Strony

poniedziałek, 18 listopada 2019

Życie po życiu II - rozdział 3: METODY BUDOWLANE

 Brak dostępnego opisu zdjęcia.

II - rozdział 3: METODY BUDOWLANE

Nie mniej ważne, wśród wielu "fizycznych" cech sfery, w której żyję, są liczne budynki poświęcone dążeniu do nauki i wspierania rodziny artystycznej w świecie-plane. Te wspaniałe budowle przedstawiają oczom wszystkie znaki, jakich można by oczekiwać od trwałości wieczności. Materiały, z których są zbudowane, są nieprzemijające. Powierzchnie kamienia są tak samo czyste i świeże jak w dniu, w którym zostały podniesione. Nie ma w nich nic do zabrudzenia, nie ma w nich ciężkiej atmosfery obciążonej dymem, nie ma wiatrów i deszczu, które mogłyby zniszczyć dzieła dekoracji zewnętrznej. Materiały, z których są one zbudowane są ze świata Ducha, a zatem mają piękno, które nie jest ziemskie.

Chociaż te piękne Hale Nauki mają wszelkie sugestie dotyczące trwałości, mogłyby zostać zburzone, gdyby uznano to za celowe lub pożądane. W niektórych przypadkach było to tak rozważane. Takie budynki zostały usunięte, a inne zajęły ich miejsce.

Świat Ducha nie jest statyczny. Zawsze tętni życiem i ruchem. Zastanów się przez chwilę nad normalnymi warunkami świata Ziemi, z wieloma zmianami, które zachodzą w sposób ciągły - stopniowa odbudowa miast i miasteczek, zmiany na wsi. Niektóre z tych zmian nie zawsze były uważane za ulepszenia. Tak czy inaczej, zmiany są wprowadzane, a procedura jest postrzegana jako procedura progresji. Co zatem ze światem Ducha Świętego? Czy w świecie, w którym żyję, nie nastąpią żadne zmiany? Z całą pewnością tak jest!

Nie poruszamy się dokładnie "z czasem" - aby użyć znanej ziemskiej frazy, ponieważ zawsze bardzo wyprzedzamy czasy! I mamy wszelkie potrzeby, by być - by sprostać ciężkim wymaganiom stawianych nam przez świat ziemski.

Weźmy jeden konkretny przykład - tylko jeden.

W miarę jak świat ziemski rozwija się w cywilizacji - w swojej własnej ocenie - środki i metody prowadzenia wojny stają się coraz bardziej niszczycielskie i hurtowe. Zamiast setek zabitych w bitwach w czasach starożytnych, zabitych jest teraz setki tysięcy. Każda z tych dusz skończyła się jego ziemskim życiem - choć nie z jego konsekwencjami - a w tak wielu przypadkach świat ziemski też się z nim skończył. Człowiek może przeżyć jako pamięć dla tych, których zostawił za sobą; jego fizyczna obecność odeszła. Ale jego obecność Ducha Świętego jest niezmiennie z nami. Świat ziemski przekazał go nam, często nie dbając o to, co go spotkało. Zostawi za sobą tych, których kochał i którzy go kochali, ale świat ziemski - tak uważa - nie może nic dla niego zrobić, ani dla tych, którzy opłakują jego odejście. To my, w świecie Ducha Świętego, będziemy troszczyć się o tę duszę. Z nami nie ma przesunięcia odpowiedzialności na inne ramiona i tak przechodzimy na naszą drogę. Mamy tu do czynienia z surową rzeczywistością.

Świat ziemski, w swojej ślepej ignorancji, rzuca setki tysięcy dusz w tę, naszą ziemię, ale ci, którzy mieszkają w wysokich sferach, są w pełni świadomi, na długo przed tym, co ma się wydarzyć na planie ziemskim, a fiat wychodzi do sfer bliżej Ziemi, aby przygotować się na to, co ma nadejść.

Te tragiczne nieszczęścia na planie ziemskim wymagają budowania coraz to nowych Hal Spokoju w świecie Ducha. Jest to jedna i być może największa okazja - dla zmian, które zawsze mają miejsce tutaj. Ale są też inne i bardziej przyjemne.

Czasami życzenie wyrażone jest przez dużą liczbę dusz, aby rozszerzyć jedną z Hal Nauki. Rzadko pojawia się jakakolwiek trudność związana z takim pragnieniem, ponieważ w żadnym wypadku nie jest ono samolubne, ponieważ będzie ono dostępne dla wszystkich, którzy będą mogli z niego korzystać i cieszyć się nim.

W odpowiedzi na pytanie, które zadałem Edwinowi, powiedział mi, że do Wielkiej Biblioteki, gdzie spędziłem tak wiele dochodowych i przyjemnych chwil od czasu, gdy przyszedłem do Ducha, ma zostać dodane nowe skrzydło. Zasugerowano, że być może Ruth i ja chcielibyśmy być świadkami budynku Ducha w trakcie jego wznoszenia. W związku z tym udaliśmy się do miasta i do biblioteki.

Było tam już sporo ludzi zgromadzonych z takim samym zamiarem jak my, a gdy czekaliśmy na rozpoczęcie operacji, Edwin powiedział nam coś o wstępnych szczegółach, które są niezbędne przed rozpoczęciem pracy.

Gdy tylko potrzebny jest jakiś nowy budynek, konsultowany jest Władca Królestwa. O tej wielkiej duszy, a także o innych podobnych do niego w duchowym charakterze i możliwościach, powiem wam później. Wiedząc, jak on to robi, tak intymnie, potrzeby i życzenia wszystkich w jego królestwie, nigdy nie pojawia się przypadek, w którym jakiś budynek jest potrzebny do użytku i służby wszystkim, ale to życzenie jest spełnione. Władca następnie przekazuje prośbę tym, którzy mają władzę nad nim, którzy z kolei kierują ją do tych, którzy są jeszcze wyżej. Następnie zbieramy się w centralnej świątyni w mieście, gdzie przyjmuje nas ten, którego słowo jest prawem, wielka dusza, która wiele lat temu w ziemskim czasie umożliwiła mi komunikację w ten sposób ze światem ziemskim.

Teraz, ta pozornie zaangażowana procedura przekazywania naszej prośby z jednego do drugiego, może sugerować umysłowi zawiłych metod urzędowania z jego opóźnieniami i przewlekłością. Metoda może być nieco podobna, ale czas potrzebny na wykonanie jest zupełnie inną sprawą. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w przestrzeni kilku ziemskich minut została wyrażona nasza prośba, a pozwolenie - z towarzyszącym mu łaskawym błogosławieństwem - zostało udzielone. Przy takich okazjach jak te mamy powód do radości i w pełni wykorzystujemy tę okazję.

Następnym krokiem jest skonsultowanie się z architektami i można sobie łatwo wyobrazić, że mamy wielu mistrzów, na których możemy czerpać bez ograniczeń. Pracują oni dla czystej radości, która przynosi im stworzenie jakiegoś wielkiego gmachu, który ma być użyty w służbie bliźnim. Ci dobrzy ludzie współpracują w sposób, który byłby prawie niemożliwy na planie ziemskim. Tutaj nie są oni opisywani przez profesjonalną etykietę, ani też ograniczeni wąskością drobnych zazdrości. Każdy z nich jest bardziej niż szczęśliwy i dumny z tego, że może służyć drugiemu i nigdy nie ma niezgody lub nieporozumień poprzez próby wprowadzenia, czy też wymuszenia, indywidualnych idei jednego kosztem innych. Być może powiesz, że taka całkowita jednomyślność jest daleko i daleko poza granicami natury ludzkiej i że tacy ludzie nie byliby ludźmi, gdyby się nie sprzeciwili lub w inny sposób pokazali swoją indywidualność.

Zanim odrzucimy moje stwierdzenie jako wysoce nieprawdopodobne, albo jako obraz doskonałości niemożliwy do osiągnięcia poza najwyższymi sferami, pozwólcie mi stwierdzić prosty fakt, że niezgoda i niezgoda w takiej sprawie, jaką obecnie rozważamy, nie mogłaby istnieć w tej sferze, w której jest mój dom. A jeśli nadal będziecie twierdzić, że jest to niemożliwe, mówię "nie" - jest to całkowicie naturalne. Niezależnie od tego, jakie dary posiadamy w Duchu, jest częścią istoty tego królestwa, że nie mamy nadmuchanych idei mocy czy doskonałości tych darów. Uznajemy je tylko w pokorze, bez znaczenia dla samego siebie, dyskretnie, bezinteresownie i jesteśmy wdzięczni za możliwość pracy, con amore, z naszymi kolegami w służbie Wielkiego Inspiratora.

To właśnie powiedział mi jeden z tych wielkich architektów w odniesieniu do swojej pracy.

Po opracowaniu planów nowych budynków w porozumieniu z władcą królestwa, odbywa się spotkanie masonów. Ci ostatni byli głównie masonami, gdy znajdowali się na planie ziemskim i nadal ćwiczą swoje umiejętności na ziemiach duchowych. Czynią to oczywiście dlatego, że praca im się podoba, nawet tak jak to miało miejsce, gdy byli wcieleni i tutaj mają bezbłędne warunki, w których mogą wykonywać swoją pracę. Czynią to z wielką wolnością i wolnością działania, której odmówiono im na Ziemi, ale która jest ich dziedzictwem tutaj, w świecie Ducha. Inni, którzy nie byli masonami z zawodu, nauczyli się od tego czasu metod budowania w duchu - dla czystej radości, że to robią i udzielają cennej pomocy swoim bardziej uzdolnionym współbraciom.

Murarze i jeden z nich są jedynymi osobami, których to dotyczy w samej konstrukcji, ponieważ budynki Ducha nie wymagają zbyt wiele, co musi być zawarte w dyspozycji budynków ziemskich. Takie, na przykład, jak niezbędne zaopatrzenie w sztuczne oświetlenie i ogrzewanie. Nasze światło pochodzi z wielkiego centralnego źródła wszelkiego światła, a ciepło jest jedną z duchowych cech królestwa.

Dodatek, który został dodany do Biblioteki, składał się z aneksu i nie miał zbyt wielkich wymiarów. Nasza Biblioteka Ducha ma przynajmniej jedną cechę wspólną z bibliotekami ziemskimi. Nadchodzi czas, gdy ilość książek przekracza przestrzeń, w której mają być przechowywane, a w naszym przypadku nadmiar jest skłonny być większy, ponieważ nie tylko mamy egzemplarze książek ziemskich na półkach, ale są też wolumeny, które mają swoje źródło wyłącznie w Duchu. Chodzi mi o to, że takie książki nie mają odpowiednika na Ziemi. Należą do nich dzieła dotyczące wyłącznie życia w Duchu, fakty z życia tutaj i nauki duchowe, napisane przez władze, które mają nieomylną wiedzę o swoim temacie i mieszkają w wyższych sferach. Są też historie narodów i wydarzeń, z faktami ustalonymi w ścisłej zgodności z prawdą absolutną, napisane przez ludzi, którzy teraz stwierdzają, że niejednoznaczność jest niemożliwa.

Zbudowanie tego załącznika nie było więc tym, co można by określić mianem wielkiego wysiłku i wymagało pomocy, ale tylko kilku porównawczych. Była to prosta konstrukcja, składająca się z dwóch lub trzech średnich pomieszczeń.
Staliśmy dość blisko grupy architektów i murarzy, na czele której stał władca królestwa. Zauważyłem szczególnie, że wszyscy wyglądali na niezwykle szczęśliwych i wesołych, a wiele z nich to były żarty, które krążyły wokół tego wesołego zespołu.

Dziwne było dla mnie i Ruth - Edwin był wcześniej świadkiem tego typu rzeczy - myśleć, że budynek ma wkrótce pójść w górę, ponieważ od czasu mojego przybycia do świata Ducha nie widziałem żadnych oznak jakichkolwiek operacji budowlanych, które miały miejsce gdziekolwiek. Każda sala i dom były już wzniesione i nigdy nie przyszło mi do głowy, że coś dalej będzie potrzebne w tym kierunku. Oczywiście, drobna myśl ujawniłaby, że domy Ducha są zawsze w trakcie budowy, podczas gdy inni są wyburzani, jeśli nie są już poszukiwani. Wszystkie Hale Nauki wyglądały tak trwale dla moich nieprzyzwyczajonych oczu, tak bardzo kompletne, że nie mogłem myśleć, że kiedykolwiek konieczne będzie wprowadzenie do nich jakichkolwiek dodatków.

Na długo były oznaki, że ma być początek.

Należy pamiętać, że akt budowania w świecie Ducha jest zasadniczo operacją myśli. Nie będzie więc zaskoczeniem, gdy powiem wam, że nigdzie nie można było zobaczyć zwykłych materiałów i akcesoriów związanych z ziemskimi budowniczymi, rusztowań, cegieł i cementu oraz różnych innych znanych obiektów. Mieliśmy być świadkami aktu tworzenia - tworzenia przez myśl - i jako takie nie jest potrzebny żaden "fizyczny" sprzęt.

Władca Królestwa wystapił kilka kroków naprzód i tyłem do nas, ale zwrócony w stronę miejsca, na którym miało powstać nowe skrzydło, odmówił krótką, ale odpowiednią modlitwę. W prostym języku poprosił Wielkiego Stwórcę o pomoc w pracy, którą mieli podjąć.

Jego modlitwa przyniosła natychmiastową odpowiedź, która miała postać jasnego promienia światła, który zstąpił na niego i na tych, którzy zgromadzili się bezpośrednio za nim. Jak tylko tak się stało, architekci i murarze przenieśli się blisko niego.

Wszystkie oczy były teraz zwrócone na to puste miejsce obok głównego budynku, do którego zauważyliśmy, że drugi promień światła przechodzi bezpośrednio od władcy i murarzy. Gdy drugi promień dotarł na miejsce przybudówki, uformował się w dywan z koruskacją na ziemi. Stopniowo rosło to w głąb, szerokość i wysokość, ale jak dotąd wydawało się, że nie ma w tym nic istotnego. Pasował on do głównego budynku pod względem kolorystycznym, ale to wszystko było na razie.

Powoli forma zyskiwała na wielkości, aż osiągnęła wymaganą wysokość. Widać było teraz wyraźnie, że pasowała ona do oryginalnej struktury w ogólnym zarysie, podczas gdy rzeźbione urządzenia podobnie do siebie odpowiadały.

W tym stanie architekci zbliżyli się do niego i przyjrzeli mu się uważnie. Mogliśmy obserwować, jak się w nim poruszają, aż do momentu, gdy na długo minęli się z widoku. Zniknęli, ale po chwili wrócili do władcy z raportem, że wszystko jest w porządku.

Edwin wyjaśnił nam, że ten raczej upiorny budynek był w rzeczywistości adumbracją gotowej konstrukcji, ukształtowanej w dokładnym faksymilu przed zastosowaniem intensyfikacji myśli w celu uzyskania solidnego i ukończonego budynku. Każdy błąd lub usterka zostałaby wykryta, gdyby budynek był w tym słabym stanie i natychmiast skorygowana.

W tym konkretnym przypadku nie ma jednak potrzeby wprowadzania poprawek, dlatego też prace były natychmiast kontynuowane.

W dół rzeki światła stał się teraz o wiele bardziej intensywny, podczas gdy poziomy strumień od Władcy i jego współpracowników zakładał, po upływie minuty lub dwóch, podobny stopień natężenia. Mogliśmy teraz dostrzec mgławą formę, która nabierała niepowtarzalnego wyglądu solidności jako koncentracja zjednoczonej myśli ułożonej warstwa po warstwie o zwiększonej gęstości na symulakrze.

Z tego, co zauważyłem, wydawało mi się, że na władcy ciążyło zadanie dostarczenia każdemu z murarzy takiej ilości i opisu siły, jakiej każdy z nich wymagał przy wykonywaniu swojego zadania. On działał, w rzeczywistości, jako środek dystrybucyjny dla mocy magnetycznej, która opadała bezpośrednio na niego. Ten podział na kilka pojedynczych szybów światła o różnym kolorze i sile, co odpowiadało jego bezpośrednim apelom do Wielkiego Architekta. Nie było żadnego osłabienia lub zmniejszenia zastosowania substancji myślowej, która mogłaby być postrzegana nigdzie indziej. Sami murarze wydawali się pracować z całkowitą jednomyślnością w koncentracji, ponieważ budynek osiągnął pełną solidność i niezwykłą równomierność.

Po tym, co wydawało się Ruth i mnie w bardzo krótkim czasie, budynek przestał nabierać dalszej gęstości, odcięto promienie pionowe i poziome, a przed nami stanęło gotowe skrzydło, perfekcyjne w każdym szczególe, dokładnie dopasowane i rozbudowane do głównego gmachu, piękne zarówno pod względem kolorystycznym, jak i formalnym, godne wysokiego celu, któremu miał być poświęcony.

Poszliśmy do przodu, aby dokładniej przyjrzeć się wyczynowi, który właśnie został osiągnięty. Przejechaliśmy rękami po gładkiej powierzchni, jakby po to, by przekonać się, że jest naprawdę solidna! Ruth i ja nie byliśmy jedynymi ludźmi, którzy to robili, ponieważ byli inni, którzy byli świadkami po raz pierwszy - i z równym zdumieniem - ogromnej mocy ukierunkowanej myśli.

Procedura, która rządzi budową naszych osobistych domów i domków różni się nieco od tej, którą właśnie wam opisałem. Niezbędnym warunkiem wstępnym posiadania domu duchowego jest prawo do posiadania go, prawo, które uzyskuje się wyłącznie dzięki rodzajowi życia, jakim żyjemy wcieleni lub dzięki naszemu duchowemu postępowi po naszym przejściu do świata duchowego. Gdy już na to prawo zapracowaliśmy, nic nie stoi na przeszkodzie, aby nasze miejsce zamieszkania nie było przeszkodą, jeśli tego sobie życzymy.

Często mówi się, że budujemy nasze domy Ducha podczas naszego ziemskiego życia - lub później. Tak jest tylko w szerokim znaczeniu tego słowa. To, co zbudowaliśmy, to prawo do budowania, ponieważ wymaga eksperta, który wzniósłby dom, który uzasadniałby nazwę. Mój własny dom został wybudowany dla mnie podczas mojego ziemskiego życia przez budowniczych tak samo sprawnych jak ci, którzy pomogli wznieść przybudówkę do biblioteki. Moi przyjaciele, na czele z Edwinem, zadbali o wszystkie szczegóły związane z taką pracą. Poszukiwali ludzi, aby podjęli się tego zadania, a ci ostatni wykonali kawał dobrej roboty.

Kiedy ten dzień nadejdzie, na który mój duchowy postęp przeniesie mnie dalej, opuszczę mój dom. Ale całkowicie spocznie na sobie, czy opuszczę mój stary dom, tak jak stoi on dla innych, aby się nim zajmować i cieszyć, czy też go zburzę.

Powiedziano mi, że zwyczajem jest podarowanie go w prezencie Władcy Królestwa za jego dyspozycyjność dla innych według własnego uznania.

http://www.thenewearth.org/LifeAfterDeath.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...