[Głos Marilyn Harper jako Hator] Dzień dobry wszystkim! Każdemu z osobna życzę udanej celebracji. Oddaję cześć waszej umiejętności szybkiej regeneracji sił, waszej miłości życia, waszemu spokojowi. Nie przez przypadek przyświeca nam między konstelacjami i Wenus. Jak wiecie, kochane istoty światła, przyjeżdżacie od Egiptu, aby ponownie się podnieść, zrobić następny krok w ewolucji. Przyjeżdżacie do Egiptu w celu uzmysłowienia sobie bezcennej mądrości Przodków waszej linii czasu i wszech czasów planety. Przyjeżdżacie do Egiptu, aby usłyszeć, zobaczyć, dotknąć i pojąć wasz dzień obecny i waszą przeszłość wraz z nauczycielami Horusa, Hator, Efeselda, Ozyrysa, Iset.
Najdrożsi ukochani, jesteście tutaj ze mną, aby pojąć własną moc. Oglądacie malowidła, podziwiacie sztukę stworzoną tysiące lat temu. Widzicie, że twarze wielu posągów Przodków mają zniszczone oblicza bowiem tak się dzieje, kiedy do głosu dochodzi ego, ból i religia. Jestem tutaj, aby pomóc każdemu z was nauczyć się tego, że rozwijając się dalej nie będziecie niszczyć tego, co było. Będziecie jednakże budować na tym, co jest. Tak, jak modlitwy całej ludzkości niesione są przez dającą ochłodę bryzę tak samo energia przepływa przez was i waszą świadomość. A zatem kiedy przypominacie sobie zniszczone oblicza prosimy was, abyście uzmysłowili sobie własną świadomość i nie rozdzierali szat, a raczej budowali przyszłość. To wy jesteście teraźniejszością i przyszłością, tak samo, jak i przeszłością. Przeszłość się skończyła, nie może być odmieniona, teraźniejszość ewoluuje. Wyobraźcie sobie wszystkie ziarnka piasku, które dotknęła wasza stopa w przeciągu ostatnich kilku dni, one mogą kryć w sobie ogromną spuściznę; ale to wy, najdrożsi ukochani, wyłaniacie się z tej spuścizny od nowa.
Jak mówi moja ukochana siostra Sechmet, połączyliście się z punktem stworzenia i z punktem zniszczenia, aby przetransmutować to, co jest. Idąc naprzód, podejmując kolejny krok w ewolucji, z miłością patrząc na uzbrojonych żołnierzy i policjantów, ich widok nie wznieca w waszych sercach strachu. Zamiast strachu czujecie wdzięczność i miłość, gdyż to wy jesteście pokojem tej planety. To wy jesteście wyczekiwanymi przez ludzkość Istotami Światła, choć ona nie wiedziała dokładnie, kogo oczekiwała. Tak wygląda wasza świadomość. Proszę więc: nie rozdzierajcie przeszłości, oddajcie jej cześć. Nie niszczcie jej myśląc, że jest nie warta zachowania. Oddajcie jej cześć, bowiem dzięki niej jesteście tym, kim jesteście. I za to jesteśmy wam wdzięczni. Oddajemy cześć: Kodoisz, kodoisz, kodoisz Adonaj tsabajot. Kodoisz, kodoisz, kodoisz Adonaj tsabajot. Kodoisz, kodoisz, kodoisz Adonaj tsabajot [święty, święty, święty, Pan Bóg Zastępów] Namasté!
[Głos Lee Carroll] Witam was kochani, Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Mój przekaz będzie bardzo krótki, pragnę wam powiedzieć dwie rzeczy. Jest to nasz ostatni wieczór na Nilu; zatem żegnacie się z tą rzeką. Wiele wam powiedziano na jej temat, ale czy wiecie, że ona żyje? Kochani, to się wam wydaje przenośnią. Co Nil sobą reprezentuje? Dla Egipcjan on przedstawia sobą Wszystko, Co Jest. Dla nich to jest Matka. Kołyszecie się teraz na jego falach. Tutaj tkwi coś więcej niż widać okiem, kochani. Wiele razy powtarzałem zwrot: Obyś zawsze pił z Nilu. Tłumaczyliśmy, co ten zwrot znaczy. I ponownie przypominamy, że Nil ma w sobie stwórczą energię Egiptu. Nil żyje. Czy zrozumiecie mnie, jeśli powiem wam, że wiele rzeczy, które oglądaliście są żywe w sposób wielowymiarowy? To pierwsze, co pragnę wam powiedzieć. Na razie więc: żegnaj, Nilu!
Drugie, co chcę powiedzieć jest głębsze i kontrowersyjne, tak samo, jak wiele z tego, o czym z wami rozmawiam. Powiem to szybko w sposób treściwy i wielu z was będzie tym rozczarowana. Pragnę jednak, abyście te rzeczy rozważyli. Kochani, kiedy byliśmy w Karnaku i odwiedziliście tam małą, ciemną komnatę czy ktoś zauważył jak ona [mowa o znajdującym się tam posągu] się poruszyła? Och, była to tylko wasza wyobraźnia? Czy to możliwe, że najgłębszy mistycyzm wszystkiego, co widać nad Nilem tkwi w tej niepozornej ,najmniejszej z możliwych, komnacie? Rozczarowuję was, bo czekacie na ogromne budowle, czekacie, aby znaleźć się w pewnej komnacie; rozmiar pewnych budowli robi na was wrażenie. „Och, to musi być super duchowe! Te budowle muszą kryć ogromną wiedzę duchową. Tam trzeba coś zrobić! Tam trzeba coś poczuć!”
A ja wam mówię, że najgłębsza i najbardziej ezoteryczna tajemnica kryje się w tym małym, ciemnym pomieszczeniu, gdzie naraz mieści się zaledwie garstka. I wy już tego doświadczyliście. Nie równajcie rozmiaru budowli z mistycyzmem. Poznaliście już żywy Nil oraz życie wzdłuż jego brzegów. Czy zauważyliście, że rzeźba się poruszyła? Cóż za bogata wyobraźnia! To na razie wszystko. [Kryon się śmieje].
I tak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz