Strony

piątek, 30 sierpnia 2019

Tak dobrze widzieć wasze światło, blask ...

Obraz może zawierać: roślina, woda i na zewnątrz

http://audio.kryon.com/en/The%20list-SUN-MINI.mp3

Poniżej polska transkrypcja z podwójnego przekazu Adironndy i Kryona z 10.03. 2019r., z Calgary. Materiał jest ciekawy, aczkolwiek niełatwy w przekładzie. Zdecydowałam się go tutaj umieścić właśnie ze względu na złożnoność aby w ten sposób podkreślić ważny (przynajmniej moim zdaniem)  fakt, że przekaz natchniony zawsze jest zamknięty we wrażliwości językowej medium co nie zawsze daje się przetłumaczyć na inny język. W pewnym sensie każdy przekaz natchniony jest więc tłumaczeniem z języka uniwersalnych pojęć i idei na język i świadomość medium, zatem to, co przed wami to tłumaczenie takiego tłumaczenia.....

[Głos Marilyn Harper] Dzień dobry wszystkim! Tak dobrze widzieć wasze światło, blask, waszą energię, Gwiezdne Matki wibrujące w waszym DNA. Wiedzcie, że ich kody stanowią część was samych. [o Lemuryjskich Kodach Kryon wspominał przy okazji ich wydania w czerwcu 2016 roku podczas przekazu dla Kręgu Sióstr Lemuryjskich na dorocznej Konferencji Światła w Mt. Ida w stanie Arkansas, polska transkrypcja, z którego na stronie Dr. Wolf – przyp. tłum.] One stanowią część hmm... waszych środków i narzędzi. Teraz nie możecie już być obecni bez nich. Wiedzcie, iż my także przekazujemy wam energetyczne narzędzia z naszego świata, dzięki którym idziecie przez wasz. Tak samo jak Gwiezdne Matki zakotwiczamy w was energię poprzez płuca, zakotwiczamy ją codziennie, poprzez anatomię subtelną waszych ciał. Zrozumcie, iż dzięki temu „C” [kody w jęz. ang. zaczynają się na literę c, wym.”si” – przyp. tłum.], uczycie się postrzegać świat z innej perspektywy, uczycie się słuchać sercem, patrzeć uszami i czuć oczami. Wszystkie połączenia [w ang. connections, więc kolejne pojęcie na literę c – przyp. tłum.] objawiają się na różnorakie sposoby. Wczoraj wspaniały dobrodziej Kryon, opowiadał wam o życiu w akwarium, opisywał zdumiewające w nim życie, podczas remontu mieszkania. Wiecie, to następne „c” w naszym łańcuszku, bowiem remont to nic innego jak katalizator [ang. catalyst] Przemiany. Wiedzcie, że bieżący rok jest takim katalizatorem.
Już wcześniej mówiliśmy o pewnych narzędziach, które mogą się wam przydać i obecnie pragniemy pomówić na ten temat więcej. Wasza społeczność [ang. community] jest niesamowicie ważna. Tak samo ważny jest sposób, w jaki się porozumiewacie [ang. communication] czyli w duchu uczciwości bez przeszkód i z otwartym sercem. Porozumiewanie się z otwartym sercem sprawia, że wszystko inne, wszystkie inne dialogi [ang. conversations] układają się właściwie. Prosimy więc was, abyście podjęli zobowiązanie [ang. commitment] tak, tak, to kolejne pojęcie na „c”. Rybki pływają sobie w akwarium i “widzą” nowymi oczami. [ang. see, „widzieć” brzmi jak angielskie “ sea”- morze, a oba wym. “si”- czyli litera “C”- przyp. tłum.] Prosimy was, abyście związali się [ang. commit] z samymi sobą. Zobowiążcie się zadbać o planetę, zobowiążcie się obcować [ang. commune] z nią i wszystkimi żyjącymi na niej istotami, zwiążcie się z nieożywionymi elementami, bowiem obcując z tą energią, wiążecie się z samą Gają. Wiążąc się z Gają, wiążecie się także z własną strukturą komórkową [ang. cellular structure] a to kolejne pojęcie na „c”. Łączycie się z własną strukturą komórkową. Natchnijcie to pojęcie waszym oddechem. Łącząc się z własną strukturą komórkową, łączycie się z Lemuryjskimi Kodami, bowiem to Gwiezdne Matki posiadają ścisły związek z waszym DNA i one was łączą [ang. connect]. Aha i znów mamy kolejne „c”. One stanowią łącze tej planety i pomagają wam w połączeniu się z własną strukturą komórkową. Przecież posiadacie tysiące telomerów, tysiące komórek... Nie! Miliony! - Jakżeż więc Matki Gwiezdne nie mogą stanowić części was samych!? Zatem łączycie się z każdą z nich i z każdym człowiekiem poprzez oddech.
Dzięki temu łączu powracamy do pojęcia troski [ang. caring] o samych siebie, troski o innych, troski o swą społeczność, troski o zobowiązanie, które podejmujecie wobec samych siebie i planety . Dużo pojęć na „c” tworzy ten łańcuszek. Mamy tutaj jeszcze jedno ogniwo-niespodziankę, lecz zanim je zdradzimy, pragniemy przypomnieć, że najważniejszym pojęciem na c spośród nich wszystkich jest miłosierdzie [ang. compassion] wobec wszystkiego, co żyje. Tak pojęte miłosierdzie staje się katalizatorem miłości. Miłosierdzie to energia połączenia, energia związania się z własną strukturą komórkową oraz dialogu z innymi, ze społecznością, co rodzi miłosierdzie w was samych. Trochę zmieniliśmy ostatnie zdanie, bowiem chcieliśmy powiedzieć, że to wszystko wzbudza w was „święczność” [ang „cratitude”] ha ha ha, ale tutaj naprawdę chodzi o wdzięczność, czyli tegoroczny katalizator, dzięki któremu się odmieniacie, dzięki któremu w każdej chwili każdego dnia odmienia się wasza struktura komórkowa i doświadczacie różnych wizji. Wiedzcie, iż kiedy zbliżacie się do życia, niezależnie od tego, co ono wam przynosi, przyjmijcie to z wdzięcznością i miłosierdziem. Teraz widzicie jak wszystkie te pojęcia na literę c wspaniale się układają dla waszego dobra. Ukochane istoty światła, ufajcie temu. Ufajcie własnej energii, ufajcie temu, że wszystko potraficie [ang. can] Aha! To kolejne pojęcie na c, ha ha! Potraficie się porozumiewać z tak wielką miłością, jaka się wam tylko wydaje możliwa, bowiem tak wygląda wasza prawdziwa natura. To wy jesteście następnym krokiem w ewolucji ludzkości, torujecie jej drogę... ha ha... bardziej jasno ją definiujecie [ang. clarifying] kolejne c! Chyba to trzeba zapisać, czyż nie? Wy coraz jaśniej definiujecie jej intencję tak, abyście naprawdę mogli zatroszczyć się o planetę i wszystko, co na niej żyje z miłosierdziem i wdzięcznością, ukochane istoty światła. Dzięki temu wnosicie we własne życie radość, która wówczas was zewsząd otacza.
Ukochane istoty światła pragniemy zlać się z waszymi umysłami [ang. mind meld, pojęcie spopularyzowane przez serial telewizyjny “Star Trek” – przyp. tłum.], zlać się z waszymi sercami, abyście mogli poczuć wasze własne światło tak samo, jak my je czujemy. To wy jesteście tymi oświeconymi, nadejścia których oczekiwaliśmy. Jesteście agentami Przemiany, boskimi burzycielami  status quo, przemieniacie zbiorową świadomość. Za to wszystko jesteśmy wam wdzięczni! Głęboko was kochamy, głęboko was widzimy i służymy wam za lustro, abyście tę samą głębię mogli spostrzec we własnym odbiciu. Namaste!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Pragnę kontynuować nasz przekaz na rozpoczęty przez Adironndę temat połączeń i więzi. Już wcześniej dyskutowaliśmy z wami na temat pięknego i głębokiego lemuryjskiego Koła Nauki. [ostatnio w pięciu przekazach z Melbourne na Florydzie, polska transkrypcja z których poniżej w tej grupie – przyp.tłum.] Zasady według których nauczali was Plejadianie, powoli zaczynają się objawiać i w tym procesie uzmysłowiacie sobie piękno tego, czego Plejadianie nauczali dzieci i dorosłych oraz piękno sposobu, w jaki to robili. Cała nauka została specjalnie zaplanowana z uwagą na charakter natury ludzkiej takiej, jaką posiadaliście w owych czasach. Na razie niektóre rzeczy związane z Kołem wciąż wam umykają. Nie pamiętacie, na przykład jak za pomocą Koła was uczono, ile przy tym mieliście zabawy, a wszystko żeby jak najbardziej odprężyć was przed przekazaniem głębokiej wiedzy tak, aby na zawsze zapadła w Akaszy i [w odpowiednim czasie] odmieniła Ziemię.
Jedną z takich rzeczy, która na razie wam umyka, o której jeszcze nie mówiliśmy to to, w jaki sposób Plejadianie uczyli was poszczególnych przedmiotów, jak wybierali, czego was w danym dniu będą uczyli. Nieodmiennie, kiedy sporządza się listy czegoś, czego następnie w liniowy sposób się naucza, [w ludzkiej świadomości] istnieje tendencja stopniowania ważności wymienianych w ten sposób zagadnień na mniej lub bardziej ważne, w zależności czy zostały wymienione jako pierwsze, czy ostatnie. Rodzi się więc pewna hierarchia. Plejadianie często nauczali was w sposób liniowy, tak samo jak sam to robię, często przekazując wam listy poruszanych w danym przekazie zagadnień. Kiedy taką listę rozpoczynam od punktu numer jeden, to sam ten fakt stwarza pewne uprzedzenie, bowiem zakładacie, że punkt pierwszy jest najważniejszy nawet, kiedy mówię wam, że tak nie jest. Jeśli mówię wam, że przytoczę listę dziesięciu rzeczy, z których punkt dziesiąty jest szczególny, to wtedy odwracacie zwykły porządek i przyjmujecie punkt dziesiąty jako najważniejszy, a punkt pierwszy jako najmniej ważny. Zatem niezależnie od tego jak wam pewne sprawy się przekazuje liniowo, zaczynając od „początku” czy „od końca” to tak czy inaczej, podchodzicie to takich list z uprzedzeniem, doszukując się w nich pewnej hierarchii ważności.
Przypisywanie hierarchii ważności jest bardzo ciekawą cechą ludzkiej świadomości. Widać ją nawet na przykładzie społeczeństw i rodziny. Kto rządzi w rodzinie? Noworodek bardzo szybko zaczyna rozumieć, kto tam rządzi. Zdawać by się mogło, że zawsze i wszędzie ktoś czymś rządzi. Dorastając, dziecko idzie do szkoły, a tam rządzi nauczyciel. Nawet w klasie istnieją tacy, którzy wiodą prym i są ważniejsi od pozostałych. I tak idąc przez życie, układanie hierarchii ważności staje się zupełnie naturalne i automatyczne, bowiem zawsze istnieją pewne rzeczy, czy ludzie ważniejsi od innych, którzy liczą się mniej lub więcej od innych, w zależności od szczebla w hierarchii. Właśnie tak wygląda natura ludzka i nawyk tworzenia hierarchii stanowi część mechanizmu przetrwania. Wiedząc co jest ważne a co nie, pozwala wam w życiu trzymać się pewnych zasad i planować na przyszłość. Wiedząc, co w danej chwili jest najważniejsze, pomaga w życiu codziennym. Dokąd z tym wszystkim zmierzam? Hmm...
Pierwsze nauczycielki ludzkości, twórczynie Koła Nauki, pokazały wam koło z pięcioma szprychami. Jego krąg zewnętrzny posiadał swą nazwę i służył pewnemu celowi, tak samo jak krąg wewnętrzny. Pięć szprych stanowiło podstawę całej nauki, jej poszczególne przedmioty. W nich zawarta została cała praktyczna wiedza, którą powinien znać każdy człowiek. Jak już wspominałem, w odróżnieniu od innych kół [np. Koło Dharmy w Buddyzmie, bądź koło Fortuny – przyp. tłum] po dziś dzień istniejących na całej Ziemi, to lemuryjskie posiada nieparzystą ilość szprych oraz zawiera pewną energię, odczucie i mądrość zwane „Dążeniem do równowagi.” Liczba pięć zatem - poszukując wewnętrznej równowagi- zawsze dąży do stania się przynajmniej jedną więcej, bądź jedną mniej... ponieważ postrzegacie ją jako nieparzystą. Zatem w tym układzie pięciu, jak wam się wydaje, która szprycha jest najważniejsza? Nawet jeśli one nie są ponumerowane, kiedy nauczycielka rozpoczyna lekcję od którejkolwiek z nich, to natura ludzka podszeptuje wam, że ta szprycha jest albo najważniejsza, albo najmniej ważna, ponieważ stanowi początek całego szeregu szprych, które mogą być ważniejsze. Tak czy inaczej, uczeń zawsze jest świadomy istnienia pewnej hierarchii.
Ponownie: Jak wobec tego nauczały Plejadianki? One bardzo uważały, by nigdy nie zaczynać lekcji od tego samego przedmiotu, od tej samej szprychy, po to, aby pokazać uczniom brak jakiejkolwiek hierarchii ważności oraz doniosłość tego faktu samego w sobie; tematyka codziennych lekcji była wybierana przez uczniów w formie zabawy, czyli wprawiania Koła w ruch. Zajęcia więc codziennie rozpoczynano od szprychy wybranej przez dzieci na podstawie gry losowej. [tutaj od razu na myśl przychodzi i hazardowa gra w ruletkę i od lat ciesząca się nieustanną popularnością w amerykańskiej telewizji gra pt. „Wheel of Fortune”- koło fortuny, obie oparte właśnie na losowym wyniku wprawiania koła w ruch – przyp. tłum] Robiły to, aby wpoić uczniom, iż niezależnie od tego, jak świętym wydawał się danego dnia nauczany przedmiot, to żadna ze szprych Koła nie jest ważniejsza od pozostałych. Kochani, tak właśnie wygląda paradygmat nauk duchowych i samego istnienia. Mądrość tak pojętego nauczania widać do dzisiaj, bowiem wy wciąż chcecie poznać hierarchię anielską i wiedzieć, który z aniołów jest najważniejszy! Drążąc zagadnienia duchowe, wciąż pragniecie poznać najlepszą ścieżkę do połączenia z Duchem.
W niektórych systemach wiary ona zaczyna się od człowieka, który najpierw łączy się z duchowymi istotami, które z kolei łączą go ze Źródłem Stwórczym. Pierwszym założeniem, wynikającym z natury ludzkiej jest więc przekonanie, że człowiek nie potrafi się sam połączyć ze Źródłem Stwórczym. Dzieje się tak, bowiem posiadacie w sobie odczucie własnej małości, niskie poczucie wartości własnej. Innymi słowy, czujecie się niegodni.
Dlatego na świecie istnieje cały szereg stworzonych przez ludzi narzędzi, dzięki którym można pokonać wszystkie konieczne stopnie, zwrócić się od razu we właściwym kierunku, czy pozdawać wszystkie egzaminy, aby w nagrodę uzyskać połączenie. Nawet jeden z najstarszych ze znanych wam systemów wiary, Hinduizm, wciąż zakłada, że aby osiągnąć Nirwanę, należy pokonać wiele przeszkód, co jest niemożliwe bez niczyjej pomocy. [Na temat Nirwany i Samsary oraz o interpretacji nauk Buddyzmu w świetle Nowego Paradygmatu, Kryon wspominał w przekazach podczas mającej miejsce w 2017 roku wycieczki po Indiach, polska transkrypcja z których znajduje się w tej grupie – przyp. tłum.]
Na całej Ziemi natura ludzka wygląda tak samo, a ja pragnę żebyście się z tego paradygmatu wyłamali! Plejadianie nauczali, że w stosunku do zagadnień duchowych, w stosunku do wszystkiego związanego ze Stwórcą, czy z najbardziej duchowymi zagadnieniami jakie tylko możecie zgłębić, ze wszystkim co najpiękniejsze, co opisuje piękno wrodzone w was samych, NIE MA ŻADNEJ HIERARCHII!
Odpowiecie mi na to: - „Zaraz zaraz, mówisz, że nie ma żadnej listy ważności pewnych pojęć?” – „Tak, odpowiem wam.” –„Aha! Mamy cię teraz! Bóg przecież musi być najważniejszy, czyż nie tak, Kryonie?” - Wtedy odpowiem wam – „ A co wy na to, jeśli wam powiem, że Bóg mieszka wewnątrz każdego z was? Jak odniesiecie do tego waszą hierarchię ważności?” Tak ujęta kwestia wymaga od was głębszego zastanowienia się - czyż nie? - bowiem narusza zasady szeregowania pewnych wartości jeden, dwa, trzy i cztery... Każde zagadnienie wtedy staje się wielowymiarowe, czyż nie? Jeśli więc Bóg mieszka wewnątrz każdego z was, to co, będziecie się modlić do samych siebie? Jeśli Bóg mieszka w każdym z was, to jak wtedy wygląda najlepsza droga do nawiązania z Nim więzi? Jak wygląda więź ze wszystkim do razu? Odpowiedź: Zajrzyjcie do własnego wnętrza i odszukajcie tej więzi, tego łącza! W odniesieniu do Stworzenia, w tym Wszechświecie nie ma żadnej hierarchii dusz. Nie istnieje żadna grupa dusz, która jest wywyższona ponad pozostałe. Po drugiej stronie zasłony nie istnieje żaden bilans światła i ciemności, tam jest tylko miłość!
Ta sama iskierka jedności tkwi wewnątrz każdego z was. Tutaj nie ma żadnej hierarchii, tylko miłość. Wewnątrz każdego z was istnieje takie łącze. Oto na czym polega pojęcie połączenia, o którym mój partner wspominał wcześniej, podczas rozmowy na temat spontanicznego uzdrowienia. Spontaniczne uzdrowienie to nic innego jak moment tak silnego uzmysłowienia sobie obecności Boga w całym ciele, że nic nie może tego przekonania zburzyć. Na tym polega tajemnica odmładzania, klucz do życia w łasce, klucz do odzyskania spokoju oraz do spokojnie przespanej nocy. To wszystko tkwi wewnątrz każdego z was. Na tym polega nawiązanie prawdziwej łączności, prawdziwej więzi. Zatem kiedy ktoś znowu zacznie wam przypominać, co należy zrobić, aby dotrzeć w pewne miejsce, to nie przekonujcie go, że nie ma racji, nie mówcie mu, że znacie coś lepszego. Po prostu mu to pokażcie! Ha ha ha! Pokażcie, że posiadacie wewnątrz siebie miłosierdzie boże nawet wtedy, kiedy wstajecie i zbieracie się do wyjścia. Okazujcie to miłosierdzie w życiu codziennym, poprzez to, jak rozmawiacie z innymi, jak ich traktujecie. Oto wiadomość, którą pragnę, abyście dzisiaj usłyszeli. Będę ją wam powtarzał raz, po raz, po raz....
I tak jest.
Kryon

Tłumaczyła: Julita Gonera
Edytor: Jadwiga Fedynkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...