Strony

środa, 7 sierpnia 2019

Jesteśmy w Egipcie

Obraz może zawierać: chmura, niebo, na zewnątrz i przyroda

http://audio.kryon.com/en/03-EGYPT-Mt-Sinai-Moses.mp3

Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Jesteśmy w Egipcie i niniejsze to trzeci przekaz z naszej wycieczki [rok 2019]. Jesteśmy w publicznym miejscu, na szczycie góry Synaj. Odetchnijcie teraz z ulgą i niedowierzaniem, uzmysłowcie sobie, że oto już wspięliście się na sam szczyt! Ha ha! Znajdujecie się na dużej wysokości, co słychać w głosie mego partnera. Panuje wielka radość i jej powodem jest coś więcej, niż zakończenie wspinaczki. Tylko posłuchajcie dobiegającego zewsząd śpiewu i innych oznak radości. Stoicie na szczycie własnego życia! Zanim więc przejdę do opowieści o Mojżeszu pozwólcie, że zwracając się do zebranych przede mną w tej chwili przypomnę, iż to może być dla was jedyne takie przeżycie, zatem postarajcie się odczuć wszystko, co tylko możliwe.
Góra Synaj zawdzięcza swą sławę Mojżeszowi i jego dokonaniu. Jest święta dla wyznawców wielu religii, zwłaszcza dla Żydów, bowiem dla nich symbolizuje Wyjście. Historia zapisana w biblijnej Księdze Wyjścia, opowiadana jest bardzo często, także w innych źródłach. Biblia opowiada ją inaczej, książki opowiadają ją inaczej, a jeszcze inaczej traktują ją filmy. Pragnę wam teraz przekazać wersję Kryona.
Jest to wersja oddająca cześć Mojżeszowi oraz temu, co się tutaj wydarzyło w jeszcze większym stopniu, niż to jest zapisane w biblii. Jak wam się wydaje, jak dobrze znacie tego człowieka imieniem Mojżesz? Jak wam wiadomo, urodził się i wychował jako członek egipskiej rodziny królewskiej. Według filmów, kiedy zostawił wszystko za sobą, od razu wszedł w coś zupełnie innego. Zaraz wam powiem, do czego on wtedy wszedł. Przez 40 lat pasł zwierzęta. 40 lat. Czy zdajecie sobie sprawę z dojrzałości i mądrości tego człowieka, kiedy postawił stopę na tym szczycie i doświadczył czegoś bardzo sczczególnego? Zaraz wam powiem, miał wtedy 80 lat! Ha ha ha! Czyli był pięć lat starszy od siedzącego teraz przed wami mężczyzny. Hmm. Co więc miało miejsce na tym szczycie, choć niekoniecznie dokładnie w tym samym miejscu, gdzie teraz siedzicie? To było trochę na zboczu, a co w tym najważniejsze? - Był to pierwszy raz, kiedy Źródło Stwórcze przemówiło bezpośrednio do człowieka! Bez pośredników! Bez posągów! Bez niczyjego pośrednictwa! Stwórca przybrał kształt wielowymiarowej istoty anielskiej. Wam wiadomo, że to był krzew gorejący, nieprawdaż?
Przypatrzmy się temu wydarzeniu z pewnej perspektywy. W czasach Mojżesza wszystko, co się żarzyło światłem musiało albo świecić na niebie, albo pochodzić z ogniska. Wszystko, co wytwarzało światło musiało pochodzić z tych dwóch źródeł. W dobie obecnej wiadomo wam, że światło można wytwarzać z użyciem wielu rodzajów energii. Kochani! Zatem to, co widział Mojżesz, wcale nie było  gorejącym krzewem, choć zostało zapisane najlepiej jak tylko w tamtych czasach było możliwe. Och, to było coś znacznie więcej! Gdybyście mogli tylko zobaczyć, to było coś ponad niepochłaniający ogień! Była to kula wielowymiarowej energii, z której wydobywał się głos. Pierwsze, co ten głos powiedział, naprawdę, niezależnie od tego jak o tym mówi bilblia, to zdradził swą tożsamość: oto, kim jestem i oto jak mam na imię. To imię jest tak bardzo święte dla niektórych, że go nie wymawiają Yaji. Oni tego imienia nie wymawiają, bądź nie wymawiają go w całości jak to właśnie zrobił mój partner. To imię jest święte i takim pozostaje. Kochani! Oto miejsce, gdzie wszystko się zaczęło. Tutaj nastąpił przekaz i Pismo go zachowało. Podczas przekazu, nastąpiły jeszcze inne rzeczy.
Mężczyzna imieniem Mojżesz jest o wiele wspanialszy, niż mogłoby się wydawać. On też miał wątpliwości, jednakże zrobił to co zrobił i o czym wiadomo. Powtórnie wspiął się na górę i tutaj kochani, moja opowieść trochę się różni od biblijnej.
Ludzie posiadają własne założenia i uprzedzenia, co do wiary. Izraelici błąkali się po pustyni 40 lat! Wy zaledwie przez nią przejechaliście. Zatrzymajmy się przy tym na chwilę. To będzie lekcja numerologii i zrobię to po raz pierwszy. Zanim Mojżesz dokonał czegokolwiek z tych wszystkich świętych rzeczy i zanim bezpośrednio usłyszał głos Źródła Stwórczego w wieku lat osiemdziesięciu, sam spędził 40 lat na pustyni. Te lata dojrzewania posiadają głębokie znaczenie.
Zatem Mojżesz dojrzewał 40 lat zanim usłyszał głos. 40 lat tułaczki po pustyni także oznacza coś dla Żydów. Dzisiaj, w tybetańskiej numerologii liczba 4 to liczba Gai, czyli Matki Ziemi. Numerologiczne znaczenie tej liczby jest jeszcze bardziej dobitne. W czasach wędrówki nikt nie znał numerologii, choć i dla tamtych ludzi liczby posiadały pewne znaczenie. Ile siódemek zawartych jest we wszystkich religiach tej planety? One przecież są wszędzie. Ile siódemek kryje się w historii Egiptu, którego zabytki będziecie oglądać? One są wszędzie. To więcej niż tylko pamięć Siedmiu Sióstr. Siódemka jest liczbą świętą. Liczba cztery posiada więcej mocy, niż to się wam wydaje. Kochani, czwórka traktuje także o płodności. Ona dotyczy matki, zmiany oraz porodu. Liczba cztery więc tak naprawdę jest liczbą odrodzenia. To dlatego w tybetańskiej numerologii czwórka jest liczbą oznaczającą Matkę Ziemię, opisuje płodność energii wszechrzeczy.
Dlaczego wędrówka po pustyni trwała 40 lat? Na ten temat mówiliśmy wam już wcześniej. Opowieść  znajduje się w biblii i możecie ją sobie przeczytać, jeśli macie ochotę. A oto moja wersja. W przypadku Księgi Wyjścia, mamy do czynienia z bardzo starą energią. Tutaj zapisane są wszystkie pokolenia urodzone w starej energii. Żaden Izraelita nie mógł wejść do Kanaanu niosąc w swej świadomości tę energię. Zanim tam weszli - zanim Izraelici stali się Izraelczykami i weszli do Kanaanu, do Ziemi Obiecanej, jako ludzie wolni, pozbawieni świadomości niewoli, pozbawieni starej energii - musiały przeminąć całe pokolenia. Moi drodzy, na tym polega odrodzenie. Dlaczego mamy do czynienia z liczbą 4? Właśnie tutaj, na tym szczycie mamy do czynienia z tego rodzaju odrodzeniem. To jest to, co w tej chwili jest dostępne dla waszej własnej świadomości. Macie więc do czynienia z czwórką. Patrzycie teraz na ogromną czwórkę. [Góra Synaj]
Tutaj miało miejsce wydarzenie, które pragnę sprostować po to, aby dla was, stało się bardziej zrozumiałe, choć w tym procesie obrażę prawie wszystkich. [śmiech] To prawda, że kiedy Mojżesz ujrzał złotego cielca i inne rzeczy, które wcale nie należały do boskich, to zrozumiał, że to pokolenie zaczynało tracić łączność z boskością, którą on sam im tak wyraźnie pokazywał. To jest ludzkie. Ludzie w sposób naturalny dążą do oddawania czczi różnym obiektom. Zatem Mojżesz znów wszedł na szczyt i według biblii, zszedł ze zbocza tej góry z Dziesięciorgiem Przykazań. Kochani, pragnę wam coś wytłumaczyć. Już wcześniej była o tym mowa. Źródło Stwórcze, o którym mówię, Bóg Bogów, kochające źródło Miłości, największe miłosierdzie które można sobie wyobrazić w całym Wszechświecie, Stwórca wszystkich rzeczy, wcale nie jest Bogiem osądzającym. Nie jest Bogiem osądzającym! To nie jest Bóg, który najpierw daje wam całkowicie wolny wybór, a następnie zań karze. To nie były przykazania, ponieważ ten piękny Bóg nie rozkazuje! Ale takich słów użyto, tak przetłumaczono słowa, abyście po dziś dzień mieli Dziesięcioro Przykazań. Te słowa trywializują miłość bożą. Nie mam zamiaru od nowa redagować wam tej historii, nazywając je Dziesięciorgiem Sugestii! [śmiech] To jest dziesięć wskazówek światła, jak żyć właściwie, kiedy człowiek posiada wolny wybór, zaznajomienia się z nimi i ujrzenia w nich boskich, zdroworozsądkowych zasad, na których te instrukcje się opierają. Pragnę, abyście się im wyraźnie przyjżeli, bowiem niektóre z nich wcale nie brzmią jak pochodzące od Boga. Jest tak, ponieważ były spisane dla tamtej grupy ludzi na pustyni. To są podstawowe, praktyczne wskazówki dostosowane do tamtejszego życia i zawierają rzeczy, które w tamtych czasach były oparte na zdrowym rozsądku. Kochani, to były instrukcje, a nie przykazania, których złamanie groziło karą!
A teraz kolejne przeredagowanie. W opowieści pisze, że Mojżesz się w pewnym momencie trochę zniecierpliwił i zrobił coś nie tak. Potrzebowano wody i Bóg powiedział, żeby Mojżesz rzucił kijem i tam znajdzie wodę, ale zamiast tego Mojżesz uderzył kijem w skałę, tym samym zachowując się nieposłusznie. Chociaż znalazł wodę, to według opowieści, jego akt nieposłuszeństwa stał się powodem, dlaczego on pozostał, a wszyscy poszli dalej. Lud wszedł do Ziemi Obiecanej bez Mojżesza.
A oto, co naprawdę się zdarzyło. Mojżesz powiedział zebranym przedstawicielom dwunastu plemion, że dalej nie pójdzie. On im sam o tym powiedział, bowiem Stwórca mu powiedział, że nie pójdzie. Mojżesz niczego nie zrobił nie tak. Jak jednakże mogę to wam ponownie wytłumaczyć ? Ludzie postrzegają Źródło Stwórcze jak ojca. Ojciec osądza, ojciec dyscyplinuje. I w ten sposób wszelkie ludzkie cechy są następnie przypisane Wszechmocnemu. W tamtych czasach powstała plotka, że Mojżesz uczynił coś niepoprawnego i dlatego musiał zostać. Kochani, on nic takiego nie zrobił. Jego zadanie zostało zakończone. Zaraz wam powiem, ile wtedy miał lat. Kiedy umarł, Mojżesz miał 117 lat i umarł nieopodal miejsca, w którym naród izraelski wszedł do Ziemi Obiecanej. On miał wtedy 117 lat! Przyczyną, dla której pozostał jest to, że był człowiekiem Wyjścia. Posiadał w sobie tę energię, na której oparł całe swoje życie, na tym polegało jego osiągnięcie. Oto, czego dokonał Mojżesz. Gdyby wszedł wraz ze wszystkimi niosąc w sobie starą energię, a w Kanaanie stałby się przywódcą w nowym paradygmacie, nic by z tego nie wyszło. Oto dlaczego Mojżesz nie wszedł do Ziemi Obiecanej. On nie został ukarany; dane mu było zrozumieć, że już skończył to, co do niego należało. Wiele z tego, o czym mowa, działo się właśnie tutaj, gdzie siedzicie i w okolicy. Góra pozostała, abyście mogli się nań wspiąć i samemu poznać te rzeczy i powiedzieć, że ona doprawdy jest personifikacją historii. To jest wspaniała historia, która zapoczątkowała kulturę, zapoczątkowała pojęcie jedynego Boga, które istnieje po dzień dzisiejszy, właśnie dzięki temu człowiekowi.
Kochani! Mojżesz nie zrobił nic złego. Jedyne, co mogę wam powiedzieć, to to, że przez cały okres tułaczki zawsze wątpił w siebie. Zatem muszę wam powiedzieć, że był członkiem klubu ludzi o niskim poczuciu własnej wartości. To jest klub zrzeszający większość Starych Dusz. Zatem, jeśli posiadacie jakiekolwiek wątpliwości, co do znajdującej się wewnątrz was świętości, to wiedzcie, że nie jesteście w tym osamotnieni. Ten wybór należy do każdego z was, żeby tak samo jak Mojżesz, przekonać się nareszcie, że to wszystko prawda, że to wszystko jest prawdziwe! Jesteście boskim Stworzeniem, zostaliście stworzeni na wzór i podobieństwo Boga, czyli jesteście miłością. Przyswójcie sobie ten przekaz, abyście poczuli jego głębię i wiedzieli jak bardzo jesteście kochani!
I tak jest.
Kryon
[Nota od tłumacza: Kryon nigdy niczego nie pozostawia przypadkowi. Tak też jest i teraz, bowiem jego przekaz rozpoczyna się w 7:22 minucie nagrania, w tybetańskiej numerologii 7 to liczba okerślająca boskość, a 22 to liczba mistrzowska, określająca boskie prawo i strukturę, bardzo stosowna liczba na szczyt góry, na której Mojżesz otrzymał Dziesięcioro Przykazań, oraz na ich nową interpretację...]
Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz
Fot. Marina Sinebok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...