Prawdziwe dziedzictwo Istoty Ludzkiej
[Głos
Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Och, jak dobrze widzieć wasze
światło i blask, waszą Boską Obecność. Widzimy, jak wypełniacie światłem
wasze pokoje [gdyż jest to audycja wirtualna i każdy z was siedzi u
siebie – przyp. tłum.]. Biorąc pod uwagę wszystko, co się dzieje
wiedzcie, że wszytko jest w boskim porządku. Rozumiemy, że obecnie może
sprawy wyglądają inaczej, trochę jak hipnotyczny żakiet Naszego Medium
Marilyn, wszystko wam się kręci przed oczami łoo-łoo, cha cha cha!
Patrząc na nią stajecie się coraz bardziej senni, sami się
hipnotyzujecie.
W
tej chwili tak to na świecie wygląda: wszystko się kręci w lewo, w
prawo, raz do góry, raz w dół, nie wiadomo gdzie skierować wzrok, dokąd
się obrócić najpierw. Ach! Ukochane istoty światła, weźcie głęboki
oddech. Pamiętajcie, że niezawodny boski porządek to proces. Przyjmując
to do wiadomości zaczynacie postrzegać, jaką rolę sami w tym procesie
odgrywacie. Sytuacja na Ziemi przypomina tę butelkę z wodą. [Marilyn
potrząsa butelką wody] Och! Nie widzicie, gdyż butelka jest
kobaltowo-niebieska, ale wiecie, że kiedy się butelką potrząsa, woda w
niej się burzy, ale po jakimś czasie się uspokaja. Bąbelki powietrza
uwalniają się, powierzchnia się wyrównuje i cichnie. Ale to nie tak,
jakby wstrząsnąć wodę gazowaną, czy coca-colę. Mam na myśli wodę w swym
stanie naturalnym, niegazowanym, tak jak ona się zachowuje na Ziemi po
wzburzeniu, kiedy nareszcie się uspokaja.
Przed
dzisiejszym spotkaniem wyciągnęliśmy kartę z talii afirmacji, aby
zobaczyć, co na temat obecnej energii można powiedzieć. Nasze Medium
Marilyn bardzo się zdziwiła, bowiem nie od razu się zorientowała, jaki
ta afirmacja posiada związek z tym, co się obecnie dzieje, oraz co na
ten temat mamy wam do powiedzenia. Kochani, weźcie głęboki oddech. W
świecie rządzonym przypadkiem, gdzie istnieje nieskończona liczba
możliwości, żeby otrzymać jakąś wskazówkę, należy najpierw wziąć głęboki
oddech. „Boskość wewnątrz mnie żarzy się żarem wiekuistego światła
Stwórcy. Ja jestem złączony z mym Wyższym Ja, a spokój wewnętrzny
rozlewa się po mym całym ciele”. Rozumiecie? Rozumiecie zawartą w tej
przesłance energię? Może powtórzyć? „Boskość wewnątrz mnie żarzy się
żarem wiekuistego światła Stwórcy. Ja jestem złączony z mym Wyższym Ja, a
spokój wewnętrzny rozlewa się po mym całym ciele”.
Spokój
wewnętrzny rozlewający się po ciele to tak, jak z tą wstrząśniętą
butelką wody: on zaczyna uspokajać całą energię w ciele i w polu, a
utrzymywanie pola w spokoju jest ważne, gdyż wtedy cała istota jest
zanurzona w boskim nurcie. Ukochane istoty światła, w tej chwili
faktycznie wasz świat może się wydawać nieco wstrząśnięty, nawet
zwariowany, jakby ktoś wszystko rzucił do góry i na razie nie wiadomo co
gdzie wyląduje. Ukochane istoty światła, tak obecnie wyglądają sprawy
na waszej Ziemi, lecz pamiętajcie, że wszystko to dzieje się według
boskiego porządku, który jest procesem.
Zatem
niezależnie co jeszcze może się dziać, a mamy huragany w Zatoce
Meksykańskiej, akurat na czas wyborów w USA nadlatuje też asteroida;
wielu przewiduje masę innych wydarzeń przypadających na kolejnych parę
miesięcy. Jak te rzeczy wyglądają z astrologicznego punktu widzenia —
opowie wam trochę później Michele [Karen]. Ukochani! Weźcie głęboki
oddech, gdyż po to tutaj żyjecie, służąc ewolucji [świadomości] tej
planety. Żyjecie całym swoim bytem i przyjmując to do wiadomości,
stajecie się częścią procesu boskiego porządku. Jeszcze raz weźcie
głęboki oddech i się nad tym zastanówcie.
Każdy
z was stanowi część czegoś o wiele, wiele większego i chociaż na razie
wszystko się burzy i faluje, to w przeciągu następnych kilku miesięcy
sprawy zaczną się układać. Zastanówcie się więc jak ten nowy porządek ma
wyglądać? Przecież jako lightplurker [work+play=plurk
praca+zabawa=plurk] każdy z was dostaje dokładnie to, o co prosi.
Musieliśmy o tym przypomnieć Naszemu Medium Marilyn. Ona nie chce,
abyśmy wam o tym opowiadali, ale ponieważ to wcześniej nigdy nas nie
powstrzymywało, to i teraz wam opowiemy. Wcześniej dzisiaj sporządzała
całą listę wszystkiego, co jej się w życiu nie podoba. Tego nie lubi,
tamto się jej nie podobało, tego nie chciała... W końcu musieliśmy się
wtrącić i powiedzieć jej: „Przestań! A za co jesteś wdzięczna? No... Co
ty na to? Czy wiesz, za co jesteś wdzięczna? ”
Musieliśmy
jej przypomnieć to, co mówiliśmy jej wiele lat temu: Zanim zjesz
śniadanie, zapisz sobie pięć rzeczy, za które jesteś wdzięczna. Dla niej
to łatwe, gdyż je śniadanie dopiero o 11:00, choć wstaje o 5:00. Z tym
samym pytaniem zwracamy się do każdego z was. Częścią tego, po co
żyjecie na Ziemi jest dzielenie się wdzięcznością. Zacznijcie więc
spisywać każdego ranka, przed śniadaniem 5 rzeczy, za które jesteście
wdzięczni. Wtedy wszystko to zacznie się jeszcze bardziej
urzeczywistniać. Podzięka i wdzięczność to także składanie Wszechświatu
zamówienia. „Bardzo jestem wdzięczny na to, za tamto, za tę energię, za
słoneczny dzień, za ptasi świergot”. Tak, Marilyn całe lato w ogródku
miała koliberka a teraz jest ich już pięć. Dla niej to ważna przesłanka
być może później opowiemy wam, co dla niej znaczą kolibry.
Zachęcając
was do wyrażania wdzięczności, zachęcamy do szukania pozytywów we
własnym otoczeniu, do wyobrażania, że już teraz żyjecie takim życiem,
jakiego zawsze pragnęliście, robiąc to, co zawsze wydawało się jego
celem, że oto od nowa stwarzacie błogostan, którego mieliście tym razem
doświadczyć i jeszcze doświadczycie. Wiedzcie, iż sama Ziemia wam w tym
pomaga. Wszyscy wstąpieni Mistrzowie także was wspierają. Nasz drogi
przyjaciel Kryon także was wspiera. My sami was wspieramy! Wobec całego
tego wsparcia, jak możecie się czuć opuszczeni?
Ukochane
istoty światła, po prostu weźcie głęboki oddech, weźcie się w garść,
skończcie z narzekaniem, gdyż jesteśmy przekonani, że wcale nie
pragniecie tego dla siebie zamawiać. Niech wstrząśnięta woda w butelce,
która po jakimś czasie sama się uspokaja będzie metaforą uspokojenia się
wszystkich „roztrzęsionych” energii Ziemi, niczym burza w szklance
wody. Ha! Teraz setki ludzi na świecie będzie trząść butelkami z wodą. I
dobrze! Przyglądając się jak woda sama się uspokaja, ten obraz zapada w
waszej duszy, przypominacie sobie, że jesteście boskim Stwórcą. Każdy z
was jest tą esencją.
Nieważne
więc, czy hulają tajfuny, czy wieją huragany, czy sztormy chcą sobie
potańczyć w Zatoce Meksykańskiej, nieważne, że tuż przed wyborami
nadleci asteroida, czy stanie się coś jeszcze. Wszystko to dusza spotyka
ze spokojem, gdyż wie, że wszystko jest tak, jak ma być.
Zadajcie
sobie pytanie, co jest celem waszego życia, jaką w tym wszystkim
odgrywacie rolę? Więcej o tym będzie później. Na razie pragniemy wam
przekazać, że ogromnie was kochamy, widzimy jak na całym świecie
wstrząsacie butelkami, przyglądając się jak woda się uspokaja.
Widzimy was, rozpoznajemy was i żegnając się mówimy: Namaste!... Namaste!
[Głos
Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej.
Od 31 lat zawsze przychodzimy do was oferując spojrzenie na was w
sposób, w który sami nigdy na siebie nie patrzycie. [W ciągu tych lat]
Nieustannie przypominamy wam, że wszystko, czego was o Źródle Stwórczym
nauczono, czy co wam na Jego temat opowiadano jest znacznie większe, że
to tylko ułamek wielkości i wspaniałości tego, co faktycznie istnieje.
Niektóre z rzeczy, które wam o Stwórcy opowiedziano sprawiają, że
metaforycznie załamujemy ręce i szlochamy. Niniejszy przekaz zatytułuję
„Prawdziwe dziedzictwo Istoty Ludzkiej”. W tym miejscu nie będziemy
poruszać kwestii waszego rodowodu, o tym później; dzisiaj poruszymy
kwestę waszego dziedzictwa.
Na
ten temat mam wiele do powiedzenia, większość z tego już słyszeliście,
ale pragnę, aby dzisiejszy przekaz był bardziej kontrowersyjny niż
kiedykolwiek indziej. Oczywiście, wielu z was bierze udział w naszym
wirtualnym spotkaniu właśnie ze względu na kontrowersyjny charakter
pewnych poruszanych przeze mnie spraw. Ha! Co wy na to, że kontrowersja,
którą mam na myśli nie dotyczy pojęć, lecz kontrastu między tym, czego
się was naucza oraz tym, co obecnie odkrywa wasza współczesna nauka?
Odkrycia naukowe zawsze stanowią dobre źródło kontrowersji.
Miliony
ludzi na całym świecie budzą się do zupełnie nowej koncepcji
polegającej na przekonaniu, że są o wiele wspanialsi od tego, co na ten
temat na wiele sposobów im mówiono, a co jest ściśle związane z waszym
dziedzictwem. Chodzi przede wszystkim o pojęcia skąd się wzięliście, o
tym, co się dzieje, zanim się urodzicie, [uwaga: tutaj Kryon specjalnie
mówi o dwóch zagadnieniach naraz, o pochodzeniu z gwiazd i o samym akcie
płciowym, w którego rezultacie następuje zapłodnienie oraz same
narodziny, wszystko, co wielu kulturach uchodzi za „nieczyste.”].
Kochani, historyjki opowiadane wam o wszystkich tych rzeczach zupełnie
nie odzwierciedlają miłości, dobrodziejstwa i miłosierdzia waszej duszy,
świętości imienia zapisanego światłem, które ta dusza nosi po drugiej
stronie zasłony. Historyjki te nie odzwierciedlają wspaniałości
przyjęcia, które oczekuje każdego z was po śmierci waszego ciała. Dusza
odchodzi tam, gdzie jej właściwy Dom, skąd się wywodzicie. Dom to
miejsce, gdzie rozpoznajecie prawdę powiedzenia „stworzony na Jego wzór i
podobieństwo”. Wasz rodowód to co innego, ale wasze dziedzictwo to
boskość. Wasz rodowód pochodzi z gwiazd, lecz wasze dziedzictwo od Boga.
Na
ten temat opowiada się wam niesamowicie dysfunkcyjną opowieść, według
której największa miłość we Wszechświecie postępuje bardziej
dysfunkcyjnie od ludzkiego ojca. Jest to jednak opowieść, do której
wciąż jesteście przywiązani. I w tym miejscu przechodzimy do sprawy
kontrowersyjnej; to, co teraz powiem zawsze wzbudza kontrowersje.
Kochani, miłość to miłość, jest to ten sam rodzaj, który żywicie do
siebie wzajemnie, jest to bezcenny i doskonały rodzaj miłości. Miłość,
którą żywicie do Boga jest bezcenna i wspaniała. Jak wcześniej była o
tym mowa, nawet nie potraficie sobie wyobrazić ogromu miłości, ile jej
wchodzi w stworzenie Istoty Ludzkiej. [patrz czteroczęściowy przekaz
Kryona pt. „Machina Miłości” na mojej stronie autorskiej.]
Miłość
to klej łączący wszystkie komórki waszego ciała. Oczywiście, wyrażam
się w przenośni, która znaczy, że od miłości, z którą zostaliście
stworzeni nie da się uciec. Ogromna ilość miłości weszła w to, abyście
mogli się znaleźć na Ziemi, posiąść wspaniałą duszę. A wam się powtarza,
że waszym dziedzictwem jest ciemność! Wam się mówi, że rodzicie się w
ciemności, że nawet nie zasługujecie na to, aby tutaj być, że aby sobie
na to zasłużyć i aby odnaleźć prawdę, musicie czołgać się w górę. Mówi
się także, że tę prawdę posiada tylko wybrana organizacja i tylko ona
może ją wam przekazać. Dopiero kiedy człowiek się wystarczająco
naczołga, to wart jest miłości bożej. Lecz zanim tak się stanie,
jesteście nikim i rodzicie się w okropnym padole. Jak to się wam podoba?
Załóżmy,
że jako rodzice, macie dużą rodzinę i patrzycie na wszystkich braci i
siostry. Przecież sami wiecie jak bardzo kochacie swoich synów i córki.
Nie ma większej miłości nad miłość rodzicielską. Powiedzmy, że jedno z
nich się źle zachowuje. Co wtedy mówicie?... „Skoro jedno z nich się
zachowuje nie tak, to należy ukarać je wszystkie” Inne mogą się wtedy
pytać: „Zaraz, zaraz, przecież my nie zrobiliśmy nic złego”. – „To nie
ma żadnego znaczenia” – odpowiecie – „Jedno z was się źle zachowuje,
więc wszyscy jesteście skazani na zagładę”. Jak wam się to podoba,
drodzy rodzice? Odpowiecie mi: „Nie, nie, tak się dzieci nie wychowuje.
Przecież je należy kochać”. I tak mówiąc macie rację. Taki rodzaj
wychowywania dzieci jest chyba czymś najbardziej dysfunkcyjnym, co można
sobie wyobrazić. A przecież właśnie taki wizerunek rodzica przyklejacie
Stwórcy Wszechświata, który stworzył i was, i waszą duszę, który kocha
was ponad wszystko. W dalszym ciągu opowiadacie tę opowieść.
A
ja pragnę przekazać wam większą prawdę: dziedzictwo każdego z was jest
boskie. Rodzicie się na tej planecie wspaniali i jesteście obdarzeni
wolnym wyborem robienia tutaj wszystkiego, czego pragniecie. Jeśli macie
ochotę z tą energią pełzać po ziemi, to możecie. Jeśli chcecie się z
nią wznieść do nieba, to też możecie. Na tym polega wolny wybór należący
do żyjącej na planecie duszy. Na tym polega sprawdzian zwany ludzkim
życiem. Dziedzictwo każdego z was jest wspaniałe.
Niezależnie
od tego, co się wam na ten temat mówi, niezależnie od wyznawanej
religii, każda matka dobrze to dziedzictwo zna. Drogie matki, czy
możecie sobie wyobrazić coś takiego? Po raz pierwszy zaglądacie
noworodkowi w oczy. Kiedy dziecko je otwiera i parzy na was, co wtedy
czujecie? Nie da się tego opisać, nieprawdaż? Więc co wy mu wtedy
mówicie: „Witaj na Ziemi. A teraz sorki, muszę cię ukarać?” Cha cha cha!
A tak się was uczy! Kochani, to jest dysfunkcyjne. Prawda jest o wiele
lepsza od tej opowiastki. Faktycznie, wciąż możecie tej miłości
doświadczać tak, jak się doń przyzwyczailiście, ale mówię wam jest to
miłość absolutnie bezwarunkowa, bez-wa-run-ko-wa! Oznacza to, że
rodzicie są wspaniali, niezależnie od tego, co kto w swej przeszłości
czynił.
Nawet
teraz, ta miłość jest bezwarunkowa niezależnie, co czynicie. Mówi się o
tym nawet w Piśmie Świętym, w przypowieści o synu marnotrawnym.
Wszystkie przypowieści to metafory opisujące jak Duch z wami postępuje.
Ta, o której mowa traktuje o dwóch synach i nieważne, co czyni jeden z
nich, gdyż kiedy wracają do Domu, to czeka ich ta sama uczta!
Rozumiecie? Nie karze się ich obu ani się nie wynagradza, ich się
jednakowo wita i gości w Domu ucztą powitalną. Jest to oczywiście
metafora.
Ponownie
zadam wam to samo pytanie, które już nie raz wam stawiałem: jak wam się
wydaje, czy wasze ziemskie życie to cała rzeczywistość? Żyjecie w
czterech wymiarach, tylko w czterech i jest to wszystko, co
postrzegacie, jest to cała wasza doczesna rzeczywistość. Wymiarów są
jednak setki! Wiele z nich diametralnie różne od waszych. Żadne z nich
nie są liniowe. Nawet wasza nauka odkryła ich prawie trzydzieści. Co wy
na to, że żyjecie w nich wszystkich, a nie tylko w tych trzech, czy
czterech, które są wam tak dobrze znane? Jak wtedy wyglądałaby wasza
rzeczywistość? Moglibyście być w kilku miejscach naraz, gdyż, tak na
marginesie, tak się zachowują rzeczy wielowymiarowe i mają takie
możliwości. W innych wymiarach czas płynie inaczej. Wszystko jest inne.
Jak więc wtedy będzie wyglądać wasza rzeczywistość? Kochani, czy wam się
wydaje, że całe otoczenie, w którym się znajdujecie jest rzeczywiste;
że wszystko, czego was nauczono to absoluty; że nawet sprawy duchowe
wyglądają dokładnie tak, jak was tego nauczono? Wszystko to, to nic
innego, jak bajeczki dla dzieci. Wasza wiedza i doświadczenie to tylko
ułamek całej rzeczywistości, fizyki i Boga. Bóg jest mistrzem w
dziedzinie fizyki i stwarza wszystko, abyście mogli tego doświadczać.
Wasza wspaniałość stanowi wasze dziedzictwo.
Wszystko,
co mówię jest kontrowersyjne tylko dlatego, że w starszej energii na
niższym poziomie świadomości tylko to było wam dostępne. No i jak tam,
mało wam kontrowersji? To posłuchajcie dalej.
To,
co się obecnie dzieje było oczekiwane i miało swą nazwę: wy nazwaliście
to Drugim przyjściem [Paruzją]. I to prawda, lecz nie jest to ponowne
przyjście Mistrza, jest to powrót przymiotów mistrzowskich! Na tym
polega Paruzja, którą zawsze należało rozumieć przenośnie! Kiedy
przekroczyliście linę demarkacyjną roku 2012, wszystkie przymioty synów
bożych tej planety stały się wam dostępne. Dzięki nim możecie odmienić
swą rzeczywistość, substancję swego bytu, dzięki czemu budzicie się do
własnej wspaniałości. Cała miłość i miłosierdzie tego Jednego, którego
ponownego przyjścia oczekujecie jest tutaj i teraz! Czyż nie czujecie
tego? A wy siedzicie i wciąż oczekujecie jakiegoś liniowego zdarzenia?
Czekacie, aż rozstąpią się niebiosa i pokażą się wam anioły?
Co
wy na to, jeśli to tylko metafora niewiarygodnej miłości bożej, która
się obecnie rozlewa po Ziemi w sposób, w jaki się jeszcze nigdy tutaj
nie rozlewała? Pod jej wpływem zaczynacie się budzić i uświadamiać sobie
miłość, miłosierdzie i dobroczynność Stwórcy i wtedy rzeczy zaczną się
dopiero zmieniać.
Przestajecie
tolerować sprawy, na które wcześniej patrzyliście z pobłażaniem. Teraz
ciemność ustępuje i zaczynacie zmieniać zdanie we wszystkich aspektach
życia społecznego i osobistego. Teraz pragniecie prawdziwych zmian,
zamiast tylko o nich mówić. Oto co się obecnie dzieje i przypominam to
na wypadek, gdybyście tego nie zauważyli. Wszystko to dzieje się na
Ziemi właśnie teraz.
Niektórzy
mówią, że taka postawa zdradza brak tolerancji. I mają rację, jest to
brak tolerancji wobec szemranych ciemnych sprawek, które się tutaj
toczyły, zanim nastały czasy Paruzji. Sami te czasy sobie stworzyliście
przekraczając linię demarkacyjną roku 2012, która była znana wszystkim
ludom rdzennym. Paruzja to wydarzenie globalne jest to dziedzictwo
należące do każdego z was i właśnie teraz się do niego budzicie.
Dlatego
też rozpocząłem krąg uzdrawiający (Krąg Dwunastu), umożliwiając wam,
abyście sami tego dziedzictwa doświadczyli, aby każdego z was umieścić w
samym środku Kręgu, żebyście sami mogli doświadczyć własnej
wspaniałości. Tych spotkań będzie więcej, będą się odbywać co tydzień.
Będziecie mogli siąść w środku Kręgu i wchłonąć nowy rodzaj energii,
która pochodzi z nowego rodzaju wymiarowości, z dziedzictwa, na które w
pełni zasługujecie. Każdy z was jest wspaniały i takim był zawsze. Pora,
abyście sami to mogli zobaczyć, gdyż tak właśnie wygląda światło tego
świata. Światło to, to wy sami budzący się do tego, o czym nauczali was
Mistrzowie. Wszystko to teraz już istnieje i czeka, aż sami to
odkryjecie. Dziedzictwo Istoty Ludzkiej jest tutaj.
I tak jest.
Zdj. Miłość, Janosh Art