsze, czego na planecie pragniecie doświadczyć — to, co najbardziej
radosne — jednocześnie przyjmując do wiadomości obecne wyzwania.
Umiejętność połączenia tych odmiennych rzeczywistości pozwala wam się
przekonać, że potraficie je obydwie w sobie równoważyć. Wcale nie trzeba
ich doświadczać oddzielnie. Nie musicie najpierw „wyłączyć” tę bycia na
ziemi, aby następnie znaleźć się w samolocie. Zawsze jesteście w obu! I
jeśli tak jest, to wtedy możecie równoważyć euforię bycia nad chmurami z
rzeczywistością tego, co uważacie za smog. Kiedy obie te rzeczywistości
będziecie postrzegać jak jedną to wtedy wasz mózg będzie się
zastanawiał, w której kierunku chciałby się równoważyć. Odpowiedź: On
chce się zrównoważyć do tej rzeczywistości ponad chmurami.
Już
teraz możecie tak robić, zamiast wspinać się po drabinie, w celu
znalezienia czegoś lepszego. Wy już jesteście lepsi! Oświecona Jedność
nie jest liniowa. Tutaj liniowość po prostu znika. W tym kraju i w całym
regionie, który teraz zwiedzacie, właśnie tego się naucza. W procesie
medytacji wyrabia się w sobie umiejętność bycia w obu rzeczywistościach
naraz. Ktoś może mi na to odpowiedzieć: „Próbuję tego od lat! Gdybym
tylko mógł to osiągnąć, ten spokój, ale nie potrafię”. Właśnie
opowiedziałem, dlaczego tak jest, bo wciąż jesteś przywiązany do zegara i
wrodzonego założenia, że rzeczywistość to to, co namacalne i widzialne.
A wcale tak nie jest! Wcale nie! Wcale nie!
Wasza
rzeczywistość zależy od tego, jak się na nią zapatrujecie oraz co z nią
zrobicie, kochani. Niektórzy z was muszą sobie te rzeczy przemyśleć i
się w ciszy nad nimi skupić. Istnieje także przyszła rzeczywistość.
Ktoś, kto jest teraz chory, jest jednocześnie ponad chmurami i jest
zdrowy. Ktoś, kto ma kłopoty natury biologicznej, i ten sam ktoś ponad
chmurami, ze zdrową biologią. Patrzycie po prostu w przyszłość, która
istnieje... Jeśli ją sobie wybierzecie. Oto dlaczego wasz umysł, wasza
kwantowa Jedność nie tylko obejmuje sobą przeszłość, tę widzialną
teraźniejszość, ale także i przyszłość, którą sami sobie stworzycie. Oto
dlaczego już teraz z radością możecie myśleć o uzdrowieniu, które
dopiero nastąpi w przyszłości. Zawsze możecie być radośni radością bycia
ponad chmurami. Niezależnie od rodzaju zmartwień, jakie się wam wydaje,
że macie, możecie wziąć głęboki wdech i wiedzieć, że rzeczywistość
zależy od tego, gdzie wy sami chcecie być. Otoczenie będzie się na was
złościć, bo widzą, że brodzicie w zupie smogu, a was wcale tam nie ma.
Nie ma, bo nauczyliście się, jak być w dwóch miejscach naraz. To są
przecież zasady fizyki; to jesteście wy sami. Jesteście częścią tej
planety, ale także i zasad jej działania. Jeśli foton to potrafi, to i
wy tak potraficie.
Jednak
najpierw musicie samych siebie do tego przekonać i zrozumieć, na czym
polega rzeczywistość kwantowa. A ona nie wygląda tak, jak wam się
wydaje. Rzeczywistość kwantowa to jednocześnie wy teraz i wy ponad
chmurami. Niektórzy z was tego nie zrozumieją. Niektórzy zaś, tak.
Uzmysłowienie sobie tego może stać się punktem zwrotnym w waszym życiu. W
tym regionie najlepiej sobie z tego zdać sprawę. Zagadnienia te
rozumieją Mistrzowie. Doprawdy trudno to się tłumaczy, nawet bardzo
trudno. Tyle razy o tym słyszeliście z ust mnichów, którzy to osiągnęli,
którzy na własnym przykładzie próbowali przekazać wam, jak to się
czuje, jak to jest, ale przecież takie rzeczy można przekazać tylko
przez liniowy przekaz ustny. A jak to robi foton? On istnieje w dwóch
miejscach jednocześnie. Tak mówi nauka. A jaki jest wasz stosunek do tej
gałęzi nauki? Wy też to możecie. Namaste.
I tak jest.
Kryon
Zdj. Monika Muranyi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz