Strony

poniedziałek, 11 listopada 2019

Życie po życiu roz. 7

Obraz może zawierać: ludzie stoją, drzewo i na zewnątrz

 Rozdział 7: MUZYKA

Muzyka, będąca tak istotnym elementem w świecie Ducha, nie dziwi fakt, że wielki budynek powinien być poświęcony praktyce, nauczaniu i pielęgnowaniu każdego opisu muzyki. Kolejna sala, do której zabrał nas nasz przyjaciel, w całości poświęcona była temu ważnemu tematowi.

Kiedy byłem na Ziemi, nigdy nie uważałem się za muzyka, w sensie aktywnym, ale doceniałem sztukę, nie rozumiejąc jej zbytnio. Słyszałem kilka wspaniałych utworów wokalnych podczas krótkich pobytów w różnych okresach w jednej z naszych katedr miejskich i miałem bardzo skąpe doświadczenie w słuchaniu muzyki orkiestrowej. Większość tego, co widziałem w tej sali muzycznej, była dla mnie czymś nowym i bardzo technicznym. Od tego czasu dodałem znacznie więcej do mojej małej wiedzy, ponieważ odkryłem, że im większa jest wiedza o muzyce, tym bardziej pomaga ona zrozumieć tak wiele rzeczy z życia, w którym muzyka odgrywa tak ważną rolę. Nie sugeruję, aby wszyscy ludzie z Ducha stali się muzykami, aby zrozumieć swoje istnienie! Nałożenie takiego warunku na nas nigdy nie byłoby zgodne z prawami natury. Ale większość osób ma jakiś ukryty, wrodzony zmysł muzyczny i zachęcając do tego tutaj, tym większa może być ich radość. To ostatnie, w efekcie, jest dokładnie tym, co zrobiłem. Ruth posiadała już obszerne wykształcenie muzyczne, więc czuła się bardzo dobrze w tym wielkim college'u.

Sala Muzyczna działała według tego samego szerokiego systemu, co pozostałe Sale Sztuki. Biblioteka zawierała książki dotyczące muzyki, jak również partytury ogromnych ilości muzyki, które zostały napisane na Ziemi przez kompozytorów, którzy przeszli teraz do Ducha, lub przez tych, którzy byli jeszcze na Ziemi. To, co nazywane jest na Ziemi 'Master-Works', było w pełni reprezentowane wśród partytur muzycznych na półkach i byłem zainteresowany, aby dowiedzieć się, że nie ma dzieła, które nie zostało zmienione przez samego kompozytora od czasu przyjścia do Ducha. Powody takich "ulepszeń" wyjaśnię później. Tak jak wcześniej, biblioteka dostarczyła kompletną historię muzyki od najwcześniejszych czasów, a ci, którzy potrafili czytać muzykę - niekoniecznie instrumentalnie, ale ze znajomością tego, co wskazywały drukowane notatki - mogli dostrzec przed nimi wielkie postępy, jakie sztuka poczyniła w ciągu wieków. Postęp, jak się wydaje, był powolny, podobnie jak w innych sztukach, a dziwne formy wyrazu przeszkadzały sobie. Nie trzeba dodawać, że te ostatnie nie są tu zabawiane z powodów związanych z tymi, które inspirują kompozytorów do zmiany swoich dzieł po przejściu tutaj.

W Bibliotece znajdowało się również tak wiele z tych książek i utworów muzycznych, które już dawno zniknęły z ziemskiego wzroku, albo są bardzo rzadkie i tak niedostępne dla tak wielu ludzi. Muzyczny antykwaryczny znajdzie wszystkie te rzeczy, którymi westchnął na Ziemi, ale które zostały mu zaprzeczone, i tutaj może swobodnie konsultować dzieła, które z powodu ich wartości nigdy nie zostałyby wpuszczone w jego ręce na Ziemi. Wiele mieszkań zostało zarezerwowanych dla uczniów, którzy mogą uczyć się muzyki w każdej gałęzi, od teorii do praktyki, pod nauczycielami, których imiona są znane na całym świecie. Niektórzy, być może, są tacy, którzy pomyśleliby, że tacy sławni ludzie nie poświęcą czasu na nauczanie prostych form muzycznych dla prostych miłośników muzyki. Ale trzeba pamiętać, podobnie jak w przypadku malarzy, że kompozytorzy inaczej oceniają owoce swoich mózgów po przejściu do Ducha. Wspólnie z nami wszystkimi tutaj, widzą rzeczy dokładnie takie, jakimi są - łącznie z ich kompozycjami. Odkrywają też, że muzyka świata Ducha jest bardzo różna w zewnętrznych rezultatach od muzyki wykonywanej na Ziemi. Odkrywają więc, że ich wiedza muzyczna musi w wielu przypadkach ulec gwałtownym zmianom, zanim zaczną wyrażać się muzycznie. W muzyce można powiedzieć, że świat Ducha zaczyna się tam, gdzie świat ziemski odchodzi. Istnieją tutaj prawa muzyczne, które nie mają zastosowania do Ziemi, ponieważ Ziemia nie jest z jednej strony ani wystarczająco rozwinięta, a z drugiej, ponieważ świat duchów jest z Ducha, podczas gdy świat Ziemi jest z materii. Jest wątpliwe, czy samolot ziemski kiedykolwiek stanie się na tyle eteryczny, że usłyszy wiele form muzyki Ducha w wyższych sferach. Innowacje zostały wypróbowane, więc powiedziano mi, na planie ziemskim, ale rezultat jest nie tylko barbarzyński, ale i dziecinny. Ziemskie uszy nie są dostosowane do muzyki, która jest zasadniczo z królestw Ducha. Przez jakiś dziwny przypadek ludzie z planety Ziemia napisali esej, aby wyprodukować taką muzykę na planie ziemskim. Nigdy tego nie zrobi - dopóki uszy tych wciąż wcielonych nie ulegną zasadniczej zmianie.
Wiele rodzajów instrumentów muzycznych, tak dobrze znanych na Ziemi, można było zobaczyć w Kolegium Muzycznym, gdzie studenci mogliby się uczyć grać na nich. I znów tutaj, gdzie zręczność rąk jest tak istotna, zadanie zdobycia biegłości nigdy nie jest żmudne i nużące, a ponadto jest o wiele szybsze niż na Ziemi. W miarę jak studenci zdobywają mistrzostwo nad swoim instrumentem, mogą dołączyć do jednej z wielu istniejących tu orkiestr, albo mogą ograniczyć swoje występy do wielu przyjaciół. Nie jest żadną niespodzianką, że wielu z nich preferuje tę pierwszą, ponieważ mogą oni pomóc w wytwarzaniu, w porozumieniu z innymi muzykami, namacalnych efektów muzycznych na większą skalę, kiedy tak wielu innych może cieszyć się takimi efektami. Byliśmy niezwykle zainteresowani wieloma instrumentami, które nie mają odpowiednika w samolocie ziemskim. W przeważającej części są one specjalnie przystosowane do form muzycznych, które są ekskluzywne dla świata Ducha i z tego powodu są o wiele bardziej rozbudowane. Takie instrumenty są grane tylko z innymi tego typu instrumentami dla ich charakterystycznej muzyki. Dla tego, co jest wspólne dla Ziemi, wystarczy zwyczajowy instrument.

Jest rzeczą naturalną, że ten budynek powinien być wyposażony w salę koncertową. Była to bardzo duża sala, w której można było wygodnie usiąść wiele tysięcy osób. Była okrągła w kształcie, z siedzeniami wznoszącymi się w niezłomnej kondygnacji z podłogi. Nie ma oczywiście realnej potrzeby, aby taka sala była pod przykryciem, ale praktyka podąża jedynie za innymi w tej dziedzinie - na przykład za naszymi własnymi domami mieszkalnymi. Tak naprawdę ich nie potrzebujemy, ale lubimy je, przyzwyczailiśmy się do nich, podczas gdy na Ziemi są one całkowicie naturalne dla życia, a więc je mamy.

Zauważyliśmy, że Sala Muzyczna stała na terenach znacznie bardziej rozległych niż te, które już widzieliśmy, i szybko wyjaśniono nam powód. Na tyłach Sali znajdowało się wielkie centrum koncertów. Składał się on z ogromnego amfiteatru jak wielka miska zatopiona pod ziemią, ale był tak duży, że jego prawdziwa głębia nie była łatwo dostrzegalna. Siedzenia, które znajdowały się najdalej od wykonawców, znajdowały się dokładnie na poziomie gruntu. Bezpośrednio wokół tych siedzeń znajdowały się masy najpiękniejszych kwiatów o każdej możliwej barwie, z trawiastą przestrzenią za nimi, podczas gdy cała powierzchnia tej zewnętrznej świątyni muzycznej była otoczona wspaniałą plantacją wysokich i pełnych wdzięku drzew. Chociaż aranżacje miejsc siedzących były na tak dużą skalę, znacznie bardziej niż byłoby to w ogóle możliwe na Ziemi, nie było jednak poczucia, że jest się zbyt daleko od wykonawców, nawet na najdalszych miejscach. Przypomnimy, że nasz wzrok nie jest tak ograniczony w Duchu jak na Ziemi.

Edwin zasugerował nam, byśmy chcieli usłyszeć koncert świata Ducha, a potem złożył dziwną propozycję. Chodzi o to, że nie powinniśmy zajmować miejsc w siedzibach teatru, ale powinniśmy zająć stanowisko w pewnej odległości. Powód, jak powiedział, będzie oczywisty, gdy tylko rozpocznie się muzyka. Ponieważ koncert miał się rozpocząć bardzo szybko, poszliśmy za jego tajemniczą sugestią i usiedliśmy na trawie w znacznej odległości od właściwego amfiteatru. Zastanawiałem się, czy powinniśmy być w stanie słyszeć bardzo daleko, ale nasz przyjaciel zapewnił nas, że powinniśmy. I rzeczywiście, dołączyły do nas liczby innych ludzi, właśnie w tym momencie, którzy bez wątpienia przybyli w tym samym celu, co my sami. Całe to miejsce, które było puste, gdy Edwin po raz pierwszy nas przywiózł, teraz zawierało wielu ludzi, niektórych spacerujących po nim, a innych, takich jak my, siedziało zadowolonych na trawie. Byliśmy w zachwycającym miejscu, z drzewami, kwiatami i przyjemnymi ludźmi wokół nas, i nigdy nie doświadczyłem takiego uczucia prawdziwej, prawdziwej przyjemności, jakie spotkało mnie w tym momencie. Byłem w doskonałym zdrowiu i doskonałym szczęściu, siedziałam z dwoma najbardziej zachwycającymi towarzyszami, Edwinem i Ruth; nieograniczona czasem i pogodą, a nawet ich nagą myślą; nieskrępowana każdym ograniczeniem, które jest wspólne dla naszego starego wcielonego życia.

Edwin powiedział nam, żebyśmy przeszli do teatru i spojrzeli jeszcze raz w dół nad siedzeniami. Zrobiliśmy tak i ku naszemu zdumieniu odkryliśmy, że cała rozległa sala była pełna ludzi, gdzie nie było duszy do zobaczenia, ale w krótkim czasie wcześniej. Muzycy byli na swoich miejscach i czekali na wejście swojego dyrygenta, a ta wielka publiczność przybyła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - lub tak się wydawało. Ponieważ było widać, że koncert właśnie się rozpocznie, od razu wróciliśmy do Edwina.W odpowiedzi na nasze pytanie, jak publiczność przybyła tak nagle i bez uprzedzenia, przypomniał mi o metodzie zgromadzenia kościoła, który odwiedziliśmy w pierwszych dniach naszych podróży. W przypadku tego koncertu organizatorzy musieli jedynie wysłać swoje myśli do ludzi szczególnie zainteresowanych takimi występami i niezwłocznie się zebrali. Gdy tylko Ruth i ja wykażemy nasze zainteresowanie i pragnienia w tych koncertach, powinniśmy nawiązać kontakt i znaleźć te myśli, które docierają do nas za każdym razem, gdy są emitowane.

Oczywiście nie widzieliśmy nic z wykonawców z miejsca, w którym się znaleźliśmy, więc gdy wokół nas przyszła cisza, byliśmy wystarczająco poinformowani, że koncert ma się rozpocząć. Orkiestra składała się z około dwustu muzyków, którzy grali na znanych Ziemi instrumentach, tak że mogłem docenić to, co słyszałem. Gdy tylko zaczęła się muzyka, usłyszałem niezwykłą różnicę w stosunku do tego, do czego przywykłem słyszeć w samolocie ziemskim. Rzeczywiste dźwięki wydawane przez różne instrumenty były łatwo rozpoznawalne jako stare, ale jakość dźwięku była niezmiernie czysta, a równowaga i mieszanka były doskonałe. Praca do wykonania była dość długa, poinformowano mnie o tym i będzie kontynuowana bez przerwy.

Ruch otwarcia miał charakter stonowany, jeśli chodzi o objętość dźwięku, i zauważyliśmy, że w momencie, gdy muzyka rozpoczęła jasne światło, wydawało się wznosić od kierunku orkiestry, aż do momentu, gdy unosiła się na płaskiej powierzchni, na poziomie najwyższych siedzeń, gdzie pozostawała jako opalizująca osłona całego amfiteatru. W miarę upływu czasu muzyka ta szeroka warstwa światła rosła w siłę i gęstość, tworząc niejako mocny fundament dla tego, co miało nastąpić. Tak bardzo zależało mi na obejrzeniu tej niezwykłej formacji, że z trudem mogłem powiedzieć, o co chodziło w muzyce. Byłem świadomy jej brzmienia, ale to wszystko. Obecnie, na równych przestrzeniach wokół obwodu teatru, cztery wieże światła wystrzeliły w niebo w długie zwężające się szpilki świetlistości. Pozostały opanowane przez chwilę, a potem powoli opadały, stając się coraz szersze w obwodzie, aż do momentu, gdy przyjęły zewnętrzny wygląd czterech okrągłych wież, z których każda zwieńczona była kopułą, idealnie proporcjonalną. W międzyczasie centralny obszar światła jeszcze bardziej się zagęścił i zaczął powoli wznosić się w kształcie ogromnej kopuły pokrywającej cały teatr. Wznosiła się stopniowo, aż wydawało się, że osiąga znacznie większą wysokość niż cztery wieże, podczas gdy najbardziej delikatne kolory rozpraszały się po całej strukturze eterycznej. Mógłbym teraz zrozumieć, dlaczego Edwin zasugerował, że powinniśmy siedzieć poza właściwym teatrem, a ja mógłbym również śledzić, dlaczego kompozytorzy powinni czuć się zmuszeni do zmiany swoich ziemskich dzieł po przybyciu w Duchu. Dźwięki muzyczne wysyłane przez orkiestrę tworzyły, ponad głowami, tę ogromną muzyczną formę myślenia, a kształt i doskonałość tej formy opierały się całkowicie na czystości dźwięków muzycznych, czystości harmonii i wolności od jakiegokolwiek wyraźnego dysonansu. Forma muzyki musi być czysta, aby stworzyć czystą formę.

Nie należy zakładać, że nie było żadnego opisu niezgody. Brak dysonansu oznaczałby wytworzenie monotonii, ale dysonans był legalnie używany i właściwie rozwiązany.

Do tej pory wielka muzyczna forma myślenia przyjęła to, co wydawało się jej granicą wysokości, i pozostała nieruchoma i stabilna. Muzyka wciąż była grana, a w odpowiedzi na nią całe zabarwienie kopuły zmieniło się najpierw na jeden odcień, potem na inny, a wielokrotnie na delikatną mieszankę kilku odcieni w zależności od wariacji tematu lub ruchu muzyki.

Trudno jest właściwie wyobrazić sobie piękno tej wspaniałej struktury muzycznej. Amfiteatr budowany pod powierzchnią ziemi, nic nie było widoczne ani od publiczności, ani od wykonawców, ani od samego budynku, a kopuła światła i koloru miała wygląd jakby spoczywała na tym samym twardym gruncie, co my sami.

Zajęło to tylko chwilę, ale muzyczna forma myślenia zajęła tyle czasu w formacji, ile zajęty byłby pełnowymiarowy koncert w płaszczyźnie ziemskiej. W tym okresie obserwowaliśmy stopniowe budowanie zewnętrznego i widocznego efektu muzyki. W przeciwieństwie do Ziemi, gdzie muzyka jest tylko słyszalna, tam ją słyszeliśmy i widzieliśmy. I nie tylko byliśmy zainspirowani dźwiękami gry orkiestrowej, ale również piękno ogromnej formy, jaką stworzyła, miało swój duchowy wpływ na wszystkich, którzy ją widzieli lub znaleźli się w jej sferze. Było to odczuwalne, choć siedzieliśmy bez teatru.  Publiczność w środku wygrzewała się w swoim blasku i cieszyła się jeszcze większymi korzyściami płynącymi z wysuniętych promieni. Przy następnej okazji powinniśmy zająć miejsca w ogromnej sali widowiskowej.

Muzyka wreszcie doszła do wielkiego finału i tak się skończyło. Tęczowe kolory nadal się przeplatały. Zastanawialiśmy się, jak długo ta struktura muzyczna przetrwa i powiedziano nam, że zanika w przybliżeniu w tym samym czasie, w którym zniknie ziemska tęcza - stosunkowo kilka minut. Wysłuchaliśmy ważnego utworu, ale gdyby zagrać serię krótszych utworów, efekt i trwała moc byłyby takie same, ale kształty różniłyby się formą i wielkością. Gdyby forma o większym czasie trwania, nowa forma byłaby sprzeczna z ostatnią, a wynik dla oka byłby taki sam, jak dwa różne i niepowiązane utwory muzyczne, gdyby były grane razem, byłyby dla ucha.

Ekspert muzyk może zaplanować swoje kompozycje, wiedząc, co tworzą różne dźwięki harmoniczne i melodyczne. Potrafi on, w efekcie, budować wspaniałe budowle na swoim rękopisie muzycznym, dobrze wiedząc dokładnie, jaki będzie wynik, gdy muzyka będzie odtwarzana lub śpiewana. Dzięki starannemu dopasowaniu tematów i harmonii, długość utworu i różne jego znaki wyrazu mogą budować majestatyczną formę tak wielką jak gotycka katedra. Jest to sama w sobie zachwycająca część sztuki muzycznej w Duchu i jest uważana za architekturę muzyczną. Student nie tylko będzie studiował muzykę akustycznie, ale nauczy się budować ją architektonicznie, a ta ostatnia jest jedną z najbardziej absorbujących i fascynujących nauk.

To, czego byliśmy świadkami, zostało wyprodukowane na skalę jakiejś wielkości; indywidualny instrumentalista czy śpiewak może ewoluować na znacznie zredukowaną skalę swoich własnych muzycznych form myślenia. W istocie, nie byłoby możliwe, aby jakakolwiek forma dźwięku muzycznego była emitowana celowo, gdyby nie formacja takiej formy. Może nie przybrać takiego konkretnego kształtu, jaki widzieliśmy; wynika to z większego doświadczenia, ale wywołałoby to grę wielu kolorów i mieszanie się kolorów. W świecie Spirit cała muzyka jest kolorowa, a cały kolor jest muzyką. Jeden nigdy nie istnieje bez drugiego. Dlatego też kwiaty wydają tak przyjemne dźwięki, gdy się do nich podchodzi, co zostanie zapamiętane z moich wczesnych doświadczeń z kwiatami. Woda, która iskrzy się i błyska kolorami, tworzy również muzyczne dźwięki czystości i piękna. Ale nie można sobie wyobrazić, że z całą tą galaktyką kolorów w świecie Ducha istnieje również pandemonium muzyki, która toczy się bez przerwy. Oko nie jest zmęczone pełnią koloru. Dlaczego nasze uszy powinny być noszone przez słodki dźwięk, który wysyłają kolory? Odpowiedź brzmi: nie są, ponieważ dźwięki są idealnie zgodne z kolorami, ponieważ kolory są z dźwiękami. A perfekcyjne połączenie wzroku i dźwięku to doskonała harmonia.

Harmonia jest tutaj podstawowym prawem. Nie może być mowy o konflikcie. Nie sugeruję, że jesteśmy w stanie doskonałości. Powinniśmy być niezwykle wyższą sferą, gdybyśmy byli, ale jesteśmy w doskonałości, jeśli chodzi o tę sferę. Jeśli my, jako jednostki, staniemy się bardziej doskonali niż sfera, w której żyjemy, my, ipso facto, staniemy się godni przejścia do wyższego stanu, i to robimy. Ale kiedy jesteśmy tam, gdzie jesteśmy, w tym lub wyższym królestwie, żyjemy w stanie doskonałości zgodnie z granicami tego królestwa.

Długo rozwodziłem się raczej nad naszymi muzycznymi doświadczeniami z powodu wielkiej pozycji muzyki w naszym życiu i w królestwie, w którym żyjemy. Cała postawa muzyczna tak wielu ludzi na Ziemi ulega wielkim zmianom, kiedy w końcu przyjdą do Ducha. Muzyka jest postrzegana przez wielu ludzi na planie ziemskim jako jedynie przyjemna dywersja, przyjemny dodatek do ziemskiego życia, ale w żadnym wypadku nie jest konieczna. Tutaj jest to część naszego życia, nie dlatego, że tak robimy, ale dlatego, że jest to część naturalnej egzystencji, podobnie jak kwiaty i drzewa, trawa i woda oraz wzgórza i dales. Jest to element natury duchowej. Bez niego ogromna część radości odeszła by z naszego życia. Nie musimy stać się mistrzami-muzykami, aby docenić bogactwo muzyki, która nas otacza w kolorze i dźwięku, ale jak w tak wielu innych cechach tego życia, akceptujemy i cieszymy się w pełni, a w rozkoszowaniu się naszym dziedzictwem możemy pozwolić sobie na uśmiechnięcie się do tych, którzy wytrwale wierzą, że żyjemy w świecie pustki.

Świat pustki! Co za szok dla tak wielu ludzi z powodu ich przyjścia do świata duchowego i jak niezmiernie się cieszą i z ulgą stwierdzają, że mimo wszystko okazuje się to całkiem przyjemne; że nie jest to przerażające miejsce; że nie jest to jedna wspaniała świątynia śpiewającej hymn religii; i że są oni w stanie czuć się jak w domu w kraju swojego nowego życia. Kiedy przyszła do nich ta radosna realizacja, niektórym z nich przypomina się, że patrzyli na różne opisy tego życia, które przychodziły od czasu do czasu, jako "raczej materialne"! I jak bardzo cieszą się, że odkrywają, że tak jest. Co to jest, jeśli nie jest "materialne"? Muzycy, których słuchaliśmy grając, grali na bardzo realnych, solidnych instrumentach z bardzo realnej muzyki. Dyrygent był bardzo realną osobą, prowadzącą swoją orkiestrę z bardzo materialną pałeczką! Ale piękna muzyczna forma myślenia nie była tak bardzo materialna, jak jej otoczenie czy środki do jej stworzenia, w taki sam względny sposób jak ziemska tęcza oraz słońce i wilgoć, które ją wywołują.

Ryzykując, że będę się bardzo nudny, niejednokrotnie powróciłem do tego dziwnego fałszerstwa, że świat, w którym żyję, tutaj w Duchu, jest niejasny i zacieniony. To dziwne, że niektóre umysły zawsze starają się wypędzić ze świata Ducha każde drzewo i kwiat, a inne tysiące i jeden zachwyca. Jest w tym coś zarozumiałego, co czyni takie rzeczy wyłącznymi dla świata Ziemi. Jednocześnie, jeżeli jakakolwiek dusza uważa, że takie rzeczy nie powinny istnieć w świecie duchowym, to ma prawo powstrzymać się zarówno od wzroku, jak i radości z nich, stawiając się w jakimś jałowym miejscu, gdzie jego podatność nie będzie urażona takimi ziemskimi przedmiotami jak drzewa, kwiaty i woda (a nawet istoty ludzkie), i tam może poddać się stanowi błogosławieńskiej kontemplacji, otoczony niebiańską nicością, którą uważa za właściwą dla nieba. Żadna dusza nie jest tu zmuszona do niechętnie wykonywanego zadania, ani do otoczenia, które uważa za niegodne. Śmiem twierdzić, że nie minie dużo czasu, zanim taka dusza wyjdzie z jego odosobnienia i dołączy do swoich bliźnich w rozkoszowaniu się wszystkimi rozkoszami Bożego nieba. Jest tylko jedna wina - wśród jednej lub dwóch innych - że świat ziemski posiada: przytłaczająca wyższość, w swoim własnym umyśle, nad każdym innym światem, ale przede wszystkim nad światem Ducha. Możemy sobie pozwolić na zabawę, choć nasza zabawa zamienia się w smutek, gdy widzimy cierpienie dusz po ich przybyciu tutaj, gdy zdadzą sobie sprawę, że w końcu stają w obliczu wiecznej prawdy, która jest niekwestionowana lub wątpliwa. To właśnie wtedy tak często wkracza pokora! Ale nigdy nie wyrzuty. Wyrzuty pochodzą z wnętrza każdej duszy.

A co, być może, zostanie zapytany, ma to wszystko wspólnego z doświadczeniami muzycznymi? Właśnie to: że po każdym nowym doświadczeniu myślałem o tych samych myślach i prawie wypowiedziałem słowa zarówno do Ruth, jak i Edwina. Ruth zawsze powtarzała moje słowa; Edwin zawsze się ze mną zgadzał, chociaż to, co widzieliśmy, nie było dla niego niczym nowym. Ale on nadal zachwycał się wszystkimi rzeczami tutaj, tak jak my wszyscy, niezależnie od tego, czy dopiero co przybyliśmy, czy też byliśmy tu od wielu lat na Ziemi.

Kiedy szliśmy dalej po koncercie, Edwin wskazał nam miejsca zamieszkania wielu nauczycieli w różnych salach nauczania, którzy woleli mieszkać blisko miejsc, w których pracują. Były to w większości bezpretensjonalne domy i stosunkowo łatwo byłoby odgadnąć zawód właściciela, tak nam powiedziano, na podstawie różnych dowodów w ramach ich pracy. Edwin powiedział, że powinniśmy być zawsze mile widziani, gdybyśmy kiedykolwiek chcieli wezwać któregokolwiek z nauczycieli. Wyłączność, która musi koniecznie otaczać takich ludzi, gdy są wcieleni, znika, gdy przychodzą do Ducha. Wszystkie wartości ulegają drastycznej zmianie w takich sprawach. Sami nauczyciele nie przerywają własnych studiów, ponieważ uczą. Zawsze badają, uczą się i przekazują swoim uczniom to, co w ten sposób zyskali. Niektórzy przenieśli się do wyższej sfery, ale nadal zachowują zainteresowanie swoją dawną sferą i ciągle ją odwiedzają - i wielu ich przyjaciół - aby kontynuować naukę.

Ale spędziliśmy już trochę czasu na ten temat, a Edwin czeka, by zabrać nas do innych ważnych miejsc w mieście.

http://www.thenewearth.org/LifeAfterDeath.html



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...