Strony

piątek, 9 października 2020

Spotkanie z własną mądrością

 

Obraz może zawierać: w budynku

 


[00:00-4:57 medytacja z Elanem Cohenem]
[Alcazar przez Prageet’a Harris’a] I oto ukochani jesteśmy z wami! Wiele, bardzo wiele żyć wcześniej, wiele, bardzo wiele ziemskich lat temu przybyliście tutaj, na Ziemię. Jak już wcześniej była o tym mowa, przybyliście tutaj z innych rodzin gwiezdnych, z innych oświeconych cywilizacji; zgłosiliście się na ochotnika; sami wybraliście, aby tutaj przybyć. Wybrano was i wasze przybycie na Ziemię zostało obwarowane pewnymi warunkami. Jednym z nich było to, że kiedy urodzicie się tutaj i obleczecie ciało fizyczne, wejdziecie w środowisko dwoistości i separacji. Innym warunkiem było to, że kiedy się urodzicie, zapomnicie, skąd przybyliście. Zgodziliście się także, że żyjąc tutaj szereg wcieleń będziecie powoli zanurzać się w nieświadomość. Wszystko to było wam wiadome, zanim się tutaj urodziliście, gdyż powyższe warunki stanowiły część zawartej przez was umowy.
Jak wspominałem na wstępie, pochodzicie z różnych konstelacji, z różnych oświeconych cywilizacji. Rodząc się, wnieśliście na tę Ziemię swoje DNA i od wielu pokoleń mieszacie je i ze sobą łączycie. Obecnie powoli wychodzicie ze stanu głębokiej nieświadomości, „duchowego średniowiecza.” Proces ten zachodzi u każdego z was stopniowo i obejmuje więcej niż jedno życie przygotowujące was na obecne. Przygotowujące każdego z was na istniejącą obecnie możliwość –gdyż w rzeczy samej, od tamtego czasu aż do paru lat wstecz, kiedy to jak to określa Kryon przekroczyliście linię demarkacyjną [roku 2012], była to jedynie możliwość –wniesienia tutaj zupełnie innej rzeczywistości. Chodzi tutaj o wniesienie wzorców energetycznych jedności, oświecenia, które odbywa się stopniowo. Zatem ukochani, każdy z was obecnie przechodzi przez proces przebudzenia. Może się on wam w tej chwili wydawać bardzo szybki, lecz uprzedzamy, że ulegnie on jeszcze większemu przyspieszeniu.
W naszym przekazie pragniemy podkreślić, że tworzycie wszystko, nad czym się głównie skupiacie; wszystko, nad czym się skupiacie będzie jeszcze bardziej podkreślone. To tak, jak o tym mówiliśmy przed chwilą. Prageet i Julieanne wyrazili intencję stworzenia centrum i ono powstało. Stało się to naturalnie, bez żadnego wysiłku. Ukochani, każdy z was poprzez wyrażenie odpowiedniej intencji, poprzez miłość do samego siebie, może w tej chwili zacząć kierować swym życiem w prostocie i bez wysiłku. Przez długi szereg żyć nauczono was, aby najpierw dawać innym, jednakże jeśli tylko dajecie z siebie i nie dbacie o samych siebie, to bardzo szybko się wyczerpujecie, spada poziom energii własnej i życie staje się ciężkie i pełne zmagań. Kiedy kochacie najpierw samego siebie, kiedy do samego siebie podchodzicie z miłosierdziem, to poziom energii własnej wzrasta i wtedy macie lepsze samopoczucie, jesteście naturalnie radośni i sami pragniecie dawać gdyż rozumiecie, że sam akt dawania przynosi wam coraz więcej, dawanie was napełnia, gdyż podchodzicie doń z perspektywy miłości do samego siebie, spełnienia samego siebie. Dawanie wtedy po prostu staje się samoistnie, cieszycie się na jego okazję, ciszycie się wszystkimi, którzy są gotowi od was otrzymywać, gdyż dawanie wtedy stanowi wielką ulgę, ponieważ niesie ze sobą jeszcze więcej radości i więcej do dawania.
Wszyscy obecnie – zarówno indywidualnie, jak i kolektywnie - znajdujecie się w bardzo krytycznym momencie swej ludzkiej podróży. Jak wspominaliśmy, linia demarkacyjna została już przekroczona, zatem cel waszej podróży jest niemalże pewny! Jako ludzkość, osiągniecie swój zamierzony cel, jednak od każdego z was zależy jak długo to wszystko będzie trwało, ile jeszcze wcieleń wam zajmie zanim wniesiecie na tę niesamowicie piękną Ziemię wzorzec energetyczny pełnego rozkwitu życia, dzięki któremu cała ludzkość harmonijne wtroi się ze wszystkim i stanie się częścią strumienia istnienia. W osiągnięciu tego wszystkiego posłuży wam wewnętrzny głos przewodni, który także pozwoli wam wyrazić wszystko, co macie do wyrażenia.
Czy potraficie sobie wyobrazić, jak to wszystko ma się stać? Czy potraficie wyobrazić sobie, jak będzie wyglądało wasze życie w obfitości na wszystkich poziomach? Podoba nam się to określenie: „obfitość na wszystkich poziomach,” gdyż dla wielu obfitość to tylko pieniądze i wszystko, co można za nie kupić. Nam chodzi o inny rodzaj obfitości. Oczywiście, nasze pojęcie obfitości także włącza pieniądze i wszystkie rzeczy, posiadanie których przynosi wam radość, ale nasza definicja włącza także obfitość miłości, miłości własnej, miłości dla wszystkich w waszym otoczeniu. Obfitość pięknych głębokich przyjaźni, gdzie obaj przyjaciele wzajemnie się wspierają, oddają sobie wzajemnie cześć i wspólnie wzrastają. Obfitość wolności! Wolność wypowiedzi, wolność dzielenia się wszystkim, co pochodzi z serca, wolność pozwolenia innym wyrażenia ich własnych opinii nawet, kiedy są sprzeczne z waszymi i zrobienie tego z miłością i szacunkiem.
Wolność swobodnego poruszania się po tej przepięknej Ziemi, bez ograniczeń związanych z przekraczaniem granic. Tak, w przyszłości wciąż będziecie mieli państwa, gdyż jest to dobry sposób na zawiadywanie życiem społecznym, ale będziecie mieli także wolność poruszania się, wolność wyrażania się. Wszystkie te swobody są absolutnie konieczne tak samo, jak wolność wyboru bycia tym, kim sami wybieracie być. Może to być wolność skupienia się na jakimś projekcie, bądź wolność odprężenia się na jakiejś plaży, jest to wolność płynąca z przekonania, że niezależnie od tego co wybieracie, w każdej chwili wspiera was w tym wyborze kolektyw. Czy potraficie wyobrazić sobie taką przyszłość? Czy już teraz potraficie to sobie z wizualizować? Taka wizualizacja to bardzo ważny pierwszy krok ku stworzeniu tego, na co macie ochotę. Wcześniej opowiadałem wam jak Prageet i Julieanne z wizualizowali sobie ośrodek [Gwiezdnej Bramy]. Teraz ośrodek już istnieje i wciąż się rozwija, rozrasta i adaptuje do zmieniającej się wokół i wewnątrz rzeczywistości.
Zatem, pierwszym krokiem w urzeczywistnieniu jest pokochanie siebie samego w wystarczającym stopniu, aby można spokojnie sobie powiedzieć: „Zasługuję na to, to mi się należy.” „Zasługuję na to, zasługuję na obfitość na każdym poziomie i proszę swych przewodników, proszę samo istnienie, proszę swą nad-świadomość aby mnie wspierali i przywiedli tam, gdzie mogę to wszystko najpierw z wizualizować a następnie przyciągnąć do swego życia. Niech to będzie piękny partner życiowy, jeśli go pragniecie. Niech będzie to partner, który was wesprze i uszanuje was w tym samym stopniu, w jakim i wy go będziecie szanowali. Wzrastajcie wspólnie posiadając ze sobą wiele wspólnego, oraz ciesząc się wszystkim co każdy z was udzielnie kocha. Czy potraficie z wizualizować sobie taki związek? Czy potraficie z wizualizować sobie taki związek?
Czy potraficie z wizualizować sobie harmonię w stosunkach społecznych? Czy potraficie sobie z wizualizować, jak każdy człowiek na Ziemi osiąga swój własny potencjał? Jak wszyscy wspólnie, zamiast się krytykować, celebrują swe różnice? Czy potraficie to sobie wyobrazić, jak ludzie się wzajemnie nie ganią, ani nie krytykują wyboru innych? Czy potraficie sobie wyobrazić, jak ludzie nie potępiają się za kolor skóry? Czy potraficie wyobrazić sobie taką harmonię?
Ukochani, wizualizujcie sobie wszystko, gdyż jest to pierwszy krok do stwarzania. Wyobrażajcie to wszystko we własnym życiu, we własnym otoczeniu. Kiedy się przekonacie, że wasze wizualizacje i miłość skierowana do samego siebie zaczyna stwarzać wszystko, co sobie wyobraziliście, to będziecie wiedzieli, że jesteście na właściwej ścieżce, że jesteście o właściwej porze na właściwym miejscu. Wtedy doprawdy pogłębi się skupienie tylko na tym, co pragniecie sobie stworzyć. Kiedy nauczycie się stwarzać na poziomie indywidualnym, stworzony przez każdego z was wzorzec energetyczny rozszerzy się na cały świat. Rozumiecie?
Podobnie z Pregeet’em i Julieanne, właśnie teraz, w tej chwili, ich wspólna wizualizacja rozchodzi się po całym świecie. Czy rozumiecie więc, że każdy z was stwarza sobie własną rzeczywistość poprzez własne myśli, czyny, uczucia i słowa? Ważne, abyście to dobrze zrozumieli. Na przekór solidnemu wyglądowi pozornej rzeczywistości w której żyjecie, jak mówią wam to nawet naukowcy, wszystko co was otacza to tylko częstotliwość, tylko wibracja. Zatem to wy sami i wasze wibracje własne pochodzące od uczuć, słów, czynów myśli i intencji stwarzają rzeczywistość. Istnienie, pole kwantowe, Duch, Wszechświat, jakkolwiek pragniecie nazwać ogrom świadomości, tylko odpowiada na wibracje własne każdego z was w każdym momencie życia. Zatem jak z tego wynika, wasz punkt skupienia jest ogromnie ważny. Tak samo ważny, jak wszystkie wasze myśli i uczucia, które posiadają wibracje stwórcze. Czasem te wibracje manifestują się natychmiast, czasem najpierw powoli wzbierają w polu kwantowym aby potem pojawić się w waszym życiu jakby zaczarowane.
Na przykładzie Prageet’a i Julieanny dzięki wzbieraniu ich wspólnie wyrażonej intencji, ziemia pod ośrodek raptem stała się dostępna. Zatem, każdorazowe wyostrzanie swego skupienia na intencji stwórczej sprawia jej urzeczywistnienie. Tutaj nie chodzi o wyrażanie żadnych pragnień, czy marzeń, tutaj chodzi o to, co się rzeczywiście stwarza! Mówicie wtedy: „Oto, co swymi myślami, uczuciami, czynami i słowami stwarzam.” Zrozumiecie więc, że istnienie, Duch, Bóg, Wszechświat, pole kwantowe, odpowiada wam na wibracje, które w każdej chwili wytwarzacie. Jeśli więc wyrażacie intencję kochania siebie samego, jeśli wyrażacie intencję odnoszenia się do siebie z miłosierdziem, ten rodzaj wibracji zostanie wam odzwierciedlony. Odkryjecie wtedy, że całe wasze otoczenie podejdzie do was w bardziej kochający sposób. Rozumiecie, na czym to polega?
Jak była mowa wcześniej, wszystko nad czym się skupiacie staje się coraz szybciej. Dlatego bądźcie w każdej chwili bardzo energetycznie uważni. Sprawdzajcie, czym w każdej chwili promieniujecie na zewnątrz? Pytajcie się często, co przyciągają do was wasze własne wibracje? Każdy z was stwarza swą własną rzeczywistość, niezależnie od tego jak bardzo za jej kształt obwiniacie innych, sytuację z wirusem, czy szefa w pracy, współmałżonka, dzieci, czy kogo albo cokolwiek innego, poza sobą samym. Jeśli wciąż obwiniacie, stwarzacie tym samym bardzo negatywny wzorzec, który wam w niczym nie służy ani nie czyni waszego życia bardziej wygodnym, gdyż wszystko teraz ulega uwypukleniu i przyspieszeniu. Dlatego też tak bardzo podkreślamy konieczność kochania siebie samego, podchodzenia do siebie miłosiernie i z empatycznym wyczuciem. Jak była mowa na początku naszej pogadanki, kiedy kochacie siebie, wzbierająca miłość przelewa się wtedy na wszystko inne, wtedy miłosierdzie rozlewa się na wszystko inne. Wyzbywacie się chęci osądzania innych, nawet jeśli sami odnoszą się do was negatywnie. Wtedy z empatią mówicie sobie: „Rozumiem ich cierpienie, gdyż sam cierpiałem podobnie. Rozumiem, że w tej chwili tkwią w nieświadomości, gdyż sam do niedawna w tej nieświadomości tkwiłem i dopiero powoli się z niej wydobywam.” Widzicie, dzięki empatii dla samego siebie posiadamy pewien stopień zrozumienia dla postępowania innych, dzięki czemu odpowiadacie w wyważony sposób z poziomu miłości i zrozumienia, na zachowanie tych, którzy są do was nastawieni negatywnie.
W dzisiejszych czasach jest to niezmiernie ważne, aby żyć własną prawdą, a nie tym, co się słyszy, czy o czym donoszą media masowego przekazu. Bądźcie bardziej uważni na temat tego, co sami przyjmujecie za prawdę, za rzeczywistość. Sposoby bycia właściwe starej energii wciąż pragną wywierać na was wpływ, stare metody kontroli wciąż podnoszą głowę. Cały arsenał środków kontroli, które niegdyś przechodziły niezauważalne obecnie stają się bardzo widoczne.
Tylko przyjrzyjcie się temu, co się obecnie na świecie dzieje. Czy rozumiecie, że w pewnych religiach kontroluje się kobiety poprzez zasłanianie im twarzy? A co się teraz dzieje z nakazem noszenia maseczek? Dlaczego tak wiele ludzi nosi je nie zadając sobie pytania, czy to jest konieczne? Zatem ukochani, uważnie słuchajcie tego, co się wam mówi, co się wam nakazuje, co czytacie w gazetach. Słuchajcie się swej własnej wewnętrznej mądrości. Jeśli pragniecie dowiedzieć się prawdy, róbcie to sumiennie, prosząc własnych przewodników, aby pokazali wam prawdę, której powinniście być świadomi. Poproście ich o zrozumienie tego, co się naprawdę teraz na Ziemi dzieje z całym tym tak zwanym wirusem. Poproście przewodników o pokazanie wam jak ta sytuacja wygląda z wyższej perspektywy. Poczujcie, co w tej sytuacji jest dla was właściwe, zrozumcie że nad-świadmość, która istnieje w polu kwantowym taki obraz malowany z wyższej perspektywy posiada i może się z wami nim podzielić. Nad-świadomość może wam w obecnych czasach przewodzić, jeśli wyrazicie na to gotowość i będziecie na to przewodnictwo otwarci oraz kiedy się dostatecznie pokochacie.
Ukochani, kochamy was i wam błogosławimy. Celebrujemy wszystko, co teraz na Ziemi zachodzi. Do usłyszenia wkrótce!
[Kryon przez Lee Carroll] Witam was, kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Może się wam wydawać, że istoty które przez was i dla was przekazują nowiny znajdują się w jakimś określonym miejscu spotkań. Właśnie wysłuchaliście, co miał wam do powiedzenia Alcazar, sam będę ciągnął dalej na zapoczątkowany przez niego temat. Obecne czasy to naprawdę pora, kiedy przechodzicie z nieświadomości w świadomość. Obecne czasy dobrze opisuje metafora o rzeczach wibrujących wyżej. Alcazar wspomniał także, iż wewnątrz siebie nosicie nasiona z gwiazd. I tak jest rzeczywiście, człowiek jako istota zamieszkująca Ziemię nie wywodzi się od niczego, co tutaj żyje. Kochani, to nie tak, jak was się tego naucza, wcale nie wyewoluowaliście od żyjących tutaj zwierząt. Wasza ewolucja niezupełnie wyglądała tak, jak się ją wam przedstawia. Wasze DNA, o którym wspomina także Alcazar zostało celowo odmienione, dzięki czemu jesteście obecnie Człowiekiem noszącym w sobie gwiezdne nasiona. Wszystko o czym mowa w niniejszym przekazie stanowi powód, dla którego wielu wywraca oczami. A przecież współczesna nauka, badając ssaki naczelne, czyli zwierzęta od których rzekomo się wywodzicie, twierdzi obecnie, że ewolucja jest procesem trwającym za krótko aby z człekokształtnych mógł się wyłonić współczesny Człowiek, że wasze DNA różni się od tego wszystkich innych zwierząt. Nauka więc stoi na krawędzi odkrycia, które pewnego dnia zostanie przyjęte do powszechnej wiadomości.
Oto ciekawe i doniosłe wydarzenie, które dzieje się w życiu wielu z was: macie możliwość przeskoku w percepcji wymiarowości. Przeskok ten dostępny jest „zwykłym” Starym Duszom, w celu jego osiągnięcia wcale nie trzeba być medium, czy medytować od lat w celu wzniesienia się na wyższy poziom wibracyjny. Na Ziemi istnieje energia, która pozwala każemy, kto ma na to ochotę doświadczyć przebudzenia, które w starszej energii mogłoby zająć wiele, wiele wcieleń. A teraz coś takiego mogą osiągnąć nawet „nowi” [którzy ezoteryką zajmują się od niedawna]. Jest to energia oddająca cześć Starym Duszom, gdyż one pierwsze wezmą udział w przeskoku percepcji wymiarowości. Inni także posiadają podobne zdolności, gdyż w każdym z was drzemie gwiezdne nasienie, kochani. Obecnie wasza świadomość samoistnie się uaktywnia, gdyż jest to zjawisko idące w parze z przeskokiem świadomościowym; właśnie na tym ten przeskok polega, jak zresztą niejednokrotnie wam o tym mówiliśmy.
Przeskok się musi gdzieś zacząć i właśnie teraz przyszedł nań odpowiedni czas. Nawiasem mówiąc, to wszystko zaczęło się wcześniej, ale dopiero teraz Istoty Ludzkie zaczynają zauważać i uzmysławiać sobie sprawy, z których wcześniej nie zdawały sobie sprawy. Pierwszymi, którzy tego doświadczają są ci, którzy to oglądają, tego słuchają i to czytają później. Jak nadmienił Alcazar, nie ma żadnego „później!” Innymi słowy, wszystkie energie, które teraz czujecie promieniujące od przekazującego wam tę nowinę mego partnera są tak samo pełne mocy teraz, jak będą za pięć lat, za dziesięć lat, czy za tydzień. Czas nie ma tutaj żadnego znaczenia, gdyż tym właśnie cechuje się wielowymiarowość, ona nie zaciera się z upływem czasu, jest tak samo obecna w przyszłości jak i w chwili bieżącej. Zatem, jeśli słuchacie, bądź czytacie to w swoim teraz, wiedzcie, iż jest to także moje teraz! Jest to trudne do wytłumaczenia, ale to wszystko właśnie tak działa.
Zaczynacie otwierać pewien portal u ważności który potrafi przenieść was w inne wymiary. – „Kryonie, co to niby znaczy? Czyżbym wybierał się w jakąś podróż?” - jeśli wyrazicie taki wybór, to rzeczywiście możecie się udać w pewnego rodzaju podróż, jest to podróż w świadomości. Alcazar nazywa to nad-świadomością, czyli jest to coś, co istnieje ponad tym, co dla wasz wydaje się wszystkim. Dzięki portalowi u ważności dostajecie wgląd w wyższe wymiary świadomości, których wcześniej nie umieliście postrzec. Może to być przymierze z czymś najświętszym, co tyko możliwe, czyli z własną duszą, własną Akaszą, strukturą komórkową, z samym DNA.
Kilka miesięcy temu oznajmiłem memu parterowi, że Kryon obierze nowy kierunek. Kiedy mu to objawiłem, siedział dokładnie w tym samym miejscu, co teraz, w studio, przekazując nowiny podczas streamingu naszego spotkania z publicznością w domach. [mowa o czwartym przekazie o uzdrawianiu i leczeniu z Raleigh, transkrypcja z którego poniżej, w tej grupie- przyp. tłum.] Zrobiłem to celowo, gdyż inaczej Lee nie od razu zająłby się tym, o co go wtedy prosiłem, lecz odłożyłby to wszystko na później. On często tak postępuje, ale my go dobrze znamy więc o tym wszystkim poinstruowaliśmy go publicznie. Poinformowaliśmy go, że od tej pory będzie pomagał Ludziom grupowo przechodzić w inny wymiar, w którym odsłonięta będzie przed nimi ich własna wspaniałość. W tym innym wymiarze Ludzie będą mogli doświadczyć energii własnej duszy, odwiedzić miejsca wewnątrz niej, których dotychczas nigdy nie doświadczali, oraz zobaczyć własną wspaniałość. Dzięki podróży w ten wymiar Ludzie posiądą okazję zaznajomienia się z systemem, dzięki któremu można przyćmić własny strach, wyzbyć się z Akaszy niestosowności, dzięki czemu można następnie samemu porozmawiać z własną strukturą komórkową i osiągnąć spontaniczne uzdrowienie, czyli w tym wymiarze można dokonać wszystkiego, do czego wcześniej byli zdolni tylko Mistrzowie. Oto, dokąd obecnie zmierzacie, o czym przypominam wam od dłuższego czasu i te czasy właśnie nastały.
Poprosiłem mego partnera aby ustanowił cotygodniowe spotkania, jedno z których ma być darmowe dla całej planety. Podczas tych spotkań zabieram was w miejsce, którego, jeśli wyrażacie na to ochotę, sami możecie regularnie doświadczać, przechodzić przez - jak to określam -most łączący wiadome z niewiadomym. Po przejściu przez most zabieram was w miejsce, gdzie możecie siedzieć i doświadczać rzeczy majestatycznych oraz zrozumieć, że wszystkie one to wy sami. Teraz pragnę zrobić coś bardzo podobnego. Za dwa dni przekażę wam próbkę tego, czego doświadcza się w Kręgu Dwunastu, opiszę na czym polega przejście przez most.
Na razie jednak pragnę abyście zamknęli oczy, w tej chwili nie ma potrzeby przyglądać się postaci na ekranie. Pragnę teraz was gdzieś zabrać i coś pokazać. Co zobaczycie, niektórym będzie się wydawało nie dowiary, spójrzcie więc na to jak na być może film fabularny. Jest to film o tym, co nadchodzi, co jest każdemu z was dostępne, jak to jest głębokie. Pragnę abyście się na chwilę po prostu odprężyli. Zbliżcie się do mnie, jeszcze bardziej się do mnie zbliżcie. Poczujcie ogarniający was spokój. Kochani, poczujcie spokój.
Jeśli macie zamiar dokonać takiego wyboru, to chodźcie wraz ze mną w magiczne miejsce. Jest to ogromna sala, kochani i już u wejścia czujecie panującą tam moc i majestat. Niektórzy odbierają tę salę jak muzeum, choć to nie tak. Sala jest dobrze oświetlona, kolorowa i przepełniona posągami. Wszystkie posągi stoją na piedestałach. Mówię teraz w przenośni. Za chwilę sami zobaczycie, co ta przenośnia znaczy. Właśnie weszliście w swoją nad-świadmość. Jesteście w miejscu, do którego nigdy przed tem nie zaglądaliście, a przynajmniej nie tak, jak robicie to teraz. Nie tak, jak robicie to teraz.
Zanim będziemy ciągnęli dalej, pragnę zadać każdemu z was pytanie: Gotowi? Jeśli naprawdę nosicie w sobie zapis Akaszy, jak wam się wydaje, jak jest on rzeczywisty, na ile potrafi się przed wami objawić? A może wydaje sią wam, że ten zapis ukrywa się przed wami w jakimś niedostępnym dla was wymiarze? A może jednak jest inaczej? Stoicie teraz na tej magicznej, przepięknej sali, w której panuje ogromny spokój. Widzicie posągi i choć na razie nie rozumiecie co to za posągi ale widzicie, że jeden z nich ożywa i się poruszył. To niemalże tak, jakby nad posągiem zabłysł jupiter i pod wpływem tego światła posąg ożywa przekształcając się w żywą postać. Mężczyzna czy kobieta schodzi z piedestału i można ją zobaczyć w pełnym kolorze. Nie boicie się tej postaci, gdyż jakoś rozpoznajecie, że łączy was z nią pewna więź. Postać wyciąga do was rękę i prosi, abyście ją pochwycili, co chętnie robicie. Czujecie się bardzo bezpieczni, nie odczuwacie żadnego zagrożenia, czy niebezpieczeństwa. W obecności ożywionej postaci czujecie się bardzo dobrze, jakby był to ktoś dobrze wam znajomy. Zaglądacie postaci w oczy i ona się wam przedstawia, mówi, jak ma na imię: „Jestem ten i ten i jestem tobą.” Informuje was, że postać z piedestału to wy sami w innym wcieleniu. Oto właśnie spotkaliście się ze sobą w przeszłym życiu! Dusza każdego z was jest pełna takich postaci! Wszystkie one są piękne, każda stanowi oddzielną osobę, kochani i wszystkie one są młode! Każda z tych posągowych postaci przedstawia sobą młodość, pełnię sił i piękno. Opowiadają wam historię ich życia, czego się nauczyli i przez co przechodzili. Więcej, prócz tego wszystkiego zaczynają przekazywać wam porady. Będą wam mówić: „Oto czego nauczyłem się/nauczyłam się w tym życiu.” Słuchacie tych opowieści z uwagą, gdyż postacie ochoczo opowiadają wam o swym życiu i całej mądrości, którą zdobyli, po czym wracają na piedestał. Wtedy idziecie dalej i zatrzymujecie się przy kolejnej, która ożywa w świetle jupitera i schodząc z piedestału chwyta was za rękę, patrzy wam w oczy i mówi: „Chodź bliżej, oto co pragnę ci powiedzieć, oto czego się w tym życiu nauczyliśmy. Ja jestem tobą i tyś jest mną. Wspólnie się tego nauczyliśmy, gdyż mieszkam w twojej duszy i ty mieszkasz w mojej.” To samo dzieje się posąg za posągiem, wszystkie one ożywają i schodząc z piedestału opowiadają wam swe historie. Nieważne, ile to wszystko zajmuje czasu, zaczynacie czuć się napełnieni i uświadamiacie sobie, jak doprawdy jesteście ogromni, jak długo już tutaj żyjecie, stajecie się świadomi własnej roli w planie bożym, postrzegacie wymiar siebie samych, którego wcześniej nigdy nie zauważyliście. Och, cóż to za sala! Cóż za wspaniałą kronikę Akaszy posiada każdy z was!
Czy potraficie sobie to wszystko wyobrazić? Wszystko co widać to wy sami, poszerzająca się świadomość każdego z was. Postrzegacie cały system i dowiadujecie się jak działa. Zaczynacie to sobie sensownie kojarzyć, widzicie własny wzrost na przestrzeni wieków, gdyż każda z postaci dzieli się z wami wszystkimi przeżyciami i zdobytą mądrością. Sami widzicie, przez co w historii przechodziliście, co uczyniło z was ludzi, którymi jesteście w chwili obecnej. Zatrzymajmy tę wizję na chwilę.
Teraz chcę, by przed oczami zapanowała ciemność. Nie otwierajcie ich jeszcze, weźcie głęboki oddech. Ponownie wyobraźcie sobie tę samą salę, ale teraz zobaczcie siebie jako jeszcze jeden stojący na piedestale posąg. Tak, doświadczyliście przejścia, tak, umarliście i teraz jesteście posągiem na tej samej sali. Otwierają się drzwi i na salę wchodzi przepiękna dusza, nieważne, jakiej jest płci, jest młoda i pełna sił. Pierwszy posąg, do którego ta dusza podchodzi to wy! Teraz wy z posągu przemieniacie się w żywą osobę i schodzicie z piedestału. Gotowi jesteście przekazać całą zdobytą mądrość swej następnej inkarnacji! Opowiadacie jej o tym, kim jesteście, co przeżyliście i czego się nauczyliście.
Takie spotkania ciągną się dalej i dalej, jesteście w przepięknym miejscu gdzie mieszka nad-świadomość. Sala ta jest przepełniona prawdą, gdyż faktycznie wszystko to odbywa się tak, jak wam to opisałem. Za każdym kolejnym życiem stajecie się coraz bardziej mądrzy. Proces dzielenia się doświadczeniami istnieje od zawsze, jednak dotychczas nie był to proces aż tak wyraźny, jak go opisuję. Zatem czy to, co widzieliście to wizja, czy rzeczywistość? Tak właśnie wygląda wielu-wymiarowość. Na co dzień żyjecie w czterech wymiarach, choć są ich setki. Co więc stanowi rzeczywistość, a co nią nie jest? Wy żyjecie w bardzo uproszczonej rzeczywistości, której jesteście świadomi, lecz kochani, jesteście obecni w każdym z jej wymiarów! To od was zależy, czy macie ochotę przejść ponad to, co widać, co jest wam znajome.
Właśnie opisałem wam prawdziwy scenariusz tego, co każdy z was może doświadczyć jeszcze dzisiaj. Pod wpływem tego, co zostało tutaj przekazane wielu z was doświadczy dzisiejszej nocy różnych snów, gdyż właśnie połaskotaliśmy część waszej świadomości, która doprasza się: „Spójrz w mym kierunku, przypatrz się mnie, przypatrz się mnie! Wszystko co widać to prawda, tak się faktycznie może stać!” Nawet na niższym poziomie świadomości można spotkać swe przeszłe życia i z nimi porozmawiać, otrzymać informacje, zmazać z siebie przekonanie o własnej nicości o tym, że jesteście tutaj przez przypadek, gdyż to wcale nie tak! Każdy z was jest pod każdym względem wspaniały! Żyjecie na Ziemi celowo i każdy z was to cała grupa, cała grupa, Stare Dusze! Ciąg dalszy nastąpi.
I tak jest.
Kryon
Tłumaczyła: Julita Gonera

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam was kochani, Jam Jest Kryon

  Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze służby magnetycznej. Wsłuchajcie się w szelest wiatru i szum morza. Te rzeczy powinny was napełnić ...