,,Który
z mistrzów jest twoim ulubionym? Który? A teraz wyobraź sobie, że
znajdujesz się w jego/jej bliskości. Jak się czujesz? Odpowiesz mi:
„Czuję się świetnie, jestem odprężony, spokojny i bezpieczny”. Zatem
ponownie zadam ci pytanie: Co ci mistrzowie mieli w sobie, że w ich
bliskości tak się człowiek czuł? Odpowiedź: Jest to to samo, co obecnie
uczysz się stwarzać dla samego siebie; jest to spokój, wobec
wszystkiego, co z perspektywy 3D nie powinno napawać spokojem; jest to
opanowanie tam, gdzie z perspektywy 3D nie można być opanowanym, jest to
świadomość pięknych, ezoterycznych spraw, które istnieją poza zasięgiem
wzroku tych, którzy ufają tylko temu, co daje się zobaczyć. Jest to
miłość boża, która staje się w twym życiu czynnikiem dominującym i
całkowicie ruguje kłamstwa o byciu jego ofiarą i o bojaźni. Stajesz się
odprężony i inaczej zaczynasz traktować innych. Koncepcje mistrzostwa z
Akaszy zaczynają się objawiać w życiu codziennym i wszystko, co niegdyś
było problemem, staje się częścią zwykłych wyzwań życia Ludzkiego, a nie
zagrożeniem przetrwania odczuwanym na jakimś podstawowym poziomie gdzie
wtedy włączają się „guzki strachu”.
- Kryon
Tł. Julita Gonera
Ponad chmury
Witam
was kochani! Jam Jest Kryon ze Służby Magnetycznej. Powtarzam ponownie:
Duch nie istnieje ani w próżni, ani w ciemności. Miłość boża jest
wszędzie. Miłość Ducha, miłość Źródła Stwórczego jest zawsze z wami,
zawsze z wami. Jest to także temat przewodni naszego przekazu, który
powtarzamy wam już od 31 lat, choć nadal jest to zagadnienie
niezrozumiane, niedoceniane, a nawet niepoznane. To tak, jakbyście
postrzegali Boga jako stojącego na murze, albo za murem, za czymś, przez
co najpierw trzeba się przedrzeć, aby zostać wysłuchanym. A to nie tak.
Spotykamy
się tutaj w celu uzdrawiania. Za chwilę, jak zresztą zawsze, poprowadzę
was w wizualizacji i przeprowadzę przez most i to się nigdy nie zmieni,
możecie na tym stałym punkcie naszego programu polegać. Stwarzamy tutaj
spójną energię, dzięki której możecie sobie posiedzieć i poczuć miłość
całego otoczenia. W tej chwili, podczas przekazu wstępnego pragnę zrobić
coś podobnego.
Obecnie na Ziemi wielu cierpi i jest to inny rodzaj
cierpienia; w pewnych miejscach na planecie ktoś zawsze cierpi, lecz tym
razem jest inaczej, panuje inny rodzaj cierpienia. Upłynęła ponad
połowa roku 2020, roku wirusa, kiedy to przerwano życie społeczne.
Przerwano rutynę dnia codziennego, zniknęła normalność, lecz kochani,
ona powróci, jednak, jak o tym niejednokrotnie przypominaliśmy, powróci
zmieniona. Nie mam zamiaru teraz ponownie tłumaczyć wam genezy
zagrożenia wirusem. Pragnę porozmawiać z wami na temat tych, którzy
cierpią z powodu zaistniałej sytuacji i w tym miejscu wcale nie chodzi
mi o chorych. Nie, chodzi mi o wszystkich, którzy cierpią na bezsenność,
którzy są zestresowani, którym wydarzyły się w życiu przypadki
bezpośrednio związane z zaistniałą sytuacją, choć nie zostali zakażeni
samym wirusem i sprawy te ciężko zaważyły na ich losie i dobrostanie.
W
ostatnich czasach odchodzi bardzo dużo Ludzi. Wiele tych zgonów nie ma
żadnego związku z panującym wirusem. Historia pokaże, że umieralność w
obecnych czasach jest zwiększona i nie wszystkie przyczyny tych zgonów
to wirus. Kochani, już o tym wspominałem, że kiedy ciało doświadcza
stresu, żyje w ciągłym napięciu i strachu, to zaczyna powoli obumierać.
Wiem, że może to zabrzmieć bardzo dramatycznie, ale jak tylko zaczynacie
żyć w strachu, rozpoczyna się umieranie. Jeśli żyje się w ciągłym
strachu i stresie, tym samym skraca się sobie życie. Dlatego też tak
ważnym jest przestać żyć w strachu. Wspominaliśmy również, jak
rozczarowujący jest fakt, że ci, którzy wam przewodzą, w sensie mediów
masowego przekazu, rozprzestrzeniają wiadomości o wydarzeniach dnia,
wywołując w was strach. W związku z tym nie tylko otacza was sytuacja
sama w sobie kłopotliwa i wzniecająca obawy, lecz ci, którzy wam
przewodzą, wam o tej sytuacji donoszą, robią to w sposób jeszcze
bardziej ten niepokój pogłębiający. Zaufana prasa czy inne miarodajne
źródła informacji o świecie, nie oferują wam żadnej ulgi, nie donoszą
żadnych dobrych wieści. Mówiąc delikatnie, taki stan rzeczy to niezdrowa
mieszanka, której obecnie doświadcza bardzo wielu i stąd pragnę z wami
porozmawiać na ten temat, pragnę abyście mnie teraz posłuchali.
Podejdźcie więc bliżej, gdyż mam wam coś do powiedzenia.
Zaczniemy od
opowiedzenia pewnej historii. Kiedyś Lee postawił pilotowi pracującemu w
komercyjnych liniach lotniczych pytanie: „Jak ty to robisz, że dajesz
sobie z tym wszystkim rady? Przecież jak każdy masz i dobre dni, i
kiepskie, a grafik lotów jest bardzo napięty, większość swego czasu
spędzasz w powietrzu, za sterami samolotu”. Na co pilot się uśmiechnął i
odrzekł: „Wielu z nas dawno się nauczyło, że niezależnie od tego, jaki
mamy dzień, to jak tylko wzbijemy się wzwyż, nad chmury, to zawsze
świeci słońce i jest piękny dzień”. I to prawda”. Jeśli kiedykolwiek
wsiadaliście do samolotu w pochmurny dzień bądź lecieliście podczas
burzy, to dobrze wiecie, że kiedy samolot wznosi się ponad chmury, to
panuje piękny dzień. Pilot więc w swej odpowiedzi pragnął dać do
zrozumienia, że niezależnie od panującej pogody, tam dokąd zmierza,
ponad chmurami, jest zawsze pięknie.
Pragnę posłużyć się tą metaforą,
aby pomóc wam w uzmysłowieniu sobie, że niezależnie od tego, jaki macie
dzisiaj dzień, zawsze jesteście kochani, otoczeni miłosierdziem i
troską. Nic z tych rzeczy nie znika tylko dlatego, że macie kiepski
dzień. Wszystko to wciąż istnieje. Zwykle, kiedy pogrążacie się w
depresji wznosicie wokół siebie mur. Mur depresji, niepewności i obaw
odgradza was od wszystkich dobrych rzeczy, zabiera wam spokój
wewnętrzny, śmiech, odmienia psychikę tak, że z dobrego człowieka
stajecie się takim nie za bardzo. Dobrze wiecie, że coś takiego was
odmienia, sami zauważacie, że się zmieniliście i znacie przyczynę tej
zmiany.
Zatem, na chwilkę przenieśmy się wspólnie w pewne miejsce –
wy i ja. Segment z medytacją w Kręgu Dwunastu odbędzie się jak zawsze,
jednak już teraz pragnę przekazać wam coś bardzo podobnego. Czy dajecie
przyzwolenie na odmianę tego niepokoju, obaw i strachu? Tak, czy nie?
Mam nadzieję, że zauważyliście, że zawsze podczas wizualizacji i
medytacji, czy chodzi o przejście przez most, czy co innego, pierwsze co
robimy, to pytamy się, czy się na to zgadzacie. Dzieje się tak, gdyż
wszystko to odbywa się z zachowaniem możliwości wolnego wyboru. Te czasy
się skończyły, kiedy tylko się zasiadało I od razu pojawiał się przed
wami anioł spokoju. Teraz musicie na coś takiego wyrazić pozwolenie.
Nikt inny za was tego nie może zrobić, kochani, jednak nie wymaga to
żadnego specjalnego wysiłku, żadnej wspinaczki po schodach, wystarczy
samo wyrażenie przyzwolenia.
Czy pozwalacie więc tu i teraz się
zmienić? Czy przyzwalacie znaleźć trochę radości, której wcześniej było
wam bark? Jeśli tak, to pozwólcie, że zabiorę was gdzieś, gdzie możecie
odpocząć. Pragnę, abyście przyjęli do wiadomości, że ramiona Ducha
przegonią te wszystkie złowieszcze chmury tylko dlatego, że wyrażacie na
to zgodę. Tym samym oznajmiacie własnej strukturze komórkowej, że wcale
nie musi dążyć ku chorobie, zmierzać w niezdrowym kierunku; wtedy, jak
tylko wyrazicie pozwolenie, ona zacznie z wami współpracować, gdyż oto
teraz znajdujecie się w miejscu, które jak dotąd było wam nieznane.
Jeśli macie na to ochotę, pragnę także, abyście jednocześnie wyobrazili
sobie przedzierających się przez pochmurnie niebo wszystkich czczonych
przez was Mistrzów i aniołów, gdyż dokąd zmierzacie teraz, pogoda jest
zawsze piękna. Innymi słowy, tam zawsze jest radość i miłosierdzie oraz
wszystko inne, czego zawsze pragniecie. Wszystko to teraz przedziera się
przez chmury i zmierza do każdego z was. Czy to czujecie? Czy
rozumiecie, o co mi chodzi? Wszyscy mistrzowie i aniołowie zbliżają się
do waszego krzesła tylko dlatego, że powiedzieliście „tak”, że tym samym
mówicie: „Kochany Duchu, nie jestem już ofiarą tej planety, nie jestem
ofiarą życia na Ziemi, nie jestem ofiarą nieszczęśliwego zbiegu
okoliczności”.
Na pewnym poziomie wyraziliście przyzwolenie,
zamknęliście dziurę w chmurach i nie pozwalacie, aby sączyły się przez
nią wypadki losowe, gdyż jesteście chronieni przez piękny zamysł, że
wewnątrz każdego z was jest świadomość rozpoznawalna przez Boga, który
nad wami czuwa. Wyobraźcie sobie jak teraz stoją przy was Mistrzowie i
aniołowie, pragnę abyście poczuli, jak otaczają was swymi ramionami, jak
pragną wam powiedzieć: „No nareszcie. Dlaczego tak długo
zwlekałeś/zwlekałaś? Pozwól, że cię uniesiemy ponad chmury, pozwól, że
ci pokażemy, że tutaj zawsze jest piękna pogoda, zawsze panuje radość.
Troszczymy się o każdego z was, każdego z was znamy po imieniu”. I gdyby
mogli powiedzieć wam coś jeszcze, to powiedzieliby tak: „Nie pozwólcie,
żeby nad wami zawisły same chmury, nie dopuszczajcie do tego!”
Pragnę,
abyście po wysłuchaniu tego przekazu do końca zrozumieli i odczuli, że
wybrany przez was paradygmat życia nie jest koniecznie tym, według
którego ma się ono toczyć dalej. Pamiętajcie, że powinniście żyć w
radości, dojrzale, niezależnie od tego, co się dzieje, nawet jeśli
dosłownie wczoraj ktoś stracił ukochaną osobę, to możecie będąc
pogrążeni w żałobie także docenić tę piękną pogodę, gdyż wtedy nawet
można usłyszeć, jak ci, którzy odeszli mówią wam: „Tak, my też jesteśmy
po tej drugiej stronie chmur!”
Och jakże wiele potrafi wasza własna
świadomość pod względem wydostawania się z dołka. Nie zdziwcie się,
kiedy wasze wysiłki zaowocują polepszeniem, gdyż to wy sami wyraziliście
na coś takiego przyzwolenie. Na tym polegają podstawowe zasady
uzdrawiania kochani. Pierwsza z nich to odczuwanie miłości Stwórcy i
wiedza, że on was nie opuścił. Idea, że Bóg was nie zna, czy nie wie, co
się z wami dzieje, czy was opuścił, to czysty wymysł. Jest to coś, co
wymyśliliście sami, bądź coś, co zostało wam przekazane przez innych.
Pogoda zawsze jest piękna i słoneczna, miłość Boża towarzyszy wam zawsze
i wszędzie, jeśli na to przyzwolicie. Jeśli na to przyzwolicie. Za
moment wrócimy i rozpoczniemy spotkanie w Kręgu Dwunastu. Kochani, Bóg
zna każdego z was po imieniu! Fakt ten powinien mówić wam wszystko.
I tak jest.
- Kryon
Transkrypcja przekazu wstępnego ze spotkania w Kręgu Dwunastu z dnia 16 września, 2020 r.
Tł. Julita Gonera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz