Transkrypcja przekazu wstępnego Kryona ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 1. 2 .2023
Energia Nadziei, cz. I
Witam
was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. W lutym przekażemy
wam kolejną serię nowin na ten sam temat, który będziemy następnie
rozwijać, a jest nim energia nadziei. Co tydzień przedstawimy wam te
same atrybuty, gdyż pragnę, żebyście je dobrze zrozumieli, ponieważ
prawdopodobnie rozumiemy pojęcie nadziei inaczej niż wy. Nadzieja to
coś, co odmienia wszystko, zwłaszcza u tych, którzy wcześniej byli jej
zupełnie pozbawieni. Niektórzy zapytają się więc: „Prosimy, wytłumacz
nam, co to takiego nadzieja?” Porównując naszą definicję nadziei z tą,
którą być może sami wynieśliście ze szkół, przekonacie się, że pojmujemy
ją inaczej. Przede wszystkim — i być może od tego należy tę dyskusję
rozpocząć — nadzieja to nie to samo, co wiara. Kochani, być może wiarę
także pojmujemy inaczej od was więc to, co powiem na jej temat, także
może wzbudzić kontrowersje. Wiara to zaufanie do niewidzialnej energii,
na której temat nic wam nie wiadomo. Przyjęło się mawiać: „Uwierz w to i
tamto”, lecz gdy tak postępujecie, to prosicie kogoś innego, aby coś
dla was uczynił.
Takie oznajmienie może wzbudzić duchowe kontrowersje, gdyż niektórzy wtedy powiedzą: „No dobrze, a co z powiedzeniem Odpuść i daj Bogu?
Co, jeśli ma się wiarę we Wszechmocnego, który czyni dla nas to i
tamto?” Odpowiem wam na to tak. Jeśli wciąż tego nie zauważyliście, to
od lat powtarzam wam, że w swym wnętrzu nosicie element duchowy, który
współgra ze Stwórcą. Kochani, taki scenariusz to żadne Odpuść i daj Bogu.
Nie, tutaj chodzi o mariaż świętości wewnątrz, o zaślubiny z własną
duszą, która następnie przejmuje i daje wam wszystkie inne umiejętności i
zdolności. Od dawna opowiadamy wam przecież, do czego sami, jako Ludzie
jesteście zdolni.
Jedno,
co nadzieja czyni, to wytwarza energię, którą można wysłać w
przyszłość. Zatem jest to drugi atrybut nadziei: stwarza energię
oczekiwań określonej przyszłość. A to brzmi zupełnie podobnie do
afirmacji, nieprawdaż? Zatem nadzieja to aktywna energia dobroczynności,
jest to rodzaj zaprojektowanej energii. Za chwilę powiemy na ten temat
więcej. Jest to rodzaj energii, którą sami dla siebie stwarzacie i
projektujecie. Przypisujecie sobie pewne rodzaje energii i wpychacie je
przed siebie, co tym samym odmienia wszystkie wcześniejsze zapatrywania
na własne życie. Za chwilę powiemy wam, co jeszcze zdolna jest uczynić
energia nadziei, jaki wpływ wywiera nawet na procesy biochemiczne w
ciele. Na razie jednak zastanówcie się nad znaczeniem określenia: energia zaprojektowanych oczekiwań.
Punkt
trzeci. Nadzieja to energia dizajnerska, przy czym to wy jesteście jej
dizajnerem, gdyż to wy myślicie o tym, czego pragniecie doświadczyć,
wprowadzając to do swej świadomości, która zresztą także jest energią.
Wtedy taka świadomość staje się zaprogramowaną energią świadomości, a to
już nadzieja i wy sami ją projektujecie — i jak to, co rusz powtarzam —
wpychacie przed siebie. Na tym polega nadzieja: jest to energia, która
niekoniecznie musi być wam dostępna w bieżącej chwili, ale później. Jest
to energia czegoś, co dopiero nastąpi. To, co dopiero nastąpi więc
będzie tematem pozostałych trzech przekazów z lutowej serii. Nadziei
więc przypiszemy cztery sprawy. Innymi słowy, w lutym przekażemy cztery
sprawy, w które warto pokładać nadzieję.
Niechaj
punkt czwarty brzmi: Nadzieja, dizajner dobrodziejstw. Będziecie więc
projektować dla siebie dobrodziejstwa. Uwaga, wcale nie powiedziałem, że
teraz będziecie projektowali rozwiązania waszych kłopotów! Wcale nie. O
tym też od pewnego czasu stale was przestrzegamy: Nie zakładajcie z
góry, jak pewne sprawy mają się wam w życiu ułożyć; co i dokładnie jak
ma się zdarzyć, jak mają się wam objawić konieczne wam rozwiązania i
cuda, niezależnie, czy chodzi wam o zdrowie, obfitość, czy związki i
więzi międzyludzkie, sprawy dotyczące dzieci, czy cokolwiek innego.
Nadzieję projektuje się niczym modę mówiąc tak: „Wpycham to przed siebie
w celu otrzymania boskich rozwiązań, które są mi nieznane. Projektuję
dla siebie dobrodziejstwa”.
Punkt
piąty: nadzieja uzdrawia. Czy potraficie sobie wyobrazić, co się dzieje
z Człowiekiem, któremu się mówi, że coś dla niego niesamowicie ważnego
jest beznadziejne? Nieważne, czy chodzi tu o jakiś związek, chorobę w
jego własnym ciele, czy chorobę partnera, albo dziecka. Co się z takim
Człowiekiem dzieje, kiedy słyszy, że dana sytuacja jest beznadziejna?
Pogrąża się w rozpaczy albo wpada w depresję. Aż tu raptem podchodzi doń
ktoś inny z wcześniej nieznanymi mu informacjami i mówi: „Twoja
sytuacja wcale nie jest beznadziejna, gdyż mam dla niej rozwiązanie”. Co
się z tym Człowiekiem wtedy dzieje? Zapala się w nim światełko i cała
rozpacz i depresja pryska. Nadzieja niemal natychmiast niszczy ją w
całości. Raptem taki Człowiek widzi w swym życiu światło, mówiąc: „Ojej,
naprawdę? To rzeczywiście doskonała wiadomość!” Oto co czyni nadzieja.
Czy widzicie więc z tego piątego punktu, że nadzieja jest czynnikiem
aktywnym? Nadzieja uzdrawia. Nadzieja tworzy przyszłość.
Punkt
szósty: Nadzieja niszczy depresję. Depresja. Nadzieja ją niszczy.
Nadzieja niszczy rozpacz. Nie da się jednocześnie doświadczać nadziei i
rozpaczy. Nie da się tych dwóch stanów doświadczać jednocześnie w całej
ich czystości. Dzwoni telefon, okazuje się, że coś się stało z grupą
dzieci waszych znajomych. Dzieci się gdzieś zgubiły i nie wiadomo, co
się z nimi stało ani gdzie ich szukać. Siedzicie teraz i załamujecie
ręce. Im więcej mija czasu, w tym większą popadacie depresję i rozpacz.
Jakże wielu z was doświadczyło w życiu czegoś podobnego. A teraz
zastanówcie się, co się dzieje wewnątrz kogoś, kto przeżywa coś takiego?
Aż tu nagle znów dzwoni telefon, a w nim słychać: „Mamo, jestem cały”.
Albo „Kochanie, nic się nie stało, wszystko jest w porządku”. Co się w
takiej chwili dzieje z kimś, kto wcześniej był pogrążony w rozpaczy i
depresji? Doświadcza euforii. Procesy biochemiczne odmieniają się na
pozytywne i wszystko toczy się dobrze. Kochani, a wszystko to dzieje się
właśnie za sprawą nadziei.
Podczas
dzisiejszej medytacji w Kręgu Dwunastu będziemy rozwijać nadzieję. Jest
to coś, co wymaga dobrych umiejętności wizualizacji. Pytanie: czy
potraficie wysłać w przyszłość nadzieję dla samych siebie? Podczas
lutowych spotkań mowa będzie o wysyłaniu nadziei innym, o nadziei dla
całego świata, ale żeby tak czynić, sami nie możecie siedzieć pogrążeni w
rozpaczy, gdyż wtedy nic z tego nie wyjdzie. W ten sposób nie da rady.
Zatem
już teraz proszę, żebyście zaprojektowali dla siebie coś najlepszego,
co by się mogło wam przytrafić, niezależnie od tego, jakie was obecnie
trapią zmartwienia. Przecież zawsze macie jakieś kłopoty czy
zmartwienia. Przyjmijcie do wiadomości, że są już rozwiązane, że są
otoczone bańką nadziei, w wy tę bańkę toczycie przed sobą wszędzie,
gdzie tylko idziecie. Gdzie byście się na Ziemi nie znaleźli, pchacie ją
przed sobą i robicie to w ciągu następnych paru godzin, jutro, w
kolejnych tygodniach, miesiącach, może nawet przez resztę życia. Właśnie
toczycie przed sobą bańkę z najpiękniejszymi rozwiązaniami wszystkich
problemów, jakie tylko możecie sobie wyobrazić. Bańka to zaprojektowana i
wytworzona przez was samych nadzieja, którą następnie pchacie przed
sobą i jej utrzymanie to wasza odpowiedzialność.
Tak
wygląda przyszłość. Kochani, na tym właśnie polega nadzieja. Jest to
przymiot aktywny, wymagający działania. Nadzieja więc to nie wiara jest
to coś, co sami dla siebie pojękujecie. Pragnę, żebyście właśnie teraz
tak postąpili i ją dla siebie zaprojektowali. Niechaj każdy zrobi to
teraz dla samego siebie. Zwracam się teraz do każdego z was z osobna: Co
sprawi, że opuszczą cię wszystkie kłopoty i zmartwienia? Co sprawi, że
wyjdziesz z depresji i przestaniesz rozpaczać? Zwiń to wszystko w kulkę i
pchaj ją przed sobą, gdyż nadzieja wymaga dalszej akcji. Na tym polega
moc pozytywnych oczekiwań. W ten sposόb się najbardziej dobroczynne
rozwiązania, a wszystko to projektujecie sami dla siebie. Każdy z was ma
wewnątrz cząstkę Boga, która odpowiada za te sprawy, jak zresztą o tym
wam wciąż przypominam. Jam Jest zakochany w każdym z was Kryon. Widzę to
w życiu każdego z was, pragnąłem, żebyście się o tym dowiedzieli, gdyż
jest to niesamowicie ważne w dzisiejszych czasach, w obliczu
wszystkiego, co się obecnie na świecie dzieje. Sami dla siebie
projektujecie i stwarzacie wszystko, w czym pokładacie nadzieję, o czym
marzycie. Robicie to dla siebie oraz dla całego swego otoczenia, dla
całego świata, dla Wszystkiego, Co Jest.
Niechaj
wasza własna świętość ujawni się we wszystkich waszych czynach.
Błogosławiona Istota Ludzka, która rozumie własną moc i dostrzega Boga
we własnym wnętrzu.
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz