Strony

sobota, 31 października 2020

Jestem prostakiem.

 

 Prostak

Jestem prostakiem.
Nie jestem przyzwyczajony do mówienia. Mówienie nigdy nie było moje. Nawet wtedy, w moim ostatnim wcieleniu, nie mó-wiłem. Bo ludzkie słowa nigdy nie były moimi przyjaciółmi.
Nie miałem nauczyciela. Zgaduję, że to był łut szczęścia. Nikt się nie pojawił i nie próbował mi czegoś wyjaśnić.
Niektórzy próbowali. Ale ja tylko na nich patrzyłem. Uważali mnie za głupca. Nie wiem, czy mieli rację. Jednak czułem się dobrze, takim jakim byłem.
Dorastałem więc jako prostak z wioski. Dawali mi jedzenie i schronienie. Czego więcej potrzebowałem?
Ludzie zostawiali mnie w spokoju, ale zawsze, zawsze, zawsze byłem w dobrym towarzystwie.

Śpiewałem do gwiazd, a one pokazały mi historię.
Śpiewałem do Ziemi, a ona pokazała mi życie.
Śpiewałem do ptaków, a one pokazały mi radość.
Śpiewałem do smoków, a one pokazały mi zachwyt.
Nic nie posiadałem, mimo to byłem bogaty.
Mówili na mnie prostak. Było to moje największe błogosła-wieństwo.
Wiedziałem, kiedy umrą ludzie. Po prostu wiedziałem. Kiedy opuszczali swoje ciało, ja tam byłem.
W takim momencie nie potrzebne były słowa. Pokazy-wałem im moje serce. A oni rozumieli.
Odprowadzałem ich do gwiazd, jeśli tego chcieli. Nie-którzy chcieli. Od tamtej pory byliśmy przyjaciółmi.
Pewnej nocy miałem sen. Przyszedł smok i poleciał ze mną. Śpiewał mi o sobie. Śpiewał mi o nowych światach.
Śpiewał dla radości śpiewania. Potem spojrzał na mnie krysz-tałowymi oczami, pytająco.
Tak, odpowiedziałem bez słów. Zrobię to.
Tak więc obudziłem się ze snu. I obudziłem się ze śnienia we śnie. I obudziłem się ze śnienia, śnienia, śnienia we śnie.
Potem wróciłem do domu.
Byłem prostakiem. Było to moje największe błogosławieństwo.
Smok przyszedł ponownie. Przyszli z nim inni. To było wielkie świętowanie.
Czy jesteś gotowy? Smok zapytał wtedy bez słów.
A ja byłem.
Zaśpiewał mi i znaleźliśmy się tam. Tam, gdzie zaprowadził mnie w śnie.
Od tamtej pory tam już zostałem. Tylko już nie śniąc.
Smok powiedział bez słów, zostaniesz Patronem tych rozle-głych obszarów. Ale ja nie wiem, kim jest Patron. I nie obcho-dzi mnie to. Po prostu uwielbiam tu być.
Uwielbiam tworzyć gwiazdy.
Kocham tworzyć ziemie.
Kocham tworzyć ptaki.
Kocham, by kochać, by kochać, by kochać.
Smok zapytał bez słów, czy słyszałeś o Utopii?
Nie wiem, co to jest. I nie obchodzi mnie to.
Nadal jestem prostakiem. Dobrze mi to służy.
Ty, który jesteś teraz ze mną, obiecuję ci. Kiedy nadejdzie twój czas. Kiedy przestaniesz śnić, że śnisz sen. Kiedy opu-ścisz swoje ciało. Wyglądaj mnie.
Będę tam. Nie możesz mnie przegapić.
Odprowadzę cię do gwiazd. Albo odprowadzę cię do miejsca, w którym jestem teraz. Chociaż to nie jest wcale miejsce.
Cokolwiek wybierzesz.
Kiedykolwiek wybierzesz.
Jeśli tak wybierzesz.
Nie możesz mnie przegapić. Będę tam.
Jestem prostakiem. To moje największe błogosławieństwo.

- Joachim Wolfram ,,Althar – W Kierunku Utopii”

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...