Strony

piątek, 16 sierpnia 2019

W przededniu równonocy wiosennej

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
http://audio.kryon.com/…/Santa-fe-SAT-Polarity%20of%20the%2…
W przededniu równonocy wiosennej zamieszczam transkrypcję z przekazu Kryona z Santa Fe
Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Prawdę mówiąc, niniejszy przekaz jest ciągiem dalszym wcześniejszego o grze światła i ciemności na Ziemi. [Kryon prawdopodobnie ma na myśli przekaz o polaryzacji dany w zeszłym roku w Bazylei, którego polska transkrypcja znajduje się poniżej w grupie – przyp. tłum] Opiekujący się tym miejscem Przodkowie wciąż są tutaj. Oni są zawsze. Istnieją takie miejsca na Ziemi, które choć są ugorem albo pustynią, to z ezoterycznego punktu widzenia zawierają w sobie pełnię życia: bogactwo historii idącej wstecz tysiące lat, zapis życia starożytnych, którzy zamieszkiwali ten region w przeszłości. Zatem to miejsce obfituje w życie, w obecność Przodków, którzy są tutaj z nami i słuchają naszego przekazu. Dla tych, którzy ten przekaz znaleźli przypadkiem, jest to drugi dany tego samego dnia i go zamykający. Jesteśmy w Santa Fe w stanie Nowy Meksyk, w Stanach Zjednoczonych.
Światło i ciemność to metafora różnych rodzai ludzkiej świadomości. Tutaj więc wcale nie chodzi o żadne inne istoty, o demony i anioły czy bóstwa; tutaj chodzi o ludzi. Od trzydziestu lat przewodnim tematem przekazów Kryona jest przygotowanie was do Przebudzenia/Przemiany czyli do zrównoważenia światła i ciemności. Dzieje się tak, ponieważ równowaga między niskim i wysokim poziomem ludzkiej świadomości na Ziemi od zawsze była przechylona w stronę ciemności. Niejednokrotnie na ten temat mówiliśmy, więc to, co powiem za chwilę będzie swoistą powtórką. Robię to z myślą o tych, którzy przypadkowo natkną się na niniejszy przekaz nie usłyszawszy żadnych innych na ten temat. Ponownie więc mówimy, że od Przemiany zapoczątkowanej w 2012 roku zwiększa się iloraz światła w ludzkiej świadomości. To się dzieje globalnie i bardziej intensywnie, niż kiedy indziej w waszej historii. Rezultatem tego Przebudzenia jest to, że zaczynacie tę ciemność zauważać.
Tutaj ponownie przytaczamy wam metaforę tego, co się dzieje, kiedy w jakimś pomieszczeniu rozbłyskuje światło. Kiedy w jakimś pomieszczeniu zapala się światło, nawet nikłe, to w pewien sposób wpływa na całe pomieszczenie. Wtedy zgromadzeni tam ludzie, którzy dotychczas poruszali się po omacku bojąc się jeden drugiego, konkurując o zasoby naturalne, raptem zaczynają się wzajemnie dostrzegać i patrzeć na siebie w zupełnie inny sposób. Zauważają, że są do siebie podobni, że istnieją dotychczas nieznane zasoby; zaczynają więc ze sobą współpracować, zaczynają odkrywać nowe wynalazki. A przecież tego światła w pomieszczeniu wcale nie ma aż tak dużo!
W metaforze o ludzkiej świadomości, bilans świata i ciemności zaczyna się odmieniać. Dzięki zwiększonej ilości światła, ta świadomość nie tylko staje się bardziej zrównoważona, ale sama proporcja między jej niskim i wysokim poziomem zaczyna się przechylać w stronę światła. To się daje zauważyć w serwisach wiadomości. Nie musimy wam powtarzać, że nawet teraz, jak tutaj siedzicie, zdarzyły się rzeczy o których mówiłem, że mogą się wydarzyć. Ja już coś takiego widziałem, bowiem tak się dzieje za każdym razem, kiedy pojawia się na planecie nawet tylko trochę więcej światła. Zaczynacie wtedy zauważać niektóre z najciemniejszych rzeczy, istnienia których, niektórzy z was nawet by się nie domyślali. Niektórzy z kolei dobrze wiedzieli, że coś takiego się działo ale wiedzieli także, że byli wobec tych rzeczy bezsilni. Tak się działo od setek lat. Dotychczas na planecie, ciemność brała górę, mówię w tej chwili o rodzaju świadomości, która zawsze była niska; ona tworzy dysfunkcyjne systemy, stwarza dysfunkcyjne systemy wiary z osądzającym Bogiem, który torturuje dzieci! Taka niska świadomość tworzy także inne lustrzane odbicia samej siebie. Wszyskto, w co wierzycie, stanowi właśnie takie odbicie ludzkiej dysfunkcyjnej świadomości.
Aż tu raptem ta niska świadomość zaczyna się odmieniać. To zjawisko przepowiedzieli wam Starożytni [m.in. Majowie] i oto przepowiednia się sprawdziła i nadeszły obecne czasy. Są tacy, którzy się wciąż obawiają, ponieważ one są do niczego nie podobne. Dlaczego ludzie się tych czasów obawiają? Ponieważ nie potrafią zajrzeć za zasłonę, więc nie wiedzą, co nadchodzi. Są tacy, którzy mówią: „To jest początek końca,” ponieważ nie rozpoznają niczego podobnego w dotychczasowej historii ludzkości co by przypominało im to, co się dzieje obecnie. Nic w historii ludzkości nie przypomina tego, co się dzieje teraz, zatem ci ludzie są przekonani, że nadchodzą czasy końca. Przemawia przez nich strach przed nieznanym.
Kochani, co wy na to, jeśli powiem, że wasza przyszłość – i tutaj mam na myśli nie jutro, ale dziesiątki lat – zawiera zwiększony iloraz światła do tego stopnia, że za kilkadziesiąt lat będziecie się wzajemnie wyraźniej widzieć, dzięki czemu wszyscy będziecie mogli się nakarmić, ogrzać, zaprzestaniecie konkurencji o zasoby naturalne ponieważ nadejdą pewne odkrycia, dzięki którym usprawnicie te rzeczy, oraz nadejdą nowe formy rządów. To będzie początek planety, na której ludzie zaprzestaną się wzajemnie torturować, przestaną ze sobą wojować. Co wy na to, jeśli właśnie tak wygląda wasza przyszłość? W tej chwili ona się ukrywa za zasłoną i ta zasłona wygląda groźnie. Tego jeszcze tutaj nie było, więc to wydaje się wam złe. Tak wygląda odbicie ciemnego, dysfunkcyjnego umysłu, który z góry zakłada, że to co nadchodzi musi być złe, nawet jeśli wszędzie dokoła widać przesłanki, że to co nadchodzi to światło.
Są jeszcze i tacy, którzy mówią: „Słuchaj, zaczynamy być świadkami rzeczy wywlekanych z najciemniejszych zakamarków natury ludzkiej, których nigdy przedtem nie widzieliśmy, jesteśmy świadkami seksualnego zniewolenia, widzimy to i owo; to tak jakby ktoś raptem wykopał w ogródku beczki, pod które nikt nie zaglądał od przynajmniej pięćdziesięciu lat, a teraz spod nich wypełzają szczury i robactwo!” Kochani, te rzeczy zawsze tam były. Wy po prostu jeszcze nigdy nie zaglądaliście pod beczki. Oto, co w tej chwili widzicie. Obecnie odkryjecie najciemniejsze z ciemnego i niektórzy z was na ten widok powiedzą: „Biada nam!” Ponieważ niczego z tych rzeczy dotychczas nie było widać, ci ludzie będą się w tę ciemność wpatrywać i wciąż nań wskazywać nie rozumiejąc, że ona od zawsze tam była i dopiero teraz ją widać, bowiem na planecie jest więcej światła. [Zmieniająca się] Proporcja między światłem i ciemnością stanie się instrumentalna w oczyszczaniu niestosownych rzeczy. Oto, co nadchodzi. To się dzieje powoli, ale to już widać w serwisach informacyjnych. Podaje się informacje o nadużyciach, zapala się światło, w którym te rzeczy po prostu lepiej widać i to w wielu dziedzinach życia społecznego. I tutaj wcale nie mam na myśli tylko tego kraju.
Tak się dzieje na całej Ziemi. A wiecie do czego to prowadzi? Po jakimś czasie to światło dotrze i do krajów, gdzie ciemność ukrywa się od zawsze! Do krajów, gdzie ludzie raczej nie chcieliby abyście widzieli, co się u nich dzieje. I wtedy cała Ziemia wyda okrzyk zdumienia na widok dorosłych ludzi z powodów politycznych rąbiących ręce dzieciom. Wtedy naprawdę zaboli was serce i będziecie płakali. Powiecie: „Biada! Ziemia jest doprawdy potworna. Oto, kim jest ludzkość!” – zupełnie nie wiedząc, że wy zawsze byliście właśnie tacy! Dopiero światło to odmieni. Tak wygląda dziennik wiadomości według Kryona. Oczywiście niektórzy odpowiedzą mi: „Nie, nie masz racji” – na co odpowiem: „Moi drodzy, jesteście niezmiernie kochani za wszystkie wasze poglądy, ale pozwólcie, że wam powiem jedno: „Porozmawiajmy o tym ponownie za jakieś dwadzieścia lat! Wtedy jeszcze raz się tym sprawom przyjrzymy i zobaczymy dokąd to wszystko zmierza.”
Odprężcie się więc w ramionach Boga wiedząc, że Bóg was widzi, że wzrasta wasza intuicja i lepiej przewodzi wam w życiu. Kochani, oczekujcie dobroczynnych zmian tak, jak oczekujecie zamówionego dania w restauracji. Dzieje się tak, ponieważ wasza świadomość zaczyna przypominać światło, a światło to energia zdolna odmienić nawet to, co wam się wydaje przypadkowe. Na przykład, niby przez przypadek spotykacie kogoś ważnego, bądź jesteście we właściwm miejscu, o właściwym czasie. To tak, jakbyście sami projektowali własną rzeczywistość [o projektowalnej rzeczywistości Kryon mówił wcześniej w Sedonie na konferencji poświęconej chanellingowi, polskie transkrypcje z której znajdują się poniżej w tej grupie – przyp. tłum]
Znajdą się tacy, którzy mi zaprzeczą mówiąc: „Aha, to znaczy, że tylko pracownicy światła będą mogli projektować swą rzeczywistość, a całą resztę ludzi diabli wezmą!” Ha ha ha! Oto moja przesłanka: Kochani, to wszystko dotyczy całej planety, światło to zjawisko globalne, tylko się rozejrzyjcie. To nie tak, jak się wam wydaje. To nie tak, że jednemu będzie się udawać, a drugi zostanie ukarany. To, o czym mowa jest dla wszystkich. Sami zobaczycie, że te procesy obejmują całą Ziemię, bowiem na całym świecie ludzie będą doświadczali momentów Aha! Zmieszani dyktatorzy zaczną się ukrywać ze wstydu, ponieważ ich ciemność będzie widoczna wszystkim! Wstyd będzie pojęciem modnym, bowiem wszędzie dokoła pewni ludzie będą się czegoś wstydzić. Ci, którzy od dawien dawna postępowali w pewien sposób i robili pewne rzeczy teraz będą zawstydzeni, a to wszystko jest związane ze światłem i ciemnością; to jest nowość, z którą się pragnę z wami teraz podzielić.
Czy zauważyliście pewną wyłaniającą się wspólną cechę w realcji do tego, jak się zwykle sprawy mają na Ziemi? Świadomość posiada swoje jing i jang, które nazywacie dwoistością. Wszystko co was otacza jest spolaryzowane. Chemicy dobrze wiedzą co to katalizatory i polarność, znają siły przyciągania i odpychania; jak się coś odciąga w jednym miejscu, to to wyskakuje w innym. Fizycy doskonale znają polaryzację, bowiem każde dotychczas znane im fundamentalne oddziaływanie dzieli się na silne i słabe. Wszystko jest spolaryzowane, na tym polega cała wasza rzeczywistość. Na tych samych zasadach polaryzacji opiera się pogoda; niże i wyże posiadają własną polaryzację, która stanowi silnik wszystkich zajwisk pogodowych. Wyże i niże atmosferyczne, temperatury, wszystkie te zajwiska podlegają polaryzacji. Na polaryzacji polega także cały system rzeczywistości, aż do struktury atomu. Sam magnetyzm jest oparty na polaryzacji, bowiem magnetyzm to przyciąganie i odpychanie atomów o nadmiernej i niedostatecznej ilości elektronów na swych powłokach. Oto cały magnetyzm, przyciąganie i odpychanie, jing i jang.
Polaryzacja jest wszędzie. Już kiedyś mówiliśmy w jednym z przekazów, że wasz Akasz zacznie przypominać sobie zupełnie odmienne rzeczy niż dotychczas. [M. in. podczas drugiego dnia spotkania w Toronto w 2018 roku, kiedy Kryon mówił o „szumie smutku”, transkrypcja z tego przekazu poniżej w tej grupie oraz niejednokrotnie podczas spotkań w Kręgu Sióstr Lemuryjskich, o konieczności uporządkowania Akaszy. Link do polskich transkrypcji przekazów dla Kręgu znajduje się w materiałach grupy Kryon Polska – przyp.tłum] W starszej energii, kiedy śwadomość ludzka była ciemniejsza, pamiętaliście najlepiej ciemne rzeczy. Mówiliśmy także, że Akasz pamięta przeszłe  wcielenia, ale te negatywne. Nie budzicie się w środku nocy, ponieważ z Akaszy przypomina się wam coś miłego, czyż nie? Chodzicie do kogoś, kto potrafi odczytywać przeszłe wcielenia po to, by się dowiedzieć, że w poprzednim wcieleniu się utopiliście i dlatego po dziś dzień stronicie od wody. Oto dlaczego chodzicie to takich ludzi. Nie chodzi się do czytających przeszłe życia dlatego, że odkryliście w swej przeszłości coś wspaniałego, o czym pragniecie się dowiedzieć czegoś więcej. Jak już to wcześniej mówiliśmy, to się obecnie zmienia. Zaczniecie mieć sny i wizje siebie, w których zaczniecie sobie przypominać radość, najpiękniejsze zdarzenia, jakie się wam przytrafiły, narodziny dzieci. Zaczniecie się wtedy budzić otoczeni światłem, będziecie płakać z radości! Z tego powodu niektórzy z was pójdą do psychologa z pytaniem: „Co jest ze mną nie tak? Ostatnio jestem zbyt szczęśliwy.”
Co się dzieje?... Taki stan rzeczy jest odbiciem zapoczątkowanej zmiany polaryzacji. Mówiąc prościej, bilans światła i ciemności przechylając się obecnie w stronę światła, zaczyna uzdrawiać świadomość, staje się bardziej dostępny i na ten nowy bilans odpowiada Akasz. Tak wygląda ten cały system, pewne aspekty was samych wzorują się w zależności od globalnego bilansu światła i ciemności. Jeśli na planecie przeważa niska (ciemna) świadomość, Akasz pamięta ciemne przeżycia. Jeśli niski i wyski poziom świadomości zaczynają się globalnie bardziej równoważyć, to zaczynacie przypominać sobie dobre, pozytywne przeżycia i doświadczenia w tym samym stopniu, co negatywne. Pamięć więc się zrównoważy i nie będzie wam nasuwać przeżyć tylko jednego rodzaju.
Tydzień temu mówiłem o tym podczas wycieczki do Monument Valley. Tam, tak samo jak tutaj, tego przekazu słuchali także Przodkowie, bowiem on także dotyczy ich samych. Jeśli wyobrazicie sobie przodków, tych kochanych, którzy odeszli, a którzy teraz w sposób wielowymiarowy - a nie liniowy -  stoją po drugiej stronie zasłony, wcale nie jak ludzie, ale niemalże jak anioły i obserwując was przesyłają swą miłość, zapytam was: Jak wam się wydaje, czego ci Przodkowie dla was pragną? Odpowiedź: Zrównoważenia, miłości, dobrych rzeczy, długiego życia, uznania, zrozumienia. Dlaczego do Przodków zawsze zwracamy się po mądrość? Odpowiedź: Bowiem oni są mądrzy. Ha ha ha! Niektórzy Indianie siedzą całymi godzinami, jeśli nie całymi dniami, wsłuchując siŁ w intuicyjny przekaz od Przodków. Siedzą sobie tak długo, dopóki nie otrzymają w transie lub pod postacią wizji, potrzebnych im odpowiedzi pochodzących z drugiej strony zasłony. Te odpowiedzi pochodzą od Przodków, zarówno tych, którzy odeszli niedawno jak i tych, którzy są znani z przekazywanej z pokolenia na pokolenie ustnej tradycji, których imiona pamięta się przez całe pokolenia.
Zaraz wam powiem coś, czego się zupełnie nie spodziewacie. Będę to mówić powoli. To co za chwilę przekażę nazwę „Odbiciem” , albo nawet „Odmieniającym się odbijającym basenem pracownika światła.” Użyjemy określenia „odbicie” jako pojęcie czegoś, co możecie sobie przypominać, jako rodzaj pamięci przeszłości. Lustro odbija coś rzeczywistego, ono odbija waszą twarz, czyli coś, co naprawdę istnieje. Jeśli wy zaczynacie coś odbijać, to odbijacie coś, co się wydarzyło w przeszłości i to też jest odbiciem rzeczywistości. Najczęściej jednakże to, co odbijacie jest ciemne. W świecie, gdzie istnieją silne i słabe odziaływania mogące wywierać wpływ na każdy atom, stworzyliście świadomość, która odbija najsłabsze oddziaływania, najciemniejsze rzeczy, jakie się wam wydarzyły i pozwalacie, aby ta pamięć wami rządziła.
Wśród zebranych tutaj i wśród tych, którzy to czytają później, istnieje wiele rodzai przeszłości. Cofając się wstecz do samych narodzin, tkwią tam doświadczenia pełene horroru o tym, jak was traktowano w dzieciństwie, co się z wami działo, ile rodzin [zastępczych] mieliście, czy nie mieliście.  Jak dobre, czy jak marne otrzymaliście wychowanie, jak byliście więźniami ciemności. Wiem, kto tutaj jest. Kochani, nie wszyscy podzielają te doświadczenia. Jesteście więc grupą eklektyczną. Wielu z was tego nie ma, ale inni tak. To rozczarowujące, czyż nie?... Budzić się w środku nocy i mieć ten rodzaj doświadczeń jako wytyczne całej reszty życia. Wiele z was żyje właśnie tak.
Neurony waszych mózgów drążą ścieżki, które następnie kształtują wszystko: jak się odnosicie do innych, co mówicie, jaką minę macie na co dzień, czy wyglądacie na szczęśliwych, czy sprawiacie wrażenie smutnych. To wszystko dyktuje także jak szybko się starzejecie, bowiem starzejecie się tym szybciej im gorszą mieliście przeszłość. Muszę wam to powiedzieć raz jeszcze, po prostu muszę: Bóg  dobrze zna wasze smutki.
Bóg zna smutek matki zmarłego dziecka. Czasem ten smutek określa całą resztę jej życia. Ona po prostu nie może się go pozbyć i kropka. Oczywiście, po jakimś czasie już nie płacze po dziecku, ale od czasu do czasu powraca do niej to wspomnienie i przeżywa go tak, jakby to wszystko stało się wczoraj. Jest przepełniona niewyobrażalnym żalem i cierpieniem. Niektóre z was określają się przez tą żałobę aż do ostatniego tchu; określacie się w życiu jako matki, które straciły dzieci. Pytam się was wszystkie: Co jest nie tak? Przecież jesteście dziećmi bożymi, co więc jest nie tak? Co złego z takim odbiciem, biorąc pod uwagę, iż wszyscy jesteście istotami ludzkimi posiadającymi Wyższe Ja? Zaraz wam odpowiem, co w tym złego: Takie odbicie jest pozbawione jing i jang, równowagi! W takim podejściu do samego siebie, zdradzającym brak polaryzacji, widzicie tylko słabe odziaływanie światła. To wszystko, z czym się identyfikujecie. Za każdym razem, kiedy sobie coś takiego przypominacie, to doświadczacie smutku. A gdzie śwatło?
Oto, co pragnę wam teraz powiedzieć: Jeśli dajecie wiary temu, co wam mówię o silnych i słabych odziaływaniach, o świetle i ciemności, o polaryzacji, to musicie zrozumieć, że polaryzacja musi istnieć oraz że światło musi wygrać z ciemnością. Kochani, jeśli zaczniecie nad tym pracować, to przyjdzie taki czas, kiedy wspominając smutne chwile, ciemność zamieni się w światło. Matkom, które utraciły swoje dziecko mówię teraz; kiedy ta śmierć wam się znów przypomni, to zamiast ponownie przeżywać horror i wspominać rozdarcie, zobaczycie raptem utraconą twarz, która wciąż jest przy was i usłyczycie jak ona do was mówi: „Kocham cię mamo!” obok tej ciemności istnieje także jasne światło, które zaczynacie dostrzegać i zaczynacie mówić: „Ja chcę pamiętać tylko to światło! Ja chcę zapewnienia, że to wspaniałe, kochane dziecko wciąż jest przy mnie i będzie ze mną do ostatniego tchu! ” Bowiem tak właśnie jest. To jest właśnie światło, które miarkuje ciemność i ją równważy tak, aby już was nie dopadała, aby przestała wam niszczyć życie.
Oto, co teraz nadchodzi, zrównoważenie między światłem i ciemnością. Patrząc wstecz na przeszłość, co powiecie tym, którzy was zdradzili? Dobrze wiem, kto tutaj siedzi! Czy potraficie już w tych sytuacjach dostrzec światło? Jako zdradzeni dostaliście kopa w cztery litery, dzięki któremu dzisiaj siedzicie tutaj i mnie słuchacie. Wiem, kto tutaj siedzi. Bez tego kopa nie bylibyście tutaj. Bez tego kopa nie przytrafiłby się wam pewien ciąg innych doświadczeń. Zdrada więc posłużyła wam jako konieczna synchronia i tkwi w niej spora doza miłości. Cofnijcie się pamięcią wstecz i przypatrzcie się jej. Zauważcie istniejące tam światło i uśmiech mówiący: „Prawdę powiedziawszy wtedy tego ci było potrzeba!”... Na co teraz odpowiecie: „Tak, chyba tego jednak potrzebowałem/am.” Teraz już się z tego będziecie śmiać. Tak bowiem wygląda światło sytuacji, która od zawsze wydawała się nieciekawa i która spędzała wam sen z powiek, albo przez którą nabawiliście się wrzodu żołądka i tak dalej i temu podobne.
Ilu z was zna takich, którzy bez przerwy narzekają? Można z kimś takim spotkać się co parę lat, można od czasu do czasu spotkać się na lunchu, a oni wciąż powtarzają tę samą historię, jakby igła w ich gramofonie utknęła na jednej ścieżce. Założę się, że chcielibyśce się z takimi ludźmi podzielić tym, co tutaj usłyszeliście tak, aby i oni mogli się inaczej określić; o ile sami dopuszczą do siebie możliwość tak pojętego zrównoważenia. O ile sami dopuszczą do siebie możliwość tak pojętego zrównoważenia. Być może i oni dopuszczą do siebie możliwość istnienia innej perspektywy na to samo wydarzenie, która posiada w sobie więcej światła, a nawet obecność aniołów. Być może wtedy zaczną te wspomnienia otaczać miłością i miłosierdziem do tego stopnia, że nawet jeśli wciąż będą wobec nich odczuwać smutek, to ten smutek nie będzie już nimi rządzić i przestaną z jego powodu płakać.
Zobaczycie, że stosunek do tego rodzaju wspomnień się zmieni, bowiem stajecie się coraz bardziej zrównoważonymi pracownikami światła. Właśnie w tej równowadze tkwi nadzieja nowej świadomości. Ci, którzy określają siebie jako osobę oświeconą to ci, którzy wiedzą, że życie ma im do zaoferaowania coś więcej. Taką osobą może być nawet naukowiec. Osobą oświeconą jest ten, kto nie posiada nastawienia, że już wie wszysko. To ten, kto wie, że musi być coś więcej, komu nie przeszkadza, że nie wszystko na razie da się w najdrobniejszych detalach poznać i skatalogować oraz zrozumieć, choć już teraz można tego używać.
Wszyscy tutaj zgromadzeni oraz ci, którzy to czytają - już teraz możecie używać tego, co wam dzisiaj  przekazuję. Wspominając takie bolesne wspomnienia zaczniecie zauważać, że one przestają już wam tak doskwierać jak kiedyś, ponieważ zostały pozbawione mocy. Dzieje się tak, gdyż światło zaczyna być widać i to ono pozwala wam na spojrzenie na pewne rzeczy z innej perspektywy. Och, te zdarzenia pozostaną tam gdzie były, ale teraz zauważycie, że podczas ich doświadczania byliście zawsze w otoczeniu aniołów. Anioły nawet teraz pragną was jeszcze raz otoczyć i powiedzieć wam: „Nie wszystko jest takie, na jakie wygląda. Wszyscy, których kochaliście, a których straciliście wciąż są przy was w wielowymiarowy sposób i jeśli macie na to ochotę, możecie ich zobaczyć. Miłość to miłość i wcale jej nie straciliście, bowiem ona pozostaje z wami aż do ostatniego tchu.” Powiedzcie to teraz waszym dzieciom, bowiem kiedy nadejdzie właściwy czas, ta wiedza im pomoże.
Oto cały sytem w swej dobroczynności, pięknie i radości, bowiem światło zaczyna zwyciężać. Światło zaczyna powoli zwyciężać i jego zwycięstwo wydaje się niektórym z was zbyt powolne. Kochani, pamiętajcie jednakże, że macie przed sobą dużo czasu i wiele przyszłych wcieleń, w których będziecie się cieszyć planetą , która sama wydźwignęła się z własnej ciemności i stała się czymś, z czego pewnego dnia będziecie dumni i będziecie pragnęli na niej żyć. Już teraz celebruję te czasy, bowiem już kiedyś je widziałem. One nadchodzą. Oto spuścizna Kryona, przekaz o tym, w istnienie czego jeszcze nie wierzycie, ale uwierzycie, bowiem będziecie świadkami tego, jak to się stanie.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...