Strony

wtorek, 19 lipca 2022

Gwiezdne Matki są z nami

 Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda i niebo

 
Gwiezdne Matki są z nami
Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Zwracam się do słuchających nas później: siedzimy na sali wypełnionej pracownikami światła, co ostatnio jest rzadkością; mój partner przywiódł mnie do myślących podobnie Ludzi i pragnę z wami porozmawiać na temat Mt. Shasty, gdyż właśnie siedzimy w jej cieniu, a ona sama od dawna uważana jest przez wielu za świętość. Ludność rdzenna uważa ją za świętą i choć na Ziemi jest wiele świętych gór, Mt. Shasta jest szczególna. Jeśli słuchacie mnie od dawna to wiadomo wam, że tutaj złożono energię nauk zasadniczych. W jej okolicach od dawna dzieje się wiele niewyjaśnionych spraw Mt. Shasata przyciąga do siebie wielu Ludzi i tutaj nie chodzi tylko o turystów, którzy chcą zdobywać jej szczyt, ona przemawia do jakże wielu Ludzi poszukujących odpowiedzi na złożone kwestie duchowe oraz na zwykłe pytania.
Mt. Shasta przyciąga do siebie tych, którzy chcą jej wysłuchać, albo w jej okolicy przenocować, nawet jeśli wcześniej tego nie planowali. Na ten temat krąży wiele opowieści. Opowiadają je nawet strażnicy parku, którzy nocą widzą w jej pobliżu bardzo jasne światła i to tam, gdzie wstęp jest wszystkim wzbroniony. Wystarczająco wielu widziało takie niewyjaśnione sprawy, że wiedzą, że w górze rzeczywiście musi coś być. Och i to prawda! Wcześniej Lee wspomniał, że znaleźliście się tutaj o szczególnej porze i jest to pora bardziej szczególna niż się wam to może wydawać, czy to sobie uzmysławiacie. O tym opowiemy wam w najbliższym czasie, gdyż jest to zagadnienie na czasie.
Teraz jednak pragnę się skupić na czymś niesamowitym, co często wydaje się wam nie do wiary, tajemnicze, a dla wielu nawet śmieszne. Mam na myśli koncepcję Gwiezdnych Matek, koncepcję przybyszek z gwiazd, które dały początek waszemu DNA. Przed ich przybyciem byliście hominidami z 24. parami chromosomów, a po ich przybyciu staliście się Ludźmi z 23. parami chromosomów. Wszystko to miało miejsce około 200 tysięcy lat temu i w tej chwili istnieją na to naukowe dowody. Kiedy Istoty Ludzkie z mających 24. pary chromosomów zmieniły się w istoty o 23 parach chromosomów? Odpowiedź: 200 tysięcy lat temu. Jako Kryon także was nauczamy, że wtedy rzeczywiście coś się w waszej historii wydarzyło. Tego samego zresztą nauczają was także niektóre ludy rdzenne Ziemi. W Peru, na zboczach Andów podczas spotkania z zamieszkującymi tamten region od tysięcy lat rdzennymi mieszkańcami, na pytanie o początki Ludzkości padło jedno słowo w ich rodzimym języku, które następnie dotarło do nas przetłumaczone z hiszpańskiego na angielski: INTERWENCJA! Oni o tym wiedzą. U stóp Uluru wśród mieszkającej w jej regionie od 50 tysięcy lat ludności panuje przekonanie, że tej interwencji dokonali Plejadianie. To niezwykłe — nieprawdaż? — żeby prastare ludy z różnych regionów Ziemi, które nigdy nie miały ze sobą żadnej styczności, mówiły wam to samo, żeby opowiadały wam tę samą opowieść i umiejscawiały jej wydarzenie w tym samym czasie, wskazując na tę samą gromadę gwiazd?
Powiadam wam, że choć brzmi to niesamowicie, jest to jednak prawda. Niektórzy mogą się wciąż z tego śmiać, gdyż postrzegają te sprawy na podstawie jak to określa mój partner, kolektywnie uzgodnionej rzeczywistości. Nikt nigdy was o tym nie uczył. Żaden kapłan żadnej istniejącej na świecie religii nigdy was tego nie nauczał; o tym nie było mowy w żadnej ze światowych religii, nawet w tych o luźniejszej hierarchii i stąd wielu z was się z tego śmieje. Oczywiście, nie mówię o zgromadzonych przede mną, lecz o tych, którzy będą tego słuchali później. A zatem czy to możliwe, że istnieją jakieś Gwiezdne Matki, które przybyły tutaj, żeby dać wam początek, żeby urodzić rodzaj ludzki? Czy to prawda, że przybyły tutaj po to, żeby złączyć się z ziemskimi hominidami? Niby po co miałby to robić? Zrobiły to w celu przekazania swemu potomstwu pledjadiańskiego DNA. Zatem wszyscy, każdy Człowiek na Ziemi jest hybrydą! Wewnątrz was tkwi pewna kapsuła, który tylko czeka, żeby się ujawnić. Właśnie przyszła na to właściwa pora i opowiem wam o tym podczas bieżącego weekendu.
Gwiezdne Matki przybyły na Ziemię jednocześnie w kilku miejscach. Najsłynniejsze z nich, najbardziej niedostępne, gdzie ich nauki przetrwały niezmącone to Lemuria, dokąd nikt się nie mógł dostać, ani skąd nikt nie mógł się oddalić. W czasie swego istnienia więc Lemuria nie uległa żadnym obcym wpływom zachowując w ten sposób czystość oryginalnych nauk. Przyszła pora, żeby tych nauk znów nauczać, o czym zresztą Lee opowie wam także podczas bieżącego weekendu. Zatem koncepcja nauczycielek przybyłych na Ziemię z gwiazd to rzeczywiście prawda! 200 tysięcy lat temu przybyły one do was w formie cielesnej, teraz jednak istnieją tutaj w innej formie, w formie wielowymiarowej na wszystkich węzłach siatki krystalicznej, czyli tam, gdzie wylądowały. One istnieją naprawdę.
Ci, którzy nie dają temu wiary mówią tak: „Skoro rzeczywiście wciąż są na Ziemi, to dlaczego nie wyjdą i się nie pokażą tak, żebyśmy mogli ich istnieniu dać wiary?” Wszystkim, którzy się w ten sposób dopytują, odpowiemy tak: Czyżbyście przez to chcieli powiedzieć, że naprawdę nie potraficie sobie wyobrazić niczego wielowymiarowego? No dobrze, a co w takim razie powiecie o aniołach? Oczywiście odpowiecie mi: „No nie, anioły to coś innego”.
– A Bóg? - będę pytał dalej.
–Oj, Bóg to też co innego — odpowiecie.
A co wy na to, że plejadiańskie Gwiezdne Matki są aniołami i wy je widzicie od zarania dziejów? Co, jeśli one są waszymi przewodniczkami i wy je widujecie od zarania? One jednak nie pokazują się wam mówiąc: „Cześć, jestem Plejadianką!” One nie robią nic innego, jak pomagają każdemu z was i was kochają, kojąc w ciężkich chwilach.
Zaraz wam powiem, istnieje pierwszorzędna zasada, którą Źródło Stwórcze, którego jestem reprezentantem, zawsze przestrzega, a która głosi, że każdy z was jest niezmiernie kochany. Jest to miłość bezwarunkowa. Po wtóre nigdy się was za nic nie osądza. Nie ma i nigdy nie było czegoś takiego jak boski osąd. Idea sądu bożego pochodzi od mężczyzn i kobiet, nie od Boga. Po trzecie, każdy z was ma wolny wybór wierzyć bądź nie wierzyć, we wszystko, co wam się mówi. Nic złego nie stanie się nikomu, kto postanowi te słowa zignorować. Nic. Jest to zapisane nawet w waszym Piśmie Nowego Testamentu w przypowieści „O synu marnotrawnym”, gdzie jeden syn czyni wszystko dobrze, drugi wszystko źle, ale po powrocie do Domu, każdego z nich czeka ta sama uczta. Dom tutaj to nie to samo co ziemskie cztery ściany. Dom to przenośnia drugiej strony zasłony, skąd pochodzicie. Na tym polega miłość.
Oto co w związku z tym mam wam do powiedzenia. Grupa Gwiezdnych Matek mieszkających wewnątrz tej góry, rzeczywiście w niej żyje i każdego zgromadzonego na tej sali zna z imienia. One znają z imienia wszystkich w pokojach przyległych do tej sali, którzy tego słuchają i to czytają. One wiedzą, że tu jesteście, one zawsze wiedzą, gdzie jesteście, one znają wasze duchowe imię, czyli imię, którego na czas życia na Ziemi sami nie znacie. Matki Gwiezdne widzą Boga wewnątrz każdego z was. Nie robią jednak niczego, dopóki ich o coś nie poprosicie, gdyż na tym polega zasada wolnego wyboru.
Wielu z was od razu zacznie się pytać: „No to jak mam uaktywnić obecność Gwiezdnej Matki w swoim życiu, jak zrobić to, czy tamto?” pod tym względem wszyscy jesteście bardzo liniowi. A jak myślicie o lodach? Zróbcie listę kroków od ochoty do jedzenia lodów! Przecież nie da się, jak się ma ochotę na lody, to się je po prostu je. Jeśli nigdy nie mieliście kontaktu z Gwiezdną Matką to po prostu usiądźcie sobie w odosobnieniu i powiedzcie tak: „Kimkolwiek byś nie była, jeśli naprawdę istniejesz, to zapraszam cię, żebyś mi dała o sobie znać, nawet jeśli nie dowierzam twemu istnieniu. Bądź ze mną. Nie chodzi mi o to, żebyś mi się pokazała, nie chcę żadnego obrazka, nie mam ochoty podążać za tobą na fejsie, nie. Gwiezdna Matko, bądź obecna w mym życiu, zacznij zagarniać mą intuicję tak, żebym mógł/mogła o właściwej porze podejmować właściwe decyzje. Okaż mi swą miłość, Gwiezdna Matko!” Tak powiedziawszy tylko czekajcie, jak wasze życie zacznie się zmieniać!
Gwiezdne Matki nie są prorokiniami, one są po to, żeby wam pomagać. One to tuż po przybyciu na Ziemię ustanowiły węzły i oczka siatki krystalicznej a uczyniły to właśnie z myślą o bieżących czasach, o tej precesji równonocy, dzięki której dzieje się właśnie to, co się dzieje. Czyż nie czujecie, jak szczególne są obecne czasy? Żyjecie w niesamowicie cennych czasach, których nadjeście przepowiadali wam starożytni, choć często wydawało się, że one w ogóle nie nadejdą albo że ich nadejście jest niemożliwe. Są to czasy, nadejjście których widać nawet między innymi na skale proroctw Indian Hopi. Według nich znaleźliście się teraz na rozdrożu, jedni chcą iść jednym szlakiem, drudzy tym drugim. Teraz nastał więc czas wyboru między światłem i ciemnością. Właśnie teraz nastał czas, kiedy kapsuła wewnątrz zacznie się otwierać, kiedy ma miejsce aktywacja, dzięki której wyleje się do wnętrza wszystko, co współgra z waszą codzienną świadomością, ale stanie się to wtedy, kiedy wyrazicie na to ochotę.
Zawsze będą tacy, którzy na to wszystko będą mówić: „Nie wiem, co z tym robić, jak to w sobie uaktywnić?” A przecież właśnie wam powiedziałem, jak tego dokonać, a Lee tłumaczył, dlaczego tego nie chcecie robić: gdyż przeczy to wszystkiemu, czego was nauczono!
Pozwólcie, że w tym miejscu coś wam powiem: Wasi rodzicie, ulubieni pastorzy i księża, czy inni ziemscy doradcy duchowi niczego na ten temat nie wiedzieli. Oni po prostu o tym nie wiedzieli. Wszystko, czego was nauczyli, zrobili najlepiej, jak potrafili, z zachowaniem integralności i na podstawie całej dostępnej im wiedzy. Uwierzenie w coś innego nie jest z waszej storny żadnym wiarołomstwem. Istnieją pewne prawdy zasadnicze, które zresztą są wam znane do dzisiaj. Są to prawdy dotyczące czystości miłości Stwórcy, która dosięga życia każdego z was i nawet stwarza to, co dla wielu wydaje się cudami, dzięki którym już nigdy nie zechcecie ze sobą wojować. Wszytko to widać już teraz, gdyż koncepcja wojny już teraz wydaje się wam nie do pomyślenia. A przecież niektórzy chcą was ściągnąć z powrotem do lat 40. ubiegłego wieku! Cóż to za niespodzianka! Czyż nie jest to idealna pora na udowodnienie prawdziwości wszystkiego, o czym wam opowiadam? Ale na tym nie koniec. Wyskoczą jeszcze inne sprawy, żeby to światło przyćmić, żeby wam zamieszać nawet teraz, w Nowej Erze! Wszystko, żeby was skłócić, żebyście się zaczęli waśnić. Tak będzie. Przygotujcie się na to tak, że kiedy to się pojawi, to będziecie temu błogosławić, mówiąc: „A teraz pokaż mi, co dalej? Z całą miłościł pokaż mi, co dalej?” kochani, wszystko, co się obecnie dzieje, dzieje się dokładnie według planu. Nawet niech się wam nie wydaje, że sprawy idą w przeciwnym kierunku! Przecież już dawno mówiłem wam, co się będzie tutaj działo i to się teraz właśnie dzieje!
Gwiezdne Matki, ukażcie się w życiu wszystkich, którzy pragną spokoju i pokoju. Spokój to pierwsza oznaka obecności Matek, rozwiązanie życiowych kwestii przychodzi potem. Najpierw pojawia się spokój wobec wszystkich kłopotów, dzięki czemu uspakajacie się na tyle, żebyście sami mogli podąć mądre decyzje oparte nie na walce o byt i na przetrwaniu, czy na strachu. Wszystko to rozpoczyna się właśnie teraz! Naprawdę tak jest. każdy z was więc znajduje się w doskonałym miejscu na życiowe zmiany, na uzdrowienie, na objawienie, na zmianę na lepsze. Każdy z was teraz znajduje się w cieniu góry. O rety! Jam Jest zakochany w Ludzkości Kryon.
I tak jest.
Na zdjęciu: Pleiadian call, autor: Aurelien Pumayana Floret

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...