Władca
Iłarion
28
czerwca 2008 roku
JA JESTEM który JEST Iłarion, Władca piątego promienia,
przyszedłem do was. Przyszedłem tego dnia i pragnąłbym, żeby każdy z was, kiedy
stosuje w życiu nasze Nauki, używał przynajmniej znikomej części tych wysiłków,
które podejmujemy, przychodząc, aby dać wam przesłanie.
Więc jestem i spotkanie nasze odbędzie się dzięki
bezgranicznej łasce Niebios. Ponieważ Niebiosa są gotowe do ogromnych ofiar w
imię obudzenia świadomości ludzkości Ziemi.
Myślicie, że wystarcza waszych obecnych wysiłków na
rzecz wielkich zmian na planie fizycznym? Przyszedłem, aby zapewnić was: jest
odwrotnie. Nie przykładacie nawet tysięcznej doli wszelkich wysiłków, które
powinny być dołożone.
Zwykłem mieć do czynienia z tymi indywiduami, którzy
przychodzą do mnie obciążeni ciężkimi chorobami i proszą o uzdrowienie.
Spotykam się z każdym z tych indywiduów na planie subtelnym i starannie
opowiadam o przyczynach, które doprowadziły ich do choroby. Dopiero po tym, jak
dusza całkiem uświadomi sobie, że wszelkie przyczyny cierpień tkwią w błędnym
wykorzystywaniu Boskiej energii oraz w tych błędnych czynach, które indywiduum
popełniał w ciągu życia, a nawet w ciągu wielu przeszłych wcieleń, wspólnie dochodzimy
do wniosku, co bardziej odpowiada danej duszy: ulżyć cierpienia, lecz pozostać
w starych warunkach, albo dokonać przejścia i po nowym urodzeniu się
wykorzystać możliwość do naprawienia tego wszystkiego, co było błędnie
zrobione. Na poziomie waszych dusz zawsze macie wiedzę o tym, że możecie i
powinniście robić znacznie więcej, niż robicie. Podejrzewacie, że wielu błędów
można by było uniknąć. I raz za razem wracacie w błędne koło, z wcielenia do
wcielenia robicie to samo. Dlaczego to robicie? Jak długo będziecie popełniali błędy? I czy można położyć kres
nieudanym wcieleniom i powtarzającym się błędom? Oczywiście, że można. I
Niebiosa zawsze z radością udzielą wam pomocy, żebyście się wyrwali z łańcucha
błędów i niepowodzeń. Każdy z nas, Wyższych Władców, jest gotów z radością
przyjść na pomoc do was i udzielić wszelkiej pomocy, która byłaby możliwa.
Jednak wzywacie na pomoc w porywie rozpaczy, gdy
ciężka choroba lub nieszczęście dobiera się do was. Lecz jak tylko kleszcze
negatywnych energii, które was otoczyły, nieco rozluźnią się, znowu puszczacie
się tą samą niebezpieczną ścieżką, prowadzącą do wąwozu cierpień i udręki.
Ile byśmy się nie starali i jak nie wołaliśmy was na
wyższe szczyty, wymykacie się i robicie po swojemu. Gdybyście zobaczyli samych
siebie z boku, bylibyście zaskoczeni, na ile jesteście nieodpowiedzialni.
Jeśliby wam odsłonięto i pokazano związek przyczynowo-skutkowy między waszym
stanem zdrowia i nieszczęściami, które was prześladują, i tym, co czynicie,
tymi negatywnymi stanami świadomości, które prowokujecie z dnia na dzień,
natychmiast zobaczylibyście bezsens waszego błądzenia w ciemnościach i zdobyciu
się na wysiłek, żeby odnaleźć drogę, z której dobrze widać szczyt Boskiej
świadomości.
Jednak stworzona przez was karma nawet nie pozwala wam czasem pomyśleć o tym,
że możecie nie mieć racji. „Czy może być w błędzie całe społeczeństwo, w którym
żyjemy?” – zadajecie sobie pytanie. Przecież wszyscy dookoła was postępują tak
samo. Wszyscy starają się zapracować pieniądze po to, żeby zaspokajać własne
pragnienia i namiętności. Wam nie należy zwracać uwagi na to, co was otacza.
Należy wam zwracać uwagę tylko na wewnętrzne wskazówki. Macie odkryć dla siebie
możliwość rozmowy z waszym sercem, z waszym Wyższym Ja, z waszym sumieniem i
postępować w waszym życiu tylko według rozkazu cichego wewnętrznego głosu.
Ponieważ Wyższe Ja i nawet wasze dusze zawsze znają, jak należy postępować w
tej albo innej sytuacji. Jednak wolicie ślepo naśladować wzorce, które
bierzecie z telewizji lub z waszego bezpośredniego otoczenia.
Zrozumcie, że wasze społeczeństwo jest chore. Więc
dlatego powinniście izolować się od stereotypów, obecnych w waszym
społeczeństwie.
Żeby zaraza nie rozpowszechniła się na cały organizm,
uciekacie się do pewnych sposobów i izolujecie się od osoby, chorej na zakaźną
chorobę. Mówię wam, że wasze społeczeństwo jest chore, więc żeby uchronić
siebie i swoją rodzinę, macie odizolować się od złych przejawów panujących w
waszym świecie fizycznym.
Nawet niewinnie włączając telewizor, narażacie siebie i, co jest bardzo smutne,
swoje dzieci na wpływ nie najlepszych wzorców zachowań. Świadomie czy nie do
końca świadomie otwieracie drzwi do planu astralnego, przez które wprost do
waszego mieszkania zbiegają się szkodliwe istoty z całej okolicy, bo
przyciągają się przez wibracje, z którymi współbrzmią, i które wchodzą do
waszego świata przez telewizyjny ekran.
Oglądacie krwawe filmy a wasze mieszkanie wypełnia się agresywnymi istotami,
łaknącymi krwi. Oglądacie dreszczowce i przez to otwieracie możliwość wejścia
dla jeszcze bardziej okropnych potworów i monstrów. Lubiąc oglądać filmy
pornograficzne, tym samym dajecie możliwość wejścia rzeszom istot, które żywią
się waszymi niskimi instynktami i pobłażają waszym namiętnościom.
W waszym świecie nie ma nic, co nie miałoby skutku. Każdy czyn wywołuje
konsekwencje. Czasem skutki waszych byłych niedobrych zachowań materializują
się wprost na waszych oczach, a czasami konsekwencje te czekają przez
dziesięciolecia, żeby przejawić się w tym momencie, gdy już porzuciliście
poprzednie nawyki i skłonności.
Więc dlatego nigdy nie miejcie do nikogo żalu. Myślcie tylko o tym, jak
ochronić siebie, swoje jestestwo od fałszywych wzorów. Dopiero wtedy, kiedy
będziecie zdobywali się na wysiłki i krok po kroku szli w dobrym kierunku,
żaden z Wyższych Nauczycieli nie odmówi wam pomocy. Ja osobiście przyjdę do was
i udzielę tej pomocy, której można udzielić wam i waszym duszom.
Szczególnie zatroszczcie się o wasze dzieci. Wyposażcie
je w pojmowanie tego, że w waszym świecie mieszka niedoskonałość, że wasz świat
jest mieszaniną dobra i zła, światłości i ciemności. Inaczej mówiąc, wasz świat
jest chory. Uleczenie was samych i waszego świata zależy tylko od was, gdy
zaczniecie wzorować się na naszych poleceniach, które dajemy, z takim trudem
przedzierając się do waszego świata, żeby je dać.
Życzyłbym z całego serca, żeby moje dzisiejsze przesłanie uświadomiło wam,
jakie czyny są dobre, i zmusiło do zastanowienia się nad tym, co czynicie
codziennie bez namysłu.
Nastała
pora, aby zdawać sobie sprawę z każdego swego działania i czynu.
JA JESTEM który JEST Iłarion przychodziłem z troską o wasze dusze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz