Święty
Michał Archanioł
5
stycznia 2007 r.
JA JESTEM który
JEST Święty Michał Archanioł, przyszedłem znów do was w tym dniu!
JA JESTEM
który JEST przyszedł! Przyszedłem obwieścić początek Nowego Dnia! Nastaje Nowy Dzień
dla waszej planety! Nowy Dzień nastaje również w waszej świadomości. Ciemność
ustępuje z waszej świadomości i jest oczyszczana ze wszystkich waszych nocnych
strachów, w których świadomość żyła wiele tysiącleci.
Napłodziliście
mnóstwo strachów waszą niedoskonałą świadomością i obecnie błądzą one po
astralnym i mentalnym planie niezależnie od was. A gdy spotkacie to co wytworzyła wasza niedoskonała świadomość, odczuwacie
strach i przerażenie, które zdaje się być bezgraniczne i nie ma na to rady.
Przyszedłem
zakończyć wasz strach! Przyszedłem obwieścić wam iż z
nadejściem Nowego Dnia wszystkie wasze strachy zbledną i nie będą mieć mocy. Wy
i wasza świadomość stanowicie źródło strachu i przejaw jego mocy. Dlatego właśnie gdy wypędzicie swoje strachy z waszej świadomości
przestaną one istnieć w otaczającym was świecie bowiem pozostaną bez energii
którą je zasilacie.
Dość
dużo ludzi odczuwa strach. Strach faktycznie stanowi bicz waszych czasów.
Strach istnieje tam gdzie nie starcza Boskiej Miłości, a Miłości powszechnie
nie starcza w waszym świecie.
Nie
możecie walczyć ze swoimi strachami. Energia którą
kierujecie na walkę, tylko wzmacnia wasz strach. Lecz możecie rozpuszczać ten
strach uniwersalnym wszechświatowym rozpuszczalnikiem jakim
jest Miłość waszych serc. Dlatego wszystko co
powinniście uczynić w najbliższym czasie to otwarcie swoich serc na Miłość, na
Boską Miłość. A gdy wasz świat napełni się Boską Miłością, wasz strach odejdzie
dokładnie tak jak odchodzi ciemność z nadejściem dnia.
Wasz
stan określany jest na podstawie tego na ile zdolni jesteście przepuszczać
Boską Energię. Gdy nie starczy wam Boskiej Energii odczuwacie różne negatywne
stany, ze strachem włącznie.
Strach
przed śmiercią jest przeważającym strachem w waszym świecie. Boicie się akurat tego co nie istnieje w przyrodzie. Boicie się tego co stworzyliście przez waszą niedoskonałą świadomość.
Boicie się śmierci, a śmierć nie istnieje. Śmierć istnieje jedynie w waszej
świadomości. W Boskim Świecie istnieje tylko wieczne życie, wieczna błogość i
szczęście. Śmierć w swojej istocie jest tylko procesem przejścia waszej duszy z
jednej formy istnienia w inną.
Odbieracie
boleśnie stan związany ze śmiercią tylko dlatego że
boicie się śmierci. Gdy poradzicie sobie ze swoim strachem, śmierć pozostanie procesem który mniej będzie was niepokoił. Coś więcej,
proces narodzenia jak i proces przejścia nie będą tak bolesne i przerażające jak są obecnie w waszym świecie. Zmieńcie swoją
świadomość i wiele problemów w waszym świecie z początku zmniejszy swoją siłę a
potem znikną jak ciemność po wschodzie. Pozostaną cienie z przeszłości, lecz
one coraz mniej zajmować będą uwagi.
Przyszedłem
powiedzieć wam iż nie ma śmierci oraz przyszedłem
powiedzieć wam iż wszystkie wasze strachy pochodzą z waszej świadomości. Gdy
dopuścicie w swojej świadomości Miłość, rozpuści ona wszystkie wasze strachy w
tym strach przed śmiercią.
Jak
dopuścić Miłość do waszego serca? W rzeczywistości to bardzo proste. Potrzeba
tylko wyzwolić swoje serce z rzeczy które je
obciążają, takich jak niepokój, nienawiść, gniew, zazdrość... Szczególnie wam
przeszkadza nienawiść. Nienawiść jest siostrą rodzoną ignorancji. Nienawiść
zastępuje w waszym sercu Boską Miłość i nie pozwala jej się przejawić. Dlatego właśnie gdy znacie wroga który opanował wasze serce, możecie
stopniowo, krok po kroku pozbyć się go.
Dam
wam uniwersalną metodę która pomoże wam oczyszczać
wasze serce ze wszystkiego co nie jest boskie, z każdej cechy która stanęła na
waszej drodze i przeszkadza wam.
A
więc, gdy macie chwilę wolnego czasu wyobraźcie sobie jak bierzecie kawałek
czystego materiału i zamaczacie go w świecącej, absolutnie czystej wodzie,
która pluszcze tuż przed waszymi nogami. Schylcie się i pobierzcie tę wodę.
Zamoczcie w niej materiał i wyobraźcie sobie że
trzymacie swoje serce w rękach. Wasze serce jest jak naczynie z kryształu. Lecz
naczynie to zabrudziło się podczas waszych wcieleń na Ziemi i przestało
przepuszczać Boskie Światło. Weźcie wasze naczynie, wasze serce i wyobraźcie
sobie jak zdejmujecie z niego warstwa po warstwie wszystkie nagromadzone
negatywne cechy i uczucia. Nienawiść, nietolerancję, strach, gniew, ignorancję,
lenistwo, zazdrość. U każdego z was jest kilka cech, z którymi najpierw należy
się rozstać. Oczyszczajcie swoje serce z tych warstw negatywnych cech i
przejawów.
Powtarzajcie
tą procedurę codziennie. Nie myślcie że jednego dnia
poradzicie sobie z tym by oczyścić swoje serce z wielowiecznych warstw
negatywnej energii.
Starajcie
się ciągle utrzymywać w swojej świadomości obraz tego jak rozstajecie się z
waszymi negatywnymi cechami. Wyobrażajcie sobie jak po każdym oczyszczeniu,
wasze serce zaczyna przepuszczać prze siebie coraz więcej Boskiej energii.
Upłynie
pewien czas i wasze serce całkowicie oczyści się ze wszystkich nawarstwień z
przeszłości i będziecie mogli w pełni odbierać wibracje Boskiej Miłości, z
którą związany jest cały świat, cały Byt, wibracja której
obecnie nie możecie odbierać z powodu waszej własnej niedoskonałości i niechęci
rozstania się z tą niedoskonałością.
Jestem
przekonany, że każdy z was zastanowi się i podejmie decyzję
aby zmienić swoje podejście do życia i przestanie się chmurzyć, a zwróci
swoją radośnie uśmiechniętą twarz ku Nowemu Dniu.
Wyobraźcie
sobie że siedzicie nad brzegiem rzeki, jeziora, lub
strumyka i olśniewające słonce świeci prosto w waszą twarz. Zetknięcie z
silnymi promieniami słońca jest dla was przyjemne. Każdego następnego dnia
słońce coraz głębiej was przenika i któregoś dnia sami staniecie się słońcem i
podarujecie swoje Światło, swoją Miłość wszystkim, którzy potrzebują Światła i
Miłości.
Nadejdzie
dzień gdy słońce waszej Boskiej świadomości będzie
mogło świecić przez was i obdarzać swoim ciepłem wielu ludzi, którzy jeszcze
nie zdążyli wyzwolić się tego co przeszkadza im przejść drogę do słońca Boskiej
obecności w nich samych.
Jesteście
jak słońca. Potrzeba wam tylko oczyścić wielowieczną warstwę brudu z waszego
naczynia, aby osiągnęło ono znów swoją czystość i przezroczystość. A wy
napełnicie swoje naczynie Boską Energią dacie możliwość każdemu
kto jest spragniony napić się z niego.
Boska
Energia nigdy się nie kończy. Tylko ludzka świadomość ogranicza strumień
Boskiej Energii w waszym świecie.
Nastaje
Nowy Dzień i dla tego Dnia charakterystyczny jest brak ograniczeń, Boskiej
Wolności i Boskiej Miłości.
JA JESTEM który
JEST Święty Michał Archanioł, z bezgranicznej Miłości do was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz