Strony

środa, 22 marca 2023

Dom natury ludzkiej

 

Dom natury ludzkiej
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Otwiera się portal w Wyższym Ja mego partnera, gdyż na tym polega biologiczny komponent gotowości do przekazu natchnionego. Trudno ten proces wytłumaczyć. Wielu z was pyta się: „Gdzie się Lee teraz znajduje?” Odpowiedź: wciąż tutaj, z wami, jednak w tym samym czasie jego wnętrze stoi ramię w ramię przy mnie. Otrzymywanie przekazu natchnionego nie jest przejęciem, jest to raczej zespolenie wszystkiego, czym Człowiek jest jako istota żyjąca na Ziemi i zespolenie się ze swoją świętą, wielowymiarową cząstką. Taki rodzaj zespolenia pozwala na to, czemu się teraz przysłuchujecie.
Ludzie uwielbiają do wszystkiego podchodzić liniowo i szufladkować, chcą więc, żeby Lee teraz wyszedł z takiej szufladki po to, żeby mógł do niej wejść Kryon, a taki rodzaj myślenia nie oddaje czci Istocie Ludzkiej. Znajdujący się na sali uzdrowiciele potwierdzą, że podczas sesji uzdrawiania dzieje się z nimi coś podobnego, że kiedy stają przed kimś, kto przychodzi po uzdrowienie, pewna ich część się poszerza, otrzymują wtedy przekaz nowin, wiedzą, jak temu komuś pomóc. Ich wnętrze jest wtedy wciąż takie samo, są świadomi swej ziemskiej tożsamości, umysłu i emocji, do czego dodane jest coś więcej, otwiera się portal do Wyższego Ja.
Mam nadzieję, że wiadomo wam, iż coś takiego jest możliwe dla wszystkich, proces otrzymywania przekazu natchnionego nie ogranicza się do mówienia, jest to proces o wielu obliczach. Wszystkie zebrane przede mną Stare Dusze potrafią otrzymywać taki przekaz, choć niekoniecznie musi to być przekaz skierowany do szerokich rzesz. Ktoś, kto zajmuje się takim rodzajem przekazu natchnionego robi to dlatego, że taką ścieżkę sobie w życiu wybrał. Nie, chodzi mi teraz o to, że każdy z was potrafi otworzyć w sobie taki portal komunikacyjny z Wyższym Ja i wtedy wasza tożsamość samoistnie się poszerza. Jak wam się wydaje, co się wtedy z wami dzieje? Odpowiedź: być może otrzymalibyście wtedy rozwiązanie palącej kwestii, kto wie, może nawet dostąpilibyście uzdrowienia, albo otrzymali odpowiedzi na zdawane dzisiaj pytania?
Nie ma wśród zebranych przede mną kłopotów nie do rozwiązania. Wielu z was teraz pyta się: „No dobrze, ale jak mam rozwiązać to i tamto?” Właśnie w tej chwili jest doskonała okazja na sesję uzdrawiania. Przy was zebrała się świta Kryona, jesteście w otoczeniu podobnych wam Starych Dusz, pragnę więc, żeby każdy z was teraz udał, że zna wszystkich na widowni. Gdybym mógł poszerzyć waszą świadomość, sami byście się przekonali, że tego wcale nie trzeba udawać, gdyż rzeczywiście wszyscy się znacie z imienia, stanowicie jedną rodzinę, nawet ci, którzy przybyli tutaj z różnych stron świata. Wszyscy się doskonale znacie, jesteście rodziną.
Na razie jest to dla was nie do wiary, że kiedy zaczerpniecie ostatni oddech, rozpoznacie tryliony imion! Każda z tych istot stanowi waszą rodzinę, cząstkę was samych, każda z nich was także zna i cieszy się waszym pięknem. Co mówię to prawda, choć jako istotom liniowym trudno wam myśleć takimi kategoriami na co dzień. Zatem ograniczcie się jedynie od uczestników naszego spotkania. Pragnę, żebyście posiedli intuicyjne zrozumienie, że znacie się ze wszystkimi i zacznijcie wysyłać im miłosierdzie. Wyobraźcie sobie teraz, że wasze ramiona są szeroko otwarte i zdolne przytulić do siebie całą widownię. Wyobraźcie sobie, że pozostali też tak czynią i wychodzi z tego taki jeden wielki grupowy uścisk. Robimy to dlatego, żebyście choć przez chwilę poczuli dostępną wam teraz energię uzdrowienia, która was dzisiaj tutaj przywiodła. Niechaj energia ta odmieni wasze DNA,niechaj nawet przeredaguje pewne jego fragmenty, które wam samym wydają się niemożliwe do przeredagowania. Tam, gdzie zbiera się ze sobą wiele Starych Dusz, tam jest moc. Gdyby połączyć wyrażone przez wszystkich intencje na uzdrowienie — nawet tych, których nie znacie z imienia – to wtedy odmienicie rzeczywistość tego spotkania. Jak tam, macie ochotę teraz uczynić to wraz ze mną?
Och, zróbmy to teraz, na wstępie naszego niedługiego przekazu. Jak wam się wydaje, jak wygląda miłość boża? Postarajcie się ją sobie wyobrazić. Zgodnie z wyrażoną przez zgromadzonych intencją, widownię otula przepiękna, aksamitna zieleń. Barwa ta jest zdolna uzdrowić wszystkich, których dotknie, każdego zgodnie z obraną w życiu ścieżką, zgodnie z tym, czy na takie uzdrowienie wyrażają przyzwolenie, zgodnie z tym, na jakim poziomie duchowości się obecnie znajdują. Niechaj to wszystko rozpocznie się właśnie tu i teraz.
Zwracam się do każdego z osobna: Kochany, opuścisz to miejsce odmieniony. Otwórz te przepiękne drzwi zwane przez niektórych cudami, my zaś nazywamy je miłością rodziny, dzięki której zaczniecie rozumieć, czego można dokonać w grupie. Co teraz widzicie? Czy rzeczywiście to odczuwacie? Czy czujecie, jak to dotyka każdego z was? W tej chwili świta wyciąga kolektywną rękę i dotyka struktury komórkowej każdego z was, tym samym zaprowadzając w was płynący prosto od duszy boski spokój. Może więc uzdrowienie, po które tutaj przyszliście polega na położeniu kresu zmarwieniom? Co, jeśli przyszliście tutaj po to, żeby osiągać spokój do tego stopnia, aby móc sobie powiedzieć: „Wszystko jest w porządku”.
Podczas tych paru razem spędzonych chwil, pragnę was zabrać w metaforyczną podróż i chcę, żebyście to wszystko usłyszeli w rodzimym języku. Jak dotąd nie zabieraliśmy was jeszcze w podobną podróż, zatem co nastąpi jest jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Mam ochotę porozmawiać z wami na temat rekalibracji natury ludzkiej. Obecnie przed wami czas Przełomu świadomościowego, dzięki któremu może się tutaj odmienić wszystko. Tego rodzaju zmiany są oczywiście powolne, zatem dobrze by było, gdybyście czytając to i stosując się do wskazówek, użyli daru duchowej logiki. Oto co przez to pojęcie rozumiemy: Duchowa logika to to, co z duchowego punktu widzenia jest sensowne, a co następnie pcha was naprzód pomagając w przyjęciu nowych przekonań oraz nowych rodzajów postępowania.
Nowy Człowiek wcale nie musi ufać niewiadomemu, gdyż używając duchowej logiki zawsze wie, co czynić dalej. Znajdą się tacy, którzy odpowiedzą mi, że określenie duchowa logika to sprzeczność, gdyż zwykle duchowość i logikę uważa się za przeciwieństwa. Pogodzenie tej sprzeczności to przymiot Nowego Człowieka, gdyż następny krok będzie się mu wydawał oczywisty i zaraz wam opowiem dlaczego. Tak będzie, gdyż oto za chwilę zajmiemy się przemeblowaniem domu natury ludzkiej.
Podczas przekazu zabierzemy was w podróż do domu, niechaj każdy z was w wyobraźni stworzy sobie taki metaforyczny dom. Robimy to rozmyślnie, gdyż wyobraźnia pomaga pewne sprawy lepiej zapamiętać i czyni je łatwiejszymi do zrozumienia. Co powiem, ma dodatkowo znaczenie numerologiczne, wybiegające daleko poza to, co przekazuję słowami.
Natura ludzka. Jak ją określicie? Jest to sposób, w jaki postępuje i jak się zachowuje Istota Ludzka. Wszystko to za niedługo ulegnie rekalibracji. Czy to możliwe, żeby coś, o czym nauczono was, że jest odwieczne i niezmienne może się zmienić? Odpowiedź: TAK! Obecnie na Ziemi wszędzie zachodzą zmiany i do pod każdym względem i we wszystkich sprawach, o których tutaj dyskutujemy. Zmienia się ziemskie pole magnetyczne, a przecież wiadomo wam, że magnetyzm wpływa na wszystko. Zmieniają się temperatury wód oceanicznych. Na wypadek, gdybyście sami tego nie zauważyli, to podpowiem, że zmienia się pogoda. Wszystkie te zmiany mają za zadanie wyłonienie się dostatecznej ilości żywych organizmów oraz dotychczas nieznanych wam form pożywienia. Wszystko więc wokół was się obecnie zmienia, włącznie z naturą ludzką. Zmienia się wasz sposób rozumowania.
I stąd pragnę zabrać was w podróż do czegoś, co nazwę Domem Natury Ludzkiej. Wyobraźcie go sobie jako dom, ale nie taki ziemski, gdyż ma okrągły przedpokój a w nim siedem drzwi. Za chwilę wytłumaczę wam, co zobaczycie za każdymi drzwiami, co to wszystko znaczy, gdyż w tym przekazie chcę wam wytłumaczyć znaczenie siedmiu drzwi i siedmiu pokoi natury ludzkiej. To, co wam opiszę będzie domem Nowego Człowieka, będzie to dom Starej Duszy. Oczywiście w domu jest więcej niż siedem drzwi, [inny jego opis można przeczytać tutaj:https://www.facebook.com/photo?fbid=1586110925064834...] ale ten dom będzie wyglądał inaczej za każdym razem, kiedy będę o nim nauczał. Podczas dzisiejszej lekcji omówimy siedem drzwi. Zaraz wam powiem, co oznaczają, lecz najpierw przyjrzyjmy się strukturze metafor użytych do opisu wszystkich drzwi i pokoi.
Zacznijmy od drzwi, gdyż każdy pokój ma swoje – ważne, żeby zauważyć, czy są otwarte, czy zamknięte? Jeśli są otwarte, znaczy, że pokój jest wam dostępny, że można wejść do środka. Następnie w przenośni będzie mowa o oświetleniu. Innymi słowy, należy zwrócić uwagę, czy w danym pokoju pali się światło, czy jest tam ciemno? Jeśli się tam pali światło, to znaczy, że można ten pokój używać. Jeśli zaś jest ciemny, ale drzwi są otwarte, to znaczy, że pokój jest dostępny do użytku, ale nieużywany. Teraz kiedy zapoznaliście się ze strukturą metafory używanej do opisu pokoi, zwiedźmy razem siedem pokoi Nowego Człowieka.
Oto Natura Ludzka. Pierwsze drzwi, które opiszemy wiodą do pokoju zwanego walką o byt, bądź utrzymaniem. Prawdę powiedziawszy ich nie ma i nigdy nie było. Nie widać nawet śladu żadnych zawiasów. Tak wygląda podstawowa natura ludzka. Jak się okaże, w pokoju pali się światło, gdyż jak zresztą wam o tym dobrze wiadomo, każdy z was w mniejszym lub większym stopniu stara się jakoś utrzymać. Oczywiście według niektórych psychologów ten pokój będzie zawsze wyglądał tak samo, nie da się go przemeblować, gdyż jeśli się zamknie wiodące do niego drzwi, to nie przeżyjecie. Oni mają rację. Pragnę jednak w tym miejscu wam coś zaproponować. Chcę, żebyście w tym pokoju zgasili światło!
Jak to, dlaczego?! Drzwi do przetrwania i tak są otwarte na stałe, a sam pokój zawsze otwarty. Jeśli zgasić w nim światło, będzie to oznaczało, że nie używacie tego pokoju nieprzerwanie. Znaczy to, że możecie to światło zapalić, kiedy tylko chcecie, gdyż cząstka was i tak mieszka tam na stałe. Zgaszenie światła w tym pokoju oznacza jednak, że od teraz utrzymanie nie będzie jedyną czy pierwszą rzeczą, która przychodzi wan na myśli podczas zajmowania się czy imania się czegokolwiek innego. Mówiąc inaczej, jeśli zgasicie tam światło, oznaczać to będzie, że wciąż tego pokoju używacie, ale nie stanowi on głównego przedmiotu waszego skupienia.
Nowy Człowiek nie potrzebuje światła w pokoju walki o byt. Kiedy je tam zapalacie, znaczy, że się martwicie o utrzymanie, że jesteście zajęci planowaniem przyszłości według zasad obowiązujących w 3D. Oznacza to, że wszystko macie ustalone, wiecie, co was spotka, czego się spodziewać, czego oczekiwać i zgodnie z tymi oczekiwaniami planujecie to, co macie zamiar w życiu osiągnąć.
A co się stanie, jeśli wyłączycie tam światło? Zaraz wam powiem. Nowy Człowiek mówi sobie tak: „Moje utrzymanie stwarza synchronia, o której jak na razie nic mi nie wiadomo, jeszcze nie wiem co mam osiągnąć ani kto ma mi w tym pomóc. Cel życiowy, który pragnę osiągiągnąć jest wielowymiarowy i choć do końca nie wiem, co to takiego, to wie to Bóg, więc kiedy go osiągnę, będzie to coś jescze lepszego niż można to sobie wyobrazić.” Tak wygląda wybiegający poza ramy 3D sposób myślenia Nowego Człowieka który, nie boi się w pokoju utrzymania zgasić światło. Koniec opisu pierwszego pokoju.
Na drzwiach wiodących do drugiego pokoju widnieje napis: Ego. Drzwi doń są otwarte, a w środku pali się światło. Czy doprawdy muszę to wam tłumaczyć? Drzwi do pierwszego i drugiego pokoju są ze sobą w pewien sposób związane. Oczywiście opisując cały dom muszę te drzwi porozdzielać, sam opis uprościć, ale to niezupełnie tak. Często się zdarza, że pokój ego bardzo jest bardzo silnie spokrewniony z pokojem walki o byt, gdyż żeby tę walkę wygrać, należy wyrobić w sobie silne ego.
Pragnę więc wam zadać pytanie. Wymieńcie mi choć jednego Syna Bożego, o którym wam wiadomo, że był egoistą. Który z nich uderzając w pierś domagał się: „Patrzcie na mnie!” Odpowiedź: W ten sposób nie zachowywał się żaden z nich. Fakt ten sam w sobie jest bardzo wymowny i każdy z was doskonale go rozumie. Sami rozumiecie, że instynkt samozachowawczy i egotyzm to bardzo podstawowe emocje zatem w obu tych pokojach można spokojnie zgasić światło, gdyż ono i tak paliło się tam aż za długo. Pewnie, że od czasu do czasu można używać ego, ale nie trzeba być egoistą cały czas. Każdy z was ma prawo stanąć w samoobronie i w obronie swoich przekonań, ale w tym celu wcale w pokoju ego nie musi się palić światło.
Wiecie dlaczego? Dlatego, że tego, kim naprawdę jesteście w tych pokojach nie ma! To, kim jesteście naprawdę należy do Stwórcy, a miłosierdzia Stwórcy nie szuka się w pokoju ego. Miłosierdzia Stwórcy nie szuka się w pokoju walki o byt. Miłosierdzie Stwórcy mieszka w zupełnie gdzie indziej, nie w naturze ludzkiej. Ono mieszka w naturze boskiej. Zatem mieszka we wszystkich pokojach naraz, ale nie należy do żadnego, gdyż nie należy do świata 3D. Boża natura może przeniknąć każdego z was tak zupełnie, że nie potrzeba między wami żadnych drzwi. Możecie się nawet tak bardzo z tą boską naturą utożsamić, że przyjmiecie ją za swoje nowe ego. Nie jest to jednak to stare, napuszone poczuciem własnej ważności ego, nie, jest to raczej oblicze dumne z tego, że stanowi część Stwórcy, dzięki któremu kroczycie przez życie z podniesionym czołem i mówicie: „Dziękuję ci Boże, że wiem, iż jestem częścią nieba, drzew i całego układu słonecznego. Dziękuję, że moje życie jest ściśle powiązane z tym wszystkimi energiami”. Tak oto wygląda Nowy Człowiek. Czy widzicie, co się obecnie z tymi pokojami dzieje? Prosimy was, żebyście pewne sprawy teraz sobie przemeblowali, wiele z nich wyjmując z 3D. Innymi słowy, wyzbądźcie się przekonania, że doskonale wiecie na czym polega życie i jak w nim postępować jednocześnie przyjmując do wiadomości, że jest ono o wiele szersze i głębsze niż się wam wydawało.
Trzecie drzwi wiodą do pokoju intelektu i emocji i są otwarte. Oznacza to, że są wam dostępne i że tego pokoju wciąż używacie. Pali się tutaj światło i pragnę, żebyście go nie gasili, ale zostawili, niech się pali. Nie przemeblowujcie tutaj niczego, zostawcie jak jest. Wydawać się może, iż intelekt i emocje to przeciwieństwa, że są to energie wzajemnie się znoszące, ale to nie tak. Są to energie, które wymagają od was, żeby je zrównoważyć. Nie da się używać duchowej logiki nie mając przenikliwego intelektu. Nie da się odczuć miłości bożej nie mając wyczulonych emocji. Płakanie z miłości jest stosowne tak samo, jak wnikliwa umysłowa analiza przesłanek duchowej logiki. Dobrze, jeśli sięgacie do historii po przykłady tego, co mawiali Synowie Boży, w porządku, jeśli używacie intelektu w celu zdobycia koniecznych wam informacji. Zatem w pokoju emocji i intelektu wkręćcie jeszcze jedną żarówkę i niech to będzie setka! [Kryon się śmieje.]
Oto narzędzia Nowego Człowieka; wierzcie albo nie, jednak sprawy wielowymiarowe też mają swoistą strukturę. To nie to samo, co struktura 3D, nie mniej jednak jest to też struktura. Nie jest liniowa, ale jednak istnieje. Można ją odkryć za pomocą intelektu i emocji, gdyż na niej właśnie opiera się duchowa logika. Wtedy stoicie wyprostowani, gdyż jesteście pełni miłości bożej i macie określone przekonania, gdyż dla was są one całkowicie sensowne. Nie, to nie to samo, co wiara w sprawy niewidzialne. Nie. Wy wtedy zauważacie tę strukturę. Kiedy ją po raz pierwszy dostrzegacie, dochodzicie do przekonania, że jako Nowy Człowiek możecie na wielowymiarowości polegać, gdyż są to sprawy choć niewidzialne, to wymierne; sprawy, które dają się odczuć i poznać. Częścią tego poznania i odczuwania jest oczywiście intuicja, tak samo, jak intelekt i emocje. Intuicja podszeptuje wam w postaci przesłanek od wielowymiarowego Boga, który mówi wam, kiedy skręcić w lewo, a kiedy w prawo. Ten pokój więc jest niesłychanie ważny i dobrze będzie Istoto Ludzka, jeśli drzwi doń będą otwarte a w środku będzie się paliło światło. Drzwi numer cztery zatem to drzwi do pokoju poczucia wartości własnej. Drzwi doń są od zawsze otwarte, ale dotychczas było tu ciemno. Zatem pokój ten jest wam dostępny, ale światło w nim zgaszone. Stary Człowiek go nie używał. Wielu żyjących w starej energii nawet nie mają świadomości, że ten pokój w ogóle istnieje i sami dobrze wiecie dlaczego. Jest tak, gdyż tak wam dyktują stare systemy religijne, które od wieków wmawiają wam, że Istota Ludzka jest niegodna. Niektóre z nich nawet utrzymują, że już rodzicie się jakoś zbrukani, że stąd stoicie od razu na straconym, że Bóg nawet w waszym kierunku nie spojrzy. To nie do wiary! Światło w tym pokoju jest więc zgaszone.
Ale Nowy Człowiek wejdzie do tego pokoju i natychmiast zapali światło! Na tym polega poczucie wartości własnej. Skoro jest się chodzącą po Ziemi cząstką Boga, skoro w każdej komórce ciała mieszka Stwórca, to każdy z was jest godny! Każdy urodził się tutaj celowo. Za każdym razem, kiedy się tutaj rodziliście, a robiliście to raz, po raz, po raz, zawsze byliście godni i zawsze przyświecał wam jakiś cel. Tym razem też urodziliście się tutaj według planu, zgodnie z systemem. Jesteście więc więcej niż godni. Bóg was za waszą pracę ubóstwia, za wszystko, przez co w życiach przechodziliście kochają was tryliony innych istot. Zapalcie więc tutaj światło i na wychodnym jeszcze bardziej się wyprostujcie. Jeśli zaś ktoś wam wciąż będzie mówił, że urodziliście się na Ziemi, żeby cierpieć, to nawet nie starajcie się z taką osobą kłócić, po prostu obróćcie się na pięcie i idźcie dalej. Niech sobie cierpią, jeśli mają na to ochotę. Cierpienie nie stanowi elementu rzeczywistości Nowego Człowieka. Nie dajcie sobie wmawaić, że urodziliście się po to, żeby cierpieć z powodu jakiejś choroby, czy ogólnie, żeby chorować, gdyż taki macie kontrakt. Na całej Ziemi nie ma ani jednego takiego Człowieka, który urodził się tutaj, żeby chorować. Rozumiecie? Czy zatem potraficie dostrzec w sobie wspaniałość Boga? Ach, teraz się powtarzam… Czy stać was na to, żeby udać się do tego małego pokoiku w waszym ziemskim domu, tym z lustrem nad umywalką, spojrzeć sobie samemu w twarz i z całym przekonaniem powiedzieć:Jestem godzien tego, żeby być Człowiekiem[Kryon się śmieje.] Czy to egoizm? Nie. To czysta prawda, każdy z was jest godny żyć tutaj i pracować nad podnoszeniem wibracji Ziemi. Koniec opisu pokoju numer cztery.
Pokój numer pięć to samoświadomość. Drzwi doń były zamknięte, niektórzy umieją je otworzyć, inni mają z tym trudności. Drzwi te jednak nie są przed Ludzkością zamknięte. Stare Dusze potrafią je otwierać. Często się zdarza, że tylko ich uchylają, zostawiając na wpół otwarte i dalej nie wchodzą, nie odkrywają, co za nimi może być, gdyż w pokoju jest ciemno. Jednak prawdę powiedziawszy, tego pokoju nie używacie. Zatem zdefiniujmy, na czym polega samoświadomość. Samoświadomość to ta 3D cząstka każdego z was, która jest całkowicie świadoma swej wielowymiarowej części. Zatem samoświadomość stanowi pomost, nieprawdaż? Mówi: „Jam Jest cząstką Boga. Jestem świadomy swego miejsca we Wszechświecie”. Samoświadomość ma wiele poziomów i warstw. Kochani, nie mam zamiaru wam tego pojęcia upraszczać. Pokój ten ma wiele wnęk i lekcje życiowe każdego z was mówią mi, jak daleko się w tym pokoju zapuszczaliście.
Okay, Stare Dusze a teraz przekażę wam instrukcje, co w tym pokoju robić. Chcę, żebyście wiodące doń drzwi wyjęli z zawiasów a w środku zapalili światło. Ten pokój to most. Kiedy Lee postanowił na poważnie zająć się otrzymywaniem przekazu natchnionego, też musiał te drzwi otworzyć. Wcześniej nigdy, przenigdy ich nie otwierał. Oczywiście uchylał ich raz czy dwa, ale zaraz je z powrotem za sobą zatrzaskiwał! [Kryon się śmieje.] Przestraszył się zamysłu, że jego tożsamość jest o wiele szersza niż ta, którą znał na co dzień.
Wiecie, co się z wami dzieje w tym pokoju samoświadomości? Kiedy zapalacie tam światło, stajecie się świadomi Akaszy. Może nie poznajecie wszystkich swych wcieleń, ale jesteście przekonani, że kiedyś już tutaj żyliście. Nagle więc dociera do was, że wasza tożsamość jest o wiele szersza, że jest przeogromna! Na ścianach tego pokoju widnieje napis: „Istnieję do zawsze”. Potraktujcie to oznajmienie dosłownie, gdyż każdy z was zawsze istniał i będzie istnieć zawsze, choć w tej chwili akurat jesteście Człowiekiem żyjącym na Ziemi, noszącymi to samo imię i nazwisko, co w paszporcie. [Kryon się śmieje.] Tutaj kryje się o wiele, wiele więcej. Zasługujecie na to, żeby drzwi do tego pokoju były otwarte. Światło powinno być zapalone, gdyż tym samym jesteście zaproszeni do odkrywania, kim każdy z was jest naprawdę.
Zauważcie, że pokój numer pięć jest połączony z pokojem duchowej logiki z pokojem numer trzy. Och, nie przegapcie więzi, gdyż tworzy numerologiczną ósemkę, czyli materializację. Rozumiecie? Intelekt, emocje, samoświadomość, duchowa logika wzięte razem dają wam możliwość materializacji i spełnienia wszystkiego, po co się tutaj urodziliście. Tego nie da się osiągnąć bez samoświadomości.
Pozostało nam jeszcze dwoje drzwi, które od zawsze pozostawały zamknięte. Dopiero Nowy Człowiek ma okazję je otworzyć. Być może jeszcze nie teraz, ale to nadchodzi [Moim zdaniem właśnie po tym, co Kryon mówi na temat tych drzwi w roku 2013, a tym, co jest nam obecnie dostępne w roku 2023, najlepiej widać ogrom zmian dokonanych przez nas we wspólnym Domu Natury Ludzkiej – przyp. tłum.] Na razie ani się domyślacie istnienia tych drzwi, choć tak naprawdę istnieją do zawsze. Nic wam na ich temat nie wiadomo, gdyż nie stanowią części waszej rzeczywistości, są to jednak przepiękne drzwi a za nimi kryje się wiele tajemnic.
Na drzwiach numer sześć widnieje napis: Wrodzona Inteligencja Komórkowa. Można ją inaczej nazwać Mądrością Ciała. Już wcześniej wam o niej wspominaliśmy [Chociaż temat ten Kryon zaczął poruszać na dobre dopiero dwa lata później, w 2015 r. – przyp. tłum.] Mam nadzieję, że jesteście świadomi tego, że w pewnych sprawach wasze ciało orientuje się o wiele lepiej od mózgu? Możecie osiągnąć szyczyty itnelektualnego poznania jednocześnie nie mając zielonego pojęcia, co się dzieje w waszym własnym ciele. Musicie dopiero użyć kinezjologii, czy innych metod na poznanie tego, o czym ciało już i tak wie. Czyż taki stan rzeczy nie wydaje się wam trochę dziwny?
Inną metodą na poznanie, co się dzieje w ciele, jest udanie się na wizytę lekarską i dopiero lekarz powie wam, że macie guza. Och, Istoty Ludzkie czyż to nie dziwne, że jak na razie nie jesteście tych spraw świadomi? Tak, jak na razie, wrodzona inteligencja komórkowa jest odizolowana od waszej codziennej świadomości. Dzieje się tak, gdyż wydajność waszego DNA wynosi tylko nieco ponad 30% i wtedy niektóre drzwi są przed wami zamknięte. Wrodzona inteligencja komórkowa to jedne z takich jak na razie zamkniętych drzwi.
Most między codzienną ludzką świadomością a wrodzoną inteligencją komórkową jest dopiero w budowie. Czy słyszeliście kiedyś o kimś obdarzonym medyczną intuicją? Tacy Ludzie patrząc na was od razu powiedzą, co wam dolega, jakie macie niedomagania i niedobory, gdyż właśnie zaglądają do pokoju numer sześć.
Oto co chcemy, żebyście teraz zrobili. Zwizualizujcie sobie, że otwieracie te drzwi. Na razie nie zapalajcie tutaj światła, skupcie się na wizualizacji samego aktu otwierania drzwi, gdyż tym samym dajecie sygnał, że chcecie zacząć budować most między codzienną świadomością a wrodzoną inteligencją komórkową. Wasze ciało nie jest jeszcze gotowe, gdyż żeby do tego doszło, najpierw muszą się podnieść wibracje samej planety, a w tym celu stara energia musi albo odejść, alb się przemienić, albo umrzeć. Nasiona, które — mówiąc przenośnie — tutaj siejecie muszą wpierw dojrzeć, a 18-letnie okno możliwości, o którym często przypominam, trochę bardziej otworzyć. Z czasem jednak osiągnięcie intuicyjną wiedzę, że coś się ze zdrowiem dzieje i kiedy udacie się tym do lekarza, zdobędziecie potwierdzenie, że mieliście rację. [Teraz już to światło można spokojnie włączyć – przyp. tłum.]
Prócz tego nadejdą takie czasy, kiedy ten most zostanie ukończony i wtedy każdy żyjący na Ziemi Człowiek sam będzie wiedział, na co jest uczulony, czego potrzebuje jego organizm, bez mierzenia będzie wiedział, czy ma nadciśnienie, a cała ta intuicyjnie odbierana wiedza wydłuży przeciętną życia na Ziemi. Wszytko to jest ściśle związane z podnoszeniem się wydajności operacyjnej DNA, która w przyszłości będzie wyższa niż obecnie.
Doszliśmy do drzwi numer siedem i na nich skończymy. Nie potrafię wam powiedzieć, czy drzwi do tego pokoju są otwarte, czy nie, drzwi te bowiem są przedziwne i... przezroczyste. Innymi słowy, nie ma ich w 3D. Niektórzy nawet nie do końca są przekonani, czy te drzwi w ogóle istnieją? Może jest tak, że jeśli wierzycie, że istnieją to one faktycznie istnieją, a jeśli nie, to nie? Nazwę te drzwi Bogoczłowiek. Wyższe Ja. Bóg Wewnątrz. To się nazywa Jam Jest. Jest to także portal, poprzez który w tej chwili przemawiam do Lee. Te drzwi to wstęga łącząca każdego z was z drugą stroną zasłony i jest ona wielowymiarowa. Światła tutaj nie ma, bo sam pokój nie istnieje. Nie ma jakiegoś konkretnego pokoju, do którego można otworzyć jakieś prawdziwe drzwi. Każdy z was istnieje wszędzie naraz. Nie są więc to drzwi śmierci; są to drzwi życia.
Teraz pragnę powiedzieć wam coś, co jedni zrozumieją, inni zaś nie. Istnieją istoty, których teraz nie da się zobaczyć, lecz które reprezentują nasiona waszej własne biologii. Nie będę w tym miejscu ujawniał, co to za istoty i skąd pochodzą, choć mają podobne waszemu DNA, gdyż wy je od nich odziedziczyliście. To, dzięki czemu teraz mogą tutaj się pojawić to fakt, że u nich te siódme drzwi są szeroko otwarte, są to więc istoty świadome istnienia Stwórcy Wewnątrz. Wejście w te drzwi daje im wielowymiarowość, choć w dalszym ciągu są istotami mającymi ciało fizyczne. Wiecie jak taki stani bytu nazywa się inaczej? Synostwo Boże.
Pozwólcie, że teraz wytłumaczę powyższe, gdyż wiele z was tego nie zrozumiało, co zresztą jest zupełnie w porządku. Drzwi numer siedem za jakiś czas otworzą się samoistnie, pod warunkiem, że Ludzkość nadal będzie się rozwijała w wybranymprzez siebie kierunku. Oczywiście rozwój ten zabierze bardzo długo, więc nie nastąpi to za rok czy dwa, ale każdy z was, jako jednostka może już teraz na chwilkę tych drzwi uchylić. Możecie już teraz odczuć obecność Boga Wewnątrz. Możecie stać się mediami. Możecie robić to samo, co Lee. Nie cały czas, nie 24 godziny na dobę, ale na wystarczająco długo, żeby móc Stwórcę schwycić za rękę i dowiedzieć się ponad wszelką wątpliwość, kim się jest naprawdę. Kiedy tak uczynicie, wszystkie inne drzwi też się otworzą na oścież. [Kryon się śmieje.] Światła w pokojach będą się zapalały i gasły samoistnie, w zależności od potrzeb chwili. Na tym polega zrównoważenie. Tak właśnie wygląda Nowy Człowiek, który zresztą wyłoni się powoli. Oto czego jako Kryon was nauczam, czego dla was pragnę.
Pragnę opowiedzieć wam o uzdrowieniach, które podczas przekazu zaszły na widowni, gdyż kilkoro z was zrozumiało, co miałem wam dzisiaj do przekazania. Stoję teraz właśnie naprzeciwko jednej takiej osoby. Pragnę, żeby bieżąca chwila stała się doprawdy szczególna. Pragnę, żebyście to poczuli w strukturze komórkowej waszych ciał tak, żebyście byli przekonani, że oto dokonaliście rzeczywistych zmian w 3D tylko dlatego, że czytając i słuchając mnie zdobyliście się na odwagę otworzyć niektóre z wyżej opisanych drzwi. Kochany, kochana, jak ci się podoba ezoteryka przekazanych informacji? Czy będziesz wierzyć w prawdziwość tego wszystkiego później, kiedy skończysz to czytać? Dlaczego, zanim stąd nie wyjdziesz, nie weźmiesz ze sobą swej świty? Ona się zmieści w samochodzie, gdyż mieszka w twym wnętrzu.
Tak właśnie działa miłość boża. Jest bardzo osobista, traktuje każdego z was jako członka rodziny. Jako Człowiek ze świtą nie jesteś grupą, jesteś jednością. Jak to wytłumaczyć? Splatając się w grupowym uścisku na chwilę stajesz się cząstką Boga od którego emanujesz. Przyjdzie czas, kiedy weźmiesz ostatni oddech, każdy z was dobrze wie, że tak się stanie i wtedy sobie przypomnicie całe życie, przypomnicie dzisiejszy dzień, przypomnicie, jakie to były wspaniałe chwile i będziecie wiedzieli, że miałem rację. Nie obawiajcie się tego, gdyż i tak wrócicie z powrotem! System powrotów i odejść został zaprojektowany specjalnie dla was.
Dziękuję ci Stara Duszo za wszystkie przeżyte trudności, za wszystkie przeżyte kłopoty. Przyjmij to zapalające się światło.
I tak jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...